|
Autor
|
Wiadomość |
hasesis
Dołączył: 15 Cze 2012 Posty: 79
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:35, 10 Cze '14
Temat postu: |
|
|
hehe, przyznam, ze nie spodziewalam sie takiej odpowiedzi na temat, wiec nawet tu nie zagladalam )
ale przygladam sie co piszecie i bardzo fajnie...
kazdy ma racje, gdy mowi co sam czuje... bo np. jaki sens bedzie mialo teraz jak zaczne wam sie powiedzmy ja traz wymadrzac...? zapodajac jakas inna wiedze... bez odczucia... zaden sens...
ale odniose si etylko do jednej wypowiedzi jednego z was:
Cytat: | Wszystko to i tak próżnia, pustka, nicość. Składamy się z niczego i koniec. |
- No wlasnie nie... proznia to nie jest nic, tam znajduje sie cos, czego nie potrafimy okreslic, ale skoro zostalismy stworzeni i tu jestesmy musialo byc to cos... i to nie nicosc... a cos nieokreslonego, wiecznego i nieskonczonego, niepojetego naszym obecnym rozumem... i to nigdy nie bedzie ogarniete rozumem, bo rozum jest ograniczony, jak to nasze cialo...
jak wiec czyms ograniczonym pojac cos nieskonczonego?
i tak przypomnialo mi sie jak ogladalam jeden program, gdzie miedzy dwa przedmioty umieszczono proznie... nie pamietam juz w jaki sposob, ale ta proznia to bylo cos takiego co trzymala ze soba te przedmiotyy tak, ze nie dalo sie ich rozerwac...
wiec chyba gdyby to bylo takie nic, nic by sie nie zadzialo... a dzialanie jest... i to caly czas...
_________________ POCZUJ co dla ciebie ważne.
ZDROWIEDUCHA.PL <- Polecam!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Mirkas
Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 831
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:30, 11 Cze '14
Temat postu: |
|
|
Patin napisał: | Akurat Mirkas co do zdobycia się na odpowiedź - to nie dotyczyło ciebie, zabrakło uważności, o czym wspominałem
Mirkas napisał: | Patin napisał: | Nie ma kogoś kto chciałby to poznać, JA to iluzja. Jest poznawanie, jest zmienianie i dojrzewanie. |
Wiesz to z doświadczenia, czy tylko powtarzasz co przeczytałeś, usłyszałeś, bądź obejrzałeś?
Miałeś/masz bezpośredni wgląd, czy 'rozum Ci tak podpowiada'? |
Nie ma pewności do końca co rozumiesz pod pojęciem doświadczenia bo jeżeli działanie zmysłów (słyszenie, obejrzenie) wykluczasz to nie są one doświadczeniem
Zapytam, jeżeli czujesz złość lub np. lęk to w jaki sposób tego doświadczasz a w jaki sposób doświadczasz pozytywnie np. szczęście, miłość i ważne żeby szczęścia nie mylić z radością a miłości z pożądaniem |
Może i masz rację, że zabrakło uważności. Myślałem, że nawiązałeś do tego co napisałem we wcześniejszym poście:
" Patin często zadajesz pytanie: "Kto..."?
Kto to, kto tamto?
Skoro były nawiązania do buddyzmu, to jeden z podstawowych koanów brzmi:
"kim jesteś?" - potrafisz odpowiedzieć na to pytanie? "
Pod pojęciem doświadczenia rozumiem [synonimy]: doznanie, przeżycie, autopsja, własna obserwacja, praktyka...
Czyli, że nie jest to teoria zasłyszana i przeczytana, a następnie powtarzana, jak robi wielu - powtarzają słowa jakiegoś mistrza, bo to mądry człowiek, więc na pewno mówi prawdę, która niesie głębokie przesłanie. I może tak jest, lecz z ust powtarzaczy, którzy tego "nie czują" - będą to tylko frazesy. Podam przykład: "wszystko jest umysłem". Często słyszę (czytam na jakimś forum) to stwierdzenie i jestem przekonany, że w większości przypadków (jak nie we wszystkich lub prawie wszystkich) wypowiadający sam nie rozumie tego co mówi. Po prostu powtarza.
Nie mówię, że tak jest w Twoim przypadku. Tego nie wiem, bo Cię nie znam - stąd te pytania, wątpliwości. Po prostu chciałem się dowiedzieć jak to jest u Ciebie.
W stopce masz napisane:
" Wszystko jest miłością, z miłości powstało w niej trwa i do niej dąży."
Jesteś przekonany, że "wszystko jest miłością"? Czy gwałty, mordy, ogromne cierpienie ludzi też?
A może: miłość jest wszystkim co jest, ale nie wszystko co jest, jest miłością?
hasesis napisał: | kazdy ma racje, gdy mowi co sam czuje... bo np. jaki sens bedzie mialo teraz jak zaczne wam sie powiedzmy ja traz wymadrzac...? zapodajac jakas inna wiedze... bez odczucia... zaden sens... |
To możesz z odczuciem.
A jaki ma sens pisanie czegokolwiek na forum? A jaki ma sens zakładanie tego/takiego tematu?
My się wymądrzamy, to czemu Ty nie możesz?
hasesis napisał: |
Cytat: | Wszystko to i tak próżnia, pustka, nicość. Składamy się z niczego i koniec. |
No wlasnie nie... proznia to nie jest nic, tam znajduje sie cos, czego nie potrafimy okreslic, ale skoro zostalismy stworzeni i tu jestesmy musialo byc to cos... i to nie nicosc... a cos nieokreslonego, wiecznego i nieskonczonego, niepojetego naszym obecnym rozumem... i to nigdy nie bedzie ogarniete rozumem, bo rozum jest ograniczony, jak to nasze cialo...
jak wiec czyms ograniczonym pojac cos nieskonczonego? |
Zgadzam się tutaj z Tobą hasesis. Już nawet nauka tzw. głównego nurtu to dostrzegła. Fizycy o tym mówią, że wszystko jest połączone, splątane - odległość nie ma znaczenia. Czyli przestrzeń i czas to złudzenie - nie istnieją jako takie. Buddyści wiedzą to już od ponad 2,5 tys. lat.
Bez takiego głębszego spojrzenia na to, bez zrozumienia, czy raczej wykroczenia poza rozumienie - takie sformułowanie: "Wszystko to i tak próżnia, pustka, nicość. Składamy się z niczego i koniec." wydaje się nihilizmem.
Cytat: | Słowo "pustka" lub "pustość" – w sanskrycie siunjata, to rzeczownik odprzymiotnikowy pochodzący od słowa siunja – "pozbawiony", co w dokładnym tłumaczeniu oznacza "pozbawioność". Słowo to sugeruje brak – brak cech, brak własnej natury. Stwierdzenie: "forma jest pustką" należy rozumieć następująco: rzeczy (zjawiska) nie posiadają swej własnej esencji, nie posiadają własnej natury. Natomiast zjawiska, które są puste, czyli pozbawione esencji, przejawiają się w różnorodny sposób, zależny od wielu czynników ("pustka jest formą"). Pojawiają się one w określonych warunkach, trwają jakiś czas, następnie znikają. Istnieją jedynie w współzależny sposób – zależą od przyczyn i warunków, nie mają więc realnego bytu. |
źr: http://www.cogzeus.eu/%C5%9Aunjata.html
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Patin
Dołączył: 28 Cze 2011 Posty: 475
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:58, 11 Cze '14
Temat postu: |
|
|
Mirkas,
moglibyśmy powymieniać się terminami, problem w tym, że dla celu dyskusji nie ustaliliśmy jednego wspólnego mianownika. A tak każdy będzie rozumiał dane słowo na swój sposób i powstanie tylko kupa tekstu, który nie dość że niczego nie wyjaśni to jeszcze zagmatwa.
Ale zaspokoję ciekawość i odpowiem, tak dla powstałych potrzeb wiem kim jestem.
Powtórzę się:
Cytat: | Wszystko jest jakie jest
Jest jak jest
lub po prostu
JEST a można też nie mówić nic i patrzeć, czuć po prostu być obecnym |
Wszystko i nic jest częścią powyższego i próba definiowania tego za pomocą słów na nic się nie zda z prostego powodu: póki co nie mamy takich umiejętności.
Pod pojęciem wszystko - rozumiem to co poznane, pod pojęciem nic - to co jeszcze nie poznane ale wyczuwane, czasem obserwowane.
I jeżeli chodzi o wszystko związane ze mną to nie stanowię jakiegoś wyjątku.
Termin "miłość" nie jest tu wyjątkiem ale przyjąłem go umownie dlatego, że po pierwsze jeżeli chce się coś wyrazić to jakiegoś słowa żyć trzeba a poza tym miłość to najpiękniejsze ze znanych powszechnie uczuć pozwalające na trwanie w całości lub jedności jak wolisz.
Co do terminu buddyzm to jest on tak szeroki, że lepiej pytać o konkretne doświadczenia, działania, poglądy.
Buddyzm jak i katolicyzm dla każdego ten termin może kojarzyć się z czymś innym.
_________________ ...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
hasesis
Dołączył: 15 Cze 2012 Posty: 79
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:00, 12 Cze '14
Temat postu: |
|
|
Nie po to by się wymądrzać Mirkas bo tu właśnie jest haczyk i błąd w posuzkiwaniu prawdy...
gdy nie dzielimy się sobą z innymi próbując wspólnie dojść do prawdy a zaczynamy bronić swojej racji...
czasem wiedząc, że wcale to nie musi być zgodne z prawdą... ale ta nasza duma...
ona nie pozwala... )
_________________ POCZUJ co dla ciebie ważne.
ZDROWIEDUCHA.PL <- Polecam!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
hasesis
Dołączył: 15 Cze 2012 Posty: 79
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:02, 12 Cze '14
Temat postu: |
|
|
Patin... fajne spostrzeżenie... nie ustaliliśmy wspólnego mianownika...
czyli łazimy sobie... bez celu dalszej wędrówki... ?
)
_________________ POCZUJ co dla ciebie ważne.
ZDROWIEDUCHA.PL <- Polecam!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
de93ial
Dołączył: 17 Lip 2013 Posty: 3097
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:12, 12 Cze '14
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Patin
Dołączył: 28 Cze 2011 Posty: 475
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:40, 16 Cze '14
Temat postu: |
|
|
hasesis napisał: | Patin... fajne spostrzeżenie... nie ustaliliśmy wspólnego mianownika...
czyli łazimy sobie... bez celu dalszej wędrówki... ?
) |
Hehe to zależy co dla kogo jest celem. Wędrówka może być nim również
Kto powiedział, że ona musi mieć cel?
Co do definicji i terminów to cywilizacyjnie dochodzimy do etapu, gdzie znaczenie słów najprawdopodobniej zostanie przedefiniowane w jakiś sposób i to z różnych względów. Także tych, że o porozumienie bardzo ciężko oraz tych, że definicje nie spełniają już swojej roli, nie dają ukojenia, zestarzały się.
Być może stąd obserwować można stopniowe schodzenie ze ścieżki pogoni za materialnym dobrobytem na ścieżkę prowadzącą w stronę uczuć. To bardzo zaraźliwa "choroba" a pamiętajmy, że funkcjonujemy w zinformatyzowanym społeczeństwie i rozprzestrzenienie.
Np. mnie słowa:
- katolik, buddysta
- moralność
- prawda
- mądrość
- dobro
- Bóg
- praca
- urlop na Malediwach
nie wiele muszą mówić, ale to co kryje się za słowami:
- uśmiech
- taniec
- trzymanie za rękę
- przytulenie
- cisza
- odpoczynek
może wyrażać bardzo wiele . Np. mądrość jednych może być głupotą dla innych.
Tak, dzielenie się doświadczeniem ale najlepiej stając się jego częścią a nie słuchaczem czy obserwatorem
_________________ ...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|