,,DEKLARACJA SUWERENNOŚCI
ogłoszona wobec utraty przez obecny parlament, prezydenta i rząd Rzeczpospolitej Polskiej mandatu do sprawowania władzy w imieniu Narodu Polskiego, w związku z uznaniem przez wyżej wymienione organy tzw. Traktatu Lizbońskiego, znoszącego suwerenność Polski, co jest aktem wrogim i przestępczym
My, którzy:
Uznajemy swój etniczny rodowód łączący nas z wielką rodziną Słowian,
Ukształtowani w historycznym i kulturowym procesie jako Naród Polski – uznający za niezbywalne: nasze prawo do zamieszkiwania, gospodarowania i samodzielnego kształtowania społecznych instytucji na ziemiach polskich zgodnie z własną tradycją, obyczajem oraz filozoficzno-prawnym i etyczno-moralnym systemem wartości opartym na cywilizacji łacińskiej,
Uważający za geograficzno-polityczne ziemie polskie obszar wyznaczony na północy przez Morze Bałtyckie, na zachodzie przez Odrę i Nysę Łużycką, na południu przez linię Sudetów i Karpat, a na wschodzie przez Bug. Mający jednocześnie pełną świadomość, że etniczne i kulturowe wpływy polskie sięgają dalej na wschód niż istniejące obecnie granice polityczne, co jednak nie jest i nie będzie w przyszłości podstawą do rewizji istniejących granic,
Uznający za zasadę fundamentalną – poczucie odpowiedzialności za historyczną ciągłość narodu i państwa polskiego, wyrażającą się aktywnością w każdej sferze życia społecznego mającej wpływ na dobrobyt narodu polskiego oraz trwałość, sprawność i bezpieczeństwo państwa,
Uznający za naczelną instytucję życia wspólnotowego – państwo narodowe, które odpowiedzialne jest za uchwalenie i respektowanie zasad konstytucji , jako najwyższego prawa, niezbywalnego na rzecz jakiegokolwiek innego państwa, związku państw, czy instytucji międzynarodowej; państwo narodowe, które musi zapewniać suwerenne władztwo Polaków nad wszystkimi instytucjami odpowiedzialnymi za sprawny i pomyślny przebieg procesów społecznych; państwo narodowe respektujące prawa mniejszości narodowych do wyrażania w różnej formie własnej tożsamości, pod warunkiem, że nie narusza to interesów narodu polskiego i bezpieczeństwa państwa w polityce krajowej i zagranicznej.
Opowiadamy się za respektowaniem zasad suwerenności, równouprawnienia i wzajemności w kontaktach między narodami i między państwami.
Akceptujemy współpracę między narodami i suwerennymi państwami jedynie na obopólnie korzystnych warunkach, wykluczających jakiekolwiek formy dyskryminacji, dominacji czy neokolonializmu.
Opowiadamy się za Polską suwerenną jako partnerem w międzynarodowych stosunkach politycznych, gospodarczych i kulturalnych, widząc gwarancje suwerenności w :
- wyłączności sprawowania najwyższych funkcji państwowych przez obywateli polskich narodowości polskiej
- wyłączności Sejmu do uchwalania konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, jako najwyższego prawa w Polsce
- wyłączności rządu Rzeczypospolitej Polskiej do kontroli tego, kto zamieszkuje i głosuje we wszystkich wyborach na terenie Polski, przyznając bierne i czynne prawo wyborcze jedynie obywatelom polskim
- wyłączności rządu polskiego, jako przedstawiciela suwerennego narodu polskiego, do podpisywania międzynarodowych traktatów politycznych oraz konwencji i umów handlowych i umów o współpracy międzynarodowej przy respektowaniu zasad wzajemnej korzyści i równych praw
- narodowym systemie finansowym opartym na niezależnym od zagranicznych instytucji bankowych Narodowym Banku Polskim, jako centralnym banku emisyjnym, odpowiedzialnym jednocześnie za rozwój gospodarczy Polski oraz nadzór nad krajowym systemem banków inwestycyjnych i komercyjnych
- wyłączności kontroli granic Polski przez polskie służby graniczne oraz przysługujących wyłącznie im kompetencjach do przyznawania, bądź odbierania prawa przekraczania granic Polski
- prawie do sądzenia obywateli polskich według zasady domniemania niewinności oraz zapobiegania stawiania ich przed sądami obcej jurysdykcji , które odbierają takie prawo, w tym odmawiają prawa do ekstradycji na teren Polski
- wyłączności kontroli Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej nad Polskimi Siłami Zbrojnymi i Policją Państwową i użyciem ich wyłącznie do zapewnienia wewnętrznego ładu społecznego, obrony granic i integralności terytorialnej Polski
Uznajemy jednocześnie za fakt istnienie osób, grup, organizacji oraz instytucji publicznych i politycznych, które prowadzą na terenie kraju i za granicą działalność niezgodną z interesem narodu polskiego lub wręcz otwarcie wrogą Polsce i Polakom.
Ośrodki te, w oparciu o szerokie zaplecze ekonomiczne, ideologiczne i kadrowe prowadzą politykę wyszydzania polskości i odrywania od wartości narodowych Polaków, zwłaszcza młode pokolenie. Te wrogie ośrodki odwołują się do wartości przebranych za modny humanizm i modernizm, wartości propagowanych przez cyniczne i wrogie Polsce grupy polityczne, a zarazem wartości nawiązujące do ideologii lewactwa, faszyzmu, nacjonalistycznego szowinizmu i ludobójczego globalizmu.
W świetle powyższych faktów uważamy, że działalność publiczna musi być zwrócona zarówno na sferę instytucjonalną i materialną, jak i na nie mniej realną i ważną, a nawet fundamentalną dla narodowego bytu – sferę świadomości codziennej i historycznej.
Wobec skali stawianych zadań uważamy jednocześnie, że nie podoła im nikt, kto nie będzie traktował działalności publicznej jako służby Narodowi Polskiemu i Polsce.
My, którzy mówimy DOŚĆ wyprzedawaniu, okradaniu, poniżaniu, oszukiwaniu, barbaryzowaniu, demoralizowaniu, niszczeniu Polski I Polaków
Wyrażając wolę i dążąc do odrodzenia niepodległej, suwerennej, zasobnej i sprawiedliwej Polski – Ojczyzny wszystkich Polaków, zamieszkałych w kraju i za granicą
Powołujemy do życia ruch społeczno-polityczny
WIERNI POLSCE SUWERENNEJ,
wzywając jednocześnie wszystkie organizacje, inicjatywy społeczne i polityczne – stojące na płaszczyźnie Suwerennej Narodowej Demokracji Polaków – do podjęcia dzieła skonfederowania środowisk, na równych prawach i przy zachowaniu swojej podmiotowości, w celu odzyskania Polski.
Zarząd Główny Stowarzyszenia Wierni Polsce Suwerennej ,,
Dołączył: 18 Kwi 2010 Posty: 2310
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:24, 23 Maj '10
Temat postu:
Czytajmy informacje -tak szybko odchodzą z polskich portali,ale sława bogu są jeszcze inne.
Cytat:
Steinbach bierze wszystko
Zawsze dostawałam to, czego chciałam - twierdzi Erika Steinbach.Jej przeciwnicy muszą się liczyć z poniesieniem sromotnej porażki, jeżeli wejdą na wojenną ścieżkę z szefową Związku Wypędzonych. Steinbach kocha zwyciężać i nie bardzo rozumie, cóż jest w tym niewłaściwego.
Na pierwszy rzut oka widać, że kelnerka jest całkowicie zielona. Dziewczyna nie ma pojęcia, jakie białe wina znajdują się w karcie, a na pytanie Eriki Steinbach o deser, kelnerce przychodzi do głowy tylko jedna propozycja, bo reszta wyleciała jej z głowy.
(...) Każdy gość przeszedłby do porządku dziennego nad tym incydentem, ale nie Erika Steinbach. Szefowa wypędzonych jest perfekcjonistką. Ruchem ręki przywołuje szefa kelnerów i pyta, czy młoda kobieta jest tu nowa. Po usłyszeniu odpowiedzi na twarzy Steinbach rozkwita uprzejmy uśmiech z odcieniem triumfu. Przewodnicząca Związku Wypędzonych (BdV) promienieje, gdy racja leży po jej stronie.
Zawsze prosta jak świeca, zachowuje pełną kontrolę nad swoim wyglądem i nie pozwala sobie na najmniejszą chwilę słabości. Trudno sobie wyobrazić pedantyczną Erikę Steinbach w dresie, na kanapie, z paczką chipsów w ręku. Jej biuro lśni czystością, nawet owoce błyszczą jak wypolerowane ściereczką.
Kilka dni wcześniej, we Frankfurcie nad Menem Steinbach niechcący wylała kilka kropel wody mineralnej na pulpit mównicy. Ze stoickim spokojem wyjęła z torebki chusteczkę i bez pośpiechu wytarła butelkę i plamki wody, choć za chwilę miała wygłosić przemówienie o przyszłości CDU. Steinbach nie potrafi odpuścić, jeżeli coś jej przeszkadza. Albo ktoś.
Erika Steinbach jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych polityków niemieckich. Pod jej adresem padają zarzuty, że stawia znak równości między przymusowo wysiedlonymi Niemcami, a cierpieniami ludności polskiej pod okupacją hitlerowską. Niektórzy nawet twierdzą, że Steinbach próbuje relatywizować wymiar Holokaustu, aby w ten sposób podkreślić ogrom cierpień wypędzonych. Wśród trzystu artykułów znalezionych w archiwum na jej temat tylko trzy mają pozytywny wydźwięk. Jeden ukazał się w dzienniku "Die Welt", drugi w tabloidzie "Bild", a trzeci w magazynie ilustrowanym "Bunte".
Prasa nazywa Steinbach intrygantką, awanturnicą i wichrzycielką, krytykuje ją za brak wyczucia i upór. Szefowa wypędzonych stylizuje się na ofiarę przymusowych wysiedleń, zleca przeprowadzenie badania na temat nazistowskiej przeszłości pierwszych działaczy BdV, które okazuje się pełne zniekształceń i błędów. Wielu Polaków nienawidzi Steinbach - podpalają kukły z jej wizerunkiem albo pokazują jako blond dominę w mundurze SS, "ujeżdżającą" klęczącego kanclerza Gerharda Schrödera. Ostrzeżenia, zdziwienie i niedowierzanie to najczęstsze reakcje, gdy mówię, że przygotowuję się do spotkania z Eriką Steinbach. Ciekawe, jak jedna kobieta jest w stanie wywołać tyle nienawiści i jak potrafi unieść jej ciężar.
Że co proszę wywołuję? - pyta Steinbach. - O to niech pan lepiej zapyta tych, którzy mają obsesję na moim tle i za wszelką cenę pragną udowodnić, jaka jestem okropna. Mogę stanąć na głowie i nogami łapać muchy, a i tak moje słowa zostaną przekręcone.
Ojciec czytając artykuły na temat córki wykrzykiwał ze zdziwieniem: "Przecież Erika wcale taka nie jest!" W takim razie jaka? Steinbach nie przebiera w slowach. - Jestem szczera aż do bólu, w końcu nikt mi nie obetnie za to głowy - stwierdza. Śmierci także się nie boi. - Byle nastąpiła szybko - kwituje. Obawia się jedynie ciemności. Idąc ciemną ulicą albo lasem "odczuwam lęk".
Szefowa wypędzonych chętnie staje w blasku jupiterów. Z wyraźną przyjemnością daje się filmować u boku Angeli Merkel, chętnie zabiera głos przed kamerami i wyjaśnia polskim dziennikarzom, że Centrum przeciwko Wypędzeniom nie należy rozumieć jako deklaracji wojennej wobec Polski. Steinbach czuje się jak ryba w wodzie, gdy skupia powszechne zainteresowanie i uwagę. Nigdy w siebie nie wątpi. Być może właśnie dlatego wzbudza tak wielką irytację: w świecie Steinbach nie ma miejsca na wątpliwości i rozterki. Z jej ust płyną zdania twarde i gładkie jak beton: – Człowiek musi być przekonany do tego co robi, wówczas osiągnie zamierzony cel. Zawsze dostawałm to, czego chciałam.
Steinbach wyciągnęła z politycznego niebytu zarówno własną osobę, jak i kierowany przez siebie Związek Wypędzonych. Można powiedzieć, że jest niedościgłą mistrzynią w przyciąganiu uwagi mediów. Każde wypowiedziane przez nią słowo natychmiast pojawia się w serwisach informacyjnych. Zwrócone są na nią wszystkie oczy, gdzie tylko się pojawia. Zwraca na siebie uwagę wzrostem i jasnym kolorem włosów, chętnie zakłada marynarkę w czerwonym kolorze. Za nic ma wyważony ton wypowiedzi. Wali prosto z mostu, co myśli w chłodnym, nigdy ciepłym tonie. Daleko zaszła hołdując tej strategii.
Steinbach udało się zainicjować w Niemczech publiczną debatę na temat przymusowych wypędzeń. Gazety publikują serie artykułów poświęconych wypędzonym, spod pióra Günthera Grassa wyszła książka o zatopieniu przez radziecki okręt podwodny statku "Wilhelm Gustloff" z niemieckimi uciekinierami na pokładzie, telewizja pokazuje filmy dokumentalne, omawiające historię wypędzeń. Steinbach jest szczęśliwa, bo wykonała kawał roboty: – Cieszę się, że udało mi się nagłośnić temat wypędzeń. Przy okazji sama stała się tematem samym w sobie. Niekiedy można odnieść wrażenie, że celowo inspiruje burzę medialną wokół własnej osoby.
Trudno stanąć oko w oko z szefową wypędzonych nie odczuwając wobec niej uprzedzeń. Naturalnie Steinbach wie, że rozmówca przeczytał artykuły, jakie ukazały się na jej temat. Dlatego jej bronią jest wdzięk i sztuka argumentacji. Przewodnicząca Związku Wypędzonych kreśli logiczne paralele, które po głębszej analizie wydają się nie na miejscu. Uważa, że usprawiedliwianie wypędzeń zbrodniami popełnionymi przez Hitlera jest zwykłym nadużyciem. Według niej nie wolno oceniać tych wydarzeń różną miarką: – Wyliczanie ofiar poniesionych po obydwu stronach do niczego nie prowadzi. Nie żyjemy na Sycylii, gdzie obowiązuje prawo wendety. Argumenty, że wypędzenie Niemców poprzedziła wojna, masowe mordy na Żydach, Sinti i Roma, czy homoseksualistach, przypominają w przypadku Steinbach rzucanie grochem o ścianę. Ścianę odlaną z betonu.
Steinbach za wszelką cenę dąży do tego, aby los wypędzonych nie został wpisany w historię Holokaustu, ponieważ wówczas wypędzeni znajdą się na przegranej pozycji. Dlatego Steinbach wypowiada zdania, które mają głęboko zapaść w świadomości narodową Niemców: – Kto nie jest w stanie opłakiwać własnych zabitych, ten nie umie szczerze współczuć innym. Porównanie należy rozumieć następująco: Teraz domagamy się empatii na nas, wypędzonych! Czy Steinbach liczy na wzbudzenie litości? Przed kilku laty powiedziała: "Pragniemy, aby i nam okazano współczucie".
Nie można oczekiwać od 88-letniego Władysława Bartoszewskiego, że okaże współczucie cierpieniom wypędzonych. Nie jest dziełem przypadku, że głośno kicha, gdy pada w komórce nazwisko Steinbach. Oświadcza, że nie ma nic do powiedzenia na temat "tej pani". Jednak potem rozmawia pół godziny o szefowej wypędzonych. Bartoszewski jest doradcą premiera Tuska do spraw relacji polsko-niemieckich. Były więzień obozu w Auschwitz mówi, że rozmawia z każdym, ale jego tolerancja kończy się w przypadku Steinbach: – Nie znam jej i nie chcę znać. Nie interesują mnie dzieci byłych okupantów.
Steinbach przewraca oczami, pytana o ojca, urodzonego w Hesji. W stopniu oficera Luftwaffe pojawił się w Rahmel (Rumia) w Prusach Zachodnich i szkolił strzelców pokładowych. - Jeżeli nikt nie znajduje w moim życiorysie ciemnych plam, wówczas zarzuca mi, że jestem córką okupanta. Tymczasem jakoś nikomu nie przeszkadza, że Helmut Schmidt był oficerem Wehrmachtu - broni się Steinbach.
Chadecka polityk dziesięć lat walczyła o stworzenie centrum dokumentacyjnego, prezentującego wszystkie aspekty ucieczek i wypędzeń, nazwanego roboczym tytułem "Widoczny Znak". Póki co widoczny znak wbił głęboki klin w niemiecką koalicję rządową. W lutym Steinbach i rząd federalny przekształcili konflikt w kompromis, który okazał się triumfem szefowej wypędzonych. Steinbach postawiła na swoim. Przeforsowała, że członków rady będzie powoływał Bundestag, nie rząd, a w radzie fundacji zasiądzie nie trzech, lecz sześciu członków BdV. Ponadto przyszłe muzeum wysiedleń, zlokalizowane w budynku Deutschlandhaus w berlińskiej dzielnicy Kreuzberg otrzymało dodatkowych 1000 metrów kwadratowych powierzchni. Konflikt wyniósł Steinbach do grona wybitnych osobistości niemieckiej sceny politycznej.
Steinbach twierdzi, że bez żalu zrezygnowała z miejsca w radzie fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie". Czy można jej wierzyć? - Ja też mam pewne wpływy. Zawsze znajdę sposób, aby osiągnąć wytyczony cel - odpowiada. Steinbach jest oszczędna w słowach, gdy pada pytanie o jej osobiste emocje. Potrafi wyczerpująco opowiadać o cierpieniach i traumie wypędzonych, ale jest małomówna, gdy ma relacjonować własne uczucia. Twierdzi ogólnikowo, że przyjęła "z ulgą" wypracowany kompromis.
W kwestii macierzyństwa jest także lakoniczna, choć sądząc po wyrazie twarzy, to dla niej bolesny temat. Mówi: –Już dawno pożegnałam się z myślą o posiadaniu dzieci. Wspólnie ze starszym o 14 lat mężem, Hartmutem Steinbachem zamierzali mieć potomstwo, ale widocznie "nie było im to dane". Mówi, że gdyby została matką nie zrobiłaby kariery lobbystki na rzecz wypędzonych. Trudno pogodzić karierę z macierzyństwem. Właściwie Steinbach pragnęła zostać skrzypaczką. Nauczyciel gry na skrzypcach zawsze jej powtarzał: "W skrzypce trzeba włożyć całe serce". W wieku 24 lat Steinbach została członkiem orkiestry filharmonicznej we Frankfurcie nad Menem, głównym dyrygentem był jej późniejszy mąż. Jednak pewnego dnia odmówił jej posłuszeństwa mały palec u lewej dłoni. Zamiast jeździć na turnee, rozpoczęła studia na wydziale informatyki i administracji. Potem podjęła pracę we frankfurckim centrum przetwarzania danych osobowych.
W tym czasie na ulicach Frankfurtu nad Menem zaczęły płonąć samochody. Ulice zablokowali demonstranci, protestujący przeciwko wojnie w Wietnamie, ustawach o zarządzaniu kryzysowym i unikaniu rozliczenia z okresem narodowego socjalizmu. Steinbach wracała zmęczona z pracy, ale nie mogła się powstrzymać, żeby nie przystanąć przy blokadach policyjnych. - Byłam oburzona - opowiada. Jej gniew wzbudzały nie tyle protesty przeciwko wojnie w Wietnamie, lecz utrudnienia komunikacyjne. Ponieważ chadecy wyrażali głośne niezadowolenie pod adresem rewolty studenckiej Steinbach, głosująca dotychczas na SPD, zaczęła sympatyzować z CDU i Alfredem Dreggerem, ówczesnym posłem do heskiego landtagu. Jej kariera nabrała błyskawicznego tempa. Najpierw została członkiem rady miejskiej we frankfurckim ratuszu z ramienia CDU, a kilka lat później trafiła do Bundestagu. Opowiadała się przeciwko wystawie dokumentującej zbrodnie Wehrmachtu, aborcji i małżeństwom osób tej samej płci. Nikt nie zwracał uwagi na jej poglądy polityczne do czasu aż zagadnął ją przewodniczący grupy roboczej "Wypędzeni, uchodźcy i przesiedleńcy" działającej w ramach klubu parlamentarnego CDU/CSU i zapytał, czy nie ma ochoty uczestniczyć ich posiedzeniu. To on odkrył w jej poselskim życiorysie adnotację o miejscu urodzenia: Rahmel/Westpreußen (Rumia/Prusy Zachodnie).
Nagle Steinbach odkryła nośny temat, w który mogła zaangażować się bez reszty. Mówi: – Nie szukałam tematu wypędzeń, to on odszukał mnie. Człowiek nie potrafi pozostać obojętny, jeżeli zgłębi to zagadnienie i zapozna się z okropnościami do jakich wówczas doszło.
Steinbach nie zamierza być miła, bo "tak wypada". Może po prostu tego nie potrafi. Widać to było wyraźnie kilka tygodni temu na wiecu zorganizowanym w ratuszu w miejscowości Harheim pod Frankfurtem nad Menem w Środę Popielcową, która tradycyjnie upływa w Niemczech pod znakiem burzliwych debat politycznych. Na twarzy szefowej Związku Wypędzonych rysowała się wyraźna rezerwa, gdy witała się ze zgromadzonymi na sali gośćmi i ściskała im ręce. Najwyraźniej tego rodzaju masówki nie leżą w charakterze Steinbach.
Polityczny Popielec charakteryzują bezpardonowe ataki pod adresem przeciwników politycznych. Wszyscy oczekiwali, że w swoim przemówieniu Steinbach przypuści ostry atak pod adresem Guido Westerwelle, tym bardziej, że szef niemieckiej dyplomacji skutecznie sprzeciwił się wejściu szefowej wypędzonych do rady fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie". Tymczasem Steinbach wolała mówić o sytuacji w szeregach CDU. Jej przemówienie "Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy?“ nie przypominało klasycznej polemiki popielcowej, lecz wykład uniwerytecki. Publiczność oczekiwała, że Steinbach puści wodze emocjom. Tymczasem ona zachowała kamienny spokój i opowiadała o Tocqueville`u, Einsteinie, Bismarcku i Goethem. (...)
Osoba Steinbach wzbudza skrajne emocje. Cały wieczór można z nią przegadać na dowolny temat - małżeństw homoseksualnych, Chopina, wychowania antyautorytarnego, ekologicznej hodowli łososi, czy ukochanej siostry Uschi, która dzieli światopogląd Eriki i trzeciej siostry o zapatrywaniach lewicowych. Rozmawiamy o "Karcie wypędzonych ze stron ojczystych", w której nie wspomniano jednym słowem o Holokauście. Steinbach zapewnia, że gdyby obecnie opracowywano podobny dokument "niedopatrzenie zostałoby naturalnie naprawione". Na koniec rozmowa schodzi na kanclerza III Rzeszy. Szefowa wypędzonych stwierdza: – Nie potrafię zrozumieć, jak można uznać Hitlera za sympatycznego człowieka.
Świat Eriki Steinbach jest przejrzysty, o czytelnie wyznaczonych granicach. To świat, w którym jest miejsce tylko na jej opinie i żadna siła tego zmieni. Steinbach świadomie upraszcza otaczającą rzeczywistość. Wprawdzie dopuszcza odmienność poglądów, ale racja musi pozostać po jej stronie. Nie zna wielu zakątków na świecie, choć codziennie jest konfrontowana z problemami łamania praw człowieka. Pełni stanowisko rzeczniczki CDU ds. obrony praw człowieka i często przemawia na temat naruszania godności mieszkańców Tybetu, Chin, Nigerii i Iranu. Jednak w ciągu dwudziestu lat działalności poselskiej Steinbach ani razu nie odwiedziła tych krajów. - Jestem typem domatora - przyznaje. Steinbach zna te państwa jedynie z filmów, lektury dokumentów i raportów, podobnie jak koleje losów wypędzonych. Miała 18 miesięcy, gdy matka z jej siostrą Uschi uciekły z Rumii do Szlezwiku Holsztyna. Zarzuty, że nie jest prawdziwą wypędzoną, ponieważ przyszła na świat w okupowanej Polsce, odpiera: – Nie trzeba być wielorybem, żeby walczyć o ich prawa.
