Dołączył: 15 Sie 2007 Posty: 1071
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:08, 26 Lis '08
Temat postu:
Oto co pisze JKM na swoim blogu na temat tego "zamachu".
Cytat:
Wczoraj zareagowałem na blogu spontanicznie – ale miałem wątpliwości. Teraz moje wątpliwości mocno zmalały.
Obejrzałem w TVN wypowiedź JE Lecha Kaczyńskiego. Na pytanie: „Skąd wie, że to strzelali Rosjanie?” odparł: „Słyszałem okrzyki – i prezydent Saakashvili powiedział mi, że tam są Rosjanie”.
To się nazywa zaślepienie. I naiwność.
W „Dzienniku Polskim” napisałem, że nie wierzę, że Pan Prezydent świadomie brał udział w tej komedii. To JE Michał Saakashvili, znając stosunek p.Kaczyńskiego do Rosjan, wybrał Go na ofiarę Swoich manipulacyj.
Zresztą... W moim wieku już trochę zna się na minach ludzi. A TVN pokazała twarz JE Michała Saakashviliego podczas wypowiedzi JE Lecha Kaczyńskiego. Była to twarz nauczyciela, którego uczeń dobrze wyrecytował zadaną lekcję.
Oczywiście: mogli to być jacyś naturszczycy... Mało to jest tam grupek pijanych z radości (że odzyskali niepodległość) Osetyńców, którzy na widok ważnych samochodów wrogiej Gruzji mogli sobie postrzelać w górę dla postrachu?
Mogli. Wszystko jednak – i to, że nie wiadomo po co Prezydent Gruzji zaaranżował wyprawę nocą nad samą granicę; to, że dziennikarzom kazano jechać przodem; to, że „przypadkiem” na miejscu znalazła się ekipa gruzińskiej TV – przemawia za tym, że to była intryga gruzińska.
Ale najmocniej przemawia za tym zasada łacińska: „Is fecit, cui prodest” . Rosjanie ani Osetyńcy nic by na tym ostrzale nie zyskali – przeciwnie. A Gruzini – jak najbardziej. Natychmiast zażądali przyjęcia 2-XII do NATO.
Dlatego obstawiałbym 20:1, że to gruzińska chytra – ale spartolona – intryga.
Stalin też takie robił. A i inni – by przypomnieć „prowokację gliwicką”. Tyle, że „Historia powtarza się jako farsa” - bo tam były prawdziwe trupy.
Państwo powiecie, że to może ja jestem zaślepiony; że po latach prostowania anty-rosyjskich bzdur głoszonych przez „centro-prawicę” już odruchowo wybielam Rosjan. Jednakże zasada: „Ten uczynił, dla kogo było to korzystne” w 95% przypadków doskonale się sprawdza. Nie widzę najmniejszego powodu, dla którego Rosjanie czy Osetyńcy mieliby dokonywać jakiejś prowokacji – skoro oni swój cel strategiczny osiągnęli i zależy im na międzynarodowym uznaniu obecnego stanu rzeczy?
I niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego JE Michał Saakashvili znienacka zaproponował tę wycieczkę?
Nie: 20:1 to bardzo skromny szacunek.
A już wręcz rozczulające jest zapewnienie JE Lecha Kaczyńskiego, że byli właśnie tu-i-tu... Ja zawieziony nocą gdzieś, gdzie drogowskazy (o ile tam w ogóle są jakiekolwiek drogowskazy!) są pisane pięknym alfabetem gruzińskim – nie podjąłbym się składać świadectwa, gdzie byłem...
Dołączył: 18 Kwi 2010 Posty: 2310
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:07, 28 Kwi '13
Temat postu:
Kilka dni temu gruzińskie media doniosły o (na szczescie nie zrealizowanym) zamachu na prezydenta Saakaszwilego.
Pomysłodawcą i wykonawcą zamachu a ściślej symulacji zamachu miał być Iwane Merabiszwili,minister spraw wewnętrznych w juncie Saakaszwilego.
Początkowo Saakaszwili zapalił się do tego pomysłu bo próba zamachu na lidera państwa znacznie podniosłaby sięgające zera poparcie dla niego i jego partii-to po drugie.Bo po pierwsze zamach obciążyłby nowego premiera Iwaniszwili no i co oczywiste Rosję.
