|
Autor
|
Wiadomość |
Ihlet
Dołączył: 19 Cze 2011 Posty: 221
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 03:17, 30 Sty '16
Temat postu: |
|
|
thecombo napisał: | Najlepsze są jego teorie nt potopu... "albo walnął meteoryt, albo spadł jeden z trzech księżyców..." hahaha co za debil. Zapomniał wspomnieć o wersji np z Biblii, która jest poparta wieloma naukowymi dowodami |
Thecombo... W tym filmiku usłyszałem kilkanaście teorii na poparcie głównej teorii. Podaj proszę te wiele dowodów naukowych...
Jak widzę jesteś gorącym zwolennikiem biblii, oraz tej niezrozumiałej dla mnie teorii, że świat ma 6000 lat.
Dam Ci proste zadanie:
Przejedź się do jakiegoś obserwatorium ( zdjęciom z Internetu nie wierzysz, jeśli nie popierają Twoich teorii) i policz kratery na widocznej stronie księżyca.
Za kilka miesięcy (jak skończysz liczyć) podziel 6000 przez ilość kraterów i powiedz ile razy w roku powinniśmy obserwować potężne eksplozje na księżycu
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tańcząca
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 04:37, 30 Sty '16
Temat postu: |
|
|
Ihlet napisał: | Tańcząca,
Cenię Ławrowa za jego wgląd w rzeczywistość. Dzięki temu punktuje adwersarzy jak dzieci.
W tym zdaniu chyba jednak trochę przegiął. Gdyby powiedział że powinniście swoje studia uzupełnić o kosmologię, ontologię i religie, bo one były, są i będą narzędziami wszystkich sytuacji konfliktowych generowanych przez geopolitykę i ekonomię (czytaj władzę) - zgodziłbym się w pełni. |
A widzisz, bo Ty stawiasz na piedestale geopolitykę i ekonomię , a dopiero potem podest niżej stawiasz kosmologię , ontologię i religie,
a ja mam odwrotnie i zgadzam się z Ławrowem może dodałabym do tej "trójcy" Ławrowa jeszcze filozofie choć ontologia jest działem filozofii, a kosmologia nauką w szerokim znaczeniu obejmującą ogólnie pojęty kosmos w ujęciu filozoficznym to dodałabym filozofię czyli cały dorobek filozofów jakie wydała ludzkość na świat. Bo pomyśl proszę , które to z tych przytoczonych przez nas nauk bardziej rozwijają procesy poznawcze człowieka ? Które z nich stawiają sobie ambitniejsze cele? Czyli innymi słowy kto w tym zestawieniu jest psem , a kto ogonem psa? Czy pies merda ogonem czy ogon psem?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
de93ial
Dołączył: 17 Lip 2013 Posty: 3097
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:33, 30 Sty '16
Temat postu: |
|
|
Ihlet napisał: | Władza jest jedyną ideą która ich łączy. Cały ten cyrk z okultyzmem jest tylko kolejnym narzędziem demonstrowanym po to by ludzie się ich bali. Jeśli chcesz wierzyć że to prawda, to Twój wybór. |
Okultyzm to nic innego jak "wiedza ukryta". I tyle. Czego dotyczy ta wiedza? Ludzkiej świadomości, psyche i tego jakimi zasadami się rządzi. To w pewnym sensie psychologia, psychiatria (prawdziwa, nie tak farmakologiczna) i ogólnie nauka właśnie o ludzkim Umyśle, Emocjach i mechanizmach działania. Wiedza zaszyfrowana w symbolach właśnie po to, aby "profani" nie byli w stanie jej odkodować. Ta wiedza jest wykorzystywana przeciwko nam - inżynieria społeczna i cała reszta tego cyrku.
Mistyczna otoczka to efekt propagandy. Co zrobić aby człowiek nie poznał kluczowej dla swego Zrozumienia wiedzy? Ukryć ją w symbolach, polać sosem mistycyzmu i powiedzieć, że to "zło, straszne, satanizm i mordowanie dzieci". I masz piękny mechanizm działający właściwie na każdym poziomie.
Psychologia, neuropsychologia, psychiatria, itd. zajmują się jedynie materialnym nośnikiem człowieka, "okultyzm" rozszerza kontekst o wyjaśnienie czym człowiek jest, po co jest i dlaczego jest, wyjaśnia jaką rolę pełni w "drabinie Istnienia", że tak to określę. Do tego pewne osoby wrzuciły "kontakty z demonami" jako główny motor ich działania.
I tu jest kwestia kluczowa - Ty nie musisz wierzyć w to, że oni łączą się z jakimś potężnym bytem, który ich kontroluje i wydaje im polecenia. Wystarczy, że oni wierzą. Musisz uświadomić sobie, że ludzie jeśli w coś wierzą to działają według tej wiary. Jeśli siedzisz w restauracji i spożywasz sobie z rodziną obiad, to nie musisz wierzyć w "wartości" IRA - ale jak pojawiłaby się tam grupa ichnich "bojowników" i ostrzelała restaurację to patrz - ich wiara w coś, co Ty uznajesz za głupotę, wpływa na Ciebie i Twoich bliskich.
Nie wgłębiaj się po to aby wytworzyć w sobie wiarę w to wszystko - chodzi o to aby zrozumieć mechanizmy i wiarę ludzi, którzy według niej działają. Moje osobiste zdanie na ten temat nie ma znaczenia, Twoje czy nas wszystkich nie ma znaczenia - wystarczy, że 1% najbogatszych "dzieli" wspólny światopogląd i według niego działają i ich działania wpływają na nas. Jedyna obrona przed tym to właśnie wiedza.
To wszystko jest proste, ale nie łatwe.
Jakiś czas temu wyjaśniałem czym w rzeczywistości są świadomości demoniczne. Zrozumienie tego aspektu sprawia, że człowiek nie napotyka na różne "demony przyciskające mnie do ściany, duszące po nocach, itd.". To manifestacje pewnych aspektów Rzeczywistości, wynikające z niezrozumienia i wyparcia, zepchnięcia w podświadomość. Prosta mechanika psyche. Ale aby zrozumieć trzeba patrzeć przez słowa, na to co opisują, a nie skupiać się na słowach.
Wszystko jest ze sobą powiązane, a duże układanki są tylko elementami w większych.
_________________ http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
FortyNiner
Dołączył: 08 Paź 2015 Posty: 2131
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:39, 30 Sty '16
Temat postu: |
|
|
Tańcząca napisał: | a czy tych posiadaczy pieniędzy łączy jakaś idea? |
Łączy: skubać biedniejszych i dbać o to, żeby się nie zbuntowali za bardzo.
Azyren napisał: | Nie. Nie ma jakiegoś jednego, zjednoczonego frontu żydów-masonów-iluminatów-bogaczy. Możesz mi wierzyć @Tańcząca, oni też się między sobą żrą, zwalczają i rywalizują. |
Co nie zmienia faktu, że część interesów mają wspólnych. Już Adam Smith, który żadnym socjalistą nie był, zauważył dziwnym zbiegiem okoliczności w sporze w Izbie Gmin pomiędzy przedsiębiorcami i pracownikami niemal zawsze wygrywają przedsiębiorcy...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ihlet
Dołączył: 19 Cze 2011 Posty: 221
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:51, 30 Sty '16
Temat postu: |
|
|
de93ial napisał: |
I tu jest kwestia kluczowa - Ty nie musisz wierzyć w to, że oni łączą się z jakimś potężnym bytem, który ich kontroluje i wydaje im polecenia. Wystarczy, że oni wierzą. Musisz uświadomić sobie, że ludzie jeśli w coś wierzą to działają według tej wiary. |
No właśnie oni chcą żebym ja wierzył że oni wierzą. Dzięki takim postaciom jak Siergiej Albertowicz Sall, Mark Passio lub Dawid Icke, te idee się propagują. Od dawnych czasów rządzący przypisują sobie różne atrybuty by uprawomocnić w oczach podwładnych swoją nadrzędną rolę.
A wykorzystują NLP jako narzędzie, nie jako cel.
Z resztą się zgadzam.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ihlet
Dołączył: 19 Cze 2011 Posty: 221
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:57, 30 Sty '16
Temat postu: |
|
|
Tańcząca napisał: |
A widzisz, bo Ty stawiasz na piedestale geopolitykę i ekonomię , a dopiero potem podest niżej stawiasz kosmologię , ontologię i religie,
a ja mam odwrotnie i zgadzam się z Ławrowem może dodałabym do tej "trójcy" Ławrowa jeszcze filozofie choć ontologia jest działem filozofii, a kosmologia nauką w szerokim znaczeniu obejmującą ogólnie pojęty kosmos w ujęciu filozoficznym to dodałabym filozofię czyli cały dorobek filozofów jakie wydała ludzkość na świat. Bo pomyśl proszę , które to z tych przytoczonych przez nas nauk bardziej rozwijają procesy poznawcze człowieka ? Które z nich stawiają sobie ambitniejsze cele? Czyli innymi słowy kto w tym zestawieniu jest psem , a kto ogonem psa? Czy pies merda ogonem czy ogon psem? |
Ławrow wypowiedział to zdanie w kontekście konfliktów międzynarodowych.
Przyjrzyj się obecnej rozwijającej się wojnie islamu z chrześcijaństwem. Naprawdę wierzysz że czynnikiem sprawczym tego konfliktu jest religia? Przyjrzyj się poprzednim wojnom.
Procesy poznawcze człowieka, zgodzę się, geopolityka i ekonomia słabo rozwija.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tańcząca
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:16, 30 Sty '16
Temat postu: |
|
|
Muszę jeszcze raz wrócić do tego co wcześniej napisałeś ,żeby podążyć zarówno swoją myślą jak i Twoją:
Ihlet
Cytat: | Gdyby powiedział że powinniście swoje studia uzupełnić o kosmologię, ontologię i religie, bo one były, są i będą narzędziami wszystkich sytuacji konfliktowych generowanych przez geopolitykę i ekonomię (czytaj władzę) - zgodziłbym się w pełni.
|
dlaczego narzędziami , a nie przyczyną?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ihlet
Dołączył: 19 Cze 2011 Posty: 221
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:20, 30 Sty '16
Temat postu: |
|
|
Tańcząca napisał: |
dlaczego narzędziami , a nie przyczyną? |
To jest właśnie istotne pytanie. Wolę byś sama to przetrawiła.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tańcząca
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ihlet
Dołączył: 19 Cze 2011 Posty: 221
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:29, 30 Sty '16
Temat postu: |
|
|
Nie da się jednym zdaniem, albo nawet małym wykładem odpowiedzieć. Podpowiedź podałem Ci wyżej. Przyjrzyj się obecnej wojnie pod kątem praprzyczyny.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tańcząca
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:38, 30 Sty '16
Temat postu: |
|
|
No ,ale wg. mnie jest to własnie konflikt cywilizacji , a prapczyczyną jest kultura i religia z której te cywilizacje wyrastały.
Feliks Konieczny uważa jak później Samuel Huntington uważa on, że naturalnym stanem między cywilizacjami jest walka lub rywalizacja, jednak jej przyczyny widzi nie tylko w różnicach religijnych, ale w innym podejściu do wszystkich dziedzin życia
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ihlet
Dołączył: 19 Cze 2011 Posty: 221
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:51, 30 Sty '16
Temat postu: |
|
|
Tańcząca napisał: | No ,ale wg. mnie jest to własnie konflikt cywilizacji , a prapczyczyną jest kultura i religia z której te cywilizacje wyrastały. |
Pociągający za sznurki, chcą aby świat to tak widział. Nie powiedzą tego osobiście. Dopuszczą do publikacji tylko to co, "właściwie" wpłynie na podejmowane osądy.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tańcząca
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:06, 30 Sty '16
Temat postu: |
|
|
Pamiętasz jak Ci powiedziałam ,że doznałam oświecenia na poprzedniej stronie tego wątku?
Ihlet
Cytat: |
Pociągający za sznurki, chcą aby świat to tak widział. Nie powiedzą tego osobiście. Dopuszczą do publikacji tylko to co, "właściwie" wpłynie na podejmowane osądy. |
Też do niedawna właśnie tak myślałam dowód :
Tańcząca napisał: |
ja mam : jesteśmy pozamiatani i porobieni po całości , a nie żadne tam starcie cywilizacji gea ->teorie o starciu cywilizacji są dobre dla studentów |
viewtopic.php?t=24237&postdays=0&postorder=asc&start=200
I właśnie to przetrawiłam i doznałam oświecenia
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ihlet
Dołączył: 19 Cze 2011 Posty: 221
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:31, 30 Sty '16
Temat postu: |
|
|
Cóż. Najwyraźniej albo ja jeszcze nie doszedłem do tego etapu zrozumienia, na którym jesteś, albo było to jedno z kolejnych oświeceń.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Mirkas
Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 831
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:03, 02 Lut '16
Temat postu: |
|
|
Nie widziałem jeszcze tego materiału, ale kiedyś już miałem styczność z wykładami tego pana. Wówczas były dla mnie zbyt odjechane... Jak jest teraz okaże się po obejrzeniu.
W myśl popularnej zasady nie wiem, więc się wypowiem odniosę się do tego co piszecie.
Ihlet napisał: | Obejrzałem do końca. Straszny chaotyk. Cała ta geneza od czasów przedpotopowych do dzisiaj jak dla mnie jest bardzo naciągana i mógł ja pominąć. Czy to ważne kim są nasi panowie? Czy mają oni jakiś specyficzny gen? Czy mają moce czarnoksiężników? Czy rozmawiają z szatanem?
Moim zdaniem to mało istotne. |
Jest to bardzo ważne kim są nasi panowie, a nawet bym zaryzykował twierdzenie, że jest to kwestia najistotniejsza. Ważniejsze od tego jest tylko odkryć 'kim jestem'. Tematy te zresztą się zazębiają.
Ihlet napisał: | Moim zdaniem jeśli chcemy być wolni to musimy oddolnie zmienić edukację własną "wyłącz tv, włącz myślenie". Edukację dzieci na np domową.
System finansowy (czasowo) na bezwarunkowy dochód podstawowy
System polityki na demokrację bezpośrednią. |
Problem tylko w tym, że my niewiele możemy, nie mamy władzy, wiedzy, nawet dogadać się między sobą nie możemy. Nie mamy wspólnej idei, która mogłaby doprowadzić do wolności. W tym sensie nie ma nawet nas, znaczy oni nie mają przeciwwagi, opozycji - bo są tylko oni potężni i doskonale zorganizowani i tzw. zasoby ludzkie, zbiór indywiduów.
Jak można myśleć o jakichkolwiek zmianach, bez poznania czynnika stojącego na straży status quo, który to determinuje wszelkie zmiany? Nic znaczącego bez nich się nie wydarza, nawet za największe katastrofy naturalne i tzw. wypadki, jakie się przydarzyły ostatnimi laty, są najprawdopodobniej odpowiedzialni.
Azyren napisał: | Nie. Nie ma jakiegoś jednego, zjednoczonego frontu żydów-masonów-iluminatów-bogaczy. Możesz mi wierzyć @Tańcząca, oni też się między sobą żrą, zwalczają i rywalizują. |
Nie byłbym tego taki pewien.
To, że oni się między sobą żrą, zwalczają i rywalizują nie oznacza, że nie mają nad sobą jednego wspólnego zarządcy, którego symbolizuje chociażby oko opatrzności na szczycie piramidy (patrz: rewers Wielkiej Pieczęci Stanów Zjednoczonych).
Można to łatwo udowodnić za pomocą analogii do wielkiej korporacji i/lub mafii. Główny boss stwarza taką sytuację, że bezpośrednio mu podlegli mniejsi bossowie ostro rywalizują, żrą i zwalczają właśnie, co daje mu lepszą nad nimi kontrolę i pewność, że się przykładowo nie zjednoczą przeciw niemu i go nie wygryzą. Do tego służy jeszcze wiele innych mechanizmów, jak doprowadzenie do sytuacji braku zaufania między podrzędnymi bossami itd...
Ihlet napisał: | Cenię Ławrowa za jego wgląd w rzeczywistość. Dzięki temu punktuje adwersarzy jak dzieci.
W tym zdaniu chyba jednak trochę przegiął. Gdyby powiedział że powinniście swoje studia uzupełnić o kosmologię, ontologię i religie, bo one były, są i będą narzędziami wszystkich sytuacji konfliktowych generowanych przez geopolitykę i ekonomię (czytaj władzę) - zgodziłbym się w pełni. |
A ja sądzę, że on doskonale wie co mówi.
Powiedział, że "powinniście studiować kosmologię, ontologię, religie", bo zrozumienie ich daje zupełni inny pogląd i zrozumienie geopolityki i ekonomii, co znaczy, że studia owych zagadnień wyglądają wówczas już zupełnie inaczej.
Poza tym trudno jest studiować jednocześnie tak wiele obszernych dziedzin na raz, trzeba się na czymś skupić, zacząć od najważniejszych kluczowych spraw.
Ihlet napisał: | de93ial napisał: |
I tu jest kwestia kluczowa - Ty nie musisz wierzyć w to, że oni łączą się z jakimś potężnym bytem, który ich kontroluje i wydaje im polecenia. Wystarczy, że oni wierzą. Musisz uświadomić sobie, że ludzie jeśli w coś wierzą to działają według tej wiary. |
No właśnie oni chcą żebym ja wierzył że oni wierzą. |
Im wystarcza, że nie masz wiedzy i pozostaje ci wiara, a w co będziesz wierzył, to już nie ma większego znaczenia. Jest przygotowany cały zestaw religii i wierzeń, jak w hipermarkecie chodzisz i wybierasz sobie. Jak jakiś produkt ci nie przypasuje, możesz sobie zmienić na inny (New Age itp...).
Nie sądzę, że oni sobie w coś tam wierzą bezpodstawnie i kultywują to od wieków, tysiącleci.
To nie są idioci, wiele można im zarzucić, ale nie to. Skoro są te rytuały okultystyczne, tajne bractwa, kabała itp... to znaczy, że czemuś to służy. Na pewno nie odprawiają tego przez milenia, tylko po to by zwieść garstkę "spiskowych świrów" , tak by wierzyła, że oni w to wierzą.
Tańcząca napisał: | Ihlet
Ihlet napisał: | Gdyby powiedział że powinniście swoje studia uzupełnić o kosmologię, ontologię i religie, bo one były, są i będą narzędziami wszystkich sytuacji konfliktowych generowanych przez geopolitykę i ekonomię (czytaj władzę) - zgodziłbym się w pełni.
|
dlaczego narzędziami , a nie przyczyną? |
W tym kontekście nie łączyłbym tu kosmologii, ontologii i religii - dwie pierwsze są dziedzinami nauki, a religie są narzędziami kontroli i zarazem też przyczynami konfliktów, wojen cywilizacji (jedno wynika z drugiego).
Podobnie sprawa ma się z pieniądzem - jest on narzędziem, potężnym co prawda, ale tylko narzędziem, a nie celem samym w sobie (chociaż to w pewnym sensie też, zwłaszcza na niższych poziomach piramidy kontroli).
"He loves you, and He needs money!" George Carlin (o bogu).
Ziemię wraz z ludzką cywilizacją można by porównać do ula, z tym że oczywiście jest to ul dużo bardziej skomplikowany.
Pytanie jest kto jest pszczelarzem i co jest miodem?
Miodem może być i prawdopodobnie jest wiele rzeczy. Jedną z nich jest zapewne złoto - od wieków chodziło im o złoto, nawet ich "bóg" je kocha i potrzebuje dużo złota. Jest problem ze znikającym złotem, czy też złotem, które nie wiadomo gdzie się podziało (złote runo, złoty pociąg itd...).
Kto jest pszczołami w analogii ula chyba nie trzeba wyjaśniać.
Co ciekawe, na poparcie tej teorii, czy też tezy przedstawionej przy pomocy tej analogii, przytoczę fakt, że pszczoła była/jest okultystycznym symbolem, m.in. była symbolem władzy królewskiej Merowingów.
Cytat: | The Beehive
One of the principal symbols of The Masonic Lodge is predominantly displayed all over the Mormon temple in Utah.
"It will be remembered that in the process of censing the Lodge, a beehive-shaped structure was erected in front of the pedestal of each of the principal officers …"(C.W. Leadbeater, The Hidden Life in Freemasonry).
The symbolism of the Beehive (given to the candidate in the Third Degree as a hieroglyphic emblem) and the Bee was the subject of a talk given at the Mill Valley Masonic Lodge on February 29, 2000 by Thomas D. Worrel. He says that
“At certain times the candidate is placed within these subtle structures so that (it is thought) he or she may absorb the subtle influences invoked by the rites.” And “Inside the traditions that have been transmitted to us under the name of Freemasonry, lie concealed a multitude of mysteries”.
Another interesting statement ..
"The hive proper denotes man's physical body. The honeycomb signifies that which is interior to the physical, the astral body. And the honey is symbolical of the spiritual body, which is composed of the choicest nectars and aromas of earthly experience." (C.C. Zain, Ancient Masonry)
While there is little doubt that the bee has long been a symbol of industry and work ethic, it has unassailable ties to pagan religions.
The Hindu God Shiva has been depicted by a bee surmounting a triangle and Krishna often had a blue bee on his forehead. Yogic writings liken the hum emitted by the lowest ‘chakra’ (energy center in the body) to the sound made by the bumble bee. The second temple built at Delphi was said to be built by bees. There are coins from Ephesus from the 5th century B.C. that depict a queen bee as a symbol of the Great Mother.(Ephesus was known throughout the ancient world for its temple to the Great Mother Goddess). The mystery Rites of Eleusis, centered around the goddess Demeter, were widely regarded as the high point of Greek religion and were conducted by (among others) the Panageis Priestesses or Milissae - meaning bees.
However Mr. Worrel in an attempt to connect bees and honey to Christianity says that both have “had various meanings” in both Jewish and Christian legends, quoting the story of Sampson as an example. As far as Biblical text goes it would take an enormous stretch of the imagination to read any hidden meaning or symbolism into that story, or any other reference to honey in Old or New Testament. Sampson in satisfying his greed was guilty of handling a corpse.. nothing more, nothing less. (Leviticus 11:26.)
He also speaks of the..
“Christian uses of the symbol”, which “as to be expected centered around Christ”. The symbol of “industry, fidelity and virtue” being predominant. And makes a reference to the monasteries who learned to cultivate bees.
There is no reference to the bee or the beehive in the New Testament and ‘industry, fidelity and virtue’, while desirable, and even necessary traits in any human, are certainly not one particularly associated with Christianity. From earliest times principal Christian traits have always been ‘faith’ and ‘righteousness’. Virtually all references to honey in the OT were ‘lands that flowed with milk and honey’ symbolizing a bountiful land. Honey could not be burned on the altar of the Lord but could be part of the offering of First fruits. Leviticus 2:11.
Simply because it was the monks who first domesticated bees cannot be taken to mean that the bees or their hives in any way symbolized Christianity.
Conclusion: While the Mormon Church may conveniently use the smoke and mirrors explanation that the symbols that adorn their temple “mean different things to us” the facts remain irrefutable. The beehive (among others) Is A symbol steeped in paganism and mystery religions with no connections to traditional Christianity. Religions and religious systems that stem from very dark and anti Christian roots and the use of these symbols would be, as Amos so eloquently quotes the Lord, as saying “A foul stench to my nostrils”. |
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Mirkas
Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 831
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:58, 03 Lut '16
Temat postu: |
|
|
Na początku wstawię brakujący link źródłowy do cytatu z poprzedniego postu:
http://www.inplainsite.org/html/masonic_and_mormon_symbols.html
Obejrzałem materiał i mogę odnieść się do niego teraz i niektórych komentarzy, które wcześniej pominąłem.
Ihlet napisał: | Koleś jest rozbrajający.
Na wstępie twierdzi że opiera swój wykład wyłącznie na faktach, a 10 sekund później zaczyna wykład od teorii rosnącej Ziemi |
To dlatego Ihlet, że dla niego rozszerzająca się Ziemia jest faktem, tak jak dla ciebie jest nim to, że ma niezmienne, stałe rozmiary. To tak jak z faktami, czy wiadomościami w tv - dla nie których to fakty, informacje, dla innych propaganda, manipulacje, dezinformacja i zwyczajne kłamstwa.
Co nie zmienia faktu, że istnieje prawda (nie mówię tu o jakiejś prawdzie absolutnej, pomijam ten temat, żeby nie prowokować filozoficznych dysput).
Ihlet napisał: | Teoria rosnącej Ziemi jest ciekawa i tłumaczy wiele. Niestety na dzisiaj to wciąż teoria. |
Podobnie jak jej alternatywa, czyli teoria dryfu kontynentalnego ( tzw. teoria Wegenera, czy teoria “tektoniki płyt”).
Powszechnie uznaje się za fakt samo przemieszczanie się kontynentów. Ale czy to jest na pewno faktem?
Powiem tak, że wczoraj w tym temacie pierwszy raz usłyszałem, zetknąłem się z teorią powiększającej się Ziemi, więc nie mam wyrobionego zdania. Nie zajmowałem się nigdy jakoś specjalnie tą tematyką, ale powiem, że nigdy nie przemawiała do mnie jakoś za bardzo teoria dryfu kontynentów. Nie mogłem sobie jakoś tego wyobrazić, że wszystkie kontynenty się oddalają, że powstały w wyniku rozpadu superkontynentu, potem dryfując złączyły w inny superkontynent itd... Cały ten cykl superkontynentalny jest grubymi nićmi szyty. Nie słyszałem dotąd, że istnieje alternatywa.
Polecam się zapoznać z argumentami jej zwolenników zanim będziemy wyśmiewać, kpić.
EKSPANSJA ZIEMI – TEORIA ALTERNATYWNA
W STOSUNKU DO TEKTONIKI PŁYT
(od.pgi.gov.pl)
http://forum.swietageometria.info/index.php/topic,767.0.html
Uważam, że ta teoria zasługuje na osobny wątek - skoro nawet zwolennicy płaskiej Ziemi mają tu tak rozbudowany wątek, mimo, że ta " hipoteza" jest absurdem i nie ma podstaw naukowych.
Po co mieli by ukrywać prawdę wymyślając teorię dryfu kontynentów na wytłumaczenie różnych zjawisk, których istnieniu ciężko jest zaprzeczyć w dzisiejszych czasach? Sądzę, że to jest kluczowe pytanie, które trzeba sobie zadać. Tu odniosę się do de93ial'a i jego słynnego już na tym forum Trivium .
Najpierw zadajemy sobie pytania: Kto? Co? Gdzie? i Kiedy? Tu mniej więcej wiadomo kto wymyślił tę teorię (zarządcy kim- lub czymkolwiek są).
Dalej pytamy dlaczego?
I tu można dojść do bardzo ciekawych wniosków. Teoria rozszerzającej Ziemi zburzyła by podstawy fizyki, które masoni i inni okultyści wszelkiej maści (jak Newton, Einstein, Darwin...) tak starannie budowali. Te podstawy to m.in. zasady termodynamiki a głównie zasada zachowania energii, mówiąca że w układzie izolowanym suma wszystkich rodzajów energii układu jest stała w czasie. Sęk w tym, że to nie prawda, chociażby dlatego, że układy izolowane nie istnieją... Po co się to głosi? Ano po to, by nie dopuścić do niezależności energetycznej ludzi, by ukrywać prawdę o wolnej energii.
Przypomnę znane zapewne większości słowa Henry’ego Kissingera sprzed około 50 lat. Wizję, żyjącego do tej pory, jednego z najpotworniejszych zbrodniarzy wojennych – laureata pokojowej nagrody Nobla (!): „Kto kontroluje żywność, ten kontroluje naród. Kto kontroluje energię, ten kontroluje kontynenty. Kto kontroluje pieniądz, ten kontroluje świat”.
https://pracownia4.wordpress.com/2015/05.....wyciestwo/
A może jak w wielu przypadkach, tu też jest odwrotnie - i kto kontroluje kontynenty ("dryf kontynentów") ten kontroluje energię?
Trzecie pytanie Trivium - Jak? Jak ukryli prawdę (?) (załóżmy tak hipotetycznie, że to prawda) o rozszerzającej się Ziemi? Poprzez skonstruowanie alternatywnej teorii o dryfie kontynentów, czyli tak jak zawsze to robią.
Teoria ta mogła by też podważyć darwinowską ewolucję. Podkreśliłem darwinowską, bo dla dużej części forumowiczów z adminem na czele, podważanie darwinowskiej teorii ewolucji jest jednoznaczne z ogólnym zaprzeczaniem ewolucji. A ja kwestionuję tylko to, że głównymi czynnikami odpowiedzialnymi za ewolucję są selekcja naturalna i dobór naturalny (co nie jest tym samym jako to sugeruje wikipedia i inne źródła), czyli walka o byt.
A może organizmy po prostu ewoluują przystosowując się do ciągle zmieniającej się (czytaj: rosnącej) planety? A może jeszcze inne niepoznane czynniki mają na to wpływ?
Ihlet napisał: | W podobnym tonie reszta wykładu. Wytrzymałem do 40 minuty. |
Dla mnie wszystko o czym mówi jest bez-porównywalnie dużo bliżej prawdy, niż oficjalna encyklopedyczna wersja.
Można by oczywiście się spierać o szczegóły, wyłapać informacje, których nie jesteśmy w stanie zweryfikować i przez to przyjąć za fakty.
Nie zgadzam się, że nie jest to ezoteryka, okultyzm, gdyż opieranie się na takich źródłach jak "święte teksty" różnych religii ma z tym związek, ale robi to w pewnym kontekście (o kontekst w tym przypadku jest bardzo ważny).
Azizami napisał: | Na początku wykładu Pan prowadzący, przedstawia zdjęcie szkieletu człowieka giganta.
Cała dostępna wiedza, wykopaliska i materiały w postaci kilkudziesięciu zdjęć - nie są konfiskowane przez służby zaraz po odkryciu, nie ma takiej potrzeby, bo wszystkie informacje dostępne na ten temat to tzw. fake.
Kilkadziesiąt fotomontaży od wielu lat krąży po internecie |
Możliwe, że masz rację, nie wiem bo nie badałem tej sprawy jakoś specjalnie. Widziałem kiedyś film dokumentalny Gigantyczne szkielety ludzkie - ludzie giganty. Jest w internecie cały film z lektorem pl (Zakazana Historia Tajemnica gigantów 2013). Do tej pory nie dopuszczałem takiej możliwości, ale film ten zasiał ziarno wątpliwości i zmieniłem się ze sceptyka w agnostyka. Bo czemu mieli by nie istnieć? Bo nam nie mieści się to w głowie, bo to przekracza granice wyobraźni?
O olbrzymach ( Nefilim) wspomina też Biblia w kilku fragmentach.
Co do potopu polecam pracę Velikovskiego "Zderzenie Światów" oraz "Zakazaną Archeologię" Michaela Cremo, o których Siergiej Albertowicz Sall wspomina w tym wykładzie. Można się z nimi nie zgadzać odnośnie niektórych tez, czy wniosków, ale ciężko zaprzeczyć przytoczonym przez nich dowodom na ogromny potop (nie mylić z wielką lokalną powodzią).
Argumentem za są też odnajdywane w różnych częściach świata budowle (piramidy koło Japonii, albo w Ameryce Śr.) poniżej poziomu morza, czy wielkie bruzdy równo wyżłobione widoczne na Google Earth w Oceanii (było kiedyś tu na forum o tym gdzieś).
Także ja nie doszukałem się niczego, co by absolutnie przekreśliło wiarygodność tego człowieka.
Za to mogę powiedzieć, że poszerzyłem świadomość, zrozumienie i jak zwykle pojawiły się odpowiedzi, ale i pytania.
Sądzę, że warto się przyjrzeć jego teoriom, zwłaszcza o rozszerzającej się Ziemi, bo wiele tłumaczy i jest dla mnie bardziej logiczna i prawdopodobna niż dryf kontynentów. I fakt, że została w pewnym sensie zakazana przez zarządców bez zbadania powinno zapalić czerwone światełko.
Jako taką bardziej ciekawostkę przytoczę jeszcze istnienie pewnej ksiązki "objawionej" - Księga Urantii.
Cytat: | Książka omawia "dryf kontynentów" na powierzchni ziemi, podczas gdy nauka mówi teraz o "tektonice płyt"; lecz w tym przypadku nie ma problemu z identyfikacją. Książka jasno określa, że istnieje ograniczenie czasowe dla informacji, jakie mogą zostać objawione oraz, że informacje mogą być nam dawane tylko wtedy, jeśli wkrótce mamy odkryć je sami; nie określono jednak kiedy. Jest to zrozumiałe ograniczenie objawienia, gdyż są na ziemi przypadki, kiedy zaawansowana kultura wprowadziła zaawansowaną technologię do mniej rozwiniętej kultury; i zazwyczaj wychodziło to na szkodę kulturze mniej rozwiniętej lub ją niszczyło. |
http://www.paranormalne.pl/topic/17389-naukowe-przepowiednie-ksiegi-urantii/
Dla mnie ta księga będąca rodzajem jakiegoś channelingu, jest rodzajem dezinformacji i manipulacji środowiskami alternatywnymi. Jakby chcieli przemycić tę ideę "dryfu kontynentów" z jakichś względów.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ihlet
Dołączył: 19 Cze 2011 Posty: 221
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:47, 04 Lut '16
Temat postu: |
|
|
Mirkas napisał: |
To dlatego Ihlet, że dla niego rozszerzająca się Ziemia jest faktem, tak jak dla ciebie jest nim to, że ma niezmienne, stałe rozmiary. |
Jeśli teoria jest dla naukowca faktem, powinien pisać książki s-f, a nie dyskredytować ludzi, którzy przyznali mu profesurę.
Podobnie jest z faktem, że dla Ciebie jest faktem, iż ja uznaję za fakt niezmienne rozmiary Ziemi:)
Tak się akurat składa że jestem zwolennikiem teorii rosnącej Ziemi. Znam tą teorię od lat i przekonuje mnie ona bardziej niż konkurencja. Różnica między mną a profesorkiem jest taka, że nie próbuję nikomu tego wcisnąć jako fakt.
Mirkas napisał: | Po co się to głosi? Ano po to, by nie dopuścić do niezależności energetycznej ludzi, by ukrywać prawdę o wolnej energii. |
Też tak uważam. Teoria rosnącej Ziemi automatycznie popiera kreację i transmutacje pierwiastków w jądrze Ziemi.
Mirkas napisał: |
Także ja nie doszukałem się niczego, co by absolutnie przekreśliło wiarygodność tego człowieka. |
Jeśli jeszcze nie interesowałeś się NLP, to gorąco polecam. Jedną ze sztuczek jest wciskanie kłamstw w potok prawdy i rozsądnych wniosków.
NLP jest dobrze znać, by móc się przed nim bronić.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Mirkas
Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 831
Post zebrał 80000 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:00, 08 Lut '16
Temat postu: |
|
|
Ihlet napisał: | Jeśli teoria jest dla naukowca faktem, powinien pisać książki s-f, a nie dyskredytować ludzi, którzy przyznali mu profesurę. |
Tylko co w przypadku, kiedy ludzie, którzy przyznali mu profesurę uznają za fakty tylko to, co pasuje ich mocodawcom (rządom itd...), co wpisuje się w "jedyną słuszną linię partii"?
Nie znam jegomościa i nie o to chodzi, żeby go bronić, tylko chodzi ogólnie o pewne zjawisko, znane raczej tutejszym forumowiczom, że ktoś wierzy w dobre intencje rządów, naukowców itd..., sam jest częścią tego systemu, działając w dobrej wierze, aż nagle (albo stopniowo) otwierają mu się oczy i większość, jak nie wszystko w co wierzył, okazuje się kłamstwem, przekonuje się że jest na odwrót...
Czy to, że oni przyznali mu profesurę oznacza, że ma być do końca wobec nich lojalny?
Inną ciekawą kwestią jest pytanie gdzie w nauce jest granica między teorią a faktem? Co jest hipotezą, co teorią, a co faktem, prawem? Mam na myśli, że to wszystko jest pomieszane. Jak się czyta encyklopedię, to często podają informacje kontrowersyjne (zwłaszcza dla środowisk alternatywnych), jak by to były fakty, nie wspominają, że to hipotezy.
Taką definicję znalazłem w internecie ( źr.):
" Hipoteza to naukowe, uzasadnione przypuszczenie oparte na prawdopodobieństwie, wymagające weryfikacji.
Teoria naukowa to potwierdzona licznymi obserwacjami i doświadczeniami przeprowadzonymi niezależnie od siebie hipoteza.
Prawo naukowe to powszechnie akceptowana teoria naukowa, o charakterze przewidywania ilościowego."
Grawitacja, podobnie jak np. ewolucja jest faktem, ale nasze ich interpretacje, wyjaśnienia są teoriami, bądź hipotezami.
Ihlet napisał: | Podobnie jest z faktem, że dla Ciebie jest faktem, iż ja uznaję za fakt niezmienne rozmiary Ziemi:) |
Może niezbyt precyzyjnie się wyraziłem, to miał być przykład, chodziło mi o to, że poszczególni ludzie co innego uznają za fakty, że ten wyraz jakby w pewnym sensie się zdewaluował i nasze interpretacje rzeczywistości uznajemy za fakty (że się tak wyrażę żywiąc nadzieję, że będzie to zrozumiałe). Nie mówiąc już o tym, że politycy, dziennikarze i inni klakierzy wycierają sobie nim mordę (słowami: "fakt", "fakty").
Ihlet napisał: | Tak się akurat składa że jestem zwolennikiem teorii rosnącej Ziemi. Znam tą teorię od lat i przekonuje mnie ona bardziej niż konkurencja. |
To witaj w klubie. Też jestem zwolennikiem teorii rosnącej Ziemi od kiedy o niej usłyszałem, czyli od niedawna z tego samego powodu, co ty. Nie znam, ani nie potrafię sobie na ten moment nawet wyobrazić innej teorii lepiej tłumaczącej omawiane [w niej] zjawiska.
Ihlet napisał: | Różnica między mną a profesorkiem jest taka, że nie próbuję nikomu tego wcisnąć jako fakt. |
Nie przesadzaj, to tylko jeden z niewielu głosów, który przykłada cegiełkę do odkrywania naszej prawdziwej przeszłości, jak głos wołającego na pustyni. Skoro mainstream może uznawać za fakt, to że ogromny kilkudziesięciopiętrowy budynek (WTC nr 7) zapalił się od latających palących się papierów i złożył jak domek z kart zapadając się pod Ziemię z prędkością jakby nie było żadnych oporów, przybliżoną do prędkości spadania swobodnego i niewielu naukofców to kwestionuje, to czepianie się tegoż profesora jest nie na miejscu...
Ihlet napisał: | Mirkas napisał: | Po co się to głosi? Ano po to, by nie dopuścić do niezależności energetycznej ludzi, by ukrywać prawdę o wolnej energii. |
Też tak uważam. Teoria rosnącej Ziemi automatycznie popiera kreację i transmutacje pierwiastków w jądrze Ziemi. |
Zgadzam się z Tobą, tzn. uważam że najprawdopodobniej tak jest, chociaż wcale nie musi tak być. Istnieje też taka możliwość, że Ziemia zwiększa swoją objętość, bez zwiększania masy (czyli kosztem zmniejszania gęstości), o czym też wspominają niektórzy z głównych jej zwolenników.
Ihlet napisał: | Mirkas napisał: |
Także ja nie doszukałem się niczego, co by absolutnie przekreśliło wiarygodność tego człowieka. |
Jeśli jeszcze nie interesowałeś się NLP, to gorąco polecam. Jedną ze sztuczek jest wciskanie kłamstw w potok prawdy i rozsądnych wniosków.
NLP jest dobrze znać, by móc się przed nim bronić. |
Interesowałem się NLP, zapoznałem się z tym w jakimś tam stopniu, gdyż uważam, że jest to konieczne na drodze docierania do prawdy, by poznać metody i techniki mające na celu jej ukrywanie, manipulację, dezinformację itd...
Ciekaw jestem jakie to kłamstwa wciska nam ten rosyjski profesor, o których piszesz? Pytam, bo nie wiem, może nie wyłapałem...
Nie żebym uważał, że głosi czystą prawdę, bo jak już Tańcząca napisała, co ja też zawsze powtarzam - całej czystej prawdy nikt ci nie poda na tacy. Też mi się nie podoba w tym co mówi to, że (nie wiem jak to ująć) wszędzie dostrzega ogromną rolę przodków Rosjan, to wyolbrzymianie ich wpływu na obecny kształt świata (coś ala panslawizm (znaczy w stylu panslawizmu), nie wiem jak to nazwać, ma to jakaś nazwę?).
Rozumiem, że gigantyczne szkielety mogą się komuś wydawać kłamstwem i mistyfikacją. Ja jak już pisałem, nie wiem jaka jest prawda, nie badałem nawet zbytnio tego tematu, ale dopuszczam taką możliwość, że istnieli "giganci", bo czemu nie? Skoro chodziły po Ziemi olbrzymie gady, olbrzymie ssaki, ptaki, czy nawet owady były kiedyś olbrzymie (czego nauka nie wyjaśnia w jakiś wiarygodny, sensowny sposób), to czemu nie człekokształtni? Za ich istnieniem przemawiają też chociażby wielokrotne doniesienia medialne o znalezieniu gigantycznych szkieletów (i to z bardzo 'poważnych', jak to się mówi, gazet), jak jeszcze nie był to temat tabu:
http://tnephilim.blogspot.com/p/giant-human-skeletons-newspaper.html
https://en.wikipedia.org/wiki/Talk%3AGiant_%28mythology%29
Wątpliwości potęguje masa artefaktów i budowli starożytnych o zdumiewających rozmiarach, niedopasowanych do ludzi (za dużych albo za małych).
To, że w internecie jest ogrom fałszywek niczego nie przesądza, bo może równie dobrze świadczyć o tym, że komuś zależy by ośmieszyć i " uniewiarygodnić" temat. Dla mnie istnienie tych szkieletów nie jest faktem (przynajmniej na razie).
Rozumiem jednak, że dla tego profesora może to być faktem, bo być może (nie wiem tego, ale przykładowo) widział takie kości, albo potwierdził mu ich istnienie ktoś, do kogo ma 100-u procentowe zaufanie...(?) Być może zbadał jakieś materiały dowodowe na tyle, że rozwiał sobie wszelkie wątpliwości...(?)
Przykładowo niektóre zdeformowane czaszki oficjalnie na uniwersytetach tłumaczy się, że powstały na skutek uciskania normalnej czaszki. Tylko, czy jest możliwe, by po latach uciskania, czaszka powiększyła swą objętość?
A wszystkie te wydłużone czaszki znajdowane na całym świecie, od Malty poprzez Syberię, po Meksyk i Peru - mają dużo większą pojemność mózgu niż normalna czaszka. Wygląda na to, że jak już nie da się zaprzeczyć dowodom, wymyśla się absurdalne wyjaśnienia.
Podobnie na piramidy poza Egiptem i Ameryką Środkową spuszczono zasłonę milczenia i albo nic się nie mówi i nie bada ich, albo zaprzecza ich istnieniu twierdząc, że to naturalne wzgórza, jak te w Bośni i ośmiesza oraz uznaje za pseudonaukowca każdego, kto twierdzi inaczej.
A starożytne pisma, także (czy też zwłaszcza) te uznawane za święte potwierdzają, że historia i nasze pochodzenie jest zgoła inne od powszechnie uznawanego. Do tego jest masa dowodów o tym świadcząca. Zarządcom zależy byśmy nie poznali prawdy o swoim pochodzeniu, bo wówczas poznalibyśmy prawdę o nich, o ich roli w historii (tzw. spiskowej historii dziejów), którą to odgrywają po dziś dzień.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ihlet
Dołączył: 19 Cze 2011 Posty: 221
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:34, 14 Lut '16
Temat postu: |
|
|
Mirkas napisał: |
Inną ciekawą kwestią jest pytanie gdzie w nauce jest granica między teorią a faktem? Co jest hipotezą, co teorią, a co faktem, prawem? Mam na myśli, że to wszystko jest pomieszane. Jak się czyta encyklopedię, to często podają informacje kontrowersyjne (zwłaszcza dla środowisk alternatywnych), jak by to były fakty, nie wspominają, że to hipotezy. |
Faktem jest, że jabłka spadają z drzew z określonym przyśpieszeniem. Gdy zmierzyliśmy to przyśpieszenie, możemy policzyć jak szybko jabłko spadnie z danej wysokości w danym rejonie Ziemi. Tłumaczenia dlaczego jabłka spadają już faktami nie są. Jeśli ktoś tego nie odróżnia nie powinien się tytułować naukowcem.
Mirkas napisał: |
Ciekaw jestem jakie to kłamstwa wciska nam ten rosyjski profesor, o których piszesz? Pytam, bo nie wiem, może nie wyłapałem... |
Rusek kłamie jak z nut. Jeśli obrzezanie czyni ludzi upośledzonymi psychicznie, to co robi poród?
Takich durnot wyłapałem sporo. Wybacz, nie chce mi się wszystkich wymieniać.
Mirkas napisał: |
A starożytne pisma, także (czy też zwłaszcza) te uznawane za święte potwierdzają, że historia i nasze pochodzenie jest zgoła inne od powszechnie uznawanego. Do tego jest masa dowodów o tym świadcząca. Zarządcom zależy byśmy nie poznali prawdy o swoim pochodzeniu, bo wówczas poznalibyśmy prawdę o nich, o ich roli w historii (tzw. spiskowej historii dziejów), którą to odgrywają po dziś dzień. |
Moim zdaniem zarządcom jest na rękę, jeśli grzebiemy się w historii i starożytnych lub świętych księgach. Życie na tym migiem upływa. Wystarczy poznać siebie.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Forged
Dołączył: 28 Cze 2012 Posty: 256
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:34, 23 Lut '16
Temat postu: |
|
|
Znalazłem ciekawy obiekt na dnie morza na wschód od Wyspy Kokosowej.
(W czerwonym owalu Wyspa Kokosowa)
Sami możecie sprawdzić na google maps.
_________________ "Demokracja niesie wyłącznie piękne słowa ale ani pracy ani chleba." - Labadine
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Azyren
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:54, 23 Lut '16
Temat postu: |
|
|
Nie wygląda mi to na obiekty pochodzenia naturalnego, ale sprawdzę i zweryfikuję.
PS: O którą wyspę kokosową ci chodzi, bo jest chyba kilka wysp o podobnej nazwie? Jedna koło Kostaryki, jedna niedaleko Australii.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ordel
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:07, 12 Maj '17
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Goska
Dołączył: 18 Wrz 2007 Posty: 3535
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:55, 12 Maj '17
Temat postu: |
|
|
Dzisiaj cywilizacja lat 70-tych jest wiedza przedpotopowa !
Dla Polaka wiedza o IIWS i czasach powojennych jest tez wiedza przedpotopowa, ktorej zupelnie nie zna, na zasadzie "Cudze chwalicie, a swego nie znacie".
Gierek, to byl przywodca Panstwa Polskiego czy tylko byl pierwszym sekretarzem PZPR ? Przywodcy tamtych czasow i dzisiejszych czasow wlasnie szukam !!!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
absolutarianin
Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 222
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:03, 25 Maj '17
Temat postu: |
|
|
Ja znalazłem taki
S: 36.537486, E: 78.928560
_________________ "Na szczęście wszelakie - serce trza mieć jednakie" J.Kochanowski
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|