Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20483
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:58, 16 Mar '14
Temat postu:
Focus turns to pilots of missing MH370 as investigators hunt for a motive
Authorities across the world are asking who aboard the doomed Malaysian jetliner would want to hijack a Boeing 777 – and why.
American authorities have confirmed that they went through the passengers and crew members on the manifest and none had any known links to extremist groups. Now attention is shifting to the two pilots after Malaysian police began a search of their homes.
The last message from the flight deck to Malaysian air traffic control was "all right, good night". This appears to have been made after the aircraft communications and reporting system (Acars), which sends information about the plane's location to air traffic control, was deliberately switched off. If so it may suggest that one or both of the pilots were key players in the drama, possibly under duress.
Dołączył: 18 Gru 2007 Posty: 113
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:24, 16 Mar '14
Temat postu:
No ale co z tymi wszystkimi ludźmi ,którzy byli na pokładzie?
Przecież mieli ze sobą telefony komórkowe ?
Jeżeli faktycznie to było porwanie czy to dla złota czy jakiś tam osób, to co zrobili z taka ilością ludzi?
Pozabijali ich? Czy może gdzieś przetrzymują? Ale jak można przetrzymywać 200 osób?
_________________ Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20483
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:40, 17 Mar '14
Temat postu:
to słuszna uwaga. mało prawdopodobne, technicznie raczej niewykonalne, żeby wyłączyli wszystkie telefony na pokładzie przed lądowaniem.
gdziekolwiek lądował, musiało to być z dala od przekaźników GSM - gdzie znaleźć takie lotnisko?
więc albo na wodzie, albo nie wiem... ojebali go w locie?
no i oczywiście nikt nie jest na tyle jebnięty, żeby odwalać taki skok i jeszcze przetrzymywać 200 osób - na to bym nie liczył. aczkolwiek to świetna okazja dla wszystkich samowładnych jasnowidzów telepatów, co to się zawsze tak reklamują że potrafią zlokalizować ciało - teraz mają 200 ciał, niech pokażą co potrafią!
Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 220
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:43, 17 Mar '14
Temat postu:
Bimi napisał:
to słuszna uwaga. mało prawdopodobne, technicznie raczej niewykonalne, żeby wyłączyli wszystkie telefony na pokładzie przed lądowaniem.
gdziekolwiek lądował, musiało to być z dala od przekaźników GSM - gdzie znaleźć takie lotnisko?
więc albo na wodzie, albo nie wiem... ojebali go w locie?
no i oczywiście nikt nie jest na tyle jebnięty, żeby odwalać taki skok i jeszcze przetrzymywać 200 osób - na to bym nie liczył. aczkolwiek to świetna okazja dla wszystkich samowładnych jasnowidzów telepatów, co to się zawsze tak reklamują że potrafią zlokalizować ciało - teraz mają 200 ciał, niech pokażą co potrafią!
chyba był - zważywszy na informację z kolejnych 5 dni, najwyraźniej nasz najsłynniejszy polski jasnowidze nie mógł się bardziej pomylić.
jedyne co "przewidział", to że samolot skręcił.. z tym, że ja nie muszę być jasnowidzem aby się domyśleć, że samolot skręcił, bo samoloty mają to do siebie że czasem se skręcają.
Dołączył: 24 Wrz 2007 Posty: 1285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:56, 17 Mar '14
Temat postu:
Nie żebym jakoś specjalnie bronił pana Krzysia ale wydaje mi się, że faktycznie nikt nie przeżył tej "katastrofy". Powinni mu raczej zadać pytanie w stylu Gdzie są ciała tych pasażerów.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20483
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:05, 17 Mar '14
Temat postu:
Myślę że przeżyła ją co najmniej jedna z tych osób co zajebały samolot.
Chyba że polecimy już w teorię zdalnego porwania samolotu - przy np. równoczesnym zagazowaniu wszystkich co byli w środku, coby przez kilka godzin nie mieli nad nim kontroli, ni możliwości wysłania żadnego sygnału SOS...