Basil Kerski urodził się w Polsce, ma ojca Irakijczyka i polsko-żydowską matkę. Mieszka w Berlinie i jest żonaty z polską aussiedlerką. Basil Kerski jest redaktorem naczelnym polsko-niemieckiego magazynu "Dialog“. Może warto spotkać się z Kerskim, aby dowiedzieć się, dlaczego budowa berlińskiego Centrum przeciwko Wypędzeniom wywołuje w Polsce tak wielkie oburzenie. Kerski stwierdza: – Mogę panu powiedzieć, skąd się biorą te emocje. Polacy nie mogą się nadziwić, że Niemcy mają tak krótką pamięć. Czy nikt z nich nie zna treści Karty uchwalonej przez BdV?
"Karta wypędzonych ze stron ojczystych" została przyjęta 5 sierpnia 1950 roku. Wpędzeni napisali w niej, że "narody świata winny poczuwać się do współodpowiedzialności za wypędzonych ze stron rodzinnych, jako tych, których niedola tego czasu dotknęła najbardziej." W sierpniu tego roku Związek Wypędzonych będzie hucznie świętował uchwalenie dokumentu. To z jego powodu Ralph Giordano, pisarz pochodzenia żydowskiego, który przeżył Holokaust, wycofał swe poparcie dla Związku Wypędzonych. Długi czas Steinbach wykorzystywała poparcie pisarza do propagowania projektu utworzenia Centrum przeciwko Wypędzeniom. - W pewnym momencie nie byłem w stanie popierać tego przedsięwzięcia - tłumaczy dzisiaj pisarz. - Nie mogę pogodzić z moim sumieniem treści zawartych w Karcie. Dokument jest majstersztykiem niemieckiego kunsztu wypierania się winy - tłumaczy.
Erika Steinbach uścisnęła dwieście rąk gości zgromadzonych w berlińskim Opernpalais i teraz musi zebrać myśli. Przysiadła na zabytkowym fotelu, tuż przy wejściu. Ktoś jej powiedział, że za cztery minuty przyjedzie rządowa limuzyna z kanclerz Angelą Merkel. Związek Wypędzonych zaprosił ją na doroczne przyjęcie organizowane w rokokowym pałacu, położonym przy bulwarze Unter den Linden. Wreszcie pojawia się pani kanclerz. Następuje wymiana pocałunków z gospodynią uroczystości. Obydwie panie wchodzą z pośpiechem po schodach. Merkel ma na sobie żakiet w kolorze czerwonym, a Steinbach białym. Kanclerz jest zachwycona: – Czerwień i biel znakomicie do siebie pasują! Steinbach odpowiada: –Widziałam panią dzisiaj w sali plenarnej Bundestagu i wiedziałam, że ma pani na sobie czerwoną marynarkę. Dlatego wybrałam białą.
Steinbach jest poddenerwowana, kiedy rozpoczyna przemówienie w blasku jupiterów dwudziestu kamer telewizyjnych. Atmosfery dzisiejszego wieczoru nie powinien zakłócić konflikt wokół obsady rady fundacji, czy też rezygnacja historyków Polski i Czech z udziału w radzie naukowej "Widocznego Znaku“. Steinbach mówi, że kontrowersje wokół rady naukowej pokazują wyraźnie, że w całym sporze nie chodzi o jej osobę, co o sposób upamiętnienia losów wypędzonych przez niemieckie społeczeństwo. Merkel dziękuje Steinbach brawami, a potem skupia uwagę na wystukiwaniu smsów na komórce. - Siły, dążące do storpedowania projektu nie są nawet w stanie zaakceptować istnienia fundacji - mówi Steinbach. Merkel znowu bije brawo, potem sama staje na mównicy i wypowiada jedno zdanie, które równie dobrze mogłoby pochodzić od szefowej wypędzonych: – Karta uchwalona przez Związek Wypędzonych jest dokumentem o pionierskim charakterze.
Merkel pozostaje na bankiecie jeszcze piętnaście minut. Steinbach nie odstępuje kanclerz na krok, toruje drogę w tłumie gości i odprowadza do samochodu. Po odjeździe Merkel widać, że Steinbach spadł kamień z serca. Teraz nie jest już sama, bo otrzymała błogosławieństwo od samej pani kanclerz. Projektowi Steinbach nie może przytrafić się już nic złego. W takim momencie przychodzą człowiekowi na myśl słowa, wypowiedziane przez Erikę Steinbach kilka dni wcześniej. Zapytano ją, dlaczego wzbudza tak gwałtowne kontrowersje. Steinbach odpowiedziała błyskawicznie, bez cienia wątpliwości: "Niektórzy nie mogą pogodzić się z tym, że odniosłam sukces".
Süddeutsche Zeitung - Thorsten Schmitz
Dołączył: 03 Lip 2008 Posty: 386
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:06, 24 Maj '10
Temat postu:
Ja Ci wszystkich problemów nie rozwiążę, a żeby docierać do genezy problemu odzyskiwania tych ziem przez kościół to nie mam chęci i czasu. Jeżeli Cię to tak frapuje to szukaj proszę.
Wrzuć jakąś wartościową audycję radiową, tak ich wiele...
Dołączył: 18 Kwi 2010 Posty: 2310
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:21, 25 Maj '10
Temat postu:
nomorenazi napisał:
Ja Ci wszystkich problemów nie rozwiążę, a żeby docierać do genezy problemu odzyskiwania tych ziem przez kościół to nie mam chęci i czasu.
A od kiedy to grandziarstwo kościoła katolickiego dokonującego zaboru nazywa się "odzyskiwaniem" ?
Na Pomorzu (ale nie tylko ) kościół żadnych nieruchomości nie posiadał .Było to konsekwencją podpisanej z państwem pruskim umowy zwanej Kirchensteuer.
Pierwszy "Kirchensteuer" w prowincjach pruskich został na stale wprowadzony w1835 Roku.W całym Pruskim Królestwie w roku 1875.Potwierdzono go też w Weimarskiej Republice
Artykułem 137/6.W 1933 roku-"Reichskonkordat"miedzy Watykanem i Adolfem Hitlerem
Artykuł 13-Protokol końcowy tegoż Konkordatu.
Wprowadzenie tego podatku pozbawiło Koscioly (wszelkiej maści) majątku nieruchomego
i zapewniał dochody z podatków wiernych.(Jako forma odszkodowania.)
Czy katolicki głos w twoim domu wyjaśnił na jakiej podstawie wyciąga swoje lepkie łapska po nie swoje ziemie ?
http://www.rp.pl/artykul/20,411262.html
Dołączył: 03 Lip 2008 Posty: 386
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:40, 25 Maj '10
Temat postu:
Likwidacja polskiej wsi
Cytat:
Sytuacja gospodarcza i polityczna wsi
red. Michał Grabianka, ks. Proboszcz Franciszek Grabowicz, Bronisław Puczel - Dyrektor Stacji Hodowli Roślin w Krzyżewie, dr Józef Zajkowski - Wójt Gminy Sokoły (2010-05-24)
Dołączył: 18 Kwi 2010 Posty: 2310
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:41, 13 Wrz '10
Temat postu:
Czy uczony Szeremietiew powiedział coś co nie zawierałoby się w starej jak świat zasadzie :
przyjaciele przychodzą i odchodzą ,wrogowie gromadzą się ?
Zapewne nie powiedział niczego co obalałoby tę zasadę więc po co go słuchać.Zasada jak to zasada- jest uniwersalna ,otwartym zostaje tylko zbiór wrogów i przyjaciół.Choć w przypadku Polaków a już szczególnie radiomaryjnych szczeropolaków , zbiór wrogów i przyjaciół jest również zasadą.
Dołączył: 03 Lip 2008 Posty: 386
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:15, 14 Wrz '10
Temat postu:
Ciekawe jak kolega zdefiniowałby Polaka, który jest obojętny na to, że dzięki tej zaborczej polityce, którą oglądamy, podzielić on w końcu może los szczuropolaka?
Gdyby też kolega miał jakieś także pozytywne zdanie na temat roli jaką pełnić może ów konkretna audycja, to chętnie posłucham. Nie chcę, aby kolega się samobiczował, ale może w kontekście tego, że potrzebne nam jest dzisiaj odnowienie ducha w narodzie, jakieś budujące skojarzenia się koledze na myśl nasuną.
Dołączył: 02 Gru 2009 Posty: 338
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:27, 14 Wrz '10
Temat postu:
Witam, w piękny wrześniowy poranek. w jednym z najpiękniejszych krajów na świecie.
Gdzie nas specjalnie często nie zalewa, nie mamy tsunami, trzęsień ziemi.....arabów na karku lub chińczyków.
Nie mamy tradycji niewolnictwa....poza małymi epizodami w średniowieczu...Przodkowie
wywalczyli nam naprawdę jeden z najpiękniejszych zakątków na świecie byśmy mogli żyć i wzrastać.
Niestety Polak zna w Polsce tylko to co chce znac...... malo kto wymieni 10 atrakcji swojej okolicy aczkolwiek takie zawsze istnieją.... Polak woli jeździć po świecie...polka się tam sprzedawać.
Tak proszę Państwa nasza historia to 1000 lat walk o ten kawałek ziemi..zresztą przegrany juz dawno...z 1 mln km^2 kiedyś obecnie nieco ponad 300 tys.. Mogliśmy być Szwajcarią, Niemcami lub GB. Żyć z Ukraincami i Białorusinami ew. z Litwinami w jednym superpaństwie z powierzchnią 1 mln km sqr i 130 mln mieszkańców. Niczym nie różniło by się to od konglomeratów: Szwajcarii, Hiszpanii, Niemiec, GB.....Ba różnice między nami to tzn. Ukraincami, Białorusinami i Litwinami to ostatnie 200 lat...mord Wołyński np. Mniej sie różnimy niż Hiszpan od Katalona czy Baska. Mniej niż Walijczyk od Szkota.
Wiecie jak tesknia repatryjanci za wschodu za swoja ziemią? Jedne z najpiękniejszych okolic w europie: wileńszczyzna, zachodnia ukraina, Bukowina....
Może dlatego mało kto zna historie w naszym kraju. Wydziały historii oblężone strasznie. Historyków jak psów.
Problem w tym że dominuje znajomość tego kto większy dołek wygniótł w styropianie lub ktora dzialaczka z wiekszą regularnością taki dołek tworzyła. Kto był Bolkiem a kto lolkiem etc. Prawie każdy z nich grał w jakiejś kreskówce.... i co z tego? co to teraz zmieni?
Na marginesie nie zastanawia Was to że wszystko skupia się wokół tematu kto był agentem bezpieki....A nikt nie skupia się wokół kluczowych zagadnień które wpływają obecnie na nasz los...czyli:
- kto był agentem Stasi, większość naszego majątku jest teraz w niemieckich rekach,
- kto był agentem CIA
- kto był agentem Mossadu,
- kto był agentem KGB i GRU?
BYli agenci bezpieki podzieli między sobą naprawdę najmniejszy kawałek tortu.......i byli ostatni...przy stole..wbrew pozoru nie okrągłym...trafiły im sie okruchy....
O co z ta znajomością historii mi chodzi...
rozbiorów to mieliśmy w Polsce więcej niż 10.!
Rozbiór to każdy okres w historii w którym nie istniał zwarty mechanizm i w miare suwerenny byt państwowy z centralnym ośrodkiem decyzyjnym.... a wiec Polski juz nie było przy rozbicu dzielnicowym....
Polska nie zaistniała nigdy po 1939 r.... a moze po 1815. r. kto wie.....
TERAZ TEŻ POLSKA TO WYŁĄCZNIE TWÓR demograficzny- POLITYCZNY NIE PAŃSTWOWY. PO 1989 W POLITYCE POLSKIEJ DOMINOWAŁO WYŁACZNIE TRZYMANIE SIE WYTYCZNYCH Z WASZYNGTONU LUB BRUKSELI. PRZED 1989 WYTYCZNE PRZYCHODZIŁY ZE WSCHODU.
aLE.....
rozbiory i rozbicia nie są istotne historycznie.....
weźmy Niemcy...byt państwowy i polityczny który...DŁUŻEJ..... przebywała w okresach rozbica dzielnicowego niż
Polska. Cesarsto Rzymskie, Niemieckie, Frankońskie, Prusy, Monarchia habsburska.......Nie bylo czegos takiego jak swiadomosc bycia Niemcem...to pierwszy wprowadzil Bismarck. Pozniej Adolf...
I co jest to jeden z najsilniejszych obecnie organizmów państwowych mimo przegranych dwóch wojen.....
kraj który od 1000 lat okupuje od 100 do 500 tys km ^ ziem słowiańskich.
kraj gdzie rdzennych Niemców.... pochodzących od Sasów , Hessów, Franków jest mniej niż 50%.
Który ma teoretycznie mniejsze zasoby naturalne niż Polska.... ( nie wliczam NRD)
Istnieją dwa wytłumaczenia tej sprawy.....
1. My Polacy jako naród nie mamy jaj?
2. My Polacy jako naród mamy jaja? ale jesteśmy za głupi na tworzenie samodzielnego bytu państwowego?
Przypomina mi sie pewien film w ktorym mózg Polaka aktor amerykański porównał do mózgu tyranozaura.....
dwa orzeszki włoskie...... cos w tym jest.....
Mnie osobiście w historii fascynował okres insurekcji kościuszkowskiej. Dzieje faceta który do pewnego momentu nie wahał się iść po bandzie... Gdyby skończył to co zaczął....w czasie insurekcji w Warszawie brakło by drzew i latarni dla zdrajców ojczyzny i kleru.
_________________ życie to myślnik miedzy data urodzin i śmierci. Może to wszystko co mamy? czasami nawet nie mamy tego.
Dołączył: 19 Lis 2009 Posty: 857
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:33, 01 Paź '10
Temat postu:
Rosjanie i Niemcy zbudują Maglev przecinający Polskę?
Cytat:
Należy rozważyć ideę budowy kolei magnetycznej łączącej Moskwę z Berlinem – powiedział Wladimir Jakunin, prezes Kolei Rosyjskich w berlińskim hotelu Adlon pierwszego dnia targów InnoTrans. Rosjanie chcą, aby inwestycję sfinansował Gazprom, który będzie ją mógł połączyć z budową nowego rurociągu.
20 września Władmir Jakunin w berlińskim hotelu Adon wygłosił referat na temat: “Niemcy I Rosja: Współpraca gospodarcza i wyzwania społeczne”. Szef RŻD został zaproszony przez Forum Niemiecko-Rosyjskie oraz forum Dialog Petersburski. W swoim przemówieniu poruszył on temat budowy kolei magnetycznej łączącego Moskwę z Berlinem przez Mińsk i Warszawę.
- Idea budowy kolei magnetycznej z Moskwy do Berlina przez Polskę nie pojawiła się po raz pierwszy – powiedział „Rynkowi Kolejwemu” prof. Johannes Kluehspies, prezes International Maglevboard, organizacji wspierającej budowę kolei magnetycznej na świecie, który był obecny na spotkaniu w hotelu Adlon. – Została ona już poruszona na dziesiątym spotkaniu Dialogu Petersburskiego w dniach 13-15 lipca w Jekaterynburgu, na którym obecni byli m.in. kanclerz Niemiec Angela Merkel i premier Rosji Władimir Putin – zapewnia.
Dialog Petersburski jest forum dyskusyjnym, które zostało założone w 2001 roku przez ówczesnych kanclerza Niemiec Gerharda Schrödera oraz prezydenta Rosji Władimira Putina w celu wzmacniania porozumienia między społeczeństwami obu krajów. Nazwa forum pochodzi od miejsca, w którym odbyły się pierwsze rozmowy w ramach tego forum.
Największym problemem przy budowie kolei magnetycznej są pieniądze. Wybudowanie jednego kilometra linii kosztuje nawet 30 mln dolarów. Jednak według profesora Kluehspiesa Rosjanie chcą, aby tę inwestycję sfinansował koncern Gazprom. Miałby on połączyć ją z budową rurociągu, który ze względów bezpieczeństwa byłby położony pod ziemią, a nad nim miałaby się unosić konstrukcja Maglevu.
- Oczywiście budowa linii kolei magnetycznej nie mogłaby się odbyć bez zgody i udziału Polski – tłumaczy prof. Johannes Kluehspies. Ale zapewnia, że są w Polsce osoby, które już wiedzą o projekcie.
Dołączył: 18 Kwi 2010 Posty: 2310
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:56, 01 Paź '10
Temat postu:
November09 napisał:
Rosjanie i Niemcy zbudują Maglev przecinający Polskę?
No i co z tego ? dlaczego umieściłeś tę informację właśnie w tym temacie ? martwi cię ta "ewentualna" inwestycja ? uważasz że ona jest wymierzona przeciw Polsce ?
A ja przeciwnie,cieszę się że Niemcy i Rosja planują i realizują wspólne gospodarcze przedsięwzięcia,życzę im powodzenia.Bo czy może być coś pomyślniejszego dla Europy niż wzmocnienie jej pozycji poprzez wspólpracę obu tych państw.Mieszkam w Europie, więc trudno oczekiwać aby informacje o wzroście znaczenie tego kontynentu bardzo mnie martwiły - ja nie Kaczyński.
A ty @November09 czy już zmówiłeś swą tradycyjną , poranno-wieczorną modlitwę ?
Dołączył: 19 Lis 2009 Posty: 857
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:20, 02 Paź '10
Temat postu:
AHTUUblrAH a Ty co, prorosyjska hasbara? Płacą Ci chociaż za tą propagandę jakieś KGB albo ambasada FR ? Wyobrażasz sobie ze jesteś jakimś undergrounowcem bo odkrywasz mądrości życiowe z rosyjskich forów internetowych?Ochłoń trochę bo ta fascynacja wschodem kiedyś minie tak jak każda fascynacja ,no chyba że jesteś prokremlowskim agentem co wcale by mnie nie zaskoczyło...
Dołączył: 18 Kwi 2010 Posty: 2310
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:48, 03 Paź '10
Temat postu:
@November09 jesteś tragiczny.Tragiczny ,że tak powiem ,w wymarze klasycznego dramatu greckiego.(mam nadzieję że masz maturę ) Czy myślałeś kiedy; co byłoby gdyby Lajos olał przepowiednie i nie usunął syna z pałacu ? Jedyną siłą która uruchomiła lawinę wiadomych wydarzeń był lęk Lajosa ,no ale o tym jak mniemam już słyszałes w I klasie ogólniaka.Przesłania greckich mitów są uniwersalne pewnie dlatego że u ich podstaw leży doskonała znajomość mechanizmów psychologii człowieka.
Powracając do tematu od którego tylko pozornie odbiegliśmy,należy stwierdzić że "V rozbiór Polski" jest nieuchronny a główną siłą napędową tego procesu jest obsesyjny polski lęk przed "V rozbiorem" .
Dołączył: 19 Lis 2009 Posty: 857
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:06, 08 Paź '10
Temat postu:
"W kraju działają >V kolumny<". "Zgadzam się"
Cytat:
Europoseł Ryszard Czarnecki w radiowej "Trójce" zgodził się z oceną Anny Fotygi, która w wywiadzie dla "Polska the Times" powiedziała, że katastrofa w Smoleńsku mogła być zamachem, a Polska traci suwerenność. - Chór śpiewał moskiewską partyturę, dyrygował Putin - mówił Czarnecki o "grze Tuska z Putinem", mającej osłabić pozycję Lecha Kaczyńskiego.
Europoseł stwierdził, że przed kwietniowymi obchodami 70-lecia pomordowania polskich oficerów w Katyniu szereg polskich polityków uaktywnił się tylko po to, by zdyskredytować prezydenta Lecha Kaczyńskiego i osłabić jego prestiż. - Radosław Sikorski, Stefan Niesiołowski, Andrzej Halicki, Paweł Graś - Czarnecki wyliczał nazwiska polityków Platformy.
- Rosjanie zaproponowali, by w Katyniu miała miejsce tylko wizyta Tuska - mówił Czarnecki, dodając, że "celem było oczywiście oczernianie Lecha Kaczyńskiego. W praktyce chodziło o niedopuszczenie, by był w Katyniu".
Według Czarneckiego chodziło o zmonopolizowanie relacji polsko-rosyjskich.
Polska w rosyjskiej strefie wpływów
W wywiadzie dla "Polski The Times" była minister spraw zagranicznych oceniła, że "Polska weszła już w rosyjską strefę wpływów", a śmierć Lecha Kaczyńskiego w katastrofie smoleńskiej tylko to przyspieszyła.
Fotyga zarzuciła premierowi Donaldowi Tuskowi, że sprzeniewierza się polskiemu interesowi narodowemu, godząc się na rosnące wpływy Rosji.
- Dziś jesteśmy jak kula, którą przerzucają między sobą wszyscy. A my wykonujemy bardzo chaotyczne ruchy - mówi o Polsce Fotyga. Dodaje, że w kraju działają "piąte kolumny", nie tylko rosyjska.
Była minister przekonuje, że obecną sytuację Polski można porównać z ostatnią fazą pierwszej wojny światowej. - Widzę ścieżki wyjścia, możliwości, ale do tego potrzebne są "wszystkie ręce na pokład". Jeżeli się nie uda będzie jak w XVIII wieku przed rozbiorami - ostrzega.
Zdaniem Fotygi, premier Donald Tusk działał wspólnie z premierem Rosji, Władimirem Putinem, na rzecz osłabienia pozycji prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - To jest stan bliski zdradzie. Na pewno nie działano w zgodzie z konstytucją. Jest w niej napisane, że polskie organy władzy: prezydent, premier, minister spraw zagranicznych w sprawach polityki zagranicznej mają współdziałać wewnętrznie, ustalać wspólne stanowiska, a dopiero potem prowadzić gry na zewnątrz. Donald Tusk to złamał - oskarżyła szefa rządu w wywiadzie dla "Polski The Times" Fotyga.
Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 504
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:24, 10 Paź '10
Temat postu:
To jest Piąty Rozbiór Polski
Poniższe cytaty pochodzą z książki dr Stanisława Szczepaniaka pt. &#8222;UPIORY ŚWIROLANDU Kłamstwo powtórzone 1000 razy staje sie dogmatem&#8221;
Str 25 &#8222;Jak co roku podczas zimy, gdy pada śnieg, wyjeżdżam do ciepłych krajów. Tym razem pojechałem do kraju arabskiego. Zdziwienie moje nie miało granic, gdy wjeżdżając do Arabii, ubrany w strój arabski i specjalny czepek na głowie, zostałem rozpoznany jako Polak.
Krzyknęli do mnie: Szalom mulanda! - pokazując ruchami paluszków pod brodą, co oznacza: jak się masz Żydku z Polski!.
Tam jest mój znajomy, Mohamed Ibn Karnab, którego pojechałem odwiedzić. Okazuje się, że oni wiedzą więcej, co się dzieje w Polsce niż my.
Mahomet powiedział mi: &#8222;Do was w ciągu 2 lat przyjechało ponad 80 tysięcy Żydów, pod przybranymi nazwiskami i ciągle jest u was to samo. Będą się upominali o swoje domy&#8221;. &#8222;Skąd ty to wiesz Mahomet?&#8221; - zapytałem.
Życie w rejonie Morza Martwego już im obrzydło. W związku z tym, uciekną z tego miejsca. Wiele razy przyjeżdżają do Polski po cichu, tak, żeby nikt nie wiedział. Na waszym cmentarzu Żydowskim w Warszawie, nie ma takiego dnia, żeby nie było Żydów, którzy się modlą. Zobacz ile Żydów przyjeżdża na Kierkut w okolicach Cmentarza Bródnowskiego.
Czy ty tam byłeś kiedykolwiek? Nie.
To skąd wiesz, że istnieje jakikolwiek Cmentarz Bródnowski i jakiś Kierkut koło cmentarza?
