Wiedzmin napisał: |
Kaczynski taki fajny? To czemu nie zabral wojsk z Afganistanu. Czemu podpisal uklad o tarczy zapewniajac polskie granice otwarte dla obcych wojsk. itd, itp. |
Jak wiadomo, od zakończenia II wojny światowej po dziś dzień (chociaż sytuacja ta powoli ulega zmianie) na świecie są 2 liczące się imperia, które nadają rytm całej polityce międzynarodowej: USA i ZSRS/Rosja. Przez ostatnie lata niemal każde państwo europejskie znajdowało się w strefie wpływów któregoś z powyższych imperiów.
Kaczyński, po latach życia po wschodniej stronie "żelaznej kurtyny" i kolejnych kilkunastu latach III RP, w której rządy od samego początku sprawuje niemal wyłącznie (z drobnymi przerwami) opcja prorosyjska, która z jednej strony wprowadza Polszę do NATO, a z drugiej siedzi w kieszeni razwiedki; uznał, że jedyną opcją na wyrwanie się ze strefy wpływów jednego imperium, jest zbliżenie się do imperium drugiego. Musiał przecież mieć w pamięci chociażby politykę Ronalda Reagana, stąd pomysł, że sojusz z USA pozwoli Polsce wybić się na niezależność. Stąd dalsze stacjonowanie wojsk polskich w Iraku i Afganistanie oraz tarcza antyrakietowa. Warto tutaj zrobić małą dygresję - wojska z Iraku wycofała Platforma - partia prorosyjska, której zawdzięczamy także rozjebanie polskiej armii do poziomu stu tysięcy, z czego większość to oficerowie i ludzie siedzący za biurkiem, a nieliczni szeregowi są wyjątkowo słabo wyposażeni. Poza tym, Kaczyński nawet jakby chciał wycofać wojska, to by nie mógł - mimo, że jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, to rząd o tym decyduje.
Oczywiście, Kaczyński nie przewidział tego, że Amerykanie wybiorą Obamę, który 17 września 2009, w dzień jakże dla nas symboliczny, za naszymi plecami dogadał się z Putinem, pozostawiając nas samym sobie. Tragiczne skutki tego porozumienia stały się jasne dwa tygodnie temu.