Dołączył: 08 Mar 2013 Posty: 40
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:36, 03 Paź '14
Temat postu:
A co ma do tego avatarek? To, że chciałem wprowadzić trochę humoru do tematu? Nie spinaj się tak, bo ci żyłka pęknie.
_________________ Ten, kto nadstawia drugi policzek, jest tchórzliwym psem.Odpłać ciosem za cios, pogardą za pogardę, przekleństwem za przekleństwo.
Dołączył: 03 Sty 2010 Posty: 1118
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:26, 03 Paź '14
Temat postu:
Majdan w Hong Kongu
pivot Obamy w akcji
Po Kijowie amerykańscy majstrzy zabrali się za Hong Kong. Na kilometr widać że ten „pivot” Obamy w Azji nosi linie papilarne tych samych architektów którzy wyreżyserowali spektakl na Majdanie.
A więc mamy rewolucję biednych studentów, którzy nagle przypomnieli sobie że są straszliwie uciskani przez reżim chiński. Uciskani studenci domagają się – krótko bo nie ma to tu szczególnego znaczenia – wprowadzenia demokracji prędzej niż przewiduje to umowa brytyjsko-chińska o przekazaniu terytorium Chinom z 1997. Protestujący reprezentują niewielką część ludności co nie przeszkadza im nazwać się „głosem ludu”. I poniekąd słusznie; w końcu Trybuna w PRL też była „ludu” chociaż lud ją olewał a komunistów wielu nie było…
Skąd uciskany lud Hong Kongu w ogóle dowiedział się że jest uciskany i że ma się czegoś domagać? Co za pytanie! Z tego samego źródła co lud ukraiński na Majdanie – od Wielkiego Brata oczywiście!
Ze strony L.Rockwella: (tłum – 2GR)
[…] finansowana przez rząd amerykański National Endowment for Democracy — organizacja znana także jako “centralna zmiana reżimów” — wpompowała setki tysięcy dolarów w podsycanie ruchu zmiany reżimu w Hong Kongu. Przykładowo w samym 2012 rząd amerykański przekazał jej pół miliona dolarów na wsparcie ruchu zmiany reżimu w Hong Kongu. Tutaj mamy cele tego grantu dla NDI:
National Democratic Institute for International Affairs $460,000
[W celu] krzewienia świadomości dotyczacej instytucji Hong Kongu i procesu reform konstytucyjnych oraz przygotowania obywateli – głównie studentów – do bardziej efektywnego uczestnictwa w debacie publicznej dotyczącej reform politycznych, NDI będzie współpracowała z organizacjami obywatelskimi monitorujacymi parlament, [dokonujących] sondaży i [budujących] portal internetowy który umożliwi studentom i obywatelom wybór możliwych reform prowadzących do powszechnego prawa do głosowania.
Jak widać, NDI zmienia reżimy rutynowo, jak rękawiczki. Kto wie czy nie rzuciłaby nawet trochę grosza na zmianę reżimu w Warszawie, jak by ładnie poprosić… No bo czy i u nas nie przydało by się czasem „przygotowanie obywateli do bardziej efektywnego uczestnictwa w debacie publicznej”? Jak najbardziej!
No ale trzymajmy się Hong Kongu bo to tam reżim ma być zmieniany w pierwszej kolejności, nie w Warszawie… Joshua Wong, młodociany bo zaledwie 17-letni nieustraszony bojownik na czele głównej grupy studenckiej Scholarism, znany jest ze ścisłych kontaktów z rządem USA. Był m.in. regularnym uczestnikiem szkoleń w konsulacie USA w Kijo, pardon me, w Hong Kongu oczywiście. Leaderzy innej grupy protestującej w Hong Kongu, Occupy Central, mają szczególnie dobre dojścia do funduszy Wielkiego Brata przeznaczonych na usuwanie niewygodnych reżimów. Samozwańczy jej szef, Benny Tai, jest na przykład profesorem prawa na miejscowym uniwersytecie i regularnym współpracownikiem finansowanego przez NDI Centrum Porównawczego i Publicznego Prawa, w skrócie CCPL…
Widać więc jak na dłoni że amerykański „pivot to Asia” to, podobnie jak Majdan w Kijowie, pełny spotan i odlot. O żadnej premedytacji mowy być nie może. Boże broń obce mieszanie się. Autentyczny głos ciemiężonego przez tyrana ludu, nie mogącego już dłużej obejść się bez pełnej demokracji.
Cel główny jest zapewne również ten sam co na Ukrainie – sprowokowanie wielkiego sąsiada do brutalnego, jakże by inaczej, stłumienia niewinnego płomyczka demokracji o której studenci marzą w przerwach między wykładami. Im stłumienie bardziej brutalne tym lepiej. Tym łatwiej będzie wtedy o pretekst aby Chiny, jak wcześniej Rosję, również obłożyć sankcjami i zakneblować retoryką wrogów demokracji. Powtórka z Tiananmen Square na przykład byłby wprost idealna. I o to amerykańskim sponsorom chodzi w pierwszej kolejności, nie o żadne tam demokratyczne dyrdymały.
Aby sankcje na Rosję miały jakiś efekt trzeba było zgwałcić EU aby popełniła ekonomiczne harakiri przecinając swoje więzy handlowe z Rosją. Teraz z leżącą już na grzbiecie EU pójść może łatwiej a i efekt może być lepszy bo to ona a nie USA jest największym partnerem handlowym Chin. Jeden telefon do Brukseli i sankcje chińskie obstalowane. Na rozkaz miejscowe pudle dokończą swojego harakiri. Aby sankcje obstalować w Azji też wystarczy jeden telefon do Tokio. Tutejsze pudle harakiri popełnią przynajmniej z rozkoszą samurajów.
No a potem, z Rosją i Chinami osankcjonowanymi po uszy, a najlepiej w ogóle wyeliminowanymi z handlu światowego jeśli nie z mapy, można będzie wymusić w końcu na ujarzmionej EU ten upragniony TTIP. Wielka strefa „wolnego handlu” po obu stronach Atlantyku, pod dowództwem generała U.S.Dollara oczywiście. Potrzebna Europie jak dziura w moście, ale za to pożądana przez Wielkiego Brata. Nowe przestrzenie do zasyfienia frackingiem. Nowa bonanza dla pozbawionego wszelkiej kontroli Goldmana i banksterskiej spółki. Nowe grunty dla dotychczas zakazanych świństw GMO i czego tam jeszcze Monsanto z DuPontem nie wymyśliły. Nowe setki milionów klientów nie inwigilowanych jeszcze przez NSA.
Full spectrum dominance. Transatlantycki George Orwell do kwadratu.
Czy wszystkie te zabiegi zapewnią neoconom New American Century a dolarowi nowy lease na życie i przyszłość której jeszcze niedawno wydawał się nie mieć?
za cynik9
www.dwagrosze.com _________________ "Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"
Dołączył: 17 Lip 2013 Posty: 3192
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:32, 03 Paź '14
Temat postu:
luzak1977 napisał:
A co ma do tego avatarek? To, że chciałem wprowadzić trochę humoru do tematu? Nie spinaj się tak, bo ci żyłka pęknie.
Rozumiesz chociaż znaczenie symbolu, którym się posługujesz? Jeśli tak to albo nie rozumiesz tego w pełni, albo celowo siejesz dezinformację. Jeśli nie to jesteś ignorantem.
Już dawno przestałem się "spinać" A filmik świadczy jedynie o "miałkości" - naszej polityki, naszych polityków i naszego narodu. Bo trzeba być debilem aby uważać, że to w jakikolwiek sposób jest "śmieszne".
"Setki mieszkańców i handlarzy zmęczonych protestem zaatakowały miejsca, które od niemal tygodnia okupują demonstranci. Doszło do przepychanek. Protestujący utrzymują, że niezadowolonym pomaga triada – chińska mafia."
Dołączył: 08 Mar 2013 Posty: 40
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:04, 04 Paź '14
Temat postu:
@de93ial
Jesteś symbolistą? A może jesteś przesądny?
Ja też lubię stare kabarety, nowych nie, ale nie kabarety były tematem.
Piszesz, że już dawno przestałeś się spinać. Ja tego tak nie widzę.
Jeśli byś się nie spinał, obeszło by cie to wszystko jak zeszłoroczny śnieg, a tobie i wklejony filmik przeszkadza i mój avatar. Nie byłbyś spięty, to byś zobaczył moją sygnaturę i wiedziałbyś, że avatar nie jest przypadkowy. Pozdrawiam.
_________________ Ten, kto nadstawia drugi policzek, jest tchórzliwym psem.Odpłać ciosem za cios, pogardą za pogardę, przekleństwem za przekleństwo.
Dołączył: 14 Kwi 2008 Posty: 664
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:09, 04 Paź '14
Temat postu:
Ordel napisał:
piotr147 napisał:
Dla tego spodziewam się 3 WŚ.
Dziwie się, że nie ma zamieszek w Tybecie , czy w innych rejonach gdzie są jakieś mniejszości w większości ( chociaż Tybet został skolonizowany przez Chińczyków ) .
.
Obiecano ludziom ze beda mieli wybory, a teraz im to zabrano bo maja wybierac z wybranych.
Wiec wyszli na ulice, a kto to wykorzysta i pokieruje nimi ten wygra.
Napierdalanka, policja na ulicach, wylaczenie internetu alez brak finezji... juz po chinskim hongkongu
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:10, 04 Paź '14
Temat postu:
Zamieszki w Tybecie nawet, jak się dzieją to są wyciszane przez chińskie władze.
W Hong Kongu Chińczycy nie mają takiej kontroli.
Kwestia tego, że każdy kandydat w Hong Kongu musi uzyskać akceptację ze strony siedmiu czerwonych krasnali wynika tylko z faktu, że Chińczycy boją się agentów wpływu.
Wszystkie kraje, które mają takie obawy podejmują działania nazywane zamordystycznymi, bo oczywiście nie mają możliwości realizowania swoich celów nie wprost, czyli w białych rękawiczkach z czego znani są jankesi. Przykładem jest Putin, który nakazał wszystkim organizacjom, stowarzyszeniom, fundacjom przedstawianie wszystkich informacji o zagranicznych podmiotach i dostarczanych przez owe środków finansowych. Zrobił się wówczas wielki i dla każdego zrozumiały raban, bo większość kolorowych organizacji musiało przedstawić przynajmniej pośrednich mocodawców.
W tworzeniu agentów wpływu nikt nie jest lepszy od jankesów, którzy specjalizują się w takich działaniach od dekad. Chińczycy oczywiście też mogliby się w takie hocki klocki bawić i zapewne już to rozpoczęli, ale stworzenie odpowiednich struktur, czyli udających niezależne fundacji, instytutów, stowarzyszeń wymaga nie tylko kasy, ale i czasu, choćby w zakresie zgromadzenia odpowiednio doświadczonych i pewnych osób, jak też w zakresie uzyskania przez owe instytutu, fundacje pewnej renomy i wrażenia niezależności.
Amerykanie każdego roku poprzez różnego rodzaju przedziwne struktury zapraszają młodych polskich polityków na polityczne staże, itp. a niewątpliwe liczba zapraszanych, przyszłych pseudoekspertów to już liczona może być w tysiącach.
Potem powstają tacy eksperci, jak pewien od USA działający w Polsce od wielu lat, który prezentuje bez ogródek stanowisko neokonów i w najlepsze atakuje od samego początku wyboru Obamę i jego politykę również wobec Polski i Europy Wschodniej budując poparcie dla koncepcji neokonów. Gość potrafił chwalić oficjalny reset Busha w stosunkach z Rosją po rozpoczęciu krucjaty antyterrorystycznej, by dziś głosić niemal wojnę z Rosją, co znane jest z nowego stanowiska neokonów.
Kontrola takich, zaś ludzi jest banalna. Jedni sami z siebie wiedzą, co mogą zyskać dzięki mocodawcom, bo zostaje im to dobitnie przedstawione, więc dla owych profitów będą mówić i robić co należy a na innych posiada się taśmy z zabaw z 16 letnią Afroamerykanką. Najważniejsze, by kontrola była pewna, skuteczna i długoterminowa.
Dołączył: 14 Kwi 2008 Posty: 664
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:19, 04 Paź '14
Temat postu:
ElComendante napisał:
Przykładem jest Putin, który nakazał wszystkim organizacjom, stowarzyszeniom, fundacjom przedstawianie wszystkich informacji o zagranicznych podmiotach i dostarczanych przez owe środków finansowych. Zrobił się wówczas wielki i dla każdego zrozumiały raban, bo większość kolorowych organizacji musiało przedstawić przynajmniej pośrednich mocodawców.
to w rosji jest jakies "ciekawe panstwo", bez problemu w tydzien zostalbym tam miliarderem...
gdziekolwiek bys nie zyl to wez tylko dolca darowizny, to masz na glowie podatek a jak juz niestety jestes ngo to mniejszy lub brak ale i tak musisz pokazac kto ci to dal, sprobuj nie pokazac sprawozdania finans na koniec roku.
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:48, 04 Paź '14
Temat postu:
To nie chodzi o to, że musisz pokazać tylko komu musisz pokazać.
Urząd Skarbowy gówno obchodzi, czy kasę, jako stowarzyszenie, fundacja, itp. dostajesz od sponsora w postaci Mobutu Sese Seko czy matki Teresy ważne, żeby się wielkość zapłaconego podatku zgadzała.
Dołączył: 08 Mar 2013 Posty: 40
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:58, 05 Paź '14
Temat postu:
@de93ial
Z twojej strony nie jest to komplement, ale ja jestem z tego dumny.
_________________ Ten, kto nadstawia drugi policzek, jest tchórzliwym psem.Odpłać ciosem za cios, pogardą za pogardę, przekleństwem za przekleństwo.
Hongkong w ogniu protestów. Na naszych oczach odradza się walka klas
13 października 2014
W Hongkongu trwa eskalacja konfliktu klasowego. Ponad połowa mieszkańców tego regionu zarabia poniżej 1676 dol. miesięcznie, a 13 proc. zarabia jedynie ok. 1000 dol.
Po jednej stronie ekonomicznego sporu znajduje się zamożna grupa mandaryńskojęzyczna, przybywająca z kontynentalnych Chin, po drugiej natomiast rosnąca ubożejąca lokalna grupa społeczna mówiąca po kantońsku.
Przez swoich oponentów Mandaryńczycy są nazywani „kontynentalnymi”. Gniew lokalnych Kantończyków przekształcił się w dwutygodniowy protest, który dotyczy granicznego przepływu osób i kapitału, który prowadzi do natężenia wzrostu cen usług i mieszkań, które są poza zasięgiem większości miejscowych obywateli.
- Nasz kraj zmienia się za sprawą coraz większej liczby „kontynentalnych”, którzy mogą pomóc ekonomii, ale wprowadzają też negatywne praktyki gospodarcze i przyczyniają się do wzrostu cen – mówi Wilson Wong, student informatyki.
Frustracja jest szczególnie widoczna wśród przedstawicieli klasy średniej, którzy w największym stopniu zostali odcięci od zysków pochodzących z rosnącej gospodarki i których wynagrodzenie nie rosło równomiernie z cenami. Wong, który mieszka z rodzicami w 46-metrowym mieszkaniu, zalicza siebie do „klasy kanapkowej” (chodzi o nawiązanie do budowy kanapki, gdzie pomiędzy dwiema grubymi warstwami bułki znajduje się cienka warstwa sera i wędliny - przyp. red.). Grupa ta jest tak nazywana, ponieważ znajduje się w pułapce pomiędzy bogatymi, którzy zagarniają coraz większy udział lokalnego kapitału i wzrastającą liczbą biednych, którzy drenują system instytucji publicznych.
W centrum problemu rozwarstwienia dochodowego znajduje się branża nieruchomości. Hongkong pod względem cen mieszkań znajduje się wśród 5 najbardziej kosztownych miast na świecie, obok Nowego Jorku, Londynu i Paryża. Indeks cen nieruchomości wzrósł we wrześniu do rekordowego poziomu.
Wzrost cen aktywów uczynił z Hongkongu miasto o największej koncentracji multimilionerów na świecie. Jednakże jeden na pięciu mieszkańców miasta żyje w ubóstwie. Ponad połowa mieszkańców Hongkongu zarabia poniżej kwoty 1676 dol. miesięcznie, a 13 proc. zarabia jedynie ok. 1000 dol. Około połowa mieszkańców żyje w socjalnych albo subsydiowanych przez rząd mieszkaniach.
- Sami doprowadziliśmy do takiej sytuacji. 90-proc. protestujących to osoby przed 30-tką. To są protesty osób poszukujących jakiejkolwiek pracy, a nie przyzwoitych wynagrodzeń. Ci ludzie nie widzą przed sobą żadnej przyszłości – komentuje Paul Yip, profesor z Uniwersytetu w Hongkongu.
Gorzej niż w Rwandzie
Od czasu gdy Chiny ponownie przejęły kontrolę nad Hongkongiem w 1997 roku, „poziom życia klasy średniej coraz bardziej się pogarsza” – mówi Terry Mao, urzędnik, który brał udział w niedawnych protestach pod siedzibą rządu. – Wszystkie osiedla w okolicy są pełne złotych sklepów i aptek, które zaopatrują jedynie chińskich turystów – dodaje.
- Mam mniej możliwości życiowych niż moi rodzice – twierdzi Mao (32 lat). Posiłki, ubrania, wszystko drożeje, tylko moja pensja pozostaje bez zmian – dodaje.
Chociaż pogarszające się warunki życiowe są jednym z głównych powodów protestów, studenci są również zaangażowani ideologicznie – mówi Paul Yip. – Mają oni aspiracje do budowy sprawiedliwszego społeczeństwa – dodaje.
Napięcie związane z rolą Pekinu w Hongkongu wzrastało przez ponad rok. Na przykład 4 lipca tłum składający się z dziesiątek tysięcy osób zebrał się, by protestować z okazji 25-lecia represji na Placu Tiananmen.
Hongkong jest najbardziej rozwarstwionym państwem należącym do rozwiniętego świata – twierdzi Paul Schulte, szef firmy badawczej Schulte-Research z siedzibą w Hongkongu. Do 30 proc. najbiedniejszych obywateli należy jedynie 6,4 proc. kapitału, podczas gdy najbogatsze 30 proc. posiada aż 70 proc. Schulte uważa, że odpowiedzialna jest za to elita polityczna i biznesowa, które współpracują ze sobą.
- Hongkong jest bardziej rozwarstwionym państwem niż Paragwaj, Rwanda, Egipt, Nigeria czy Ekwador. Coraz więcej ludzi zostaje pozbawionych nadziei na lepszą przyszłość, nie ma szans na zakup własnego lokum i żyje w pudełku na buty – mówi Schulte.
- Dla młodych ludzi w Hongkongu kupno mieszkania, czy to w centrum, czy na peryferiach, jest niemożliwe nawet, jeżeli posiadają dobrą pracę. Być może ceny żywności w Szwecji są wysokie, ale koszty zakupu mieszkania są bardzo niskie w porównaniu z naszymi – mówi student Dawn Wong.
"Współorganizator ruchu „Okupuj Centrum” – Martin Lee – przygotował pod niego grunt i zaprezentował jego głównych uczestników w kwietniu 2014 r. podczas wykładu, jaki miał miejsce w siedzibie Narodowego Funduszu Wspierania Demokracji (National Endowment for Democracy – NED) w Waszyngtonie. Jest to organizacja polityczna typu think tank powołana do życia w ramach Departamentu Stanu USA w 1982 r. przez prezydenta Ronalda Reagana, w celu promowania wartości demokratycznych i praw człowieka na świecie.
Przywódcy ruchu „Okupuj Centrum”, scenariusz jego przebiegu oraz towarzyszące mu hasła są rzekomo odzwierciedleniem marzeń mieszkańców Hongkongu o „całkowitej demokracji”, „powszechnym prawie wyborczym” i „wolności”. W rzeczywistości, jak się okazało, przywódcy tego ruchu są bezpośrednio wspierani, finansowani oraz kierowani przez Departament Stanu USA, Narodowy Fundusz Wspierania Demokracji oraz jego przybudówkę – Narodowy Instytut Demokratyczny (National Democratic Institute – NDI).
Pomimo niezbitych dowodów, potwierdzających trwającą już od kilku miesięcy mobilizację, wielu zwolenników ruchu “Okupuj Centrum” nadal utrzymuje, że protesty są całkowicie oddolne, a teraz niektórzy twierdzą, że przywódcy Ruchu nie mają de facto nic wspólnego z protestującymi mieszkańcami Hongkongu. Podczas gdy przywódcy Ruchu rzeczywiście w żaden sposób nie są głosem obywateli Hongkongu, jedno pozostaje niezmienne – przygotowanie gruntu pod protesty trwa już co najmniej od kwietnie tego roku, co poświadczyli ich współorganizatorzy – Martina Lee i Anson Chan – w NED w Waszyngtonie.
W tej trwającej godzinę rozmowie pt. ”Znaczenie demokracji dla Hongkongu” (patrz player wideo wyżej), Louisa Greve – wiceprezydent NED odpowiedzialna za kraje Azji, Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, prowadzi tych dwoje, kiedy przedstawiają ruch „Okupuj Centrum” – jego istotę, program, wymogi i tematy, które należy poruszyć. W szczególności, Anson Chan – główna sekretarz Hongkongu pod administracją brytyjską, z perfekcyjnym brytyjskim akcentem wielokrotnie zwraca uwagę na kwestię rzekomego niewywiązywania się Chin z „ustaleń” poczynionych z Wielką Brytanią, dotyczących przejęcia Hongkongu przez Chiny pod koniec lat 1990.
Lee, jak również członkowie publiczności, podkreślali, że rola Hongkongu sprowadza się do „zainfekowania” Chin instytucjami, prawem i zainteresowaniami w zachodnim stylu. Lee również wielokrotnie zwracał się do Waszyngtonu z prośbą o gwarancje dalszego zaangażowania w obronę amerykańskich interesów w Hongkongu.
Obydwoje – Lee i Chan – oświadczyli, że widoczną troskę Chin o wizerunek na świecie, w zakresie traktowania własnych obywateli, można wykorzystać w celu zmobilizowania Pekinu do ustępstw na rzecz rządu w Hongkongu. Nawiązali przy tym do poprzednich protestów, między innymi do tego, którym dowodził „aktywista” Joshua Wong oraz jego podejrzana organizacja studencka „Scholarism”, której działalność jest monitorowana przez Stany Zjednoczone co najmniej od 2012 roku.
Wysunięto również, co oczywiste, propozycję planu przyszłej destabilizacji, jako realnego sposobu na nakłonienie Pekinu do poczynienia ustępstw na rzecz Zachodu.
Dla tych, którzy znają język angielski i będą w stanie wysłuchać całego godzinnego wywiadu, jak również części poświęconej pytaniom i odpowiedziom, stanie się jasne, że zamysł projektu „Okupuj Centrum” został dosłownie ujawniony w całej okazałości w Waszyngtonie, wiele miesięcy przed rozpoczęciem demonstracji na ulicach Hongkongu. Dla tych, którzy zakładają że protest ma charakter „prodemokratyczny” i jego celem jest dążenie do uzyskania autonomii, samostanowienia i potępienie „ingerencji” Pekinu – fakt, że jego przywódcy są finansowani przez siły zewnętrzne, kierujące się własnymi interesami oraz że scenariusz Ruchu został spisany w obcej stolicy, jest w najlepszym wypadku ironią losu, a w najgorszym – perfidną, całkowicie intencjonalną zdradą.
Demokracja, w rzeczy samej, zakłada autonomię i samostanowienie. Jeżeli Departament Stanu USA jest w zmowie z politykami i przywódcami Ruchu, finansuje ich działalność i nimi kieruje, mieszkańcy Hongkongu nie mają na nic wpływu, o niczym nie decydują – wyręczają ich w tym Waszyngton i Wall Street.
Martin Lee i jego współpracowniczka Anson Chan narzekają na nakazowy styl rządzenia Hongkongiem przez Pekin, a jednocześnie siedzą w tym samym pomieszczeniu wraz z przedstawicielami obcych interesów, którzy robią dokładnie to samo co Pekin – narzucają Hongkongowi strategię rządzenia.
Prawdziwa agenda ruchu „Okupuj Centrum” jest wyłożona kawa na ławę. Nie chodzi w nim o to, aby mieszkańcy Hongkongu sami oddali głos na swoich wybranych przywódców. Chodzi o to, aby przy sterach władzy zasiadła wsparta przez obce siły polityczna klika, kryjąca się za ruchem „Okupuj Centrum” – a w konsekwencji o pozbawienie Pekinu jakichkolwiek możliwości wdrożenia planu „łagodnej” rekolonizacji Hongkongu oraz o dalsze próby podzielenia i zdestabilizowania Chin jako całości."
Film, gdzie się spowiadają;
Niezadowoleni franek to się wszędzie znajdą. Jakby w Polsce wykreowali rewolucję to, by się tyle niezadowolonych nagle znalazło, że ho ho albo i jeszcze więcej.
Dołączył: 08 Gru 2013 Posty: 548
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:50, 13 Paź '14
Temat postu:
ElComendante napisał:
Jak tam chodzi o chleb to ja jestem sierotka Marysia i siedmiu Krasnoludków.
Nie, możesz być najzwyczajniejszym wilkiem z Czerwonego Kapturka.
Nie wiem, ile masz lat, ale chwilami czytuję Twe teksty z przyjemnością, której doświadczałem jakieś dwadzieścia lat temu.
Ale wracajac do tematu, otóż, jeśli przywykłeś do życia na poziomie X to zawsze poczujesz swym ciałem, że ktoś zmusił Cię do życia na poziomie X-1n.
Skuteczne przeprowadzanie takich eksperymentów na poziomie [X-2n do potęgi 2 ]udawało się np w Polsce, 25 lat temu
Tamci są w stanie przeliczyć.
Nie nie jestem romantykiem.
Zapewne ktoś te obliczenia musi podsuwać Hongkongskiej młodzierzy {chyba poprawne panie prof. Bralczyk?}
ping - pong
_________________ */ Wróżę z fusów. Na księżycu. I to na pewno nie jest ziemski księżyc.
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:02, 13 Paź '14
Temat postu:
Mogę być nawet Królikiem Bagsem ważne, żebym nie był intelektualnym ślepcem.
Cieszę się, że tak szybko postanowiłeś zachachmęcić temat szkoda jedynie, że w owym zachachmęcaniu oprócz gówno znaczących gierek słownych i opisywaniu swoich indywidualnych przyjemności emocjonalnych, nawet w ułamku procenta nie odniosłeś się do jednoznacznych powinowactw twórców ruchu „Okupuj Centrum" z twórcami kolorowych rewolucji i demokracji, czyli jankesami. A, więc że mamy do czynienia z marionetkami, które najpierw przeszły odpowiednie szkolenia w think thankach a potem uzyskują szczyty władzy i w odpowiedni sposób nauczeni dobrze robią loda swoim przyjaciołom, tudzież mocodawcom.
W związku z tym, że już postanowiłeś wymieniać się emocjonalnymi przeżyciami, zgodnie z nowym trendem i ja tego nie omieszkam, to powiem, że czasami gdy czytam Twoje komentarze to czuję się, jakbym toczył rozmowę ze Środą, albo Szczuką i to w momencie ich najgorszych dni w miesiącu.
Dołączył: 05 Mar 2009 Posty: 1468
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:01, 14 Paź '14
Temat postu:
luzak1977 napisał:
@de93ial
Jesteś symbolistą? A może jesteś przesądny?
Ja też lubię stare kabarety, nowych nie, ale nie kabarety były tematem.
Piszesz, że już dawno przestałeś się spinać. Ja tego tak nie widzę.
Jeśli byś się nie spinał, obeszło by cie to wszystko jak zeszłoroczny śnieg, a tobie i wklejony filmik przeszkadza i mój avatar. Nie byłbyś spięty, to byś zobaczył moją sygnaturę i wiedziałbyś, że avatar nie jest przypadkowy. Pozdrawiam.
Weź już skończ wkleiłeś filmik z debilami o debilach i masz problem że nas nie śmieszy...Mnie też nie śmieszy ...
_________________ Gaza Strefa śmierci
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:51, 15 Paź '14
Temat postu:
franek12
Bolek, Lolek, Czech i Rus, którzy odwiedzili odpowiednie think tanki i poczuli, co to jest kaska od mocodawcy, jak i obietnica nowej kaski w przyszłości, oczywiście doskonale wiedzą.
Natomiast to, czy owi protestujący w swojej większości o tym wiedzą to zapewniam Cię, że jestem przekonany, iż nie.
Myślisz, że 90% ludzi w Solidarności wiedziało dla przykładu, co to jest kapitalizm - oprócz wiedzy o pocztówek z Zachodu - a już tym bardziej, czy wiedziało, co to jest Terapia Szokowa w wersji dr. Szoka.
Tak samo na Majdanie, czy myślisz, że Ci ludzie wiedzieli to, co wiedzieli mocodawcy, którzy korzystali z kasy zewnętrznej.
Takie rewolucje kolorowe NIGDY nie służą owym 90% tylko owym 10%, którzy wiedzą o co chodzi, bo Ci wprost idą na wysokie stanowiska i kaskę od mocodawców zamieniają na kaskę własnych obywateli a potem Ci pierdolą o pracującej sobocie {takie to są pierdolone dziwki kłamliwe}.
Sprzedajna dziwka zawsze będzie sprzedajną dziwką nie ważne z jakiej strony wiatr koncepcji wieje.
Cytujesz też coś takiego:
"Ponad połowa mieszkańców tego regionu zarabia poniżej 1676 dol."
Innymi słowy ponad połowa mieszkańców "w Hong Kongu" zarabia powyżej 1676 dolców., czyli kurwa zarabia Szanowny Panie ponad 5000 polskich złociszy, potem masz ludzi zarabiających między 1000 dolców a 1676 dolców, czyli między circa 3000 polskich złociszy a 5000 polskich złociszy. I kurwa wreszcie 13% zarabia poniżej 1000 dolców, czyli 3000 polskich złociszy. Jak im tak kurwa nie pasuje to dokładnie taka sama liczba Polaków co mieszkańców Hong Kongu spokojnie się z nimi zamieni już nie mówiąc o mieszkańcach Rwandy, Rumunii czy Ekwadoru.
Jak sam widzisz po przedstawieniu w ten sposób owych zarobków od razu widzisz, że jakaś dziwka próbuje ci udowodnić nieudowadnialne, że te protesty mają jakikolwiek finansowy, społeczny aspekt.
Mediana płac w Polsce wynosi 3115 BRUTTO wg. GUS - nie chce mi się liczyć ile to NETTO - załóżmy na korzyść rządzących nami dziwek, że to 2400 zeta. Teraz weźmy Rumunię, Bułgarię, Chorwację, że już nie wspomnę o INDONEZJI {minimalna płaca wynosi tam 250 USD} i z niej żyje z 80% społeczństwa.
No, kurwa ni chuja. Zero tysięcy ludzi rozpierdalających budynki rządkowe.
Innymi słowy takie pierdzenie jest sraniem w banie.
I jeszcze gość pisze:
"Hongkong jest bardziej rozwarstwionym państwem niż Paragwaj, Rwanda, Egipt, Nigeria czy Ekwador."
Po pierwsze jebany padalec bawi się w badanie rozwarstwienia płac w krajach gdzie płaca się zaczyna od 1 dolara dziennie z krajem, gdzie 13% ludzi zarabia mniej, niż 1000 dolców. W takim przypadku to patrząc na rozwarstwienie płac w Polsce to nam się kurwa żyje lepiej, niż w USA, bo tam rozwarstwienie jest większe.
Po drugie. No, kurwa a za Angoli, w jednym z najważniejszych centrów finansowych świata było oczywiście inaczej. Żadnego rozwarstwienia nie było po prostu czysta postać rozkładu zarobków rodem z państwa komunistycznego.
Jak widać dziś ludziom próbuje się wciskać gówno w postaci udowadniania każdej tezy przy pomocy byle z chuja argumentów.
" Hongkong pod względem cen mieszkań znajduje się wśród 5 najbardziej kosztownych miast na świecie, obok Nowego Jorku, Londynu i Paryża."
Temu na pewno winni są kurwa Chińczycy a nie jebana, międzynarodowa "spekuła" {gdzie kurwa wspomniane o owej międzynarodowej spekulacji}. Miasto Hong Kong to coś takiego, jak londyńskie City - niech sobie piszący padalec sprawdzi ceny nieruchomości w londyńskim City oraz w okolicach.
"Wzrost cen aktywów uczynił z Hongkongu miasto o największej koncentracji multimilionerów na świecie."
Jestem w szoku. W żadnym centrum finansowym nic takiego nie ma nigdy miejsca. Gdzie wspomniane CZYM jest Hong Kong.
Każdy punkt tego artykułu, każda informacja jest pisana albo przez intelektualnego imbecyla albo kogoś kto dostał do napisania artykuł z tezami do udowodnienia.
"Hongkong jest najbardziej rozwarstwionym państwem należącym do rozwiniętego świata – twierdzi Paul Schulte"
Hongkong nie jest państwem. Był kolonią brytyjską a teraz jest częścią państwa chińskiego działającym jako specjalny region administracji chińskiej republiki ludowej.
Być może Pan Schulte wygadał się niepotrzebnie o co chodzi w temacie.
Jak Hong Kong jest państwem to znaczy, że autonomia Katalonii czy Kurdów też. Jakoś nie spotkałem się z takimi międzynarodowymi wypowiedziami czy raportami finansowymi, w których takie opinie o Katalonii czy autonomii Kurdów spotkać.
Dołączył: 08 Gru 2013 Posty: 548
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 02:35, 16 Paź '14
Temat postu:
ElComendante napisał:
Mogę być nawet Królikiem Bagsem ważne, żebym nie był intelektualnym ślepcem.
Cieszę się, że tak szybko postanowiłeś zachachmęcić temat szkoda jedynie, że w owym zachachmęcaniu oprócz gówno znaczących gierek słownych i opisywaniu swoich indywidualnych przyjemności emocjonalnych, nawet w ułamku procenta nie odniosłeś się do jednoznacznych powinowactw twórców ruchu „Okupuj Centrum" z twórcami kolorowych rewolucji i demokracji, czyli jankesami.
Wybaczysz, jam nie jest pewien tego aż tak oczywiście, jak zechciałeś to wyrazić..
Cytat:
A, więc że mamy do czynienia z marionetkami, które najpierw przeszły odpowiednie szkolenia w think thankach a potem uzyskują szczyty władzy i w odpowiedni sposób nauczeni dobrze robią loda swoim przyjaciołom, tudzież mocodawcom.
owszem, tu już ma pewność bliższą Twojej.
Cytat:
W związku z tym, że już postanowiłeś wymieniać się emocjonalnymi przeżyciami, zgodnie z nowym trendem i ja tego nie omieszkam, to powiem, że czasami gdy czytam Twoje komentarze to czuję się, jakbym toczył rozmowę ze Środą, albo Szczuką i to w momencie ich najgorszych dni w miesiącu.
Na ten ból to nie jestem w stanie zaradzić, jakkolwiek, smutne, że przypierdalasz zwykłym chamskim seksistowskim bzdetem w tych okolicznościach.
wiesz, pedalstwo tego rodzaju zasługuje na pogardę. No chyba,że masz odmienne zdanie.
_________________ */ Wróżę z fusów. Na księżycu. I to na pewno nie jest ziemski księżyc.
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 80000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:01, 16 Paź '14
Temat postu:
Wielkie poruszenie w mendiach nie tylko rodzimych mendziarzy.
Policja w Hong Kongu użyła pałek oraz gazu pieprzowego. Świat jest zszokowany.
Ponadto parę nadgorliwców w liczbie dokładnie 5 postanowiło za rogiem pobawić się pałkami ze studentem - taki znany numer nadgorliwców z pałkami, znany na całym świecie począwszy od protestów przeciw wojnie w Wietnamie, aż po protesty w Hiszpanii, Grecji oraz polski marsz niepodległości {słynna akcja tłuczenia jednego, leżącego gościa na ulicy}. Nadgorliwców nagrała na szczęście kamera.
Okupuj Centrum oskarżyli policję o BRUTALNOŚĆ - oczywiście ze względu na owych 5 nadgorliwców, a szczególnie użycie pałek i gazu pieprzowego. To, że policja używa pałek to faktycznie zdecydowana przesada, zwłaszcza że pokojowi Okupuj Centrum są tak bardzo pokojowi, że kilka dni temu grozili opanowaniem budynków administracji.
Policja w Hong Kongu ustami samego jej szefa już dzień po wydarzeniu i bez ogłaszania żadnego śledztwa wewnętrznego odsunęła 5 nadgorliwców od pełnienia służby {jakże to różne zachowanie wobec demokratycznej, profesjonalnej policji zabawiającej się ze swoimi obywatelami w Ferguson i wielu innych miejscach} a szef policji przeprosił za zachowanie owych nazywając je nieprofesjonalnym, które nie przystoi profesjonalnej służbie, jaką jest policja Hong Kongu. Incydent skrytykował również szef administracji Hong Kongu {zadziwiające, ze nie podjął się obrony policji, co jest znanym standardem, bo przecież policja musi być skuteczna oraz działać} - spodziewałem się wypowiedzi w stylu - nie ferujmy pochopnych wyroków, poczekajmy na ustalenia śledztwa.
Ptasie radia w brzozowych gajach, jednak będąc pod stałym wpływem spożycia wody brzozowej nadal świergolą o brutalności policji, co by jednoznaczne było, że w Hong Kongu mamy do czynienia, co najmniej z oddziałami policji rodem z rumuńskiej służby Ceausescu.
@tokebit1
Mam taką propozycję byśmy sprawdzili jak demokratyczna policja oraz władza nas kocha.
Ja załatwiam dowolną liczbę namiotów, maski przeciwgazowe i co tam potrzebne i rozbijamy się wprost na Poniatowskiego na Krakowskim Przedmieściu lub w wybranym przez Ciebie miejscu w Londynie {najlepiej tam gdzie jest zakaz demonstrowania, co go wprowadzili z tego, co pamiętam} lub Waszyngtonie, na ulicy w imię pokojowej demonstracji antysystemowej, bo rozwarstwienie płac, bo władze kradną i korupcja systemu. Zrobimy normalnie małe Okupuj Centrum i Majdan w jednym. Sprawdzimy jak długo będziemy biwakować i czy nasz biwak, w przypadku gdy będziemy go ostentacyjnie bronić, zostanie zakończony z pałkami czy bez pałek.
Seksistowskie bzdety czasem się bardzo podobają, a nawet śmieszą niestety tylko czasem, czyli tylko w takich miejscach jak komedie nowojorskie Allena czy amerykański stand-up - to się nazywa wentyl społecznych frustracji {tylko, że obecnie ten wentyl mogą stosować jedynie, niektórzy a więc w przestrzeni publicznej a nie tych specjalnych miejscach kobiety mogą opowiadać kawały o facetach, żydzi o żydach, afroamerykani o czarnych a wszyscy o Polakach}. W związku z tym, że nigdy nie miałem czasu na sprawdzanie co jest a co nie jest seksistowskie i czy chamskie i w jakich miejscach to wolę być, jeśli już to chamsko niepoprawny politycznie, niż chamsko poprawny politycznie.
Innymi słowy nie odnoszenie się do meritum tylko kluczenie wokół emocjonalnych przeżyć zawsze wobec jakiegoś wydarzenia czy wypowiedzi tworzy taką a nie inną, mamałygowatą rzeczywistość - gdzie raz te same zachowania są emocjonalnie nacechowane pozytywnie a raz emocjonalnie nacechowane negatywnie - niestety zawsze w takich sytuacjach jest jeden podstawowy problem z decydentami kreowania takich ocen {protesty w Grecji to niedemokratyczne niszczenie jedynie słusznego systemu, brutalność policji jest cacy i emocjonalnie trzeba to odbierać jako zamach na demokrację, protesty w Hong Kongu to demokratyczne ustanawianie jedynie słusznego systemu, brutalność policji jest godna potępienia nawet, jeśli jest jej tyle co brudu za paznokciami a emocjonalnie trzeba to odbierać jako walkę z systemem}, która skutecznie zaciemnia meritum. Nawet w wypowiedzi:
"Kurwa, przedmioty zanurzone w wodzie stają się lżejsze o tyle, ile waży wypierana przez nie woda" istotna jest część "przedmioty zanurzone w wodzie stają się lżejsze o tyle, ile waży wypierana przez nie woda" a nie istotne jest doczepianie się do słowa kurwa.
Co do tego filmu, który wrzuciłeś to nie wiem za bardzo, co Cię porusza. Zaprezentowanie flagi Wielkiej Albanii na terenie Serbii czy też wkurw Serbów.
"Gwałtowny obrót przybrały demonstracje zorganizowane w sobotę w Nantes i Tuluzie tydzień po śmierci młodego ekologa, który zginął w starciach z siłami porządkowymi w czasie protestu przeciwko budowie tamy w południowej Francji.
Premier Manuel Valls "z całą stanowczością" potępił "celowy wybuch przemocy", którą nazwał "obrazą dla pamięci Remiego Fraisse'a", 21-letniego ekologa. Zginął on 25 października w czasie starć z funkcjonariuszami na budowie kontrowersyjnej tamy Sivens w pobliżu Lisle-sur-Tarn; prace budowlane od tego czasu zawieszono.
Koktajlami w policję
Obie sobotnie manifestacje, z których każda zgromadziła według policji ok. 600 uczestników, zostały zwołane na wezwanie ruchów radykalnych i antykapitalistycznych w proteście przeciwko śmierci młodego mężczyzny.
Niszczyli, co się da
W Nantes na zachodzie Francji niektórzy protestujący obrzucali policję koktajlami Mołotowa i wyrwanymi znakami drogowymi. W Tuluzie, w południowo-zachodniej części kraju, wśród w większości pokojowych demonstrantów znaleźli się ludzie, którzy rozbijali witryny banków i niszczyli publiczną własność. W starciach w obu miastach rannych zostało wiele osób, a co najmniej 34 aresztowano.
Demonstracje odbyły się także w innych miastach Francji, m.in. Dijon, Montpellier, Amiens, Lille, Bordeaux i Awinionie. W odróżnieniu od manifestacji w Tuluzie i Nantes, miały spokojny przebieg.
Według pierwszych ustaleń śledztwa Remi Fraisse zginął w następstwie wybuchu granatu rzuconego przez żandarmów."
Nie tam uderzenie pałką ale wybuch granatu
A w Hong Kongu
Dołączył: 08 Gru 2013 Posty: 548
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:14, 03 Lis '14
Temat postu:
Stary,biorąc pod uwagę by health and safety wymogi zostały spełnione wezwano specjalny truck, by bezpiecznie ściągnąć protestanta z pomnika Churchila w ....sorki protestujacego w londku, tygodnie dwa temu seriously
Dzieciakom chodziło o Occupy Democracy
ps/ tak czy siak, tymbardziej szkoda dzieciaka
_________________ */ Wróżę z fusów. Na księżycu. I to na pewno nie jest ziemski księżyc.
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Strona: « 1, 2, 3 »
Strona 2 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów