|
Autor
|
Wiadomość |
The Mike
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:47, 01 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Podumuje FAKTY:
- Jakieś firmy sprzedawały dziesięć razy tańszą sól przemysłową, która rzekomo jest rakotwórcza, więc służy do posypywania dróg.
Pytanie zasadnicze i słuszne Aquy. Co w tej soli jest rakotwórczego?
No i drugie, może ważniejsze pytanie: Kto posypuje nas rakotwórczą solą?
Jezeli jest podejżenie, ze ta sól jest szkodliwa, to jakim prawem sypie się tego setki tysięcy ton w ciągu zimy. Przecież to rozpuszcza się i spływa do wód gruntowych, wnika w glebę, unosi się, wdychamy to! Więc?
Trzecie pytanie: Kto kontroluje produkty finalne?
Skoro można przyjąć, ze "przedsiębiorcy" robili wała, to masarze byli "nieświadomi" kupujac po rynkowej cenie tą sól. Ale czy nie kontroluje się produktów, które opuszczają masarnie? Jezeli sól miała rakotwórcze składniki, to nie ma bata by kontrola poprodukcyjna tego nie wykazała.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Komzar
Dołączył: 24 Wrz 2007 Posty: 1285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:28, 01 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Nie przeczytałem całego wątku (chyba z lenistwa lub zmęczenia) ale do tych ważnych pytań powyżej chciał bym coś dodać.
Już parę lat temu zorientowałem się, że tak zwana sól jodowana w sklepie to tak naprawdę odpad przemysłowy, taki sam jak w tej aferze a jedynie zatwierdzony przez urzędy. Sprawdźcie sobie na opakowaniu kto to produkuje.
Jadalna jest jedynie sól kamienna z pokładów Ziemi oraz sól morska choć i tu jest coraz więcej wątpliwości co do do tego, czy to nadal produkt jadalny, bo w woda w oceanach też już do najczystszych nie należy.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Malinoski
Dołączył: 26 Paź 2008 Posty: 86
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:36, 02 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Tu niżej tekścik w którym jest też i o soli kamiennej. I o syntetycznym żarciu. A tak, nawiasem mówiąc, to niby czemu surowa kamienna sól ma być kiepska? Moim zdaniem jest najlepsza. Niemiachy za okupacji nie pozwalali Polakom kupować białego chleba, tośmy żarli razowy, o wiele zdrowszy, a frajerzy opychali się watą.
KUCHNIA STAROneoKAWALERSKA
Bękarty Ro Nakłowicza, mam do was słowo, i do was burgerkingi, chrupiące skrzące się skrzydełka dziada z JFK KFC, mada wasza faka. Idzie zima, idzie zima.
Podstawowymi składnikami jakie są fundamentem kuchni staroneokawalera są to. Ale najpierw, ale właśnie że nie, wrócimy do meritum nim, i nie zrobię tej dygresji, cwany posiadaczu porządnych butów mejdin baj małe żółte rączki, oranżadka ci w proszek.
Staroneokawaler, to facet który został na urozmaiconym krajobrazowo polu bitwy o nową prawdziwą kobietę w wyniku, o właściwościach eksplozji, fermentu obyczajowego, został, zasłaniając się jeszcze dzierżoną patelnią w dłoni drżącej, na placu owym, z psem wiernym i samofinansującym się kotem robiącym w branży mysiej.
Also, alora, meine herren, podstawą jest cebula, kartofel i olej. Wiedz bracie, że cały świat może ci, kiedy je masz, naskoczyć. Kiedy już kobieta nie pojawi się, albo zniknie z twojego życia, budzisz się z dusznego snu, do olśnienia. Hehe, podnosząc się z kolan, pierwsze co widzimy to błoto na kolanach, ale to dział pucowanie garderoby. My, mężczyzna, jesteśmy obecnie na temacie- co wkłada się do ust. A więc- wracamy do kolorów podstawowych, żółć, czerwień i niebieski. Olej, cebula, kartofel. Pamiętacie te ich kosmetyczki, ten cały staf, krem na dzień krem na noc. Podkłady i błyszczki, te o wymyślnych kształtach fiolki, pędzelki, waciki i sztyfciki z gąbeczką. To samo robią w kuchni. Kuchnia to ich narzędzie terroru.
Aktem założycielskim nowej kobiety było ogolenie kępy pod pachami, tego jedynego miejsca gdzie kobieta pachnie dziećmi, a zapach ten zapach wywołuje obraz rodzącego się życia, i gotowość podjęcia radosnego wysiłku przy jego zasiewaniu. Potem trzeba było dokładnie wypłukać pachę perfumowanym mydłem, ale jeszcze wtedy utrzymuje się zapachu tego ulotny cień, więc zakatrupiły go dezodorantem.
Każden zbonio seksuolog potwierdzi- kobietę poznaje się z feromono imnienia i nazwiska nosem, to zapobiega pomyłkom, różne rzeczy ludzie mają w papierach, a tam, pod pachą, są dane biometryczne, czyliż to jest właśnie ta jedyna. Dałyście sobie, babeczki, na luz, anonimowane, sformatowałyśta się, z silikonem pod zmęczonymi cyckami, w majtkach z czarnego sznurka, molestowane mejlami przez facetów którym też kazałyście ogolić się, nie tylko na pysku, ale i pod pachami. Ależ ty śmierdzisz, mówią dźwigając te swoje ceratowe worki z niemiecką chemią. To dlatego tak teraz często zdarzają się pomyłki, rozwody, nasila się permanentny zbiorowy samogwałt przed monitorami, już nie tylko emocjonalny. Leje się sperma na młyńskie koła diabelskiego Systemu.
Zasłaniasz się jeszcze tą nieszczęsną patelnią, hufiec tebański odparł atak wylansowanych na maksa persów-perwersów w wyszywanych sukienkach, wytrwał, nie został powleczony w pętach niewolnikiem, Hellada pozostanie swobodna!, Salamina i Maraton. I nie są to marki makaronu oraz do niego sosu. Zo, wiesz już przed czym się obroniłeś, teraz rozpoczynasz poznawanie tego, co było bronione. Rozpoczynasz marsz do źródła. Jeszcze dużo ci się zdaje. Jest tylko fluktuacja wiedzy, kolekcjonerzy są zbyt obciążeni żeby dojść wystarczająco daleko. Żeby się czegoś dowiedzieć, trzeba umieć wiedzę wyrzucać. Toż samo dotyczy gastro. Ciągle zapominać. Orientować się po znakach bożego świata, jeść świeże. Oto drzewo, olsza, na śniegu ustawiony pod nim ruszt, suche gałęzie pod nim, na nim martwy kot.
Na wszystko jest przepis, algorytm, procedura. To ich kredo do konturowania ust. Twoja obroniona właśnie patelnią z powycieranym teflonem wolność, obroniłeś kolory podstawowe. Wyluzuj, nie zeżrę tego kota, chcę go po prostu spopielić, bo dobry był druh i mu się należy szacun na drodze do Walhalli. Zginął w boju.
Piecze się, smaży, gotuje, kisi i dusi. Dokładnie, bulwa po bulwie, ziemniaki płuczemy, zalewamy wodą. Stawiamy następnie na płycie kuchennej i sprawdzamy czy na rusztach jest wystarczająco dużo drewien. W chłodne dni, kiedy lodowe korki zatykają rury, można na hajcujące się szczapy sypnąć z góry przez fajerkę węglem. Ziemniaki gotować wolno albo szybko, to bez znaczenia, jeśli nie pęka skórka wszystko jest oka. Tylko pedzio albo kobieta obiera ziemniaki z mundurka. Wrząca woda wypłukuje z nich wtedy dobre. Muszą stać się po prostu miękkie, a skórka musi je osłaniać do ostatniej chwili, można je wtrząchnąć daże i ze skórką. W przypadku karofla gotowanie to nie zabieg magiczny, skrobia uzyskuje konieczny walor przyswajalności. Karofel nie topinambur którego bulwę możesz opędzlować na surowo jak marchewkę. A kiedy potato jest już ugotowanym, natenczas otwiera się bezkres możliwości, fraktalne drzewko wyborów, smażysz, tłuczesz na pire, na cebuli, albo kroisz na koniec surową, albo jedną mieszasz z drugą. Sól wyłącznie kamienna, warzona, ta jak śnieg jest dla frajerów, ofiar w wymalowanych szponach Systemu. Sypiemy tylko taką sól którą soli się polskie drogi zimą bez końca.
Jeżeli masz kontakty ze spożywczym undergrundem i dostęp do krowiego mleka z wymion, jesteś farciarzem, nie sczeźniesz, rozkwitniesz, jest tłuste zajebiste i szybko się zsiada. Wtedy jest jak eliksir życia, ścięta przez kultury bakterii z wymienia kazeina to balsam. Każde mleko się różni, kozie, krowie i kobiece. Najmocniejsze jest kozie, krowie wyznacza standard, ludzkie jest słodkie i wodniste, ale ten etap mamy już za sobą, nie jesteśmy już dziećmi, a nasze dzieci dawno minęły fazę oses, kobiecego nie będzie, z punktu widzenia gastro to najmniejsza strata.
Gotowanie nie ma początku ani końca. Gdzie bowiem się zaczyna? Pod słońcem które chłoną liście, w fabryce bożego cukru, który trafi do korzenia co spuchnie bulwą. Strąka nabitego fasolkami, pod skorupkę orzecha. Gdzie się kończy? Korzeń wsieciowany do gleby żyznej produktem przemiany martwego w humus. Wyciągasz z tego kołowrotu żywą materię w optymalnej fazie tej przemiany i pożerasz. Najlepszy jest owoc zerwany wprost ze źdźbła ciepłym wieczorem i pochłonięty nim zdąży ochłonąć. Ale my, w naszej kuchni, mamy zimę, czas kiedy jje się to co zdążyło się skitrać, bo za oknem do żarcia jest tylko śnieg. Tradycyjna kuchnia zimowych Słowian oparta jest na kontrolowanym rozkładzie. Barszcz, bigos, kiszona kapusta, solone ryby, wędzone mięso. W chłodzie zimy łatwiej spowalniać procesy rozkładu. Do tego kompoty, wino i wódka, jak darzy, jeśli masz olej kartofle i cebulę już możesz się poczuć obdarzony.
Kuchnia staroneokawalerska jest oparta na hehe świadomości konsumenta. Stan hehe świadomości jest tym co potrawie daje smak, reszta, cały ten galimatias w oparach, to zabiegi symboliczne. To co w pokarmie żywi, jest zamknięte w nim samym, zawsze skracaj, na ile to możliwe, drogę ze źródła do ust. Bądź podejrzliwy wobec formatowanego żarcia miksowanego i hermetycznie opakowanego na liniach.
Dawniej dochodziło do pojedynczych aktów naszczania przez krasnoludki do mleka. Teraz do konfekcjonowanego żarcia defekuje, złożonym systemem rur plastikowych szklanych i stalowych, słynny niemiecki przemysł chemiczny, bulgocząc i popierdując seledynowo-zielonymi fosforyzującymi, jak wskazówki zegarka pokazującego północ, gazami, które unicestwiają florę oraz faunę w pełnym spektrum. Majstersztych polega na tym, że zamiast kijem w baniak z toksynami, dostają za to od populacji kesz, to miara obłędu naszych czasów.
System zły uderzył w najsłabsze ogniwo społecznej konstrukcji, w nasze słodkie kobitki, cyce na wierzch, chorągiew wolności w grabki z umalowanymi pazurami, i hajda na lateksowe barykady! To jedna strona medalu, na rewersie drony sterowane dżojstikami przez białe, wykastrowane larwy odpalają rakiety w kierunku każdego co przypomina konkretnego mężczyznę, czyli ma brodę, broń i wierzy w Boga. System kuma, że z babeczkami zawsze się dogada. Obieca bezpieczeństwo i stabylyzację, i już je trzyma krzepko za silikonowy bufet. Kobitki to najlepszy materiał na kolabo. Niezdecydowani, zdezorientowani faceci, golą wąsy, przystrzygają rzadkie kręcone włosy na jajach, wkładają miękkie lekkie buty, mile widziane sandały, sięgają do torebki po antyprespirant w sztyfcie, idą na ugodę. Dostają papier z pieczątką, że mogą wyruchać kolegę, tak jak to zobaczyli na instruktażowym filmie co dostał właśnie Oskarka Matzeratha, lśniącą złotą statułetkę przedstawiającą karła opierającego się na wibratorze.
Also, meine herren, którzy zostaliście postawieni wobec zwartej pachnącej mocno syntetyczną świeżością linii syczących cycatych furii, będziecie walczyli na śmierć i życie z tą oszalałą małpiarnią? Czynny opór tylko napędza jej obłęd. Wycofujemy się zwartym szykiem do naszego rejonu umocnionego, zagraconych, zapuszczonych nor, z kłębami psiej sierści po kątach, bunkrów starokawalerstwa, woniejących utytłanych pancernych podkoszulków. Skleimy sobie model szturmowego aeroplanu, na pamiątkę czasów sławy i chwały, weźmiemy celulozową książkę, symbol wyniosłej szowinistycznej świńskiej męskiej alienacji, one lubią nas zaciągać przed monitory i ekrany, obejrzyjmy to kochanie razem! Tom Kruz i Nikolas Kejdż z Penelopą Ricz w nowej wysokobudżetowej głównej roli życia. Kobitki mają słabość do ruchomych obrazów. Idą za nimi jak w dym, czujnie je obserwują i nastawiają swój mimetyzm na max, będzie modnie, oj będzie.
Trzecia wojna będzie się diametralnie różniła od dwu poprzednich, nie wdając się w inne detale, i tym, że poprowadzą ją zdalnie sterowane laseczki. Agresywnie współczujące. Już System im wyświetli co mają współczuć. I dostarczy wszystkich narzędzi, żeby to współczucie bezlitośnie wyegzekwować. Hasła przewodnie to, naturelmą, bezpieczeństwo i stabilizacja. Ale zara, bo już się nakręciłem, mówię jak do chłopa, a ty może, jesteś jakimś wypomadowanym hermafrodytą co właśnie ze lśniącymi oczami odszedł od teleekranu? Ty może kolego dżenderowy nawet nie łapiesz znaczenia terminu System? Jeden panisko inteligentny, konformista noszący trzydniowy zarost każdego dnia, powiedział mi, cynicznie patrząc sobie w oczy, w zwierciadełko o oprawie w kształcie serduszka, SYSTEMU NIE MA, to bałach dla prostaków. Ta kwestia luźno wiąże się z gastro i przepisami na pyszne tartu w szesnaście minut. Ale jednak ma związek z przełykaniem i trawieniem.
Jeżeli masz dostać glejt na podłączenie ust do cycka Systemu, musisz solennie zaprzeczyć jego istnieniu. System chce zachować właściwości stealth, żebyśmy młócili ściśniętymi w pięści garściami powietrze. Popatrz na tego deba. Napierdala się z własnym cieniem, zasmarkał sobie wąsy z przejęcia. Jeszcze jedna sfrustrowana ofiara własnego niedołęstwa. A tamten, pobac, pan jest schludny, uśmiecha się, ma sznur pięknych kwiatów na szyi, kiwa przyjaźnie pulchną dłonią i pokrzykuje przyjaźnie aloha he! Aloha he!
Jesteś otwarty i tolerancyjny, ale nie podejmiesz dialogu z nikim kto będzie twierdził, że glob oplata sieć rur i kabli. Że wagony węgla i tony stali. Że wydrążone, poryte siecią obetonowanych korytarzy, góry. Ropa. Mrówcze kopce wielomilionowych miast, plastry z ludzkimi czerwiami, i bzykające się zdalnie owady w postaci tzw. doskonałej. Błękitanwa poświata nad monitorami, halo ku któremu kierujemy zmęczone spojrzenie, żeby odpocząć. Owalna pigułka na spokojność duszy, okrągła na szybki i twardy sen, zastrzyk z zawiesiny przeciwskurczowej. To wszystko żeby nie zapalić papierosa i nie napić się wódki. Żeby rano nie zapomnieć przypiąć się własnoręcznie pasami do fotela. Żeby w pijanym widzie nie przekroczyć dozwolonej prędkości w drodze na stanowisko pracy. Sformatowany i uniwersalny, przytomny, gotów w każdej chwili udowodnić, biometrycznie uwiarygodnionym cyfrowym doku, swoją tożsamość centralnej bazie danych, masz roześmiać się kiedy usłyszysz słowo System. Sieć światłowodów tłocząca blask, góra światła, iskrzący gigantyczny diament. Krzyżujące się, uporządkowane, strumienie fotonów i elektronów, radiowych fal na różnych zakresach długości i częstotliwości, skoordynowane, zsynchronizowane, opór nie ma sensu, ten strumień rozpuszcza i integruje ze sobą każdą napotkaną strukturę. Uwaga! Gastro! Wchłania ją, trawi, rozbijając na przyswajalne proste składniki pokarmowe. Powtórz- SYSTEMU NIE MA i witay w Edeno. Zajmij wygodne miejsce w brzuchu Molocha. Spójrz tam, tunelem przesuwają się odpady, masy kałowe Systemu, skłębione, poplątane, ogony, uszy, palce stóp i dłoni, gałki oczne, sierść, jakżeż to cuchnie! Ale to już nie ty, ty osiągnąłeś wyższy stopień integracji, porwało cię światło, tu jest czysto, nie ma potu i śliny, wszystkich pozostałych lepkich i słonych wydzielin. Tu nie ma płci, i brzemię moszny czy macicy już nie ciąży ciążą wyzwolonym z siebie ludzkim istotom. Jesteście ostatnim takim, mającym jeszcze kontakt z biologiczną ohydą, pokoleniem. To był zły sen. Teraz jesteście sterylni. Schodząc do podziemi wątpiliście, że idziecie do łaźni, płoszyły was te masywne metalowe hermetyczne drzwi z zatopionym w gumie okrągłym judaszem, irracjonalny lęk, odzywający się atawistyczną klaustrofobią, teraz kiedy już jest po, rozumiecie, że nie było się czego bać. Wasze zawszone i cuchnące niemodne ciuchy dyndają jeszcze na wieszakach w szatni przed natryskami, lecz wy, którzy już jesteście czyści i bezpieczni, nie chcecie do nich wracać, adios!
Zabawiliśmy się ogniem jak było zimno, w epoce lodowcowej, a jak podeschło to się zajęło, i teraz piękny chłodny cyfrowy pożar pożera po kolei nasz skromny dobytek, zamieniając go w wyjebany pod niebiosa dostatek, tony spalonego naleśnikowego tłuszczu bulgocą w podziemnych rynsztokach i kłęby wilgotnego popielatego pyłu w wywalonych pod niebo kominach. Zaraz, bo mi się już jebie, okrągłe na twardy sen czy owalne?
No, to powoli rekonstruujemy przed czym obroniła nas ta spanachana teflonowa patelnia- tarcza. Przed, hehe, cywilizacją białej ateistycznej, świadomej swoich praw i potrzeb kobiety. Sądzę, że jesteście już gotowi żeby zaakceptować prawdę, choć ta piguła nie jest powlekana cukrową glazurą, i w pierwszym momencie zapewne zechcecie ją wykrztusić. Ewa Braun po zaślubinach z Firerem nie poszła gryźć kapsułki z cyjankiem, Wódz klepnął ją w dupę drżącą ręką (fatalne skutki zamachu 20go lipca) i powiedział- leć gołębico, nieś dalej dobrą nowinę, ja tu zostaję, spotkamy się na diamencie. Kordony czerwonych wokół nowej kancelarii były szczelne, ale Ewa była uroczą szczerą prostą dziewczyną, schowała w gacie złotą odznakę partyjną, założyła na blądy chustkę w polne maki na zielonym tle, poprawiłą loki, uśmiechnęła się do puderniczki, spece wiernego Heiniego nauczyli ją jak rozmawiać z krasnoarmiejcami. W tym samym czasie pani Magda Geobbelsowa chowała w majty swoją, uśpiła już dzieci, nie obudziły się nawet kiedy Joseph strzelał sobie w łeb. Ścisnęła dłoń przebranego za kucharkę Bormanna, i ruszyły jak gdyby nigdy nic pod bramą brandenburską, mijając obojętnie jarającego się, z opuszczoną lufą, koenigstigera w kierunku linii, zajętych strzelaniem do volkssturmistów, czerwonych. Przeszły obie. Ostre ruchanko, ale przeszły.
Bormann ocalił setki cudownych przepisów opracowanych przez IG Farben w bezprecedensowej gorączce tworzenia u schyłku tej ostatniej wojny mężczyzn. To była jego polisa na Nową Erę. Kumał trendy, wiedział, że setki kolorowych czasopism dla lasek przyszłości będą chłonęły je jak gąbka. Apetyczna chrupiąca sterylizacja. Niesamowita pistacjowa eutanazja. Eugenika w brzoskwiniowej aborcji. Kontrwywiady aliantów, łapiąc w nozdrza nęcące wonie, rozpoczęły wielki headhunting na topowych kucharzy trzeciego rajchu.
Tu jednak muszę wam powiedzieć, że tamta kuchnia nie ma nic, ale to kurwa nic, wspólnego z kuchnią zimowych Słowian. Nasza, patentowanych leni i abnegatów, oparta jest na zasadzie możliwie najmniejszej ingerencji w jadalny surowiec i kontrolowanym rozkładzie. Tamci na odwyrtkę, przygotowują żarcie z odczynników przyprawionych modyfikowanym białkiem, a potem sterylizują, konserwują i pakują jak amunicję.
We are winter Slavian's, Our name is Legion, Expect us. No, tyle tego na razie. Weź się chłopie ogarnij, nie zmieniaj z tydzień skarpetek, zapuść się, niech ci z ryja wali solonym śledziem, tym aromatem który odbiera rozum każdemu kotu, walcz! Uparty bierny opór. Wytrzymaj ze sobą, ocalenie się zbliża, noc przed świtem jest najciemniejsza. Wollen Sie den totale Krieg?!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
The Mike
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:52, 03 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Ostatnio zastanowiło mnie też, jak oni "prali" zarobione pieniadze? To były legalnie działające, kupujace i sprzedające legalnie, czyli transakcje opodatkowane, udokumentowane etc. Jeżeli tak, to jakim cudem przy marżach sięgających tysiąc procent i takich obrotach nikt nie zwrócił na to uwagi? Musieli mieć zajebiście sprytnych księgowych, albo afera sięga, jak to zwykle bywa, szerzej i głębiej niż TVN pokazuje.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bronisław
Dołączył: 14 Lut 2012 Posty: 34
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:28, 05 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Pewnie się szybko nie dowiemy, o ile wcale. Cisza w temacie niczym śmierć Leppera. Mają nową pożywkę PKP. Jak doszło do katastrofy? Czy tak mogła wyglądać katastrofa? Kurwa przypomina mi się jak Kubica miał wypadek i durna reporterka wypytywała innego rajdowca - czy ciężko prowadzić samochód gdy jest ślisko? Czy śliska nawierzchnia może doprowadzić do wypadku?
Z Kaczyńskiego się śmiali jak wprowadził żałobę po śmierci górników, a dzisiaj wszyscy happy.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Madison
Dołączył: 12 Sie 2008 Posty: 238
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 07:48, 06 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Dobra.
Róbcie listę podejrzanych firm tutaj i piszcie wszystko co wiecie.
Lista przedsiębiorstw biorących udział w Aferze Solnej.
Firmy skupujące sól drogową (wypadową) - czyli główne zło.
- Konsalt/Amasol
- Zakład Produkcji Soli Łojewski z Wielkopolski
Lista podejrzewanych odbiorców (podejrzewanych)
1. zakłady JBB w Łysych
2. zakłady rybne m.in. Larus z Wielkopolski
3. piekarnia "Piekuś" z Inowrocławia.
Kopiujcie powyższą listę i dopisujcie swoje - kurwa zróbmy coś. Spirala już zaczęła się kręcić w dół.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
aximia
Dołączył: 20 Gru 2011 Posty: 3996
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:41, 06 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Madison napisał: | Dobra.
Róbcie listę podejrzanych firm tutaj i piszcie wszystko co wiecie.
Lista przedsiębiorstw biorących udział w Aferze Solnej.
Firmy skupujące sól drogową (wypadową) - czyli główne zło.
- Konsalt/Amasol
- Zakład Produkcji Soli Łojewski z Wielkopolski
Lista podejrzewanych odbiorców (podejrzewanych)
1. zakłady JBB w Łysych
2. zakłady rybne m.in. Larus z Wielkopolski
3. piekarnia "Piekuś" z Inowrocławia.
Kopiujcie powyższą listę i dopisujcie swoje - kurwa zróbmy coś. Spirala już zaczęła się kręcić w dół. |
dobry pomysł z tą listą, dzięki za info
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=a6EnyQ0Dy50
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Madison
Dołączył: 12 Sie 2008 Posty: 238
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:56, 07 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Oczywiście okazało się, że sól drogowa nie jest tak bardzo szkodliwa, co za chamstwo ogłupiać naród i wmawiać, że wszystko jest ok.
Konfiskaty majątku nie będzie, za kratki też nie trafią i jeszcze dojdzie do tego, że ci uczciwi przedsiębiorcy oskarżą Państwo
o jakieś naruszenie swobody gospodarczej i będziemy im płacić milionowe odszkodowania.
Oni od początku twierdzili, że ta sól jest nieszkodliwa tak jakby byli pewni, że im się uda. To jest większa partia domina.
Czego boi się sanepid?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
chójaduch
Dołączył: 10 Sie 2011 Posty: 1089
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:57, 07 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Madison napisał: | Dobra.
Róbcie listę podejrzanych firm tutaj i piszcie wszystko co wiecie.
(...)
Kopiujcie powyższą listę i dopisujcie swoje - kurwa zróbmy coś. Spirala już zaczęła się kręcić w dół. |
Kurwa, zastanawia mnie dlaczego nie ma żadnych przecieków? Nawet tych tzw. kontrolowanych.... Chciałbym, kurwa, wiedzieć w czym jest ta jebana sól!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Janiekowalsk
Dołączył: 05 Mar 2009 Posty: 1466
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:06, 07 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Wiecie co na Onecie jest taki gościu "sławni wegetarianie" do znudzenia co prawda pierdoli o sałacie i marchewce ale suma sumaru ma chłopak rację bo do sałaty soli nie dosypują marchewka tez raczej z tych słodkich
_________________ Gaza Strefa śmierci
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
The Mike
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:26, 07 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Madison napisał: | Oczywiście okazało się, że sól drogowa nie jest tak bardzo szkodliwa, co za chamstwo ogłupiać naród i wmawiać, że wszystko jest ok.
Oni od początku twierdzili, że ta sól jest nieszkodliwa tak jakby byli pewni, że im się uda. To jest większa partia domina.
Czego boi się sanepid? |
Nie wiesz czego boi się sanepd?
Afery! Skoro do jedzenia dodaje się rakotwórcze substancje, OD DZIESIĘCIU LAT, a oni nie wykryli tego w produktach, to zachodzi pytanie, po co sanepid?
To oznacza, że do żarcia można dodawać wszystko a instytucja typu sanepid to ściema urzędnicza.
Jezeli zaś ta sól jest nieszkodliwa, to także oznacza kompromitacje urzedasów, bo cała ta certyfikacja, to lipa. Można sprzedawać zwykłą sól przemysłową za grosze.
Tak czy siak, dla nich to lipa. Pewnie dali "na msze", ze ten tragiczny wypadek kolejowy.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Kruczowłosa
Dołączył: 25 Sie 2011 Posty: 1232
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:35, 07 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Ta sól jest i była we wszystkim co jesz: chlebie, wędlinach. Nawet ci co się cieszyli bo kupowali swojskie wędliny na wsi też wpierdzielali tą sól, bo do domowego uboju kupuje się specjalne pakowane sole w workach.
Także dziś w wiadomościach nieźle się wybielili...
Heh, nawet niechby się okazało, że w ostateczności ta sól to samo zdrowie ( ) to oczywiście nikt nie sprawdza jak ją się pakuje - a to już całkowite sf- łopatami prosto z chodnika - smacznego
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20453
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:40, 07 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Uj tam pierdolicie głupoty.
Sól jak sól - jeśli nie jest przeznaczona do żywności, nie do końca oczyszczona to może zawierać ziemię; czyli w najgorszym wypadku jakieś ciężkie metale, albo inne trujące pierwiastki.
Ale co miało by w niej być niby rakotwórczego? Azbest?
Spuść małe dziecko z oka - to też się ziemi nawpierdala... i przeżyje.
Zresztą rakotwórczości jakiejkolwiek rzeczy (może poza materiałami promieniotwórczymi), nie da się udowodnić w ciągu miesiąca, czy nawet roku - sanepid nie ma takich możliwości. Współczesna nauka nie ma takich możliwości.
Tytoń - przez ponad 500 lat nikt nie twierdził, że palenie tytoniu jest niezdrowe... a dzisiaj: rak, rak, rak! I choroby serca...
A chuj ich tam wie - równie dobrze może to być i efekt placebo, od całego tego rakotwórczego prania mózgu
A prawda jest taka że nikt od tej soli jeszcze nie umarł. Nawet nie zachorował. Więc po chuj siać panikę?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Naznaczony
Dołączył: 08 Sty 2009 Posty: 655
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:25, 08 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Bimi napisał: |
Spuść małe dziecko z oka - to też się ziemi nawpierdala... i przeżyje. |
przeciągnij bimiego po torze wyścigów konnych, efekt ten sam poza tym kolo może mieć racje
_________________ nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Madison
Dołączył: 12 Sie 2008 Posty: 238
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:22, 08 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Wyobrażacie sobie co by stąło się gdyby rząd powiedział "tak to było szkodliwe"? Cały eksport mięsa poszedł by się walić, a straty byłyby ogromne.
Jeśli tak jest to powinni po cichaczu robić kontrole i zamykać zakłady, albo poszli prostszą drogą bo wszędzie są cięcia, a badania kosztują to uciszą sprawę i wsio załatwione.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20453
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:25, 08 Mar '12
Temat postu: |
|
|
dajcie mi ino tą sól, byle za darmo, a będę se nią ziemniaki solić (na to mi schodzi najwięcej) - pokażę wam że niepotrzebnie siejecie panikę.
sól to sól - NaCl, żadna filozofia.
dopóki ktoś nie znajdzie w niej arszeniku albo rtęci, dopóty nie zawracajcie mi dupy swoim biadoleniem
a jak przypadkiem znajdzie np. kwas lizergowy - to słono dopłacę!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mamamia
Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 504
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:34, 08 Mar '12
Temat postu: |
|
|
A mnie sie wydaje ze cala ta afera to dlatego, ze ta sól byla mniej szkodliwa niz spozywcza, no i w dodatku nie jodowana! Kto by pomyslal, w XXI w. niejodowaną sól ludziom dawac
No i prosze bardzo, niech ktos udowodni ze tak wlasnie nie jest
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Rusty
Dołączył: 18 Lis 2009 Posty: 269
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20453
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:15, 09 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Rusty napisał: | Zaraz wyjdzie na to, że sól przemysłowa ma właściwości zdrowotne |
Skoro, jakby wierzyć co po niektórym, pestki w moreli potrafią leczyć raka, to nie widzę problemu żeby i piasek do posypywanie chodników miał jakieś właściwości zdrowotne.
Ale ci redaktorzy, tropiciele afer, to są przezabawni: przyjebują się do soli, bo nie nie została wykopywana spod ziemi, tylko otrzymywana w wyniku reakcji chemicznych... Jakby cząsteczce chlorku sodu robiło to jakąś różnicę czy została wykopana spod ziemi, czy nie - tak czy owak, kiedyś powstała w wyniku jakiej reakcji chemicznej. No ale skąd jakiś głąb "dziennikarz" z TVNu miałby o tym wiedzieć...? Jak on przecież nawet nie rozumie pojęcia cząsteczki; powiesz mu H 2O, albo nie daj boże CO 2 - to od razu mu się z trucizną skojarzy... więc co dopiero "przemysłowa NaCl" - to już musi być gorsze od elektrowni atomowej, na bank rakotwórcza!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mamamia
Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 504
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:35, 09 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Bimi napisał: | Rusty napisał: | Zaraz wyjdzie na to, że sól przemysłowa ma właściwości zdrowotne |
Skoro, jakby wierzyć co po niektórym, pestki w moreli potrafią leczyć raka, to nie widzę problemu żeby i piasek do posypywanie chodników miał jakieś właściwości zdrowotne. |
Hahaha, bardzo smieszna, tylko ze nie piszemu tutaj o piasku tylko o soli. A oto dlaczego sol nieoczyszcona moze byc mniej szkodliwa niz tzw. spozywcza, co z pozoru moze sie oczywiscie wydawac bluźnierstwem, ale po glebszym zastanowieniu mozemy znalezc na ten przyklad cos takiego:
Cytat: | Zwykla sol kuchenna to mocno oczyszczona sol kamienna, pozbawiona wszystkich waznych pierwiastkow. Pozostawiono w niej tylko sod i chlor, ktore po ratyfikacji stanowia jakies 99.9% jej zawartosci. Tak powstaje bezbarwna substancja, zwana chlorkiem sodu (NaCl), ktora sprzedaja sie nam jako sol i pozwala uzywac w kuchni.
Zwykla sol kuchenna jest pozbawiona wszelkich dobr, w jakie wyposazyla ja pierwotnie natura. Jest sztucznie wzbogacana sztucznym jodem (i nazywana `sola jodowana`) oraz wieloma substancjami chemicznymi, ktore np. sprawiaja, ze jest ona sypka, a nie zbita. Taka wzbogacana sol zawiera teraz okolo 97.5% chlorku sodu i okolo 2.5% przeroznych chemikaliow.
Takiej soli nie wolno naduzywac. To ograniczenie spozycia tej wlasnie soli sugeruja nam naukowcy i badacze. To ta wlasnie sol przyczynia sie do chorob takich jak nadcisnienie tetnicze, miazdzyca czy choroby sercowo-naczyniowe. |
A jak wyglada sprawa soli nieoczyszczonej:
Cytat: | Sol sklada sie w wiekszosci z sodu i chloru. Jednak co wazne, zawiera rowniez wiekszosc istotnych dla czlowieka mineralow, takich jak: jod, wapn, magnez, potas i wiele innych. Co szczegolnie gra role to fakt, ze wszystkie one maja w soli postac jak najbardziej naturalna, pochodzaca wprost z natury.
[...]
Sol kamienna (zwana inaczej `halitem`) jest mineralem o wysokim stopniu czystosci i naturalnie bogatym we wszystkie cenne mikroelementy. Ma ona kolor bialy z lekko szrym lub rozowym zabarwieniem.
[...]
sol morska. Sposob, w jaki sie ja pozyskuje jest bardzo naturalny i nie wymaga ingerencji w jej sklad chemiczny, a co za tym idzie i w jakosc (pod wplywem ciepla slonecznego odparowuje sie wode morska i tak otrzymujemy sol). Sol morska ma duze walory zdrowotne. Zawiera biopierwiastki, niezbedne, by w organizmie mogly zachodzic jakiekolwiek reakcje chemiczne. Jest bardzo bogata w naturalny jod. |
http://pozywieniedlazdrowia.blox.pl/tagi_b/50317/halit.html
Stąd trochę dziwi ze ludzie tak latwo dali sie zrobic na to, że sól drogowa jest bardziej szkodliwa niż spożywcza, a jak widać jest wręcz odwrotnie.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20453
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:41, 09 Mar '12
Temat postu: |
|
|
mamamia napisał: | Stąd trochę dziwi ze ludzie tak latwo dali sie zrobic na to, że sól drogowa jest bardziej szkodliwa niż spożywcza, a jak widać jest wręcz odwrotnie. |
Którzy niby ludzie twierdzą, że sól spożywcza jest bardziej szkodliwa niż sól "drogowa"?
Czyżbyś skłamał na moim forum? Wiesz co za to grozi?
Sól to sól - nikt nie twierdzi ze jest zdrowa. Wręcz przeciwnie: potrafi zabić stosunkowo łatwo.
Weź się napij słonej wody, z pragnienia na morzu, to ci w ciągu paru godzin nery wysiądą - i nie z powodu jakiś zanieczyszczeń, tylko własnie z powodu soli kuchennej w najczystszej postaci.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20453
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:49, 09 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Skoro, jakby wierzyć "dziennikarzom" TVN, ta sól była tak bardzo szkodliwa, że wręcz śmiertelna, a proceder używania jej w produkcji żywności trwał 4 lata... to ja się pytam: gdzie są te ofiary?
Przypierdalają się do Sanepidu że nie znalazł w soli niczego niebezpiecznego dla zdrowia - zaprzeczają temu, kłócą się z gościem, że nie ma racji... Ale nie udało im się znaleźć ani jednej osoby która by choćby zachorowała od tej soli przez 4 lata!
No więc najwyraźniej nie była tak szkodliwa jak ją demonizują - efekt placebo z całą pewnością potrafi być o wiele bardziej szkodliwy. Więc sianie nieuzasadnionej paniki jest z całą pewnością większym zagrożeniem dla zdrowia publicznego niż ta ich "rakotwórcza sól". Tak że Sanepid powinien raczej zamknąć TVN, za stwarzanie zagrożenia dla zdrowia publicznego
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Venom
Dołączył: 19 Lut 2009 Posty: 1888
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mamamia
Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 504
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:00, 09 Mar '12
Temat postu: |
|
|
Bimi napisał: | mamamia napisał: | Stąd trochę dziwi ze ludzie tak latwo dali sie zrobic na to, że sól drogowa jest bardziej szkodliwa niż spożywcza, a jak widać jest wręcz odwrotnie. |
Którzy niby ludzie twierdzą, że sól spożywcza jest bardziej szkodliwa niż sól "drogowa"? |
Bimi, czytaj co pisze, nie sól spożywcza jest bardziej szkodliwa niż sól "drogowa", tylko sól drogowa jest bardziej szkodliwa niż spożywcza. A twierdza to wszyscy ci ludzie ktorzy nakrecaja masy na tzw afere solna i sól drogową dodawaną do żywnosci ze jest rakotworcza, szkodliwa i wogole przywoluje szatana
Jezeli chodzi o chlanie wody morskiej to oczywiscie masz racje, nic dobrego to nie przyniesie. Ale zapewne wiesz ze kazda substancja w nadmiarze, lub niewłaściwie spożywana, może być dla organizmu szkodliwa
---
Oczywiscie powinni upublicznic liste firm ktore zakupowaly sol drogowa. tylko z tego co gdziestam pisali to zakupowali ja po cenach zlizonych do rynkowych, zysk szedl w calosci do firmy ktora sprzedawala
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20453
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:17, 09 Mar '12
Temat postu: |
|
|
natomiast czy powinni upublicznić listę firm, które używały soli drogowej do przetwarzania żywności?
moim zdaniem tak - chcieli zaoszczędzić na kosztach, kupując podejrzaną 5x tańszą sól - ich klienci mają prawo o tym wiedzieć... bo cholera wie na co poskąpią jutro.
natomiast równolegle, owe firmy powinny pozwać TVN za rozgłaszanie nieprawdziwych informacji, iż owa sól była szkodliwa dla zdrowia... odpływ klientów zrekompensują sobie z odszkodowania
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|