Skąd przyszedł astronauta

mooniek

Wciąż doszukujesz się linek na zdjęciach i filmach, więc w końcu udowodnij ich istnienie, bo jak na razie to tylko pustosłowie. Podobnie bezpodstawne jest twierdzenie, że w warunkach 6-krotnie mniejszej grawitacji nie da się skakać jak kangur, mimo że dopiero na Księżycu okazało się, że jest to najlepszy sposób szybkiego przemieszczania się. W warunkach ziemskich trudno nawet dziś imitować taki sposób biegania.

AQuatro

Kolejne zdjęcie z serii "skąd przyszedł astronauta".
Znowu znikąd, bo nie ma śladów: Smile

guinness

Astronauta-aktor przyszedl z nikad tak samo na tym jak i na wczenieszych zdejciach. Jest opuszczany na linie w studiu, a dowodem sa wlasnie takie zdjecia.

Easy_Rider

Gdyby był opuszczany na linie, to przynajmniej w miejscu byłyby jakieś ślady wynikłe z ruchu obrotowego, jakieś rozmazane stąpnięcia - a tu nic. Jedynie możliwa jest wersja, jaką ktoś opisał w tej sekcji mianowicie "kukiełek" i małych modeli pojazdów, przy pomocy których, ze względu na oszczędność czasu i środków, wykonano część zdjęć. Czyli - jak go postawili, tak stał. W przypadku tego zdjęcia, mogli postawić same buty, bo reszty i tak nie widać.

guinness

Easy w tym wypadku chyba nie mozna mowic o samych butach, zapomniales ze widac cien prawie calej postaci. Zastanawiajace ze cien jest dosc krotki co sugeruje zrodlo swiatla prawie nad kukielka-astronautem.

Kacper

postawili same buty, a cień domalowali pędzlem.
Pasuje do głupków z nasa, lubią komplikować sprawy, jeden cień z 16 różnie umiejscowionych źródeł światła (co to za technika?), brak aparatu (bądź aparat skierowany nie w tę stronę. Skąd zatem się wzięło zdjęcie skoro jeden aparat jest niezdolny do wykonania tego zdjęcia, a drugiego aparatu w odbiciu nie widać?), brak śladów, bla bla bla, wszystko to przeoczyli, żeby pierwszy lepszy 15-letni spiskomaniak mógł odkryć spisek.

Ps. Jest jeszcze jedna możliwa wersja. Astronauta przyszedł z lewej strony.

Poza tym chciałbym komuś pogratulować za perfekcyjne wykonanie kukiełek z dokładnym odzwzorowaniem szczegółów prawdziwego kombinezonu Smile

edit:

guiness napisał:

Zastanawiajace ze cien jest dosc krotki co sugeruje zrodlo swiatla prawie nad kukielka-astronautem.

mi to sugeruje, że brakuje ci choćby odrobiny motywacji do przeanalizowania swoich bzdur jakie tu wypisujesz. Naprawdę nic a nic innego nie przychodzi ci do głowy?

Edit2:

właściwie cofam to, masz rację, zupełną rację Smile

guinness

Kacper napisał:

właściwie cofam to, masz rację, zupełną rację Smile

Dzieki Kacper. Nie pozostaje mi nic innego jak pogratulowac odwagi za nieustajace dociekanie prawdy. Very Happy

Ps. Co do pierwszego zdejcia mam wrazenie, ze kosmonauta laduje, opada a nie szykuje sie do skoku jak to bylo tutaj sugerwane.

waha123

AQuatro napisał:

Kolejne zdjęcie z serii "skąd przyszedł astronauta".
Znowu znikąd, bo nie ma śladów: Smile

Jednak debilstwo tych od studyjnej roboty powala z nóg. Trzeba naprawdę być debilem, żeby coś takiego robić
_________________
Piłeś...nie jedź!
Nie piłeś...napij się!

Aqua

guinness napisał:

Astronauta-aktor przyszedl z nikad tak samo na tym jak i na wczenieszych zdejciach. Jest opuszczany na linie w studiu, a dowodem sa wlasnie takie zdjecia.