Ja ci nie będę mówił, skąd wiem, ale powiem ci, że wielu Żydów przyjeżdża do was. My patrzymy krytycznie na to, że wasze społeczeństwo ich toleruje. Przyczyną wszystkiego jest król Kazimierz.
Skąd ty to wszystko wiesz, skąd masz taką olbrzymią wiedzę na temat Polski. Szokujesz mnie Mahomet do tego stopnia, ze nie wiem, co powiedzieć.
Co ty możesz powiedzieć, skoro we własnym kraju siedzisz i nie wiesz, co tam się dzieje. Zobacz ilu Żydów jest w rządzie. Mam ci ich wymienić? To by zabrało trochę czasu, wiele czasu. Ponad 120 Żydów tańczy dookoła waszego Sejmu i robi z was durniów. Spotykają się zazwyczaj w Teatrze Żydowskim. Czy oni przychodzą na spektakle teatralne? Pomyśl, a na jakiej zasadzie figuruje wszędzie Gwiazda Dawida?
Nie rozumiem cię. Może byś mi powiedział bardziej szczegółowo coś na ten temat.
W Stanach Zjednoczonych istnieje organizacja żydowska. Spotykają się na specjalnych, tajnych masońskich naradach. W waszym kraju i w krajach ościennych podejmują decyzje, kto gdzie i co ma robić. To jest tajna organizacja, której nikt do tej pory nie rozpoznał, a ona decyduje o chwytach masońskich w poszczególnych krajach.
A co ma wspólnego z tym Gwiazda Dawida &#8211; mówię?
To jest wytyczna dla Żydów w tym kraju. 6 najważniejszych ośrodków w państwie powinno być obsadzonych przez Żydów. Jeżeli jest możliwe to: prezydent, Minister Skarbu, wszystkie najważniejsze organy państwowe, sądownictwo, podlegają nadzorowi żydowskiemu. Teraz to ty pojedziesz do Polski, a ja tu zastaje w Arabii. Tu oglądasz piękne rybki w jeziorze Dahab, a w kraju czekają na ciebie rekiny, barakudy, które rozszarpują na kawałki. Wiesz, że jesteś, ale nie istniejesz. Oni za ciebie podejmują decyzje, ile masz zjeść, ile masz wydać pieniędzy. Oni decydują o twoim istnieniu.
Rany boskie , co ty wygadujesz Mahomet!
Ty myślisz, że u nas jest inaczej? Zobacz jak religia odcisnęła piętno w umysłach naszych ludzi. Codziennie rano jak się budzisz, to jest 5 czy 6 zwariowanych idiotów, którzy drą się na szczytach; Allah akbar Bismillach Hamdu Lach! Śpiewają swoje pieśni i spać nie można. Cały dzień tak. Oni nic nie robią. Nie sieją, nie orzą, tylko handlują słowem Bożym. To nie jest Słowo Boże, to jest ich wymysł. Oni ogłupiają cały naród. Czy u ciebie jest inaczej?
Nie jestem katolikiem więc się nie orientuję.
Orientujesz się świetnie, tylko nie chcesz poruszać tego tematu. U mnie w kraju jest grupa ludzi zajmująca się konkordatem.
Co to jest konkordat?
Umowa między państwem a grupą księży. Więc widzisz, między państwem rządzonym przez Żydów a grupą księży. Czy Ty wiesz, ilu biskupów w Polsce jest pochodzenia żydowskiego? 63 osoby z episkopatu w Polsce to Żydzi.
O rany Boskie!
Dlaczego ty mówisz &#8222;o rany Boskie&#8221;? Czy ty jesteś zdrowy na umyśle? Czy wiesz że religia chrześcijańska i mahometańska pochodzą z tego samego pnia judaizmu?. Jesteśmy odszczepieni przez Mahometa jako sekta od judaizmu.
Sekta?
Tak, wyobraź sobie, że w Iraku niejaki Isu Ibm Marian stworzył sektę chrześcijańską, a potem Mahomet uczynił to samo parę lat później. Czy zdajesz sobie sprawę, że jest to jedna i ta sama religia, tylko inaczej nazwana. Czy nie święcą cię przymusowo wodą, robiąc z ciebie wariata już na początku twojego życia?
Skąd ty to wiesz? Mówisz jakbyś siedział w Polsce całe życie!
Wiele rzeczy wiem, o których wam się nie śniło! Wasz kraj będzie przechodził upadek. Będziecie pomiotem gospodarczym. O, to ja już wiem. Popatrz ilu Żydów jest w Niemczech, w Holandii, w Belgii, ilu w Instytucjach Unii Europejskiej!
O rany Boskie, co ty mówisz!
Znowu powtarzasz &#8222;rany boskie&#8221;, tym samym wspominając Żyda, który przeżył ukrzyżowanie. Nie ukrywaj, że nie wiesz, iż twój Żyd umarł w Kaszmirze.
To taki odruch z tym, o rany Boskie!
Jutro wybieramy się na wycieczkę do Beduinów. (...)
Tylko nie poruszaj tematów religijnych, bo oni są tak samo tępi, jak twoi rodacy. Mają wyprane mózgi. Staraj sie skonsumować to co dostaniesz, ale nie zaczynaj poruszać tematów religijnych. Czy ty nie wiesz, ze wiek XVI-ty, to wiek emigracji Żydów do Polski? Przez 4 wieki Żydzi zrobili z Polski Ziemię Obiecaną. Zagospodarowali wasze umysły i kieszenie. Zrobili z was &#8222;osiłków&#8221; do tego stopnia, że nie wiedzieliście czy to są wasze ulice, kamienice. To jest stare powiedzenie Żydów &#8222;wasze ulice, nasze kamienice&#8221;. (...)
Wędrując po plaży zastanawiałem się, skąd on ma takie informacje. Przecież w Warszawie nie wiemy tylu rzeczy, o których on mi opowiadał. Więc musi mieć jakieś źródła informacji. W Polsce muszą być jacyś mahometanie. To oni zbierają informacje i je przekazują. Zastanawiałem się jak nisko upadła nasza kultura, że my nic nie wiemy o tym, co się dzieje w naszym własnym kraju. (...)
Wstydziłem się zapytać Mahameta o dalsze informacje, co dzieje się w Polsce. Nie zaczynałem tematu, dopóki nie nadarzyła się kolejna okazja. (...)
Powiedz mi co czeka te kraje ościenne,jak Polska?
To ty nie wiesz? - zapytał zdziwiony. Będziecie pomiotem gospodarczym &#8211; odpowiedział. To jest szajka Żydów międzynarodowych. Oni będą wami pomiatali. Nie będą rozwijali u was żadnego przemysłu, bo stanowiłoby to dla nich poważną konkurencję. Do tego stopnia, że mogą wykupywać całe fabryki i je zamykać, tak by swoje produkty przysyłać do Polski. W ten sposób następuje degradacja polskiej gospodarki. Sam widzisz. Polacy nie mają pracy, słabo zarabiają, a to powoduje stagnację gospodarczą. Stopa bezrobocia ciągle wzrasta, a tam gdzie jest wzrost bezrobocia, istnieje zagrożenie kryminalne. Ludzie imają się wszystkich możliwych sposobów, żeby zdobyć pieniądze. Telewizja informuje o jednej milionowej części, tego co dzieje się w Polsce. Opowiadają o historii, o tradycji, o zabytkach. Nie mówią oczywistej prawdy, że w waszym kraju znajdują się organy sądownicze najbardziej skorumpowane na całym świecie. Normalna sprawa sądowa toczy się niejednokrotnie 12- 14 lat. Czasami zdarza sie, że ludzie, którzy założyli sprawę, umierają, a sprawa nadal pozostaje nie załatwiona.
Mówię ci Mahomet, ty masz dar, o którym nawet nie wiesz. Ty na odległość potrafisz rozpoznać nie tylko, co się dzieje w Polsce, ale także w każdym Polaku. Czy wiesz ile pieniędzy wyszło z Polski? Grube miliardy lokowane w różnych częściach świata, krajach ościennych i krajach daleko położonych. Izraelskie służby wywiadowcze dobrze wiedzą, gdzie Polacy rozprzestrzenili pieniądze. Mają świetnie zorganizowaną informację odnośnie przelewu tych pieniędzy. A wy patrzycie w telewizję i nic nie rozumiecie. Rabują was i oddziaływają na wasze umysły.
A u was to tak się nie dzieje?
U nas jest jeszcze gorzej! Zapytaj Muzułmanina, czy należy do grupy Szeitów czy Sunnitów.
Gdy byliśmy na posiedzeniu u Beduinów jeden z nich mówił bardzo dobrze po angielsku więc go zapytałem: &#8222; Czy twoje plemię należy do grupy Szeitów czy do Sunnitów?&#8221;.
On zrobił wielkie oczy i powiedział: &#8222;...nie wiem o czy pan mówi!&#8221; Kręcił głową i nie wiedział co odpowiedzieć.
A czy wiesz kto to była Fatima?
Żona Mahometa.
A kto to Mahomet?
Nasz prorok.
Więc jak nazywa się plemię, które wywodzi się od Mahometa.
Cisza Parę sekund gapił się na mnie i nie umiał odpowiedzieć na podstawowe pytania. U nich mahometanizm tak wycisnął piętno na mózgach, jak u nas katolicyzm. Mahomet spojrzał na mnie porozumiewawczo i przyglądał się dalej. (...)
Widzisz, u nas jest tak samo jak i u was. Religia stanowi nieodłączny ton społeczeństwa, które nie myśli. Przez tyle wieków wpajano im bzdury, które nie mają racji bytu. U was jest inaczej?
Tak samo. Wasz Kościół robi to samo i stwarza takie same historie. (...)
Wszyscy patrzą na to wszystko przez XXI wieków, a mózgi ich są w XVI wieku.
Ty jesteś proroczy człowiek. Jeżeli wiesz tak wiele, to powiedz proszę co powinniśmy zrobić, żeby pozbyć się tego niechcianego, cuchnącego towaru.
Tak łatwo się go nie pozbędziesz. Patrz, co się dzieje. Konkordat zabiera wam kupę pieniędzy do Watykanu. Zobacz, ilu u was jest księży w kraju i porównaj to z krajami ościennymi. Powiedz, co należałoby zrobić.
Popatrzył na mnie skośnym okiem i powiedział: wy się tego tak szybko nie pozbędziecie! Czego?
Po pierwsze: zażydzenia kraju &#8211; jest tak duże, że musicie mieć mocnego przywódcę. Hitlera?
Hitler też był Żydem. Pozbycie się Żydów to bardzo trudne zadanie. W pierwszej kolejności powinniście zająć się klerem. Kler łatwiej opanować. Gdyby który z waszych przywódców dostał się do władzy powinien zawiesić Konstytucję, rządzić dekretami, odłączyć się od Unii Gospodarczej &#8211; to wam nic nie daje! Najpierw wpłacacie wiele pieniędzy, a potem oni decydują, co z nimi zrobić. To jest paranoja! Oni kontrolują, ile macie produkować, a w ten sposób nie zlikwidujecie bezrobocia.
Polacy powinni handlować ze wszystkimi, gdzie się da i jak się da, tak jak to robi nasza Arabia, pozwolić na otwarcie nowych zakładów pracy. Między produktem wyprodukowany do sprzedaży a produktem gotowym dla klienta, jest duża grupa ludzi żerujących na tym. Należy zlikwidować to! U was to tak jest z węglem. Ile u was kosztuje węgiel? Według mojego rozeznania wydobycie kosztuje 90zł za tonę, a w sprzedaży 450-500zł. Gdzie te pozostałe złotówki? Za tym stoją pośrednicy - należałoby ich zlikwidować; wszystkich cwaniaków &#8211; dyrektorów, którzy zarabiają więcej niż przeciętny obywatel. W drugiej kolejności należałoby się zając klerem. Jak my obliczamy to 1/5 budżetu idzie do Watykanu. Kler jest waszą zarazą.
A co byś zrobił?
Bardzo prosto bym to zrobił. Jeżeli jest przedstawicielem Watykanu, to powinien mieć paszport watykańskie. Należy zamknąć wszystkie ich imprezy rozrywkowe w państwie. Niech Watykan taką armię wyżywi. Ale wówczas społeczeństwo się obrazi. Należy zrobić tak jak kraje zachodnie. Tamtejsi księża są na pensyjce. Muszą objechać parę świątyń i dać lekcję religii. Wszystkie ewentualne opłaty załatwia gmina.
Tak, jak byś po mnie powtarzał!
Tak, jak byśmy byli jednego pochodzenia, nasze umysły są jednakie! Jest tylko jedna rzecz inna: my myślimy i realizujemy, a wy tylko myślicie i gadacie, a nic nie robicie.
W tym momencie masz rację. Trudno zrozumieć ludzi, którzy myślą jak w XVI w. Ci ludzie chodzą do Kościoła i słuchają tego wszystkiego, co ksiądz mówi z ambony. I pieniążki lecę do Kościoła. Kler za te pieniądze robi interesy w Polsce. Własny aparat propagandowy mają rozbudowany do tego stopnia, ze mają własną telewizję, własne radio oraz ośrodki szkoleniowe. Należy jak najszybciej odsunąć tych ludzi od żerowania na &#8222;polskim ciele&#8221;. Polacy są biedni, nie maja pieniędzy na leki, a mimo wszystko zanoszą ostatnie pieniądze do księdza, który pławi sie w dobrobycie i w zachciankach seksualnych.
Następnego dnia miałem pojechać do Dahab. Mahomet dał mi duże pudło w prezencie. Pytam: co to jest?
Otworzysz &#8211; zobaczysz.
Patrzę, w środku jest długi miecz. Ładnie rzeźbiony, owinięty w piękny dywanik.
Teraz masz oręż! - powiedział. Idź do swego kraju i wytnij te wszystkie wściekłe łby i złodziejskie świnie, które rządzą twoim krajem. Zarówno żydowskie jak i kościelne. Oczyść twój kraj z ludzi, którzy tworzą was pomiotem gospodarczym.
Łzy zakręciły mi się w oczach. Może to jest dobra myśl &#8211; pomyślałem. Może powinienem tak zrobić
Pojechałem łodzią do Dahab. Sprawdzono mi dokumenty &#8211; to już strona egipska. Był akurat autobus na Synaj, do katedry Św. Katarzyny. Pojechałem tam, zrobiłem wiele zdjęć. Widziałem ludzi, którzy żerują na głupocie katolików &#8211; mahometan stojących przy wejściu do świątyni, handlujących biuletynami i folderami na jej temat, mimo że są wyznawcami zupełnie innej wiary. W tym samym czasie Muazin wzywa kobiety i mężczyzn do zanoszenia modłów do Allacha. Jedno obok drugiego. Nie mieści mi się to w głowie.
Akurat szła wycieczka z Polski. Posłuchałem, co przewodniczka wycieczki mówiła na temat krzaka ognistego, który tam się znajdował.
Wtrąciłem więc: &#8222;Proszę pani, takich krzaków, jak tutaj, jest w Kenii parę miliardów. One wydzielają olejki eteryczne i sprawiają wrażenie, ze cała sawanna płonie wieczorami. To samo dzieje się z bożą manną. Tu są glony, które wytwarzają mannę, a tam manowce, które produkują ziarno, które może służyć jako manna.&#8221; (...)
Ten rodzaj krzewów znajduje się nie tylko tu, ale także w wielu dziesiątkach innych krajów, szczególnie w okolicach równika. Państwo mogą przywieźć kawałek takiego krzaczka i posadzić sobie w domu. Wszyscy rozumieją zapewne, ze większość tych zagadnień jest związana z wiarą i poziomem intelektualnym tych ludzi. Ludzie na odpowiednim poziomie intelektualnym wiedzą, że są to bajki historyczne, ...&#8221;
str 33 &#8222;Nasze państwo jest zwariowane. Mówię panu &#8211; piszę książkę &#8222;Upiory Świrolandu&#8221;, więc niech mi pan podpowie, może coś wpiszę do książki.
Niech pan sobie wyobrazi, że Bogu jest potrzebne 162000 hektarów na potrzeby Kościoła. Niemożliwe. A czy panu przyszło do głowy, że nasz budżet wydaje 560 milionów złotych na religię? Ponad miliard kosztuje dofinansowanie wszystkich obiektów sakralnych w Polsce.
Skąd pan to wie?
Posiadam te wiadomości z zagranicy. W innych krajach wiedzą więcej, co dzieje się w Polsce. Czy pan wie, że księża uzyskują ponad 7 miliardów złotych z działalności handlowej i nie płacą od tego żadnego podatku.
Ależ to niemożliwe, mówię.
Możliwe &#8211; wówczas pokazuje mi karteczkę z jakiegoś pisma z Anglii, czy ze Stanów Zjednoczonych.
Jak to jest możliwe, że my w Polsce tak mało wiemy, a na zachodzie wszystko wiedzą. Jak to jest, w Wolnej Europie. Wolna Europa wiedziała, co dzieje się w Polsce, a myśmy nic nie wiedzieli. Nie chciało mi się w to wierzyć, ale gdy zobaczyłem ten artykuł po angielsku, pomyślałem: gdzie ja żyję? To nie jest Polska, to jest kraj wielkiego świra. (...)
Czy pani wie ile rząd wydaje na Kościół? Pieniądze, które zarabia Kościół w ciągu roku stanowią 1/5 budżetu państwa. Są to pieniądze bez podatku. Większość z nich pochodzi z kieszeni starszych babinek. (...)
Chodzicie do księdza, całujecie go po rękach, dajecie mu pieniądze i traktujecie go jak Boga. Tak rodzice robili, więc i ja tak robię. A Pani nie przyszło do głowy, żeby tego nie robić? Czy chce Pani nadal znosić te szczury w Polsce?
Jakie szczury?
Wszędzie tam gdzie jest kupa szczurów i w rządzie i pośród kleru są puste spichlerze. Czy Pani dali ostatnio podwyżkę?
Tak dostałam 4 zł.
A czy wie Pani, że oni wzięli 7 miliardów złotych? Gdyby te pieniądze przeznaczyć dla emerytów i rencistów nie byłaby Pani zadowolona?
No tak, ale to kler.
Więc czy im wszystko wolno?
Zapadła cisza. Kobieta zaczęła sie zastanawiać
Może i pan ma rację, ale wyraża pan to tak drastycznie.
A czy oni zachowują się nie drastycznie? - zapytał.
Ale u nas jest tak tradycja. Tradycja dziesięciny?
Jakiej dziesięciny?
Czy Pani nie wie, że w poprzednich wiekach płaciło się na rzecz Kościoła dziesięcinę? Chłop był głodny, nie miał za co wyżywić rodziny, ale musiał co dziesiąty snopek oddać księdzu.
Tak? (...)
Inna z pacjentek mówi: &#8222;Będziemy mieli Panią prezydentową. Ona tyle fundacji założyła&#8221;. A skąd ona miała pieniądze na założenie tych fundacji? Czy pani się coś nie pomyliło?
Nie, dlaczego, przecież ona rozdaje różne rzeczy potrzebującym.
Czy ona rozdaje z własnej kieszeni? Ona pełni tylko rolę przekaźnika. Ona z własnej kieszeni złamanego grosza nie dała, a zbiera pochwały i ja wynoszą na szczyty. Biedni ludzie przekazują pieniądze na domy sierot i domy starców. Czy pani wie, że 60% tych pieniędzy idzie do kieszeni wszystkich fundacji, a tylko 40% idzie na rzecz dzieci. Widzę, że pani nie wie, jakie były afery z fundacjami i co tak naprawdę się dzieje. Każdy kto zbiera na fundację, czerpie z tego zyski. Połowa zebranych środków idzie do jego kieszeni, a połowa dla fundacji. To jest świetny interes. Nikt tego nie kontroluje. A powinno sie kontrolować? Owszem, powinno. (...)
Jeden z pacjentów powiedział: &#8222;Słyszałem w telewizji, że na posiedzeniach księży
i prałatów poważnie zastanawiają sie jak wpływać na ludzkie umysły i jakie techniki stosować aby ogłupić wszystkich ludzi do tego stopnia, żeby im służyli&#8221;. Wówczas wywiązała się dyskusja na temat technik wpływania na psychikę ludzka osób prymitywnych, biednych, którzy nie chcą, bądź też nie umieją czytać. Zastanawiano się, jak manipulować tymi ludźmi. Te techniki nie zdają już egzaminu. Ludzie zaczynają odchodzić od Kościoła. Zaczynają zastanawiać się, czy jest sens dawania czegoś na rzecz Kościoła, który w ich oczach jest drapieżny i chciwy. Poszukują nowych technik wpływania na psychikę ...(...)
Jedna z pań zapytała: &#8222;Jakby rozwiązałby pan tę kwestię?&#8221;.
Gdybym dostał się na szczyt władzy, błyskawicznie bym rozwiązał ten problem. Ci ludzie podlegają Watykanowi, a więc nic prostszego jak nakazać im zrzeczenia się obywatelstwa polskiego i staliby się obywatelami Watykanu. Każdy z nich powinien mieć paszport watykański. Każdym najmniejszym wykroczeniem z ich strony powinien zajmować się Watykan. (...)
Dlaczego my wszyscy mamy płacić na Kościoły?
Jest trudno to zmienić, bo oni są wszędzie. W sądownictwie, w Sejmie i w Senacie. Upadają wszystkie kliniki i szpitale, a czy kler jest tam potrzebny? Czy kapelani są niezbędni w armii? To są dodatkowe wydatki, to wszystko kosztuje. Czy modląc się do Boga Jahwe coś zyskujemy? Codziennie wielu niewinnych i bezdomnych ludzi ginie, a on nawet nie kiwnie palcem. (...)
A za tą własną głupotę musicie ciężko płacić!
Owszem, płacimy, ale to jest pewien element tradycji polskiej.
Niech pani się uwolni od tradycji, a będzie pani normalnym człowiekiem. Korzystacie z internetu, macie samochody prowadzicie interesy a wasze mózgi sa w XVI wieku. Kler oddziałuje na wasze mózgi i wyciska ostatnie soki. Jestem wrogiem Kościoła ze względu na to, że on ogłupia ludzi!
Ludzie kiwają głowami i mówią: &#8222;... to nasz kraj, to kraj naszych dziadów i naszych rodziców. Do czego to doszło. Patrzymy na to wszystko i nic nie robimy&#8221;.
Przyglądam się tym ludziom, którzy się biją w piersi i wiem, że nikt inny nie spowodował tego wszystkiego, tylko oni sami. Ich głupota, ich niechęć do interwencji, ich brak zaufania do innych. To doprowadziło do upadku naszego kraju. To jest piąty rozbiór Polski. Wykupują nasze ziemie, robią, co chcą z naszym krajem. Holendrom i Niemcom wszystko się opłaca, a Polakom na niczym nie zależy. To tylko nasza wina! Nikogo więcej.&#8221;
Dodam jeszcze od siebie: moim zdaniem ci, których w powyższym tekście nazywa się Żydami wcale nimi nie są &#8211; są oni po prostu przebierańcami opętanymi na przestrzeni dziejów przez zło (są ucieleśnieniem zła) &#8211; i tak należy ich traktować.
Ich rodakami nie są ani Żydzi, ani Polacy, ani Niemcy czy Brytyjczycy... &#8211; oni po prostu nie mają ani rodaków ani swojej Ojczyzny. W razie takiej potrzeby są zdolni sprzedać ojca i matkę i nie ma dla nich żadnych świętości &#8211; co udowadnia wielokrotnie historia.
Przeczytajcie jeszcze wpis Wojtka zmieszczony w: Nacjonalizm, Liberalizm... - pt: Żywność GMO.../2010/01/21
oraz mój: &#8222;kij w mrowisko&#8221; /2010/01/23
i (choćby) zamieszczone w: Strony, Literatura, Prawo &#8211; pt: Znalezione w prasie /2009/12/25
a być może w końcu rozjaśni sie wam coś w waszych głowach i tego NAM wszystkim życzę.
Jest już najwyższy czas aby założyć partie opartą na ideach Anastazji.
Główną inspiracje do moich wpisów czerpię z przemyśleń jakie pojawiają się w moim umyśle nad ranem. A Inspiracją do tego wpisu była myśl z 24.01.2010r. z godz. 6:06
Dołączył: 19 Lis 2009 Posty: 857
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:43, 05 Lis '10
Temat postu:
Kulczyk, prywatyzacja i hasło: "polskie przedsiębiorstwa w polskich rękach". Dwa cytaty
Cytat:
Jan Kulczyk po 10 latach wraca do interesów ze Skarbem Państwa. Teraz nabytkiem ma być energetyczna Enea.
Najbogatszy Polak jest u progu zakupu tej państwowej spółki. Podpisania umowy kupna energetycznego giganta spodziewano się już wczoraj, ale sprawa się przeciąga. (...)
– Zamierzamy zbudować pierwszą polską prywatną grupę energetyczną o zasięgu europejskim. Strategiczne aktywa energetyczne powinny zostać pod polską kontrolą – deklaruje "Rz" Jan Kulczyk. Umowa przewiduje, że nabywca nie miałby prawa sprzedać kupionych akcji przez dziesięć lat. Ta operacja oznacza powrót "najwierniejszego" uczestnika polskiej prywatyzacji. Ostatnio brał w niej udział przed dziesięciu laty. Oskarżany w 2004 roku o pomaganie Rosjanom w przejmowaniu PKN Orlen i przesłuchiwany przed komisją śledczą zniknął z kraju.
(...) Warto więc przypomnieć, jak do tej pory Janowi Kulczykowi udawało się tworzyć firmy "zarządzane z Poznania i przez Polaków".
W 1993 r. ówczesny minister przekształceń własnościowych Janusz Lewandowski postanowił sprzedać akcje Browarów Wielkopolskich "Lech". Zadecydował, że w przetargu mogą stanąć tylko polskie przedsiębiorstwa. - Uważam, że polskie przedsiębiorstwa powinny zostać w polskich rękach - komentował wówczas Kulczyk. Należąca do niego spółka Euro Agro Centrum wygrała i nabyła akcje "Lecha". Jednak w 1996 r. okazało się, że współwłaścicielem browaru został... potężny południowoafrykański koncern SAB.
W 1996 r. kolejny już minister przekształceń własnościowych Wiesław Kaczmarek sprzedał Kulczykowi kolejny browar - Browary Tyskie. (...) Wkrótce potem (...) faktyczną kontrolę nad całym piwnym potentatem przejął południowoafrykański gigant (...).
Nauki jednak nie wyciągnięto. W połowie lat 90. pojawiła się koncepcja, żeby stworzyć "polską grupę bankowo-ubezpieczeniową", której trzonem miały być właśnie Powszechny Bank Kredytowy i Warta. W październiku 1997 r. rząd wystawił akcje PBK na sprzedaż. Kupiły je Kulczyk Holding i Warta (w którą imperium doktora Jana też inwestowało). - Zależy nam na konsolidacji polskiej grupy bankowo-ubezpieczeniowej - przekonywał wówczas rzecznik Kulczyk Holding. Jak bardzo zależało? Słabo, skoro już w połowie 1998 r. Kulczyk sprzedał akcje PBK Austriakom. Zarobił na tym kilkadziesiąt milionów złotych.
Ale wzorcem prywatyzacji a la Kulczyk pozostanie prywatyzacja Telekomunikacji Polskiej. W kwietniu 2000 r. Kulczyk pojawił się u boku France Telecom jako "polski inwestor" (bo takiego inwestora chciał ówczesny minister skarbu Emil Wąsacz). (...) Po czterech latach Kulczyk pożegnał się z Telekomunikacją Polską, a swoje akcje sprzedał... France Telecom. Z całej transakcji wyszedł z co najmniej 40 mln euro zysku.
Najbogatszy Polak jest u progu zakupu tej państwowej spółki. Podpisania umowy kupna energetycznego giganta spodziewano się już wczoraj, ale sprawa się przeciąga. Według informacji "Rz" Kulczyk Holding za 51 proc. akcji Enei jest gotów zapłacić ok. 5,6 mld zł. Zgodnie z umową zostanie także ogłoszone wezwanie na pozostałe akcje spółki. Oznacza to, że Kulczyk musi dysponować w sumie ok. 10 mld zł.
– Zamierzamy zbudować pierwszą polską prywatną grupę energetyczną o zasięgu europejskim. Strategiczne aktywa energetyczne powinny zostać pod polską kontrolą – deklaruje "Rz" Jan Kulczyk. Umowa przewiduje, że nabywca nie miałby prawa sprzedać kupionych akcji przez #dziesięć lat. Ta operacja oznacza powrót "najwierniejszego" uczestnika polskiej prywatyzacji. Ostatnio brał w niej udział przed dziesięciu laty. Oskarżany w 2004 roku o pomaganie Rosjanom w przejmowaniu PKN Orlen i przesłuchiwany przed komisją śledczą zniknął z kraju. Zapowiedział nawet zupełne wycofanie się z interesów w Polsce.
Przed tą aferą potrafił robić interesy zarówno z rządami lewicy, jak i prawicy. Dzięki temu dorobił się ogromnego majątku – według wyliczeń "Rz" wartego dziś około 8,2 mld zł. Udział w prywatyzacji zaczął w 1993 r., kupując akcje Browarów Wielkopolskich Lech, wokół których potem z udziałem południowoafrykańskiego koncernu SABMiller zbudował lidera rynku – Kompanię Piwowarską, w której miał około 30 proc. akcji. Pozbył się ich w 2009 r.
Potem nabył jeszcze m.in. akcje Powszechnego Banku Kredytowego, TUiR Warta, PKN Orlen i Telekomunikacji Polskiej. Wszystkie te udziały sprzedał – obecnie jest właścicielem m.in. takich firm, jak Kulczyk Tradex i Auto Skoda Polska, oraz udziałów w Autostradzie Wielkopolskiej. Poza energetyką działa też na rynku nieruchomości oraz w sektorze surowcowym.
Dołączył: 17 Sie 2009 Posty: 1442
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:55, 18 Lis '10
Temat postu:
,,, Oświadczenie – protest w sprawie Lasów Państwowych
Posted by Marucha w dniu 2010-11-17 (środa)
Polskie Stowarzyszenie
Morskie Gospodarcze
im. Eugeniusza Kwiatkowskiego
Oświadczenie-Protest
Polskie Stowarzyszenie Morskie-Gospodarcze im. E. Kwiatkowskiego jako organizacja społeczna powołana w pierwszym rzędzie dla obrony polskiej gospodarki narodowej przyłącza się do wszystkich odpowiedzialnych głosów sprzeciwu wobec zamierzeń nieuzasadnionej i fundamentalnie szkodliwej ingerencji Ministra Finansów w zarządzanie Lasami Państwowymi. W całej pełni popieramy postulaty protestujących leśników i służb leśnych, popieramy w tej kwestii stanowisko Stowarzyszenia na rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski.
Oto nasze argumenty:
Działalność obecnie rządzącej Polską ekipy PO – PSL, już od pierwszych decyzji zarówno gospodarczych, społecznych, jak i politycznych, wywołuje zaniepokojenie, a w miarę upływu miesięcy i lat oburzenie i sprzeciw. Sytuacja jest alarmująca i wymaga masowego protestu całego Narodu – po utracie większości strategicznych dziedzin naszej gospodarki narodowej, w sytuacji zagrożenia energetycznego, poddańczej polityki zagranicznej, likwidacji CBA, ustawowych zagrożeń dla NIK i zastoju infrastrukturalnego wraz z katastrofalnym tempem wzrostu zadłużenia – nasz byt jako suwerennego państwa jest wewnętrznie i z zewnątrz bezpośrednio zagrożony. Zachłannej i nieudolnej obecnej władzy wciąż mało, nie wystarczyła rabunkowa „terapia wstrząsowa” pierwszych lat po tzw. transformacji 1989/1990 – WSTRZĄSANIE Polską wciąż trwa!, a główny kreator tego koszmaru, niejaki p. Balcerowicz, kpi dziś z Polaków inscenizacją publicznego pokazywania licznika wzrostu zadłużenia, czyli traconych z każdą godziną milionów złotych.
Pytamy: Kto otrzymuje te miliardy oraz kto i kiedy będzie czuł się upoważniony do wystawienia naszemu Państwu rachunku? A wreszcie: kto w Polsce (grupowo i imiennie) jest odpowiedzialny za narastanie tego zagrożenia?!
Do długiej listy przestępstw wobec polskiego interesu narodowego dziś dochodzi zapowiedź kolejnego działania – fundamentalnie niebezpiecznego dla bytu i wolności każdego z nas we własnej Ojczyźnie. Dziś coraz natarczywiej i głośniej rządzący ogłaszają zamiar ingerencji Ministra Finansów w zarządzanie Lasami Państwowymi, co w czytelny sposób wskazuje na przygotowywanie prywatyzacji lasu, czyli zabrania nam, Polakom, tego ogromnego dobra w imię doraźnej (i bardzo zawinionej przez rząd) potrzeby łatania budżetu państwa. Skandalem jest, że dyspozycyjne i zdeterminowane autocenzurą media publiczne milczą na temat istoty tych zamiarów i nie nagłośniły bardzo ważnej i zwartej półtoratysięcznej demonstracji leśników ostro protestujących w tej sprawie przed odpowiedzialnymi instytucjami rządowymi w Warszawie.
Widmo pojawienia się zakazów o treści „BYŁE LASY PAŃSTWOWE – TEREN PRYWATNY. WSTĘP WZBRONIONY” wyziera z przygotowywanej ustawy, a jest to około 25% terytorium Polski. Co to mogłoby oznaczać dla naszej wolności osobistej, tradycji odpoczynku i korzystania z darów natury – nikomu w Polsce nie trzeba tłumaczyć, a bardzo wielu doskonale rozumie, jak gigantyczne jest znaczenie i wartość lasu oraz terenu, który się pod nim znajduje i wreszcie co może stać się z naszymi, jakże bogatymi zasobami geologicznymi, szczególnie gdy znamy już projekty tworzenia nowego prawa geologicznego.
Takie zamiary nazywamy po imieniu G R A B I E Ż i wzywamy rząd RP do natychmiastowego zaprzestania kontynuacji tego procederu. Jednocześnie wskazujemy, że najlepszą metodą wymuszenia takiej decyzji będzie inicjatywa obywatelska żądania ogólnonarodowego referendum, które winno dotyczyć nie tylko Lasów Państwowych, ale całości żądania wstrzymania wyprzedaży majątku narodowego oraz weryfikacji uprawnień organów państwa lub powołania nowych, które uniemożliwią doraźnie urzędującej administracji wyprzedaż własności narodowej.
Arkadiusz Dworzak
Sekretarz Zarządu Głównego
Zbigniew Wysocki
Przewodniczący Rady Naczelnej
Skowyt psa poety (3) i (4)
- jest 6 części polecam
Część VI: Plany względem Polski
Proroctwo żydowskie (w która elita żydowska wierzy i realizuje) głosi, że zanim żydzi posiądą cały świat na wyłączność, będą mieć dwa państwa żydowskie. Jedno – Izrael, który już istnieje. Drugie – Judea, które muszą, jeszcze utworzyć. Jest powiedziane, że to drugie państwo będzie mieć nazwę nową której nikt nie zna. Może więc być nazwane Judeopolonia albo nawet Polska. Jako dowód, że chodzi tu o Polskę, wystarczy spojrzeć na naszego orła który, nie jest polski lecz Novara-Stemma (http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Provincia_di_Novara-Stemma.png), ma masońskie gwiazdy i jest podobny do godła Frankfurtu – miasta rodzinnego Rothschildów i centrum dywersyjnych ideologii. Naszego orła podmieniono nam w 1926 roku.
Rothschildowie wraz z sześcioma innymi rodzinami, jak również Adam Weishaupt są duchowymi spadkobiercami Jakuba Franka i oni realizują jego plany. Dziwne, że pisma Franka znikają lub zniknęły z bibliotek, lecz można być pewnym że całość jego najważniejszych dzieł, oryginałów i manuskryptów, znajduje się w prywatnym archiwum Rothschilda. To w tych dziełach jest zawarty program podboju świata i gdybyśmy mogli je przestudiować, zobaczylibyśmy niesamowitą zbieżność z wypadkami ostatnich dwustu lat i dowiedzieli się tego co będzie dalej.
Rothschildowie są duchowymi wychowankami Jakuba Franka. Istnieją inne dowody na to, że obecna elita finansowa świata jest w istocie frankistowska. Louis Brandis, człowiek Rothschilda, i sędzia Sądu Najwyższego USA, miał portret córki Jakuba Franka na swoim biurku, spadek który otrzymał od swoich krewnych Dembitz, których przodkowie byli wyznawcami Franka (http://learnkabbalah.com/jacob_frank/).
Jakub Frank mówił: „Jest to kraj, który przyrzeczono Patryarchom. Gdyby mi dawano wszystkie kraje, kosztownemi kamieniami napełnione, nie wyszedłbym z Polski, bo to jest sukcesya Boga i sukcesya ojców naszych” (K. S. 1328).
Trudno jest nie przypuszczać, że duchowi spadkobiercy nauk Jakuba Franka, którzy rządzą obecnie światem, nie pragną zrealizować testamentu duchowego swojego przywódcy-mesjasza aby uczynić z Polski królestwo żydów. Znając te poglądy, staje się dość jasne, że zmiany dokonane w Polsce w ostatnich 20 latach były celowo (a nie przez nieudolność) robione tak, aby niszczyć społeczeństwo, ekonomię i Państwo Polskie, bowiem elita rządząca Polską jest praktycznie całkowicie pochodzenia żydowskiego (często frankistowskiego) i jest wykonawcą poleceń pochodzących od centrum światowego, które całkowicie jest frankistowskie.
Wiem, że nikt się ze mną nie zgodzi, ale znając naukę frankistów, kabały i żydów, jestem na 100% pewien, że nie ma ważniejszego państwa na świecie dla żydów, niż Polska. Według ich wierzeń, bez Polski nie są w stanie zapanować nad światem, co jest głównym celem frankistów (Rothschild i spółka), którzy są faktycznymi zarządcami tego świata. Przypuszczam, że Polska (jako państwo żydów) jest dla kabalistów nawet ważniejsza, niż Izrael (lub na tym samym poziomie), a to z tego względu, że kierują się oni w swoich działaniach przekazem duchowym.
Następnym dowodem na to, że chodzi o Polskę, jest przekaz Itzaka Kaduriego który na 6 miesięcy przed śmiercią przekazał potomnym wiadomość: „Polonae requem Judeorum” (Polska królestwem żydów), co wbrew pozorom jest trwogą dla Polski, a właściwie Polaków.
Należy rozumieć kim był Itzak Kaduri. Był on kabalistą który uprawiał magię przez całe życie. Podobno taką wiadomość otrzymał od świata duchowego, ale my nie wiemy od którego świata. Osobiście uważam, że pochodzi ona z Hadesu. Można wierzyć w zaświaty lub nie. Nie ma to znaczenia, czy my w to wierzymy, czy nie. Istotnie jest to, że żydzi w to wierzą, bo to oni rozgrywają światową grę. Czy jest to zagrywka polityczna żydów, czy zagrywka Lucyfera, znaczy to tylko jedno dla Polaków.
O tym, że Polska jest wybrana na Nowe Jeruzalem może świadczyć fakt że Catalina Rivas, mistyczka w Boliwi, otrzymuje i zapisuje przekazy w czterech językach. Greckim (starogreckim), łacińskim, hiszpańskim i … polskim. Łatwo jest zrozumieć dlaczego są używane trzy. Grecki, język antycznego świata. Łacina, uświęcony język Kościoła Katolickiego przez prawie 2000 lat. Hiszpański, rodzimy język Cataliny. Ale dlaczego Polski? Nie jest możliwe aby taka informacja umknęła kabalistom, którzy zajmują się analizowaniem tych spraw. Oni wiedzą że: „Albo oni, albo Polacy”. Dlatego muszą zniszczyć Polskę i/lub Polaków.
Żydowska elita finansowa i polityczna, która kontroluje prawie wszystkie kraje świata, jest bardzo religijna (oczywiście w swojej religii kabale) i wszystko co robią, robią według antycznych planów, wierzeń, proroctw i z ciągłą pomocą sił duchowych. Ludzie ci operują niesamowitym majątkiem liczonym nie w miliardach, ale w setkach bilionów dolarów - i jest to prawdopodobnie więcej, niż wartość pozostałego majątku całego świata, a o czym się nigdzie nie pisze. O tym, że żydzi realizują plan podboju świata można się chociażby przekonać z przemowy Rabbiego Rabinovicha na zjeździe w Budapeszcie 12 stycznia 1952 roku, a także Rabbiego Reichorna (niektórzy mówią że ta postać nie istniała, jednak wiadomości podane zgadzają się z obecną rzeczywistością) w Pradze w 1869 roku.
http://marucha.wordpress.com/2010/11/16/.....e2%80%99a/ https://marucha.wordpress.com/2010/11/30.....ment-65364
Polska jest w oku cyklonu który niebawem nadejdzie. Żydowscy rabini, kabaliści i elita finansowa świata doskonale znają przepowiednie i objawienia dotyczące Polski. Nadają im odpowiednią interpretację i podejmują działania, które eliminują przeszkody w osiągnięciu ich globalnego planu. Ich celem głównym w nadchodzącym sztormie jest nie tyle zniszczenie Polski, co eksterminacja rodowitych Polaków i żydowskiego podszycia się pod nowych „Polaków”.
Mają dwa główne plany. Plan A (preferowany) zakłada eksterminację rodowitych Polaków i zastąpienia ich żydami odgrywającymi rolę Polaków. W tym wypadu wszystkie przepowiednie (Apokalipsa) wypełniają się co do słowa lecz… w sposób ironiczny (tak jak to jest obecnie z finansami i bogactwami naturalnymi całego świata opisanymi w Pentateuchu). Izrael będzie błogosławiony i żydzi będą rządzić całym światem przez następne 1000 lat, a Polska może być potężna tyle tylko że … bez Polaków.
Dlatego to Polskie paszporty wydawane są codziennie setkom żydów w Izraelu i na świecie pod byle pozorem. Nawoływanie żydów do osiedlania w Polsce, przy pomocy pseudo artystki Yael Bartana, jest również realizacją tego planu, a rzekomy konflikt pomiędzy nią a władzami Izraela jest jedynie pozorowany w celu oszukania Polaków względem rzeczywistego celu. Wystarczy zwrócić uwagę na to, kto podał informację o zlekceważeniu wystawy „polskiej” przez jakąś reprezentantkę rządu Izraela. Czy nie były to kontrolowane przez żydów alternatywne media i/lub nawet media oficjalne w Polsce? W jaki sposób ta informacja mogła się wydostać na zewnątrz, gdy na stoisku „polskim” byli prawdopodobnie sami żydzi? Dlaczego więc wypuścili tę informację do wiadomości Polaków? Za łatwo dajemy się nabierać na ich tricki. Nie dajmy się tak łatwo podchodzić w przyszłości.
Odbieranie Polakom kamienic i majątków pod pozorem holokaustu ma w istocie jedynie przygotować siedziby żydom do zamieszkania w Polsce. W rzekomych odszkodowaniach o $65 mld nie chodzi tylko o pieniądze, bo te żydzi mogą sobie drukować do woli, ale o całkowite ogołocenie Polaków ze środków, które mogłyby im posłużyć do obrony – i o uczynienie z Polaków żebraków bez środków do działania.
Poza tym w Polsce jest już kilka milionów żydów, którzy się jeszcze nie ujawniają. Nastąpi to w godzinie próby, gdy wyjdą jak szarańcza na żer, aby zabijać, a co jest absolutnym nakazem w ich religii-ideologii, która nakazuje im całkowite oczyszczenie terenu pod ich nowe Jeruzalem z nowych „Amalekow” i „Kananejczyków”, za których oni uważają Polaków.
Wystarczy spojrzeć, co historycznie żydzi zrobili lokalnej ludności w miejscach, gdzie mieli bądź to przewagę liczebną, bądź sposobność. Jak pisze Gibbon w „Decline and fall of the Roman Empire” (Oxford University Press, edition ii. 83): „Ludzkość jest zaszokowana całą gamą odrażających okrucieństw które żydzi popełnili w miastach Egiptu, Cypru, i Cyreny, gdzie żyli w podstępnej przyjaźni z niepodejrzewającą niczego miejscową ludnością. … W Cyrenie zmasakrowali 220 000 Greków; na Cyprze 240 000; w Egipcie olbrzymią ilość. Wielu z tych nieszczęśliwych ofiar było żywcem przepiłowanych na kawałki, wedle przykładu który Dawid nakazał naśladować”.
Niech nas nie usypia muzyka fletu wydobywająca się z ich ust i ich mediów o tolerancji. Naszej tolerancji – która pozwoliła by im praktykować ich wiarę-ideologię nakazującą bezwzględnie nas mordować i gładzić przy pomocy wszelkich dostępnych środków.
Dlatego też Bóg w Apokalipsie ostrzega nas Polaków: “…trzymaj, co masz, żeby nikt nie ukradł korony twojej”. Tłumacząc: „Żeby nikt się pod ciebie nie podszył tak, jak Jakub podszył się pod Ezawa”.
Duchowe przywództwo żydów, którzy zajmują się zrozumieniem tego, co Bóg i inne siły przekazują ludzkości od zarania dziejów, przetwarzają to i dopasowują swoją działalność w taki sposób, aby żydzi jako naród zawsze wyszli na „wierzchu”, bo oni jako naród uważają się za Boga i równymi Bogu. Oni („Izrael” w dosłownym tłumaczeniu znaczy: „oszukujący”) są pewni, że i tym razem będą mogli oszukać Boga i ukraść dziedzictwo, które prawnie należało się poczciwemu i ciężko pracującemu Ezawowi, a w czasach Apokalipsy ma przypaść Polsce i Polakom.
Zaznaczam, że są to ich wierzenia. W dzisiejszym świecie to oni rozdają karty i czy my w to wierzymy, czy nie, nie ma istotnego znaczenia. Istotne jest to, że oni w to wierzą i tak czy siak perspektywą, którą nam szykują, jest eksterminacja rodowitych Polaków. Środki, system, organizacje, finanse i plan mają już gotowe lub prawie gotowe. Teraz tylko potrzebują sposobności.
Ktoś może myśleć, że to nieprawdopodobne, lecz należy mieć odwagę i spojrzeć na fakty historyczne: co zrobili np. z Ormianami, których uważają za antycznych Amaleków, aby zrozumieć, że tak postępują i kierują się w swych działaniach swoimi pismami. W przypadku Polski mają motyw, mają środki, teraz jest im potrzebna tylko sposobność.
Choć Bóg mówi nam, abyśmy trzymali co mamy, to my utraciliśmy już banki, przemysł, suwerenność, państwo. Teraz będą starali się nam zabrać ziemię i naszego ducha, którego nie wolno nam utracić. Będą też ograniczać liczbę urodzeń Polaków i jednocześnie sprowadzać kolorowych (np. przez firmy) pod pozorem ekspertów lub taniej siły roboczej, bo tak system ekonomiczny i prawny będzie dopasowany, aby to wymusić. Będzie się to odbywać przy jednoczesnej propagandzie prania mózgów. Przykłady argumentów – że tak jest wszędzie, np. USA i Europie Zachodniej a oni są mądrzejsi niż my, więc powinniśmy ich naśladować. Że należy walczyć z rasizmem Polaków i „obywać” ich z kolorowymi, a my powinniśmy być tolerancyjni. Że społeczeństwa wielokulturowe są bardziej kreatywne, choć wszystkie badania wykazują, że nie są. Itd.
Żydzi będą starali się opanować (lub już opanowali), poprzez firmy które posiadają lub kontrolują, przede wszystkim środki użyteczności publicznej takie jak: telefony, poczta, elektryczność, gaz, woda, wodociągi, firmy farmaceutyczne, produkcję i/lub przetwórstwo i/lub dystrybucję żywności, ścieki, kopalnie węgla – po to, aby całkowicie ubezwłasnowolnić Polaków, zrobić ich zależnymi od siebie (elektryczność, gaz, woda, węgiel, żywność); inwigilować (telefony, poczta) każdy aspekt życia (zwłaszcza jednostek odważnych, wybitnych i obstrukcyjnych po to, aby ich wyeliminować) i jednocześnie podtruwać (woda), tak jak robią to w USA przy pomocy fluoru. Można tutaj dodać że Izraelczycy są tak zatroskani o „zdrowe zęby” Palestyńczyków, że dodają im właśnie fluor do wody, gdy sami używają wody bez fluoru i innych substancji chemicznych.
To środki użyteczności publicznej są podstawą życia jednostki, którą ostatecznie chcą zniszczyć i dlatego koniecznie muszą je opanować, pod byle pozorem, zwykle ekonomicznym.
Metody podbijania narodów i społeczeństw w fabiański sposób są praktykowane przez organizacje ukryte, a które w swoim zalążku mają promować talmudyczne wartości i przesłanie. Można tu zacytować polecenie jakie wydał Adam Weishaupt iluminatom 1 Maja 1776 roku w Bawarii: „Musimy przede wszystkim wciagnąć do naszej organizacji dobrych i uczonych pisarzy. Będzie to łatwiejsze do osiągnięcia, gdyż będą mieli z tego wymierne korzyści. Następnie, musimy wciągnąć przełożonych i sekretarzy urzędów pocztowych, aby zapewnić komunikację”.
Należy zauważyć że nasza telekomunikacja została sprzedana „państwowej” firmie Francuskiej, która w rzeczywistości jest pod całkowitą kontrolą Rothschilda. Celem jest zagwarantowanie tajności swojej komunikacji i jednoczesna inwigilacja wszystkich innych.
Będą starali się zniszczyć Polskiego rolnika poprzez sztucznie ustawiane mechanizmy „rynkowe” i prawne po to, aby zastąpić zdrową żywność żywnością genetycznie i chemicznie modyfikowaną, która ma wywoływać choroby. Choroby będą także wywoływane poprzez medycynę, którą również oni kontrolują (firmy farmaceutyczne). Na to nakłada się jeszcze dług (publiczny i prywatny), który oni nakładają poprzez swoje banki i podatki, aby ludzi mentalnie zniżyć do najniższego poziomu ludzkiej świadomości. Aby ludzie myśleli krótkowzrocznie o tym, jak mają przeżyć następny dzień, lub do końca miesiąca i ciągle gnali za pieniądzem, który będzie jak „znikający punkt”. Ma to na celu eliminację refleksji i zastanowienia się, dlaczego tak jest i kto za tym stoi – i zrobienia z ludzi pędzących szczurów w wyścigu, w którym będą padać i wzajemnie się niszczyć, a którego nikt z nich nie może wygrać.
Co nas czeka – wystarczy spojrzeć na to, co robią z Palestyńczykami, tyle tylko że będzie to na skalę tysiące razy większą i nie będzie tam miłosierdzia ani litości, bo oczy świata będą skierowane gdzie indziej.
W przypadku niepowodzenia planu A, planem B jest zniszczenie i Polaków i Polski. Mogą to zrobić przy pomocy sił zarówno zewnętrznych jak i wewnętrznych, a więc wojna, przetaczanie się obcych wojsk po naszym terenie, z jednoczesną eliminacją ludności polskiej. Oczywiście po tym mogą sobie już spokojnie utworzyć swoją Judeopolonię. Realizacja planu A jak również planu B może dokonać się w sposób medyczny, ekonomiczny, finansowy, obyczajowy, militarny lub wszystkie naraz i przy użyciu obcych rąk – prawdopodobnie rosyjskich, ukraińskich, litewskich i niemieckich. Możliwe jest też, że czując swoją wygraną, ukryci żydzi w Polsce sami dokonają eliminacji Polaków w obozach koncentracyjnych, egzekucjach, łapankach i tym podobnych akcjach.
Nie ma absolutnie żadnego powodu abyśmy mieli zabijać się z Rosjanami i Niemcami tylko dlatego, że żydzi tak chcą. Napuszczają ich na nas przez swoje media, agentów i organizacje tzw. neonazistowskie czy ziomkowskie, które są całkowicie spenetrowane przez żydów udających Niemców lub ich marionetki.
W Rosji jest partia czy też stowarzyszenie młodzieży o nazwie „Nasi”. W języku rosyjskim znaczy to „swoi”, czyli Rosjanie, ale to ma podwójne a nawet potrójne znaczenie. Może oznaczać rodowitych Rosjan lub może oznaczać tych, co siedzą na Kremlu i/lub całkowicie kontrolują Rosję. Jednak główny powód użycia tego słowa, to jego znaczenie w języku hebrajskim. Słowo „nasi” oznacza przywódcę Sanhendrynu. Tak więc właściwym celem partii o tej nazwie może być zgrupowanie młodzieży żydowskiej w celu jej przygotowania do objęcia kierowniczych stanowisk w przyszłości. Młodziez żydowska rozumie znaczenie tych symboli i do takich organizacji ciągnie, a żydzi na różnych pozycjach w Rosji i w świecie otaczają ich opieką.
Rosjanom, Niemców, czy Ukraińcom jest przeznaczone to samo, co nam chcą zrobić przy użyciu ich rąk. Jak pisał Jakub Frank: „Ze Świętego Syjonu, ta, która całego świata prawa wygładzi. Ona! Ona! ” ma doprowadzić do władzy nowego mesjasza, zawsze żyjącego „Prawdziwego Jakuba”. „Wszystkie kraje wasze zdruzgotanymi i spustoszonymi, miasta wasze w perzynę i popiół obróconymi zostaną, urodzaje wasze cudzi (to znaczy: Żydzi i użyteczni) w oczach waszych pożyją i tak ogołoceni ze wszystkiego będziecie, jako i ci, którzy narzędziem [to znaczy: użyteczni idioci i zmanipulowane narody] spustoszenia waszego postanowieni wszystko wasze pochłoną”.
Dlatego też my powinniśmy starać się obchodzić zarówno nasz rząd, jak i rząd niemiecki i rosyjski, a nawiązywać relacje z rodowitymi Niemcami i Rosjanami i ukazywać wspólnego wroga, bo nasze wzajemne urazy są drugorzędne w stosunku do tego, co oni szykują i Polakom, i Niemcom, i Rosjanom w dalszej perspektywie.
Strzeżmy naszej wolności w godny i rozsądny sposób i sprzeciwiajmy się planom naszego prezydenta i innych marionetek naszego śmiertelnego wroga, „Żydowskiego Państwa” Izrael i diaspory, który chce rządzić światem ruin, gdyż dla nich lepiej jest być pierwszym w piekle, niż żyć pomiędzy przeklętymi gojami, lub w ogóle żyć – i oni otwarcie nam ogłosili, że nas muszą wymordować, jeżeli nie poddamy się pod ich mesjanistyczny nocny koszmar.
Cześć VII: Struktura i działania rządu żydowskiego w Polsce
Żydzi i ich zaufani Frankiści w Polsce mają piramidalną strukturę i jest tylko jedno centrum, a prawdopodobnie tylko jedna osoba, która jest odpowiedzialna przed centrum światowym za podbój Polski. Pod nią jest następny poziom, a pod nim następny.
Oczywiście ludzie ci mogą być oficjalnie zatrudnieni w różnych miejscach: bankach, konsulatach, fundacjach, firmach, prasie, doradcach rządu itd. Przy czym tylko poziom bezpośrednio poniżej zna osobę na górze, a inne prawdopodobnie nawet nie są tego świadome. To od tej osoby wychodzą ogólne zadania dotyczące polityki, finansów, obyczajowości, prasy, nacisków na rząd, niszczenia przeciwników, prywatyzacji, dezinformacji itd. które to są rozbijane na bardziej specyficzne zadania na poszczególnych stopniach, gdzie jest osoba odpowiedzialna za realizację poszczególnych zadań lub jej części składowych. Np. jednym z głównych obecnych zadań jest zniszczenie pewnego radia, a później już pozwolą na wprowadzenie JOW-ów, tak jak jest w USA.
Osoba na samej górze, a być może i ci bezpośrednio pod nią, nie jest osobą mediów i nigdy w mediach nie była, nie pracuje na eksponowanym stanowisku. Jej głównym zadaniem jest obserwacja, zbieranie informacji i myślenie. Ta osoba jest arbitrem w przypadku wewnętrznych konfliktów. Żyje skromnie. Ma doradcę duchowego lub nim sama jest. Działania i komunikacja, wewnątrz kręgu ludzi zaznajomionych z metodami działania organizacji, są subtelne, miękkie, na zasadzie towarzystwa socjalnego, „dorady”, wyrażania myśli i hipotez, które zależą od nieznanych czynników. Od brudnej roboty jest zupełnie coś innego i nie powiązanego bezpośrednio, a często używa się innych organizacji (razwiedki, masonerii, partii, ludzi biznesu, organizacji przestępczych) poprzez stosowanie intryg.
Komunikacja zewnętrzna publiczna często odbywa się za pomocą nowomowy (czy też dwumowy), która oni właściwie rozumieją oraz za pomocą symboli i znaków. Spotkania na najwyższym szczeblu odbywają się głównie jeden na jeden i rzadko; w ścisłym kierownictwie język jest bezpośredni i otwarty. Na niższych stopniach jest inaczej i spotkania mogą się odbywać często i w większych grupach, gdyż jest to już w ramach struktury firmy, banku, fundacji itd. Działania są obmyślone na wiele lat naprzód, przy czym mają wiele wariantów (A, B, C, … itd), w przypadku, gdyby nie wypaliła preferowana wersja A. Zwykle jednak się udaje.
W swych wariantach stwarzają sytuację nie wolnego rynku czy wolności ogólnie pojętej np: słowa, działania itd. (choć o tym ciągle mówią, lecz jest to nowomowa i mają na myśli tylko siebie) – lecz wręcz przeciwnie, ograniczania możliwości reakcji na zasadzie: „Zrobisz tak jak ja chcę, ja wygrywam. Zrobisz przeciwnie, ty przegrywasz”. Wynika to z filozofii Spinozy.
Wszystkie działania niszczące są robione otwarcie, lecz są pokryte szczytnymi hasłami, które mają za zadanie dezinformować o rzeczywistych celach tych działań. Tak więc rabunek dobra narodowego Polaków został pokryty hasłami o „wolnej gospodarce” i „liberalizmie”. Wprowadzenie dyktatury żydowskiej pokryto hasłami o „demokracji”. Totalna bezkarność żydów w działalności kryminalnej pokryta hasłami o „otwartości”. Demoralizacja młodzieży i ludności pokryta hasłami „wolności mediów”. Itd.
Przejmowanie firm (prywatyzacja), ziemi, niszczenie i przejmowanie rdzennie polskich prywatnych firm, odbywa się przy pomocy instrumentów finansowych (dług, opcje), politycznych (korupcja i/lub kompromitacja polityków), ekonomicznych (sztuczne zaniżanie cen przez firmy, które już kontrolują w celu wyeliminowania rodzimej konkurencji). Udzielanie pożyczek firmom służy do zbierania informacji o firmie i menadżerach, a tworzenie długu, namawianie firm na opcje przy pomocy instytucji finansowych, takich jak np. Goldman Sachs oraz manipulacja rynkiem przez system bankowy, kontrolowane firmy i giełdę służy do wykończenia/przejęcia rodzimych firm.
Należy rozumieć, że wszystkie zachodnie banki w Polsce (francuskie, brytyjskie, włoskie, niemieckie, holenderskie, portugalskie, hiszpańskie. …), jak również i główne firmy zagraniczne należą do tej samej wąskiej grupy ludzi, którzy są w zmowie i synchronizują swoje działania. Może jest to 300 osób, lecz bardziej prawdopodobne, że jest to mniej niż 50 - i nie tylko z tego samego plemienia, ale również o stosunkowo bliskim pokrewieństwie. Rywalizacja jest pozorna. Choć często może wydawać się, że tak „walczą” ze sobą, iż gotowi są wzajemnie się pozabijać. Jest to cyrk tylko przed oczami Polaków. Po odstawieniu teatralno-publicznego konfliktu, ci ludzie idą wspólnie na obiad, oddają się wspólnej rekreacji i wyjeżdżają na wakacje.
Promują zadłużanie się państwa, co daje im kontrolę nad społeczeństwem poprzez stosowanie podatków od własności, które doprowadza część Polaków do utraty własności, a wszystkich czyni nieświadomymi niewolnikami. W ten sposób wykorzystują system biurokratyczny danego państwa przeciw jego własnemu społeczeństwu, co powoduje rozbicie wewnętrzne społeczności i jej skłócenie, w dodatku opłacane przez to samo społeczeństwo. Nadwyżka, czyli haracz, jest ściągany ze społeczeństwa przez lokalnie opłacany aparat nacisku i przekazywany do kieszeni finansistów, którzy następnie z tych pieniędzy finansują antypolskie fundacje, ruchy, kampanie, rewolucje, protesty, strajki, propagandę itp. W celu wprowadzenia i utrzymania takiego systemu, promują niekompetentnych (lub im świadomie oddanych agentów) polityków, jak Tusk i spółka, jak również pasożytnicze rodzime organizacje (wysoko postawieni postkomuniści, WSI), które będą zlikwidowane łącznie z fizyczną eliminacją członków (bo wiedzą za dużo) gdy już nie będą potrzebne.
Tak jak wspomniałem wcześniej, obecnie jednym z głównych zadań, jest zniszczenie niezależnych mediów, radia, internetu, gdyż to umożliwi im całkowite ogłupienie społeczeństwa. Pozwolą wtedy na wprowadzenie JOW-ów, co niczego nie zmieni. JOW-y są w USA, a trudno jest znaleźć choćby jednego nieskorumpowanego i patriotycznego reprezentanta w Kongresie lub Senacie. Należy zauważyć, że pod pocztówkowymi osobami promującymi JOW jest grupa ludzi, którzy całkowicie kontrolują ten ruch jako alternatywę, a której wartości i cele są identyczne z tymi, co obecnie rządzą. To oni będą kandydatami z lewa, prawa i centrum, gdy będą mieć medialną kontrolę nad społeczeństwem i będą się alternatywnie wymieniać. Dadzą społeczeństwu kandydatów do wyboru i do koloru: narodowców (Ziemkiewicz), ekskomunistów, liberałów, antyliberałów, socjaldemokratów, demokratów, konserwatystów, prawicowców i lewicowców – i wszystko pomiędzy. Można sobie będzie głosować i wybierać, tyle tylko że sprawy będą szły ciągle w tym samym złym kierunku. Coraz bliżej przepaści.
JOW-y są być może dobre, ale bez patriotycznej prasy i wolności słowa, bez politycznej poprawności nic to nie zmieni. Jest to tak, jakby ktoś troszczył się o to, z jaką fryzurą będzie się lepiej czuł lub jaką czapkę włożyć na głowę, a nie dostrzega, że ma przystawiony pistolet do głowy.
Naszym problem jest to, że system władzy i społeczeństwo są całkowicie spenetrowane i sabotażowane przez zorganizowany wrogi element, który ma doprowadzić do eksterminacji ludności polskiej. Obecnie ten wrogi element zajmuje się identyfikacją potencjalnych liderów opozycji i ludzi im przeciwnych, a co robią np. poprzez firmy telekomunikacyjne, które przejęli w Polsce, Internet i inne ośrodki. Dane te są przesyłane do sekcji Polskiej w Hercelii, Izraelu, która zajmuje się analizowaniem, zbieraniem informacji i kompletowaniem list.
Także Episkopat „Polski” przekazał Mormonom w stanie Utah, USA (gdzie jest największa na świecie baza danych o ludności całego świata) większość kościelnych historycznych danych osobowych o narodzinach, chrztach, małżeństwach, zgonach i powiązaniach rodzinnych. Mormoni są zaś sektą, która ma więcej wspólnego z judaizmem niż z chrześcijaństwem i powstała prawdopodobnie z inicjatywy kryptożydów, podobnie jak wiele innych odłamów protestantyzmu, np. kalwinizm (Kalwin używał swego czasu, podczas pobytu w Szwajcarii, nazwiska Cohen – które jest typowo żydowskie).
Przypuszczam że tzw. „Solidarność Walcząca” miała być alternatywą w przypadku, gdyby rozmowy Kuronia, Michnika i L. Kaczyńskiego z reżimem komunistycznym nie powiodły się - i miała służyć jako presja na rządzących poprzez swoje afiszowanie się radykalizmem tylko po to. aby przestraszeni komuniści zawarli układ właśnie z Michnikiem i spółką. Służyła też do kanalizowania i neutralizowania autentycznej opozycji. Dziwne było zachowanie się ludzi z „Solidarności Walczącej”, którzy przyjechali do USA. Nie tylko z łatwością dostali pracę na najbardziej liberalnych uniwersytetach amerykańskich, ale szybko pozmieniali katolicką religię na inną, opanowali lokalne oddziały Kongresu Poloni Amerykańskiej, a nawet zajęli się promocją masonerii w środowisku polonijnym. Afiszowali się w środowisku polonijnym poprzez nakrywanie się flagą Polską oraz robieniem sobie zdjęć, które publikowała lokalna prasa amerykańska lub „polska” i sami dalej pokazują te zdjęcia na swoich stronach internetowych. Teraz wyciąga się ich z lamusa i promuje jako „ocalenie” dla Polski.
Ich preferowanym systemem jest utrwalony system dwupartyjny, realizacją czego zajmuje się Jarosław Kaczyński. Ale mają na pewno innych którzy mogą go zastąpić w tym zadaniu, gdy ten się wypali lub „spali”. Wystarczy zauważyć, że promocja Lecha i Jarosława Kaczyńskich przez PiS, jak również innych figurantów przez niektóre mainstreamowe (Gazeta Polska) i tzw. opozycyjne (alternatywne) media, ma na celu stworzenie kultu jednostki, co ma talmudyczne, nie stalinowskie korzenie. Wystarczy zauważyć, że zarówno Jarosław Kaczyński, Lech Kaczyński, jak też i inni, niszczą podstawowe nasze wartości narodowe (B’nai B’rith, spotkania z lewaczkami w Pałacu Prezydenckim) i naszego bytu (masowa prywatyzacja za rządów PiS np. Mielec) w imię zachowania tych wartości. Lech Kaczyński oświadczył, że krzyż będzie wisiał w Sejmie i szkołach, a jednocześnie popiera prawo europejskie, które nakazuje te krzyże ściągać.
Działania na najwyższych szczeblach są ukryte. Plan niszczenia Polski i Polaków jest realizowany poprzez wprowadzanie antypolskich i antynarodowych praw, co umożliwia zbrodniarzom bezkarność i działalność niszczycielską przy pomocy polskiego aparatu państwowego. Choć są to działania „legalne”, to jednak zabójcze dla państwa i narodu.
W Stanach Zjednoczonych żydzi już od dawna kontrolowali obydwie partie i sabotowali jedną z nich w celu zapewnienia zwycięstwa dla ich kandydata. W 1870 roku, Major Osman Bay pisał:
„Jako dowód na drugie założenie, wystarczy tylko przypomnieć sobie fakt że żyd o nazwisku August Belmont (agent Rotszylda i powszechnie znany jako dziecko z nieprawego łoża jego Dynastii [aut.: dokładnie barona Karl Meyer Rotszylda z Neapolu]) poprzez wiele lat był przewodniczącym Komisji Narodowej partii politycznej i poprzez swoje pokrętne praktyki zarządzania zawsze udawało mu się doprowadzić swoją partię do przegranej. Nie potrzeba udowadniać, że polityka finansowa partii opozycyjnej bardziej odpowiadała jego biznesowi. Dlaczego więc miałby ją zmieniać?” Major Osman Bey, Tłumaczenie angielskie: F. W. Mathias, The Conquest of the World by the Jews, an Historical and Ethnical Essay, Część 19, St. Louis, (1878).
Wydaje się że w Polsce rolę lidera partii, która miałaby skupiać ludzi, jacy chcieli by i mogli by coś zmienić, dano Jarosławowi Kaczyńskiemu – który ma za zadanie zawsze doprowadzić tę partię do przegranej (podobnie jak August Belmont w USA) aż do zniechęcenia, skorumpowania i/lub odejścia z polityki członków, którzy naprawdę wierzyli w słowa swojego lidera. Jarosławowi Kaczyńskiemu jakoś nic się nie udawało przez ostatnie 20 lat. Zawsze przegrywał, zatopiony w swoim „intelektualizmie”, chociaż nigdy nie zszedł ze sceny. Jedyna wygrana w 2005 roku chyba zaskoczyła jego samego: nie wiedział co zrobić i czekał na polecenia, prowadząc pozorną grę partyjną przez ponad 9 miesięcy bez żadnych autentycznych rozwiązań dla kraju.
Zniszczył więc dwie partie narodowe, posługując się naiwnym Ziobro, który może miał dobre intencje, ale które jednak przyniosły szkody; partie, które miały wyjątkowo marnych i głupich liderów, bo takie być może otrzymał zadanie (Tekst pisany w 2009, ale teraz już wiemy że takie otrzymał zadanie w Izraelu) i… odszedł w typowo talmudyczny sposób, robiąc z siebie ofiarę na oczach wszystkich telewidzów. Rola przegranego jest ta, w której dobrze się czuje i ma przećwiczoną od wielu dziesięcioleci. Po co więc miałby ją zmieniać? Natomiast PO wybrano, bo polityka PO – albo raczej jej brak – oraz całkowita ignorancja i zdemoralizowanie tych ludzi, prawdopodobnie bardziej odpowiada Rothschildowi i kahałowi.
Chicago Daily Tribune podawał 3 lutego 1873 roku na stronie 2:
„W artykule na temat Federalizmu, odczytanym w Liberal Club wczoraj wieczorem przez Mr. Delmar, sensacją okazał się następujący wyjątkowy urywek: ‘Wyborcy milcząco poświęcili swój całkowity interes i fortunę, aby utrzymać system dwu partii, których przywódcy i menadżerowie zamiast Kongresu, jak to było orginalnie zamierzone, decydują o ich losach (kongresmenów – autor). Zarzuca się, że wiedząc o tym Rothschildowie, poprzez swoich amerykańskich agentów, uzyskali kontrolę nad jedną z tych partii w wyborach generalnych w 1868 roku i spowodowali całkowite zamieszanie w niej poprzez rezygnację ze swojego kandydata na prezydenta tuż przed wyborami, tak że spowodowali wygraną jego oponenta, którego poglady na politykę finansową lepiej współgrały z interesami tego wyśmienitego domu.’”
Choć słowa te były pisane ponad 100 lat temu, to czy to co obserwujemy dzisiaj w Polsce nie przypomina tych samych metod?
Należy obserwować kto, lub jakie ośrodki, są za i przeciw, jakie są ich powiązania za granicą, kim ci ludzie naprawdę są, i po prostu ich demaskować. Jawny żyd czy agent nie jest w stanie dokonać takiego zniszczenia, jak tajny – i teraz można zauważyć, że znaczna cześć lewaków „nagle” „odkrywa” zalety katolicyzmu, wartości narodowych i czegoś tam jeszcze, tylko po to, aby się podszyć pod nową skórę jak np. Wildstein, Sakiewicz, Korwin-Mikke, czy Ziemkiewicz, który poszedł aż tak daleko, że określił się neo-endekiem – a z czym oni nie mają absolutnie nic wspólnego, a za to wszystko wspólne z interesem żydostwa.
Swoją drogą jest to to samo zagranie, co neokonserwatystów amerykańskich, którzy nie mają nic wspólnego z konserwatyzmem, a wszystko z trockizmem. Jest też mnóstwo młodych lwiątek, którzy afiszując się ze swoją prawicowością i katolicyzmem, wtrącają mimochodem kłamstwa. Podszywanie to dzieje się w dość szerokim spektrum i na dosyć masową skalę. Należy więc przypuszczać, że takie polecenie wyszło z góry kahału na Polskę. Ludzie ci w krytycznym momencie zdradzą Polaków i Polskę.
W tym samym czasie jawni żydzi, jak rabin Schudrich, mają stwarzać pozytywny wizerunek żydostwa w społeczeństwie polskim i „bronić” nas przed oskarżeniami o antysemityzm, „bronić” interesów Polski, ukazywać jak to bardzo Polskę „kochają” i tym podobne teatralnie fałszywe zachowania i deklaracje. Jest to pic na wodę i obłuda, która odbywa się tylko przed oczami Polaków. Jest to fikcja, gra, manipulacja mająca pozytywnie ustosunkować Polaków do siebie, gdy w rzeczywistości wszystko jest ukartowane na dużo wyższym poziomie.
Należy tutaj zaznaczyć że takie organizacje jak: masoneria (gdzie masoni strzegą sekretu którego nie znają), grupa Bilderberg, komisja trójstronna, NATO, EU, ONZ, FED, Bank of England, MFW, Bank Światowy, organizacje „religijne” i setki satelickich organizacji występujących pod szyldami środowiska naturalnego, ludzkich praw, praw zwierzęcych itp. są tylko narzędziami do wykonywania określonych celów. Organizacje te były powołane i są kontrolowane przez piramidalną organizację, która na samej górze składa się wyłącznie z żydów kabalistycznych, tzw. „Oko Jakubowe” (Powt 33:27-29).
„Mieszkanie jego na górze, a na dole ramiona wieczne: wyrzuca przed obliczem twoim nieprzyjaciela i rzecze: „Bądź zgładzony!” Będzie mieszkał Izrael bezpiecznie i sam. Oko Jakubowe na ziemi zboża i wina, a niebiosa zaćmią się rosą. Błogosławionyś ty, Izraelu! Kto podobny tobie, ludu, co wybawienie masz w Panu? On tarczą pomocy twojej i mieczem chwały twej. Zaprą się ciebie nieprzyjaciele twoi, a ty po karkach ich deptać będziesz.”
Żydzi w miejsce Boga wstawili siebie jako naród. W ich interpretacji słowa: Pan, Izrael, Oko Jakubowe, góra – oznacza żydów. Czyli oni są sami sobie bogiem i „wybawicielem” i to oni decydują kto ma być zgładzony. „Oko Jakubowe” widzimy na amerykańskich banknotach, symbolach masonerii i w wielu innych miejscach. Oko Jakubowe to elita finansowa, to frankiści. Należy zauważyć że „Oko Jakubowe” jest umieszczone NAD niedokończoną piramidą masonerii i z nią bezpośrednio się nie styka. Takie zobrazowanie jest słuszne, gdyż to żydzi dominują i kontrolują każdą odmianę masonerii w sposób ukryty.
To, co Kościół Katolicki uznaje za Oko Boga, oni uznają za samych siebie; oni to mają doglądać „trzody” na tym świecie i być władcami tej ziemi. Ramionami są zaś organizacje, o których powyżej pisałem, skupiające często nieświadomych gojów, które utworzyli do podporządkowania sobie świata. Liczba tych organizacji i pozorna „walka” między nimi ma tylko na celu utrudnienie zrozumienia, jak to wszystko działa.
Żydzi są gotowi pozbyć się tych organizacji (i gojów z nimi związanych) gdy nie będą już użyteczne i sami często paradują w mediach jako ci ,którzy z nimi „walczą”. Żydzi, jak również ich agenci w mediach i tzw. „kontrolowana opozycja” (która występuje nawet w mediach katolickich), skierowują podejrzenia właśnie w kierunku tych organizacji i winią je za wszystko tylko po to, aby odsunąć podejrzenia od siebie i wprowadzić chaos, a samych siebie przedstawiać jako tych „dobrych” „walczących” o pokój, sprawiedliwość, ludzkie prawa itp., a co nie może być dalsze od prawdy. Wcale to nie oznacza, że organizacje te nie są winne zła które jest wyrządzane, lecz należy patrzeć, kto wydaje polecenia i jakie są ich ostateczne cele.
Celem ostatecznym jest bowiem komunizm, który obecnie występuje pod różnymi nazwami (lub jak kto woli: metodami osiągnięcia komunizmu) np: światowa rewolucja, liberalizm, globalizacja, wolny rynek itp., ale każdy kto ma trochę oleju w głowie i samodzielnego myślenia, gdy spojrzy pod powierzchnię, to zobaczy że jest to komunizm. A co jest rozumiane pod pojęciem komunizmu w ujęciu ich pierwotnych twórców? Jest to absolutna kontrola wszystkich przez bardzo niewielu. Absolutna kontrola – nawet myśli. Czyli system panów i niewolników. Masoni na różnych stopniach dostają sekrety do strzeżenia, które są czystą bzdurą. Prawdziwym sekretem masonerii jest bowiem samobójstwo masonerii jako organizacji i fizyczne samobójstwo każdego bardziej znaczącego masona po wykonaniu zadania.
Patrząc na ostatnie 2000 lat można się zastanawiać, dlaczego poprzez świat gojów przeszły wojny (feudalne, religijne) i rewolucje, które wywróciły antyczny porządek społeczny: nastąpiło rozwarstwienie społeczeństw, pojawiło się mnóstwo prądów intelektualnych jak reformacja, oświecenie, komunizm, socjalizm, anarchizm, faszyzm, socjaldemokracja, demokracja oparta na haśle: wolność-równość-braterstwo-ludobójstwo, materializm, ewolucjonizm i wiele innych, opartych o dzieła ludzi którzy zostali wypromowani. Inicjatorami, inspiratorami i często przywódcami tych ruchów byli właśnie żydzi.
Lecz właśnie w społeczeństwie żydowskim zachowany jest antyczny porządek. Nie przeszły tam rewolucje, oświecenia i inne prądy. Nie wywrócono społeczeństwa do góry nogami. Nie zmieniono antycznego porządku opartego na piramidalnej strukturze. Nie było wojen, gdzie z obu stron lała by się krew żydowska. Te same zasady i struktura, które obowiązywały ponad 2000 lat temu, obowiązują i dzisiaj i nikomu spośród gojów nawet nie wolno się w to mieszać, krytykować i dyskutować. Dlaczego więc antyczny porządek jest dobry dla żydów, gdy jednocześnie antyczny porządek gojów, choćby oparty na chrześcijaństwie, jest zły?
Żydzi promują homoseksualizm, pedofilie i inne schorzenia obyczajowe w społeczności gojów, gdy w swoim społeczeństwie promują zasady małżeństwa kobiety i mężczyzny. Promują rozbijanie rodzin, gdy sami chronią swoje rodziny. Promują kosmopolityzm u gojów, a u siebie nacjonalizm. Promują wymieszanie się ras, a w swoim społeczeństwie monolityzm rasowy. Promują gojom ekumenizm jako zlepek religii, gdy u siebie tylko judaizm. Promują kredyt i dług, gdy sami tego u siebie zabraniają. Promują „indywidualizm” oparty na egocentryzmie bez poczucia odpowiedzialności za gminę i pogardzie dla reszty społeczeństwa, gdy w swoim społeczeństwie stosują solidaryzm (nie tylko słowny, jak J. Kaczyński, ale faktyczny).
Promują zniszczenie społecznych instytucji, które polepszają sytuację Polaków, gdy jednocześnie sami takie instytucje zachowują u siebie. Promują pornografię, narkotykową kulturę i zniszczenie publicznej edukacji, gdy w swoim społeczeństwie robią na odwrót (narkotyki są zabronione w Izraelu – aut.). Zabraniają uczyć prawdziwej historii, gdy jednocześnie żydzi znają wszystkie swoje przejścia na przestrzeni ostatnich 4000 lat. Promują walkę klas, strajki, i rewolucje, gdy jednocześnie u siebie promują harmonie (słyszał ktoś o masowych strajkach w Izraelu?). Promują tzw: „wolny rynek” i liberalizm, który jest niczym innym niż wolnością żydowskich kapitalistów do kradzieży naszych zasobów przy pomocy ich monopoli i druku fałszywego pieniądza, zatrucia naszego środowiska poprzez ich chciwość, zapełnienia naszych ulic dilerami narkotyków i prostytutek i obrabowania całej nacji ze wszystkiego.
Żydzi często w przeszłości straszyli narody wojnami lub reperkusjami i oferowali rozwiązania, które rzekomo miały zapobiec wojnie/reperkusjom, a które to były ze szkodą dla danego kraju lub narodu, lecz miały rzekomo gwarantować pokój. Żydzi doskonale wiedzą, że dużo łatwiej jest zrobić dobry biznes/politykę/cel, gdy druga strona jest w desperackim położeniu. Należy spodziewać się, że światowe żydostwo będzie w pewnym momencie straszyło nas wojną i oferowało rozwiązania, które maja zagwarantować pokój, ale za horrendalną cenę. Prawdopodobnie za całkowitą likwidację państwa, utratę terytorium, lub nawet konflikt wewnętrzny, o którym to już niektórzy śpiewają na TVN że: „Powstanie jest centralną częścią Warszawy i tego jej brakuje”. Później jednak z wyrachowaniem wplączą nas w wojnę.
Mamy wroga wewnątrz i na zewnątrz Polski – w mediach, kołach politycznych i biznesowych – we wszystkich krajach świata. Te grupy ze sobą współpracują, co można było zauważyć po akcji obalenia abp. Wielgusa, gdy media całego świata, a w szczególności w Stanach Zjednoczonych, nadawały w kółko tę informację i pokazywały klipy filmowe. To właśnie w takich krytycznych momentach można zauważyć, jak organizacja działa. Można było zauważyć przyspieszone działania Lecha Kaczyńskiego, Kurtyki z IPN (który nielegalnie wypuścił kompromitujące informacje o abp. Wielgusie), części kleru, mediów, „autorytetów” i zagranicy. To w tym momencie ukazał się wierzchołek struktury, by bardzo szybo schować się pod powierzchnię i być znów niewidoczny.
Dziwne było zachowanie komentatorów „prawicowych” którzy albo nie połapali się w tej grze, choć jest to ich pełnoetatowa praca, albo świadomie współpracują i są tylko tzw. kontrolowaną opozycją, którzy właśnie w krytycznych momentach zadają śmiertelny cios poprzez dezorganizację Polaków i zdławienie naturalnej reakcji, którą mogła by Polaków zorganizować, gdyby mieli autentycznych przywódców. Przypomnijmy sobie, kto wbijał gwóźdź do trumny? Czy Ziemkiewicza tam nie było?
Dziwne jest, że w tej nagonce uczestniczył również Stanisław Michałkiewicz. Wydawało by się że on, ze swoim wieloletnim pełnoetatowym zaangażowaniem w te sprawy, powinien łatwo poznać się na tej grze. Dlaczego nie potrafił powiązać światowej nagonki medialnej z lokalnymi działaniami agentury, aby dojść do wniosku, że abp. Wielgus nie reprezentuje tych sił?
Wybitnego polityka i znawcę problemów politycznych poznaje się po tym, że potrafi ocenić prawidłowo wydarzenia w „szczególe” a nie w „ogóle”, na bieżąco. Mówi, w tym krytycznym momencie, to co trzeba powiedzieć i potrafi zorganizować reakcję, a nawet przewidzieć kroki nieprzyjaciela. W „ogóle” to większość osób już wie że jest źle i że będzie gorzej – i kto „ogólnie” za tym stoi, ale jest to zbyt mało do skutecznego oporu. Może jednak Stanisław Michałkiewicz nie ma głębszego zrozumienia tych problemów a jedynie tzw. publicystyczne, wystarczające do zapewnienia sobie popularności i utrzymania.
Przeczytałem wszystkie dokumenty na temat abp. Wielgusa dostępne na Internecie. Chciałem się dowiedzieć, czy rzeczywiście donosił, czy nie. Szukałem więc informacji szczegółowej, specyficznej, dokładnej – jak np. daty, miejsca spotkań, nazwiska uczestników, tematy dyskusji, którą tylko on mógł wiedzieć i przekazać ubekowi, w tym przypadku spraw dotyczących, między innymi, Ukraińców w RFN. Poza ogólnymi sformułowaniami ubeka, że takie informacje otrzymuje, nie znalazłem nic szczegółowego, żadnej informacji krytycznej lub faktologicznej, którą tylko ab. Wielgus mógł znać (jeżeli jednak coś przeoczyłem, to jestem gotów skorygować swój pogląd, gdy ktoś takie dokumenty pokaże). Jedyne światło negatywne, to sprawa zobowiązania się do współpracy, którą abp. Wielgus, a na to wszystko wskazuje, podpisał i później zaprzeczył temu. Jako duchowny nie powinien był mówić nieprawdy. Lepiej gdyby nic nie mówił. No, ale każdą osobę można tak skołować, że różne rzeczy może robić.
Z twórczości abp. Wielgusa natomiast wynika, że rozumie doskonale, kto kręci sprawami świata, zna metody działania i cel do jakiego to wszystko zmierza. Z tego punktu widzenia rozumiem, że taki człowiek na stanowisku prymasa Polski był niebezpieczny dla tych grup które rządzą w Polsce i są ponad „razwiedką”, panie redaktorze M., i ponad eks-komunistami, a które tylko są używane do żydowskich tymczasowych celów, i to nawet gdy nie są tego świadome, i będą zlikwidowane (zwłaszcza ci pochodzenia Polskiego) jak Kozacy, gdy nie będą już potrzebni, przez tych którym teraz służą, ale są tak głupi, że tego nawet nie wiedzą i nie rozumieją. Tego mogą być pewni. Niech tylko wtedy nie płaczą i nie narzekają na naród.
Ab. Wielgus jest z pochodzenia Polakiem, więc eliminacja tej osoby z tak ważnej funkcji przez obecnie rządzącą w Polsce żydowską „głowę” jest dość zrozumiała. Pozostaje jednak podstawowe pytanie: dlaczego bano się abp. Wielgusa? Kto? Sądzę, że byli to ludzie w hierarchii kościelnej, w kołach politycznych wszystkich partii, w biznesie zagranicznym w Polsce, masoneria i zagraniczne instytucje finansowe. Co tych wszystkich ludzi łączy? Czy nie krew lub/i wiara? Jakie są szczegóły całej manipulacji? Od kogo wyszła decyzja, inicjatywa, inspiracja aby go utrącić? Kto dowodził kampania medialną? Kto się kontaktował z Watykanem? Co abp. Wielgus mógł zrobić, gdyby miał władzę kościelna w Polsce? I dlaczego „pieniądz” boi się spraw ducha, które podobno nie istnieją według tzw. postępowców? Znając to, moglibyśmy ujrzeć cześć tej niewidocznej organizacji.
Skala manipulacji tych ludzi, perfidii i metod działania jest ogromna. Jakiś czas temu słyszałem panią, która wypowiadała się w RM, gdzie niby broniła abp. Wielgusa ["Minął miesiąc", ostatni kwartał 2009]. Słaba aktorka. Ci ludzie, którzy obalili abp. Wielgusa, teraz najprawdopodobniej założą towarzystwa jego obrony po to, aby skierować podejrzenia w zupełnie złym kierunku, objąć przywódcze stanowiska w tym ruchu, aby nie dopuścić osób które autentyczne chcą wyjaśnić tą sprawę - i aby cały ruch skompromitować. Można będzie ich poznać po tym, że będą najgłośniej krzyczeć i mówić z takim przekonaniem, że nam samym będzie się wydawać, że jesteśmy słabymi katolikami. A to tylko pic na wodę. To są ich metody. Widziałem to wiele razy. Znam tą melodię. Jeszcze będą podchodzić abp. Wielgusa, który jest w trudnym położeniu, aby dostać jego poparcie i akceptację, a które następnie wykorzystają do innych akcji manipulacyjnych.
Powstaje pytanie: dokąd „polscy” biskupi i episkopat prowadzą Polaków, Polski Kościół i Polskę? Czy zdradzili Polaków i Polskę tak, jak to ponad 2000 polskich biskupów i kapłanów zdradziło Polskę w czasie rozbiorów?
Niestety w obecnym czasie jest jeszcze gorzej. Oni nie zdradzili, bo znaczna ich cześć nigdy nie czuła się częścią tego narodu i jemu nie służy. Nie służą Bogu, lecz Molochowi, którego Efraimowe plemię nazwało Jahwe, a któremu chcą złożyć ofiarę całopalenia. Prowadzą naród tak, jak Abraham prowadził Izaaka i kazał mu nieść drewna potrzebne do złożenia ofiary. Izaak (naród) się pyta: „Ojcze mamy drewna a gdzie jest ofiara?”
Czy to aby nie my mamy być tą ofiarą?
Cześć VIII: Liberalizm jako metoda samozniszczenia
Benjamin Disraeli w swojej książce „Coningsby” stwierdza: „Prawie wszystko, co jest wspaniałe, zostało osiągnięte poprzez młodych”.
Żydzi wiedzą, że wszystkie rewolucje które zwiększają ich hegemonię i przybliżają do dominacji świata, zostały dokonane poprzez młodych ludzi, którymi umiejętnie pokierowano, dając im swoje przywództwo, metody działania i ideologie. Pozostawienie młodych ludzi poza ich wpływem i wypływem ich ideologi naraża tych młodych ludzi na wpływy, które mogą przeciwstawiać się planom żydowskim, bo stosunkowo młode osoby, świadome rzeczywistości, mogą być dla nich niebezpieczną grupą społeczną. Dlatego żydzi kładą szczególny nacisk na korupcję edukacji, zwłaszcza historii, tylko po to aby młodzi ludzie byli zagubieni i/lub reprezentowali poglądy korzystne dla żydów. Indoktrynacja młodych i podstawianie im złych wzorców ideologicznych i przywódczych jest więc jednym z głównych priorytetów – i tym, którzy wykazują zainteresowania polityczne, oferują żydzi ideologie, które obiecują wiele, lecz wiele nie tylko nie dają, ale niszczą społeczeństwo. Tą ideologią serwowaną obecnie Polakom, a szczególnie młodemu pokoleniu, jest liberalizm.
Liberalizm, podobnie jak socjalizm, jest oszustwem. Z hasła Rewolucji Francuskiej “Wolność, równość, braterstwo” wyrosło wiele ideologii. Z hasła “wolność” wyrósł anarchizm i liberalizm. Z hasła “równość” wyrósł socjalizm i komunizm. Z hasła “braterstwo” wyrosła idea powszechnej masonerii, czyli uprzywilejowanej grupy w Nowym Światowym Porządku, która nie wie, że po wykonaniu swojego zadania ma być zlikwidowana.
Często manipulatorzy manipulują młodymi w stylu: “Jak nie jesteś za wolnym rynkiem (nie jesteś liberałem), to jesteś socjalistą lub komunistą”. Albo “Jak nie liberalizm to komuna“, tak jak by były tylko te dwie opcje. W istocie, obydwie opcje są kłamliwe i mają ten sam skutek, czyli zniewolenie społeczeństwa przez nadrzędną grupę która takie opcje wymyśliła i wypromowała. Różnica jest jedynie w metodzie. Liberalizm jest miękką, fabiańską formą dojścia do hegemonii, a komunizm twardą, przy użyciu siły. Forsowanie alternatyw: “Jak nie liberalizm to komunizm” ma na celu zawężenie kręgu myślowego nieświadomego społeczeństwa do wyboru pomiędzy dżumą a cholerą. Narzucenia żydowskiego “wyboru” w stylu: “Zrobisz tak jak ja chcę, ja wygrywam. Zrobisz przeciwnie, ty przegrywasz.”
Problem polega jednak na tym, że kłamstw może być nieskończenie wiele, choć jest tylko jedna prawda. Tak więc i tu wszystkie ideologie opierające się na haśle Rewolucji Francuskiej są kłamstwami, bo samo hasło jest kłamstwem i te ideologie są zbudowane na kłamliwym fundamencie. Wszystko natomiast, co jest zbudowane na kłamliwym fundamencie, nie służy dobru ogólnemu, lecz ściśle określonej wąskiej grupie, która wymyśla i promuje od samego początku takie ideologie. Jak wiadomo, ideologie służą do wzbudzania przekonania w świadomości do słuszności tez zawartych w ideologii, a przez to wzbudzania określonego zachowania. Zachowanie i działalność oparta na błędnym przeświadczeniu może jedynie doprowadzić do samozniszczenia grupy, której narzucono taką ideologię, a w konsekwencji i grupy która uwierzyła w te tezy ideologiczne.
Liberalizm jest oszustwem. Głównym celem tej ideologii jest doprowadzenie do zniszczenia państwa (hasło liberałów: “im mniej państwa tym lepiej“) jako instytucji, rękami samych jego obywateli wyznających zasady liberalizmu. Bez państwa bowiem, naród staje się bezbronny i łatwo go zniszczyć z zewnątrz. Ponieważ nie ma pustki, funkcję zniszczonego państwa przejmą „międzynarodowe” (czytaj: żydowskie) lub pośrednie instytucje (czytaj: EU) czyli Nowy Światowy Rząd. Tak więc głównym celem liberalizmu jest samozniszczenie się narodu, któremu podano złą receptę, a która w istocie jest trucizną. Robi się to jednak pod pozorem “wolności”, ładnie brzmiącego hasła i tworzącego przyjemny nastrój emocjonalny. Jest to jednak hasło oddziałujące na emocje, a nie na rozum.
Co to jest liberalizm.
Aby zrozumieć prawdziwy sens sformułowań które używane są w dzisiejszym świecie często należy cofnąć się do świata antycznego. Pomimo że liberałowie odnoszą się do Rewolucji Francuskiej jako początku ideologi liberalizmu, to w istocie idea ta ma swoje korzenie w świecie przedchrześcijańskim, w świecie antycznym. Wiele dzisiejszych prądów myślowych, ideologii i ruchów społecznych, propagowanych jako POSTĘPOWE, jest w istocie starożytnymi, pogańskimi i przedchrześcijańskimi ideologiami-religiami, oddającymi cześć starożytnym bóstwom (czyli demonom) i mającym, pod pozorem wolności, zniewolić człowieka. Zniewolenie to następuje poprzez osłabienie woli i zanik umiejętności odróżniania piękna od brzydoty, a prawdy od fałszu – i w ten sposób podatności na manipulacje tej grupy, która zachowała ciągłość ze światem antycznym i rozumie działanie takich ideologi i skutki, do jakich one prowadzą.
Starożytni poganie mieli świątynie poświęcone bóstwom, w których kapłankami/kapłanami były prostytutki lub homoseksualiści. Poprzez propagowanie takiej rozwiązłości oddawano cześć bóstwom. Można zauważyć, że dzisiejsze propagowanie feminizmu i homoseksualizmu nawiązuje do obrządków pogaństwa i niewiele się od niego różni, poza formą propagowania. Podobnie, w antycznym świecie, były świątynie poświęcone Molochowi (np: Tofet w dolinie Gehinnom, na południe od Jerozolimy) lub Baalowi, w których składano ofiary z dzieci wrzucając je żywcem do ognia. W ten sposób, podobno,wyjednywano przychylność bóstwa (demona). Należy tu jednak dodać że wyjednywano przychylność bóstwa dla kasty kapłańskiej i rządzącej kosztem innej grupy ludzi.
Czy w dzisiejszym świecie, propagowanie aborcji nie jest taką formą składania czci bóstwu, choć nieświadomie, bo pokryte jest sloganami o planowaniu rodziny? Jest to jednak dobrze znane tym, którzy takie ruchy propagują. Wzmacnia ich to bowiem duchowo, gdyż bóstwo któremu służą czuje się silniejsze i dodaje im sił w dalszym działaniu dominacji nad gojami. Przynajmniej tak to rozumieją kabaliści.
Liberalizm, zwany również świeckim humanizmem, wywodzi się że świata antycznego a nazwy te są jedynie jego współczesną powłoką ukrytego znaczenia i sensu. Liberalizm, przedstawiany jako światło lub oświecenie, oznacza „tolerowanie” zła, „podejście z większym zrozumieniem” do zła i negocjowanie ze złem. Tak, jak w antycznym czasie ludzkość składała ofiary złu, „rozumiała”, i negocjowała z bogami (demonami) – tak i dzisiaj liberalizm jest tą samą ideą. Istota tej idei polega na tym że zabrania w jakikolwiek sposób przeciwstawiania się złu i nakazuje jego tolerancję. Problem polega jednak na tym, że zło nie toleruje dobra i pod pozorem tolerancji walczy z dobrem. Nie ma bowiem pustki. Coś jest dobrem albo złem i ładnie brzmiące hasło “tolerancji” ma jedynie służyć zdobywaniu kolejnych przyczółków dominacji zła nad ludzkością.
