Uwaga! Znajdujesz się w jednej z sekcji autorskich forum.
Administracja forum nie ponosi odpowiedzialności za ewentualną cenzurę w tym wątku.
Moderatorem tego tematu jest jego założyciel czyli autor pierwszego posta.
|
Walczyć z biedą
|
|
|
Autor
|
Wiadomość |
Oponamotopek
Dołączył: 10 Wrz 2008 Posty: 167
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:35, 01 Kwi '11
Temat postu: |
|
|
O ! Filozofują ! Któryś z zacnych panów zechce wyjaśnić prostemu głupowi w jakich objawach tą rzekomą mądrość sobie upatrują ?
Też bym się chciał dowiedzieć przecież !
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
The Mike
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:44, 02 Kwi '11
Temat postu: |
|
|
Oponamotopek napisał: | O ! Filozofują ! Któryś z zacnych panów zechce wyjaśnić prostemu głupowi w jakich objawach tą rzekomą mądrość sobie upatrują ?
Też bym się chciał dowiedzieć przecież ! |
Mjie to jak się subiektywnye człek mądrym wydaje, to tam myślę, na podstawie odczuc mych, że mądrym jest. Gdy coś mądrego i z prawdą zgodnego do powiedzenia ma, co slużyć może mi lub innym w pozytywnym celu, lub robi rzeczy pozytywne, buduje i wie jak. Czy zaspokoiłem dociekliwość Twą?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Cham
Dołączył: 04 Gru 2008 Posty: 449
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 03:26, 03 Kwi '11
Temat postu: |
|
|
Bieda jest wtedy, gdy dziecko - przyszłość społeczeństwa - chodzi brudne i nieodżywione. Bieda jest, bo jest coraz większe - bardzo duże rozwarstwienie społeczne. Bogaci zarabiają na bogatych. Kto wydaje kasę na "lepsze" rzeczy? Biedak nie, a właśnie bogaty. Bieda rodzi biedę. Dziecko niedożywione i brudne będzie wykluczone społecznie - samo się wykluczy ze swoim wstydem, poczuciem bezradności i "gorszości". Tutaj ważniejsza jest kategoryzacja biedy. Nikomu nie powinno brakować na podstawowe potrzeby - a reszta według zasług obywatela lub jego przodków (spadek). Współczesnie nie powinno nikomu brakować podstawowych produktów żywnościowych i higieniecznych, nie powinno brakować na książki do szkoły. A brakuje. To jest właśnie bieda. Serce pęka, gdy pomyślę, że dziecko idzie do szkoły głodne. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Sikorski
Dołączył: 08 Gru 2007 Posty: 1898
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 07:32, 03 Kwi '11
Temat postu: |
|
|
Cham napisał: | samo się wykluczy ze swoim wstydem, poczuciem bezradności i "gorszości". |
I właśnie przez takich ludzi, którzy napędzają takie poglądy, że należy się tego wstydzić dalej ludzie będą się tego wstydzić, a gdyby tak nie napędzać tych poglądów? Bo kto to widział, żeby oceniać człowieka (dziecko) za coś co od niego nie zależy?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
The Mike
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:05, 03 Kwi '11
Temat postu: |
|
|
Cham napisał: | Bieda jest wtedy, gdy dziecko - przyszłość społeczeństwa - chodzi brudne i nieodżywione. Bieda jest, bo jest coraz większe - bardzo duże rozwarstwienie społeczne. Bogaci zarabiają na bogatych. Kto wydaje kasę na "lepsze" rzeczy? Biedak nie, a właśnie bogaty. Bieda rodzi biedę. Dziecko niedożywione i brudne będzie wykluczone społecznie - samo się wykluczy ze swoim wstydem, poczuciem bezradności i "gorszości". Tutaj ważniejsza jest kategoryzacja biedy. Nikomu nie powinno brakować na podstawowe potrzeby - a reszta według zasług obywatela lub jego przodków (spadek). Współczesnie nie powinno nikomu brakować podstawowych produktów żywnościowych i higieniecznych, nie powinno brakować na książki do szkoły. A brakuje. To jest właśnie bieda. Serce pęka, gdy pomyślę, że dziecko idzie do szkoły głodne. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca! |
To powiedz szczerze, ile znasz takich dzieci i dlaczego chodza głodne do szkoły?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ordel
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:31, 19 Cze '11
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Od lat pięćdziesiątych władze Łodzi corocznie finansowały wakacje dla kilkuset dzieci z najuboższych rodzin w mieście. W tym roku po raz pierwszy zdecydowano się wycofać dotacje tłumacząc to brakiem pieniędzy w kasie miasta.
Zastanawiające jest to tym bardziej, że w ostatnim czasie magistrat nabył wieczne pióra wykończone 22-karatowym złotem i przenośne pamięci USB w srebrze. Koszt tych zakupów to 300 tys. zł czyli kwota znacznie większa niż ta przekazywana w poprzednich latach na kolonie.
|
http://cia.media.pl/lodz_wladze_miasta_nie_chca_juz_finansowac_ubogich_dzieci
Cytat: | Promocja po łódzku: złote pióra i srebrne pendrive'y
300 wiecznych piór platerowanych 24-karatowym złotem i 200 pendrive'ów z obudową ze srebra z kryształkami Swarovskiego i bursztynami - na zakup m.in. tych przedmiotów przetarg rozpisał łódzki magistrat. Łączny koszt zamówienia wyniesie ok. 300 tys. złotych. - Trudno dawać gościom plastikowe, tanie długopisy - tłumaczy urząd. A opozycja atakuje: - To jest nabijanie w butelkę mieszkańców Łodzi - mówi Dariusz Joński z SLD. | http://www.tvn24.pl/1,1701883,druk.html
Co jest ważniejsze , wygoda i luksus urzędnika, czy szczęście dzieci które na co dzień mają przejebane.
Kiedy odpowiemy sobie na to pytanie , poznamy przyszłość tego kraju .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Wld
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 1104
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:19, 04 Lip '11
Temat postu: |
|
|
jak odroznic biednych z winy losu, a z wlasnej winy(nierobstwo, nalogi, nieodpowiedzialnosc)? Chodzi o opisanie tego jezykiem prawnym, bo normalnie bardzo latwo zauwazyc.
_________________ "sodomitom smierc i sodomitom wojna"
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
PanDante
Dołączył: 25 Sie 2009 Posty: 285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:45, 04 Lip '11
Temat postu: |
|
|
Niezaradność życiowa, brak inicjatywy własnej w celu poprawy jakości życia, nałogi, patologiczne przyzwyczajenia.
Natomiast biednym z winy losu czasami udaje się wyjść na trochę wyższy poziom życia. W mojej rodzinie jestem jedynakiem, rodzice mimo, że nie mają pracy i ciągną skąpą rentę, dali radę mnie wychować, zapewnić mi niezły byt, wyremontować dom, ogarnąć sprawy. Nie mają nałogów, są spokojni, taka przykładowa katolicka rodzina. Dzięki ciągłemu oszczędzaniu i odkładania grosika udało się nam ustawić życiowo.
Biedni którzy mogą się wybić są z definicji przeciwieństwem tego co napisałem w pierwszym akapicie. Takim ludziom wystarczy dać szansę, a wykorzystają ją najlepiej jak potrafią. Może to być nawet nisko płatna praca.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
CiN
Dołączył: 05 Lut 2011 Posty: 90
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:35, 04 Lip '11
Temat postu: |
|
|
Dokładnie jeśli ktoś bardzo chce to kiedyś mu się uda. Ludzi biednych z wyboru świetnie widać było w moim gimnazjum, jest to zwyczajna nie odpowiedzialność i brak opcji samodoskonalenia się.
_________________ Brak człowieczeństwa jest dzisiaj człowieczeństwem.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ordel
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 07:27, 05 Lip '11
Temat postu: |
|
|
Dlaczegoś biedny , boś głupi, dlaczegoś głupi boś biedny.
Ale jeśli ktoś jest głupi, nieogarnięty, to czy zasługuje na to by być biednym.
I kto jest głupi ?
Biedny jest ten kto uważa się za biednego i prosi o łaskę i pomoc , tych którzy do jego biedy doprowadzili ( np państwo ) .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bastila
Dołączył: 28 Sty 2011 Posty: 3
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:17, 05 Lip '11
Temat postu: |
|
|
no ja tylko tak chciałam wtrącić ze z tego co pamiętam z podstawówki to Jezus urodził się w stajence bo Józef i Maria szli na spis powszechny a nie dlatego że Józef był biedny no i musisz wiedzieć że wtedy nie było szpitali.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Wld
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 1104
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:19, 05 Lip '11
Temat postu: |
|
|
Co nikt nie wie? Ok. To drugie pytanie. Czy nalezy tym ludziom pomagac? Tzn topic nasze pieniadze w alkoholizm itp gowno. Prosciej - czy sprawiedliwe jest dac temu, co to roztrwoni, czy temu, co wykorzysta?
_________________ "sodomitom smierc i sodomitom wojna"
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
AndyPSV
Dołączył: 30 Maj 2008 Posty: 341
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:56, 05 Lip '11
Temat postu: |
|
|
@Lestar: i o to wlasnie chodzi.
ponadto: malo osob zdaje sobie z tego sprawe, ze to co spotkalo ich w dziecinstwie bedzie mialo wplyw na dalsze ich zycie
ludzie, ktorzy cierpieli biede z reguly daza do bogactwa, aczkolwiek tylko najwytrwalszym i tym, ktorzy zdobywaja wiedze (co nie jest rowne edukacji szkolnej) sie udaje osiagnac sukces w zyciu
system edukacji wszedzie jest nastawiony na stlamszenie ciebie, a nie na twoj rozwoj i pobudzanie kreatywnosci czy tez logiczne myslenie
stad tez "najmadrzejsi" czesto ucza kolejne generacje ludzi, konczac czesto jako profesorzy, chociaz nie jest to regula
niestety nie podam powodow dlaczego jest tak, a nie inaczej: niech kazdy pomysli
_________________ pl,Technologia.Niewolnictwa-opis.pdf
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Pumcia
Dołączył: 13 Lip 2009 Posty: 233
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:15, 05 Lip '11
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Franek Dolas
Dołączył: 26 Mar 2011 Posty: 155
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:32, 05 Lip '11
Temat postu: Re: ??? |
|
|
fop napisał: | Bieda jest pojęciem względnym.
Polski biedak byłby sto lat temu zamożnym burżujem.
Bieda jest nierozerwalnie związana z rozwojem i rozwarstwieniem.
Jako całość stajemy się coraz bardziej bogaci, wszyscy. Jednak większość ludzi zauważa tylko różnice miedzy zamożnymi i biednymi a nie ogólny postęp.
20 lat temu wpieprzało się gumę turbo i wymieniało kasety na bazarach. Mało kto posiadał samochód. Lepszy ciuch trzeba było albo przeszmuglować albo kupić w Pewexie.
10 lat temu komputer nadal był właściwie rzadkością, dziś jak widać jest już znacznie lepiej.
5 lat temu wielu marzyło o stałym internecie.
|
Co za bzdury! Jeszcze mi powiedz, że dzisiejszy biedaczyna posiadający stary telefon komórkowy za 20zł kupiony u pasera i jeżdżący korodującym Fiatem Uno i mający komputer sprzed 6-8 lat jest bogatszy od magnata z 17 wieku mającego latyfundia, dwór etc. tylko dlatego, że ma te trzy rzeczy!
Pieprzenie, że wszyscy mamy teraz lepiej niż 20 lat temu to jest dobre dla idiotów. To może siądźmy i płaczmy, że za 20 lat ludzie będą mieć tak świetnie, bo za 20 lat technologia znów się bardzo zmieni?... Może nic nie róbmy i przeczekajmy te następne 20 lat? Co biedakowi po tej technologii? Bo se może "komurkę" nabyć i co jakiś czas załadować te 20zł, żeby móc się z kumplami na wino marki wino umówić?
To tak jakby dwaj jaskiniowcy żywili się jagodami z braku lepszego pożywienia, a jak upolowali dzika to jeden wziął całego, a drugiemu dał dwa kęski i jeszcze powiedział: widzisz jak Ty masz dobrze ze mną? Wczoraj jagody wcinałeś, a dzisiaj dwa kęsy dziczka spożyłeś. Ty to masz chłopie dobrze!
Technologia służy najbogatszym/mafiom i tym ludziom zależy na tym, żeby utrzymać socjaldemokrację i doić średnią klasę z zarobionych w pocie czoła pieniędzy. Przykładowo: w latach 50-60 drwale ścinali drzewa piłami ręcznymi za co powiedzmy byli w stanie wyżywić żonę i 4 dzieci. Dzisiaj drwal (pilarz) ma do dyspozycji piłę spalinową, dzięki czemu pracuje o wiele, wiele wydajniej, wydłużył mu się znacznie czas pracy, z powodów ekonomicznych MUSI pracować jego żona, a i tak ledwo są w stanie utrzymać siebie i dwójkę dzieci!
The Mike- ja nie mam wrodzonej nienawiści do bogatych. Nienawidzę systemu, który bogaci bogatych, zuboża ubogich, a średnią klasę zaprzęgł do niewolniczej pracy, bo tak po prostu trzeba określić sytuację małych przedsiębiorstw, gospodarstw rolnych i pracujących za 1386zł.
Wld napisał: | Co nikt nie wie? Ok. To drugie pytanie. Czy nalezy tym ludziom pomagac? Tzn topic nasze pieniadze w alkoholizm itp gowno. Prosciej - czy sprawiedliwe jest dac temu, co to roztrwoni, czy temu, co wykorzysta? |
Nikomu nic nie dawać! Wystarczy ludziom nie zabierać to ten co by roztrwonił to pójdzie do roboty i sobie roztrwoni, a ten co by zainwestował to pójdzie do roboty i zainwestuje. Jeśli ktoś daje pieniądze to musi je wcześniej zabrać. A od dawania i zabierania są urzędnicy, którzy kasują po drodze swoją dolę!
Ustrój socjalistyczny dzielnie walczy z problemami nie istniejącymi w innych ustrojach.
Na koniec kawał Janusza K.M.:
Mamy komunę w ZSRR, pani w szkole mówi do dzieci, żeby przyniosły jutro po rubelku, bo zbierają na komunistyczną partię w Abisynii. Wania nie przyniósł, bo jego ojciec uważa, że nie wiadomo czy tam w ogóle jest partia komunistyczna. Za miesiąc pani w szkole mówi, żeby dzieci przyniosły po rubelku, bo zbierają na związki zawodowe w Abisynii. Wania znów nie przyniósł, bo jego ojciec uważa, że nie wiadomo czy tam w ogóle są związki zawodowe. Minął kolejny miesiąc i pani mówi, żeby dzieci przyniosły po rubelku, bo zbierają na głodujące dzieci w Abisynii. Wania przyniósł 3 rubelki. Pani pyta czemu aż trzy, a Wania: ojciec twierdzi, że jeśli w Abisynii są głodujące dzieci to musi być też partia komunistyczna i związki zawodowe.
_________________ Si Deus nobiscum, quis contra nos?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Astan
Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 388
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:10, 06 Lip '11
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Co nikt nie wie? Ok. To drugie pytanie. Czy nalezy tym ludziom pomagac? Tzn topic nasze pieniadze w alkoholizm itp gowno. Prosciej - czy sprawiedliwe jest dac temu, co to roztrwoni, czy temu, co wykorzysta? |
Niesprawiedliwe jest mi zabrać, żeby dać komuś innemu.
Wyzwoleni, a wierzący w podatki. Dobre sobie.
Cytat: | The Mike- ja nie mam wrodzonej nienawiści do bogatych. Nienawidzę systemu, który bogaci bogatych, zuboża ubogich, a średnią klasę zaprzęgł do niewolniczej pracy, bo tak po prostu trzeba określić sytuację małych przedsiębiorstw, gospodarstw rolnych i pracujących za 1386zł. |
Dokładnie.
Nie przeszło miejscowym socjalistom przez myśl, że kwestia tego, ile będę zarabiał to tylko kwestia pracodawcy i pracownika. Nie musicie nikogo wspomagać. Większość, ogromna większość, da sobie radę ze znalezieniem pracy. A ci którzy nie odpadną. Zawsze muszą tacy istnieć, wy miłosierni idioci.
Nie potraficie się domyślić, że każdy, kto chce wprowadzić coraz większe podatki i usługi socjalne, coraz więcej urzędasów, chce tak na prawdę nas efektywniej okradać i stłamsić ten lud.
_________________ Polityka trucizną dla nas jak i naszych ojców.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
The Mike
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:51, 06 Lip '11
Temat postu: |
|
|
[quote="AstanNie przeszło miejscowym socjalistom przez myśl, że kwestia tego, ile będę zarabiał to tylko kwestia pracodawcy i pracownika. Nie musicie nikogo wspomagać. Większość, ogromna większość, da sobie radę ze znalezieniem pracy. A ci którzy nie odpadną. Zawsze muszą tacy istnieć, wy miłosierni idioci.
Nie potraficie się domyślić, że każdy, kto chce wprowadzić coraz większe podatki i usługi socjalne, coraz więcej urzędasów, chce tak na prawdę nas efektywniej okradać i stłamsić ten lud.[/quote]
Wydaje się zajebiscie proste i logiczne, ale nie do końca. Nie bierze pod uwagę tzw. czynnika ludzkiego
Myślę, że powinno się to rozwijać w tym kierunku, ale ROZWIJAĆ. Bo już troszkę mam w dupie rewolucje, z których nic nie wynika, budowanie "Nowego i Lepszego" na gruzach . Kazdy "Nowy i Lepszy" chce rozpierdolić obecny system, by stworzyć coś "Nowego i Lepszego", tym czasem to co jest nie bierze się z powietrza i oprócz oczywistych wad ma swoje zalety. Ważne by dążyć do logicznego systemu, ktory jednocześnie będzie odpowiadał poziomowi społeczeństwa, oczywiście społeczeństwo musi się edukować! Jak narazie to znając realia jestem pełen obaw.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
WZBG
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:31, 27 Lut '18
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Woś: Co wy wiecie o biedzie [FELIETON] 25.02.2018 MAGAZYN DGP
bieda źródło: ShutterStock
Amerykański ekonomista Robert C. Allen proponuje, by wdrożyć nowy sposób pomiaru poziomu biedy. Taki, który granicę ubóstwa wyznaczy w oparciu o podstawowe ludzkie potrzeby, a nie tylko wydatki niezbędne do fizycznego przetrwania.
Wygląda na to, że czas na nową mapę biedy na świecie. Bo ta, którą mamy w głowie, jest już od dłuższego czasu nieaktualna.
Domyślnym sposobem mierzenia biedy od prawie 30 lat jest indeks o nazwie World Bank Poverty Line (WBPL). Być może znają go państwo jako wyrażoną w amerykańskich dolarach sumę dziennych wydatków na podstawowe towary i usługi zapewniające przetrwanie. Od 2005 r. granica radykalnego ubóstwa według Banku Światowego wynosi 1,9 dol. dziennie. Według waszyngtońskiej instytucji w 2017 r. taki był los prawie 11 proc. populacji globu, czyli mniej więcej 760 mln ludzi. Patrząc na te dane, można pokazać (i wielu tak robi), że minione trzy dekady to był czas pełen sukcesów w walce z biedą. W 1990 r. granicą skrajnego ubóstwa był 1 dol. dziennie. A żyć w ten sposób musiało 1,9 mld ludzi.
Są jednak tacy, którzy uważają ten sposób pomiaru za coraz bardziej anachroniczny. Wśród nich Robert C. Allen, jeden z najbardziej znanych amerykańskich historyków gospodarczych, autor kilku fundamentalnych (i nierzadko zaskakujących) prac na temat rewolucji przemysłowej. Najnowsze teksty Allena (pracującego obecnie na kampusie Uniwersytetu Nowojorskiego w Abu Zabi) poświęcone są jednak biedzie. Ekonomista stworzył w nich swój własny autorski sposób jej pomiaru. Zamiast WBPL proponuje BNPL: Basic Needs Poverty Line. Czyli (tłumacząc na polski) Allen chce wyznaczyć granicę ubóstwa w oparciu o podstawowe ludzkie potrzeby, a nie tylko wydatki niezbędne do fizycznego przetrwania. Ekonomista zarzuca tradycyjnemu sposobowi mierzenia biedy metodologiczne skostnienie. Bank Światowy nie bierze jego zdaniem pod uwagę wielu spraw. Choćby różnic klimatycznych (praca w zimniejszym klimacie rodzi większe zapotrzebowanie na kalorie niż w ciepłym) albo urbanistycznych (Bank Światowy próbuje wyznaczyć reprezentacyjną dla całego kraju cenę najmu mieszkania, choć przecież wiadomo, że w praktyce różnice między metropoliami a prowincją są olbrzymie). Słabo jest też w WBPL ze zrozumieniem różnic w diecie wywołanych stylem życia w różnych krajach świata.
Allen liczy więc to wszystko jeszcze raz (na razie tylko eksperymentalnie dla kilkunastu krajów świata). I wychodzi mu, że mapa biedy wygląda nieco inaczej niż ta rysowana na podstawie indeksu Banku Światowego. Wnioski? Po pierwsze, bieda nie znika tak szybko, jak by chcieli najwięksi entuzjaści WBPL. To ważny wniosek w kontekście debaty o dorobku minionego neoliberalnego trzydziestolecia. Jego obrońcy mówią przecież tak: może nie wszystko było tak świetnie, ale przynajmniej jest mniej biednych. Allen swoją pracą każe spojrzeć na sprawę nieco mniej kategorycznie. Bo według tej miary w Chinach bieduje 14 proc. populacji (a nie 8 proc., jak chce BŚ). W Indonezji to 46 proc. (zamiast 13 proc.). A w Meksyku 6 proc., a nie 4.
Po drugie, badanie Banku Światowego bardzo słabo wychwytuje wzrost realnego ubóstwa w krajach rozwiniętych. Choćby z powodu niesłychanego wręcz skoku cen nieruchomości, co szczególnie uderza w najuboższych. Efekt jest taki, że zdaniem Allena poniżej granicy ubóstwa żyje 4,6 mln Amerykanów (według Banku Światowego jest ich o milion mniej), 800 tys. Brytyjczyków (BŚ szacował, że 600 tys.) oraz na przykład aż 3,8 proc. mieszkańców Litwy (według BŚ tylko 0,8 proc.).
Po trzecie, lektura obu wskaźników: (i Allenowskiego, i Banku Światowego) może przynieść nieobeznanemu czytelnikowi parę zaskoczeń łamiących niejeden stereotyp. Bo nie jestem pewien, czy istnieje powszechna świadomość faktu, że na przykład w Turcji zjawisko biedy jest dziś dużo mniejsze (0,78 lub 0,28 proc. w zależności od wskaźnika) niż w większości krajów rozwiniętych. | http://forsal.pl/swiat/aktualnosci/artyk.....ieton.html
_________________ Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|