Bimi napisał: |
mnie by bardziej ciekawiło jakie było średnie IQ tych co zapłacili, i jakie tych co nie zapłacili...
bo jak rozumiem dopiero na koniec półgodzinnego testu się pokazywało, że "jeśli chcesz zobaczyć wynik to wyślij SMS..." - więc powinieneś mieć wyniki wszystkich którzy dotarli do końca testu - także tych co nie zapłacili. |
Jest dokładnie tak jak myślisz. Najpierw był test, który ktoś robił przez 20 minut, na samym końcu było pole tekstowe, w które należało wpisać kod zwrotny z SMS'a, numer na który należy wysłać wiadomość, treść wiadomości i jej koszt.
Jeśli ktoś nie chciał to nie wysyłał, a jeśli chciał, to wiedział ile to kosztuje.
System płatności SMS był realizowany przez dotPay, a oni mają (przynajmniej kilka lat temu mieli) dość restrykcyjne warunki co do widoczności informacji o koszcie SMS'a, aby uniknąć reklamacji, więc każdy wiedział na co się decyduje.
Sam chciałbym wiedzieć, jakie było ich średnie IQ, ale jeśli przełożyć na ilość poprawnych odpowiedzi, to ich ilość była bardzo różna.
Test składał się z 40 pytań, na każde było 30 sekund. Pytania miały swoją punktację za poprawne zaznaczenie i błędne zaznaczenie. Jeśli ktoś zaznaczył wszystko poprawnie (co się nie zdarzyło), to miałby wynik 160, zaznaczając błędnie wszystko (zdarzyło się), wynik był 60. Wyjściowa była 100 i w zależności od odpowiedzi ta warość rosła lub malała.
To były czasy, kiedy testy IQ, to było coś czym można się pochwalić, więc zdarzało się, że ludzie którzy mieli większość poprawnych odpowiedzi (cyferki na końcu oscylowały w granicach 130-140) wysyłali SMS'a, żeby się dowartościować i być tak super jak Doda, ale ich procent oscylował w granicach 1,5% wszystkich wypełniających z wysokim wynikiem.
W przypadku odpowiedzi poniżej 80, wysyłaność była poniżej 1%, ale to pewnie dlatego, że ktoś wypełniał sobie test dla żartu, a jeśli faktycznie był tak głupi to pewnie nie miał wystarczającej kwtowy na wysłanie SMS'a, bo nie potrafił sobie zarobić. W przedziale średnim (około 100) wysyłaność była na poziomie 2%.
The Mike napisał: |
Z ciekawości, ilu ludzi się dało nabrać? Chciałem napisać ilu debili, ale znam inteligentnych ludzi, którzy dali się w dziwny sposób naciągnąć, więc napiszę ludzi. |
Ja bym ich jednak nazwał debilami, bo nikt naprawdę inteligentny nie potrzebuje się dowartościowywać jakąś śmieszną liczbą, która symbolizuje to, że jest inteligentniejszy od reszty debili.
W mojej ocenie takich ceferek potrzebują pseudogwiazki-celebrytki, żeby być fajnymi i dobrze postrzeganymi, albo faktyczni debile.