W nawiązaniu do tematu wybudzania się ze snu i, że informacja, którą z tego snu wynosimy, jest fałszowana.
Napisałem, że wielokrotnie zauważyłem podczas wybudzania się ze snu, że ta sama informacja, jest zmieniana na naszą niekorzyść. Postawiłem hipotezę, że ktoś lub coś posiada technologię, która załamuje tą falę informacji, w taki sposób, że to co nam zostaje z informacji z jej pierwotnego kształtu, ciągnie nas w dół.
Chciałbym uzupełnić temat o kolejną hipotezę:
Nasze pragnienia, świadomość i in., determinują przynależność do danego nurtu myślowego (w uproszczeniu góra – dół), i to nagięcie fali informacji następuje w kierunku tego nurtu.
Tylko cienka granica dzieli nas od rozkwitu. Jeśli się odpowiednio nastroić, to informacja będzie docierać do nas w formie najwłaściwszej, dla danego (indywidualnego) etapu rozwoju.
Ta bardzo cenna dla naszego rozwoju informacja ładuje nasze baterie, budzi do życia, zachęca do dalszej pracy nad sobą.
Niejednokrotnie informacje otrzymane z „Góry”, mogą pozwolić na „wywrócenie światopoglądu do góry nogami” - co najlepsze, w stronę właściwą, po tym jak na głowę żeśmy upadli, gdy się na ten świat zdecydowaliśmy.
Informacje, które ulegają zniekształceniu, działają niestety, na naszą niekorzyść i to bardzo surowo - jeśli wziąć pod uwagę wartość informacji w jej kształcie pierwotnym.
Sprawa jest tym poważniejsza, bo komuś bardzo zależy na utrzymywaniu nas w zakrzywionej percepcji rzeczywistości.
Ale! 'ten ktoś' nie będzie pracować na umysłem, który już jest uwięziony i spełnia określoną funkcję. Będzie się raczej skupiać na opornych na manipulację.
Pikanterii dodaje fakt, że ludzkość ze swą materią, znajduje się w chwili obecnej na pewnym etapie przejściowym. Punkt kulminacyjny zbliża się nieubłaganie, każda strona chce ugrać jak najwięcej, ważą się dalsze losy każdego z nas.
My zachowujemy spokój, robimy, tyle ile możemy, mimo że olbrzymi zasób wiedzy umykał nam do tej pory sprzed nosa. Samego nosa z 'tym kimś' nie zadzieramy, każdy ma swoją robotę do wykonania i próbuje ją wykonać jak najlepiej. Każdy rodzinę chce wykarmić. Świadomość, dobra wiara i ogromny potencjał jakie w nas tkwią, dają nam tak poważne możliwości, że jeszcze przed gwizdkiem zdążymy.
Stan w jakim się obecnie znajdujemy, można w najprostszym rozumieniu przyjąć, jako ruch na osi instynkt – intuicja, gdzie instynkt zapewnia ciężar - w przeciwieństwie do intuicji.
I teraz, informacja, która do nas dociera z bardziej subtelnych rejonów, ciągnie nas ku górze, natomiast instynkt, który jest domeną istot znajdujących się, jeszcze, na niższym etapie rozwoju, ciągnie ku mniej subtelnemu stanowi, powszechnej nam materii.
Przekładanie akcentu za pomocą dokonywanych przez nas wyborów, na każdym poziomie (czyli np. „myślą, mową, uczynkiem, czy zaniedbaniem”), określa nasze położenie na tej osi.
Bronią i tarczą są dla nas między innymi cnoty, pokora, dobra wiara, świadomość. Są to atuty z potężnym potencjałem, które powinnyśmy wykorzystywać. Osiąganie przez nas dobrych wyników sprawia, że skojarzenia, które przecież wykorzystujemy nieustannie w procesie myślowym, stają się doskonalsze, milsze, łączenie poszczególnych skojarzeń daje coraz silniejsze potencjalne efekty.
Wreszcie informacja, która do nas dociera z subtelniejszych stanów, nie jest zakłócana. Pozwalamy intuicji zrobić z nią co zechce i z utęsknieniem oczekujemy następnej dawki energii.
Jeżeli ktoś próbuje przy nas majstrować, to powyższe atuty z dużą skutecznością mu w tym przeszkadzają. Gdy człowiek jest świadomy takich czy innych okoliczności, zachowuje dobrą wiarę, i dzięki cnotom, pokorze i in. pozbywa się punktów zaczepienia, o które 'ten ktoś' może swoją manipulację naszym umysłem oprzeć. Wchodzimy wówczas po trochę, na coraz wyższe stany świadomości, nadajemy na częstotliwościach niedostępnych dla 'tego kogoś', takie nasze koło ratunkowe. Poza tym, ogólnie jako ludzkość, przechodzimy ponoć ze stanu świadomości beta do alfa, tzn. to co do tej pory nam się śniło na poziomie alfa, staje się dla nas rzeczywistością. Widzicie potencjał?
Nie wiem na przykład jak się bronić przed odczytywaniem naszych myśli. Nie raz słyszę ultra dźwięki i jest to prawdopodobnie odczyt z mojego stanu wiedzy, świadomości. Nie wiem na ile wartościowe są dla 'tego kogoś' te informacje. Wydaje mi się poza tym, że jakaś sprawiedliwość musi istnieć (
), i że odczytać sobie może, natomiast jesteśmy w ów czas nietykalni. Dopóki znajdujemy się poza zasięgiem.
Nie pozostaje mi nic innego jak kierować myśli na jak najbardziej wartościowy tor i zachowywać dobrą wiarę. No trudno się mówi; mają taką technologię, cóż począć? Ponoć świadomość jest tu silną tarczą. Jednakże nie możemy stać w miejscu, musimy się rozwijać, bo inaczej istnieje ryzyko, że sprytny 'ktoś' znajdzie do nas dostęp. Chwila słabości i mogą być kłopoty, dlatego trzeba się wzmacniać. W każdej sytuacji dopatrywać się tego co pozwoli nam ku górze powędrować.
Paradoksem jest to, że taka kontrola potrafi człowieka zmobilizować; dzięki temu człowiek staje się bardziej wartościowy. Oczywiście wyobrażam sobie piękny rozwój bez takiej kontroli, gdy ktoś opiekuńczy wykłada nam wiedzę w sposób inteligentny; ale póki co trzeba sobie radzić w takich okolicznościach przyrody.
Na koniec jeszcze jedna ciekawostka dotycząca technologii.
Jednego ranka, gdy już się prawie obudziłem, ruszyłem odrobinę głową ku górze, i usłyszałem jak zbliżam się coraz bardziej się do jakiegoś ultra dźwięku. Jeszcze lepsze jest to, że widziałem – chyba trzecim okiem – kogoś z projektorem, kto stał około dwa metry od mojego łóżka , a z projektora emitowane było światło - ja > projektor.
Przypuszczam, że to światło miałoby oddziaływać na srebrny łańcuch, którym jesteśmy połączeni z wyższą świadomością i zmieniać napływającą do nas informację.
Natomiast kilka dni temu natknąłem się na dzieło Prof. Pająka, gdzie znalazłem informacje, że Ufole posługuja się rzutnikami telekpatycznymi. Czyżby bingo?
(Cyt.)
Rzutniki telepatyczne, czyli urządzenia jakie są zdolne do nadawania takiego nakazu bezpośrednio do mózgów ludzi, opisywane są w podrozdziale N5.2 niniejszej monografii, oraz w podrozdziale D5.2 traktatu [7/2].
Temat sprawdzam…