GibkiLopez napisał: |
goral, co ty pieprzysz? |
Czyżby?
Cytat: |
Widziałeś kiedyś petardę Achtung? Ma ok 15 cm wzrostu i 2 cm średnicy. Zwykła, hukowa. Nie wiem czy jeszcze jest w sprzedaży. Ale tak czy inaczej. Wsadzasz takiego Achtunga do słoika z gwoździami i masz bombę. Parę sekund mija zanim skurwiel wybuchnie, nie wiem jaki jest efekt (wole napierdalać się informacjami niż efekciarstwem), ale na pewno mało przyjemny. |
Nie nie widziałem tej petardy. Widziałem natomiast trotyl, zapalniki, proch strzelecki, miny zaczepne, taktyczne, ppiech, ppanc. Oczywiście w wojsku.
Poza minami ppiech i ppanc z resztą miałem szkolenie.
Powiem ci tylko jedno, to, że petarda narobi huku nic jeszcze nie znaczy. By te gwoździe ze słoika wyrzucić z odpowiednią prędkością potrzeba energii.
Sam się zastanów! Mina zaczepna czy granat zaczepny ma zasięg ledwo (lub aż) ok 20-50 metrów. Granat znany z szeregu filmów - ta ładna szyszka F1 - to maks. 200 metrów.
W obu przypadkach używa się trotylu jako ładunek wybuchowy - porównaj to do ładunku w twojej petardzie.
Zwykły zapalnik do grantu lub miny jest w stanie urwać ci palce ale wsadzony do puszki (pustej) jedynie ją niszczy, zasięg to kilka centymetrów, może naście cm.
Rozumiesz teraz o czym pisze?
Jeśli budowa "domowego" arsenału była by tak prozaiczna, to wszelkiego rodzaju partyzantka na świecie była by o kilkaset procent skuteczniejsza.
Niestety, większość informacji, dziś ludzie mają z tanich filmów kat. D made in Hollywood;)
W których rambo czy inny superbohater wystrzeliwuje rakietę z otwartej reki:) i takie tam na potrzeby rozrywki.
99.9%% filmów fabularnych ma niewiele wspólnego z realiami - proszę to zapamiętać.
To samo tyczy mitów o bombach robionych w domu.
ja Ci mówię, nie zrobisz bez odpowiednich materiałów, których wcale łatwo nie idzie dostać.
Zrobisz, petardę, może fajerwerki... tyle.
No chyba, że jesteś naprawdę dobrym chemikiem i potrafisz zrobić realną bombę z artykułów dostępnych w kuchni:) Ja nie potrafię, chemikiem też nie jestem. O ładunkach wybuchowych wiem tyle ile dowiedziałem się w wojsku.