|
Autor
|
Wiadomość |
Rafał
Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 220
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:01, 15 Cze '10
Temat postu: |
|
|
to trzeba samemu szukać i z tym musisz się urodzić, nic na siłę
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
stefani
Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 315
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:42, 15 Cze '10
Temat postu: |
|
|
Normalni przedstawiciele społeczeństwa, którzy pracują, uczą się lub wychowują dzieci wykazują nikłe zainteresowanie rożnymi A. Jonesami, D. Icke`ami i różnego typu "Zeitgeistami". Po prostu działa u nich instynkt samozachowawczy plus brak ponadprzeciętnej ciekawości oraz nadmiaru wolnego czasu. Poszukiwacze prawdy natomiast sądzą, że inni nie dorośli do tych "wspaniałych" zeitgeistowych idei, ale prawda jest taka, że właśnie ci poszukiwacze prawdy normalnym ludziom wydają się bardzo nienormalni i dlatego odrzucają te "wspaniałe" idee, którymi ich bombardują.
Jaki sens zamieniać indoktrynację z TV na indoktrynację serwowaną w sieci? Sztuka polega na oddzieleniu ziarna od plew, ale tego nigdzie nie uczą. Zwłaszcza w sieci dziwnym trafem brak rzetelnych opracowań na ten temat.
"...oprócz pragnienia poznania prawdy, jest konieczny jeszcze trzeźwy racjonalny, logiczny umysł z skrzywieniem ku transcendencji" - coś w tym jest. Brak wiedzy, umiejętności kojarzenia faktów, wyciągania wniosków, operowania logiką itd. to jest przypadłość przeciętnego obywatela. Znajomość setek "Zeitgeistów" nic mu nie pomoże, bo nawet nie zauważy, kiedy mu podkładają świnię i mieszają prawdę z półprawdami oraz całkowitymi kłamstwami.
.
.
_________________ Cenzura, Dezinformacja, Agentura na forach
viewtopic.php?t=7581&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
beezle
Dołączył: 14 Sty 2010 Posty: 522
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:15, 15 Cze '10
Temat postu: |
|
|
stefani napisał: | "...oprócz pragnienia poznania prawdy, jest konieczny jeszcze trzeźwy racjonalny, logiczny umysł z skrzywieniem ku transcendencji" - coś w tym jest. Brak wiedzy, umiejętności kojarzenia faktów, wyciągania wniosków, operowania logiką itd. to jest przypadłość przeciętnego obywatela. Znajomość setek "Zeitgeistów" nic mu nie pomoże, bo nawet nie zauważy, kiedy mu podkładają świnię i mieszają prawdę z półprawdami oraz całkowitymi kłamstwami. |
Należy się też zastanowić, czy ta znajomość setek "Zeitgeistów" mu nie zaszkodzi. Mało tego, ilu z nas (mi?) może zaszkodzić?
Ile osób chorych na nerwicę lękową tutaj siedzi i czyta posty (nakręcając się cały czas)? Ilu ludzi mniemających o sobie, że są "oświeceni" wpędzi się w depresję?
Nie oszukujmy się, spora część tematów przytłacza (również mnie). Regularnie robię sobie przerwę od forum. Często pomijam wybrane tematy, bo ich nie potrafię czytać (wiele z nich w uzasadnieniu pokazuje filmiki na youtube/dailymotion z rzekomym potwierdzeniem spisku, nieprawidłowości - np. chemtrails, ufo itp.). Fakt faktem, że pewnie wybieram tematy, które mnie osobiście mocno drażnią lub niepokoją. Inne (ze zbytnią dawką fantazji) po prostu mózg odrzuca . Dla każdego coś dobrego . Nie zaprzeczam jednak istnienia niczego, bo przecież wszystkiego nie można sprawdzić... i to jest klucz do takich forów ;P i pewnie droga do psychiatry .
Czasem zastanawiam się (po moich reakcjach) jak ludzie reagują na niektóre tematy. Za silnego psychicznie się nie mam, ale słabego też nie. Jak reagują słabi psychicznie? Czy ich rodzina zamyka w psychiatryku? Moi krewni czasem dziwnie patrzą (względnie: czuję że coś jest nie do końca ok i poszukuję potwierdzenia tego w oczach innych?).
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
placebo
Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 317
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:07, 16 Cze '10
Temat postu: |
|
|
No to może po kolei.
Gosia piszesz nie na temat. Jeśli chodzi o dolegliwości zdrowotne, nastrój, czy myślenie, to nie można wszystkiego zrzucać na jakieś technologie. Być może są takie, które potrafią coś działać w tej materii, jednak szukanie w nich źródła chorób, depresji jest przesadzone. Należy samemu zastanowić się jaki tryb życia się prowadzi, jak sie odżywia, czy dba się o higienę psychiczną, nastrój, itd. Skrajna wiara w różne teorie trąci obłędem.
M8, Ciebie jak zwykle poniosło. Możesz napisać to co myślisz bez tego agresywnego tonu. Wtedy na pewno nie zrazisz sobie czytelnika i przekaz będzie czytelny. Bo teraz nie wiadomo, czy chciałeś przedstawić swój punkt widzenia, czy masturbować się na innych.
Jeśli chodzi o troskę o mój wizerunek, to tak faktycznie, zależy mi by był jak najlepszy. A jeśli mogę go sobie nie pogarszać z własnego powodu, to zaiste tak zrobię. Więc nie będę usilnie uświadamiał innych, gdyż będą uważali mnie za nawiedzonego.
Jak Tobie nie zależy jak Ciebie otoczenie postrzega, to albo nie wiesz o czym mówisz, albo nie zdajesz sobie sprawy co to znaczy dobre imię i co się z tym wiąże.
Co do wartości człowieka, to ja mam rację. Twój pieniężny system wartości może służyć jedynie jako ocena biznesmena, rentowności jego pomysłów, umiejętności zarządzania ludźmi, itd. Oddzielaj kwestie kasy od człowieczeństwa. Ludzi ocenia się poprzez cechy charakteru, mentalność, itd. A biznesmena po tym ile ma kasy. Mam nadzieję, że to jest jasne jak słońce.
XTC, wpierw wytykasz, że niektórzy mają się za lepszych, mądrzejszych. Następnie rozwijasz wypowiedź i stwierdzasz na końcu, że to właśnie Ty jesteś ten mądry i lepszy. Czytaj całe swoje wypowiedzi zanim naciśniesz przycisk "wyślij", by stwierdzić czy trzymają się kupy.
A jeśli chodzi o poziom ludzi to jest on zróżnicowany. I jest bydło, prostactwo, kanalie, ale także są inteligentni, uczciwi itd. I obojętnie czy komukolwiek się to podoba, czy nie, to i tak nie zmienia to faktu, że są tacy ludzie. Jedynie skromność lub obłuda każe mówić inaczej. Samemu nie mam potrzeby się wywyższać. Ale aby móc o niektórych rzeczach rozmawiać należy nazywać rzeczy, ludzi po imieniu, bez udawania, że wszyscy są fajni.
Slajd, nie wiem jak skomentować Twój post. Nie wiem, czy piszesz poważnie, czy się nabijasz, czy może wyobraźnia Cię ponosi.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
ZielonyStreet
Dołączył: 28 Lut 2009 Posty: 70
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:37, 16 Cze '10
Temat postu: |
|
|
Trzeba sobie uswiadomic, pewien fakt - jest System.
Jedni go niszcza, robia chaos, przekrety, oszustwa globalne itd. To sa ofiary systemu, poniewaz bardzo kurczowo trzymaja sie systemu. Sa niewolnikami, bo bez systemu, oni stana sie nikim.
Tak samo Wy, ktorzy uwazaja sie za swiadomych, jestescie nieswiadomi, moze i jestescie swiadomi czegos, ale nie jestescie samoswiadomi. Jestescie druga strona tych ofiar systemu. Jestescie zbyt blisko systemu, za kurczowo sie go trzymacie. Wiecie o spiskach, przekretach, oszustwach, chcecie ratowac wasz system, ktory tak lubicie, Jestescie tak samo niewolnikami systemu, jestescie ofiarami systemu. Tylko ze po drugiej stronie.
To jest deulizm.
Z jednej strony jest Szatan, a z drugiej Bog.
Z jednej strony jest "Elita swiatowa" - ci zli, a z drugiej jestescie "Wy" - Ci dobrzy.
Jedziecie na tym samym wozie. Jestescie ofiartami systemu, niewolnikami systemu. Gracie w ta sama gre.
Jestescie na tym samym boisku, tylko elita ma swoja druzyne, a Wy swoja i gracie.
Ja jestes widzem na trybunie. Obserwuje co sie dzieje, nie gram w to, jestem wolny, Obserwowanie - to podstawa medytacji. Obserwujesz wlasny umysl, jestes po za, wiec uwalniasz sie, bo wychodzisz po za system, ktory masz w umysle.
Kto jest wolny od systemu, zwierzeta, rosliny, sa bardziej zdrowe, niz Wy.
Wy jestescie chorzy umyslowo, walczycie z czyms czego nie ma, system jest tylko w waszych glowach.
Jak wychodze z domu o obserwuje ptaki na drzewach, one sa wolne, bo nie maja systemu w glowie, sa wolne od umyslu, Wy jestescie niewolnikami umyslu.
Mowicie o kims, ze sa bydlem, Wy jestescie bydlem, Dlatego jestescie bydlem, to chorzy ludzie sie tutaj zgromadzili na forum. Macia ta sama chorobe, jestescie bydlem - Nie widzicie tego.
Nie widzicie swojego problemu, bo jestescie za blisko swego umyslu, to robi wrazenie. Musisz zachowac dystans, zeby zauwazyc wlasny problem. Dlaczego tak latwo widzicie problem u innego czlowieka, bo masz dystans, nie utozsamiasz sie z jego problemem - mozesz patrzec obiektywnie.
Gdy sam masz problem jestes za blisko, nie umiesz patrzec obiektywnie. Trzeba zachowac dystans do swojego umyslu, wtedy mozesz obiektywnie spojrzec na wlasny problem.
Jesli zblizysz sie do lustra z byt blisko, nie zobaczysz twarzy, musisz zachowac pewien dystans, zeby zobaczyc wlasna twarz, Tak samo musisz zachowac dystans do swojego umyslu, wtedy zobaczysz prawdziwe swoje oblicze, ten dystan do umyslu, to wlasnie medytacja.
_________________ Jestem jestem wciaz pod obserwacja,jestem bledem spolecznosci, a ich system jest racja.
Bo nie wychodze na tego ktory mysli, bo nie przelykam tego co nasz system sobie wysni
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
stefani
Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 315
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:06, 16 Cze '10
Temat postu: |
|
|
beezle napisał: | Czasem zastanawiam się (po moich reakcjach) jak ludzie reagują na niektóre tematy. Za silnego psychicznie się nie mam, ale słabego też nie. Jak reagują słabi psychicznie? |
Badacze takich spraw to nie tylko ludzie o ponadprzeciętnej ciekawości świata, ale też o ponadprzeciętnej wrażliwości na wszelkie zło. Co napotykają w sieci? Zalew informacji, które nawet u zrównoważonego odbiorcy mogą wywołać po pewnym czasie depresję. Informacji, które nie są inspiracją do zmiany obecnego stanu rzeczy, raczej przygnębiają zamiast dawać wiarę w możliwość zmiany systemu. Nie oszukujmy się, te materiały, które są dostępne w sieci w żaden sposób systemowi nie szkodzą, dlatego nie są cenzurowane. Znaczna część jest produkowana przez "nich" i podrzucana jak kukułcze jaja. Bo kto ma czas i środki na taką działalność oprócz tych co zajmują się tym zawodowo?
Zaskakuje profesjonalna oprawa niektórych produkcji. Tego nie robią amatorzy, a fachowcy, którzy chcą wywrzeć na odbiorcy określony wpływ. Jaki to wpływ można się łatwo przekonać po tym w jaki stan wprowadza dane dzieło po "zaaplikowaniu" go sobie.
_________________ Cenzura, Dezinformacja, Agentura na forach
viewtopic.php?t=7581&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
slidexman
Dołączył: 01 Gru 2008 Posty: 828
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:18, 16 Cze '10
Temat postu: |
|
|
placebo napisał: | Slajd, nie wiem jak skomentować Twój post. Nie wiem, czy piszesz poważnie, czy się nabijasz, czy może wyobraźnia Cię ponosi. |
jesli czegos nie zrozumiales to napisz konkretnie o co chodzi wtedy rozjasnie
podalem hasla ktore pomoga chetnym zdobyc wiedze a potem moze przekuc te wiedze w umiejetnosci by przekonywac innych do pogladow w ktore wierza
zyjemy w systyemie ktory ma swoje mechanizmy, baa jestesmy trybami tego mechanizmu
by zmieniac system trzeba zaczac od siebie i otoczenia jednak trzeba liznac tego jak system dziala i jak dzialasz Ty, mozg. sam moglbym to zmienic ale wydaje mi sie ze potrzebowalbym z przynajmniej kilka wiekow :) pokazuje bliskaim jak to wszytko dziala, jak oni dzialaja. jesli chca cos zmienic to zaczynaja od siebie
_________________ Otwarte Piramidy Finansowe
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
placebo
Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 317
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:42, 17 Cze '10
Temat postu: |
|
|
Zielony, ja wypiję toast gdy ten system będzie się walił. Nie będę za nim tęsknił, gdyż daje mi tylko ułudę możliwości. Dodatkowo nic w nim nie osiągnąłem, więc nie mam nic większego do stracenia. Dla tych, którzy w tym systemie mają kupę kasy i czują się ważniejsi, była by to też lekcja pokory. Z drugiej strony gdy by ten system upadł to jest szansa, że coś się zmieni, może i na lepsze. W każdym razie czekam na krach, który powywraca wszystko do góry nogami, bo ten system nie jest do życia. Myślę, że wielu ludzi, tak jak ja, widzi swoją szansę w takiej zmianie.
Ja postrzegam dualizm u ludzi troszkę inaczej. Uważam, że każdy z nas nie jest wolny od skrajnego oceniania w kategoriach dobry-zły. Czyli, są tylko ludzie dobrzy lub źli, tych dobrych trzeba kochać a tych złych trzeba tępić. Jak byś my widzieli tylko w dwóch kolorach, białym i czarnym. Powoduje to, że ludzie postrzegają siebie jako tego nieskazitelnego, no bo nie może istnieć dobro i zło jednocześnie w nim, więc zło istnieje na zewnątrz u innych. Ja uważam, że nie ma podziału, nie ma tych dobrych i złych, ludzie są dobrzy i źli jednocześnie. A to, że jedni są bardziej dobrzy bądź bardziej źli, to kwestia świadomych wyborów jakie dokonują w życiu.
Jeśli chodzi o dystans do samego siebie, to podzielam Twoje zdanie. Ale to nie jest proste i najłatwiej to stosować podczas kontemplacji, analizując własną postawę w różnych zdarzeniach. Trudno jest rozmawiać z kimś, uczestniczyć w czymś, po prostu żyć, a jednocześnie zachować dystans do samego siebie. Oczywiście taka umiejętność by się przydała ale jest to cholernie trudne.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
ZielonyStreet
Dołączył: 28 Lut 2009 Posty: 70
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:58, 18 Cze '10
Temat postu: |
|
|
placebo
zgadza sie, nie ma dobrych i zlych.
To jak wiadomo, Bog jest jest tylko dobry, kara zlych, karanie innych, nalezy do czynow zlych, Bog jest diablem jednoczesnie, albo diabel sie cieniem Boga, w kazdym razie, oboje maja problem robienia zlych czynow. czy bog i diabel to jedna osoba, czy dwie rozne osoby, to juz zalezy od tego, czy ktos w to wierzy.
Nawet bym powiedzial, ze to Bog kara zlych, a diabel tylko wykonuje robote, w koncu Bog go storzyl do tego. Skoro diabel jest dzielem Boga, to odpowiedzialnosc ponosi BOG.
W kazdym razie tak jak mowisz, ludzie sa zli i dobrzy jednoczesnie.
Bo czy cos jest zle, czy dobre, zalezy tylko od oceny ludzi.
Ja sie sklaniam do robienia rzeczy wlasciwych, bez podzialu nadobro czy zlo, jak ktos jest swiadomy sytuacji, zawsze zrobi wlasciwy ruch.
_________________ Jestem jestem wciaz pod obserwacja,jestem bledem spolecznosci, a ich system jest racja.
Bo nie wychodze na tego ktory mysli, bo nie przelykam tego co nasz system sobie wysni
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
GOLDTRIP
Dołączył: 02 Kwi 2009 Posty: 106
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:35, 18 Cze '10
Temat postu: |
|
|
Bóg jest na pewno dobry i kochający, w swojej miłości do istnienia toleruje nawet zło, które też pośrednio jest jego tworem. On w swojej miłości kocha WSZYSTKO co stworzył, i to wszystko ma swój wyższy cel, którego możemy nie zauważać. Każdy człowiek ma swoją wiarę i przekonania (często słyszymy np. u polityków "jestem głęboko przekonany... wierzę bardzo... ...że Polska będzie druga IRL,), które wyznaczają nasze wyobrażenie, które generują myśli, a przecież myśli tworzą Naszą rzeczywistość. Ale przy tym wszystkim należy pamiętać także o intencjach, które można determinować w kategoriach dobre/złe. I tutaj wydaje mi się że jest sedno sprawy...
Dlatego trzeba uwierzyć w siebie, określić mocno i jasno swoją wiarę i przekonania oraz mieć czyste intencje - wtedy mamy najpotężniejszą broń, która pozwoli nam walczyć ze złem...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
theonly
Dołączył: 28 Kwi 2009 Posty: 173
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:02, 18 Cze '10
Temat postu: |
|
|
Czasami trafimy na beton tak jak ja dzisiaj ...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
ElMagiko
Dołączył: 06 Kwi 2009 Posty: 52
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:45, 20 Cze '10
Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem jest też metoda na przekonanie kogoś do swoich poglądów, nie robiąc ze swojej strony nic poza byciem sobą.
Ja doszedłem do innych wniosków, wypierdoliłem z życia zeitgeissty i gówno Jonesa(chcociaż od tego się zaczęło).
Typowy "pain in the ass" człowieka to strach przed śmiercią. Właściwie, to podstawowy strach kierujący absolutnie życiem jednostki, wpojony nam od dziecka z grzechem pierworodnym gratis. Jeżeli pod wpływem danej filozofii bądź (najlepiej) własnych przemyśleń, myślę że to zwykło nazywać się oświeceniem, przestaniesz bać się śmierci, wtedy nie boisz się niczego ani nikogo.
Zatem w sytuacjach kryzysowych, choćby wyjebany samolot, ktoś ze znajomych widzi Twój stoicki spokój, cokolwiek, gdziekolwiek, czy to pogrzeb kolegi czy wypadek na autostradzie, ty nie panikujesz, tylko panujesz nad sytuacją. To jest najlepsza droga aby ktoś przekonał się, że masz siłę, masz moc.
Znajoma ex-ćpunka zaczepia mnie i mówi, stary, co Ty robisz, skąd w Tobie taka energia, czym tak się cieszysz? Mówię, ja nie potrafię powiedzieć Ci czegoś, czego szukałem przez ponad 30 lat w 5 minut, ale słuchaj, , cieszyć się można byle czym, nie stawiać za wysoko poprzeczki, a przede wszystkim wyzbyć się strachu przed śmiercią. Zaśmiała się krótko, ale spoważniała za chwilę, z czasem widzę efekty, jak proste słowo może podziałać i pobudzić do myślenia.
Zaskoczyło mnie również, że zobaczyła takie coś patrząc na mnie, ja tylko siedziałem pijąc z kumplami...
Przekonywać na siłę, kłócić się, to najgorsze co można zrobić. Wystarczy zasiać, ludzie sami potem się przekonają. przykład z paniką w.s. grypy to coś pięknego, gdy faktycznie mainstream wypisuje na swoich witrynach to, o czym mówiło się owieczkom rok wcześniej. Rzeczywiście kopara im opada.
_________________ Red pill hurts, but it is the truth. I´ll never regreat that decision
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
ZielonyStreet
Dołączył: 28 Lut 2009 Posty: 70
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:51, 21 Cze '10
Temat postu: |
|
|
ElMagiko napisał: |
Typowy "pain in the ass" człowieka to strach przed śmiercią. Właściwie, to podstawowy strach kierujący absolutnie życiem jednostki, wpojony nam od dziecka z grzechem pierworodnym gratis. Jeżeli pod wpływem danej filozofii bądź (najlepiej) własnych przemyśleń, myślę że to zwykło nazywać się oświeceniem, przestaniesz bać się śmierci, wtedy nie boisz się niczego ani nikogo. |
Jak przestaniesz sie bac, to bedziesz idota - umrzesz. Jak sie nie boisz to juz jestes umarlym. Kazdy oswiecony czlowiek poczuje lek w sytuacji zagrozenia zycia. Lek - to naturalna reakcja w sytuacji zagrzenia.
Strach, bierze sie z wyobrazni.
Czesto slyszy siecos takiego, ktos opowiada jakas historie a ktos inny mowi, "o jakie to straszne" to jest tylko ocena, nie ma zagrozenia zycia, Stach tylko z wyobrazi sie zwial. Mozesz tez przestraszyc sie, czegos, mozesz ogladac film i sie przestraszyc jakies akcji. siedzisz wygodnie, przestraszyc sie akcji w filmie, tez nie ma zagrozenia zycia.
Strach jest z wyobrazni.
Mozesz zastraszyc kogos, grazac komus. Ten kto zastrasza, wplywa na twoja wyobraznie, czesto dzieci sa zastraszane przes starszych, mowia, zrob to, bo jak nie, to oprzyjdzie ktos po Ciebie.
Kosciol tez zastrasza, mowi, badz dobry, bo inaczej diabel przyjdzie po Ciebie. Dlatego oswiecony czlowiek, nie wierzy w boga.
Ale lek przed zagrozeniem zycia.
Lek zawsze jest - to jest pozytywne, dzieki temu, mozemy dluzej zyc!
Strach jest negatywny - to idze z wyobrazni.
_________________ Jestem jestem wciaz pod obserwacja,jestem bledem spolecznosci, a ich system jest racja.
Bo nie wychodze na tego ktory mysli, bo nie przelykam tego co nasz system sobie wysni
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
ElMagiko
Dołączył: 06 Kwi 2009 Posty: 52
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:04, 21 Cze '10
Temat postu: |
|
|
Lęk w momencie bezpośredniego zagrożenia, adrenalina, szybkie tętno, tego się nie da oduczyc i źle mnie zrozumiałeś.
Chodzi właśnie o to, aby wyzbyć się tych strachów wpojonych nam od dziecka, piekło, niebo, żałoba, wina za grzechy wszyta jak esperal i w ogóle co to będzie jak zajebie w kalendarz. Tego się trzeba pozbyć.
_________________ Red pill hurts, but it is the truth. I´ll never regreat that decision
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|