Chłopaki, czy Wy odrobinkę nie przesadzacie? Jaki jest sens stawiania i przenoszenia astronautów w studio za pomocą linek?
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.

mooniek

AQuatro napisał:

Kolejne zdjęcie z serii "skąd przyszedł astronauta".
Znowu znikąd, bo nie ma śladów: Smile

AQuatro, miej umiar w wynajdywaniu tych zagadek, bo niektórzy już naprawdę uwierzyli w "studyjny spisek debilów". Laughing

Wystarczyło przyjrzeć się szczegółom, by stwierdzić, że astronauta idąc bokiem z lewej strony, szurał butami i zasypał ślady. Obejrzyj zdjęcia poprzedzające i następne z tego magazynu na ALSJ.

DarkTech

Mniej niż same ślady przestawiania kukiełek na planszy, interesuje mnie rodzaj zewnętrznej atmosfery. Jeśli wewnątrz takiego kosmicznego skafandra panuje jakieś ciśnienie (niezbędne by człowiek mógł żyć), na zewnątrz skafandra zaś jest próżnia, to skafander taki powinien być napompowany do granic możliwości wskutek różnicy (potężnej) ciśnień wewnątrz i na zewnątrz skafandra. Ten na zdjęciu (skafander) wisi na modelu kukiełki jak fujara na widok teściowej. (Zapomnieli napompować skafandra, lub nie włączyli pompy próżniowej na zewnątrz makiety). Laughing

_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.

mooniek

Prawda nie jest tak trudna do ustalenia. A to widziałeś?

Kacper

DarkTech napisał:

Mniej niż same ślady przestawiania kukiełek na planszy, interesuje mnie rodzaj zewnętrznej atmosfery. Jeśli wewnątrz takiego kosmicznego skafandra panuje jakieś ciśnienie (niezbędne by człowiek mógł żyć), na zewnątrz skafandra zaś jest próżnia, to skafander taki powinien być napompowany do granic możliwości wskutek różnicy (potężnej) ciśnień wewnątrz i na zewnątrz skafandra. Ten na zdjęciu (skafander) wisi na modelu kukiełki jak fujara na widok teściowej. (Zapomnieli napompować skafandra, lub nie włączyli pompy próżniowej na zewnątrz makiety). Laughing

A co powiesz o spacerach kosmicznych? Jak więc naprawiono Hubbla? A może nie istnieje? Smile

Uprzedzam, że relacja wideo ze wszystkich misji ani razu nie potwierdziła Twoich domniemań dotyczących kombinezonów w próżni.

DarkTech

Nie neguję przebywania człowieka w otwartej przestrzeni kosmicznej, lecz brak dbałości o niektóre szczegóły na foto - rewelacjach publikowanych przez NASA. Z tym kombinezonem proponuję stare doświadczenie fizyczne.(Teraz w szkołach tego nie uczą)
Do butelki włóż pusty lecz zawiązany balon (może być prezerwatywa). Za pomocą pompy próżniowej usuń powietrze z butelki. Czy balon nadal jest pusty? Mam jeszcze jedno pytanie. Żyjemy w dwudziestym pierwszym wieku. Każdy z nas posiada aparat fotograficzny nawet w telefonie. Czy zdjęcia monochromatyczne są celowym działaniem NASA? Wydaje mi się że takie foty oddają mniej szczegółów, przez co łatwiej retuszować ich treść. Jaki jest sens wykonania takiego zdjęcia, nie mówiąc już o jego publikacji? Fotografia nóg postaci oraz jakiegoś policyjnego markera niedbale wbitego w (mąkę spryskaną wodą?), który markuje - co? Przy markerze nie widać nic szczególnego.
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.

Easy_Rider

mooniek napisał:

Wystarczyło przyjrzeć się szczegółom, by stwierdzić, że astronauta idąc bokiem z lewej strony, szurał butami i zasypał ślady.

Żeby sobie zrobić jaja z poźniejszych hoaxerów Crying or Very sad

mooniek napisał:

Prawda nie jest tak trudna do ustalenia. A to widziałeś?

Czy naprawdę ten skafander na zdjęciu jest napompowany do 1 bar nadciśnienia, jak w warunkach księżycowych? Przypominam, że jest to ciśnienie np. w słabo napompowanej oponie samochodowej.

AQuatro

mooniek napisał:

Wystarczyło przyjrzeć się szczegółom, by stwierdzić, że astronauta idąc bokiem z lewej strony, szurał butami i zasypał ślady.

Szedł bokiem, szurał butami i zasypał ślady.
Nie brzmi to zbyt wiarygodnie. Smile

Oczywiście mógł też naskoczyć z boku.

To nie jest oczywiście żaden dowód.
Ale ciekawostka, że nie zawsze muszą pozostawać ślady,
mimo, że czasami tak doskonale się odciskają.

Nie daję 100%, że na księżycu nie byli.
Ale biorąc pod uwagę powagę sytuacji, i fakt, że "nie mogło się nie udać"
Bardzo możliwe, że wybrali opcję kinową,
Zwłaszcza, że byli w tej dziedzinie prekursorem,
A kino amerykańskie słynie z najlepszych efektów specjalnych do dzisiaj.

mooniek

DarkTech,

Fotografia monochromatyczna (czarno-biała) była uzupełnieniem fotografii barwnych, już choćby z powodu wyższej rozdzielczości emulsji, stąd oczywiste jej zastosowanie w programie Apollo. Znacząca część zdjęć z Księżyca jest monochromatyczna i nikogo prócz Ciebie to nie dziwi. Szeroko formatowe kamery metryczne i panoramiczne użyte do fotografowania Księżyca z orbity były wyposażone w film monochromatyczny film odwracalny.

Easy Rider,

Ciśnienie nominalne w kombinezonach EMU wynosiło 3.75psi, czyli jakieś 0.25 bar. Szczegóły budowy i obsługi takiego skafandra (9MB) masz w linku:

http://www.hq.nasa.gov/alsj/tnD8093EMUDevelop.html

AQuatro,

my tu nie rozmawiamy o kinie, lecz jeśli chcesz, to coś mam:

http://www.bigmoviezone.com/filmsearch/movies/movie_photos/photo.html?uniq=625

AQuatro

Aby ustawić mały trójnóg ze wzorami kolorów, trzeba podejść we wskazane miejsce, nachylić się, bo trójnóg jest mały i postawić go na powierzchni.
Jak najbardziej właściwe jest więc to zdjęcie:

Gorzej wygląda sytuacja na tym zdjęciu:

Bo okazuje się, że trójnóg już stał, zanim ktokolwiek się do niego zbliżył. Smile

mizaj

W życiu, jak i na tym forum spotyka się zwykle tego typu rozumowanie:
"człowiek wylądował na księżycu i chodził po nim" - to nie jest kwestia wiary tylko wiedza;
"lądowanie na księżycu to manipulacja, nigdy do niego nie doszło" - to nie jest wiedza tylko kwestia wiary.
I tak tutaj też toczy się dyskusja. AQuatro wierzy, a Kacper wie. Przeciwnicy teorii manipulacji lotów na księżyc mają patent na rację i prawdę, bo oni przecież wiedzą, a reszta tylko wierzy. Dziwi mnie (a może już nie), że na tym forum jest tak dużo osób nadal prowadzących w ten sposób dyskusję.

Easy_Rider

Easy_Rider napisał:

Czy naprawdę ten skafander na zdjęciu jest napompowany do 1 bar nadciśnienia, jak w warunkach księżycowych? Przypominam, że jest to ciśnienie np. w słabo napompowanej oponie samochodowej.

mooniek napisał:

Ciśnienie nominalne w kombinezonach EMU wynosiło 3.75psi, czyli jakieś 0.25 bar.

Chciałbym powrócić na chwilę do sprawy tego ciśnienia w skafandrach, bo to jest dość istotny szczegół, a zarazem kolejna naukowa ściema. Na szczycie Mount Everest ciśnienie atmosferyczne wynosi ok. 250 mm Hg, czyli 0,33 bar, a trudno sobie wyobrazić, aby zdobywcy tego szczytu byli w stanie przebywać tam przez dłuższy czas bez pomocy aparatów tlenowych, i tak podejmują wysokie ryzyko dla zdrowia i zycia w ogóle tam wchodząc, tylko ze względu na obniżone ciśnienie. Teraz wyobrażmy sobie, że człowiek ma przebywać 3 dni w ciśnieniu 0,25 bar i ma jeszcze mieć ochotę, żeby podskakiwać, salutować, śpiewać itp. Coś tu nie gra, profesorze Mooniek.

mooniek

Magistrze ER, według ciebie ciśnienie w księżycowym kombinezonie Apollo jest tylko podobne na "Evereście", lecz racz zauważyć różnicę w procentowym składzie ziemskiej atmosfery( N2=78%, O2=21%). W statkach Apollo stosowano czysty tlen, dlatego nie było konieczne normalne ciśnienie atmosferyczne.Czaisz bazę?

Easy_Rider

mooniek napisał:

Magistrze ER, według ciebie ciśnienie w księżycowym kombinezonie Apollo jest tylko podobne na "Evereście", lecz racz zauważyć różnicę w procentowym składzie ziemskiej atmosfery( N2=78%, O2=21%). W statkach Apollo stosowano czysty tlen, dlatego nie było konieczne normalne ciśnienie atmosferyczne.Czaisz bazę?

Czaję, ale nie po nasowsku. Udajesz albo nie wiesz, że mniejsze ciśnienie to nie tylko kwestia zawartości tlenu w otaczającej człowieka atmosferze, ale naruszenia równowagi ciśnień. Człowiek jest skonstruowany tak, aby znosił jako normalne ciśnienie zewnętrzne ok. 1 bar, a dokładnie 1 atm = 760 mm Hg = 1,01325 bar, czyli 1 atmosferę fizyczną - używana dawniej jednostka ciśnienia, nie należąca do układu SI. W związku z powyższym, ciśnienie wewnętrzne gazów i płynów wewnątrz organizmu też musi wynosić ok. 1 bar, bo inaczej człowiek zostałby zgnieciony naciskiem sił równoważnych ciężarowi setek ton masy.

Wyobraźmy sobie teraz, co się dzieje, jeżeli zaczniemy znacznie obniżać ciśnienie w otaczającej człowieka atmosferze. Najlepiej zwizualizować to zjawisko przy pomocy balonika, którego nadmuchalibyśmy przy ciśnieniu normalnym, a następnie - umieścilibyśmy w komorze o ciśnieniu powiedzmy 0,5 bar. W tym momencie ciśnienie w baloniku musi ulec wyrównaniu z ciśnieniem zewnętrznym, a może to zostać dokonane tylko poprzez odpowiednie zwiększenie objętości. Balonik więc pęcznieje, a przy dalszym obniżaniu ciśnienia w komorze - pęka, kiedy dojdzie do przekroczenia granicy sprężystości materiału. To samo dzieje się z komórkami w organiźmie człowieka. Rozpatrując skrajny przypadek - gdyby człowiek nagle znalazł sie w próżni, to wszystkie jego komórki i różne organy wewnętrzne po prostu eksplodowałyby.

mooniek

Który to już raz zamierzasz "odkrywać Amerykę"? Chyba nie masz inżynierów projektujących kosmiczne kombinezony za dyletantów? Przecież masz do wglądu dokładne instrukcje i procedury obsługi tego typu urządzeń i zamiast obkuć się w temacie, jak zwykle wolisz teoretyzować.

Ardai · Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 26 Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat

Easy_Rider napisał:

Rozpatrując skrajny przypadek - gdyby człowiek nagle znalazł sie w próżni, to wszystkie jego komórki i różne organy wewnętrzne po prostu eksplodowałyby.

Mit.
http://www.eioba.pl/a75498/przetrwac_w_prozni_kosmicznej
http://www.sciam.com/article.cfm?id=survival-in-space-unprotected-possible
http://www.aerospaceweb.org/question/atmosphere/q0291.shtml