emisariusz napisał: |
Nie ma to jak telefony i telewizory Samsunga. Żaden chiński schmeltz sie nie umywa (nawet w zmywarce szajsense). |
Telefony to zupełnie inna kategoria produktowa, bo pomijając numery Apple z niewymienialnymi bateriami i aktualizacje OS w celu spowolnienia, to telefony tak samo jak ubrania podlegają pod "postrzegane starzenie się" (perceived obsolescence).
Pamiętam jak dziś, rok 1999, w kieszeni cegła - Nokia 6110, jadąc do roboty czytałem w artykule w "Chip", że jest już technologia miniaturyzacji pozwalająca upchnąć telefon w implancie zęba. I w tym artykule redaktor wyraźnie podkreślił, że mimo że technologia jest, to nie będzie powszechnie dostępna, gdyż wypuszczenie docelowego modelu by oznaczało długoterminowo stratę dla producentów i lepiej wyjdą na tym, jak co roku będą wypuszczać nowy, trochę mniejszy model. Oczywiście w tamtych czasach z domu do neta się wdzwaniało modemem na 0202122, więc nikt nie przewidywał szybkich transmisji, multimediów i dużych ekranów do oglądania video na komórce.
I do tego jest dobry Samsung - telefony, telewizory, lodówki i pralki "IoT ready" z połączeniem wifi (bo są osoby, które po prostu muszą za pomocą telefonu z roboty uruchomić pranie w domu - chuj, że jak z rana ładował pralkę to mógł 2x wcisnąć i ustawić opóźnienie startu, ale to takie przestarzałe i mało medialne, trzeba na smartfonie kliknąć i powiedzieć wszystkim, że się włączyło pralkę) , generalnie mówiąc: nowoczesny sprzęt, który ma być modny i nowy, i który będziesz zmieniał za rok czy dwa bo wyjdzie nowszy, bardziej modny.
Ja nie jestem early adopter, dla mnie pralka ma dobrze i ekonomicznie prać i się nie psuć, i nawet nie chcę, żeby się łączyła z internetem. I tu Chińczycy wygrali.
A propos "chińskiego szmelcu" - to są 2 rodzaje chińskich produktów: te na eksport robione na zamówienie byle taniej, szmelc, i te porządnie zrobione, których nie dostaniesz za miskę ryżu, ale zapłacisz za nie taniej niż za jakościowo gorsze odpowiedniki znanych marek.