Zapał Saakaszwilego przygasł zaraz po tym jak inne osoby z jego otoczenia uświadomiły mu że Iwane Merabiszwili będący jedną z ważniejszych osób w prezydenckiej partii Zjednoczony Ruch Narodowy nie planuje żadnej symulacji a zamierza go zabić naprawdę.
http://translate.google.pl/translate?hl=.....l:official _________________ sasza.mild.60@mail.ru
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20483
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:28, 19 Sie '16
Temat postu:
Były szef kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego winny, ale bez kary
Taki nieprawomocny wyrok Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście wydał we wtorek - o czym wtedy nie informowano. Fakt ten ujawniła w czwartek sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzeczniczka ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie.
Podała, że sąd skazał oskarżonego, odstępując od wymierzenia mu kary. Sąd powołał się na przepis Kodeksu karnego, mówiący że jeżeli przestępstwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 3 lat, a społeczna szkodliwość czynu nie jest znaczna, sąd może odstąpić od wymierzenia kary - jeśli orzeka równocześnie środek karny, a cele kary zostaną przez ten środek spełnione.
Sąd orzekł wobec Kownackiego środek karny w postaci 20 tys. zł świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej; obciążył go też kosztami postępowania. - Ustne motywy orzeczenia zostały podane z wyłączeniem jawności - dodała sędzia. Strony mogą złożyć apelacje.
W grudniu 2010 r. warszawska prokuratura oskarżyła Kownackiego (zgadza się na podawanie nazwiska), że - jako szef Kancelarii Prezydenta RP - ujawnił dziennikarzowi gazety "Dziennik" tajemnicę służbową w postaci raportu ABW. Podsądny nie przyznał się do zarzutu.
Zgodnie z zarzutem, funkcjonariusz publiczny, który ujawnia osobie nieuprawnionej informację stanowiącą tajemnicę służbową lub informację, którą uzyskał w związku z wykonywaniem czynności służbowych, a której ujawnienie może narazić na szkodę prawnie chroniony interes, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Raport dotyczył incydentu z 23 listopada 2008 r., gdy konwój samochodów z prezydentami Lechem Kaczyńskim i Micheilem Saakaszwilim zatrzymano przy granicy z Osetią Płd. Rozległy się strzały. Nikomu nic się nie stało. W raporcie ABW za najbardziej prawdopodobną uznała hipotezę, iż to sama strona gruzińska mogła wykreować sytuację, w której strzelano w obecności prezydentów - by winą obciążyć wspierających Osetię Rosjan. Podkreślano w nim też, że BOR w ostatniej chwili dowiedziało się o wyjeździe prezydentów na granicę, a w chwili, gdy padły strzały, Kaczyński nie miał właściwej obstawy. Po incydencie - który według ustaleń Kolegium ds. Służb Specjalnych nie miał charakteru zamachu na prezydentów - odwołano szefa ochrony prezydenta RP.
Sam L. Kaczyński sugerował, że strzały oddali Rosjanie z pobliskiego posterunku. Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow uznał zdarzenie za prowokację gruzińską. Potem Osetyjczycy przyznali, że strzelali w powietrze, aby zatrzymać kolumnę samochodów z Gruzji.
Raport ABW miał różne ponumerowane kopie - w tym jedną przeznaczoną dla Kancelarii Prezydenta RP. Każda kopia była opatrzona szczególnym znakiem. Skany jednej z kopii ujawniono na stronach internetowych "Dziennika". Agencja zawiadomiła prokuraturę o przestępstwie. Media podawały, że ABW rozpracowywała Kownackiego, "angażując spore środki operacyjne", ustalając m.in. billingi rozmów i miejsca logowania telefonów do przekaźników telefonii komórkowej; badano też księgi wejść i wyjść z Kancelarii Prezydenta.
Ja się tylko zastanawiam dlaczego raport ABW który wyjaśniał, że "zamach na Kaczyńskiego" był niczym innym niż gruzińską prowokacją został utajniony?
Pomijam już kwestie zwykłej przyzwoitości, ale dlaczego niby podatnik opłacający tych darmozjadów z ABW, nie ma prawa znać szczegółów owego zajścia?
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Strona: « 1, 2
Strona 2 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów