Wywiad z Królem Dopalaczy

Flimon

Wiedzmin napisał:

jakos nie widze, zeby szefowie VW lub Toyoty kalali sie publicznie z tego powodu.
Widzisz roznice?

Widzę!

Toyota przeprasza, paniki jednak nie ma
Toyota przeprasza: Wycofaliśmy miliony aut, problem został
Toyota przeprasza (wideo)
Prezes Toyoty przeprasza za wadliwy pedał gazu
Prezes Toyoty znów przeprasza
Szef Toyoty przeprasza za problemy techniczne
Szef Toyoty przeprasza i płacze

Widzę ogromną różnicę między ludźmi odpowiedzialnymi a psychopatami.

Wiedzmin napisał:

Co innego, gdyby ktos mu to wsypal do szlanki i powiedzial: "Napij sie wody".

I tu właśnie widzę problem. Nikt nad nikim nie stoi i nikogo nie namawia. Nie na tym polega marketing ale na tym abyś sam doszedł do wniosku, ża nasypanie sobie do szklanki jest fajne. Dlaczego nie pokażą prawdy i nie przejdą się z kamerą po dworcach dla równowagi. Albo niech zrobią wywiad w kostnicy! Zamiast tego walą farmazony o "Dopalaczach", fajnych zegarkach, porszakach i Dubaju w Arabii. Propaganda leci szerokim strumieniem, mafia liczy kasę a kolejne rodziny przeżywają tragedie.

Wiedzmin

JA napisał:

To jest właśnie owa dwulicowość, o której mówi filmon. Większości ludzi to wystarczy, a powinno się informować jakie skutki uboczne może mieć dana substancja - wtedy dopiero możesz mówić o pełnej świadomości tego co zrobił chłopak.

Dwulicowosc to raczej postawa kazdego handlarza, takze nic nowego. Jesli jestes nabywca i czujesz, ze ktos sprzedaje ci kit to prosisz o dodatkowe informacje. Jesli nie ma lub nie spelniaja twoich wymagan to nie kupujesz.
Co do skutkow ubocznych to takowe moga wystapic nawet przez gume do zucia, bodajze rozwolnienie.
Rzadko ktory, jesli nie zaden sprzedawca powie ci, ze sprzedaje shit.
Tak samo jest tutaj.
Oni to kupuja ze swiadomoscia, ze roznie moze sie dziac.
Jedne powiedzial nawet, tu cytat
"Zyj szybko, umieraj mlodo".
Wiec w czym problem?

Wiedzmin

Flimon napisał:

Wiedzmin napisał:

jakos nie widze, zeby szefowie VW lub Toyoty kalali sie publicznie z tego powodu.
Widzisz roznice?

Widzę!

Toyota przeprasza, paniki jednak nie ma
Toyota przeprasza: Wycofaliśmy miliony aut, problem został
Toyota przeprasza (wideo)
Prezes Toyoty przeprasza za wadliwy pedał gazu
Prezes Toyoty znów przeprasza
Szef Toyoty przeprasza za problemy techniczne
Szef Toyoty przeprasza i płacze

Widzę ogromną różnicę między ludźmi odpowiedzialnymi a psychopatami.

Przepraszaja za bledy w produkcji, ale na pewno nigdzie nie przeprosza cie za to, ze produkuja samochody.
To jest istota tej firmy tak samo jak istota Dopalaczy jest produkcja nazwijmy to substancji psychoaktywnych.
I nikt za to nie przeprosi, wiesz dlaczego? Jest popyt to jest i podaz.

Wiedzmin napisał:

Co innego, gdyby ktos mu to wsypal do szlanki i powiedzial: "Napij sie wody".

I tu właśnie widzę problem. Nikt nad nikim nie stoi i nikogo nie namawia. Nie na tym polega marketing ale na tym abyś sam doszedł do wniosku, ża nasypanie sobie do szklanki jest fajne. Dlaczego nie pokażą prawdy i nie przejdą się z kamerą po dworcach dla równowagi. Albo niech zrobią wywiad w kostnicy! Zamiast tego walą farmazony o "Dopalaczach", fajnych zegarkach, porszakach i Dubaju w Arabii. Propaganda leci szerokim strumieniem, mafia liczy kasę a kolejne rodziny przeżywają tragedie.[/quote]

A kiedy nie bylo Dopalaczy nie bylo rodzinnych tragedii? Z powodu narkomanii? Majac 16 lat czytalem ksiazke "My dzieci z dworca Zoo". Chlopak bohaterki robil loda za dzialke Hery, a jej kumpela oddawala sie na dworcu, a pozniej zmarla z przecpania. Miala 13 lat.
Historia prawdziwa. Wtedy o Dopalaczach nikt nie myslal a w/w koles jeszcze sie nawet nie urodzil Smile

http://pl.wikipedia.org/wiki/My,_dzieci_z_dworca_ZOO

Adam Polo

Flimon: To o co toczy się spór w tym wątku, to WOLNOŚĆ WYBORU. Nie piszemy o o niedojrzałych małolatach nie mających pojęcia czym kończy się zderzenie pociągu z przechodniem.
Najlepsza bodajże definicja wolności jest krótka:

„Wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna wolność drugiego”

Wielki Brat ciągle wmawia ludziom, że są niedojrzali do podejmowania decyzji na własne ryzyko. Dlatego popierają wstawianie kamer do własnych kibli.

Stąd idiotyczne procesy o poparzenie wrządkiem w McDonalds, bo NA KUBKU NIE BYŁO INFORMACJI, ŻE HERBATA JEST GORĄCA! Bo w domu wszyscy kurwa zalewają wodą z kranu!

Moim zdaniem dałeś się Kolego nabrać na ten myk z niedojrzałością. Jesteś gotów pozbawić się części wolności w zamian za pozorne bezpieczeństwo gwarantowane przez urzędników.

PS. A propos dwulicowości: co dwulicowego w sprzedaży towaru dozwolonego prawem? Jest popyt, jest podaż. Tyle shit'u kupujemy na codzień, że dziwię się temu argumentowi. Co dobrego w chipsach, czy coca coli? To dopiero dwulicowość sprzedawców, bo adresują swoje produkty do dzieci. Raczej zastanowiłbym się nad ochroną dzieciaków przed reklamą.
Dorośli niech rozstrzygają sami.
_________________
"Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"

Flimon

@Wiedzmin można się tłumaczyć na różne sposoby ale udziału w procederze nie da się wymazać. To, że była IIWS nie może usprawiedliwiać wynalazców coraz bardziej śmiercionośnej broni. Jeśli sprzedam spluwę staję się automatycznie współwinnym zabitej z tej broni osoby, przed każdym sądem! Mogę się bronić tłumacząc na tysiąc sposobów co nie zmieni oczywistego faktu, że przyłożyłem się do tej sytuacji. To, że Adam i Ewa zgrzeszyli albo, że ktoś komuś loda robił nie tłumaczy ani nie rozgrzesza nikogo w niczym. Twarz "Dopalaczy" bierze udział w propagowaniu ćpania więc jest współwinny, może nie jak osiedlowy diler, ale to go nie wybieli. Jest gorszy bo działa w skali kraju i szerzy zament w młodych umysłach. Dlatego uważam iż nie należy umniejszać, koloryzować, tłumaczyć, usprawiedliwiać czy tym bardziej pochwalać, tylko wskazać palcem i nazwać po imieniu to co twarz "Dopalaczy" uskutecznia.
@Adam Polo nie brałem pod rozwagę obszaru wolności jedynie akcję marketingową jako proces propagandowy w życiu społecznym i kwestii odpowiedzialności. Sądzę, że pewnym sprawom należy się dobrze przyjrzeć aby zauważyć co się pod tym płaszczykiem kryje.

Wiedzmin

Flimon napisał:

Jeśli sprzedam spluwę staję się automatycznie współwinnym zabitej z tej broni osoby, przed każdym sądem!

A sprzedajac wkretak, ktory wbity w tetnice stal sie narzedziem zbrodni tez bylbys winny? Glupoty plecicesz. Rownie dobrze moglbys oskrzyc energetyka, ze kogos prad zabil, bo przeciez on prad produkuje. Tak samo jest z pistoletem, ja umiem zrobic pistolet, ty chcesz go kupic. Co mnie interesuje co zrobisz z tym pistoletem. To dotyczy kazdego produktu.

Flimon napisał:

Twarz "Dopalaczy" bierze udział w propagowaniu ćpania więc jest współwinny, może nie jak osiedlowy diler, ale to go nie wybieli. Jest gorszy bo działa w skali kraju i szerzy zament w młodych umysłach. Dlatego uważam iż nie należy umniejszać, koloryzować, tłumaczyć, usprawiedliwiać czy tym bardziej pochwalać, tylko wskazać palcem i nazwać po imieniu to co twarz "Dopalaczy" uskutecznia.

Przeciez sam nawet stwierdzil, pomimo marketingowego fail'a, ze to debile. Chcialbys byc debilem? To raczej nie jest propagowanie. U mnie kupuja najlepsi to nazwalbym propagowaniem. Very Happy

A gdzie reklamuja sie dilerzy? Nigdzie. A jakos wziecie maja i zebys sie zesral to dopoki ludzie beda chcieli na cos wylozyc kase, ktora ktos bedzie chcial zarobic to to dostana. I mniejsza z tym czy to bedzie heroina czy 75 watowa zarowka.

Flimon napisał:

@Adam Polo nie brałem pod rozwagę obszaru wolności jedynie akcję marketingową jako proces propagandowy w życiu społecznym i kwestii odpowiedzialności. Sądzę, że pewnym sprawom należy się dobrze przyjrzeć aby zauważyć co się pod tym płaszczykiem kryje.

To powinienes zaczac postrzegac swiat w szerszym spektrum, bo wychodzi na to, ze nie rozpoznalbys wolnosci nawet gdyby nagle wyskoczyla zza krzaka i kopnela ci w dupe.
"i jeszcze jedno pytanie mily przyjacielu,
czy woda i papierosy nie uzalezniaja,
czy nie widac, ze jest to jedno i to samo dranstwo.
Nie, bo na wode monopol ma panstwo"

http://dziewkaa.wrzuta.pl/audio/2lW5UN91lwk/kazik_-_5_lat

A tu piosenka dla ciebie.
Poprzedni link z youtube wrzucony przez Waldka nie dziala, a szkoda.

kosmita

Wiedzmin napisał:

Flimon napisał:

Jeśli sprzedam spluwę staję się automatycznie współwinnym zabitej z tej broni osoby, przed każdym sądem!

A sprzedajac wkretak, ktory wbity w tetnice stal sie narzedziem zbrodni tez bylbys winny? Glupoty plecicesz. Rownie dobrze moglbys oskrzyc energetyka, ze kogos prad zabil, bo przeciez on prad produkuje. Tak samo jest z pistoletem, ja umiem zrobic pistolet, ty chcesz go kupic. Co mnie interesuje co zrobisz z tym pistoletem. To dotyczy kazdego produktu.

Podzielam zdanie Flimona. Może nie bezpośrednio współwinny, ale w pewnym stopniu przyczyniasz się do tego. Tak przynajmniej podpowiada mi moja moralność. Trzeba wziąć pod uwagę przeznaczenie różnych rzeczy i patrząc z tej perspektywy, nóż kuchenny będzie się różnił od noża bojowego.

Jeśli chodzi o Smartshopy, no cóż.. nie bedę bronił ani negował. Zamknięcie tych sklepów nic nie da, młodzi będą kupować coś innego bo liczy się dobra impreza i JP. Szkoda tylko że przekorność i buntowniczość młodzieży skierowana jest głównie w policję, a nie kilka stołków wyżej.

EL BISKUP

kosmita napisał:

Trzeba wziąć pod uwagę przeznaczenie różnych rzeczy i patrząc z tej perspektywy, nóż kuchenny będzie się różnił od noża bojowego.
.

W Polsce największa ilość zabójstw jest dokonywana właśnie nożem kuchennym a nie "bojowym" co czyni go najbardziej śmiercionośną bronią.
Przepraszam, ale nie można brać współodpowiedzialności za sprzedaż czegoś co ktoś użyje niezgodnie z przeznaczeniem, podobnie jak za śmierć osoby zastrzelonej w samoobronie z legalnego pistoletu użytego zgodnie z przeznaczeniem. Tu dochodzimy do absurdu bo wszyscy są winni wszystkiego.
Masz jasno napisane na dopalaczach "produkt nie nadaje się do spożycia" podobnie jak na domestosie. Jest wiele substancji w kuchni co zrobią ci odlot, widziałem dzieciaki wdychające rozpuszczalnik i nie mogę oskarżyć pana z chemicznego że sprzedał substancję o której powszechnie wiadomo że odurzy człowieka. podobnie jak benzyna, chlorokauczuk i cały chemiczny syf ze sklepu z farbami.
Dopalacze czym są każdy wie, ci co kupują zdają sobie sprawę z konsekwencji spożycia mimo ostrzeżenia na opakowaniu, więc skoro to robią to ich sprawa. Jakby nie było dopalaczy to znaleźlibyśmy sobie cos innego, i zawalalibyśmy winę na kogoś innego zamiast spojrzeć prawdzie w oczy że to my decydujemy.
Ale lepiej powiedzieć że na kredyt namówił żydowski bank, na dopalacza zachłanny gnojek, a na gwałt ofiara bo miała za duży dekolt.

kosmita

W zupełności się zgadzam. Miałem na myśli to, że producent broni który posiada w asortymencie noże bojowe, powinien poczuwać się przynajmniej do moralnej odpowiedzialności za swoją działalność. Natomiast producent przyborów kuchennych ma czyste sumienie, nawet jeśli jego noże okażą się bardziej skuteczne od bojowych i staną się wyposażeniem armii Smile

Oczywiście jeśli świadomie nie odsprzeda ich na użytek militarny.

JA

A tak nawiasem co do tego, że sprzedają oni tylko osobom powyżej 18 roku życia... Wybaczcie, ale chłopak albo nic nie wie, albo jawnie kłamie... ponownie. Ciekawe skąd się biorą 14latki na wycieczkach klasowych naćpani gumijagodami. Ta historia jest z pierwszej ręki

erde

JA napisał:

A tak nawiasem co do tego, że sprzedają oni tylko osobom powyżej 18 roku życia... Wybaczcie, ale chłopak albo nic nie wie, albo jawnie kłamie... ponownie. Ciekawe skąd się biorą 14latki na wycieczkach klasowych naćpani gumijagodami. Ta historia jest z pierwszej ręki

Bierze się stąd skąd bierze się alkohol i fajki w rękach młodych. Ekspedientka czy właściciel sieci nie przyzna się, że sprzedała smarkaczowi wódkę lub nie wie dla kogo kupuje pełnoletni, dla siebie czy dla młodszych znajomych.

p.s. artykuł kipi cynizmem pana Bratko czy Bartko (nie wiem jak ma) za to można go lubić lub nie lubić, ale nie domagać się zamknięcia sieci.

Wiedzmin

kosmita napisał:

W zupełności się zgadzam. Miałem na myśli to, że producent broni który posiada w asortymencie noże bojowe, powinien poczuwać się przynajmniej do moralnej odpowiedzialności za swoją działalność. Natomiast producent przyborów kuchennych ma czyste sumienie, nawet jeśli jego noże okażą się bardziej skuteczne od bojowych i staną się wyposażeniem armii Smile

Oczywiście jeśli świadomie nie odsprzeda ich na użytek militarny.

Kiedys ludzie nie znali pistoletow, ani nawet stali. Nie przeszkadzalo im to jednak zabijac sie zaostrzonymi patykami.
Czy drzewa maja czuc moralny dyskomfort, ze przez to nich zabija sie ludzi?
Ludzie szukaja problemow zawsze wszedzie indziej byle nie w sobie, byle nie musieli przyznac: To ja jestem winien.
To ja jestem morderca i zabija z zimna krwia dla zysku, to ja cpam, to ja pije etc.
Zawsze trzeba znalezc kogos winnego.
Jakby ktos nie wymyslil wodki, dopalaczy itd to bym nie uzywal. Do tego zawsze znajdzie sie rzesza adwokatow, ktorzy beda sie przescigac w szukaniu usprawiedliwien.

Adam Polo

Stosując technologicznie skomplikowaną ścieżkę myślenia niektórych forumowiczów, jestem odpowiedzialny za śmierć moich dzieci, bo nie może umrzeć ktoś, kto się nie urodził.
Stosując tego rodzaju "moralność" nie znajdziecie ani jednej branży, która nie jest związana z czyimś zgonem. Bo nawet panienka skubiąca gęsi w celu pozyskania puchu przyczynia się do śmierci staruszki zaduszonej poduszką przez swojego wkurwionego mężą. Nadmieniam, że poduszka jest puchowa.

A propos piór:

"Sentencje krótkie, aforystycznie skondensowane bywają wynikiem długich przemyśleń, tak jak długie rozważania bywają spowodowane niedostatkiem przemyśleń. Nie jest to jednak zasadą stałą. Jeśli chodzi o niniejsze myśli, to rezultaty czy scedzone ekstrakty długich przemyśleń sąsiadują tu z aforyzmami zaimprowizowanymi, takimi, co to lekko spadają z pióra. Które lepsze - osądzi czytelnik."
Stefan Kisielewski

Cytowałem, cobyście dystans złapali do swoich przemądrych przemyśleń Smile

_________________
"Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"

kosmita

Nie łapie Waszych analogii. Jasne że ostateczną winę będzie zawsze ponosił sprawca zbrodni. Ale jeśli ja produkuje karabiny, to na moim sumieniu będzie ciążyła odpowiedzialność moralna, za to że ktoś ich użyje i zabije ludzi. Nie mogę powiedzieć "hej, ale przecież ja tylko wyprodukowałem karabiny, a to co z nimi zrobicie to wasza sprawa".
To nie pałka bejsbolowa czy poduszka którą żona udusi męża. Skonstruowałem broń która ma jeden cel - zabić człowieka.
Ja widzę tutaj zasadniczą różnicę.

Adam Polo

Do kosmita: Rozumiem Twoje argumenty, ale nie odbieram ich tak jednoznacznie. Czy fakt, że kupuję broń czyni mnie mordercą? Czy żołnierz szkolony przecież do zabijania, musi od razu być żądnym krwi świrem?
Czy zapłacisz za armię mającą chronić Twój dobytek, która nie będzie miała dostępu do broni? A jeśli nie, to czy nie uczestniczysz w moralnie dwuznacznym procederze?
Czy likwidując cały arsenał świata ludzie nie będą kupowali zaostrzonych kamieni?
Czy w związku z tym wulkany będziemy traktować, jako wyrzuty sumienia Matki Ziemi rodzącej broń śmiertelną?

Ech, gdyby życie było tak zerojedynkowe... byłoby nudno, jak cholera Smile

_________________
"Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"

Wiedzmin

kosmita napisał:

Nie łapie Waszych analogii. Jasne że ostateczną winę będzie zawsze ponosił sprawca zbrodni. Ale jeśli ja produkuje karabiny, to na moim sumieniu będzie ciążyła odpowiedzialność moralna, za to że ktoś ich użyje i zabije ludzi. Nie mogę powiedzieć "hej, ale przecież ja tylko wyprodukowałem karabiny, a to co z nimi zrobicie to wasza sprawa".
To nie pałka bejsbolowa czy poduszka którą żona udusi męża. Skonstruowałem broń która ma jeden cel - zabić człowieka.
Ja widzę tutaj zasadniczą różnicę.

Zadaj sobie odwrotne pytanie. Czy gdybys nie sprzedawal karabinow ludzie by sie nie zabijali? Nie znaczy to, ze nalezy propagowac sprzedazy karabinow, ale wyeliminowac takie bzdurne podsumowania. Problem zabijania tkwi w ludziach, a nie w ilosci i jakosci narzedzi. Jesli jestem psycholem to ukatrupie cie widelcem, a jesli nie to mozesz czuc sie bezpiecznie nawet jesli mialbym do dyspozycji lotniskowiec klasy Nimitz. Wink

kosmita

No dobra, tu macie rację. Niepotrzebnie pisałem o przeznaczeniu przedmiotów. Racją jest także że zło tkwi w ludziach, nie w narzędziach. Ale nadal twierdzę że producent broni nie jest bez winy i nie można go usprawiedliwiać w żaden sposób, ponieważ z premedytacją tworzy dedykowane narzędzia które uskuteczniają ten proceder.

Adam Polo

"No dobra, tu macie racje.... ale nadal twierdzę" Smile

"Że też myślimy tylko wtedy, kiedy myśląc o czymś nie możemy nic wymyślić."
Johann Wolfgang von Goethe
_________________
"Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"

Bonzo78 · Dołączył: 05 Mar 2009 Posty: 83 Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat

Zakład że koleś niedługo będzie występował u Kuby Wojewódzkiego?