Popularne znaczenie humanizmu jest kojarzone z pozornie zdroworozsądkową ideą, że ludzkość zawsze powinna stawiać interes człowieka na pierwszym miejscu. Jednak stawiając interes jednego człowieka na pierwszym miejscu, poświęca interes (życie, wolność, dobro) wielu ludzi, a więc w ostateczności prowadzi do składania ofiar z ludzi. Ta właśnie idea humanizmu (obecnie zwana liberalizmem) ma niepodważalną ciągłość z antycznym satanizmem, gdy to składano ofiary z ludzi i dzieci po to, aby wyprosić “przychylność” bóstw. Dla wtajemniczonych jest więc oczywiste, że liberalizm, poprzez samą swoją istotę, w ostateczności prowadzi do zniewolenia większości przez wtajemniczoną mniejszość i doprowadzi również do składania ofiar z ludzi w takiej czy innej formie. W ten sposób, w imię liberalizmu, społeczeństwo lub naród samo siebie złoży u stóp kapłanów duchowych obecnego świata, czyli kabalistów.
Prześledźmy jak działa liberalizm.
Jest dość powszechnie znane hasło liberałów że “Państwo jest tym bogatsze, im jest jego mniej”. Weźmy więc przypadek że tego państwa nie ma w ogóle, i zastanówmy się, jak będzie działać ekonomia.
Załóżmy że wszyscy na początku są równi i mają dokładnie tyle samo majątku i wpływów. Jest to założenie teoretyczne, pomocne do zobrazowania działania liberalizmu. Jednak gdy nie ma takiej równości w początkowym okresie, wówczas nic a nic to nie zmienia w systemie funkcjonowania tej ideologii, a jedynie daje większe możliwości tym którzy mają w początkowym okresie więcej majątku i/lub wpływów.
W początkowym okresie powstaną różne, mniejsze i większe, firmy które będą oferować takie czy inne produkty społeczeństwu. Będzie następować konsolidacja, czyli wykupywanie jednych firm przez inne, by w ostatecznym rozrachunku na rynku pozostało zaledwie kilka przedsiębiorstw składających się z wielu zakładów produkcyjnych produkujących większość produktów. Te przedsiębiorstwa będą własnością małej grupy ludzi, która utworzy swoje własne środowisko socjalne, w której się będzie obracać, znać się, wspólnie planować i prowadzić interesy, życie społeczne i rozrywkowe (pikniki, wakacje, gry, wyścigi konne lub inne itd). Nawiąże się więc bliska i pokoleniowa znajomość, zażyłość i współpraca.
Największym zagrożeniem dla tego stylu życia jest pojawienie się nowej konkurencji (nowy wynalazek, lepszy i bardziej pracowity zarządca, zadowalający się niższymi benefitami). Jest więc oczywistym, że stara gwardia nie pozwoli nowemu “przybyszowi”, czyli nowej konkurencji, zaistnieć na rynku i zrobi wszystko aby go wyeliminować z gry. Może go wykupić, może chwilowo obniżyć ceny na swoje produkty poniżej kosztów produkcji tak, aby nowy przybysz zbankrutował – po czym znowu podniesie ceny; może poprzez swoje wpływy nie pozwolić na otrzymanie pożyczki potrzebnej na rozwój, może wreszcie posunąć się do bardziej drastycznych metod, a więc zastraszania a nawet eliminacji delikwenta.
Zwykle jednak, stara gwardia stworzy taki system, że niemożliwym będzie, aby ktokolwiek nowy pojawił się na rynku. Stworzy swoje własne przepisy i prawa, swoje własne sądownictwo, swoje własne banki a nawet pieniądz, swoje własne media, swój własny urząd patentowy (mający za zadanie w istocie zniszczenie nowych pomysłów i wynalazców), swoją własną policję, a nawet swoje własne grupy przestępcze do czarnej roboty i do trzymania „buzi zamkniętych w kubeł”. Tak więc skutkiem liberalizmu jest totalitaryzm i niewola. Zatem pod hasłami wolności społeczeństwo samo doprowadzi siebie do niewoli.
Jeśli założymy że państwo jednak istnieje, lecz jest słabe, to ta mała grupa która dojdzie do majątku jako pierwsza, będzie korumpować to państwo i wprowadzać przepisy i zarządzenia wygodne dla siebie, z podobnym skutkiem jak w przypadku całkowitej kontroli. Jednak w przypadku istnienia państwa musi się ciągle liczyć z możliwością restrykcyjnej reakcji państwa w przypadku dojścia do władzy osób kierujących się nie zasadami własnych korzyści, lecz zasadami sprawiedliwości i dobra społecznego.
Tak więc ta mała grupa osób kontrolująca ekonomię, będzie starała się za wszelką cenę zmniejszyć rolę państwa (przynajmniej w ekonomi), osłabić je i promować takie poglądy, które są w ich interesie. Ich celem bowiem zawsze będzie likwidacja tego państwa w celu objęcia bezpośrednich totalitarnych rządów nad społeczeństwem. Do osiągnięcia tego celu nie ma lepszej metody, niż dokonania tego rękami samego społeczeństwa poprzez przekonanie go do słuszności ideologi liberalizmu, która w istocie jest ich zgubą.
Można mieć błędne przekonanie, że osoby które pierwotnie wzbogacą się, mają silne poczucie moralności i sprawiedliwości i nie będą dążyć do totalitarnego systemu. Oczywiście mogą tu być jednostki, jednak w praktyce, w przypadku braku nadrzędnej uczciwej kontroli nad tym procesem, grupy przestępcze składające się z najbardziej wyrachowanych i brutalnych elementów zdobędą kontrolę i to one będą dyktować prawo i zasady postępowania.
Zahamuje to jednak rozwój ekonomiczny, który zależy od wynalazków i nowych dobrych pomysłów. Te zaś tworzą zwykle ludzie delikatni, z wyobraźnią i wizją. Do tego potrzebują odpowiednich warunków, gwarancji benefitów i motywacji ekonomicznej. Gdy rządy będą sprawowane przez brutalne elementy, które żerują na społeczeństwie poprzez jego dominację, ludzie kreatywni nigdy nie będą mieć możliwości prawidłowego funkcjonowania, bo zarządcom nie będzie zależało na ich promowaniu.
Że tak właśnie będzie można się przekonać analizując sytuację tam gdzie państwo, jako instytucja, nie miało nic, lub bardzo mało, do powiedzenia. W puszczy Kolumbijskiej nie było w ogóle państwa, lecz panowała totalna wolność, nie tylko gospodarcza. Ponieważ nie było tam państwa, lukę tę wypełniła inna organizacja o charakterze totalitarnym, czyli mafia, która ze względu na sprzyjające warunki rozwinęła produkcję narkotyków na wielką skalę, co z kolei spowodowało olbrzymi napływ kapitału rzędu dziesiątek miliardów dolarów.
Pieniądze przelewały się do tego stopnia, że nawet ich nie liczono, lecz $100 banknoty układano w paczki, które ważono i na tej podstawie określano kwotę. Jednak to nie spowodowało rozwoju ekonomicznego tego regionu ani nawet państwa kolumbijskiego. Pomimo, że był pełny liberalizm, powstały jedynie chatki z dykty, w znacznej mierze przeznaczone na burdele. Pojawiła się przemoc, zanik wolności osobistych i praw oraz podporządkowanie lokalnej ludności przywództwu organizacji mafijnej. Pełny liberalizm spowodował utratę wolności.
Tak więc już na podstawie tej intelektualnej analizy widzimy, że musi być organ nadrzędny, który gwarantuje sprawiedliwość , która to wypływa z prawdy i moralności , a które to z kolei wypływają z wiary. Tym organem nadrzędnym może by
Tym organem nadrzędnym może być tylko państwo kierowane przez moralne osoby, które jest pod kontrolą narodu i którego przepisy prawa wywodzą się z nadrzędnego prawa moralnego.
Tak więc problemem nie jest państwo, jak twierdzą liberałowie, lecz siły które to państwo korumpują. Zamiast więc walczyć z państwem, jak postulują liberałowie, należy walczyć z siłą korumpującą państwo, a którą to siłę właśnie liberałowie często reprezentują i działają w jej interesie. Należy więc odzyskać państwo Polskie a nie zniszczyć.
Brak głębszego zrozumienia obecnych procesów politycznych powoduje, że pozornie patriotycznie brzmiące hasła i ideologie mogą w istocie być narzędziami służącymi do niszczenia naszego narodu i gospodarki, a popierając te ideologie stajemy się bezmyślnymi narzędziami własnego samozniszczenia. Ideologia obecnie używana do naszego podboju to liberalizm i tzw: „wolny rynek”. Wolny rynek w istocie nie istnieje, a zamiast niego jest tzw. „wolny rynek” czyli zorganizowana grupa monetarno-finansowa działająca na zasadzie mafijnej.
Wiara w istnienie rzeczywistego wolnego rynku i propagowanie haseł liberalnych powoduje przejęcie naszego majątku przez tę grupę monetarno-finansową, a nas oddaje w niewolę ekonomiczną, choć w imię szczytnych haseł o dawaniu nam wolności. Nasza ekonomia może być albo pod kontrolą tzw. „wolnego rynku”, albo pod kontrolą państwa, które bardziej lub mniej może być pod kontrolą narodu. Głoszenie więc liberalnych haseł antypaństwowych w stylu „im państwa mniej tym lepiej” jest próbą całkowitego pozbawienia narodu możliwości obrony.
Problemem nie jest państwo. Problemem jest korupcja państwa przez tzw. „wolny rynek” który wcale nie jest wolny, lecz znajduje się pod kontrolą ścisłej, małej grupy ludzi, którzy ten „wolny rynek” symulują. W istocie jest tam stosowany podwójny standard. Wolny rynek jest wolny dla każdego żyda i obowiązują między nimi prawa rynkowe. W przypadku konkurencji ze strony gojów, ten tzw. „wolny rynek” działa jak monolit i jest monopolem.
W Polsce następowało zarówno osłabienie siły państwa i korupcja w latach 1990-tych, kiedy to liberałowie dokonywali masowego rabunku dobra narodowego i uchwalali prawa które umożliwiały taki rabunek międzynarodowym korporacjom - jak i uchwalanie fałszywych praw po 2000-cznym roku, w celu obrony zagrabionego majątku przez liberałów i międzynarodowe mafijne korporacje. Tak więc obecnie państwo stoi na straży bezprawia i przestępców. Nie jest to jednak powód do zniszczenia tego państwa, bo wówczas w to miejsce wejdzie inna organizacja nadrzędna, czyli Unia Europejska lub zaborca, na którą Polacy nie będą mieć większego wpływu i możliwości naprawy. Nie ma bowiem pustki.
Obecnie obowiązujące prawo wywodzące się z różnych błędnych ideologi, choć uchwalone w imię narodu, takim prawem nie jest, gdyż było uchwalone poprzez konspiracyjną i zorganizowaną grupę przestępczą działającą w swoim własnym interesie, a nie narodu (choć grupa ta twierdziła co innego), tak więc i zobowiązania wynikłe z tych praw (np. dług) nie obowiązują ani narodu ani państwa polskiego, lecz jedynie tę grupę przestępczą.
Prawa uchwalone w ostatnim 20-to leciu nie wywodzą się z nadrzędnego prawa moralnego, są więc nieważne i zasada „ex post facto”, do zmian po 1989 roku, nie obowiązuje. Jeśli więc do władzy dojdzie reprezentacja narodowa, ma ona pełne prawo moralne odrzucić wszelkie zmiany i prawa uchwalone po 1989 roku, uchwalić prawa sięgające wstecz i dokonać takich zmian które są w interesie narodu.
Państwo nie powinno być słabe, ale silne, aby zapewnić sprawiedliwe działanie rynku. Aby państwo było silne, musi mieć narodowy rząd, który dba o interes państwa i obywateli i jest pod ciągłą rzeczywistą (a nie iluzoryczną) kontrolą narodu. Sejm powinien być pod bezpośrednią kontrolą społeczeństwa, które powinno mieć możliwość odrzucania każdego prawa w referendach i odwołania w każdym momencie swoich przedstawicieli. Oczywiście to, jakie wybory będą dokonywane przez społeczeństwo, zależy od jego świadomości – i tutaj wchodzimy w sprawę edukacji prawdziwej historii i kwestię mediów, które powinny mieć zapewnioną wolność, lecz w głoszeniu prawdy a nie kłamstwa
Jest jedna główna siła która korumpuje rząd, ogłupia społeczeństwo i wpływa na to, kto jest wybrany w wyborach. Problem jest w pozbyciu się tej siły, a nie państwa. Aby wyleczyć organizm należy pozbyć się wirusów, tak i tu należy pozbyć się pasożytów. Innej drogi nie ma. Drzewo nigdy nie będzie zdrowe i nie osiągnie swego potencjału, gdy rośnie na nim grzyb i wysysa życiodajne soki.
Hasło liberałów: „Państwo jest tym bogatsze, im jest jego mniej” jest fałszywe.
Prawdziwe jest natomiast hasło: „Państwo jest tym bogatsze, im jest bardziej sprawiedliwe”.
Co mówią Protokoły na temat liberalizmu:
Protokół 1.3
„Wolność polityczna jest ideą, nie zaś faktem. Idee te trzeba umieć stosować wówczas, kiedy zachodzi potrzeba zjednoczenia dla swojej partii sił narodu przy pomocy przynęty ideowej, o ile partia ta zamierza zwalczyć inną, stojąca u steru władzy.
Zadanie staje się znacznie łatwiejsze, jeżeli przeciwnik zarazi się również ideą wolności, czyli tak zwanym liberalizmem, dla której poczyni ustępstwa kosztem władzy. Wówczas uwydatnia się triumf teorii naszej: natychmiast ręka nowa według praw natury chwyta porzucone wodze władzy, bowiem ślepa siła narodu nie może się ani dnia jednego obyć bez kierownictwa, i nowa władza tylko zajmuje miejsce dawnej, zwątlonej wskutek liberalizmu.”
Tak więc liberalizm głoszony, świadomie lub nie, przez niektóre osoby i partie, jest jedynie ideą a nie faktem i ma służyć do innych ukrytych celów, jak tworzenia podziałów w społeczeństwie na różne obozy i walki między nimi, które mają ich wzajemnie zniszczyć i w ten sposób doprowadzić do osiągnięcia władzy przez siłę niewidoczną, lecz stosującą prawa natury. Ta teoria sprawdziła się, kiedy to Solidarność została użyta do przejęcia władzy przez siły dyktatorskie zarówno ze strony władzy (która zaraziła się liberalizmem przy pomocy Jaruzelskiego), jak i Solidarności, która została pokierowana przez KOR, czyli ludzi którzy chcą wprowadzić system totalitaryzmu pod płaszczykiem liberalizmu.
Takimi partiami które promują utopie, słownie i/lub faktycznie (czyli poprzez działania, choć pokryte słowami o solidarności), są: PO, SLD, PiS (działa jak liberał, choć głosi konserwatyzm), UPR. Z bardziej znanych postaci wybija się Janusz Korwin-Mikke, który promując liberalizm wśród młodych ludzi, odciąga ich zarówno od dobrych wzorców jak i zatruwa umysły utopią. W ten sposób ci młodzi, naiwni, użyteczni głupcy, podejmując działania w imię liberalizmu, osłabiają społeczeństwo i czynią je gotowe do przejęcia przez obce siły, co w konsekwencji doprowadzi do zniszczenia zarówno tego społeczeństwa jak i samozniszczenia tych użytecznych idiotów.
„Bonapartyzm jest często zdefiniowany jako polityczne sformułowanie w słowniku Marksizmu i Leninizmu, wywodzące się z zachowania Napoleona Bonaparte. Karol Marks był studentem jakobinizmu i Rewolucji Francuskiej, jak również współczesnym krytykiem Drugiej Republiki i Drugiego Imperium. Określenie bonapartyzm jest często używane do określenia sytuacji, gdy kontrrewolucyjni oficerowie militarni odbiorą władzę rewolucjonistom i zastosują wybiórcze reformy, aby uzyskać wsparcie radykalnych mas społecznych. W tym procesie, argumentował Marks, Bonapartyści zachowują i maskują rzeczywistą władzę i wąską klasę rządzącą.”
Jeżeli rzeczywiście JKM jest Bonapartystą, to powstaje pytanie, co w obecnej sytuacji to oznacza? Nie chodzi przecież o żaden przewrót militarny. Czy nie chodzi o to, że JKM chce wykorzystać słuszny protest społeczny do przejęcia kontroli tylko po to, aby maskować wąską zakulisową władzę? Tak więc powstaje pytanie, czy JKM nie chce służyć tej wąskiej klasie rządzącej światem? Jeśli to oświadczenie miało ukryte znaczenie, które globaliści rozumieją, mogło to oznaczać prośbę o wsparcie zakulisowych sił w celu własnej promocji. Mogło oznaczać: „Jestem z wami, a moja opozycja do EU i jeszcze czegoś tam, to tylko pozory”. O współpracy JKM z globalną elitą może również świadczyć fakt użycia liczby 6 w jego programie politycznym (punkt 4) prezentowanym poniżej. Przecież naturalnie nasuwającymi się liczbami byłyby 1, 2, 3, 5, 10. Użycie liczby 6 w tym kontekście wydaje się dziwne.
Globaliści często porozumiewają się, przy pomocy publicznego wyrażania pewnych hipotez lub myśli, nawiązywania do przeszłych wypadków, nowomowy, pewnych sloganów, definicji. Oni wiedzą kim był Bonaparte. Wiedzą, że to oni wsadzili go do władzy. Dlatego też jeśli ktoś określa się Bonapartysta, jest to znak dla różnych środowisk, że to jest ich człowiek udający opozycję. Czyli można go atakować publicznie, ale żadnej krzywdy mu nie robić. Również czy nie jest zastanawiające, że JKM, zdeklarowany antysocjalista i antykomunista, posługuje się sformułowaniami politycznymi pochodzącymi ze Słownika Marksizmu i Leninizmu?
Ponieważ, tak jak było wspomniane wcześniej, tzw. wolny rynek nie istnieje, lecz mamy rynek, który tę wolność symuluje, eliminację kontroli państwa nad systemem finansowym i monetarnym, gospodarką, opieką społeczną i medyczną, rolnictwem itp. To automatycznie spowoduje przejęcie kontroli (pośrednio lub bezpośrednio) nad tymi dziedzinami przez światową mafijną grupę finansowo-monetarną. W ten sposób ta niewidoczna siła, niezwiązana absolutnie żadnymi więzami lojalności z ludnością polską i na którą Polacy nie będą mieć żadnego wpływu, nie znając nawet osób podejmujących decyzje dotyczące ich losu, będzie miała władzę bezpośrednią, prawie że totalitarną, nad Polakami.
Jednym słowem trudno o bardziej lucyferiański program zniszczenia Polski i narodu polskiego. Choć na powierzchni program UPR i JKM może ładnie wyglądać, to gdy uwzględni się kontekst tych spraw, a zwłaszcza fakt, że wąska grupa ludzi może drukować pieniądze i dysponuje kapitałem prawie całej ziemi, program ten oznacza zniszczenie narodu Polskiego. JKM proponuje również inne szkodliwe dla Polaków rozwiązania, a mianowicie narkotyki.
Ciekaw jestem dlaczego są one zakazane w Izraelu? http://patrz.pl/filmy/jkm-obalamy-mity-jkm-faq-1
JKM odegrał haniebną rolę w czasie doprowadzającym do nocnej zmiany. W celu odwrócenia uwagi od głosowania nad Układem Europejskim, zaproponował ustawę lustracyjną. To właśnie ta ustawa scementowała siły KOR-owskie z siłami SB-ecji i postkomunistów, które skoncentrowane na lustracji osłabiły swój opór względem Układu Europejskiego, a który to w konsekwencji doprowadził nas do Unii Europejskiej i Traktatu Lizbońskiego.
http://www.propolonia.pl/blog-read.php?bid=142&pid=2491 http://www.propolonia.pl/blog-read.php?bid=142&pid=2492
JKM uważa się za inteligentnego. Dlaczego więc nie przewidział zabójczych konsekwencji dla Polski gdy przedstawiał projekt lustracyjny w najmniej odpowiednim momencie dla Polski? Można być inteligentnym lub popełniać nieświadomie takie błędy. Niemożliwe są oba warianty. Który więc jest prawdziwy?
Po co więc manifestacyjnie protestował łącznie z nielicznymi UPR-owcami w dniu naszego wejścia do UE w 2005, gdy to poprzez swoje własne działania doprowadził do tego wejścia? Był to akt pozorny, mający na celu jedynie dalsze uwiarygodnienie się przed społecznością – tylko po to, aby dalej przewodzić tej grupie społecznej, która nie jest zadowolona z naszego wejścia do UE i sprowadzać ich działalność na manowce. Ciekawe, że JKM uaktywnia się w takich właśnie krytycznych momentach dla państwa. Choć pozornie może wydawać się, że to co robi lub gada, jest słuszne – to w kontekście sytuacji jest szkodliwe.
Dlaczego JKM nie zajmuje się sprawami naprawdę istotnymi? Czyli tym, że złotówka jest oparta na długu, że mamy lichwę, że nie możemy drukować swojego własnego pieniądza według potrzeb naszej gospodarki, że mamy system podatkowy pozbawiający własności? Że mamy grupę rządzącą, która składa się prawie wyłącznie z elementu obcego, nie polskiego i która ma cele sprzeczne z interesem Polaków i Polski?
UPR skupia element raczej młodych ludzi, energicznych, wykształconych, którzy chcą poprawy sytuacji materialnej kraju. JKM i UPR przedstawia im program liberalny. Zatruwa ich umysły tymi fałszywymi ideologiami, z których jest bardzo trudno się odkazić. Jest to tak, jak podawanie młodemu człowiekowi pierwszego narkotyku, zapewniając go o skutecznym wzmocnieniu. Wciąga się więc coraz bardziej, aż jest za późno. JKM prowadzi być może najbardziej wartościowy element Polski na fałszywy tor. Te 2,3% poparcia które uzyskał, to w istocie olbrzymi potencjał wartościowego elementu narodowego, który zostanie zmarnowany lub nawet nastawiony przeciw siłom narodowym, zdroworozsądkowym.
JKM narzeka, że nie ma dostępu do mediów komercyjnych. Jednak należy się zastanowić, dlaczego JKM jednak jest zapraszany do TVN, TV i różnych rozgłośni komercyjnych. Dlaczego jego pismo nie jest brutalnie niszczone? Czy można sobie wyobrazić, aby do TV lub rozgłośni był zaproszony Ratajczak lub Pająk? Prawdopodobnie JKM jest kontrolowaną opozycją, której zadaniem jest kanalizowanie, zwłaszcza młodego, energicznego elementu. Jest też bezpiecznikiem w przypadku gdyby, jakimś cudem, główne partie liberalne PiS, PO, SLD wysadziły się w powietrze. JKM i UPR jest wreszcie niszczącym autentyczną prawicę, odbierającym jej potencjalny elektorat.
Inną dość znaną postacią jest Stanisław Michałkiewicz. Dzięki efektownym felietonom pisanym elokwentnym językiem, pan Stanisław Michałkiewicz cieszy się znaczną popularnością wśród czytelników, co umożliwia popularyzacje zarówno fałszywej i szkodliwej ideologii liberalizmu, jak i partii która jest antypolska, antynarodowa i antypaństwowa. Choć od czasu do czasu, pan Stanisław Michałkiewicz potrafi ostrzec społeczeństwo przed różnymi zagrożeniami, jak też napisać finezyjny felieton, wyśmiewający osoby, partie i działania rządu w taki sposób, aby sądowa obdukcja nic nie wykazała, to to jednak nie rekompensuje szkód, jakie wyrządził (prawdopodobnie nieświadomie) promując liberalizm, JKM i UPR w swojej twórczości, jak też poprzez swoją postawę (jako przykład do naśladowania) i związek z tymi ugrupowaniami i osobami.
Redaktor Stanisław Michałkiewicz sam kiedyś przyznał że na ekonomii się nie zna, a to czego się o niej dowiedział, pochodzi od Janusza Korwina Mikke. Dziwne jest więc że promuje, już chyba od 20 lat, ideologię ekonomiczną, o której nie ma dogłębnego pojęcia. Coś ostatnio zaczął mówić o historii powstania FED i obecnego systemu monetarnego, ale jego wypowiedzi ukazują znaczące braki historyczne i mieszanie spraw, pomimo dobrych intencji.
Nie wiem, czy pan Stanisław Michałkiewicz zdaje sobie sprawę, jakie szkody wyrządził poprzez promocję liberalizmu. Choć sam nie uosabia się z partią PO, to jednak ta partia doszła do władzy na hasłach liberalnych, które to właśnie Stanisław Michałkiewicz promował w ostatnich dekadach, a która to ideologia jest fałszywa. Poprzez promocję tej fałszywej ideologii, w efektownych felietonach przyciągających młodych swoją formą, zainfekował ich i odciągnął masy młodego pokolenia od dobrych wzorców. To z kolei przekładało się na głosowania w czasie wyborów. Tak więc, pośrednio, jest on odpowiedzialny, w jakiejś części, za obecny stan i PO przy władzy. Niestety, ze względu na swoją popularność pan SM uwierzytelnia JKM, liberałów i tych co ciągle walczą z razwiedką, a którą trudno dostrzec nawet pod mikroskopem – gdy w tym samym czasie bandyci maszerują w świetle reflektorów i kamer, a których się nie widzi lub nie chce widzieć.
Sądzę, że w istocie jest on uważany przez ciemne siły jako użyteczny roznoszący ich truciznę umysłową wśród młodych i zachwyconych jego formą pisarską i właśnie dlatego tolerowany w innych sprawach, jak też zapraszany do studia telewizyjnego. Odkręcić w umysłach tak wielu ludzi ideę liberalizmu jest bowiem bardzo trudno i wymaga wiele czasu. Pan SM, choćby nad tym pracował do końca życia, to nie jest w stanie naprawić tych szkód.
Polacy powinni nauczyć się właściwie oceniać ludzi. Powinni dawać tyle kredytu, na ile ludzie zasługują. Ani mniej, ani więcej. Tyle szacunku za wiedzę i umiejętności, ile te osoby reprezentują i nie dopatrywać się w nich rzeczy, których te osoby nie posiadają lub nie mogą posiadać, pomimo tego, że często takie wrażenie sprawiają lub chcą sprawiać. Pan Stanisław Michałkiewicz potrafi pisać nieprzeciętnym językiem, potrafi dać cięte riposty, i ma odwagę napisać o sprawach, które inni pomijają. Jednak nie jest to głęboki umysł polityczny, który potrafi dociec istoty sprawy i nie ma wyjątkowych zdolności koncepcyjnych, aby opracować prawidłowe koncepcje obronne. Nie dopatrujmy się w nim więc wodza politycznego.
Kim więc jest Stanisław Michałkiewicz? Jest osobą, która żyje z pisana. A jak każda taka osoba, musi zapełniać kartki papieru drukiem, aby z tego żyć i jego energia jest skierowana na formę, która zachwyca i która utrzymuje czytelnika w kręgu jego intelektualnego oddziaływania. Jego „twórczość” jednak nie jest głęboką analizą, tworzeniem koncepcji i roztrząsaniem spraw ideowych, które to są konieczne do odniesienia sukcesu politycznego. Nie jest też dziennikarzem, ani filozofem. Kim więc jest? W istocie, jest troszkę więcej niż plotkarzem politycznym o gładkim, finezyjnym i elokwentnym języku.
Narzucanie się z naszymi oczekiwaniami od osoby, wynikającymi z błędnej jej percepcji, buduje zarówno w nas jak i w tej osobie błędny obraz możliwości i talentu. Ten sposób naszego postrzegania ludzi wynosi do góry sztucznie nadmuchanych przywódców (np:. Piłsudski), którzy nigdy nie są w stanie dostarczyć sukcesu, bo nie potrafią właściwie rozeznać sytuacji, zbudować koncepcji działania i nie rozumieją pośrednich kroków potrzebnych do osiągnięcia celu. Sukces bowiem można osiągnąć tylko poprzez właściwe DZIAŁANIE, poprzedzone właściwą MYŚLĄ. Wielki wódz to ten który potrafi wykoncypować i podjąć takie właściwe działanie. Stanisław Michałkiewicz nim nie jest.
Dołączył: 17 Sie 2009 Posty: 1442
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:36, 15 Wrz '11
Temat postu:
,,Inwestycje narodowych firm francuskich w Polsce "
Jako, że prawie zawsze mówi się o wykupywaniu Polski przez Niemcy tudzież Rosję poniżej krótka prezentacja inwestycji narodowych (państwowych) firm francuskich w naszym kraju.
Jakiś czas temu pozwoliłem sobie skomentować, nieoficjalną jeszcze wtedy informację dostarczoną przez Reuters, a dotyczącą „prywatyzacji” SPEC z Warszawy: http://mzb.nowyekran.pl/post/20360,prywatyzacja-spec-a-jaka-prywatyzacja . Dalkia nie została całkowitym monopolistą w dostawach ciepła w stolicy (produkcja + dystrybucja) tylko dlatego, że UOKiK nie zgodziłby się na zakup ciepłowni od szwedzkiej narodowej korporacji Vattenfall.
Jako, że ciągle mówi się o Niemcach czy Rosji, dzisiaj postaram się dostarczyć Państwu kilku informacji dotyczących inwestycji narodowych korporacji francuskich w Polsce (Francja jest dosyć niedoceniana – szczególnie w różnych dyskusjach na blogach w tym temacie – ja osobiście mam wrażenie, że zasięg francuskich inwestycji w takich dziedzinach jak np. energetyka jest o wiele większy niż np. Niemiec).
Nie chciałbym być źle zrozumiany, nie mam nic przeciwko inwestycjom tych firm w naszym kraju. Ja po prostu nie rozumiem:
1) jak można nazywać prywatyzacją sprzedaż majątku państwowego (czy komunalnego) firmom zależnym (w większym lub mniejszym stopniu) od rządu (czy parlamentu) innego państwa;
2) jak można krytycznie podchodzić do majątku własnego Państwa (czyli „mojego” – „naszego” – pomijam tutaj sposób zarządzania tym majątkiem, ponieważ wynika on z wyborów jakich dokonujemy idąc głosować w wyborach do Sejmu i Senatu, czy dokonując wyboru w głosowaniu lokalnym), a jednocześnie przyklaskiwać inwestycjom majątkowym Państw obcych (w szczególności odnoszę to do tzw. „liberałów – wolnościowców”);
3) jak można nie mieć świadomości (jest to kwestia chcenia – bez względu na to co się czyta, ogląda i jakim politykom się wierzy), że dzięki takim inwestycjom finansuje się rozwój gospodarki tudzież infrastruktury Państw inwestorów – cieszy się taki jeden z drugim przysłowiowy głupek, że wspomaga rozwój Francji czy Niemiec, a własnej Ojczyźnie żałuje (dziedzina ta jest mocno zaniedbana w Polsce – patrz sposób funkcjonowania i pozyskiwania funduszy przez Bank Gospodarstwa Krajowego);
4) jak można kategorycznie sądzić, że prywatne zawsze jest lepsze od państwowego – w szczególności sądy te odnosząc do PAŃSTWOWEGO POLSKIEGO.
Ale przejedźmy do prezentacji konkretnych narodowych przedsiębiorstw francuskich prowadzących działalność w Polsce (w niektórych, mniej istotnych kwestiach podane informacje są mocno fragmentaryczne czy niekompletne).
Na pierwszy ogień pójdzie EDF (Electricité de France – Energetyka Francuska) ze względu na niepozostawiającą żadnych wątpliwości strukturę właścicielską - 84,48% - Państwo Francuskie. Przedsiębiorstwa, nad którymi EDF posiada całkowitą kontrolę lub posiada znaczące udziały:
1. Elektrownia Rybnik - elektrownia systemowa, „moc zainstalowana zakładu stanowi około 7 % mocy elektrycznej zainstalowanej w Polsce, dlatego produkując rocznie ponad 9000 GWh energii elektrycznej może on pokryć około 8 % zapotrzebowania Krajowego Systemu Elektroenergetycznego” - http://elektrowniarybnik.pl/art,534,o-nas.html – struktura właścicielska:
a) EDF – 46,1%;
b) EnBW - Energie Baden – Württemberg AG - 32,4% - z tym, że EDF posiadał 45,01% niniejszej do końca 2010 roku z możliwością przejęcia całkowitej kontroli nad tą firmą w 2012 roku – niemiecki land Baden-Wuerttemberg odkupił całość posiadanych przez EDF udziałów w EnBW, czyżby Niemcy doszli do wniosku, że jest im nie po drodze z rządem francuskim?? – EnBW jest trzecim największym energetycznym przedsiębiorstwem w Niemczech;
c) Elektrociepłownie Wybrzeże - 18,8% - z tym, że EDF jest właścicielem niniejszej.
2. Elektrociepłownie Wybrzeże – struktura właścicielska:
a) EDF – 99,74%.
3. Elektrociepłownia "KRAKÓW" – struktura właścicielska:
a) EDF – 94,31%.
4. Zespół Elektrociepłowni Wrocławskich „Kogeneracja” – struktura właścicielska:
a) Elektrociepłownia "KRAKÓW" - 17,74% - z tym, że EDF jest właścicielem niniejszej;
b) EDF – 16,67%;
c) EnBW - Energie Baden – Württemberg AG – 15,59% - opis patrz punkt pierwszy;
d) Tak zwany FREE FLOAT – 35,23% oraz dwa fundusze emerytalne posiadające razem około 15%.
5. Elektrociepłownia "Zielona Góra" – struktura właścicielska:
a) Zespół Elektrociepłowni Wrocławskich „Kogeneracja” - 98,40% - z tym, że EDF kontroluje niniejszą;
6. Toruńska Energetyka Cergia – struktura właścicielska:
a) Elektrociepłownie Wybrzeże - 95,16% - z tym, że EDF jest właścicielem niniejszej.
7. PEC Tarnobrzeg – struktura właścicielska:
a) Elektrociepłownia "KRAKÓW" – jest inwestorem strategicznym, zgodnie z umową „prywatyzacyjną” EC Kraków powinna posiadać obecnie 16,958% udziałów uprzywilejowanych (kontrola firmy) – kto jest właścicielem EC Kraków to już chyba wiadomo ;
b) Miasto Tarnobrzeg – powinno posiadać zgodnie z umową „prywatyzacyjną” – 29,206%;
Nie zgłębiałem zbyt intensywnie stanu aktualnego – po prześledzeniu stron internetowych PEC Tarnobrzeg i EC Kraków można stwierdzić, że EC Kraków zarządza PEC Tarnobrzeg. http://www.parkiet.com/artykul/258856.html
Są to najważniejsze przedsiębiorstwa wchodzące w skład Grupy EDF w Polsce. Sam EDF na swojej stronie stwierdza: „Do Grupy EDF w Polsce należą jedne z największych elektrowni i elektrociepłowni w kraju, dzięki czemu EDF ma 10-proc. udział w rynku energii elektrycznej i 20-proc. udział w rynku ciepła sieciowego w Polsce.”.
Kolejnym przedsiębiorstwem, które weźmiemy na tapetę będzie GDF SUEZ (GDF - Gaz de France). Kilka lat temu doszło do fuzji GDF z bankrutującym SUEZ (SUEZ – był w sumie państwowym przedsiębiorstwem belgijskim – fuzja z GDF uratowała tą firmę). Struktura właścicielska GDF SUEZ jest następująca: Państwo Francuskie – 36%, GBL (belgiski fundusz inwestycyjny) – 5,20%, CDC (Caisse des Dépôts et Consignations) – 2%, CNP – 1,1%. Bez dalszego wgłębiania się można powiedzieć, że pomimo fuzji z SUEZ państwo francuskie nadal jest głównym graczem (poprzednio udziały w GDF sięgały 80%).
A oto najważniejsze przedsiębiorstwa GDF SUEZ w Polsce:
1. Elektrownia Połaniec – elektrownia systemowa, około 5,5% mocy zainstalowanej w naszym kraju, GDF SUEZ twierdzi, że jest piątym producentem prądu w Polsce (mając tylko jedną elektrownię ale za to jedną z największych).
2. Poprzez swoja spółkę córkę: SUEZ ENVIRONNEMENT ( GDF SUEZ – 36%, AREVA – 1,4%, CDC – 2%, CNP Assurances – 1,3%), która jest właścicielem firmy SITA Polska francuzi kontrolują:
a) Gospodarka odpadami - 20 spółek operacyjnych w tym 5 w partnerstwie z miastami (880 000 ton odpadów zagospodarowanych w tym 625 000 ton odpadów komunalnych i 255 000 ton przemysłowych), 4 zakłady produkcji paliw alternatywnych w Radomiu, Chorzowie, Tarnowie Opolskim i Lublinie (całkowita moc przerobowa ponad 230 000 ton rocznie), 4 sortownie w Szczecinie, Lublinie, Kościerzynie i Warszawie (całkowita moc przerobowa ponad 240 000 ton rocznie), 5 składowisk w Tomaszowie Mazowieckim, Rymaniu, Szprotawie, Głogowie i Gniewie.
Przyjrzyjmy się teraz na przedsiębiorstwu DALKIA, która jak wiemy jest w trakcie zakupu SPEC w Warszawie. Właścicielami DALKII są: EDF – 34% i Veolia Environnement – 66%. A więc co posiada DALKIA w Polsce:
1. Dalkia Łódź – są to trzy elektrociepłownie i zakład sieci cieplnej, firma ta zaspokaja 60% zapotrzebowania Łodzi na ciepło - Dalkia jest w posiadaniu 92,06% udziałów.
2. Dalkia Poznań – 99,92% udziałów. Najważniejsze spółki zależne to:
a) Dalkia Poznań ZEC(zakład energetyki cieplnej) – jest to największy wytwórca energii cieplnej dla aglomeracji poznańskiej, dostarcza 40% ogólnego zapotrzebowania miasta Poznań na ciepło. Spółki zależne od Dalkii Poznań to:
- Dalkia Wągrowiec - Producent i dostawca ciepła dla mieszkańców Wągrowca,
- Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej we Wrześni – Producent i dostawca ciepła dla mieszkańców Wrześni,
- PEC Śrem;
b) Zakład Energetyki Cieplnej "ZEC Żnin" – 94,25% udziałów Dalkii;
c) Dalkia Świebodzin – 100% udziałów.
Przyszedł w końcu czas na Veolia Environment (współwłaściciela DALKII, którą pominiemy ponieważ została opisana powyżej). Struktura właścicielska Velolii: CDC – 9,5%, Groupe Industriel Marcel Dassault – 5,9%, Groupama – 5,7%, EDF – 3,9%. Veolia w Polsce to głównie Veolia transport, Veolia Environmental Services (gospodarka odpadami), Veolia Voda.
1. Veolia Transport - zajmuje się przewozami lokalnymi i dalekobierznymi, jest właścicielem takich oto PKS-ów:
a. - Sędziszów Mlp
b. - Łańcut
c. - Mielec
d. - Sanok
e. - Brzozów
f. - Gorlice
g. - Kędzierzyn-Koźle
h. - Prudnik
i. - Gdynia
j. - Tczew (Zakład Komunikacji Miejskiej Tczew)
k. - Kołobrzeg
l. - Toruń
m. - Kętrzyn
n. - Bielsk Podlaski
2. Veolia Voda jest większościowym udziałowcem PWIK w Tarnowskich Górach - 68,58% oraz posiada 33% udziałów w przedsiębiorstwie AQUA S.A. z Bielska Białej (51 % udziałów nadal należy do miasta).
3. Veolia Environmental Services (w Polsce - Grupa Veolia Usługi dla Środowiska - VUdŚ)jest w posiadaniu:
a. ALTVATER Piła Sp. z o.o. - 60% udziałów - powstała na bazie Zakładu Oczyszczania Miasta, miasto posiada pozostałe 40% udziałów, ALTVATER oczyszcza też Piłę w zimie ze śniegu i utrzymuje drogi;
b. Ekologiczne Centrum Utylizacji Sp. z o.o. - jest to składowisko odpadów komunalnych w Jaroszowie, jest bazą deponowania odpadów komunalnych dla 5 dolnośląskich gmin: Wrocławia, Żarowa, Kostomłotów, Kątów Wrocławskich, Strzegomia i Brzegu Dolnego;
c. Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania Sp. z o.o. w Jaworznie;
d. Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi Sp. z o.o. w Balinie - udziałowcami poza VEOLIĄ są Międzygminny Związek Chrzanowa, Libiąża, Trzebini „Gospodarka Komunalna” oraz miasto Jaworzno,
e. Veolia jest też właścicielem dawnego MPO Kielce.
Kolejną firmą, chyba najbardziej wszystkim znaną, jest Telekomunikacja Polska (raczej powinno być francuska). Struktura właścicielska: FRANCE TELEKOM – 49,79% i Capital Group International Inc – 5,05% (amerykański czy kanadyjski bodajże – nie sprawdzałem – fundusz inwestycyjny). Właścicielami FRANCE TELEKOM są: Fonds Stratégique d'Investissement – 13,50% (fundusz inwestycyjny należący do CDC), Państwo Francuskie – 13,47%.
Nie są to wszystkie inwestycje poczynione w Polsce, w ramach tzw. „prywatyzacji” przez narodowe firmy francuskie, jest tego o wiele więcej jak np. AREVA – intensywnie, wraz z EDF zresztą lobbująca za elektrowniami jądrowymi, DEXIA – bank emitujący dla naszego państwa i samorządów obligacje (przewrotnie pisze się o nim belgijski, a powinno belgijsko-francuski z większą częścią udziałów po stronie Francji).
Jak widać po strukturze właścicielskiej większość z nich jest kontrolowana przez rząd w Paryżu (w większym lub mniejszym stopniu). Jak napisałem na początku sam osobiście nie mam nic przeciwko inwestycjom tych przedsiębiorstw w naszym kraju, "boli" mnie tylko to, że nikt u nas nie tworzy podobnych przedsiębiorstw i nie wspiera ich w ekspansji. Jesteśmy wykupywani przez zachodnie (i nie tylko) korporacje, stajemy się zwyczajnie tania siłą roboczą lub dojną krową dzięki której w ramach dywidendy (i nie tylko) odpływa z naszego kraju znaczna ilość pieniędzy, która mogłaby być przeznaczona na inwestycje, rozwój czy badania i opracowanie rodzimych technologii.
Każdy niech sobie sam wyciągnie wnioski z tego krótkiego zestawienia. Na koniec podam jeszcze kilka ciekawostek. Czy wiecie, że „niemiecki” kurier DPD jest własnością państwowej poczty francuskiej LA POSTE? J Zresztą nie jest to jakiś wyjątek, DHL – to niemiecka państwowa poczta, GLS – to państwowa poczta brytyjska, DB SHENKER – to niemieckie państwowe koleje. Ciekawe czy tzw. „wolnosciowcy” czujący taką odrazę do wszystkiego co państwowe mają jakieś opory przed korzystaniem z usług wyżej wymienionych przedsiębiorstw – jeśli mają to polecam UPS jest naprawdę prywatny.
P.S. Czy zauważyli Państwo, że praktycznie w każdej firmie francuskiej jako jeden z udziałowców pojawia się CDC. Jest to PAŃSTWOWY francuski fundusz można by powiedzieć inwestycyjny kontrolowany przez parlament. Tak jakby odpowiednik naszego BGK (u jednych są to banki u innych fundusze). Działa on nieprzerwanie od około 130 lat, a jego głównym zadaniem są długoterminowe inwestycje w różne przedsiębiorstwa (głównie francuskie). Pieniądze uzyskane w dużej mierze z dywidend (choć nie tylko) służą ogólnie ujmując rozwojowi Francji, francuskich przedsiębiorstw, lub na przykład udzielania kredytów hipotecznych (właściwie ulgi w odsetkach – taka rodzina na swoim) – nie trzeba wtedy pieniążków z budżetu Państwa wykładać, ale to już jest temat na osobnego posta.
źródło
http://mzb.nowyekran.pl/post/26681,inwes.....h-w-polsce _________________ bankierska lichwa - nowoczesne niewolnictwo -złudzenia na raty /
NIE WIERZĘ POLITYKOM -NIE . / bo to sprzedajne marionetki i cyniczni psychopaci /
Dołączył: 19 Lis 2009 Posty: 857
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:02, 20 Wrz '11
Temat postu:
Powstał Ruch Autonomii Mazur
Cytat:
Ruch Autonomii Mazur przyznaje się do współpracy z Ruchem Autonomii Śląska, ale postulaty ma jednak mniej radykalne.
Pomysłodawcą i przewodniczącym ruchu jest Zbigniew Paliński, właściciel sklepu ogrodniczego w Mrągowie. Działacze podkreślają, że nie chodzi im o oderwanie Mazur od Polski, tylko o samodzielność na wzór hiszpańskich wspólnot regionalnych.
Ruch Autonomii Mazur zarejestrowano 2 września. Do stowarzyszenia zapisało się już kilkudziesięciu chętnych. Większość z nich mieszka w Mrągowie. Członkowie ruchu planują spotkania, na których przestawią swoją ideę mieszkańcom, ale i władzom.
Zapewniają, że ich głównym celem jest samowystarczalność regionu. Nie zapominają jednak, że region wzbogaci się jedynie wtedy, gdy ściągnie zagranicznych inwestorów.
— Będziemy chcieli rozmawiać z Litwinami, Rosjanami i Niemcami. Tylko oni zapewnią nam rozwój. Ważna jest też współpraca z Warmią, gdyby taka autonomia rzeczywiście powstała — mówi Roman Koziatek, wiceprzewodniczący ruchu, na co dzień kierownik MPEC w Mrągowie. — Poza stowarzyszeniem będzie działać fundacja. Chcemy w ten sposób zebrać pieniądze na nasze działania.
Dołączył: 07 Sie 2011 Posty: 161
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:35, 20 Wrz '11
Temat postu:
November09 napisał:
Powstał Ruch Autonomii Mazur
Cytat:
Ruch Autonomii Mazur przyznaje się do współpracy z Ruchem Autonomii Śląska, ale postulaty ma jednak mniej radykalne.
Pomysłodawcą i przewodniczącym ruchu jest Zbigniew Paliński, właściciel sklepu ogrodniczego w Mrągowie. Działacze podkreślają, że nie chodzi im o oderwanie Mazur od Polski, tylko o samodzielność na wzór hiszpańskich wspólnot regionalnych.
Ruch Autonomii Mazur zarejestrowano 2 września. Do stowarzyszenia zapisało się już kilkudziesięciu chętnych. Większość z nich mieszka w Mrągowie. Członkowie ruchu planują spotkania, na których przestawią swoją ideę mieszkańcom, ale i władzom.
Zapewniają, że ich głównym celem jest samowystarczalność regionu. Nie zapominają jednak, że region wzbogaci się jedynie wtedy, gdy ściągnie zagranicznych inwestorów.
— Będziemy chcieli rozmawiać z Litwinami, Rosjanami i Niemcami. Tylko oni zapewnią nam rozwój. Ważna jest też współpraca z Warmią, gdyby taka autonomia rzeczywiście powstała — mówi Roman Koziatek, wiceprzewodniczący ruchu, na co dzień kierownik MPEC w Mrągowie. — Poza stowarzyszeniem będzie działać fundacja. Chcemy w ten sposób zebrać pieniądze na nasze działania.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3, 4 »
Strona 2 z 4
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów