Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8716
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:44, 21 Lis '12
Temat postu:
No i mamy gościa który wie know how natomiast nie wiedział , że trzeba Do It Yourself ( DIY )
Czyli gość pod względem technicznym przygotowany natomiast pod względem psychologicznym kompletnie niezdolny do przeprowadzenia zamachu .
Kurwa , wykładowca na jakimś uniwersytecie , a kolegów do zamachu szukał w necie . Najlepsze było - jak wczoraj czytałem na Dzienniku - że na 5 potencjalnych zamachowców czterech mogło być agentami , Ameryka pełną gębą .
W sumie to nie jest śmieszne, ale łatka antysemity musi być doczepiona. Zasadniczo , wszyscy którzy są przeciwko władzy są antysemitami, i tak zostaną przedstawieni w mediach .
Pierwszy krok , został zrobiony . Trochę niezdarny , po którym nastąpił upadek . Ale stracha napędził tym i tamtym . Co ciekawe gdyby załadował te 4 tony materiałów wybuchowych na ciężarówkę , dałby radę przejechać po kolcach na bramie te kilkadziesiąt metrów . Ale najlepsze jest w tym to , że skasowałby wszystkich . Nie byłoby podziały na PIS, PO , SLD itd , gdyż nie atakuje ich siedzib . Równość dla wszystkich .
Najgorsze , że sam zamach niewiele zmieni , tyle tylko , ze zasieje ziarno strachu w umysłach polityków .
Jest jeszcze jedna sprawa , która niewielu zauważa . To jest ta samotność która pchnęła gościa do szukania towarzyszy w necie . Jak większość ludzi , pan Brunon powinien mieć przyjaciół, dobrych kolegów , co by go nie sprzedali , ale też mu nie pomogli . Być może wzięło się to stąd , że pan Brunon jest typowym przedstawicielem klasy średniej w Polsce . Wykładowca, mieszkanko dwu pokojowe , dwójka dzieci , pewnie samochód . Co ciekawe pan Brunon mając 45 lat ma dzieci ( tak słyszałem ) w pierwszej klasie podstawówki ( 7 lat ). Wnioskuję , że oni i jego żona poświęcili się karierze , późno zrobili dzieciaki , w dodatku posiadanie i wychowywanie dzieci to nie serial Rodzinka.pl . Może gość nie tyle był zły na władzę , co znudzony monotonnością swego życia
Wiemy też , że mu nie wyszło . I tak jak kiedyś powiedział L. Miller : prawdziwego faceta poznaje się po tym nie jak zaczyna tylko jak kończy _________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:20, 21 Lis '12
Temat postu:
Wszystko juz było
Z Marszem Władzy nie wypaliło, a więc -"Rozpoczynał się etap drugi "
Cytuję za H.Pająkiem:
Rozpoczynał się etap drugi – mord na prezydencie Narutowiczu. Musiał zostać zamordowany przez „endeka”, scenariusz nie mógł być inny.
Wybór już padł na Eligiusza Niewiadomskiego, niezrównoważonego malarza o poglądach rzeczywiście „endeckich” czyli narodowych, ale nigdy nie był on członkiem Narodowej Demokracji, nie utrzymywał kontaktów z „endekami”, czego nie zdołano mu udowodnić ani na procesie, ani potem, przez 60 lat szperania w jego życiorysie i w okolicznościach zabójstwa prezydenta. Natomiast udowodniono podczas rozprawy sądowej, że Niewiadomski był przez jakiś czas pracownikiem II Oddziału – wojskowego oddziału Wywiadu Sztabu Generalnego, w którym Piłsudski sprawował rolę jednoosobowego szefa tego Sztabu. Nic więc dziwnego, że tenże piłsudczykowski II Oddział wiedział o przygotowywanym zamachu na życie prezydenta co najmniej na kilka godzin przed zamachem. Te powiązania Niewiadomskiego z wywiadem piłsudczykowskiej „jaczejki” stanowiły oczywisty dowód na to, że Niewiadomski został w tychże kręgach zainspirowany ideą mordu na prezydencie.
Ten schemat – ukryci inspiratorzy i „nakręcony” zabójca, czyli schemat „ręki i miecza”, był, jest i pozostanie klasycznym schematem organizowania politycznych morderstw i zamachów, nie wyłączając mordów na dwunastu prezydentach Stanów Zjednoczonych, z Kennedym na czele; jak mord na generale Władysławie Sikorskim, jak ataki na World Trade Center w Nowym Jorku, etc, itp.
O tym, że grupa piłsudystów wiedziała o mającym nastąpić zamachu, a nawet znała nazwisko zamachowca, świadczą niezbite dowody, które rekapitulował m.in. Jędrzej Giertych w kilku swoich książkach, a w pracy Tysiąc lat historii narodu polskiego1 pisał:
“Jacyś oficerowie usiłowali powstrzymać księdza senatora Feliksa Bolta przed wyjazdem z Warszawy (być może, że mógł być objęty zamierzoną rzezią), mówiąc mu, że prezydent Narutowicz został zamordowany, choć było to na kilka godzin przed zabójstwem.
Władysław Ludwik Ewert w Sosnowcu wiedział na kilka godzin przed zabójstwem nie tylko o zabójstwie, ale i osobie zabójcy, malarzu Eugeniuszu Niewiadomskim. Ewert związany był w latach 1912-1914 ze „Strzelcem” w Krakowie, w roku 1917 był członkiem POW w Moskwie, a w latach 1927-1934 był redaktorem gazety „Polska Zbrojna”, co wszystko wskazuje na jego związek z obozem, który rządził Oddziałem II.”
Wiele innych, szczegółowych informacji na temat mordu, jego sprawców i inspiratorów zgromadził J. Giertych oraz jego syn prof. Maciej Giertych w szeregu artykułów zamieszczanych w Komunikatach Towarzystwa im. Romana Dmowskiego2.
(…)
Tak wprowadzeni w wątki o mordzie na pierwszym prezydencie „Drugiej RP” poszukajmy obiektywnych odniesień do ważnego w tym wątku nazwiska Władysława Ludwika Ewerta, który na kilka godzin przed zamachem już wiedział o przygotowanej zbrodni, a co znacznie dziwniejsze, nawet znał nazwisko zabójcy.
I oto w książce L. Chajna znajdujemy kilka wzmianek o masonie Władysławie Ludwik Ewercie, a także o jego ojcu Józefie Ewercie1. Dowiadujemy się tam, że Władysław Ludwik Ewert był współwłaścicielem domu wydawniczego „Trzaska Ewert Michalski” (s. 234), a co ważniejsze, jednym ze „wskrzesicieli” polskiej masonerii w carskiej Rosji w ramach tzw. Polskiego Zrzeszenia Niepodległościowego, które po upadku caratu wyszło z konspiracji i zaistniało jako Polski Klub Demokratyczny. Władysława Ludwika Ewerta wymienia Chajn (s. 385) w grupie wolnomularzy, którzy głosowali w Senacie m.in. za zniesieniem okólnika ze stycznia 1927 roku, a więc osiem miesięcy po przewrocie majowym masonerii i Piłsudskiego – w sprawie praktyk religijnych w szkołach i przymusowej trzykrotnej spowiedzi, wydanego przez pierwszego pomajowego premiera i masona – K. Bartla.
Za obaleniem tego okólnika głosowali: Władysław Ludwik Ewert, Henryk Gliwic, Abramowicz, Boguszewski, Posner, Andrzej Strug2, Motz i kilku innych masonów. Batalia rozgrywała się w ramach kampanii o laicyzację życia religijnego w Polsce, zwłaszcza nauczania religii w szkołach – temat jakże nam bliski od zawsze, zwłaszcza w „Trzeciej RP”.
Eligiusz Niewiadomski zastrzelił prezydenta Narutowicza 16 grudnia 1922 roku podczas zwiedzania wystawy malarstwa w warszawskiej „Zachęcie”. Niewiadomskiego natychmiast i skwapliwie okrzyknięto zatwardziałym „endekiem”. Jego proces rozpoczął się już kilka dni po zamachu, w sumie trwał 17 godzin, a stracono go już 31 stycznia 1923 roku. Zamknięto mu usta w tempie iście ekspresowym, a dokładniej – w tempie komunistycznych procesów powojennej PRL.
Niewiadomski jako człowiek co najmniej niezrównoważony psychicznie, powinien był zostać, jak oceniali znawcy prawa – skazany na dożywotnie więzienie lub pobyt w zakładzie psychiatrycznym. Został jednak poddany talmudycznemu prawu „oko za oko, ząb za ząb”. Nigdzie w ówczesnej Europie nie wykonywano wyroku śmierci na osobach psychicznie chorych, jeśli przyjąć, że ówczesna sowiecka żydobolszewia nie była Europą tylko Azją z czasów Dżyngis Chana.
Tak oto terrorystyczna banda Piłsudskiego otrzymała doskonały pretekst do ostatniego etapu jego marszu ku władzy dyktatorskiej. Pisze tak wspomniany Jerzy Rawicz, nie inaczej oceniają tę zbrodnię dziesiątki innych autorów na czele z J. Giertychem, choć politycznie różniło ich tak wiele. Pisze wielu, lecz tylko kilku wspomina, właśnie m.in. Rawicz, o planowanej odwetowej rzezi, swoistej przed-hitlerowskiej „nocy długich noży”, jaka miała spotkać kilkunastu najbardziej znaczących znienawidzonych „endeków”, rzekomo moralnych sprawców, jeżeli w ogóle nie zleceniodawców prezydentobójstwa.
I właśnie znakomitą okazją do krwawej rozprawy z „endekami”, miał stać się pogrzeb zastrzelonego robotnika.
Spotkanie tych dwóch wydarzeń – pogrzebu robotnika i zabójstwa prezydenta, miało spełnić rolę potężnego ładunku wybuchowego.
(…)
Generał Stanisław Haller (brat Józefa) już wcześniej został przeznaczony do „odstrzału”. Agentura „milicyjno-ludowa” zorganizowała brutalną prowokację przeciwko generałowi Hallerowi. Podczas demonstracji narodowców, głównie studentów przeciwko zaprzysiężeniu Narutowicza, agentka policji – jak potem ustalono o nazwisku Grochowiczówna – wraz z innymi prowokatorami zaczęła rzucać śnieżnymi kulami w kierunku pojazdu Narutowicza. Działo się to dokładnie przed domem, w którym mieszkał generał Haller. Krakowski socjalistyczny dziennik „Naprzód” natychmiast napisał, że ta młoda kobieta była siostrą generała Hallera! Po zabójstwie generał Haller pozwał do sądu ten marksistowski szmatławiec i proces wygrał, lecz Warszawa i Kraków przez wiele dni żyły „zamachem siostry generała Hallera na prezydenta Narutowicza”.
Na rozprawie ustalono, że prawdziwa siostra generała, z zawodu nauczycielka mieszkająca na Śląsku, w dniu zamachu nie opuszczała tamtego regionu.
A[b]tmosfera do „nocy długich noży” była więc podgrzana wystarczająco. Doszło jednak do rozstrzygających rozmów hersztów bojówkarzy Łokietka i Siemiątkowskiego oraz majora Adama Włoskowicza. (oficera „dwójki”) – z politycznymi bossami warszawskiej PPS, m.in. z Romualdem Jaworowskim i Adamem Szczypiorskim. Bojówkarze przekonywali ich, że wszystko jest już przygotowane do rzezi, „odwet” jest uzgodniony z Piłsudskim i Daszyńskim. Zgodnie jednak z relacją Szczypiorskiego, Daszyński poinformowany telefonicznie o zamiarze „odwetu”, podobno krzyczał do słuchawki, że to jest prowokacja i on na nią nie wyraża zgody, a sprawcy odpowiedzą przed sądem!
Tak oto „noc długich noży” zawisła w powietrzu. Łokietek i Włoskowicz jedynie wzmocnili ochronę bezcennej osoby Piłsudskiego, zagrożonej rzekomo przez „endeków”. Tej wzmocnionej ochronie poddano również Daszyńskiego i Feliksa Perla.[/b]
Jak pisał Rawicz, z ramienia warszawskiej PPS organizatorem planowanego mordu na narodowcach był Rajmund Jaworowski – fanatyczny soc-marksista i takiż piłsudczyk. Kiedy zgłosiło się do niego dwóch oficerów piłsudczyków – Zyndram – Kościałkowski i drugi nie ustalony z nazwiska, Jaworowski ochoczo rozesłał trójki bojówkarskie do ustalenia miejsc zamieszkania wyznaczonych ofiar. Jaworowski bał się jednak brać odpowiedzialności na siebie, toteż zawiadomił o planach Daszyńskiego i dopiero ten zaczął „odkręcać” planowane morderstwa.
Szczypiorski spotkał się wieczorem z inspiratorami odwetu – Tadeuszem Hołówką, Bogusławem Miedzińskim1, Włoskowiczem2, Stamirowskim i – jak pisze Rawicz – „chyba z Kocem”.
Spiskowcy przekonywali, że jeżeli nie dojdzie do „odwetu”, to rzekomo utracą Witosa i jego blok ludowy, bo ludowcy głosowali za wyborem Narutowicza.
Koniec cytatu.
Sparawdźcie jeszcze kto to Łokietek? _________________ JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
ABW na konferencji przemilczało fakty. Brunon K. nie był pomysłodawcą zamachu ani autorem planu. Za wszystko odpowiadają agenci znajdujący się w grupie. To oni także zobowiązali się do przeprowadzenia samobójczego ataku.
Nowy Ekran ustalił, że z akt sprawy XIV KP 1004/12/S znajdujących się w Sądzie Okręgowym w Krakowie wynika, iż zamach był prowokacją policyjną dwóch agentów ABW działających w pięcioosobowej grupie Brunona K. To agenci ABW udawali najbardziej radykalnych członków grupy. To oni byli nie tylko pomysłodawcami przeprowadzenia zamachu i autorami planu wysadzenia Sejmu w czasie, gdy będzie znajdował się w nim Prezydent, ale przede wszystkim to agenci ABW zaoferowali się, że dokonają samobójczego ataku taranując bramę sejmu ciężarówką wypełnioną materiałami wybuchowymi.
Dlatego właśnie Brunon K. został aresztowany w fazie przygotowania do zamachu terrorystycznego, a nie podczas usiłowania dokonania zamachu na Prezydenta i Sejm. Do usiłowania nie mogło dojść ponieważ sam zamach miał być przeprowadzony nie przez Brunona K. ale przez inne osoby z grupy, którymi byli agenci Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego działający pod przykrywką.
Ponad 1000 sztuk zabezpieczonej przez ABW amunicji wygląda tak
Po analizie znikających fotografii (jak zacząłem było ich 13, a jak skończyłem tylko 12, zniknęła fotka z rolką zielonego sznurka i ze sprężynką) uważam zgromadzony "materiał dowodowy" za kpinę ludzi. Harcerze zrobiliby to znacznie ciekawiej i bardziej przekonująco. Wygląda to na wielką grą operacyjną, której motywem przewodnim jest walka z nacjonalizmem, ksenofobią i antysemityzmem.” Ja zaś żałuję, ze nie dane mi było zobaczyć tego zielonego sznurka i sprężynki które najwidoczniej zostały w tak zwanym „międzyczasie” z jakichś powodów utajnione.
