Dołączył: 06 Kwi 2009 Posty: 63
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:08, 30 Paź '10
Temat postu:
Nie mogę się powstrzymać:
NIECH ŻYJE SOCJALIZM!!!
PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ!!!
KAPITALIŚCI SAMI SPRZEDADZĄ NAM SZNUR, NA KTÓRYM ICH POWIESIMY!!!
Tyle w temacie.
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:52, 30 Paź '10
Temat postu: Re: 10.11.2010 - początek III wojny światowej?
R_G_M napisał:
goral_ napisał:
Słuchaj, wojna nie wybucha z dnia na dzień.
Zwłaszcza o takiej skali. Do wojny świat dojrzewa.
Robi się w mediach odpowiednie nastawienie, ruchy wojsk nie są niezauważalne.
Musi dojść do jakiegoś wydarzenia które było by iskra zapalna.
Niestety ale nie masz racji. Długie przygotowania są konieczne tylko w przypadku prowadzenia konwencjonalnej wojny o ograniczonym zasięgu. Wojna światowa z wykorzystaniem BMR może wybuchnąć w ciągu kilku godzin a nawet minut.
Już raz tak było w 199x (chyba 3) roku że o mało nie usmażono świata.
Serio? Pierwsze słyszę!
Możesz jaśniej czy było na jakimś filmie z brusem wilisem?
Jeśli już kiedykolwiek było zagrożenie realne konfliktem zbrojnym z masowym użyciem BMR to był to kryzys Kubański , wówczas w październiku 1962 roku faktycznie świat wstrzymał oddech. To był jedyny taki incydent w dotychczasowej historii broni nuklearnej.
Za dużo głupich filmów oglądasz i w głupie gry grasz a potem nie odróżniasz realiów od scenariuszy bajek.
Zastanów się komu zależy dziś na wojnie nuklearnej?
Podpowiem ci - nikomu. Bo wiadomo, że ten kto sprowokuje wojnę też przegra.
W Chinach bum gospodarczy od lat, w Rosji to samo, USA to biznesy na całym świecie... Więc kto? Iran? Może Mozambik?
Odłóż gierki i się zastanów ile można stracić na takiej wojnie i nic nie zyskać.
Cytat:
W okresie zmian w Rosji doszło do sytuacji że zakłady energetyczne odcięły zasilanie wielkim zakładom pod Moskwą. Pech chciał że z zasilania tego korzystało także dowództwo jądrowych wojsk rakietowych. Drugi pech chciał że zapasowa linia była od dawna uszkodzona (brak pieniędzy na naprawę) a zasilanie awaryjne nie było pomyślane do zasilania łączności. Tymczasem rosyjskie jądrowe wojska rakietowe zgodnie z procedurą w momencie utraty łączności z dowództwem przechodzą w stan gotowości bojowej i jeśli w ciągu JEDNEJ GODZINY nie uda im się odnowić połączenia odpalają rakiety na wcześniej ustalone cele. Wtedy sytuację uratował generał z dowództwa który TELEFONICZNIE skontaktował się z kolegą z podmoskiewskiej bazy. Kolega widząc powagę sytuacji wysłał jednostkę alarmową specnazu do osób odpowiedzialnych za wyłączenie i "przekonał" ich że był to zły pomysł.
Znów z jakiegoś filmu czy gry?
Zapytam tak: czy byłeś w wojsku? OK, nie odpowiadaj bo ja już wiem, że nie:)))
Cytat:
Tak więc widzisz że do wybuch wojny jądrowej wystarczy pech.
Pech zdarza się w filmach, w życiu realnym nie ma pecha, są konkretne działania, głównie nastawione na profit.
Cytat:
PS. Wiesz że Clinton w czasie swojej prezydentury zgubił kody startowe do rakiet? Nie tą walizkę tylko kody potrzebne do użycia tej walizki.
Nie, nie wiem, anegdotek "Babci Aliny" nie czytam.
Natomiast wiem, że nikt nie wywoła wojny światowej z użyciem BMR, przynajmniej nie w najbliższym czasie. I jak ci napisałem, do wojny świat musi dojrzeć. To się nie dzieje jak na filmie w ciągu godziny:)) ale to są miesiące przygotowań, logistyki, tego nie da się ukryć.
