Jak to MAK Donald buduje POlskę Cudów
[img]http://e.pardon.pl/pa198/d06ce0f80029eee048f8fd7a[/img]
Składki ZUSowskie są szalonym obciążeniem środków uzyskiwanych za pracę, ale i tak ludzie płacący duże składki mają pracę i dochody. Problem zaczyna się kiedy ta praca jest, ale po odliczeniu składek i in. danin, wypłata wynosząca 1032 zł netto (bo taka jest akceptowana przez państwo minimalna pensja) nie wystarcza na zabezpieczenie PODSTAWOWYCH wydatków tj.: czynszu, prądu, gazu, żywności, komunikacji, lekarstw, środków czystości, nauki (o drobnych naprawach, odpoczynku, odzieży, czy kulturze trudno już wspominać), albo tego zarobku w ogóle nie ma i wówczas państwo zapewnia środki socjalne na skandalicznie niskim poziomie, tj. zasiłek dla bezrobotnych przez pierwsze trzy miesiące pobierania w zależności od stażu pracy (do 5, do 20 i
powyżej 20 lat) wynosi netto odpowiednio 538,37 zł, 660,87 zł, 784,47 zł. Po czym na następne trzy miesiące pętla się jeszcze bardziej zaciska i zasiłki wynoszą odpowiedni do stażu pracy 435,69 zł, 529,09 zł, 625,92 zł. Pracy w Polsce nie ma. Bezrobocie jest rzędu 12% (wiele ludzi nie zgłasza się do urzędów pracy i szuka pracy na własną rękę, więc ta kwota jest faktycznie wyższa). Jeżeli osobie po półrocznym okresie poszukiwania pracy nie uda się znaleźć pracy, państwo mówi, że nic jej się nie należy. Czyli co ma zrobić osoba postawiona pod murem? Ma umierać?
Trwają rozmowy, żeby jeszcze pomniejszyć świadczenia dla bezrobotnych.
„Według Grażyny Spytek-Bandurskiej – zastępcy dyrektora departamentu dialogu społecznego i stosunków pracy PKPP Lewiatan – propozycja Konfederacji jest efektem doświadczeń międzynarodowych. Jej zdaniem 12-miesięczne uprawnienie do pobierania zasiłku w powiązaniu z wysoką stopą bezrobocia skutecznie zniechęca do podejmowania pracy, a zachęca do pozostawania w rejestrach urzędów pracy – poinformował „Dziennik Gazeta Prawna”.
Skrócenie okresu pobierania zasiłku, a także zmiana zasad jego wyliczania miałyby zmusić bezrobotnych do aktywnego poszukiwania pracy. PKPP Lewiatan proponuje, żeby w pierwszych trzech miesiącach pobierania zasiłku jego wysokość była równa 25% płacy minimalnej (obecnie 1386 zł) plus 15% wynagrodzenia indywidualnego. W kolejnych trzech miesiącach wynosiłaby odpowiednio 15% plus 15%.”
Czyli PKPP Lewiatan proponuje się, żeby osoby bez pracy otrzymywały przez pierwsze trzy miesiące 296,70 zł netto, a przez następne trzy miesiące – 178,02 zł netto. Czy to nie jest organizacja przestępcza mająca na celu wyniszczenie Narodu polskiego?
[img]http://e.pardon.pl/pa227/19e9b3c500059e6948f8fee5[/img]
Płace minimalne w Europie
W lipcu 2010 ( 1€ = 4,15 zł)
* Luksemburg 1725€ = ok. 7154 zł
* Irlandia 1462€ = ok. 6063 zł
* Belgia 1388€ = ok. 5756 zł
* Francja 1344€ = ok. 5573 zł
* W. Brytania 1169€ = ok. 4848 zł
* Turcja 392€ = ok. 1626 zł
* Polska 317,58€ = 1317 zł
* Czechy 311€ = ok. 1290 zł
* Słowacja 308€ = ok. 1277 zł
* Estonia 278€ = ok. 1153 zł
* Węgry 257€ = ok. 1066 zł
* Bułgaria 123€ = ok. 510 zł
dla porównania:
* USA 1024€ = ok. 4247 zł
Źródło:
http://monitorpolski.wordpress.com/2011/.....-w-polsce/
A teraz kilka faktów z Zielonej Wyspy MAK Donalda
Niektóre produkty mleczarskie są w Polsce droższe niż w Niemczech. Zadziwia też to, że sok jabłkowy jest u nas droższy o ponad 13 proc. A zajmujemy drugie na świecie miejsce, po Chinach, w produkcji koncentratu jabłkowego.
Koszty energii mają znaczący udział w drenowaniu naszych domowych budżetów. Przeciętna rodzina wydaje na prąd ok. 1700 zł rocznie, co dla wielu oznacza przeznaczenie na ten cel jednej miesięcznej pensji. Portal TotalMoney.pl sprawdził, jak te wydatki mają się do kosztów ponoszonych przez obywateli Niemiec i Wielkiej Brytanii. W naszym porównaniu uwzględniliśmy najtańsze oferty dla Warszawy, Berlina i Londynu, zakładając zużycie na poziomie 3000 kWh rocznie.
Efekty porównania rzeczywiście nie są dla nas korzystne. Wybierając najtańszą ofertę, mieszkaniec Warszawy zapłaci za prąd miesięcznie 120,42 zł, podczas gdy rachunek mieszkańca Londynu wyniesie 28,29 GBP. Jeśli przeliczymy tę kwotę na złotówki po kursie 4,60 zł, okaże się, że różnica wynosi tylko 9,71 zł na korzyść warszawiaka. Niewiele więcej zapłaci nasz sąsiad zza zachodniej granicy – 37,05 EUR to przy stosunku euro do złotego wynoszącym 1:4 kwota 148,20 zł.
Koszty energii vs. przychody
Oczywiście nasze porównanie nie może nie uwzględnić wielkości pensji w poszczególnych krajach, bowiem obok wysokości rachunku jest to główny czynnik kształtujący skalę naszych obciążeń. Średnia pensja w Polsce wynosi obecnie 3438,21 zł, co oznacza, że rachunek za prąd odpowiada za 3,50% miesięcznego budżetu. Dla Brytyjczyka będzie to jednak 1,42% (499 GBP/tydzień), natomiast dla Niemca 1,05% (3544,58 EUR/m-c). Rachunek warszawiaka jest więc realnie ponad 3-krotnie wyższy od rachunku mieszkańca Berlina.
Dla porządku należy także zwrócić uwagę na metodologię obliczenia średniej płacy. W Niemczech i Wielkiej Brytanii podawana jest mediana, czyli wartość, która pod względem wielkości dochodów dzieli społeczeństwo na dwie równe części. W Polsce zwykle podaje się wysokość średniej pensji liczoną jako iloraz sumy wynagrodzeń przez ilość pracowników, co sprawia, że ok. 70% pracowników zarabia poniżej tak liczonej średniej. Polska średnia liczona jako mediana byłaby ok. 600 zł niższa, a więc i stosunek tak liczonej pensji do wielkości rachunku byłby znacznie mniej korzystny i przekroczyłby 4 razy.
Źródło:
http://biznes.gazetaprawna.pl
Nawet najgorzej opłacanego Francuza stać na kupno cztery razy więcej prądu niż Polaka. Ceny prądu w Polsce - w odniesieniu do zarobków - biją już europejskie rekordy – donosi za raportem UOKiK dzisiejszy „Fakt”.
więcej na:
http://czerwonykiel.blogspot.com/2011/11.....cudow.html