trudny napisał: |
Al Kohol napisał: | do taksowkarzy jakos tez nie moge sie przyjebac - zawsze jezdza w chuj wolno (oszczedzanie paliwa, naciaganie klientow). |
A ja mam do czego się przyczepić. Oszczędzanie paliwa to nie jest powód by nie zwracać uwagi na pieszych. A oni potrafią nawet głowę odwracać żeby udawać że pieszego nie widzieli - wiem bo chodzę po ruchliwym mieście i obserwuje zachowanie kierowców. Najgorsi są jednak ci co prowadzą służbowe dostawcze auta. Tym się śpieszy najbardziej, a do tego na nikogo nie zwracają uwagi, bo mają trochę większy pojazd, więc co ich obchodzą osobówki czy piesi. |
Bo mu pokurwiony "szef" kazał zrobić 90 dostaw dziennie, a chłopaczyna się już pięć razy zgubił, więc zapierdala nie zważając na czyjeś i swoje życie.
To jest ten sam mechanizm co w Smoleńsku, presja przełożonego, więc jeżeli zjebany kierowca vana dla pięciu złotych więcej jest gotowy na wszystko, to niech ktoś mi powie, że Protasiuk nie mógł złamać zasad pod presją prezydenta, gdy stawką wydawała się przyszłość polityczna Pisu?
To prosty mechanizm psychologiczny, a z reguły to są młodzi, jeszcze nie "wyrobieni" ludzie.
Co do taksówkarzy, to kompletna porażka. Niby przechodzili psychotesty, które miałyby wykazać ich przydatność do ciągłej jazdy, ale naprawdę może promil z nich ma pojęcie o ekonomicznej jeździe. Najgorsi są staruszkowie, którzy myślą, że jak zjadą z górki na luzie to oszczędzają, najchętniej to by w ogóle wyłączyli silnik. No i, co nie każdy wie, im wolniej tym lepiej, bo taksometry są tak ustawione, że poniżej chyba 20 km/h wykazują postój, co jak wiadomo jest droższą opcją niż jazda.Wiec dla taryfiarza korek to zbawienie