Ale dam ci jedną podpowiedź Nastaw swoją uwagę na Jemen! To będzie następny kraj w którym zostanie przeprowadzona operacja "wolność dla Jemenu" ) po tym pisałem w innym wątku - odszukaj bo ja nie pamiętam w którym. Pisałem o tym z miesiąc temu.
Dziś znaleziono w samolocie kardridge do ksero w którym podobno była bomba wysłana właśnie z Jemenu. Już Barak Oba coś tam mówił o jakimś zaprowadzeniu porządku z tamtejsza Al-Kaidą.
Tak więc to będzie kolejna wojna a nie tam bo gdzieś prąd odetną w Rosji (ciekawe dlaczego w Rosji a nie w USA? Ale nie ważne).
ps.1 Nie wierz we wszystko co widzisz na filmie.
ps.2 każdy film fabularny jest tylko bajką.
ps.3 Kryzys kubański był zwycięstwem Chruszczowa.
Chruszczow postawił wówczas wszystko na jedną kartę i ugrał... Kennedy spanikował, razem ze swoimi nadwornymi przydupasami, za dużo do stracenia mieli. Tak więc nawet w takim przykładzie widać jak ten co ma woli ustąpić niż stracić wszystko.
Dołączył: 19 Lut 2009 Posty: 1888
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 02:58, 30 Paź '10
Temat postu:
albercik napisał:
Yamakusa ja rozumiem ignorancje, bo to taka powszechna glupota u ludzi, ale zeby obrazac? Twoja wypowiedz traci wartosc.
Wartosc mówisz. Tylko widzisz, ja mam do ataku, który zbombardował czasoprzestrzeń etyki i wartości !chociaż! podstawy w odróżnieniu od proroctw. Może trochę infantylnie, ale przynajmniej większośc zrozumie sens moich przekonań.
_________________ Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Dołączył: 03 Sty 2010 Posty: 1118
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:30, 30 Paź '10
Temat postu:
Bimi napisał:
właściwie fora mają to do siebie że w praktyce to zazwyczaj nikogo się nie przekonuje, a jedynie prezentuje się swoje racje - aby ktoś się do nich przekonał musi najpierw je zrozumieć; w tym przypadku albo już je rozumiał, albo potrzeba mu jeszcze doświadczeń życiowych aby je zrozumiał. ewentualnie nigdy ich nie zrozumie i umrze głupi, acz dumny z tego czego nie wie
myślisz, że baba wanga jest socjalistką czy kapitalistką?
w ogóle, cz w twoim świecie można nie być ani kapitalistą, ani socjalistą?
Trochę nam temat wojenny uciekł, ale skoro wywołałeś tą nieco personalną dyskusję, odpowiem raz jeszcze na Twojego posta. Wywód Twój podzielam wyjątkowo odnośnie przekonywujących i przekonanych. Ciężko jednak na forum dyskutować prezentując jedynie poglądy i nie ocierając się o przekonywanie. Bo dobra prezentacja powinna być poparta dobrymi argumentami. A taka procedura ma w sobie wirusa przekonania do poglądu.
Baba Wanga była "mistyczną sobą" i o ile mi wiadomo nie specjalnie zaangażowaną w "ekonomię polityczną socjalizmu". Stąd wyprowadzanie jej z niestwierdzonego obłędu przez kogokolwiek mijałoby się z celem.
Bycie przeciw socjalizmowi nie oznacza automatycznego opowiadania się za kapitalizmem. Raczej za wolnością jednostki. A że kapitalizmowi jest bliżej wolności jednostki, niż socjalizmowi, to dla wolnościowca lepszy kapitalizm od socjalizmu. Ale do ideału daleko.
PS. Myślę, że możemy dyskusję pociągnąć na innym forum, bo trochę zaburzamy tu temat.
_________________ "Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"
Dołączył: 06 Kwi 2009 Posty: 63
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:27, 30 Paź '10
Temat postu:
Adam Polo
Zaczyna się off topic, ale muszę Ci odpowiedzieć.
Gdzie jest bliżej wolności tam gdzie pięciu pracuje po 8 godzin dziennie i dzielą zyski między siebie według wykonanej pracy, czy tam gdzie czterech pracuje po 12 godzin, a piąty w tym czasie leży na plaży w Egipcie?
Piszę tu o prawdziwym socjalizmie, a nie socjalizmie wg Korwina-Mikke lub władz PRL.
Dołączył: 05 Wrz 2008 Posty: 719
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 04:09, 31 Paź '10
Temat postu:
Gdyby kazdy z was tak laskawie napisal co rozumie przez slowo: socjalizm, kapitalizm, komunizm, faszyzm, nazizm, demokracje, dyktature........to byc moze okazalo by sie ze czesto mowimy o calkiem roznych rzeczach i tylko dajemy te same nalepki z tymi chaslami.
A tak juz na marginesie pytanie: kto glosil ze w ich programem jest najwazniejsze:
1. Obalenie niewolnictwa lichwy (koniecznosci placenia odsetkow za pozyczki) dla wielkich finansistow miedzynarodowych.
(Tak cos mi sie wydaje ze obecnie wszystkie kraje sa zadluzone po uszy z powodu tych wlasnie odsetek, a skutkiem ich jest bezrobocie i coraz wieksza bieda....)
2. Dobro wiekszosci ludzi jest wazniejsze od dobra jenostki.
Chociaz byly jeszcze inne postulaty to uwazano ze tylko te dwa maja byc niezmienne, a reszta moze ewentualnie byc zmieniona z czasem
_________________ Wolność słowa na internecie.
Wolność - albo wszyscy sa wolni, albo nikt nie jest. Inna mozliwosc nie istnieje.
Jesli nie jestes czescia rozwiazania, to jestes czescia problemu.
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 264
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 06:32, 31 Paź '10
Temat postu:
najlepiej skonfrontować te przywidzenia wangi z kimś kto ją znał osobiście, sami siebie zapytajcie, ile końców świata już przeżyliście
a jak już koniecznie chcecie uwierzyć w jej niby, słowa, to polecam spędzić ostatnie chwile razem z bliskimi, bo pierdoleniem o tym co ma niby się wydarzyć i tak tego biegu nie zatrzyma, czyż nie?
ps
ewentualnie dołek wykopać i się w nim schować czy pochować, i umieraj z godnością bo wrócisz na ten padół jako pies
Dołączył: 08 Sty 2009 Posty: 655
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:00, 31 Paź '10
Temat postu:
wkręt ! TERAZ MA NADEJŚĆ CARMAGEDON WOJENNY jutro, najswieższe info . !... po ch i u takie gadanie jest, nic i tak z tego nie będzie a ludzie dorzucą sobie dodatkowy powód by myslec o przyszłym wydarzeniu, szcześciu lub nieszczesciu.
_________________ nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno
Dołączył: 03 Lis 2008 Posty: 135
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:13, 31 Paź '10
Temat postu: Re: 10.11.2010 - początek III wojny światowej?
R_G_M napisał:
Niestety ale nie masz racji. Długie przygotowania są konieczne tylko w przypadku prowadzenia konwencjonalnej wojny o ograniczonym zasięgu. Wojna światowa z wykorzystaniem BMR może wybuchnąć w ciągu kilku godzin a nawet minut.
Już raz tak było w 199x (chyba 3) roku że o mało nie usmażono świata.
Pomijając jakiś atak szaleńca, który miałby dostęp do odpalenia wszystkich rakiet... taka akcja bez planowania nie mogłaby się wydarzyć.
Jeśli chcesz rozpętać konflikt na skalę światową, musisz mieć przede wszystkim poparcie wśród dowództwa i wśród ludu. Bez odpowiedniej akcji propagandowej, skrupulatnie przygotowanej i solidnie przeprowadzonej, taki szaleńczy atak prędzej doprowadziłby do buntu wśród dowództwa i wojny domowej. Podczas zimnej wojny, gdzie było jakieś tam zagrożenie, że do konfliktu zbrojnego z użyciem broni jądrowej może dojść, akcje propagandową było widać nader jaskrawo.
Rozpętanie jakiejkolwiek wojny, w celu unicestwienia świata, to raczej także mało realny scenariusz. Zniszczenie świata rzeczywiście można zaplanować w jeden dzień, tylko znowu, komu na tym by zależało i jak zdobyłby poparcie w swoim otoczeniu? Nawet jeśli dojdzie do użycia broni masowego rażenia, najprawdopodobniej będzie to zaplanowana akcja przeprowadzona z chirurgiczną precyzją, przygotowanie do dalszych akcji.
Wojna musi mieć cel (faktyczny, lub zaledwie propagandowy ), w który musi uwierzyć armia i lud. Unicestwienie świata to mało przekonujący cel.
Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 224
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:54, 31 Paź '10
Temat postu:
Bimi napisał:
jakbym ja np. dał na forum temat, że coś się wydarzy tego i tego dnia... motłoch wiadomo podchwyci temat... a potem by się to nie wydarzyło. to czułbym się głupio, że zrobiłem ich wszystkich w chuja (a oni o tym już wiedzą)
chyba że od początku taki byłby mój cel - wtedy pewnie odczuł bym satysfakcję, że robiłem ich w chuja dopóki się nie dowiedzieli
Aiedail, próbujesz odczuć satysfakcję, czy raczej nie przeszkadza ci to że zrobisz ich wszystkich w chuja i oni się dowiedzą?
a może jednak postanowiłeś strzelić datą, bo a nuż trafisz (w końcu jakaś wojna kiedyś i tak będzie), a wtedy ogłoszą cię prorokiem... no, do odważnych świat należy, a stawka nie jest mała; w końcu nie każdy ma szanse zostać prorokiem
ale wiesz, założę się że tym razem nie trafisz. baba jaga ci nie pomoże, ani żaden jankowski
Bibi - jestem w stanie zrozumieć że nie przykładasz wagi do tego typu przepowiedni, oby ta kobieta gadała bzdury bo jeśli się sprawdzi to będziemy w dupie, ale forma Twojej "niewiary" i skakanie do oczu źle o Tobie świadczy. Twoje zachowanie, to zachowanie kogoś słabego.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:25, 31 Paź '10
Temat postu:
A czy nie zauważyliście że wojna może być celem samym w sobie. Już teraz mozna zaobserwować , że wojny są jak wielkie wydarzenia sportowe. Przyciągają masy przed telewizornię. Wielu śledzi z zapartym tchem wydarzenia, jak jakiś mecz.
Wojny to jest najlepsza rozrywka dla rządzacych i dla wielu potężnych korporacji. Rozrywka która niesie za soba konkretne korzyści.
Pamiętacie jak świat wyszedł z kryzysu z 1929r ? Po obecnych działaniach polityków, którzy nie potrafią zaradzic obecnemu kryzysowi, wielka wojna wydaje sie logicznym nastepstwem. Później będzie tyko lepiej. A to ze rozpierdolą pół świata to juz inna bajka. Bo te pół świata trzeba będzie odbudować, skolonizować itp.
A co do 10.11.10 to by było chujowo jakby ślepa miała rację, bo 12.11.10 idę na koncert Apteki
To czy wybuchnie jutro czy za rok , jaki to ma znaczenie jak nie mamy na to wpływu. Najprawdopodobniej wszyscy zginiemy, cieszmy się chwilą
A ci co przeżyją, będą żałować , że nie zginęli na początku konfliktu .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 03 Sty 2010 Posty: 1118
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:04, 31 Paź '10
Temat postu:
Ordel masz sporo racji. Jedną z głównych przyczyn napędzającego się mechanizmu wojny jest fak, że oddaliśmy odpowiedzialność w ręce wojskowych i polityków, którzy są osobiście zainteresowani w utrzymaniu zagrożenia. Bo gdy zagrożenie zniknie, ich stanowiska przestaną mieć rację bytu.
Głównym powodem wyciągania kasy od podatników jest strach społeczeństwa.
_________________ "Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"
Dołączył: 22 Cze 2008 Posty: 292
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:50, 31 Paź '10
Temat postu:
Ja tam w zadne wrozki nie wieze!
Ale trzeba pamietac ze dla tej bandy psychopatow bardzo wazna jest symbolika.
Pod wzglede symbolicznym data 10.11.10 sie swietnie nadaje.
Ja w okolicach tej daty widze mozliwosc bardzo mocnego wybicia zlota i srebra w gore tak mi przynajmniej z technicznej analizy wychodzi.
Zamiast wiezyc we wrozki lepiej nauczyc sie czytac ukryte symboliczne przeslania w mediach.
Odkad wiem jaka symbolika posluguje sie brac "oswieconych" ogladam filmy i czytam gazety zupelne inaczej.
A tutaj ciekawostka, scena z filmu wallstreet 2
Zegar pokazuje dokladnie 10:11
Wiadomo ze taka scene nie nagrywa sie w 5 min wiec zegar przed nagrywaniem trzeba zatrzymac, wiec ktos powie przypadek ze zatrzymano akurat na 10:11
ok tylko ja tak samo jak we wrozki w przypadki nie wieze
W tym filmie "wallstreet 2" sa tez 2 bardzo wymowne sceny gdzie dzieci bawia sie bankami mydlanymi.
Pierwsza scena w polowie filmu banki unosza sie nisko i pekaja (moze to symbolizowac 1 faze).
Na koncu filmu banki wydaja sie unosic coraz wyzej bez konca, ale nawet dziecko zdaje sobie sprawe ze wkoncu pekna napewno.
A jesli chodzi o date 9/11 to w Wallstreet z 1987 tez ja tam znajdziemy.
Dołączył: 22 Sie 2009 Posty: 476
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:19, 01 Lis '10
Temat postu:
Manix ale podali tylko miesiąc i dzień a roku nie podali W takim razie może się to zdarzyć w 2010r jak i 2099r.
No i jeśli amerykanie coś planują to raczej nie 3 wojnę światową tylko znów jakiś zamach z samolotami zresztą ostatnio jest głośno o tych bombach w samolotach.
A na tym zdjęciu te cyferki słabo widać ale oprócz 9:11 widać chyba jeszcze 47 sekundy (przydała by się lepsza fotka)
Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 541
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:53, 01 Lis '10
Temat postu:
Spójrzmy na to inaczej Skoro co jakiś czas pojawiają się "proroctwa" o początku wojny znaczy to że teraz panuje pokój Misje nie są wojną a tylko podchodami z tubylcami Nasi żołnierze nie giną na wojnie a w atakach terrorystycznych. Wszystko jest kwestią podania informacji. Czy dla was wojna zacznie się dopiero w momencie jak zobaczycie niemców na motorach Żyjemy w stanie wojny, tylko że przeciwnik jest słaby i jeszcze daleko. Gdy kryzys dobije gospodarki bogatej Europy i US wtedy wojna przyjdzie bliżej Wszystkim polecam raczej uważanie na ulicy niż rozglądaniem się za tajemniczymi datami.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:01, 01 Lis '10
Temat postu:
Cytat:
A tutaj ciekawostka, scena z filmu wallstreet 2
Zegar pokazuje dokladnie 10:11
Wiadomo ze taka scene nie nagrywa sie w 5 min wiec zegar przed nagrywaniem trzeba zatrzymac, wiec ktos powie przypadek ze zatrzymano akurat na 10:11
ok tylko ja tak samo jak we wrozki w przypadki nie wieze
Powinno być 11:10. Amerykanie piszą wpierw miesiac a później dzień tak jak masz w przypadku 9/11.
A tu macie artykuł z 11.10 z gazety prawnej na temat wojny walutowej :
Cytat:
Waluty stają się nową bronią
Nakręcająca się światowa wojna walutowa może uśmiercić anemiczny wzrost gospodarczy w Stanach Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Mimo to sobotnie spotkanie ministrów finansów 187 krajów MFW skończyło się wymianą inwektyw.
Dołączył: 26 Mar 2009 Posty: 25
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:29, 01 Lis '10
Temat postu:
Cytat:
Jeśli już kiedykolwiek było zagrożenie realne konfliktem zbrojnym z masowym użyciem BMR to był to kryzys Kubański , wówczas w październiku 1962 roku faktycznie świat wstrzymał oddech. To był jedyny taki incydent w dotychczasowej historii broni nuklearnej.
Dołączył: 04 Sty 2008 Posty: 292
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:03, 01 Lis '10
Temat postu:
Cytat:
Czy świat oszalał?: Rok 1983 - Na Krawędzi Zagłady
FILM DOKUMENTALNY (1983 - The Brink of Apokalypse), Wielka Brytania, 2007
Noc 26 września 1983 roku mogła być ostatnią dla większości mieszkańców Europy i Ameryki Północnej. Tylko dzięki przytomności umysłu i zlekceważeniu wskazań systemu przez rosyjskiego podpułkownika Stanisława Pietrowa uniknięto wybuchu wojny atomowej. Rok 1983 był rokiem największego zagrożenia atakiem jądrowym w dziejach współczesnego świata. Z palcem na nuklearnych spustach stały dwa mocarstwa: Stany Zjednoczone i ZSRR. Każdy z rywali miał kilkanaście tysięcy głowic nuklearnych zdolnych zniszczyć cel w kilka minut po starcie.W listopadzie feralnego roku USA rozpoczęło testowanie procedur w oddziałach łączności i punktach dowodzenia, co wywołało nerwowe poruszenie w radzieckich sztabach wojskowych. Rosjanie podejrzewając, że któryś z wielu amerykańskich testów może się zakończyć prawdziwym atakiem, zdecydowali się na zastosowanie uderzenia wyprzedzającego.
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 03:04, 02 Lis '10
Temat postu:
outsider napisał:
Cytat:
Jeśli już kiedykolwiek było zagrożenie realne konfliktem zbrojnym z masowym użyciem BMR to był to kryzys Kubański , wówczas w październiku 1962 roku faktycznie świat wstrzymał oddech. To był jedyny taki incydent w dotychczasowej historii broni nuklearnej.
Bzdura.
To, że zestrzelono samolot koreański nie maiło żadnego wpływu, co ciekawe, ten samolot mimo kilkunastu ostrzeżeń nie zmienił kursu - ale o tym twoja Wikipedia już nie napisze, tak jak o tym, że w kokpicie nie było pilotów i samolot wykonywał automatyczny wcześniej zaplanowany lot.
Dwa. Afganistan, wejście wojsk Armii Czerwonej do Afganistanu było podyktowane ... no właśnie czym? Potrafisz na to odpowiedzieć?
Poza tym, Afganistan nie był nigdy powodem do konfliktu światowego.
Dużo bardziej "pasjonujący" konflikt lat 80-siątych to Wojna Argentyńska - Angielska.
Takich "Pietrowów" było wówczas najmniej kilku, miedzy innymi pewna amerykańska dziewczynka, która napisała list do Breżniewa (zginęła w tajemniczych okolicznościach kilka miesięcy później w USA z ojcem). Miała jechać ponownie do ZSRR na zaproszenie jakiś tam komsomolców.
Olimpiada w Moskwie, był nieudolnie zbojkotowana (nawet amerykańscy sportowcy pojechali) nie ze względu na Afganistan (Afganistan był państwem socjalistycznym-świeckim od lat 30-stych ubiegłego wieku) a ze względu na to, że była to pierwsza olimpiada w państwach zwanych radośnie Demoludy:) i w załeżniu amerykańkim miała być totalną porażką.
Na nieszczeście amerykanow tak się jie stało - ale stało się to 4 lata później w LA kiedy na olimpiade do LA nie przyjechało połowe świata. Olimipada okazała się totalną klapą.
ps. Pamietaj, że pamiętniki, zwłaszcza takie po latach i trudne do weryfikacji są dziś modne.
Ja w tych czasach żyłem i wiem, że w latach 80- siątych nie było, zagrożenia konfliktem nuklearnym na świecie.
Owszem były plotki, że Breżniew przygotowywał uderzenie na europę zachodnią ale to było wyłącznie konwecjonalnymi siłami.
Plotka niesie, że wojska Polskie miały iść na Austrie:) razem z Czechosłowackimi.
Ale jak mówie to najprawdopodobniej były plotki - choć w połowie lat 80- siątych armia ZSRR była najbardziej gotowa do jakich kolwiek działań ofensywnych od czasów II wojny światowej. Doskonale zdawał sobie z tego sprawę Regan, stąd bardzo na rękę było podsycanie niepokojów np. w takiej Polsce:)
Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 477
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:24, 02 Lis '10
Temat postu:
w radio mówil, że jakieś bum-bum było w Atenach..
jakaś prowokacja, chuj wie co?
moze jakies spec-ustawy nam ue zafunduje? w związku
z zapewnieniem bezpieczeństwa nam, a nawet walką z terroryzmem, a jakże...
preludium -_-' ? nadaje się jako pretekst? do wojny, jak w temacie.
Energetycznej wojny o charakterze międzynarodowym, gdzie teatrem działań byłaby
Europa.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:59, 02 Lis '10
Temat postu:
Ateńska prowokacja , pokazuje , jak tzw terroryści maja w dupie nas polaków. Kompletnie sie nie liczymy na arenie miedzynarodowej, nawet dla terrorystów _________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 361
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:33, 05 Lis '10
Temat postu:
Chyba zacznę oglądać Simpsonów No ale poczekamy do jutra... ewentualnie do 10.
Z wikipedii:
Cytat:
6 listopada, święta międzynarodowe – Międzynarodowy Dzień Zapobiegania Eksploatacji Środowiska Naturalnego podczas Wojen i Konfliktów Zbrojnych[1] (proklamowany przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w 2001 roku)
Jeśli żyjemy w Orwellowskim świecie, to jutro jest świetny dzień żeby "wyeksploatować" środowisko jakąś rozpierduszką.
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:30, 06 Lis '10
Temat postu:
Aiedail napisał:
Chyba zacznę oglądać Simpsonów No ale poczekamy do jutra... ewentualnie do 10.
Polecam!
The Simpsons to najlepszy serial na świecie! Jestem jego zagorzałym fanem:)
W "simpsonach" jest tyle przenośni, podtekstów, że każdy może być zadowolony:)
Uwaga - tu streszczenie tego epizodu!
W epizodzie z Nowym Jorkiem zaczęło się od imprezy pijackiej w barze Moe, Barney kumpel od kufla Homera wylosował, że będzie kierowcą więc zakaz picia, o tyle jest to bolesne dla niego, bo on to jeden wieli alkoholik. Goryczy dopełnia sytuacja w której Daff Man wpada do pubu Moe i szuka Barneya gdyż ma dla niego nagrodę za najwierniejszego klienta:) beczkę piwa Daff i tańczące dziewczyny:), Barney się nie załamuje i odwozi zapitych kumpli do domów, sam jedzie przed siebie... Po paru dniach braku pojazdu Homera, przychodzi mandat za zaparkowany samochód na terenie WTC między dwiema wieżami przy fontannie:) i to jest powód wycieczki Smipsonów do NY:).
Opowieść skierowana jest w stronę bezdusznego systemu karania mandatami i klampowania samochodów, kiedy Homer dociera na miejsce okazuje się, że trafic officer (taki parkingowy z większymi uprawnieniami) może być między tą a tamtą czyli ok 10 godzin czekania:) i nie można w tym czasie opuścić pojazdu bo kolejny mandat.
Homerowi zachciało się szczać, więc dał na taras widokowy w jednej z wież WTC, okazało się jednak na górze, że toaleta w remoncie:) więc daje na drugą, kiedy szczęśliwy wychodzi z kibla widzi z góry, że przy samochodzie stoi traffic officer... Zanim pojawia się na dole, już go nie ma ale jest nowy mandat...
Drugim tematem jest Nowy Jork i jego przemiana, Homer nie chce zabrać rodziny do NY gdyż ma w pamięci NY z lat 70-siątych, ogarnięty przestępczością, slamsami, jednym słowem dzika dżungla, jednak jak się okazuje na miejscu NY przeszedł przeobrażenie i dziś jest miastem gdzie króluje komercja i elegancja. Kiedyś obawiać należało się ulicznych cwaniaczków dziś władz (traffic offcer).
Cytat:
Z wikipedii:
Cytat:
6 listopada, święta międzynarodowe – Międzynarodowy Dzień Zapobiegania Eksploatacji Środowiska Naturalnego podczas Wojen i Konfliktów Zbrojnych[1] (proklamowany przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w 2001 roku)
Jeśli żyjemy w Orwellowskim świecie, to jutro jest świetny dzień żeby "wyeksploatować" środowisko jakąś rozpierduszką.
Mnie się przypomniało to:
5 listopad jest w UK świętem "podpalacza" a raczej "wysadzacza")
Nawiązuje do historii z początku lat 1600 kiedy to grupa dziś nazwana by była terrorystyczną a wówczas buntowników chciała wysadzić parlament w Londynie.
Co roku obchodzi się ten wyczyn. Świętując pokazami ogni sztucznych.
30 lat później (ok 1630) dochodzi do wojny domowej (civil war) w Anglii co skutkuje upadkiem znaczenia monarchy na rzecz parlamentu.
Ufff
Dołączył: 10 Mar 2009 Posty: 567
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:26, 06 Lis '10
Temat postu:
Co do serialu Simpsons, to wrzucam ponizej rozszerzony episod s21e20 ktory pojawil sie juz posty wyrzej, najlepsza jest koncowka zwrocic rowniez mozna uwage na firme instalujaca kamery oraz kilka innych ciekawych rzeczy w tym serialu.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3, 4 »
Strona 2 z 4
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów