O kurde jak Ty dużo o mnie wiesz, jak Ty świetnie wiesz skąd i na podstawie czego zdobywam wiedzę, normalnie zgadaj się z kurczakami może wzmocnią Twoje zdolności parapsychiczne wtedy w ogóle będziesz już wszystko wiedział.
A na poważnie - nawet nie znam tego filmu o którym piszesz. Pierwszy raz o nim właśnie "słyszę", a po przeczytaniu linków - za które dziękuję - nawet nie mam ochoty sięgać po to cudo.
Zauważ, że ja nigdzie w żadnym poście nie powołuję się na mechanikę kwantową. To wyłącznie Twój wymysł, który najwyraźniej bardzo byś chciał aby był faktem. Owszem pewne opisy mogą brzmieć podobnie do tych nawiedzonych-ośmieconych, ale podobnie nie znaczy tak samo. Dyabeł jak to mawiają tkwi w szczegółach.
Mechanika kwantowa jest fascynująca, ale podzielam zdanie, że zbyt wiele osób powołuje się na nią nie wiedząc o czym piszą. Ja poświęciłem na ten temat trochę czasu i w sumie doszedłem do wniosku, że to kolejna teoria, której możliwości opisywania rzeczywistości w pewnym momencie wkraczają w sferę "bajek", czyli miejsce, w którym tworzy się zbyt wiele dziwnych haseł, terminów i dziwnych wyjaśnień tylko po to aby nagiąć rzeczywistość do tego co chciałoby się zobaczyć a nie tego co się widzi.
Jak już chcesz się pobawić w analizę to ostatnio ciekawi mnie elektryczna teoria wszechświata i muszę przyznać ma ona sens. Co więcej Instytut Maxa Plancka stworzył - już jakiś czas temu - symulację konstrukcji wszechświata w skali makro i wychodzi z niej, że ma on budowę bardzo podobną do sieci neuronów. Teraz jak się jedno z drugim powiąże to można dojść do ciekawego wniosku - nasz wszechświat jest jednym z wielu impulsów elektrycznych na sieci neuronów "mózgu" jakiejś istoty, która kompletnie wymyka się naszemu pojmowaniu. Potem popatrzeć na świat jako strukturę fraktalną i - jak wszystko wskazuje (bo procesy w skali mikro i makro są ze sobą tożsame) - można dojść do wniosku, że w mózgach każdego z nas na sieci neuronów istnieje niepoliczalna liczba wszechświatów, istniejących w impulsach elektrycznych.
Odnośnie świadomości. Póki co to w sumie nie wiemy czym ona jest, ale wiele osób ma tendencję do szybkiej klasyfikacji - jak coś nie ma świadomości jak człowiek to nie ma jej w ogóle. W jednym z tekstów zalinkowanych przez Ciebie autor powołuje się na "samoświadomość" tyle, że póki nie będziemy wiedzieli co to jest świadomość sama w sobie, to mowa o samoświadomości jest bełkotem i tyle. Co więcej jest wiele danych na temat tego, że zwierzęta mają wyżej rozwiniętą świadomość (a zatem i samoświadomość) niż się powszechnie uważa, ale notorycznie się te dane ignoruje. Do tego niepopularne są badania w tym wymiarze, a potem taki Dipsao pisze co pisze.
Jesteś niewolnikiem pewnych schematów myślowych i nawet nie umiesz dostrzec jak mocno one ograniczają Twoją percepcję. To nie jest Twoja wina, nie czyni Cię to gorszym czy lepszym, ot jesteś na takim etapie na jakim jesteś. I tyle. Ale mniej zabawy we wróżkę, szklaną kulę wyrzuć, bo zbyt dużo założeń czynisz na temat innych.
Przestań wszystko wrzucać do jednego wora, bo "brzmi podobnie".
Pozdrawiam serdecznie