meteory też spadają i co mam się kurwa bać że jakiś mnie trafi ?
Skoro akurat na to nie mam wpływu to po co wpędzać ludzi w depresje dodatkowymi czynnikami ,mało mamy zmartwień na co dzień ?
Moja rad dla tych co chcą się ustrzec przed słoneczną-rosyjską -ruletką
- Mieć zawsze zapas wody, może być wino własnej roboty
i coś do schrupania na ok trzy dni raczej zawsze coś mamy co się nie psuje ja zawsze mam zapas orzechów i jabłek bo je uwielbiam i kupuję całe worki mógłbym na nich pociągnąć z miesiąc
-zaopatrzyć się w pojemniki próżniowe do przechowywania żywności są zajebiste używam ich od dwóch lat zwłaszcza do przechowywania soków własnej roboty świeżość gwarantowana, idealne na wakacje jak nie ma prądu tam gdzie jedziemy ...Polecam te
http://www.dafi-vacuum.com/pl/
tanie jak barszcz i niezawodne jedynie ten duży (na środku prostokątny jak za mocno się zassa to może pierdolnąć bo podciśnienie jest zajebiste wiem co mówię bo zmywałem już barszcz ukraiński ze ścian
- Mieć wszystkie wartościowe dla nas zdjęcia wywołane na papierze ( a nie tylko na dysku) bo jak huj strzeli dyski twarde to zostaną tylko wspomnienia ...
Reszta to gdybanie bo jak pierdolnie mocniej to i tak po nas i nie będzie komu nas grzebać wiec po co się martwic na zapas
Pozdrawiam pesymistów i dramatyzerów
Ps...jestem zadowolonym użytkownikiem tych pojemników nie dystrybutorem
_________________
Gaza Strefa śmierci