Oczywiście ktoś mógłby sugerować, że najciekawsze nie zostało pokazane. Że poza tym złomem złożonym z części od odkurzaczy, baterii R6 i śrutu nasze służby dysponują też zgromadzonym przez Brunona K arsenałem złożonym z Uzi, MG 42, rusznicy przeciwpancernej, Panzerfausta oraz kartaczownicy Gatlinga. Tylko jaki sens ma informowanie o zamachu w sposób wywołujący śmiech i kpiny miast porządnego przestraszenia rodaków i zmuszenia ich do refleksji nad tym, dokąd ponoć doszliśmy. Chciano nam zasugerować że stanęliśmy nad przepaścią ale te zwoje kabelków i korpusy starych telefonów komórkowych sugerują raczej że przy stoisku ze starzyzną na jakimś powiatowym bazarku.
Reżim dziś świętuje. Oto po ostatnich miesiącach, w których ruch nacjonalistyczny stale zyskiwał na popularności, otrzymuje dziś prezent. Teraz kolejne represje można będzie zgrabnie uzasadniać – „nacjonaliści” planują zamachy. Już widzimy ten lament systemowych mediów. PiS znalazł sposób na mobilizację elektoratu – TROTYL. PO znalazła sposób na mobilizację w obronie Republiki – TROTYL. Jedno co można stwierdzić z czystym sumieniem to fakt, iż podejrzany osobnik nie jest na pewno nacjonalistą, gdyż nacjonalizm zakłada ciężką, żmudną, codzienną pracę na rzecz idei, a nie wariactwo, którego przejawem są te wszechobecne wyobrażenia o byciu husarią, chłopcami z lasu, tajnymi bojownikami na emigracji wewnętrznej, żołnierzami brygad międzynarodowych na wiecznej wojnie z faszyzmem itp. skrzywienia intelektualne. Drugą kwestią jest pytanie, czy i w jakim stopniu cała sprawa jest medialną hucpą pod patronatem wiadomych służb. Cel prosty – odwrócenie uwagi od nieudolności rządu i pogarszającej się sytuacji gospodarczej. Generalnie kpina z całej sytuacji jest chyba najwłaściwszym podejściem.
Daję uroczyste słowo honoru, że z przedmiotów zgromadzonych w domu byłbym w stanie zrobić fotoreportaż bijący na głowę "dowody" w sprawie Brunona K.
Kabli, starterów, baterii, rozmaitej elektroniki u mnie dostatek.
Starych telefonów, radiotelefonów też trochę mam poupychanych po kątach.
Odzież ochronna typu moro też się znajdzie.
Śrutu - ups, Amunicji zgromadziłem znacznie więcej niż 1000 szt. I to w różnych kalibrach i kształtach.
Broni do owej "amunicji" również mam kilka jednostek, krótkiej i długiej, a nawet z optyką. (I to bez zezwolenia, bo poniżej 17J.)
Nawet jakieś straszaki do złudzenia przypominające broń palną...
Nic tylko czekać na kontakt agentów, którzy przy użyciu zgromadzonych przeze mnie środków zadeklarują się przeprowadzić zamach samobójczy.
Zakładam, że to agenci zobowiążą się do załatwienia 4 ton materiałów wybuchowych.
Nie miałem pojęcia, że zgromadziłem potencjał niezbędny do zaistnienia jako "przywódca groźnej komórki terrorystycznej zagrażającej bytowi demokratycznego państwa".
Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:05, 21 Lis '12
Temat postu:
Istnieją pogłoski , że materiał wybuchowy którego ślady znaleziono w szczątkach wraku Tupolewa ,
był przygotowany profesjonalnie.
Żeby profesjonalista nie zaczął sypać należy go odizolować!
================================
POLITYKA 21.11.2012
Śledztwo NE: Samobójczego zamachu mieli dokonać agenci ABW
ABW na konferencji przemilczało fakty. Brunon K. nie był pomysłodawcą zamachu ani autorem planu.
Za wszystko odpowiadają agenci znajdujący się w grupie.
To oni także zobowiązali się do przeprowadzenia samobójczego ataku.
Nowy Ekran ustalił, że z akt sprawy XIV KP 1004/12/S znajdujących się w Sądzie Okręgowym w Krakowie wynika, iż zamach był prowokacją policyjną dwóch agentów ABW działających w pięcioosobowej grupie Brunona K. To agenci ABW udawali najbardziej radykalnych członków grupy. To oni byli nie tylko pomysłodawcami przeprowadzenia zamachu i autorami planu wysadzenia Sejmu w czasie, gdy będzie znajdował się w nim Prezydent, ale przede wszystkim to agenci ABW zaoferowali się, że dokonają samobójczego ataku taranując bramę sejmu ciężarówką wypełnioną materiałami wybuchowymi.
Dlatego właśnie Brunon K. został aresztowany w fazie przygotowania do zamachu terrorystycznego, a nie podczas usiłowania dokonania zamachu na Prezydenta i Sejm.
Do usiłowania nie mogło dojść ponieważ sam zamach miał być przeprowadzony nie przez Brunona K. ale przez inne osoby z grupy, którymi byli agenci Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego działający pod przykrywką.
Prokuratura żąda dla Brunona K. tylko kary 5 lat pozbawienia wolności, pomimo, iż przestępstwa których dokonał zagrożone są łączną karą 10 lat pozbawienia wolności.
Brunon K. podejrzany jest o przestępstwa:
1 z art. 128§2 kodeksu karnego czyli przygotowanie do zamachu za który grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
2. z art. 163§1 pkt. 3 kodeksu karnego – sprowadzenia powszechnego niebezpieczeństwa w skutek gromadzenia dużej ilości materiałów wybuchowych za które grozi kara pozbawienia wolności do lat 10.
Nowy Ekran dotarł do informacji, że wskutek układu z Brunonem K. polegającym na przyznaniu się do winy i nieeksponowaniu roli agentów ABW prokuratura związała art. 163§1 z artykułem 168 kk kwalifikując ten czyn jako przygotowanie co obniżyło karę pozbawienia wolności z lat 10 do lat 3. Pomimo, iż materiały wybuchowe były faktycznie gromadzone i zagrożenie bezpieczeństwa realne.
Dzięki temu prokuratura uzyskała silne podstawy do sporządzenia aktu oskarżenia (przyznanie się przestępcy do winy) a ABW otrzymała prezent w postaci możliwości nagłośnienia zamachu jako głównego przestępstwa i swojej rzekomej roli w jego udaremnieniu.
Trzeba zaznaczyć, że nie ma nic nagannego w tzw „prowokacji policyjnej” policjantów czy agentów służb specjalnych działających pod przykrywką w grupach przestępczych. Jest to ważne narzędzie umożliwiające rozpracowanie grup przestępczych, zebranie dowodów i zapobieżenia przestępstwom.
Najbardziej znana prowokacja była dokonana przez agenta CBA Tomasza Kaczmarka przeciwko Posłance Beacie Sawickiej odnośnie ujawnienia działań korupcyjnych, skutkująca skazaniem Sawickiej. Sawicka jednak była prominentnym politykiem i to ona pierwsza informowała Kaczmarka o swoich możliwościach odnośnie prywatyzacji szpitali.
W tym jednak przypadku osobami przygotowującymi przestępstwo, od pomysłu, poprzez plany, aż po wykonanie zamachu byli agenci ABW, którzy wrobili w pozorne przestępstwo zwykłego internautę i pracownika naukowego zajmującego się eksperymentami i szkoleniami dotyczącymi materiałów wybuchowych.
Czy w ten sposób ABW chciało pochwalić się sukcesem przed planowanymi ustawowymi ograniczeniami dotyczącymi zakresu i środków działania Agencji?
Za wyjątkowo naganne należy też uznać działanie ABW, która informując na zorganizowanej przez siebie konferencji prasowej o ujęciu Brunona K. przedstawia sprawę jako udaremnienie zamachu, manipuluje faktami sugerując opinii publicznej, że to Brunon K. miał być sprawcą ataku samobójczego, przemilczając rolę swoich agentów jako pomysłodawców i autorów planu zamachu, a przede wszystkim ukrywając fakt, że do zamach nie mogło dojść, gdyż bezpośrednimi wykonawcami samobójczego zamachu mieli być agenci ABW.
Możliwe jest, że bez pojawienia się agentów ABW Brunon K. nawet by nie mógł zostać skazany za gromadzenie i tworzenie materiałów wybuchowych, ani za eksperymenty pirotechniczne, gdyż należało to do zakresu jego badań naukowych.
Redakcja Nowego Ekranu zwróciła się do Rzecznika Prasowego ABW o skomentowanie wyników naszego śledztwa dziennikarskiego.
TP/PP
=========================
W nagrodę szef BBN gen. Stanisław Koziej przy okazji "zamachu"... opowiada się za ograniczeniem kompetencji ABW
============================
O co chodzi w ustawce z Brunonem K.
Funkcjonariusze służb specjalnych, policjanci z CBŚ i prokuratorzy nie mają wątpliwości - akcja ABW i prokuratury apelacyjnej w Krakowie to starannie zaplanowana ustawka.
Chodziło o załatwienie kilku mniej lub bardziej jasnych interesów, a sam Brunon K. był w tym wszystkim najmniej istotny.
-Rozumiem, że ludzie Bondaryka walczą o życie i nie twierdzę, że to źle. Ale ich ustawka z prokuratorami z Krakowa to już totalne przegięcie - komentuje były funkcjonariusz ABW, a następnie CBA.
- Jakim prawem w demokratycznym państwie prokurator apelacyjny poucza na konferencji prasowej rządzących, by nie ważyli się reformować służby specjalnej? - nie kryje oburzenia. O co chodzi? Prokurator Artur Wrona, szef krakowskiej apelacji, wygłosił tego rodzaju oświadczenie w trakcje konferencji dotyczącej... zatrzymania Brunona K. Gdzie Rzym a gdzie Krym? Nie wiadomo, ale siedzący obok niego funkcjonariusze ABW byli wyraźnie szczęśliwi słysząc te słowa. - Miało być delikatnie, a poszli po bandzie. Przegięli - komentuje oficer jednej z delegatur ABW.
Wronie, który jest zaufanym człowiekiem Andrzeja Seremeta, wtórował prowadzący śledztwo w sprawie "terrorysty" Brunona K. prokurator Mariusz Krasoń. Ten sam, który niedawno w skandalicznych okolicznościach umorzył jeden z wątków śledztwa dotyczący korupcji w Sądzie Najwyższym rozpracowywanej przez CBA.
Opowiadał o wspaniałej współpracy z ABW i bohaterskiej wręcz postawie funkcjonariuszy, którzy odbierali telefony nawet o północy. Jego szef, Artur Wrona, posunął się nawet do stwierdzenia, że "niedawno prowadziliśmy głośną sprawę z inną służbą specjalną, gdzie materiały operacyjne były przygotowane nieprofesjonalnie, natomiast tutaj współpraca była znakomita".
Nasi rozmówcy twierdzą, że te słowa rozwścieczyły Pawła Wojtunika. Obecny szef CBA od czerwca tego roku jest z Andrzejem Seremetem i podległą mu krakowską apelacją w potężnym konflikcie dotyczącym wspomnianego śledztwa w sprawie korupcji w Sądzie Najwyższym.
Mimo, że CBA prowadziło operację za czasów Mariusza Kamińskiego, za którym Wojtunik co najmniej nie przepada, to w tej jednej, jedynej sprawie Wojtunik całkowicie popiera działania swojego poprzednika. Co więcej - z naszych informacji wynika, że
gdy 18 października tego roku Wojtunik wysłał do Seremeta stanowcze pismo z żądaniem wznowienia śledztwa umorzonego przez Mariusza Krasonia, prokurator generalny zarządził w Krakowie kontrolę. Według naszych rozmówców w Prokuraturze Generalnej powstała już analiza sprawy i jest ona dla Wrony i Krasonia miażdżaca. Mówi się w niej wprost o konieczności wznowienia i przeniesienia śledztwa poza Kraków, gdyż dotychczas było ono prowadzone w sposób niespotykanie tendencyjny.
Sęk w tym, że Seremet - były sędzia i aktualny kolega sędziów rozpracowywanych przez CBA - ma zbyt wiele do stracenia, by pozwolić na ujawnienie skandalicznych dowodów zebranych przez ludzi Wojtunika. Potwierdzają to w nieoficjalnych rozmowach jego najbliżsi współpracownicy.
Co łączy wszystkie opisane wyżej wątki? Każdy z ich bohaterów załatwił swój prywatny interesik. Bondaryk pokazał Tuskowi, a przede wszystkim opinii publicznej, że ABW w dotychczasowym kształcie jest konieczna. Wrona pokazał Seremetowi, że potrafi współpracować ze służbami, a umorzenie śledztwa korupcyjnego to wina nieprofesjonalnego CBA. Seremet, za którego wiedzą i zgodą konferencję napompowano do monstrualnych rozmiarów, pokazał Wojtunikowi, że ma gdzieś słuszne skądinąd argumenty za wznowieniem śledztwa CBA i w pełni popiera swoich krakowskich podwładnych. Gdzie w tym wszystkim Brunon K.? A czy kogoś to w ogóle obchodzi?
Hans Dieter Mundt
=========================================
Wszystko pod kontrolą. "Zaskakuje, że kulminacja działań prokuratury i ABW nastąpiła tuż przed Świętem Niepodległości"
opublikowano: dzisiaj, 11:39
fot. PAP / R. Guz
Nie ulega wątpliwości, że każda informacja o pogróżkach i przygotowaniach do aktu terrorystycznego, zwłaszcza po morderstwie politycznym na działaczu PiS w Łodzi, powinna być drobiazgowo sprawdzona, monitorowana i jednoznacznie wyjaśniona. Jednak po wystąpieniach funkcjonariuszy ABW i prokuratorów prowadzących czynności pojawiły się kolejne wątpliwości i pytania dotyczące tej sprawy.
ABW ujawniła, że pierwsze informacje o potencjalnym zagrożeniu pojawiły się już pod koniec 2011 roku. Dotyczyły osoby oferującej szkolenia z zakresu konstrukcji materiałów wybuchowych oraz działań dywersyjnych. Dlaczego przez ponad rok agenci ABW pozwolili na kontynuowanie tej niebezpiecznej, szkodliwej i przestępczej działalności? Przez ten czas jedynie obserwowano osobę, która miała przygotowywać zamach na najważniejsze osoby w państwie! W tym okresie potencjalny zamachowiec - według informacji śledczych - gromadził materiały wybuchowe, zapalniki, broń, hełmy, spreparowane tablice rejestracyjne, kupował broń za granicą, przeprowadził próby materiałów wybuchowych, organizował siatkę współpracowników, szkolił ich, przeprowadził rozpoznanie wokół Sejmu - słowem, przygotowywał się do akcji. I przez ten czas kontrwywiad cywilny nie przerwał tej przestępczej działalności, przyzwolił na łamanie prawa przez podejrzaną osobę. Taka postawa kontrwywiadu cywilnego sugeruje, że albo potencjalny zamachowiec znajdował się pod kontrolą, albo jego ówczesna działalność nie stanowiła zagrożenia - według ABW - dla bezpieczeństwa państwa i ładu konstytucyjnego!
Co więcej, śledczy mówią, że w działaniach potencjalnego terrorysty uczestniczyły także inne osoby, ale nie zostały one zatrzymane. Tak jak nie przeprowadzono badań psychologicznych zamachowca, nie sprawdzono pobytu w Sejmie i nie skonsultowano działań z zagranicznymi służbami partnerskimi. Takich pytań o zachowanie śledczych jest znacznie więcej. Dlaczego do przyspieszenia w działaniach ABW doszło dopiero kilka tygodni temu, kiedy "zamachowiec" znalazł się "pod ścisłą obserwacją"? Zaskakuje, że kulminacja działań prokuratury i ABW nastąpiła tuż przed Świętem Niepodległości.
To przyspieszenie działań śledczych można wytłumaczyć dwojako: albo groźbą realizacji planu zamachu, albo innymi, nadrzędnymi potrzebami. Jednak gdyby ABW oceniła groźbę zamachu jako realną, automatycznie musiałaby nastąpić wzmożona ochrona najważniejszych osób w państwie i ich instytucji, w tym zwłaszcza Sejmu. Tymczasem w ostatnich dniach nie było zwiększonych działań ochronnych - prezydent i jego współpracownicy maszerują po ulicach Warszawy, premier wylatuje do Kosowa, ochrona Sejmu nie jest wzmocniona. Trudno również wytłumaczyć fakt, że siły porządkowe zachowują się prowokacyjnie wobec uczestników społecznego Marszu Niepodległości i inicjują wywołanie zamieszek. Tak jakby komuś zależało na zwiększeniu napięcia społecznego i ukryciu realnych afer, porażek politycznych, karygodnych zaniechań w śledztwie smoleńskim, skandali i niepowodzeń gospodarczych, a może nawet pod tym pretekstem wprowadzeniu zaostrzonych przepisów.
Tekst ukazał się w Naszym Dzienniku
========================================
Istnieją pogłoski , że materiał wybuchowy którego slady znaleziono w szczątkach wraku Tupolewa ,
był przygotowany profesjonalnie.
Zeby profesjonalista nie zaczął sypać należy go odizolować! _________________ JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Dołączył: 07 Cze 2012 Posty: 37
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:33, 21 Lis '12
Temat postu:
I prawidłowo kolega zrobił , nie da się z nimi rozmawiać na słowa. Trzeba używać siły to jest najlepsza metoda.
Z hołotą się nie rozmawia, do hołoty się strzela.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8716
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:29, 22 Lis '12
Temat postu:
Rozjebała mnie ankieta : czy Brunon K. Jest bohaterem , czy terrorysta
W Polsce , to chyba często jak ktoś idzie na żywioł ( bez myślenia ) to staje się bohaterem . Jak ktoś kto dał zrobić się jak dziecko przez ABW może być bohaterem . To jest program ABW wkręca i Bruner został wkręcony . Zasadniczo to mógł wybrnąć z tego , poświęcając swoje życie . To jeszcze można by podciągnąć to pod bohaterstwo . Jakie społeczeństwo , tacy bohaterzy tudzież terroryści
Strasznie irytujący jest fakt , że Polacy tak łatwo dają się podejść , zasadniczo nie mają pojęcia o świecie . W chuja ich robią na każdym poziomie i nawet zajebać komuś nie potrafią .
Jak myślicie , po co istnieje Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego . Każde forum w tym kraju jest monitorowane , niekoniecznie inwigilowane . Wiedza trzyma władzę , władza monitoruje przepływ informacji w społeczeństwie . Jest to jeden z warunków utrzymywania się przy władzy . Władza musi wiedzieć co ludzie myślą . Działania prewencyjne polegają na wyłapywaniu z tłumu chętnych frajerów . Łapią ich na lizaki jak pedofil dzieciaki .
Trzeba być naiwnym tumanem do kwadratu , by dzieląc się emocjami z innymi całkiem obcymi ludźmi prosić o pomoc w przeprowadzeniu działania które ma znamiona przestępstwa .
W tej ankiecie powinna być jeszcze trzecia odpowiedź - naiwny jak dzieciak .
Chcecie zmienić świat , uczcie się od swoich najbardziej znienawidzonych wrogów . A nie róbmy za naród naiwniaków .
Gość mógł sobie kupić podręcznik małego konspiratora lepiej by na tym wyszedł .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 20 Gru 2011 Posty: 3996
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:54, 22 Lis '12
Temat postu:
pojawił się news, że inny pracownik naukowy tejże samej uczelni na której pracował Brunon K (Uniwersytet Rolniczy w Krakowie) Pan Grzegorz B dokonał dziś samospalenia w parku nieopodal swojego mieszkania
Wczoraj Grzegorz B. (†50 l.) jak co rano wyszedł do pracy. Umył się, ubrał. Była godz. 6.30 kiedy wychodził. Jednak zamiast jechać tak jak zwykle na Uniwersytet Rolniczy, poszedł do pobliskiego parku. Usiadł na jednej z ławek. Wtedy też prawdopodobnie oblał się łatwopalnym płynem.
Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 881
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:11, 23 Lis '12
Temat postu:
aximia napisał:
pojawił się news, że inny pracownik naukowy tejże samej uczelni na której pracował Brunon K (Uniwersytet Rolniczy w Krakowie) Pan Grzegorz B dokonał dziś samospalenia w parku nieopodal swojego mieszkania
Nie dziś ,tylko artykuł jest z 10.11 (sobota), pamiętam jak to jeszcze wtedy czytałem i byłem jak ."WTF"
Spalił się praktycznie godziny przed lub po zatrzymaniu pana K. Czyli na 100% nie przypadek, dziwne że takie coś omija media ,przecież to aż ...sam nie wiem ,ale w sumie to co się dziwić.
W tym samym czasie kiedy zatrzymano największego "terrorystę" w historii polski, pracownik tego samego uniwerka popełnia samobójstwo przez SAMOPODPALENIE ? I nikt nie łączy jednego z drugim ?
Dołączył: 25 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:34, 23 Lis '12
Temat postu:
Ten film, którego fragment, zamieszczony jest u góry "Postal",
to o ile się nie mylę i dobrze pamiętam, jest filmem propagandowym,
który zrobiono po atakach na Afganistan i Irak,
a który miał załagodzić stosunki żydowsko-arabskie na terenie Stanów Zjednoczonych.
No bo Arabowie mogli się poczuć głupio, że ich kraj napieprza ich nację na innym globie?....
Tego typu współczesnych, pełnometrażowych filmików propagandowych jest więcej.
Drugim takim filmem jest "lions for lambs", typowe propagandowe gówno, gdzie zatrudniono znanych aktorów.
Po tym filmie myślałem, że się porzygam.
_________________ Zobacz też tutaj
Dołączył: 28 Paź 2011 Posty: 1725
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:32, 23 Lis '12
Temat postu:
fakt faktem ten gość jest zwykłym frajerem do tego pisowcem ze zniezrównoważoną psychą. mało tego jak poczytacie jego mądrości oraz aktywność w sieci szybko zmienicie o nim zdanie. głosu cofnąć się nie da, jednak nie bądźmy debilami jak większość owiec, zerknijcie no proszę na te cytaty:
http://lubczasopismo.salon24.pl/rodzynki.....go-bombera
totalitarny donald zabrał mu możliwość edukowania studentów o materiałach wybuchowych, zmieniając prawo na bardziej przystępne służbom - stąd frustracja, która przerodziła się dalej w nienawiść, przypominającą tą znaną ze strony antykomor. do tego kolo handlował na allegro, przeprowadził aż 34 transakcje! sprzedała go żona, swoje antyrządowe wpisy reklamował mailem. prawdziwy wróg publiczny tak nie robi. swoja droga ciekawe co musiał czuć pilot w smolensku kilka sekund przed egzekucja
Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 881
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:33, 23 Lis '12
Temat postu:
^ Aż dziw że nasz największy polski "patriota" nie był użytkownikiem tego forum
Na pewno jego wylewność nie była by tu obca i źle odbierana, czuł by się jak w domu, no przynajmniej do momentu kiedy Bimi przyjebał mu bana na 1 wiadomość na 24h
Dołączył: 05 Mar 2009 Posty: 1468
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:28, 23 Lis '12
Temat postu:
outlaw87 napisał:
^ Aż dziw że nasz największy polski "patriota" nie był użytkownikiem tego forum
Na pewno jego wylewność nie była by tu obca i źle odbierana, czuł by się jak w domu, no przynajmniej do momentu kiedy Bimi przyjebał mu bana na 1 wiadomość na 24h
Ewentualnie wysadził by to forum w powietrze _________________ Gaza Strefa śmierci
Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 368
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:12, 24 Lis '12
Temat postu:
Powiem tak: jeśli sprawa faktycznie została sfabrykowana, to nasi umiłowani przywódcy okazaliby się zupełnymi idiotami, bo podsuwanie sfrustrowanemu i zdesperowanemu Narodowi Polskiemu myśli o likwidacji świń (o pardon, świnie nie są koszerne, niech będą więc barany) przy korycie to istny strzał w stopę. A o to, że są idiotami ich nie posądzam.
Dołączył: 28 Paź 2011 Posty: 1725
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:27, 25 Lis '12
Temat postu:
co ty ten gosciu jest naiwny jak dziecko a kto idzie do polityki? idioci! a dlaczego? bo lepiej byc przedsiębiorcą, przynajmniej nie musisz oficjalnie ssac stada debili! trzeba byc naprawde wielkim czlowiekiem by poswiecac swoj majątek po to by naprawic to co zepsuli komunisci i sprzedajne dziwki PO.
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Strona: « 1, 2, 3 »
Strona 2 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów