Dołączył: 11 Sty 2008 Posty: 300
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:17, 17 Lut '09
Temat postu:
larkow napisał:
"- Przy płytkim rynku może to być skuteczne, ale ogłaszanie tego może być zachętą, by rynek powiedział „sprawdzam”. Wtedy może się okazać, że zobaczymy to 5 zł za euro."
.... mogłoby i tylko mogłoby być skuteczne, czyli prościej i jaśniej mogłoby się udać gdyby tusk to co deklaruje dokonał skrycie bez uprzeddzajacego mówienia,... tak to jedynie pomaga jp morganowi oraz commerzbankowi w "krociowej i wielostronnej" realizacji zysków podczas tego co eknomoanalitycy po cichu określajaą "grą na spadek" polskiej waluty i upadek polski lub też głośno sloganują w zależnosci od potrzeb to "wrednym atakiem nieznanych sił" lub też "atakiem kapitału spekulacyjnego" na [biedną i [po/u]czciwą] złotówkę, na [biednych i [po/u]czciwych] polaków czy też na [biedną i [po/u]czciwą] polskę
_________________ www.eterofizyka.pl www.v-tao.eu
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:56, 17 Lut '09
Temat postu:
walka o kurs złotego nie ma najmniejszego sensu - jeśli jest tani to znaczy ze taki właśnie ma być aby polska ekonomia utrzymała stabilność.
spekulacje spekulacjami, ale prawa ekonomii są bezwzględne: zagranicznicy wycofują kapitał więc złotówka musi spadać. próbować to powstrzymać to jak walczyć z wiatrakami. co można zrobić to nie obniżać już więcej stóp procentowych.
kursy jena czy dolara są za to niezwykle wysokie, a japonia i usa mają teraz już chyba najbardziej przesrane. odbijają im się tanie kredyty, które "nagle" przyszło spłacić...
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:30, 17 Lut '09
Temat postu:
no jasne że nic nie da. co najwyżej zatrzyma spadek złotówki na kilka dni - szkoda zachodu.
czy udupieni?
inwestorzy nie będą sprzedawać złotówek w nieskończoność gdyż mają ich skończoną ilość. do tego czasu, myślę, zarówno nasza waluta jak i nasza giełda będą iść w dół. nie mam pojęcia ile to jeszcze potrwa: tydzień czy 10 lat.
ale udupieni to są raczej ci co dziś na gwałt pozbywają się inwestycji w polsce. potrzebują forsy więc sprzedają co popadnie, w tym złotówki. nazwijcie to spekulacją, atakiem... ale dla mnie jest to raczej wyskok z płonącego okna.
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 86
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:18, 18 Lut '09
Temat postu:
Co do dolara to jest takie powiedzenie że "umierającemu poprawia się przed śmiercią na chwilkę"
Co do złotego, skoro na rynku pojawiają się duże ilości waluty bo zagraniczne instytucje wyprzedają ją to znaczy że podwyżki cen to tylko kwestia czasu. Nie rozumiem po co Rząd chce sprzedawać euro, co to zmieni? Chce mieć jeszcze więcej złotego w kraju by ceny rosły? Za wszelką cenę chce odgryźć się zagraniczniakom bo się wycofują? Może mi ktoś wyjaśnić?
_________________ Wyrwij murom zęby krat
Zerwij kajdany połam bat
A mury runą runą runą
I pogrzebią stary świat!
Dołączył: 20 Paź 2008 Posty: 613
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:04, 18 Lut '09
Temat postu:
bank centralny ma to do siebie ze nic nie robi tylko trzyma rezerwy.
Podstawowy problem jaki ma NBP to w jakiej walucie je trzymac.
Duzo sie mowi o interwencji, obronie. W domysle jest strach przed stratami i spekulantami takimi jak Soros.
Wystarczy popatrzec na dlugoterminowe wykresy zlotowki i mozna dostrzec ze poziom 5 oraz 3 zl za euro to ekstrema.
Bank centralny moze sobie pozwolic w takiej sytuacji na sprzedac/ kupno np 10 mld euro i czekac.
Czekac 3 miesiace, 6 miesiecy a nawet rok. Gdy kurs przejdzie z jednego ekstremum do drugiego zmienic pozycje.
Jesli tylko ta operacja odbylaby sie bez zastosowania dzwigni / kredytu to nie ma zadnego problemu i spekulanci moga sobie spekulowac.
W dluzszym okresie taka aktywna dzialalnosc NBP pozwolilaby na stabilizacje waluty oraz duze zyski finansowe.
Nie rozumiem dlaczego tego nie robia.
Nic nie robiac NBP ma tez straty i zyski tylko ze zyski mniejsze niz moglby miec.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:23, 18 Lut '09
Temat postu:
Rep napisał:
W dluzszym okresie taka aktywna dzialalnosc NBP pozwolilaby na stabilizacje waluty oraz duze zyski finansowe.
Nie rozumiem dlaczego tego nie robia.
Nic nie robiac NBP ma tez straty i zyski tylko ze zyski mniejsze niz moglby miec.
Nie żartuj. Stabilizować to oni sobie mogą co najwyżej swoje wypłaty. Bo na pewno nie złotówkę
Rezerwy NBP to kropla w morzy forsy którą inwestorzy wyprowadzają właśnie z Polski.
Nie ma czegoś takiego jak widełki 3-5 zł/EUR. Niedługo Euro równie dobrze może być i po 10zł - rząd nic na to się nie poradzi. Najlepiej się z tym pogodzić - to wcale nie koniec świata, z czasem wszystko się samo wyrówna dzięki swobodnemu przepływowi towarów i usług.
Jeśli NBP teraz zamieni swoja rezerwę Euro na złotówki to jedynie da zarobić spekulantom. A złotówkę osłabi jeszcze bardziej gdy ci spekulacji postanowią po kilku dniach zrealizować swój zysk. Zysk za który zapłaci nikt inny jak właśnie NBP swoją rezerwą.
Uważam, że wymiana rezerwy walutowej na złotówki to najgłupsza rzecz jaką mogliby teraz zrobić. Juz lepiej nich kupią za nią złoto
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:46, 18 Lut '09
Temat postu:
chyba wszyscy się zgodzimy ze w sytuacji nieuniknionego wchloniecia przez strefe euro lepiej gdy 1 e = 2 zł niż 1 e = 5 zł, bo chyba lepiej zarabiać 1000 e niż 400...
całe to załamanie finansowe zaczelo się w LIPCU 2008, na dwa miesiące przed kryzysem... a cała gromadka piała wtedy: dolary to śmiecie! dolarami będziemy palic w piecu! dajcie mi ich adresy...
wrzucenie rezerw na rynek bynajmniej nie spowoduje inflacji... głównym źródłem wzrostu cen w tej chwili jest sektor energetyczny, a rząd planuje wlasnie sprzedaż na wariata za bezcen resztek tego sektora (m.in. grupę Tauron), niech jeszcze zlikwiduje UKE...
wrzucenie euro na rynek powoduje wyciagnięcie zlotówek z rynku a nie na odwrót, więc taki ruch jak już ma charakter deflacyjny
jestesmy udupieni w tym sensie, że nie zanosi się na zmianę trendu i powrót do cen 1 $ = 2,10 zł co w aspekcie przyjęcia euro da nam na starcie 50% spadek zamożności względem reszty europy...
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:39, 18 Lut '09
Temat postu:
Voltar napisał:
chyba wszyscy się zgodzimy ze w sytuacji nieuniknionego wchloniecia przez strefe euro lepiej gdy 1 e = 2 zł niż 1 e = 5 zł, bo chyba lepiej zarabiać 1000 e niż 400...
dlatego trzeba zrezygnować ze strefy euro dopóki kurs złotówki nie wróci do normy. nikt nas tam na siłę nie wciągnie jeśli sami nie będziemy chcieli.
a kurs na pewno wróci do normy jeśli tylko rząd nie nabruździ. jest to tylko kwestia czasu. w obrębie UE występuje swobodna wymiana towarów która z czasem niechybnie doprowadzi do powrotu właściwych proporcji EUR/PLN. co więcej polska, jako eksporter może na tym tylko zyskać.
moim zdaniem w dobie recesji gospodarczej tania waluta jest atutem, a nie tragedią. Polska to nie Islandia - jesteśmy w ogromnej mierze samowystarczalni, damy radę przeczekać słabą złotówkę.
Wystarczy sobie odpowiedzieć co jest gorsze: to że nie stać mnie na importowane towary, czy to że nie mam pracy?
A im tańsza złotówka tym więcej miejsc pracy w polsce, choć chyba nie każdy zdaje sobie z tego sprawę
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:02, 18 Lut '09
Temat postu:
Bimi napisał:
w obrębie UE występuje swobodna wymiana towarów która z czasem niechybnie doprowadzi do powrotu właściwych proporcji EUR/PLN
występuje też swobodny przepływ kapitału i spekulantów
ale ja o czymś innym: akurat strefa schengen i EOG nie ma związku z byciem lub nie w UE - można być taką Norwegią czy Szwajcarią i w pełni korzystać z dobrodziejstw wolnego przepływu towarów i osób, można też być Wlk Brytanią i tamować ruch dla innych członków
i jeszcze jedna rzecz: jeśli euro ma lecieć w dół to chyba lepiej żeby rząd spieniężył część rezerw po kursie 5 zł niż po kursie 3,30, proste.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:03, 18 Lut '09
Temat postu:
ale co z tego że banki wywożą pieniądze? to ich pieniądze - najpierw przywiozły a teraz wywożą.
momentami mam wrażenie że ostatnie publikacje prasowa mają tylko jeden cel: sprowokować polaków do myślenia że muszą coś zrobić ze słabnącą złotówką... najlepiej przy pomocy pożyczki z MFW
i obawiam się że coś zrobią. na własną zgubę.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:07, 18 Lut '09
Temat postu:
Voltar napisał:
Bimi napisał:
w obrębie UE występuje swobodna wymiana towarów która z czasem niechybnie doprowadzi do powrotu właściwych proporcji EUR/PLN
występuje też swobodny przepływ kapitału i spekulantów
spekulanci byli są i będą - ekonomia przeżyła już wielu spekulantów. interwencja na rynku walutowym to tez spekulacja. do tego jawna, przez co łatwa do wykorzystania przez postronnych inwestorów.
Voltar napisał:
i jeszcze jedna rzecz: jeśli euro ma lecieć w dół to chyba lepiej żeby rząd spieniężył część rezerw po kursie 5 zł niż po kursie 3,30, proste.
ale kto powiedział że euro ma lecieć w dół? gdyby miało lecieć w dół to po cholerę rząd miałby interweniować?
powiedziałem tylko że z czasem się wyrówna, o ile rząd nie nabruździ i nie wpieprzy naszej ekonomii w jakieś gówno.
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:41, 18 Lut '09
Temat postu:
Bimi napisał:
ale co z tego że banki wywożą pieniądze? to ich pieniądze - najpierw przywiozły a teraz wywożą.
kiedyś to były nasze banki...
w sumie zgodze się w jednym - czy to kurs po 4,90 jest chory czy moze normalny a chory to byl kurs po 3,30 - pamiętacie jak wtedy pismaki piali ze zlotowka jest ZBYT MOCNA i eksport nam upadnie? gdzie się podziali? pewnie tam gdzie fani globalnego ocieplenia...
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:57, 18 Lut '09
Temat postu:
pisząc "banki" miałem na myśli raczej wszelkiego rodzaju instytucje inwestycyjne.
przez ostatnie lata pożyczali forsę forsę w usa, szwajcarii, japonii, itp gdzie stopy procentowe były rzędu 2%. i wpłacali ją do polski gdzie mamy stopy kilkakrotnie większe... ryzyko praktycznie żadne a zysk niezaprzeczany.
tak to działa a nazywa się to carry trade.
że przypomnę reportaż maxa kaisera o islandii z 2007 roku - świetna lekcja współczesnej ekonomii
teraz chyba przyszedł czas że tą pożyczoną forsę trzeba oddać więc wszyscy likwidują inwestycje. i dlatego złotówka spada.
to ogromna forsa. tusk nic nie zdziała swoja marną rezerwą.
o ile banki mają wystarczająca rezerwę żeby nie zbankrutować wszystko będzie ok.
bo np. islandzkie banki nie miały
Dołączył: 02 Lut 2009 Posty: 328
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:11, 19 Lut '09
Temat postu:
Goldman Sachs kończy grę złotym
Nie będzie już grał na spadek naszej waluty.
O zakończeniu operacji ze złotówką i czeską koroną przez bank inwestycyjny Goldman Sachs poinformował Bloomberg.com. Bank przyznał, że na grze tymi walutami osiągnął 7,9 proc. zysku.
Wcześniej Goldman Sachs zalecał sprzedaż złotówki i czeskiej korony. Ale okazało się, że kurs złotego spadł nie o 6 proc., jak zakładał, lecz o 12 proc. To skłoniło go do zakończenia gry złotówką.
Analitycy przyznali, że spadek wartości naszej waluty nie wynika już z makroekonomicznego trendu, ale zmierza do "spekulacyjnego przestrzelenia".
Najważniejsi sprzedawcy opcji walutowych w Polsce to JP Morgan i UniCredit – główny akcjonariusz Pekao SA (choć według rzecznika tego ostatniego banku z opcjami Pekao nie ma problemów, gdyż były one wyłącznie zabezpieczeniem „ryzyka wynikającego z działalności handlowej klienta”). W międzynarodowej radzie tego pierwszego banku zasiada od kilku miesięcy były komunista Anatolij Czubajs, jeden z „ojców” kariery politycznej Putina. Szefem bankowości inwestycyjnej JP Morgan na Europę Środkowo-Wschodnią jest Cezary Stypułkowski – słynny eksprezes Banku Handlowego związanego z aferą FOZZ. W polskich spółkach należących do UniCredit pracuje lub pracowało z kolei wielu ludzi związanych z KL-D i PO, m.in. Jan Krzysztof Bielecki oraz obecny minister finansów Jacek Rostowski.
Dlatego – choć hipoteza, że te międzynarodowe holdingi znały przyszły kurs złotego i nań wpływały, może wydawać się teorią spiskową – warto przyjrzeć się pewnym „cudownym” zbiegom okoliczności towarzyszącym zawieraniu „toksycznych” kontraktów opcyjnych.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:23, 19 Lut '09
Temat postu:
i co - to już koniec interwencji rządu? czy dopiero początek?
operacja chyba się udała - złotówka zyskała prawie 5%
nawet giełda, wyjątkowo poszła w górę.
pozostaje mieć nadzieję, że to był tylko początek i że teraz już każdego dnia tusk będzie spylał kolejną partię euro. i tak do końca roku...
spoko, ma moje poparcie - niech pokaże tym chujom z zachodu moc rezerwy NBP
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:42, 19 Lut '09
Temat postu:
wygląda na to, że niski kurs złotówki stanowi problem głównie dlatego, że polscy przedsiębiorcy dali się zrobić w bambuko na tzw. opcjach.
frajerzy podpisali z bankami umowy, że banki będą od nich skupować euro po 3,50 bez względu na kurs... i skupują
więc dziś zamiast się cieszyć z drogiego euro i większych zysków z eksportu płaczą że surowce im drożeją a przychody stoją w miejscu. i że banki ich oszukały bo "nikt ich nie poinformował o ryzyku"
no idioci - myśleli że banki są po to aby dać im zarobić... zwykła babcia klozetowa ma więcej rozumu niż ci, pożal się boże, biznesmeni. bo wie że banki są po to żeby robić ludzi w chuja.
i teraz rząd próbuje ratować interesy przedsiębiorców-frajerów przy pomocy rezerwy NBP która należy do wszystkich polaków. w tym do żuli którzy kurs euro mają w głębokim poważaniu. dla tych ostatnich najważniejsze żeby wóda nie podrożała, a to akurat da się zrobić nawet gdyby euro było po 50zł
Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 173
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:11, 21 Lut '09
Temat postu: adam szejnfeld
no właśnie fajne -typowo polskie nazwisko v-ce minister gospodarki co mówi że Bank światowy wydając opinie o polsce spodziewa się 2% wzrostu pkb najlepsze prognozy dla polski wśród krajów w wschodniej europie -ciekawe nie powołuje się mówiąc że są to jedyne słuszne prognozy ale wymagana jest dyscyplina budżetowa . natomiast na pytanie o opinie w sprawie procesów o opcje walutowe mówi że były podpisane umowy że strony są zobowiązane przestrzegać warunków umowy raczej nie optuje za tym sposobem rozwiązania . ciekawi mnie tylko stanowisko Psl które zainicjowało pomysł procesów i chce w nich pomagać -ciekawe jak to usłyszałem to przed oczmi mam tylko to video http://pardon.wrzuta.pl/film/pZShQXM7ta/pardon_tv_happy_chanuka
nie wiem jak sie skończy ten kryzys łudzę się że szybko ale ukraina bankrutuje mamią nas jakimiś europejskimi obligacjami Danka Hubner załatwia nam jakąś nową płatność zaliczkową chce przedłuzyć płatnosć środków niewykorzystanych w 2008 do czerwca tego roku nic za darmo. coraz głośniej o przyjęciu euro -parcie na euro staje się już tak nachalne że sam już tego nie wytrzymuję dlaczego tak im zależy -dokładają do interesu nie wytrzymują spekulacji
Dołączył: 20 Paź 2008 Posty: 613
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:04, 21 Lut '09
Temat postu:
Uwazam ze cala sprawa jest ukartowana i chodzilo o wydymanie opcjami przedsiebiorstwa.
Cel osiagneli.
Uwazam ze tak samo jak PLN zaczelo szybko upadac tak samo nastapi niebawem odwrot.
Dlugoterminowo zlotowka jest niedowartosciowana i bedzie powrot do 4.0 PLN/ EUR
Gadanie o frajerstwie przy sprzedazy przez NBP EUR i o 50 PLN za EUR jest smieszne.
Dołączył: 20 Paź 2008 Posty: 613
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:41, 21 Lut '09
Temat postu:
Zastanawia mnie czy nie realizuja drugiego planu.
FED i EBC wrzucaja w banki ogromne pieniadze a to wyglada ze jest czarna dziura.
Obroty w gospodarkach siadaja.
Siadaja z powodu bankow ktore "nie chca pozyczac".
Skoro nie chca pozyczac tzn ze kredytobiorcy beda w desperackiej sytuacji - dlatego UE chce wypuscic euroobligacje a Tusk straszy nas bankructwem. Jesli panstwa UE obszaru Euro maja problemy z sprzedaza obligacji to to pokazuje skale zamrozenia kasy przez banki.
Jesli oni maja taki problem to my tym bardziej.
Wiec moze sie okazac ze nadchodzi era bankructw panstwowych.
Temu bedzie towarzyszylo przejecia bankow oraz dewaluacje i inflacja i kryzys spoleczny.
Po tym zbiciu mozna bedzie uruchomic kase w ruch i przejmowac majatek za grosze/ centy.
I pomyslec ze podatnicy oplacja tyle madrych glow w rzadzie, NBP i KNF a ci sie przygladaja.
Chyba nagchodzi czas objawienia - bankruta.
A wysmiewali UPR.
Dołączył: 04 Sty 2008 Posty: 292
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:38, 21 Lut '09
Temat postu:
"...
Wiec może się okazać ze nadchodzi era bankructw państwowych.
..."
"Może" czyni także wielką różnicę.
To co te "pajacyki" w tej chwili wyprawiają, to jedna wielka parodia w ich własnym wykonaniu. Ta klika jeszcze myśli, że uda jej się cokolwiek pozytywnego zrobić. No to niestety źle myśli, bo tego nie da się już w żaden sposób zatrzymać:
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3 »
Strona 2 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów