Dołączył: 05 Mar 2009 Posty: 1466
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:10, 28 Sie '12
Temat postu:
Mamy 21 wiek super-hiper technologię i całe NASA srało jeszcze jakiś rok temu gdy lądował prom kosmiczny na Florydzie który to wcale znowu tak daleko nie latał w sumie to w ogóle nie latał tylko się kręcił jak satelita..Ten że prom, nie lądował nawet tylko poleciał i zawrócił a emocje temu towarzyszące powodowały rozwolnienie w całej Ameryce Północnej i sympatyzującej z nią Europie...A ja mam uwierzyć że technologicznie ze trzy ery temu niejaki Armstrong poleciał nie porównywalnie dalej az na inne ciało niebieskie ,tam wylądował cykną parę fotek i wrócił cały i zdrowy....43 lat temu !!!
_________________ Gaza Strefa śmierci
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 1250
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:33, 28 Sie '12
Temat postu:
Bimi napisał:
orbita, imbecylku, zaczyna się 100 km nad powierzchnią ziemi - a misje załogowe nigdy nie latają wyżej niż kilkaset km - a jak raz wylecieli ciut za wysoko, to im się mózgi zaczęły iskrzyć - tak im przypierdoliły po czachach zajebane wysoką energią protony i elektrony, które 8 minut wcześniej były jeszcze na słońcu.
natomiast księżyc jest oddalony o 400000 km + dolicz drugie tyle z powrotem, na udaną wycieczkę.
ale to detal dla takiego bezmózga jak ty, nie?
......
misje załogowe na ten przykład kilka razy były na 600 kilometrach z czego ostatnim razem przez
nie przypominam sobie żeby któryś z astronautów skarżył się na zajebane wysoką energią protony i elektrony które im tak napierdalały po czachach że im się mózgi zaczęły iskrzyć
te protony 8 minut temu były na słońcu rzecz jasna
apoll 11 8d 03h 18m 35s
apollo 17 12 dni 13 godz. 51 min. 59 sek.
serwis teleskopu 12 dni 21 godzin 38 minut i 9 sekund
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:28, 28 Sie '12
Temat postu:
A kto wie dlaczego rakiety startujące na Księżyc, robiły "rozpierdol", wzbijały tumany kurzu i pyłu, niszczyły konstrukcje stalowe i wszystko co w okolicy, słowem robiły w okolicy małe "piekło" - natomiast pojazdy startujące z księżyca leciały jak unoszące się delikatne baloniki?
Odpowiedź: Bo te z Ziemi wystartowały naprawdę.
_________________ Zobacz też tutaj
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:00, 28 Sie '12
Temat postu:
o jest manhattanman jest wesoło
kolejna masa argumentów, aż mnie przytłoczyło
bimi i reszta, jebać amerykańców, ale twierdzicie, że Ruskie mieli trzy oddzielne zespoły mające na celu wylądowanie na księżycu z misją załogową nie mając żadnej technologii, która dawałaby im realną szansę na wykonanie takiego lotu
traktujecie rusków w takim razie, jak konkretnych pojebów
co do debilnego planu Amerykanów w kwestii wahadłowców, to właśnie w tym temacie działał kapitalizm, czyli pewni ludzie mogli na tym zarobić, a jednocześnie, jak to pięknie wyglądało
właśnie wahadłowce były ostatnim gwoździem do trumny wiary Lema w możliwości eksploracji kosmosu na szeroką skalę
przy takich systemach społecznych jakie obecnie działają w naszej cywilizacji skłaniam się do tego samego
wydanie tak gigantycznych pieniędzy, by przelecieć się tam i z powrotem na Marsa jest możliwe nie dla ładnych widoczków, bo te przywiezie kolejny łazik, ale tylko gdy w zakute łby wbije się myśl, że albo rybka, albo akwarium
a tak działa tylko perspektywa szybkiego opuszczenia z przyczyn nienaturalnych tego łez padołu
i Bimi idę o zakład o butlę Twojego ulubionego trunku, że to Chińskie ludy, a nie jakaś komercha będzie na księżycu szybciej
AQuatro zastanów się jak startowałyby rakiety z księżyca 10 krotnie mniejszego od naszego
a z tym promieniowaniem to jaja jakieś sobie robicie
pewnie razem wzięci wydalacie więcej promieniowania, niż dotyka owych astronautów w rakiecie w przestrzeni kosminczej
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 06:37, 29 Sie '12
Temat postu:
ElComendante napisał:
bimi i reszta, jebać amerykańców, ale twierdzicie, że Ruskie mieli trzy oddzielne zespoły mające na celu wylądowanie na księżycu z misją załogową nie mając żadnej technologii, która dawałaby im realną szansę na wykonanie takiego lotu
traktujecie rusków w takim razie, jak konkretnych pojebów
wręcz przeciwnie - ruscy postąpili bardzo racjonalnie.
polatali sobie w kosmos na orbitę, pomierzyli promieniowanie wyżej, policzyli rakiety/paliwo potrzebne do lotu na księżyc i z powrotem - i szybko zrozumieli że księżyc jest poza zasięgiem ich technologii, nawet nie tracili czasu na detale typu "jak tam wylądować bez jebanej atmosfery".
natomiast amerykanie mieli stosowną technologię - nazywała się hollywood. więc se polecieli...
zapewniam cię, że gdyby wtedy człowiek faktycznie wylądował na ksieżycu - pierwsze co by zrobił to zainstalował tam rakiety wycelowane w ziemię - bo księżyc to idealne miejsce do umieszczenia na nim broni jądrowej - o wiele lepsze niż łodzie podwodne.
a nie kurwa grał sobie w golfa zabawiając się jakimś mini jebanym meleksikiem - trzeba być "konkretnym pojebem", żeby łykać tak niestworzone historie, rodem z kina s/f lat 50-tych ubiegłego wieku.
Dołączył: 23 Sty 2009 Posty: 1082
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:26, 29 Sie '12
Temat postu:
mooniek napisał:
Nie potrafisz? Boisz się określić czy raczej brak Ci odwagi w obliczu pospolitego chamstwa waszego nawiedzonego guru? Właściwie, po co siedzisz na tym zadupiu?
po prostu użytkownicy tego forum (nie tylko Bimi) sprawili, że w mojej głowie
zostało posiane ziarno niepewności, jesli chodzi o lądowanie na księżycu..
mooniek, też tu siedzisz, jesteś dłużej, masz więcej postów, wiec pytanie do mnie czemu "siedze na tym zadupiu" jest nie na miejscu
Nie posiadam wielkiej wiedzy o kosmosie, astronautyce, astronomii a takze fotogtafii
ale po zapoznaniu się z materiałami w internecie i na tym forum stwierdzam, że: nie wiem.
pozdrawiam
Dołączył: 28 Paź 2011 Posty: 1725
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:31, 29 Sie '12
Temat postu:
"wiedza" wyniesiona z tej strony jest porażająca. najlepiej przetop sobie mozg albo najlepiej tego zajebanego szrota będziesz mieć wiecej złota.
za kogo ty się w ogóle uważasz chory palancie. zanim zażyjesz relanium pragnę byś uświadomił sobie, że nawet jeżeli propaganda jest tylko narzędziem to spełnia ona niezwykle pożyteczną rolę. a sorry ty o tym przeciez doskonale wiesz. sam ją przeciez stosujesz. No bo jeżeli ty wielce inteligentny ekzpert od wszystkiego twierdzisz, że historia się myli to znajdź panaceum na swoje bolączki – argument czy dowód na to, że w istocie tam nie byli. z czym ty jełopie chcesz walczyć, chyba tylko z samym sobą.
wklejasz mi debilny film gdzie wyraznie nie słychać wybuchów, a gwarantuję ci, że ich nie słychać, by następnie napierdalać o jakimś bezsensownym projekcie zwanym krypto-lądowanie, którego nie było. przeciez ty sam nie wiesz co robisz, juz dawno w zasadzie obrzydziles wszystkim normanym to forum, zostali tylko rowni tobie idioci. i co mnie obchodzi czyje ono jest, bardzo ładnie wypozycjonowane gówno niczym piosenki britney spears. zamiast propagować wiedzę narzucasz swoje chore spekulacje odnosnie faktow.
najlepiej być od razu kaddafim, czcić kolejnego palanta i pominąć te wszystkie ofiary, „bo moje zloża są moje”. no przeciez to byly "jego" surowce, bo się tam urodzil, w jakiejs zjebanej miescienie okupowanej przez kozy. zrobmy z niego bohatera. i ten cały podatek węglowy... „bilderbergowie” będą srać do własnego gniazda no chyba że egzystują aktualnie w chad albo innej prowincjonalnej nie rafineryjnej wiosce. albo pod ziemią. albo na marsie, mimo pasa van allena - z punktu widzenia strategicznego idealnie. ameryka - strasznie niepewny grunt, dojebmy podatkiem i pobudujmy obozy koncentracyjne. zapomnialbym czadu już nie ma – wyparowało... ale nie, nic nie topnieje, wszystko wporzo kupujcie złoto i bitcoiny! będziecie przekupować ruskich, będziecie wynajmować czołgi!
wasza waluta z pewnością się sprawdzi kupa skupowana za śmieszne kwoty w porownaniu do przekretu na jakim zarobił 1% globu za dziedziczony szmal. bimi szczyci sie, że kupuje jakieś tam mrzonki, gdzie w czasie kolapsu pieniądza inflacja rozjebie ci mozg szybciej anizeli promieniowanie armstrongowi. nie zaslaniaj sie studiami, bo z nauki którą nawet tutaj wyciągnąłes powinienes sobie uswiadomic na czym polega nierownosc spoleczma, dlaczego jedni dziedziczą korporacje, inni pracę w biedronce. ja osiągnę niezaleznosc za kilka lat, max za 10 przy wzmozonym lenistwie by stracic czas tutaj, ty w dalszym ciągu bedziesz się chwalił jak to mama placiła ci na naukę programowania, które opanowuje sie w miesiąc. ale zobacz jaki masz przywilej, mozesz dzis bezkarnie wyładowywać swoje kompleksy i wstawiac wlasne reklamy. caly plan hollywood obejmował tez orbitę ziemską, ale jak oni nagrali ziemię no to ja juz nie mam pojecia, pewnie jakas grafika wygenerowana w latach 60. z pewnością przydupasy wam to wyjasnią. ukażą wam całą prawdę. albo jak rakieta zostawia tyle syfu na ziemi a na ksiezycu o wiele mniej no no na bank to spisek! zamiast amfy trzeba bylo wciągnąć newtona durniu. wiadomo.. wszystko przetrwa za wyjątkiem ziem i komputerów. I c++. temperatura spada, co2 i feket cieplarniany to fikcja, ale nie promieniowanie kosmiczne. ono niszczy mózgi astronautom! ja nie mogę pierdolić od rzeczy ano mogę, jest wolnosc slowa i demokracja co nie. dwutlenek węgla nie jest zależny od aktywności magnetosfery słońca ozonu bioniki terminatorów i innych debilizmów. w takim zespole zdziałamy więcej niżli komitet europejski. gratuluję. chciałbym być taki jak ty bimi. zawsze ci zazdroscilem jak to jest siedziec przed kompem 25/24.
bimi i jego ruch oporu... walcz z nwo, wybij szybe, napisz więcej bzdur!
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:11, 29 Sie '12
Temat postu:
bimi twierdzisz z jednej strony, że technologia ówcześnie nie dawała możliwości wylądowania tam z ludźmi, a jednocześnie twierdzisz, że gdyby było możliwe wylądowanie tam człowieka to jednocześnie nagle znalazłaby się technologia, by umieścić tam rakiety balistyczne
ponadto, jeśli ruscy wiedzieli, że nie maja technologii, by wylądować z ludźmi na księżycu, bo nie ma tam atmosfery, co wg. mnie jest znacznym ułatwieniem sprawy lądowania to po jakiego grzyba budowali rakietę N1, którą do dziś można oglądać w częściach, która miała 30! silników. Apollo miał tylko 5 silników F1. I po kiego grzyba wydawali kasę na prace trzech zespołów w początkowej fazie przygotowań do misji na księżyc, skoro mogli zająć się dużo wcześniej pożyteczniejszymi rzeczami, jak zbudowanie stacji orbitalnej, co udowodnili, że mogą zrobić
armar ruscy wymyślili specjalne hula hop do wstawania, jak się upadnie na księżycu, bo u nich miał na księżyc zejść jeden człowiek
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:30, 30 Sie '12
Temat postu:
ElComendante napisał:
bimi twierdzisz z jednej strony, że technologia ówcześnie nie dawała możliwości wylądowania tam z ludźmi, a jednocześnie twierdzisz, że gdyby było możliwe wylądowanie tam człowieka to jednocześnie nagle znalazłaby się technologia, by umieścić tam rakiety balistyczne
owszem - tak właśnie twierdzę, z tą małą różnicą, że nie użyłem nigdzie wyrazu "nagle".
a co, widzisz jakiś błąd logiczny w moim rozumowaniu?
Dołączył: 08 Gru 2007 Posty: 1898
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:34, 30 Sie '12
Temat postu:
ElComendante napisał:
bo nie ma tam atmosfery, co wg. mnie jest znacznym ułatwieniem sprawy lądowania
Jest utrudnieniem, bo nie można użyć tarcia do hamowania, a potem spadochronu tylko trzeba hamować silnikami i zużyć paliwo, na szczęście 6x mniejsza grawitacja powoduje że nie trzeba tego dużo, na Ziemi już trzeba by w chuj paliwa. Brak atmosfery jest za to ułatwieniem startu, brak tarcia + 6x mniejsza grawitacja + mała masa statku dają banalny start na który wystarczy mała ilość paliwa.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:48, 30 Sie '12
Temat postu:
Sikorski napisał:
ElComendante napisał:
bo nie ma tam atmosfery, co wg. mnie jest znacznym ułatwieniem sprawy lądowania
Jest utrudnieniem, bo nie można użyć tarcia do hamowania, a potem spadochronu tylko trzeba hamować silnikami i zużyć paliwo, na szczęście 6x mniejsza grawitacja powoduje że nie trzeba tego dużo, na Ziemi już trzeba by w chuj paliwa. Brak atmosfery jest za to ułatwieniem startu, brak tarcia + 6x mniejsza grawitacja + mała masa statku dają banalny start na który wystarczy mała ilość paliwa.
Co "nie trzeba dużo"?
Sama grawitacja to pikuś, jeśli się kuma ten prosty fakt, że 15 tonowy lądownik podpierdala z prędkością orbitalną wynoszącą 2500m/s - i to trzeba wyhamować.
Przyjeb mu odpowiednio silnym ciągiem wstecznym, z minimalnie niedoskonałym wektorem, to się zamieni w jedną wielką pierdoloną karuzelę - rozbryzgującą flaki astronautów po całym wnętrzu. Już zresztą o tym pisałem - jeden typ mi nawet wyliczył że ten model, z taką masą, takim silnikiem i taką ilością paliwa miał potencjał rozkręcić się do prędkości 300 obotów/sekundę. viewtopic.php?p=228497#228497
Więc Armstrong musiał by być okrutnym debilem by wsiąść w coś takiego.
Jednak był pilotem, więc nie mógł być okrutnym debilem - za to był niewątpliwie okrutnym łgarzem.
A i start nie jest łatwiejszy bez atmosfery - bo utrzymywanie rakiety w pionie bez pomocy aerodynamiki nie jest takim kurwa hop siup jak wam się wydaje.
@ElComendante o ile twoja wiedza w zakresie historii mi imponuje, o tyle na fizyce to ty się chłopie nie znasz ni cholery.
No ale to normalne, że albo się ma umysł humanistyczny, albo ścisły. Ja się dlatego nie wypowiadam w kwestiach historii - w każdym razie dalszej niż ta o której opowiadał mi dziadek
Dołączył: 08 Gru 2007 Posty: 1898
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:06, 30 Sie '12
Temat postu:
Bimi napisał:
Jednak był pilotem, więc nie mógł być okrutnym debilem - za to był niewątpliwie okrutnym łgarzem.
Fajnie, że miliony doktorów, profesorów (ba, studentów) fizyki, pilotów, inżynierów (szczególnie rosyjskich) na całym świecie robią protesty przeciwko moon-hoax, bo zrobili kilka banalnych obliczeń i wyszło im to samo co jakiemuś polskiemu internaucie.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:19, 30 Sie '12
Temat postu:
Sikorski napisał:
Bimi napisał:
Jednak był pilotem, więc nie mógł być okrutnym debilem - za to był niewątpliwie okrutnym łgarzem.
Fajnie, że miliony doktorów, profesorów (ba, studentów) fizyki, pilotów, inżynierów (szczególnie rosyjskich) na całym świecie robią protesty przeciwko moon-hoax, bo zrobili kilka banalnych obliczeń i wyszło im to samo co jakiemuś polskiemu internaucie.
Zapewne masz na myśli tych samych doktorów, profesorów (ba, studentów) fizyki, pilotów, inżynierów (szczególnie rosyjskich) na całym świecie co patrząc na wybuchające wieże WTC, topiącą się stal niczym od termitu i wielotonowe kawałki odrzucane na 100 metrów od budynku - mówią, że to tylko pożar od paliwa z Boeinga, który wleciał w wieże z prędkością ponad 900 km/h i wtopił się w stalową konstrukcję niczym nuż w masło, nie zostawiając ni skrawka farby na zewnątrz...
doktorzy, profesorzy, piloci i inżynierowie (szczególnie rosyjscy) na całym świecie - kurwa ich pierdolona mać.
Dołączył: 24 Wrz 2007 Posty: 1285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:26, 30 Sie '12
Temat postu:
A ja wiem, dlaczego amerykanie byli lepsi od ruskich. To zwykła przepaść technologiczna do której ruskie musiały się przyznać w obliczu choćby takich filmików jak ten:
http://www.youtube.com/watch?v=kQ-7212_idA , O pomarańczowym gruncie na księżycu.
który pokazał nam w tym wątku Sikorski.
Przysłuchajcie się rozmowie astronautów z centrum dowodzenia. Jak by rozmawiali z kimś w drugim pokoju. A te głupie ruskie wciąż do komunikacji wykorzystują fale radiowe, które uparcie biegną ponad 2s na księżyc i z powrotem. Dla nich taka technologia jaką wtedy posiadało USA to po prostu Start Trek i tyle.
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 1979
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:12, 30 Sie '12
Temat postu:
Komzar napisał:
Upierał się, że księżyc jest szary, jak gipsowy odlew. W praktyce jest kolorowy, więc albo kłamał w swoim opisie księżyca (mniejsza z jakiego powodu), albo w kwestii swojego daltonizmu.
Swoją drogą uparty był, tyle lat nie zmienił zdania nawet jak już wszyscy wiedzieli, że księżyc ma kolory i atmosferę do czego NASA oficjalnie przyznała się około 10 lat temu.
Pożycz od kogoś dobra lornetkę i popatrz dzisiejszego wieczora na pełnię Księżyca. Mimo że jest nisko nad horyzontem, nie zobaczysz tam żadnych kolorów oprócz odcieni szarości. Jeśli dalej będziesz bredził o kolorach, zalecam wizytę u okulisty.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:51, 30 Sie '12
Temat postu:
mooniek napisał:
Pożycz od kogoś dobra lornetkę i popatrz dzisiejszego wieczora na pełnię Księżyca. Mimo że jest nisko nad horyzontem, nie zobaczysz tam żadnych kolorów oprócz odcieni szarości. Jeśli dalej będziesz bredził o kolorach, zalecam wizytę u okulisty.
A ty, zainstaluj sobie Google Earth i spróbuj wypatrzeć w zielonym lesie czerwonego muchomora, szary kamień, albo jakiś nie-zielony kwiatek...
Więc nie udawaj głupszego niż jesteś - wiadomo, że z daleka wszystko zlewa się w ten sam kolor, ale z bliska kolory są jednak bardziej różnorodne - czy to na Księżycu, czy gdziekolwiek. Bo takie są cechy materii, że każda cząsteczka inaczej odbija widzialne spektrum.
A na księżycu, jakbyś nie wiedział nasz ty geniuszu, materia bywa różnorodna - a o dziwo, choć swego czasu przysięgałeś że nie, jest tam nawet woda!
Dołączył: 11 Maj 2010 Posty: 91
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:13, 30 Sie '12
Temat postu:
Skoro o kolorach mowa to spójrzcie na naszą planetę:
Pozwolę sobie zacytować:
orion napisał:
Ups... pomyliem się!
Średnica Ziemi nie jest 6 razy większa tylko 13.5 większa niż średnica Księżyca.
Czyli powinno to wszystko wygladać mniej więcej tak!?
Nie widziałem Ziemi tak dużej na żadnym zdjęciu z Księżyca!
W sumie mamy do wyobrażenia sobie coś wręcz niewyobrażalnego!
Ekipa NASA lecoi na Księżyc. Ląduje szczęśliwie i pierwsze co się rzuca w oczy każdemu astronaucie, to zapierający dech obraz naszej prześlicznej Ziemi, perły Kosmosu. Widok, dla którego w sumie poleciano i to siedem razy.
Mając taki widok (o gwiaździstym niezwykłym niebie nie wspomnę!)
Mając tak niezykły widok, widok mozliwy do obejrzenia jedynie z powierzchni Księżyca, widok najważniejszy dla każdego mieszkańca Ziemi - widok potężnej Ziemi widzianej s Księzyca, widok, który sam niemal wchodzi w kadr kamery i onieśmiela nas swoją urodą i krasą.
Mając taki widok normalni ludzie zadbaliby o to,aby niemal każda fotografia obejmowała chociażby rąbek tego najbardziej niezwykłego dla człowieka zjawiska!
A te gamonie fotografowali... pocieszny samochód i szarzyznę nudnych skał.
Ani jednego zdjęcia niezwykłego gwiaździstego nieba.
Ani jednego pięknego zdjęcia Ziemi, czy z teleobiektywu czy normalnego obiektywu standardowego.
Moge im wybaczyć, że pierwszym razem zapmnieli zabrać 70 mm kamerę filmową. Ale kiedy pierwsza ekipa powróciła z Księzyca, dialog z szefami NASA był jak poniżej:
Uwaga fikcja!
-----------------------------
- Widok, jaki ujrzeliśmy s Księżyca, widok Ziemi, gwiazd, Słonca jest tak niezwykły, że musimy zabrać 70 mm najlepszą kamerę filmową, postawić ją na statywie i dokładnie obfotografować na owe niezwykłe widoki. Jakże moglismy zniedbać taką niezwykłą okazję do uwieńczenia takich niezwykłych wodoków oraz osiągnięć ludzkiego geniuszu wyrażającego się w sukcesie lotu na Księżyc! - niemal wykrzyczał entuzjastycznie Armstrong.
- Powiadacie, że widok jest niewuobrażalnie przepiekny? - zapytał z niedowierzaniem koordynator misji Apollo.
- Tego nie da się opisać czy opowiedzieć! - rozpromieniony Armstrong jeszcze bardziej promieniał na twarzy, nie starając się hamować swych uczuć.
- To trzeba zobaczyć i dokładnie sfilmować - Armstrong był bardziej podekscytowany niż na 5 minut przed rozpoczęciem misji.
- Musimy wziąć najlepszy sprzęt i sfotografować i sfilmować to wszystko - entuzjazm nie znikał ani na moment z rozpromienionej twarzy bohatera kosmosu.
- Tego się nie da opisać. Musi to zobaczyć każdy człowiek żyjący na naszej prześlicznej planecie. Jakże moglismy to tak zaniedbać zaniedbać i nie zabrać dobrej kamery - z niekrywanym żalem potarł spocone czoło.
- Bez dobrej kamery i statywu nie ma po co tam lecieć - Armstrong wydawał sie niezwykle zdeterminowany.
- Bez 70 mm kamery podróż ta jest czystą stratą czasu, pieniędzy i niepotrzebnym ryzykiem ludzkiego życia. Niezwykły widok Kosmosu, przytłacząjący obraz przeraźliwie jasnych gwiazd, galaktyk i nieboskłonu, oraz widok naszej Ziemi na takim zapierającym dech tle jest jedynym tematem wartym fotografowania! - nieco spokojniej powiedział nasz bohater, ukradkiem wycierając łzy toczące się po ropzromienionych policzkach.
- Musimy pokazać światu dokładnie, co tam ujrzeliśmy! Musimy sfilmować ruch Ziemi! Filmy te i zdjęcia będą wiekopomnym symbolem naszej cywilizacji- niemal wyszeptał płacząc jak dziecko.
Reszta, to smutna rzeczywistość największego oszustwa w dziejach świata, masa pozbawionych realiów sfałszowanych zdjęć, zupełnego braku wysokiej jakości kolorowych filmów na których tle moglibyśmy zobaczyć nasz dom, naszą ukochaną Ziemię.
Dlaczego?
Ponieważ nie można sfałszować dokładnie czegoś, czego sie nigdy nie widziało!
Wyobraźnia oszustów (lub raczej jej brak!) jest wręcz żenująca.
A 'radość' oszustów można obejrzeć na tych filmach w poniższym linku.
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 1000000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:53, 30 Sie '12
Temat postu:
Sikorski napisał:
Fajnie, że miliony doktorów, profesorów (ba, studentów) fizyki, pilotów, inżynierów (szczególnie rosyjskich) na całym świecie robią protesty przeciwko moon-hoax, bo zrobili kilka banalnych obliczeń i wyszło im to samo co jakiemuś polskiemu internaucie.
Tutaj jest podobna sytuacja jak kilkaset lat temu. Ktoś kto mówił, że ziemia jest okrągła i krąży wokół słońca narażał się na na prześladowanie przez kościół a w ostateczności na spalenie na stosie.
Dziś, naukowiec z uniwersytetu naraża się na wyśmianie, ośmieszenie, a może nawet utratę pracy. Ale bardzo często jest tak, że specjalista ma dar niedostrzegania rzeczy oczywistych. Pracuje w wąskim zakresie swoich zainteresowań.
Po drugie naukowcy również na ślepo przyjmują to co im autorytety podsunęły.
Po trzecie, trudno badać coś, co jest poza zasięgiem nauki.
Lądowanie na księżycu człowieka jest poza zasięgiem nauki. Nie da się tego badać, gdyż coś takiego nie istnieje. Człowiek nie ląduje na księżycu więc nauka ma związane ręce. Badać można silnik spalinowy, zachowanie się wodoru, ale nie lądowanie na księżycu. No chyba, że się dostanie w prezencie kawałek skały z meteorytu.
Zresztą nauka historyczna nie nauczała po wojnie o pakcie Ribbentrop-Mołotow, wydawało by się fakt, historyczny, nauka ścisła a nie nauczała. Być może podobnie jest z dzisiejszymi naukami.
Ja ogólnie jestem zawsze po stronie naukowców, zawsze w sposób niepodważalny dochodziła swoich racji. Zawsze jak coś było teorią, pozostawało teorią, jak stawało się faktem, to było niepodważalne przez nikogo, nawet przez kościół, który tak bardzo tą naukę zwalcza.
To przez naukowców, kościół musiał odsunąć w kąt szereg zabobonów i przestać ich nauczać tylko dlatego, że nauka je obaliła.
Jednak w tym jednym przypadku uważam, że naukowcy są ślepi. Na ślepo zaufali autorytetom i przedstawionym dowodom.
Nauka jeszcze nigdy poważnie się nie skompromitowała. Ale kiedyś musi być ten pierwszy raz. Moim zdaniem największą kompromitacją nauki, jest przyjęcie za fakt oszustwa w postaci lądowania na księżycu.
I to wcale nie będzie tyle cios dla NASA czy Amerykanów, tylko dla świata nauki.
Gdyby naukowcy mieli zatwierdzić jakiekolwiek twierdzenie lub wynalazek za obowiązujący fakt, to nigdy nie przystaliby na takie argumenty, jakie akceptują w przypadku lądowań.
Aby zatwierdzono jakieś doświadczenie za fakt oczywisty, świat nauki stawia warunek aby doświadczenie mogło być wykonane przez każdego a efekt był powtarzalny i oczywisty. Muszą być również znane i powszechne warunki konieczne do zaistnienia doświadczenia.
W przypadku lądowań wszystkie kraje na ślepo uwierzyły dostarczonym nagraniom. Nie zweryfikowano tego doświadczenia przez inne państwa i nie jest ono powtarzalne, czyli nie możemy sobie go w dowolnym momencie wykonać. Mówię wam, naukowcy jeszcze wsadzą głowę w piasek.
Chociaż czasem mam wrażenie, że i naukowcy pracują tylko dla utrzymania posad i niczego więcej. Nadal nikt nie wie po co im te duże lasery do strzelania w gwiazdy. Do dziś nie rozumiem co można tym zbadać. Chyba tylko oślepiać Marsjan...
_________________ Zobacz też tutaj
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:52, 31 Sie '12
Temat postu:
Na wszystkim znać się nie można
ale widzę bimi Twój błąd w rozumowaniu, gdyż umieszczenie rakiet balistycznych na księżycu z możliwością ich użycia, a nie jedynie postawienia ich jedynie dla dekoracji wymaga znacznie większych nakładów i lepszej technologii, niż wysłanie na naszego satelitę dwóch, czy trzech ludków
rozpatruję zaś próby lotu na księżyc logicznie i nie traktuję ówczesnych rusków, jako totalnych pojebów
stąd ich prace traktuję, jako celowe, jeśli chodzi o lot na księżyc
gdyby chcieli robić propagandę to nie budowali, by tak dużej rakiety i nie prowadzili, by prac tyloma ludźmi
zrobili, by makietę, tak jak Serbowie czołgów, pokazaliby jak się rozpierdala na paru zdjęciach i daliby popisywać się Amerykanom nie chcąc tracić czasu i kasy na tą, jak twierdzisz niemożliwą do zrealizowania zabawę
co jak powtarzam nie zmienia postaci rzeczy, że Amerykanie biorąc pod uwagę ich liczne zabawy w sfingowane działania wcale lotu wykonać nie musieli, acz nie jest to kwestia ówczesnej technologii
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:41, 31 Sie '12
Temat postu:
ElComendante napisał:
Na wszystkim znać się nie można
ale widzę bimi Twój błąd w rozumowaniu, gdyż umieszczenie rakiet balistycznych na księżycu z możliwością ich użycia, a nie jedynie postawienia ich jedynie dla dekoracji wymaga znacznie większych nakładów i lepszej technologii, niż wysłanie na naszego satelitę dwóch, czy trzech ludków
sorry, ale jeśli chcesz się ze mną spierać o definicję słowa "znacznie" - to ja się na to nie piszę.
jak powiedziałem - ja mam umysł ścisły który operuje wyłącznie na jednostkach mierzalnych.
"znacznie" nic dla mnie nie znaczy.
moim zdaniem najtrudniejsze (ciągle nierozwiązane) problemy w podróży człowieka na księżyc i z powrotem to:
1) posiadanie odpowiednio wielkiej rakiety, która była by w stanie dowieźć tak daleko, tak duże cargo.
2) pokonanie zabójczego dla człowieka promieniowania, które zaczyna się tam, gdzie kończy się magnetosfera ziemi, a przed którym na pewno nie uchroni coś takiego.
3) wyhamowanie lecącego statku i wylądowanie nim na pozbawionym atmosfery księżycu
4) start z powierzchni księżyca i bezpieczny powrót żywych ludzi na ziemię.
do zainstalowania na księżycu broni, potrzeba jedynie pokonania problemów numer 1 i 3.
natomiast do wycieczki człowieka tam i z powrotem - potrzeba wszystkich czterech.
ergo: umieszczenie rakiet na księżycu jest łatwiejsze, niż wycieczka ludzi tam i z powrotem.
a czymże innym ty myślisz, że było owo rzekome wylądowanie na księżycu, jeśli nie właśnie umieszczeniem tam rakiety?
która potem odleciała z powrotem na ziemię... w co dziś jednak wierzą już tylko najwięksi naiwniacy
myślisz, że rakiecie robi to jakąkolwiek różnicę, czy ma w środku trzech łgarzy, czy dwanaście głowic bojowych?
Dołączył: 17 Lip 2007 Posty: 1979
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:25, 01 Wrz '12
Temat postu:
AQuatro napisał:
Jednak w tym jednym przypadku uważam, że naukowcy są ślepi. Na ślepo zaufali autorytetom i przedstawionym dowodom.
Nauka jeszcze nigdy poważnie się nie skompromitowała. Ale kiedyś musi być ten pierwszy raz. Moim zdaniem największą kompromitacją nauki, jest przyjęcie za fakt oszustwa w postaci lądowania na księżycu.
I to wcale nie będzie tyle cios dla NASA czy Amerykanów, tylko dla świata nauki.
(...)
Chociaż czasem mam wrażenie, że i naukowcy pracują tylko dla utrzymania posad i niczego więcej. Nadal nikt nie wie po co im te duże lasery do strzelania w gwiazdy. Do dziś nie rozumiem co można tym zbadać. Chyba tylko oślepiać Marsjan...
Naukowcy zaufali .... naukowym autorytetom, bo bez tych drugich nie było by mowy o technologiach rakietowych, tym bardziej o lotach na Księżyc. Technologie zastosowane w programie Apollo od półwiecza są weryfikowane we wszystkich krajach, zaangażowanych w techniki kosmiczne. Spece od silników rakietowych nie negują istnienie silnika F-1 i J-2 rakiety Saturn V ani możliwości zbudowania takiego kolosa w 1967r. Nie negują możliwości ich zbudowania przez największe ówczesne korporacje przemysłu lotniczego. Podobnie nie negują technologii zastosowanych w budowie statków Apollo - ich napędu, paliwa, systemów łączności, nawigacji, sterowania, osłon ablacyjnych, ekranowania przed promieniowaniem, itp. Co ważniejsze, nie negują materiału geologicznego z Księżyca, gdyż mogą go dokładnie zweryfikować laboratoryjnie a rezultaty ich badań są dostępne w sieci. Twój problem polega na tym, że tych materiałów jest od groma i są napisane fachowym językiem, zrozumiałym tylko dla fachowców. Tobie natomiast, wystarczy mantra bimiego o skamieniałym kawałku drewna.
Jeśli - podobno - tak bardzo polegasz na powadze naukowych autorytetów, dlaczego nie zagłębisz się w temat i nie dowiesz się, po co im te lasery sprzężone z wielkimi teleskopami? No, bo skoro nie rozumiesz istoty ich zastosowania, to zaprzeczasz sam sobie - zaślepiony ignorancie.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3 »
Strona 2 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów