Myśli przelatujq przez ciebie, ponieważ jesteś niezmierzonq pustką. Nie ma przeszkód, nie ma barier. Nie ma muru, który by je powstrzymywał; nie jesteś ograniczony ścianami. Twoje niebo jest nieskończenie otwarte; myśli pojawiają się i odchodzą. A kiedy zaczniesz czuć, że one przychodzą i odchodzą, kiedy staniesz się obserwatorem, świadkiem, to zdobędziesz władzę nad umysłem. Umysłu nie da się kontrolować w zwyczajny sposób. Po pierwsze dlatego, że on nie istnieje, więc jak miałbyś go kontrolować?
Po drugie, kto w tobie miałby go kontrolować? Ponad umysłem istnieje nicość. Kto będzie więc kontrolował umysł? Jeśli ktoś go kontroluje, to może to być tylko jedna jego część kontrolująca drugą. Oto czym jest ego.
Umysłu nie da się kontrolować w ten sposób. Nie istnieje i nie ma go kto kontrolować. Wewnętrzna pustka może widzieć, ale nie kontrolować. Może obserwować, ale nie może panować. Jednak samo patrzenie staje się kontrolą, sam fakt obserwacji, bycia świadkiem, umożliwia takie panowanie, ponieważ dzięki niemu umysł znika.
To tak jakbyś zaczął nagle szybko biec ciemno nocą, bo przestraszyłeś się, że ktoś cię śledzi. A tym kimś byłby po prostu twój cień. Im szybciej byś biegł, tym szybciej on zbliżałby się do ciebie. To w jakim tempie biegniesz, nie ma znaczenia; cień i tak pozostanie. Zawsze gdy się odwrócisz, cień nadal tam będzie. To nie jest dobry sposób na ucieczkę od niego i nie jest to także sposób na kontrolowanie go. Będziesz musiał spojrzeć głębiej w cień. Stań spokojnie i spójrz głęboko w cień, a on zniknie, ponieważ on nie istnieje; cień to tylko brak światła.
Umysł to po prostu brak twojej obecności. Kiedy siedzisz pogrążony w ciszy, kiedy zagłębiasz się w umysł, on po prostu znika. Myśli pozostają, sq one związane z egzystencją, ale umysłu nie ma.
Ale kiedy umysł odejdzie, możliwy staje się drugi rodzaj percepcji: dostrzegasz, że myśli nie należą do ciebie. Oczywiście przychodzą i czasami zostają w tobie na dłużej, a potem odchodzą. Możesz być dla nich miejscem odpoczynku, ale one nie powstają w tobie. Czy zauważyłeś kiedykolwiek, że żadna myśl nie rodzi się w tobie?
Żadna nie przechodzi przez twoją istotę;one zawsze pochodzą z zewnątrz. One nie należą do ciebie - pozbawione korzeni, bez domu, krążq. Czasami odpoczywają w tobie. Są jak chmury, które odpoczywają na szczycie wzgórza. Potem znów popłyną swoją drogą; nie musisz niczego robić. Jeśli będziesz obserwował, zdobędziesz nad nimi kontrolę.
Słowo kontrola nie jest tu najtrafniejsze, ponieważ słowa nie mogą być precyzyjne. One należą do umysłu, do świata myśli. Nie mogą sięgać głęboko; są płytkie. Słowo kontrola nie jest najlepsze, ponieważ nie ma nikogo, kogo można by kontrolować i nie ma kto kontrolować. Ale wstępnie potrafi ono zasygnalizować pewien 2achodzqcy proces: kiedy zaglądasz w głąb, umysł zaczyna podlegać kontroli - nagle stajesz się panem. Myśli nadal są, ale nie kierują już tobą. Nie mogą nic ci zrobić, po prostu przychodzą i odchodzą; ty pozostajesz nietknięty.
Z jednego punktu widzenia, umysł jest jak fale; jest zakłóceniem. Kiedy ocean jest spokojny i cichy, nieporuszony, nie ma fal. Kiedy jest poruszony pływem lub silnym wiatrem, gdytworzą się ogromne fale, a na jego powierzchni panuje chaos, oznacza to, że umysł działa.
To wszystko są metafory mające ci pomóc w zrozumieniu pewnej wewnętrznej cechy, której nie da się wypowiedzieć słowami. Te metafory mają w sobie coś z poezji. Jeśli postarasz się je poczuć, osiągniesz zrozumienie, ale jeśli będziesz chciał ogarnąć je za pomocą logiki - nie uda ci się ich zrozumieć. Bowiem to są tylko metafory.
Umysł to zakłócenie świadomości, tak jak fale są zakłóceniami na powierzchni oceanu. Wkroczyło coś obcego - wiatr. Coś z zewnątrz przydarzyło się oceanowi, przydarzyło się świadomości - wiatr lub myśli - i pojawia się chaos. Panuje on zawsze tylko na powierzchni. Fale zawsze znajdują się na powierzchni. Nie ma ich w głębinie, ponieważ tam nie dochodzi wiatr. Wszystko więc znajduje się jedynie na powierzchni. Jeśli wejdziesz w głąb, uzyskasz kontrolę. Jeśli skierujesz się w głąb, dotrzesz do centrum. Mimo zakłóceń na powierzchni, ty nie będziesz zakłócony.
Cała wiedza na temat medytacji ma związek z twoim centrum: poruszanie się w stronę centrum, zakorzenienie w nim, trwanie w nim. A kiedy tam już jesteś, zmienia się cała twoja perspektywa.
Teraz fale mogą nadal istnieć, ale cię nie dosięgną.
Wyobraź sobie siebie jako wędrowca w lesie. Zebrały się chmury, zaczęło błyskać, zgubiłeś drogę i starasz się jak najszybciej dotrzeć do domu. Oto co się dzieje na powierzchni - zagubiony wędrowiec, wiele chmur, błyskawice; wkrótce zacznie się ulewny deszcz. Szukasz domu, bezpieczeństwa jakie można znaleźć w domu. Nagle tam trafiasz.
Siedzisz w środku, czekasz na deszcz. Teraz możesz czerpać z tego przyjemność. Teraz nawet burza ma w sobie urok. Nie odczuwałeś tego przebywając na zewnątrz, zagubiony w lesie, ale kiedy jesteś w domu, całe zdarzenie staje się niezwykle piękne. Teraz nadchodzi deszcz, a tobie sprawia to przyjemność. Pojawiają się błyskawice, a ciebie to cieszy, zaczyna się potężna burza, a to przynosi ci radość, ponieważ jesteś bezpieczny, w środku.
Kiedy dotrzesz do centrum, zaczniesz cieszyć się wszystkim, co dzieje się na powierzchni. Cała rzecz polega nie na tym, aby walczyć na powierzchni, lecz by wśliznąć się do centrum.
Wtedy pojawia się oponowanie i nie jest to kontrola narzucona, panowanie pojawia
się spontanicznie, kiedy jesteś ześrodkowany.
Świadome ześrodkowanie to opanowanie umysłu.
Nie próbuj „kontrolować umysłu" - język może cię zwieść. Nikt nie jest w stanie kontrolować, a ci którzy spróbują, oszaleją; staną się neurotyczni, ponieważ próba kontroli umysłu polega na tym, że jedna jego część stara się zapanować nad jego drugą częścią.
-OSHO
Mysle, ze to pozwoli niektorym bardziej zrozumiec, czym jest medytacja - Prawdziwa medytacja.
_________________ Jestem jestem wciaz pod obserwacja,jestem bledem spolecznosci, a ich system jest racja.
Bo nie wychodze na tego ktory mysli, bo nie przelykam tego co nasz system sobie wysni
|