Z tym że może nie zapędzajmy się za daleko w obronie przepowiedni pana Krzysia
Co do jednego możemy być pewni: że samolot sam się nie porwał.
Inne opcje są ponadto niezwykle prawdopodobne: np. że nie został porwany przez kosmitów
Dołączył: 24 Wrz 2007 Posty: 1285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:20, 17 Mar '14
Temat postu:
Tak tylko porywacze to pewnie nie pasażerowie z oficjalnej listy. Ogólnie to gdybanie i czepianie się słówek ale podobnie jak inni nie wierzę w katastrofę taką typową, jednak z punktu widzenia pasażerów i ich rodzin efekt jest dokładnie taki sam.
Odbiegając lekko od tematu głównego to Pan Krzysztof w takich wypadkach nie jest wiarygodny i sam to kiedyś powiedział, że woli w ogóle się na takie tematy nie wypowiadać bo potem odwiedzają go smutni panowie. Nie zdziwił bym się jak by dostał instrukcje co ma mówić od kogoś. Było nie było ale ten człowiek ma już w Polsce siłę opiniotwórczą.
Mam jeszcze do Was pytanie bo nie znam się za bardzo na tych tematach. Czy w wyniku tego załóżmy porwania może coś jeszcze wyniknąć? Czy globalnie możemy spodziewać się jakiś konsekwencji czy to raczej coś w stylu porwania przez UFO i nikt poza porwanymi i rodzinami nic z tego mieć nie będzie ?
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 263
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:01, 21 Mar '14
Temat postu:
Przeglądając internet natknąłem się bardzo ciekawą wysepkę w google earth:
https://www.google.pl/maps/place/20%C2%B.....!1s0x0:0x0
Nie wiem kto kontroluje to terytorium, ale bardzo ciekawym faktem jest duże lotnisko na totalnym zadupiu.
Dołączył: 04 Mar 2011 Posty: 20
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:32, 22 Mar '14
Temat postu:
Zauważ ze cala wyspa jest zamalowana, pas startowy, cała plaża, drogi, niektóre budynki, nic tu nie widać.
marcinm napisał:
Przeglądając internet natknąłem się bardzo ciekawą wysepkę w google earth:
https://www.google.pl/maps/place/20%C2%B.....!1s0x0:0x0
Nie wiem kto kontroluje to terytorium, ale bardzo ciekawym faktem jest duże lotnisko na totalnym zadupiu.
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 263
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:55, 22 Mar '14
Temat postu:
@gambolo,
to prawda, ze wyspa, którą podałeś również ma duże lotnisko, na którym mógłby wylądować B777, znajduje się jeszcze dalej od większego lądu oraz znajduje się w podobnym rejonie, w którym zaginął samolot.
Nie mniej jednak uważam, że na wyspie, którą Ty wskazujesz na północny wchód od lotniska znajdują się zabudowania, które przypominają miasto. Według mapy googla to jest Colonia.
Oprócz tego znajduje się tam droga zaznaczona na żółto, którą można porównać do polskich dróg krajowych, oraz na biało, będąca odpowiednikiem polskich dróg wojewódzkich.
Samo lotnisko jest podpisane jako Yap International Airport, co może świadczyć o formalnym międzynarodowym statusie, co również potwierdza google: https://www.google.pl/#q=yap+international+airport
Faktycznie Mikronezja, której należy wyspa Yap, była przed 1979 rokiem pod administracją USA, ale skoro tam obecnie mieszkają ludzie, to nie chce mi się wierzyć, żeby ktoś był tak bezczelny, żeby tam uprowadzić samolot.
@Carlos,
wyspa, którą wskazałęm nie jest zamalowana, tam na środku jest zbiornik wodny, chociaż samo lotnisko faktycznie ma jednolity szary kolor.
Moją uwagę na tym terenie zwróciły drogi, brak jakichkolwiek opisów na mapach google, a na mapach bing w ogóle nie ma takiej wyspy (jest bardzo słabo widoczna tylko na zdjęciu satelitarnym).
Pomimo starań nie udało mi się znaleźć informacji do kogo należy to terytorium, ani co tam się "oficjalnie" znajduje.
Order zauważył:
Cytat:
A oprócz nietypowo dużego lotniska co zauważyłeś . Dwa korty tenisowe . Dość sporo dróg ja na taką wysepkę. 5 obiektów przypominających mola . Spora liczba okrągłych budynków rozsianych po wyspie ( może to bunkry , gdyż niektóre są w miejscach do których nie prowadzą drogi ) .
Może to jakaś baza wojskowa .
Moją uwagę zwrócił również brak jakichkolwiek samochodów (oprócz 2 prostokątów, które mogą być pojazdami, na zachód od kortów tenisowych) pomimo dużej ilości dróg. Wystarczy spojrzeć na dowolne inne miasto, gdzie da się zrobić podobne zbliżenie i w 99% przypadków ulice są pełne samochodów.
Nie twierdzę, że tam znajduje się zaginiony B777, bo równie dobrze może sobie od dawna pływać pod wodą, a materiał wrzuciłem, żeby rozpocząć dyskusję, poznać opinię innych i uzupełnić swoją wiedzę o informacje, których nie udało mi się znaleźć co do właściciela wysepki.
Być może wyspeka należy do jakijeś osoby prywatnej, która sobie wybudowała lotnisko dla samolotu czarterowego, żeby się tam łatwo dostać, co w sumie też niczego nie wyklucza, ale po chuj osobie prywatnej tyle dróg asfaltowych. Nie widzę również dużego budynku, który mógłby być posiadłością, co nasuwa mi myśli, że całość znajduje się pod ziemią, a skoro tak, to znaczy że coś chce coś ukryć. Pytanie tylko co.
Dołączył: 04 Mar 2011 Posty: 20
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:51, 22 Mar '14
Temat postu:
Ja tam widzę ze jest zamazana. Nie mowie ze to ma związek z tematem, ale cały pas startowy oprócz tych strzałeczek na początku i wiele dróg, budynków, cala plaża dookoła są zamazane. Wyraźnie widać ze tym samym kolorem co pas startowy. Nie mowie tu o zbiorniku wodnym. Nie wiem po co, dlaczego, ale dużo obszarów widzę tu zamazanych ręcznie przez kogoś...
Dołączył: 27 Cze 2010 Posty: 409
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:00, 23 Mar '14
Temat postu:
Cytat:
To historia zupełnie jak z Bonda. Lot Malaysia Airlines nr 370 z Kuala Lumpur do Pekinu, z 238 osobami na pokładzie 8 marca 2014 r. po prostu rozpływa się w powietrzu nad Zatoką Tajlandzką. Później na krótko pojawia się na ekranach wojskowego radaru nad Cieśniną Malakka. I ponownie znika. Jednak poprzez satelitę do USA wciąż idą dane o pracy silnika. Ostatni raz, już po wylądowaniu. Komórki pasażerów działały jeszcze przez wiele dni po porwaniu. Cały czas samolot jest pilotowany w sposób niezwykle profesjonalny - tak, by uniknąć wykrycia przez radar. Okazuje się też, że zmiany w trasie lotów zostały wprowadzone do komputera - przez profesjonalistę, a co jakiś czas powraca sugestia, że rozrywkowi piloci tej maszyny brali udział w spisku. Boeing miał lecieć w kierunku Turkmenistanu - tak mówią przecieki. Gdzie się naprawdę zatrzymał? Amerykańskie, rosyjskie i chińskie satelity szukają go w Azji Centralnej. Pojawiają się jednak pogłoski, że sprowadzono go do amerykańskiej bazy Diego Garcia na Oceanie Indyjskim.
Na symulatorze lotów, który odkryto w domowym komputerze pilota feralnego lotu było wgranych pięć lądowisk nad Oceanem Indyjskim - trzy w Indiach i na Sri Lance, jedno na Malediwach, jedno na wyspie Diego Garcia. Świadkowie widzieli nisko lecący samolot pasażerski nad Malediwami - w stronę Diego Garcia.
Dołączył: 04 Lis 2013 Posty: 115
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:39, 23 Mar '14
Temat postu:
marcinm napisał:
Być może wyspeka należy do jakijeś osoby prywatnej, która sobie wybudowała lotnisko dla samolotu czarterowego, żeby się tam łatwo dostać, co w sumie też niczego nie wyklucza, ale po chuj osobie prywatnej tyle dróg asfaltowych. Nie widzę również dużego budynku, który mógłby być posiadłością, co nasuwa mi myśli, że całość znajduje się pod ziemią, a skoro tak, to znaczy że coś chce coś ukryć. Pytanie tylko co.
Dołączył: 27 Cze 2010 Posty: 409
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:36, 23 Mar '14
Temat postu:
Cytat:
Pilot zaginionego malezyjskiego odrzutowca tuż przed startem odebrał telefon od tajemniczej kobiety. Posługiwała się komórką kupioną na fałszywy dowód tożsamości.
Rozmowa trwała dwie minuty.
Śledczy traktują sprawę telefonu nadzwyczaj poważnie. W Malezji kupując kartę SIM w systemie pre-paid trzeba posłużyć się "dowodem osobistym" albo paszportem. To zabezpieczenie wprowadzono po atakach na USA 11 września 2001 r. W zdobyciu informacji o kobiecie pomaga malezyjskiej policji FBI.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20483
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:48, 23 Mar '14
Temat postu:
Ej, ale dalej nie wiadomo czy leciało tam złoto, czy nie?
Nie rozumiem dlaczego nie mogą oficjalnie potwierdzić, ani zdementować, takiej informacji.
Dziwne to - najważniejsze poszlaki w tek sprawie są plotkami.
Tak samo jak czytałem gdzieś, że rodzina tego głównego pilota wyprowadziła się z domu w którym mieszkali, na dzień przed lotem - ale też nie wiem czy to prawda, bo żadne oficjalne media tego nie potwierdzają.
Dołączył: 27 Cze 2010 Posty: 409
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:25, 23 Mar '14
Temat postu:
No dziwne to wszystko,złoto chyba nie jest potwierdzoną informacją,są to doniesienia o których mówi się w kuluarach,ale nie oficjalnie.Dziwne jest też to info;
Cytat:
Pewna Malezyjka twierdzi, że lecąc z Indii do Kuala Lumpur na osobistym ekranie LCD widziała na wodzie wrak dużego samolotu. Obraz pochodził z kamery pod samolotem.
Zawołała nawet stewardessę. Ani ona, ani pilot nie uwierzyli jej. Kazali jej iść spać. Kilka godzin wcześniej malezyjski boeing 777 zniknął z radarów. Kobieta była tak pewna tego, co zobaczyła, że po lądowaniu złożyła zawiadomienie na policji.
Skrzydło i ogon maszyny miały spoczywać w pobliżu Wysp Andamańskich. O tym, że faktycznie mógł się tam rozbić ratownicy zaczęli mówić wiele dni później i to na podstawie danych satelitarnych.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20483
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:20, 24 Mar '14
Temat postu:
More Evidence That Flight 370 Mystery Is A Wild Goose Chase Hoax
Last week I wrote an article suggesting that the story surrounding the allegedly missing Malaysian Airlines Flight 370 could be a hoax. The reason I suggested that this was possible is because there has been so much misinformation and conflicting details about what happened along with a rabid media obsession about it. Plus, losing a Boeing 777 airplane is nearly impossible considering all the tracking technology and safeguards that are in place. Even professional pilots have been at a loss to explain what happened. Now new information has been revealed raising even more questions and increasing the possibility that the Flight 370 mystery is nothing more than a media staged hoax.
Apparently CNN’s Richard Quest met the Flight 370 co-pilot Fariq Abdul Hamid a couple of weeks before the news broke. A picture of Quest with Hamid was actually posted on Instagram showing that the two had indeed met. Quest was asked about this supposedly bizarre coincidence by radio host Robin Young earlier this week. During the interview, Quest plays dumb acting like he didn’t even realize he met the Flight 370 co-pilot. Then he goes on to say that he was doing a story on Malaysian Airlines for a CNN Business Traveler taping. According to him, this is why he was in Malaysia and on a Malaysian Airlines flight a few weeks before.
If this happened to a reporter from another news network it might be explained away as coincidence but the fact that this was with a CNN reporter raises a ton of questions. CNN out of all the major media networks has provided non-stop coverage of this alleged event almost 24 hours a day 7 days a week. The odds of Quest meeting both the Flight 370 co-pilot and doing a story on Malaysian Airlines based on chance alone just weeks before this news broke is astronomical. Quest was most likely meeting with Malaysian Airlines in preparation for this media driven hoax that was about to be unveiled. Hell, even the photo of the co-pilot the media has featured appears to be nothing more than a cropped version of the photo Quest is in. There’s no way to believe that all of this is just some random coincidence.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20483
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:52, 25 Mar '14
Temat postu:
Kurwa, od kiedy to przepraszam Boeingi 777 nie potrafią lądować na wodzie?
Nawet jeśli założyć że "zakończył lot w Oceanie Indyjskim" - to po pierwsze: po jaki chuj leciał akurat tam, gdzie nie ma żadnych lotnisk, wiedząc przecież ile ma paliwa?
A po drugie: dlaczego nie wylądował na wodzie???
Że o kompletnym braku z nim łączności, ni jego obecności na żadnych radarach, nawet nie wspomnę..
A jeśli się tylko chciał rozbić, to nie musiał lecieć aż tak daleko i to jeszcze w środek dosłownie niczego - co to za logika, do chuja? Kto by tak zrobił?
Ale zdaniem premiera Malezji: na pewno poleciał w środek niczego, gdzie mu się skończyło paliwo i się rozbił w oceanie, i wszyscy zginęli - on to wie na 100%! Ciekawe tylko skąd? Geniusz kurwa jasnowidz.
To w ogóle nie ma sensu co on pierdoli i nic dziwnego, że rodziny zganionych ofiar robią zadymę. Szkoda tylko ze nasze genialne media ni chuja nie chcą zauważyć, że wszystko co oficjalnie wiadomo o tej sprawie, to jakiś totalny absurd, w którym kompletnie nic nie trzyma się kupy.
Premier Malezji: zaginiony boeing spadł do Oceanu Indyjskiego
Poszukiwany od ponad dwóch tygodni samolot Malaysia Airlines spadł do Oceanu Indyjskiego. Nikt nie przeżył katastrofy. Takie informacje przekazał premier Malezji Najib Tun Razak.
Więcej szczegółów na temat tego lotu mamy poznać jutro. Szef malezyjskiego rządu zaapelował do mediów, aby uszanowały spokój rodzin zaginionych osób.
'Have you no shame?' Grief-stricken families of MH370 passengers protest in China
Hundreds of people have gathered outside the Malaysian embassy in Beijing to protest what they call two weeks of “lies and misleading information” from the Malaysian authorities after flight MH370 disappeared two weeks ago.
Malaysian Airlines issued an official statement confirming that “beyond any reasonable doubt” flight MH370 has been lost and that none of the 239 people on board have survived on Monday night
Following the announcement, several hundred family members of the flight’s passengers gathered in front of the Malaysian Embassy in Beijing to decry what they see as the Malaysian government’s mishandling of the tragedy.
A small group of grief-stricken family members attempted to storm the embassy building, but were repelled by police. The rest of the protesters stood outside the gates waving banners amid cries of "Are you coming out?" "Have you no shame?" and "Murderers!”
The Malaysian Prime Minister is lying about Flight 370
Malaysian Prime Minister Najib Razak announced at a press conference today that the allegedly missing Malaysian Airlines Flight 370 had crashed in the Indian Ocean with no survivors. Razak claimed that techniques that have never been used before showed that the plane was over a remote location in the southern part of the Indian Ocean and must have crashed there. He offered no proof to back up his announcement and just wants people to believe him. Could this guy be any more full of shit?
There are two possibilities with Flight 370. Either this whole thing is a completely manufactured hoax or whatever happened to it required a cover story because the truth could not be revealed to the public. Isn’t it convenient that the area where Razak claims the airplane crashed is in an area that is almost impossible to search? And hell, Razak didn’t even provide any specific details on the supposed crash location. This story is nothing but a manufactured lie. It allows them the luxury of never having to produce any sort of hard evidence to show what really happened.
Dołączył: 27 Cze 2010 Posty: 409
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:04, 31 Mar '14
Temat postu:
Cytat:
Chiny mają zamiar zbudować system satelitarny, dzięki któremu będą mogły nadzorować cały świat - informuje "South China Morning Post".
Ten plan to pokłosie poszukiwań zaginionego boeinga z Malezji. Poszukiwań, które do tej pory nie przyniosły niczego konkretnego. Chińczycy są sfrustrowani wielodniową akcją bez rezultatów.
Gdybyśmy mieli dziś globalną sieć monitoringu, nie szukalibyśmy teraz po omacku. Mielibyśmy znacznie większą szansę na znalezienie zaginionego samolotu Malaysian Airlines - powiedział profesor Chi Tianhe z Chińskiej akademii Nauk.
Projekt obejmuje 50 satelitów i postawiłby Chiny na równi ze Stanami Zjednoczonymi jeśli chodzi o możliwości nadzoru satelitarnego.
Jeśli władze zatwierdzą projekt, system miałby być gotowy w dwa lata. Całkowity budżet może sięgnąć nawet 20 miliardów juanów.
O konieczności tej inwestycji są przekonani chińscy naukowcy. Po zaginięciu boeinga z Malezji, który miał wylądować w Pekinie, wystosowali specjalne pismo do rządzących.
Okazuje się drogi watsonie, że zezowaty miał rację: samolot porwano dla jego wyjątkowej zawartości - pasażerów i zabawek, które wieźli jako eksponaty z międzynarodowej konferencji... na temat bezpieczeństwa elektronicznego.
W sieci pojawiło się zdjęcie, mające pochodzić od jednego z zaginionych pasażerów, niejakiego Philipa Wooda, pracownika IBM Singapore. To prawdziwa osoba i istotnie była na pokładzie zaginionego samolotu. Wedle jego awaryjnej publikacji w necie, wykonanej z więzienia, gdzie jest przetrzymywany w szczelnym, zamykanym worku na głowie, a więc po omacku, zdjęcie przy użyciu swojego Iphona, schowanego w czasie ataku... w odbycie. Zdjęcie wykonał i opublikował na internetowym forum przy użyciu komend głosowych, co jest co prawda trudne, ale dla biegłego w elektronicznyh gadżetach programisty całkowicie wykonalne.
Analiza znaczników zdjęcia poniżej. Opublikowane zdjęcie naprawdę pochodzi z aparatu Iphone 5, ale to nie jest najistotniejsze. O jego autentyczności świadczy fakt, że zostało wykonane... w jednym z budynków bazy wojskowej na Pacyfiku Diego Garcia, który widzisz na zdjęciu poniżej. Trudno w to uwierzyć, ale geolokalizacja GPS naprawdę to umożliwia - w każdym aparacie w niego wyposażonym. Zdjęcie jest autentyczne, co wskazuje analiza jego integralności. Nie zostało zmienione, więc naprawdę pochodzi z Diego Garcia. Mamy zatem tylko dwie możliwości: albo pasażerowie naprawdę zostali uprowadzeni do bazy Diego Garcia, albo ktoś z Amerykanów robi sobie ponure żarty, bo zapis Iphona jest jednoznaczny.
Dobromirom od razu wyjaśniam: ingerencja w zapis znaczników zdjęcia jest wykluczona, bo są bardzo mocno szyfrowane.
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Strona: « 1, 2, 3 »
Strona 2 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów