Dołączył: 08 Gru 2008 Posty: 634
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:04, 07 Cze '11
Temat postu:
Cytat:
Podczas realizacji programu "uwaga pirat" ujawnianych jest bardzo dużo występków popełnianych przez funkcjonariuszy, np.
trzymanie kierownicy jedną ręką
obracanie kierownicy jedną ręką - naleśnik
obracanie kierownicy jedną ręką - dzwignią, pod kierownicę
Czyli luźny styl kolesia z mesia i to podczas pościgu gdy 140 na budziku
Misie popisujący się stylem i bezwzględnością w pozyskiwaniu monety sprawdzali możliwość przebicia się przez cywili:
http://www.dziennikbaltycki.pl/fakty24/5.....l?cookie=1 _________________ "każdy samolot ma skrzydła więc jest też szybowcem"
"Do protestujących dołanczają się też wszelkiego rodzaju organizacje..."
~Bimi
Dołączył: 03 Sty 2010 Posty: 1118
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:17, 07 Cze '11
Temat postu:
aro_klb napisał:
Cytat:
Widziałem, że 100m dalej stoją, ale do łba mi nie przyszło, że będzie się chujom chciało odpalać Alfę za jakimś biegającym kretynem.
Nie zapominaj ,że w polskich realiach przełożony oczekuje wyników z patrolu w postaci mandatu. Był nawet przypadek w zimie ,że policjant sam sobie wystawił mandat za chodzenie po torach by to lepiej w statystykach wyglądało. Wszystko sprowadza się do jednej rzeczy. PIENIĘDZY i wszystkie takie debilne działania są tego konsekwencją.
Znamy, znamy tą ligę. To jest liga nieprzydatnych w pracy ludzi, których cały wysiłek skupiony jest na udowadnianiu potrzeby istnienia siebie w tym zawodzie.
_________________ "Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"
Dołączył: 03 Sty 2010 Posty: 1118
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:22, 07 Cze '11
Temat postu:
Bajki (od bike przepuszczam z radością.
Ale kolumny z czarnymi limuzynami na kogutach z ważnymi palantami w środku zawsze mi się na tylnym zderzaku zatrzymują.
No nic mnie tak nie wkurwia, jak jadące na piłkę fagasy udający zapracowanych (czyt. "liga nieprzydatnych").
_________________ "Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:37, 07 Cze '11
Temat postu:
connard napisał:
Podczas realizacji programu "uwaga pirat" ujawnianych jest bardzo dużo występków popełnianych przez funkcjonariuszy, np.
1. filmowane są dokumenty osób kontrolowanych - wprawdzie do emisji idzie materiał, w którym ukryto dane personalne, jednakże podczas kontroli drogowej funkcjonariusze nielegalnie udostępnili dane osobowe osób kontrolowanych wielu osobom pracującym nad materiałem: od operatora kamery zaczynając, poprzez reżysera, na montażyście kończąc. Podczas produkcji w skurwiałej dostęp do tych danych miało z pewnością dużo więcej osób.
2. funkcjonariusze przeprowadzający kontrolę w niewielkim zakresie stosują się do dyspozycji wynikających z Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie kontroli ruchu drogowego. Generalnie podczas kontroli panuje sielankowa atmosfera, popińdziawka i pierdolenie o dupie Maryny, podczas gdy rozporządzenie precyzyjnie wskazuje jak powinien zachowywać się funkcjonariusz podczas kontroli. Każdy policyjny gwiazdor powinien trafić przed oblicze rzecznika w postępowaniu dyscyplinarnym.
3. sprzęt telewizyjny instalowany jest w radiowozach typowo po polsku - beż żadnych atestów, o homologacji nie wspominając - w tym miejscu mamy gwałt na rozporządzeniu w sprawie warunków technicznych pojazdów.
Wykroczenie popełniane przez kierowcę radiowozu podczas rajdu za upolowaną zdobyczą jest w zasadzie drobnostką w porównaniu z bezprawiem uprawianym na oczach całej Polski...
Czyli w sumie mamy cały pokaz bezprawia w wydaniu Polskiej policji, prokuratora który kurewsko zlewa jawne łamanie prawa i znieczulice u ludzi, złapanych przez łamiących prawo funkcjonariuszy.
Wszystko nadawane w tv ku uciesze debili, bo oto zatrzymano kolejnego "pirata".
Dołączył: 21 Lut 2011 Posty: 62
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:15, 07 Cze '11
Temat postu:
Cham napisał:
Jak ktoś w PL chce zobaczyć kulturę jazdy - zapraszam do Wrocławia. Chłopy jeżdżą równo. Narzekamy, że Warszawka nei przepuszcza "obcych" bo czuje się lepsza, Cracow nie przepuszcza, bo też jakaś taka mentaloność
warszawka nie przepuszczała kiedyś, teraz zrozumieli, ze płynność jazdy jest ważniejsza od zawzięcia Za to gdańszczanie jeżdżą teraz jek kiedyś Warszawa - na łeb na szyję, na czwartego wyprzedzają i za huja cię nie wpuszczą. Kiedyś i im przejdzie.
Dołączył: 21 Gru 2007 Posty: 487
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:32, 07 Cze '11
Temat postu:
connard napisał:
q8ic napisał:
To nie jest żadna zwężka tylko kończący się pas. Ludzie stoją na tym, który się nie kończy, bo wiedzą, że na tym drugim będą musieli ustępować przejazdu w nieskończoność.
Dziwni są ci ludzie - stoją jak pojeby, podczas gdy drugi pas jest pusty.
Poza tym wcale nie w nieskończoność, tylko jak przejedzie dwóch, góra trzech spiętych i zacietrzewionych wariatów, którzy z zawziętością buca trzymają się bardzo blisko poprzedzającego pojazdu, nie zachowując bezpiecznej odległości od tegoż. Lubię ich obserwować, bawi mnie ich lęk przed nawiązaniem kontaktu wzrokowego. Na szczęście dużą grupę stanowią także normalni kierowcy, którzy są wyluzowani i z dystansem podchodzą do siebie i do zachowań w ruchu drogowym. Czasem zdarzy się i mi utknąć między baranami na zatkanym pasie. Kiedy "zwężka" jest już blisko to nie zmieniam pasa tylko stoję jak ten baran jeden z drugim. Ale za to z lubością wpuszczam przed siebie wszystkich, którzy zasygnalizują zamiar zmiany pasa ruchu.
q8ic napisał:
Chyba, że jakiś pojeb zechce egzekwować przepis, którego nie ma - tzw. jazdę na zamek.
ale jest przepis art. 2 pkt 7 ustawy prawo o ruchu drogowym
Cytat:
pas ruchu– każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi
i przepis art. 2 pkt 6 cyt.ustawy:
Cytat:
jezdnia – część drogi przeznaczoną do ruchu pojazdów; określenie to nie dotyczy torowisk wydzielonych z jezdni
jeśli pas ruchu to kawałek jezdni, a jezdnia służy do jeżdżenia, to o co kurwa chodzi?
natomiast uprawiający samosądy w taki sposób, że złośliwie wjeżdża na pusty pas i zatrzymuje się na nim, poruszając się od czasu do czasu w tempie baranów stojących na zakorkowanym pasie, popełnia wykroczenie z art. 90 k.w.:
Cytat:
Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu,podlega karze grzywny albo karze nagany.
Ależ wolno ci jeździć po obu pasach tylko nie oczekuj, że cię wpuszczę bo niby dlaczego? Znasz prawo - pierwszeństwo przejazdu ma ten, który jedzie po pasie nie kończącym się - a ty masz grzecznie czekać nie wpierdalać się noskiem na pas ludzi, którzy zastosowali zamek paręset metrów wcześniej elegancko i bezkolizyjnie wtasowując się w pas, który jedzie. Jest takie fajne miejsce we Wrocławiu na wylocie na Opole/Oławę jak się kończy Krakowska. Jedzie lewy a prawy się kończy. Zwykle przysłowiowe buraki w BMW, albo młodzi gniewni w autach o marce nierozpoznawalnej wyrywają prawym do końca. Miejscowi - doskonale wiedzą o co chodzi. Miejsce jest szczególne, bo dosłownie 10 metrów dalej leci z estakady podporządkowana i ci też chcą jechać na zamek, a jak! Niestety jakiś zboczeniec ukształtował tak to skrzyżowanie, że aby takiego nie puścić trzeba się dobrze postarać. Nie powinno być tak (a niestety jest), że z podporządkowanej, mniej ważnej drogi jadą a cała Krakowska na wylocie stoi i się gotuje, bo oni sobie wymuszają.
Czy na zamku jest płynniej? Jadąc dwoma rzędami do nieuniknionego przewężenia jedzie się wolniej niż w jednym rzędzie. Mniej hamuje i mniej rusza, mniej używa się sprzęgła jadąc jednym pasem. Ba! pozostawia się drożny pas dla karetki
Kwestia pierwszeństwa jest dla mnie ciekawa. Np. co by było gdybym na skrzyżowaniu dwóch drug równorzędnych nie przepuściłbym jadącego z prawej strony i spowodował wypadek? Wiadomo. A co by było gdybym na zakopiance z tymi zaleceniami (bo przecież znaki to nie są) chciał jechać na zamek i ktoś mnie nie wpuścił na swój pas, no i było by bum? Jak jest w Niemczech przy tym zamku? To zalecenie bazujące na "kulturze jazdy" czy znak regulujący pierwszeństwo i anulujący inne zasady w stylu - a tutaj raz jeden raz drugi pas ma pierwszeństwo?
http://www.naukajazdy.pl/assets/modules/.....80e25bb2e2
Motocyklistów łamiących przepisy toleruję. Sprawdzić w słowniku tolerować. Irytują mnie tylko te durnowate naklejki - patrz w lusterka motocykle są wszędzie. Ich pech, bo nie powinny być "wszędzie" a skoro są to niech się same o siebie troszczą.
Puszczalstwo? Na drodze sytuacja musi być jasna. Droga to dosyć niebezpieczne miejsce. Najbardziej wkurwiający są tacy puszczający, którzy zatrzymują ruch na jednym pasie i pańskim gestem puszczają, a ten wpuszczany zamiast spokojnie sobie poczekać na okienko i ocenić sytuację, musi szybko się pozbierać i nierzadko wymusić na innych uczestnikach ruchu, dlatego że został przez jednego barana wpuszczony. Nieraz widziałem ostre hamowanie wynikające z takiej głupiej chęci ustanawiania przepisów na nowo. Nieraz mi się zdarzyło olać takie panisko i jego puszczanie, bo uznałem, że sytuacja jest zbyt niebezpieczna, żeby z niego skorzystać.
Osobiście puszczam właściwie wyłącznie jeżeli to nie przeszkadza innym użytkownikom ruchu - szczególnie tym za mną. Np. ktoś jadący z przeciwnego kierunku stoi i czeka żeby przeciąć mój pas i skręcić w lewo. Mam wystarczająco miejsca żeby nie hamować ew. tylko lekko zwolnić - nie ma problemu - daję długimi , ruch się usprawnia nic nie tracę ja, nic nie tracą ci za mną. Ale jak nie ma miejsca i jedziemy ze słuszną prędkością w sznurku to skręcający sobie poczeka na okienko, które na pewno kiedyś będzie - ktoś w tym sznurku zaraz będzie miał większy odstęp i bedzie chciał żeby go połechtało przez szybę wdzięcznym gestem wpuszczonego. Nie będę hamował i robił niedobrze tym wszystkim za mną żeby wykonać zbędna operację - to nie usprawnia ruchu.
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 386
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:11, 08 Cze '11
Temat postu:
Cytat:
Motocyklem między samochodami - można czy nie można?
2011.06.07 Lovtza
W ostatnim czasie nasza skrzynka została zasypana mailami osób, które natknęły się w sieci na publikacje kwestionujące prawo motocyklistów do przejeżdżania w korku między stojącymi samochodami. Temat jest w chwili obecnej na tyle palący, że postanowiliśmy przyjrzeć mu się uważniej.
Na jednym z internetowych wydań gazety zajmującej się kwestiami prawnymi znaleźliśmy publikację, w świetle której poruszanie się motocyklem pomiędzy samochodami w korku jest nielegalne. Mają o tym decydować przepisy definiujące pojęcie pasa ruchu oraz zachowania kierowców w czasie wyprzedzania i omijania stojących pojazdów. Autor przytacza całą argumentację jednostronnie przemawiającą za nielegalnością jazdy motocyklem w korku. Zapomina jednak o tym, że polskie prawo nie zabrania tego typu przejazdów, o czym zresztą rozmawialiśmy z Młodszym Inspektorem Wojciechem Pasiecznym z warszawskiej drogówki:
„Prawo o ruchu drogowym jednoznacznie nie określa kwestii przejeżdżania między samochodami stojącymi w korku. W mojej interpretacji jestem jednak zdania, że motocykliści nie mają oficjalnie prawa do przejeżdżania między samochodami z uwagi na brak możliwości zachowania odpowiednich odległości od wyprzedzanych i omijanych pojazdów. Przed skrzyżowaniami i pasami znajdują się także linie ciągłe, które w przypadku jazdy motocyklem między samochodami najczęściej nie są respektowane. Stojąc jednak w korku zawsze ustępuję jednośladom miejsca.”
Ta wypowiedź jest znamienna, bowiem podkreśla z jednej strony brak jasno określonego zakazu dla przejeżdżania motocyklem między samochodami, z drugiej jednak strony wskazuje na konkretne regulacje mogące być interpretowane na niekorzyść motocyklisty.
Warto tutaj też przypomnieć niedawną kampanię społeczną z Krakowa. Skoro jazda motocyklem między samochodami jest według powyższej gazety nielegalna, to dlaczego została wsparta przez Prezydenta Miasta Krakowa, Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu oraz Komendę Miejską Policji w Krakowie? Mówimy oczywiście o znakach „miejsca wystarczy dla wszystkich”, które zawisły przy jednej z głównych ulic Krakowa. Jak informują nas tamtejsi motocykliści, akcja odnosi niewiarygodne skutki, samochody rzeczywiście się rozjeżdżają, a wszyscy bezpiecznie i sprawnie pokonują Aleję Trzech Wieszczów.
W waszych mailach kierowanych do redakcji wyczytaliśmy także sporo oburzenia wynikającego z kreowania publikacji negatywnie nastawiających kierowców samochodów do motocyklistów. W pełni podzielamy te obawy. Kierowcy samochodów czytający rewelacje pompowane do sieci przez internetowe tabloidy bez specjalnego wnikania w sens zamieszczonych tam „informacji” mogą zachcieć próbować „przywoływać do porządku” mijających ich w korku motocyklistów. A to już stwarza zagrożenie na drodze.
Faktem jest, że stan Prawa o Ruchu Drogowym, jak chyba każdego innego obszaru prawa w tym kraju jest nielogiczny i nieprzystający do rzeczywistości, w której funkcjonujemy. Furtki pozostawione w prawie zawsze pozostawiają nadgorliwym policjantom możliwość ukarania kierowcy mandatem, pod byle pozorem. Pisaliśmy obszernie na temat jazdy w korku jakiś czas temu i stan rzeczy na chwilę obecną nie zmienił się. Co gorsza podważanie prawa motocyklistów do omijania korków prowadzi do innych bezprawnych zachowań, jak choćby odmowy wypłaty odszkodowań na rzecz poszkodowanych motocyklistów, nawet w sytuacji gdy policja jednoznacznie określiła motocyklistę jako poszkodowanego, a nie sprawcę. A docierają do nas informację także o takich przypadkach. Przecież wystarczyłby jeden zapis w Prawie o Ruchu Drogowym brzmiący na przykład:
„Kierującemu pojazdem jednośladowym zezwala się przy zachowaniu szczególnej ostrożności na omijanie pojazdów stojących w zatorach drogowych (korkach)”.
Prawda że proste? Jeśli natomiast kierowcy samochodów są tak bardzo zatroskani o przestrzeganie przepisów ruchu drogowego przez motocyklistów, może udzielanie nauk i ich pobieranie powinni zacząć od siebie samych. Prawo o ruchu drogowym w sposób jednoznaczny zobowiązuje kierowców samochodów do:
- jeżdżenia możliwie blisko prawej krawędzi pasa ruchu,
- zachowania szczególnej ostrożności przy zmianie pasa ruchu,
- zabraniają utrudniania manewru wyprzedzania, zajeżdżania drogi i stwarzania umyślnego zagrożenia na innych uczestników ruchu,
- używania sygnalizacji (kierunkowskazów) przy wykonywaniu manewrów na drogach,
- zabrania śmiecenia, wyrzucania niedopałków i opakowań na ulicę.
Przepisy regulują też mnóstwo innych kwestii, które dla wielu kierowców pozostają na co dzień czystą teorią. Aby nie było wątpliwości jak często życie na naszych drogach wygląda w praktyce, przytaczamy znany już w sieci filmik, łącząc jednocześnie gorące pozdrowienia dla kierowcy Opla Omegi o numerach LU 4761K.
Życzymy wszystkim bezkolizyjnej koegzystencji na naszych drogach. Przypominamy także, że każdy motocyklista omijający korek, to zator krótszy o jedno auto. W interesie samych samochodziarzy jest, aby jak największa ilość Polaków przesiadała się na jednoślady – dzięki temu będą stali krócej w korkach. Przecież w cywilizowanych krajach ta wiedza jest powszechna…
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:14, 08 Cze '11
Temat postu:
q8ic napisał:
Ależ wolno ci jeździć po obu pasach tylko nie oczekuj, że cię wpuszczę bo niby dlaczego?
Akurat nie mogę ci powiedzieć dlaczego ty miałbyś mnie wpuścić.
Ale mogę powiedzieć, że w cywilizowanych społeczeństwach ludzie wpuszczają innych po prostu dlatego że są mili, sprawia im to przyjemność i pozwala się jeszcze bardziej zrelaksować.
Być może kiedyś to zrozumiesz, a na razie niestety jeździsz tak jak jeździsz - nic się na to nie da poradzić
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:13, 09 Cze '11
Temat postu:
Bimi napisał:
q8ic napisał:
Ależ wolno ci jeździć po obu pasach tylko nie oczekuj, że cię wpuszczę bo niby dlaczego?
Akurat nie mogę ci powiedzieć dlaczego ty miałbyś mnie wpuścić.
Ale mogę powiedzieć, że w cywilizowanych społeczeństwach ludzie wpuszczają innych po prostu dlatego że są mili, sprawia im to przyjemność i pozwala się jeszcze bardziej zrelaksować.
Być może kiedyś to zrozumiesz, a na razie niestety jeździsz tak jak jeździsz - nic się na to nie da poradzić
Wpuszczają tez innych z czystego pragmatyzmu. Ja Ciebie wpuszczę dzisiaj, Ty mnie wpuścisz jutro. W Polsce zaś nie wpuszczają z czystego pragmatyzmu. Ja Cię nie wpuszcze dzisiaj, bo Ty mnie za chuja jutro tez nie wpuscisz.
Albo, jak to zgrabnie w parunastu zdaniach ująl q8uic, nie będę frajer i nie będe wpuszczał cwaniakow korzystających z lewego pasa. Niech se chuje stoją. A co.
Dołączył: 21 Gru 2007 Posty: 487
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:38, 10 Cze '11
Temat postu:
Przeczytaj jeden z drugim ósmy tom Miecza prawdy Goodkind'a - jesteście odpowiednikiem Bandakarczyków - wypędzonych. Przeczytajcie wszystkie 7 tomów aż dojdziecie do ósmego żeby wasze dusze się oczyściły z trucizny socjalizmu. Kiedy już zrozumiecie, że zło istnieje na świecie i istnieją źli, nieuprzejmi kierowcy, to może wam się rozjaśni. Aczkolwiek z doświadczenia wiem, że zaraza socjalizmu jest bardzo zjadliwa i ciężka do wyplenienia.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:56, 10 Cze '11
Temat postu:
q8ic napisał:
Przeczytaj jeden z drugim ósmy tom Miecza prawdy Goodkind'a - jesteście odpowiednikiem Bandakarczyków - wypędzonych. Przeczytajcie wszystkie 7 tomów aż dojdziecie do ósmego żeby wasze dusze się oczyściły z trucizny socjalizmu. Kiedy już zrozumiecie, że zło istnieje na świecie i istnieją źli, nieuprzejmi kierowcy, to może wam się rozjaśni. Aczkolwiek z doświadczenia wiem, że zaraza socjalizmu jest bardzo zjadliwa i ciężka do wyplenienia.
teraz to gadasz jak prawdziwy klecha, z powołania. a nie podejrzewałem, że jesteś aż tak religijny.
po wcześniejszych postach można było odnieść wrażenie ze kieruje tobą raczej pragmatyzm. a tu się nagle okazuje że fanatyzm...
Dołączył: 17 Kwi 2010 Posty: 626
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:15, 10 Cze '11
Temat postu:
q8ic napisał:
Przeczytaj jeden z drugim ósmy tom Miecza prawdy Goodkind'a - jesteście odpowiednikiem Bandakarczyków - wypędzonych. Przeczytajcie wszystkie 7 tomów aż dojdziecie do ósmego żeby wasze dusze się oczyściły z trucizny socjalizmu. Kiedy już zrozumiecie, że zło istnieje na świecie i istnieją źli, nieuprzejmi kierowcy, to może wam się rozjaśni. Aczkolwiek z doświadczenia wiem, że zaraza socjalizmu jest bardzo zjadliwa i ciężka do wyplenienia.
Rozbawiłeś mnie. Pierwsze wrażenie po przeczytaniu Twojego posta nakazywało zaklasyfikować go jako fanatyczne brednie zamieszczane w tym temacie: viewtopic.php?t=15981 ... ale to dużo poważniejsza sprawa...
Wykładania prawa o ruchu drogowym w kontekście kontratypu motocyklistów wyprzedzających stojące w korkach pojazdy, w oparciu o obszerną w treści literaturę fantazy, jest mistrzostwem świata. Sekciarsko - klechowskie "kiedy już zrozumiecie, że zło istnieje(...)" powala na kolana. Przenikliwe dostrzeżenie wydźwięku ideowego zjawiska i wskazanie źródła zła jako "zarazy socjalistycznej" doprowadza do niedowładu zwieracza odbytu...
... krótko mówiąc - po przeczytaniu Twojej wypowiedzi zesrałem się ze śmiechu...
Dołączył: 21 Gru 2007 Posty: 487
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:30, 11 Cze '11
Temat postu:
Bimi – dadaj mi gwiazdkę do oznaczania użytkowników na użytek własny. Nie będę się musiał zastanawiać za każdym razem, kto zacz – niezmiernie pragmatyczne. Wiem, mogę dodać do ignorowanych, ale to nie to samo jak stwierdziłem w poprzednim poście.
Możecie pod spodem napisać eseje, ale widzę, że żaden z was nie przeczytał i nie przeczyta, więc po prostu nie wiecie, o czym piszecie. Świetny cykl fantasty, polecam. Wy jesteście odpowiednikami Bandakarczyków z niego – nie ciekawi was?
Jak to się nazywa - argumentum ad personam? Chyba tak i do tego straszliwe pudło. Klecha? Tych panów w czarnych sukienkach nienawidzę. Żaden mnie nie dotknął, chodzi wyłącznie o wsączanie kłamstw od małego do umysłu - za to ich nie cierpię. Za obłudę i sprzedaż Polski w 89 przez kolaborację z twórcami okrągłego stołu chyba nawet bardziej.
Nie chcecie dyskutować o pierwszeństwie przejazdu? O tym, że na drodze oprócz ludzi dobrych, uprzejmych, chcących dojechać bezpiecznie i płynnie z pkt. A do pkt. B są (i zawsze będą) też debile, którzy grać wg zasad nie chcą?
A, ten socjalizm was ubódł. Właśnie to jest najlepsze porównanie. Socjalizm by działał (jako tako, w porównaniu do gospodarki opartej na papierowym pieniądzu, bo papierowy pieniądz daje zbyt dużą pokusę rządzącym do jego rozmnażania), gdyby nie uwzględnić natury ludzkiej. W końcu dostarczyliby tego sznurka do snopowiązałek z największym trudem i zbiór słomy by ruszył, ale ludzie już dawno wpadliby na to, że sznurek można zdobyć - trzeba tylko majstrowi od maszyny go produkującej zapłacić pod stołem. Raz wytworzona zależność podoba się i majstrowi i tym, którzy od niego sznurek biorą - dilerom sznurka. Podoba się nawet końcowym użytkownikom, którzy mogą w końcu zebrać słomę, żeby móc zaorać pole. Ludzie widzą, co jak działa i się dostosowują. Zaczynają grać tak, jak jest efektywniej, skuteczniej. Dlatego zasady muszą być nieomijalne ze swojej natury. A nie, dlatego, że jeden z 3-im chcesz żeby były kulturalne i cywilizowane w waszym zboczonym, pokrętnym pojęciu.
Wy zakładacie, że wszyscy ludzie są dobrzy. Duży błąd.
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:48, 12 Cze '11
Temat postu:
Ty wróć do czytania fantasy, nie do jeżdżenia samochodem. Jakbys wystawił nos na pół km od swojej pipidówy, to byś zobaczył, że można jeździć i żyć w miare kulturalnie i swobodnie.
Rozumiem Twoje frustracje, jednak nie dorabiaj sobie teorii na podstawie bajek fantasy, do tego jeszcze socjalno-politycznych tyrad o sznurku do snopowiązałek.
Nikt Ci nie każe wpuszczać innych samochodów, mówić "dzien dobry" ani przepuszczać kobiet w drzwiach. To tylko świadczy o Twojej kulturze. Naprawde nie musisz nam pokazywać, jakie marne żuczki jesteśmy i jak mało wiemy o świecie, źle i dobrze, bo Ci się udalo przeczytać książkę ktora rozjaśniła w Twojej rozczochranej i która nakazuje analizować Ci chamstwo Polskich kierowców pod kątem jakichś Bandakarczyków.
Dołączył: 21 Gru 2007 Posty: 487
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:35, 13 Cze '11
Temat postu:
To nie są żadne bajki - świat jest fantasy natomiast filozofia przedstawiona to libertarianizm. I różne rodzaje socjalizmu dla kontrastu. Jeżdżę po Polsce całkiem sporo - 1,5tys. l. diesla poszło tylko do auta w zeszłym roku.
To jak to jest w tych Niemczech Holandii itd. jazda na zamek to nakaz, czy zalecenie? Jeżeli zalecenie a nie zastosowawszy się spowodujesz stłuczkę to kto jest tam winien? Jeżeli to nakaz to chciałbym zobaczyć jak wygląda przepis o tym mówiący. To musi być dopiero łamaniec.
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:21, 14 Cze '11
Temat postu:
q8ic napisał:
To nie są żadne bajki - świat jest fantasy natomiast filozofia przedstawiona to libertarianizm. I różne rodzaje socjalizmu dla kontrastu. Jeżdżę po Polsce całkiem sporo - 1,5tys. l. diesla poszło tylko do auta w zeszłym roku.
To jak to jest w tych Niemczech Holandii itd. jazda na zamek to nakaz, czy zalecenie? Jeżeli zalecenie a nie zastosowawszy się spowodujesz stłuczkę to kto jest tam winien? Jeżeli to nakaz to chciałbym zobaczyć jak wygląda przepis o tym mówiący. To musi być dopiero łamaniec.
A może kultura? Przyszło Ci to do głowy? Czy nie napisali o tym w filozoficznej książce fantasy?
Całkiem sporo jeździsz? 1500 litrów / 6 miesięcy daje 250 litrów miesiecznie. Przy 20 dniach roboczych daje to 12,5 litra dziennie, czyli jakieś 150 km dziennie w dni robocze, czyli 3000 miesięcznie czyli 36 000 rocznie. Jezeli to dla Ciebie jest sporo... Dla mnie raczej przeciętny wynik, który nic nie wnosi. Ludzie tyle jeżdżą dojeżdzając i przyjeżdżajac z pracy, w sumie codziennie tą samą drogą. Absolutnie nie nazwę ich dobrymi lub doświadczonymi kierowcami.
Jezeli dla Ciebie ułatwienie sobie i innym życia to kwestia fantasy i "szpanowania" ilością spalonej ropy, to przepraszam, źle trafiłem.
Dołączył: 21 Gru 2007 Posty: 487
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:33, 15 Cze '11
Temat postu:
Co kultura? Słuchaj Bandakarczyku - co mi zrobisz jak nie zachowam się kulturalnie? Uznasz, że jestem w taki czy inny sposób skrzywdzony i dlatego nieoświecony do kulturalnego zachowania się? Tylko co ci z tego przyjdzie?
Autentycznie jestem ciekawy tych przepisów w Niemczech, bo przepychanka mi się już znudziła dokładnie jak w temacie o antycznych kosmitach. Dochodzimy do ściany właśnie przez socjalistyczną mentalność Bandakarczyka. Ludzie (i to w większości jak nie wszyscy) są dobrzy, kulturalni, inteligentni, pomysłowi - normalnie parada cnót. Tyle, że to nie prawda.
I cóż jest śmiesznego w książce fantasy, która przedstawia świetną jak dla mnie koncepcję społeczeństwa? Jednocześnie wiele celnych anty przykładów jak narodowy socjalizm w centrum Imperialnego Ładu. Czytam dla przyjemności. Gdybym był ministrem oświaty to wrzuciłbym ją do lektur obowiązkowych hehe przeklinali by mnie - 8 tys. stron and counting. Temat matury np: Bandakarczycy a socjalizm europejski początku 21. wieku. Tyle, że jestem przeciwny ministrom oświaty http://forum.purepc.pl/findpost-t162695-p3628923.html
Możesz się dokształcić na szybko w temacie rewolucyjnego konceptu samoposiadania.
Nie jeżdżę do roboty tylko w trasę, raczej sporadycznie. Ropki idzie u nas jakieś 6 razy tyle (znowu szpanuję nie?), podałem tylko to co do auta poszło - sam się zdziwiłem, że klekot, który pali 5,5/100 tyle zeżarł. Chciałem tylko zaznaczyć, że jeżdżę może nie dużo, ale że tak to ujmę intensywnie. Powożę też dyliżansem ważącym ok. 40t (ciągnik + 2 przyczepy) i jest tego ok 30 kursów w roku na odległości do 70km. To już 14 bezwypadkowych lat. Sądzę, że mam pewne prawo powiedzieć - jest istotne kto ma jechać a kto stać, natomiast niezdecydowanie na drodze to śmierć.
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:14, 16 Cze '11
Temat postu:
q8ic napisał:
Co kultura? Słuchaj Bandakarczyku - co mi zrobisz jak nie zachowam się kulturalnie? Uznasz, że jestem w taki czy inny sposób skrzywdzony i dlatego nieoświecony do kulturalnego zachowania się? Tylko co ci z tego przyjdzie?
Autentycznie jestem ciekawy tych przepisów w Niemczech, bo przepychanka mi się już znudziła dokładnie jak w temacie o antycznych kosmitach. Dochodzimy do ściany właśnie przez socjalistyczną mentalność Bandakarczyka. Ludzie (i to w większości jak nie wszyscy) są dobrzy, kulturalni, inteligentni, pomysłowi - normalnie parada cnót. Tyle, że to nie prawda.
I cóż jest śmiesznego w książce fantasy, która przedstawia świetną jak dla mnie koncepcję społeczeństwa? Jednocześnie wiele celnych anty przykładów jak narodowy socjalizm w centrum Imperialnego Ładu. Czytam dla przyjemności. Gdybym był ministrem oświaty to wrzuciłbym ją do lektur obowiązkowych hehe przeklinali by mnie - 8 tys. stron and counting. Temat matury np: Bandakarczycy a socjalizm europejski początku 21. wieku. Tyle, że jestem przeciwny ministrom oświaty http://forum.purepc.pl/findpost-t162695-p3628923.html
Możesz się dokształcić na szybko w temacie rewolucyjnego konceptu samoposiadania.
Nie jeżdżę do roboty tylko w trasę, raczej sporadycznie. Ropki idzie u nas jakieś 6 razy tyle (znowu szpanuję nie?), podałem tylko to co do auta poszło - sam się zdziwiłem, że klekot, który pali 5,5/100 tyle zeżarł. Chciałem tylko zaznaczyć, że jeżdżę może nie dużo, ale że tak to ujmę intensywnie. Powożę też dyliżansem ważącym ok. 40t (ciągnik + 2 przyczepy) i jest tego ok 30 kursów w roku na odległości do 70km. To już 14 bezwypadkowych lat. Sądzę, że mam pewne prawo powiedzieć - jest istotne kto ma jechać a kto stać, natomiast niezdecydowanie na drodze to śmierć.
Ja się nie śmieję z książki fantasy, ani z tego, że ją czytasz. Ja się śmieje z Twoich argumentów, które opierasz na książce fantasy, czyjejś interpretacji świata. To mnie autentycznie bawi, że tak na około dochodzisz do, słusznych bądź nie, wniosków, że są źli ludzie na tym świecie.
Oby ta książka nie stała się dla Ciebie "czerwoną książeczką" z wszystkimi odpowiedziami
A zastanawiałeś się, dlaczego sa ludzie źli i dobrzy? Oprócz ewidentnych przypadków, nieliczynych z resztą, "zła wcielonego" to są ksztaltowani przez środowisko (rodziców, kościoły, szkoły, podwórko, pracę.... etc). Wiec to środowisko tworzy człowieka, a człowiek środowisko. Więc jak widzisz, kulturalne społeczenstwa nie potrzebują przepisu nakazujacego wpuszczanie kogość na drodze. W skrajnych przypadkach zawsze można kierować ruchem, prawda?
Chodzi o to, że w ich kulturze współpraca i odwzajemnianie jest czymś oczywistym i to widac właśnie na drodze. Oczywiście to działa w dwie strony i nie można nadużywać tego, bo się skończy. Takie są zasady gry, które służą wszystkim i kazdy ma w tym interes.
Oczywiście też są luzie postepujący źle etc. No ale z nimi po prostu trzeba sobie poradzić.
To troche chujowe zarzucić tworzenie jakiejś wspólnoty, bo "przyjdzie ktoś zły i i tak wszystko rozpierdoli" a taki jest mniej więcej wydźwięk Twoich przemyśleń, nie sądzisz?
Po co wpuszczać, jak i tak mnie nikt nie wpuści, po co być uprzejmy jak trafie na chama, etc.
Dołączył: 21 Gru 2007 Posty: 487
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:41, 16 Cze '11
Temat postu:
The Mike napisał:
W skrajnych przypadkach zawsze można kierować ruchem, prawda?
Świetnie to się sprawdza na głównym skrzyżowaniu w Oławie. Jak światła działają stoi wszystko we wszystkie strony. Jak się spierdolą nikt nie stoi, wszyscy jadą i do tego wszyscy cali.
Co do reszty - naprawdę poczytaj o tych Bandakarczykach (to jest 7 tom "Filary światła"), bo gadasz zupełnie jak te nieszczęsne stworzenia. Niech Richard Rahl wytłumaczy to, czego mi się nie chce, aczkolwiek antyczny astronauta mi świadkiem, że próbowałem
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:06, 17 Cze '11
Temat postu:
q8ic napisał:
The Mike napisał:
W skrajnych przypadkach zawsze można kierować ruchem, prawda?
Świetnie to się sprawdza na głównym skrzyżowaniu w Oławie. Jak światła działają stoi wszystko we wszystkie strony. Jak się spierdolą nikt nie stoi, wszyscy jadą i do tego wszyscy cali.
Co do reszty - naprawdę poczytaj o tych Bandakarczykach (to jest 7 tom "Filary światła"), bo gadasz zupełnie jak te nieszczęsne stworzenia. Niech Richard Rahl wytłumaczy to, czego mi się nie chce, aczkolwiek antyczny astronauta mi świadkiem, że próbowałem
Richard Rahl nie musi mi tłumaczyć swojej wizji świata, aczkolwiek chętnie poczytam dobre fantasy, jak znajdę czas, cyzli za jakieś paredziesiąt lat
Teraz odbieram świat organoleptycznie i jestem zduminy, że pomimo Twojego czarnowidztwa i mojego jak najbardziej pragmatycznego i realnego podejścia do rzeczywistości, są na tym świecie ludzie kulturalni, są nawet środowiska gdzie obowiązują pewne normy i ludzie autentycznie są dla siebie uprzejmi na drodze i w życiu, co ułatwia wszystkim funkcjonowanie.
Dołączył: 21 Gru 2007 Posty: 487
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:59, 17 Cze '11
Temat postu:
Nie jesteś pragmatyczny, jesteś głupi. Na drodze musi być wiadomo kto ma jechać a kto stać. I to nie dlatego, że dama nie została przepuszczona w drzwiach i ktoś się okazał niewychowany, tylko dlatego, że stawką jest zdrowie i życie.
The Mike napisał:
To mnie autentycznie bawi, że tak na około dochodzisz do, słusznych bądź nie, wniosków, że są źli ludzie na tym świecie.
A zastanawiałeś się, dlaczego sa ludzie źli i dobrzy? Oprócz ewidentnych przypadków, nieliczynych z resztą, "zła wcielonego" to są ksztaltowani przez środowisko (rodziców, kościoły, szkoły, podwórko, pracę.... etc). Wiec to środowisko tworzy człowieka, a człowiek środowisko. Więc jak widzisz, kulturalne społeczenstwa nie potrzebują przepisu nakazujacego wpuszczanie kogość na drodze. W skrajnych przypadkach zawsze można kierować ruchem, prawda?
Książka wcale nie ukazuje, że istnieją źli ludzie czy zło w ogóle. Książka pokazuje, że istnieją ludzie, którzy nie chcą tego przyjąć do wiadomości i jakie się z tego robią jaja a najlepszym dowodem, że należysz do tego typu ludzi jest powyższy cytat.
Nie chce mi się już polemizować z durnowatym pomysłem, żeby wszystkim zapewnić miłość, dobroć, szczęśliwe dzieciństwo po równo to dochowamy się społeczeństwa idyllicznego w którym nie ma gwałtu, złodziejstwa morderstw. Pomysł ten jest tak samo inteligentny jak centralnie planowana gospodarka.
The Mike napisał:
Więc zastanawiajac się, czy Jan Paweł II był dobrym człowikiem należy parafrazować słowa: "Po czynach ich poznacie", więc powiedz mi, czy obiektywnie uznasz te czyny za dobre?
Ten to rozumiem zło wcielone i jego nikt nie skrzywdził? Ale jak do cholery rozpoznać tego, który jest złem wcielonym od tego, który miał nieszczęśliwe dzieciństwo po samych czynach?
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:08, 17 Cze '11
Temat postu:
Wiesz co? Głupi to jesteś ty. nie potrafisz zrozumiec prostej rzeczy i pierdolisz farmazony.
Wiadomo kto ma jechać a kto stać, reguluje to kodeks i prawo o ruchu drogowym, które jako "doswiadczony" kierowca powinieneś znać. Ale prawo nie reguluje wszystkiego, bo nie jest w stanie przewidzieć wszystkich sytuacji. Dlatego jak stajesz buraku przed światłami to zrób miejsce by ktoś mógł wjechać w uliczkę obok. Nic cie to nie kosztuje, a ułatwia wszystkim życie.
Ale to wymaga myślenia, co jak widzę jest ci zdziebko obce. Idź dalej czytać swoje pierdoły.
Dołączył: 24 Maj 2009 Posty: 124
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:23, 19 Cze '11
Temat postu:
Nie po to ktoś posiada motocykl by stać w korku. Takie jest moje zdanie w życiu nie miałem motocykla. Lecz trudno dostrzec taki pojazd gdy porusza się ze zbyt dużą prędkością szczególnie gdy jeździmy na światłach w dzień. http://dadrl.pl/
Cytat:
Piesi, rowerzyści, motocykliści i kierowcy są użytkownikami tych samych dróg i powinni szanować się wzajemnie. Jazda z włączonymi światłami mijania w dzień jest samolubną i prymitywną metodą pokazania swojej wyższości nad innymi, słabszymi użytkownikami dróg. Według ustaleń Federacji Europejskich Stowarzyszeń Motocyklistów (FEMA) prawie 70% wypadków z udziałem motocykla było spowodowane jego niedostrzeżeniem przez kierowcę samochodu.
Cytat:
Ponadto zarówno w Austrii, jak i w Polsce odnotowano wzrost liczby wypadków z udziałem motocyklistów. W Polsce liczba ta wzrosła nagle aż o 16,8 %, a zabitych motocyklistów o 40 % (!), mimo że nie zanotowano gwałtownego wzrostu liczby zarejestrowanych motocykli. Co więcej, fakt ten jest pomijany w oficjalnych publikacjach policji i rządu, w których kładzie się za to nacisk na spadek liczby wypadków w pewnych kategoriach o ... 0,5 %, co ma świadczyć o skuteczności nakazu. A rzeczywistość wygląda tak, że w sytuacji, kiedy każdy pojazd ma zapalone światła, motocykliści przestali, tak jak dawniej, wyróżniać się w ruchu ulicznym, a z racji swych mniejszych rozmiarów i prędkości, z jaką się poruszają, zostali narażeni na dodatkowe niebezpieczeństwo. Z tego powodu organizacje motocyklistów zablokowały wszelkie próby wprowadzenia takiego przepisu w krajach zachodnich.
Dołączył: 21 Gru 2007 Posty: 487
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:42, 20 Cze '11
Temat postu:
The Mike napisał:
Wiesz co? Głupi to jesteś ty. nie potrafisz zrozumiec prostej rzeczy i pierdolisz farmazony.
Wiadomo kto ma jechać a kto stać, reguluje to kodeks i prawo o ruchu drogowym
Jakiej jednej prostej rzeczy? Prawo nic nie wspomina o zamku, ani o motocyklistach w korkach. Możecie liczyć na przychylność pozostałych użytkowników dróg ale nie wolno wam jej wymagać. Jeśli spowodujecie wypadek poruszając się wbrew prawu - wasza wina.
Dalej czekam, aż jakiś entuzjasta zamka wygrzebie niemieckie przepisy i chociaż pobieżnie je przetłumaczy, bo na prawdę jestem ciekawy.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3 »
Strona 2 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów