W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Piekło  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
13 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Odsłon: 17067
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5 Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aqua




Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 1450
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:29, 28 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Astan napisał:

Ateista jest niewierzącym(ale i kimś więcej), więc czuje sie wywołany Very Happy

Ateiści to ludzie bardzo wierzący. Wierzą, że Boga nie ma. Wink
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
poniek




Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 52
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:20, 28 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jestem ateistą i nie wierzę, że boga nie ma - wiem to.

A poza tym, nie wciskaj czegoś na siłę, bo czy np. ktoś sugerował, ze po nicku Aqua lubisz wodę i mieszkasz w wannie ? no właśnie..
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aqua




Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 1450
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:33, 29 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A toś mnie rozbawił od rana.

Skoro wiesz, że Boga nie ma, pozwolisz, że zadam Ci kilka pytań? Takie standardowe pytania związane z istnieniem wszechświata i życia. Ciągle szukam na nie odpowiedzi, a skoro już trafiłem na kogoś kto ma taką wiedzę, że jest w stanie stwierdzić, że Boga nie ma - grzechem byłoby tych pytań nie zadawać. Wink

1. Co było przed powstaniem czasoprzestrzeni?
2. Jaka siła przyspiesza ekspansję wszechświata?
3. W jaki sposób działa ewolucja - pomijając oczywiście losowe mutacje i dobór naturalny?
4. Skąd wzięła się symetria w skali w budowie wszechświata?
5. Jakie jest źródło obecności ciągu Fibonacciego w każdej strukturze wszechświata włączając w to oczywiście, albo może przede wszystkim organizmy żywe?
6. Jak wykryć fale grawitacyjne?
7. Jakie jest pierwotne pochodzenie i charakterystyka tzw. Ciemnej Materii i Energii?
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Kozak




Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 204
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:42, 29 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Aqua napisał:
A toś mnie rozbawił od rana.

Skoro wiesz, że Boga nie ma, pozwolisz, że zadam Ci kilka pytań? Takie standardowe pytania związane z istnieniem wszechświata i życia. Ciągle szukam na nie odpowiedzi, a skoro już trafiłem na kogoś kto ma taką wiedzę, że jest w stanie stwierdzić, że Boga nie ma - grzechem byłoby tych pytań nie zadawać. Wink

1. Co było przed powstaniem czasoprzestrzeni?
2. Jaka siła przyspiesza ekspansję wszechświata?
3. W jaki sposób działa ewolucja - pomijając oczywiście losowe mutacje i dobór naturalny?
4. Skąd wzięła się symetria w skali w budowie wszechświata?
5. Jakie jest źródło obecności ciągu Fibonacciego w każdej strukturze wszechświata włączając w to oczywiście, albo może przede wszystkim organizmy żywe?
6. Jak wykryć fale grawitacyjne?
7. Jakie jest pierwotne pochodzenie i charakterystyka tzw. Ciemnej Materii i Energii?



Ja również dorzucę, z prośbą o merytoryczną odpowiedź niewierzącego, pytania krążące po sieci:

1. Skąd pojawiła się przestrzeń dla wszechświata?
2. Skąd pochodzi materia?
3. Skąd pochodzą prawa obowiązujące we wszechświecie (grawitacja, bezwładność itp.)?
4. Jak to się stało, że materia jest tak doskonale zorganizowana?
5. Skąd pojawiła się energia organizująca materię?
6. Kiedy, gdzie, dlaczego i jak powstało życie z materii nieożywionej?
7. Kiedy, gdzie, dlaczego i jak życie nauczyło się rozmnażać?
8. Z czym pierwsza komórka zdolna do rozmnażania rozmnożyła się?
9. Dlaczego jakakolwiek roślina bądź zwierzę chciałoby się rozmnażać, jeśli przymnażałoby to wyłącznie dodatkowych osobników do wyżywienia i pomniejszało szansę przetrwania?(Czy osobnik bądź gatunek posiada w sobie pragnienie przetrwania? Jak to wyjaśnisz?)
10. W jaki sposób mutacje (rekombinacje kodu genetycznego) mogą stworzyć jakąkolwiek nową udoskonaloną odmianę?(rekombinacja liter angielskich nigdy nie doprowadzi do stworzenia chińskich książek).
11. Dlaczego wielu ewolucjonistów obawia się prezentowania w szkołach publicznych idei kreacjonizmu? Jeśli nie chcemy nauczać religii w szkołach, dlaczego nie usuniemy z podręczników ewolucji? Jest ona jedynie religijnym poglądem na świat.
12. Czy jest możliwym, że podobieństwa w wyglądzie pomiędzy różnymi zwierzętami dowodzą istnienia wspólnego Projektanta a nie wspólnego przodka?
13. Selekcja naturalna działa jedynie w obrębie dostępnej informacji genetycznej i zmierza do stabilizacji gatunku. Jak wytłumaczyłbyś wzrost złożoności kodu genetycznego, która musiałaby nastąpić gdyby ewolucja była prawdą?
14. Kiedy, gdzie, dlaczego i jak:
1. rośliny jednokomórkowe stały się wielokomórkowymi?
2. dwu- lub trzykomórkowce pośrednie ewoluowały?
3. zwierzęta jednokomórkowe ewoluowały?
4. ryby przekształciły się w zwierzęta ziemnowodne?
5. zwierzęta ziemnowodne przekształciły się w gady?
6. gady przekształciły się w ptaki? (Płuca, kości, oczy, organy płciowe, serce, sposoby poruszania się, okrycie ciała, itp., we wszystkim tym dostrzegamy różnice!)
7. żyły formy przejściowe?
15. Kiedy, gdzie, dlaczego, jak i z czego:
1. ewoluowały wieloryby?
2. ewoluowały konie morskie?
3. ewoluowały nietoperze?
4. ewoluowały oczy?
5. ewoluowały uszy?
6. włosy, skóra, pióra, łuski, pazury, kły ewoluowały?
16. Co ewoluowało jako pierwsze (jak i jak długo pracowało bez pozostałych)?
1. Układ trawienny, trawienie pożywienia, apetyt, zdolność do znajdowania i jedzenia pokarmów, soki trawienne oraz odporność organizmu na jego własne soki trawienne (żołądek, jelita itp.)?
2. Dążenie do rozmnażania i zdolność rozmnażania?
3. Płuca, powstawanie wydzieliny ochraniającej je, gardło oraz perfekcyjnie dobrana mieszanina gazów do oddychania?
4. DNA lub RNA przenosząca informacje DNA do części komórek?
5. Bielce bądź wiciowce w jelitach, które trawią celulozę?
6. Rośliny bądź żyjące na nich insekty, zapylające je?
7. Kości, wiązadła, ścięgna, układ krwionośny, lub mięśnie do poruszania kości?
8. Układ nerwowy, system regeneracji lub układ hormonalny?
9. System odpornościowy lub jego potrzeba?
17. Istnieje wiele tysięcy przykładów symbioz, których nie da się wyjaśnić przez ewolucję. Dlaczego uczymy, że ewolucja jest jedynym wyjaśnieniem dla tego rodzaju relacji?
18. W jaki sposób ewolucja wyjaśnia naśladownictwo? Czy rośliny i zwierzęta rozwinęły naśladownictwo jedynie przypadkiem, czy też przez inteligentny wybór czy też projekt?
19. Kiedy, gdzie, dlaczego i jak człowiek rozwinął uczucia? Miłość, miłosierdzie, poczucie winy itp., nigdy nie rozwinęłyby się przyjmując teorię ewolucji.
20. Jak ewoluowała fotosynteza?
21. Jak ewoluowała myśl?
22. Jak ewoluowały rośliny naczynionasienne i z czego?
23. Jakiego rodzaju ewolucjonistą jesteś? Dlaczego nie jednym z pozostałych ośmiu bądź dziesięciu rodzajów?
24. Co powiedziałbyś sześćdziesiąt pięć lat temu, gdybym ci oznajmił, że w moim akwarium posiadam żywą latimerię?
25. Czy istnieje chociaż jedna wyraźna prognoza makroewolucji uznana za prawdziwą?
26. Co naukowego posiada w sobie idea powstania człowieka z wodoru?
27. Czy naprawdę wierzysz, że wszystko powstało z niczego?
28. Czy nie jesteś zmęczony wiarą w system, który nie może być prawdą? Czy nie byłoby wspaniale poznać Boga, który cię stworzył, oraz przyjąć jego miłość i przebaczenie? …

_________________
Zajrzyj:
http://ruch-adwentu.dekalog.pl/

Jak zdrowo się odżywiać nie krzywdząc zwierząt ani siebie:
http://klinikaemmanuela.dekalog.pl/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Aqua




Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 1450
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:43, 29 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kozak napisał:


Ja również dorzucę, z prośbą o merytoryczną odpowiedź niewierzącego, pytania krążące po sieci:

28. Czy nie jesteś zmęczony wiarą w system, który nie może być prawdą? Czy nie byłoby wspaniale poznać Boga, który cię stworzył, oraz przyjąć jego miłość i przebaczenie? … [/b]


Kozak zdajesz sobie sprawę, że pytania w tym stylu to nie są pytania, na które udziela się merytorycznej odpowiedzi?

Taki kawał był kiedyś odnośnie przykładowego pytania maturalnego - "Kto jest najwspanialszym człowiekiem świata i dlaczego właśnie Lenin". Mr. Green
Zresztą ludzi, którzy wierzą, że jakaś książka pochodzi od Boga i zawiera wskazówki jak mają żyć nie sposób traktować poważnie, tym samym prośba o merytoryczne odpowiedzi na niepoważne pytania zawiera w sobie conajmniej sprzeczność.

Jeżeli istnieje Bóg, odpowiedzialny za stworzenie całego wszechświata zawierającego całą materię, odpowiedzialny za wszystkie obowiązujące prawa fizyczne kierujące ruchem i determinujące charakterystykę obiektów tak dużych jak czarne dziury czy całe galaktyki i tak małych jak pierwiastki, elektrony czy kwarki to kim trzeba być, żeby wierzyć, że ten sam Bóg, zamiast stworzyć życie takim jakim ma być z uwzględnieniem szczegółów zachowaczych każdego gatunku włączając w to tak prymitywny gatunek jak rasa ludzka, wybrał tę rasę z całego kosmosu, właśnią tą małą galaktykę, ten mikroskopijny Układ Słoneczny z tą małą gwiazdą zwaną Słońcem, tą małą planetę na której sprzyjające warunki (relatywnie stabilny poziom energii) pozwoliły uformować samorozprzestrzeniające się układy o niesłychanie małej (w skali kosmosu) energii i objawił się owym układom ten Absolut odpowiedzialny za cały wszechświat, zesłał im 10 przykazań (tu ciekawostka dał je tylko jednemu gościowi Wink ), a potem zesłał swojego syna (sic!) (który urodził się z dziewicy - czujcie jakie poczucie humoru ma ten stwórca Mr. Green) i pozwolił owym układom syna swojego ukatrupić, czym owe układy zaskarbiły sobie taką wdzięczność u owego Boga, że poprzez to wybawiły się z niewoli grzechu (WTF?!) i stwórca ten po dezintegracji materialnej owych układów transportuje ich dusze (WTF?!?!) do innego wymiaru, w którym będzie im ogólnie lepiej, no chyba, że trafią na ten inny wymiar zwany piekłem, gdzie będzie im gorzej?

Religia, jak każda ideologia czyli system wierzeń ma swoje założenia opierające się na dogmacie.
I tak Ateiści zakładają, że Boga nie ma.
Teiści zakładają, że Bóg jest.

Nasza rasa nie jest w stanie udowodnić istnienia Boga naukowo.
Nie jest też w stanie udowodnić jego nie-istnienia.

Oba powyższe zdania są w świetle logiki prawdziwe. Udowodnił to Kurt Gödel w 1931 roku.
"Twierdzenie Gödla mówi, że - cytując wikipedię - dowolny system formalny zawierający w sobie aksjomaty arytmetyki liczb naturalnych, jest albo zupełny albo niesprzeczny i nigdy nie posiada obu tych cech jednocześnie. Innymi słowy: można dowodzić prawdziwości wszystkich zdań takiego systemu, jednak wówczas istnieje w systemie pewne prawdziwe zdanie P, którego zaprzeczenie ~P również jest prawdziwe. Tym samym system albo jest sprzeczny wewnętrznie, albo system nie musi być sprzeczny, lecz wówczas istnieją zdania, których prawdziwości nie da się wywieść z aksjomatów i twierdzeń rozważanego systemu formalnego."

Jakkolwiek obecność nas i całego wszechświata implikuje jakąś pierwotną przyczynę istnienia całości naszej czasoprzestrzeni. Jednak obecny poziom wiedzy naszej raczkującej cywilizacji jest - nie bójmy się tego głośno mówić - żałosny. Jesteśmy jak te bakterie w kiblu rozprawiające o istnieniu stwórcy klozetu, a płukanie domestosem nazywające potopem.
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
poniek




Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 52
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:18, 29 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Aqua napisał:
A toś mnie rozbawił od rana.

Skoro wiesz, że Boga nie ma, pozwolisz, że zadam Ci kilka pytań? Takie standardowe pytania związane z istnieniem wszechświata i życia. Ciągle szukam na nie odpowiedzi, a skoro już trafiłem na kogoś kto ma taką wiedzę, że jest w stanie stwierdzić, że Boga nie ma - grzechem byłoby tych pytań nie zadawać. Wink

1. Co było przed powstaniem czasoprzestrzeni?
2. Jaka siła przyspiesza ekspansję wszechświata?
3. W jaki sposób działa ewolucja - pomijając oczywiście losowe mutacje i dobór naturalny?
4. Skąd wzięła się symetria w skali w budowie wszechświata?
5. Jakie jest źródło obecności ciągu Fibonacciego w każdej strukturze wszechświata włączając w to oczywiście, albo może przede wszystkim organizmy żywe?
6. Jak wykryć fale grawitacyjne?
7. Jakie jest pierwotne pochodzenie i charakterystyka tzw. Ciemnej Materii i Energii?


Głównie to chodziło mi o Twoje stwierdzenie ze ateiści wierzą, że Boga nie ma.

ale.. półżartem

ad.1 - zielonego pojęcia nie mam, pewnie i tak bym tego nie ogarnął
ad. 2 - również nie wiem (a co jeśli nie ma żadnej ekspansji?)
ad. 3 - gdy mówiłem, że organizm chce/próbuje się przystosować to zawsze dostawałem zjebki od profesorów : (
ad. 4 - nie wiem : )
ad. 5 - matematykę to wszędzie wepchniesz
ad. 6 - wykrywaczem fal grawitacyjnych
ad. 7 - nie wiem : )

Widzisz, nie oświeciłem Cię. Sam chętnie poznałbym odpowiedzi na te pytania nie mieszając w to "Boga" (bo to pójście na łatwiznę). Niestety tej chwili nigdy nie doczekam...

@ah zapomniałem napisać

Jeśli rzeczywiście okaże się kiedyś gdzieś, że "Bóg" istnieje i takie tam, to będę musiał kilka rzeczy sprostować.

A póki co, jestem w przekonaniu, że go nie ma .
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Astan




Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 388
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:55, 29 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@wiraz
Dokładnie. Rozgryzłeś mnie. Rozmawiam z Tobą tylko po to, żeby przeciągnąć Cię na ,,swoją stronę". W ogóle bardzo mi zależy na tym, żeby wszyscy byli po mojej stronie(między innymi dlatego jestem taki nieprzyjemny). Właściwie to niczego nowego nie zauważyłeś, bo jasno widać, że nie używam żadnych argumentów, wciąż opluwam i używam argumentum ad personam notorycznie. Jasnym jest, że to ja wciąż uciekam od rzeczowej rozmowy. Wyskoczyłem w tej rozmowie jak jakiś Filip z konopi bez żadnych podstaw merytorycznych i non stop zmieniam temat, uciekając od odpowiedzi. Najlepszym dowodem na to jest to, że cały czas nie chcę rozmawiać o tym całym Bogu i unikam tematu.

A teraz poklep się wiraz po ramieniu, ale poproś kogoś, żeby zrobił to za Ciebie, bo Ja niestety wymiękam. Nie mam ochoty na przepychankę, którą tutaj forsujesz. W ostatnim poście nawet nie odwołałeś się do tematu. Oszukujesz w trakcie dyskusji, z takimi jak Ty nie da się wygrać, bo tacy jak ty nie rozumieją, że zwycięstwo powinno być wspólne. Piszesz, że dyskusja w Twoim wykonaniu ma na celu konfrontacje Twoich poglądów z cudzymi. Albo nie rozumiesz co to znaczy albo zwyczajnie kłamiesz. Strzelam, że to pierwsze.
Cytat:
czyli że niby co? wg Ciebie jedynym celem rozmowy jest agitacja i przeciągnie na swoją, jedynie słuszną stronę?
z tego co piszesz masz monopol na prawdę. i mało tego - niezwykle agresywną i niezrownoważona prawdę - taką, co
chodzi po ulicy i leje w mordę, tych co jej nie dostrzegają...

A Ja nie mam zamiaru wyprowadzać Cię z błędu, oszukuj sobie dalej, wciskaj mi w usta słowa, których nie wypowiedziałem.
Cytat:
dlaczego miałbym mieć podobne poglądy do Twoich w takim razie?

Taaa, Ja piszę, że masz mieć poglądy podobne do moich. Czytasz w ogóle to, co piszę?
Cytat:
i już abstrahując, że wprost napisałem, że faktycznie nie istnieje coś takiego jak 'wszechmogocy bóg',

Tak wprost, że ojajebie -.-
Cytat:
Ty dalej szukasz dziury w całym, drążysz temat, etc..

Czego ciekawego się jeszcze od Ciebie dowiem?
Cytat:
nie oczekuj, że każdy
Twój rozmówca przyjmie Twój punkt widzenia 'bo tak ma być'.

Przedstawiłem argument, Ty go w żadnym bądź razie nie podważyłeś, więc go powtarzałem. Poważnie widzisz w tym namawianie rozmówcy do przyjęcia mojego punktu widzenia? Nie wierzę, że tak myślisz.
Cytat:
fajnie, że znalazłeś Prawdę, ale daj innym sznase jej poszukać.

A ja napisałem, że znalazłem Shocked
@the end
Cytat:
Wszelkiego rodzaju personifikacja osoby Boga jest chybiona i to bardzo!

Jesteś lepszy od poprzedników. Laughing .
Cytat:
Przypisywania Bogu ludzkich cech, a następnie mówienie, czy ten staruszek z długo siwą brodą może stworzyć wielki kamień, a następnie go podnieść jest nielogiczne!

Wszechmoc jest ludzka? Bo to tylko o nią chodzi, zdajesz sobie z tego sprawę?
Cytat:
1. Same słowo Bóg powinno zawierać wszelki możliwy apsolut, czyli nic poza nim.

2. Ludzie wierzą, że istnieje jakaś bliżej nie określona siła sprawcza, która stworzyła m.in człowieka.

3. Podobieństwo pomiędzy Bogiem, a człowiekiem może objawiać się przy swobodzie poczynań, i to jak sądzę jedyne podobieństwo. Wolność i dowolność w wyborze.

4. Gdyby Stwórca okazał się bardzo podobny do ludzi w swojej mętalności i myśleniu jak i również konsekwencji tego, czyli swoich wyborach; wtedy nie moglibyśmy nazwać Go Bogiem...

5. Przez wieki zmieniało się ludzkie wyobrażenie Boga jako odpowiedzi na nasze wątpliwości. Czyli mieliśmy (mamy) sytuację w której cała nasza wiedza i niewiedza była zamykana w jednym słowie "Bóg". Kto odpowiada za wschód i zachód słońca - Bóg, do kogo należy modlić się o deszcz w czasie suszy do - Boga, itd........Po prostu, tam gdzie nie ma wiedzy jest zabobon, który z osobą Boga nie ma nic wspólnego.

Ale że to niby udowadnia, że nie mam racji? Wybacz dociekliwość, ale niby jak? Smile
BTW. Dział antropologia to nie tutaj.
Cytat:
Ateiści to ludzie bardzo wierzący. Wierzą, że Boga nie ma. Wink

Tak? Udowodnij.
@poniek
Cytat:
Jestem ateistą i nie wierzę, że boga nie ma - wiem to.

Serio? Jesteś jednym z oświeconych? Mogę prosić o skan autografu?
Cytat:
A poza tym, nie wciskaj czegoś na siłę, bo czy np. ktoś sugerował, ze po nicku Aqua lubisz wodę i mieszkasz w wannie ? no właśnie..

Ty chyba na prawdę myślisz tak, jak piszesz.
Dobrze, że uznaję zbiorową odpowiedzialność za debilizm, bo musiałbym za Ciebie przeprosić.
W każdym bądź razie nie słuchajcie go, bo może On być wieloma rzeczami, ale na pewno nie ateistą.
@Aqua
Cytat:
Skoro wiesz, że Boga nie ma, pozwolisz, że zadam Ci kilka pytań? Takie standardowe pytania związane z istnieniem wszechświata i życia. Ciągle szukam na nie odpowiedzi, a skoro już trafiłem na kogoś kto ma taką wiedzę, że jest w stanie stwierdzić, że Boga nie ma - grzechem byłoby tych pytań nie zadawać. Wink

Jeśli masz pretensje tylko do ponieka, to sry, ze się wtrącam. Jednak jeśli obarczasz ogół ateistów odpowiedzią na te pytania, to musiało Ci się coś z deka pomylić. Domyślasz się chyba, że brak odpowiedzi na to pytanie znaczy tylko tyle, że odpowiedzi nie ma, a nie, że odpowiedzią jest Bóg.
@Kozak
Cytat:
1. Skąd pojawiła się przestrzeń dla wszechświata?
2. Skąd pochodzi materia?
3. Skąd pochodzą prawa obowiązujące we wszechświecie (grawitacja, bezwładność itp.)?
4. Jak to się stało, że materia jest tak doskonale zorganizowana?
5. Skąd pojawiła się energia organizująca materię?
6. Kiedy, gdzie, dlaczego i jak powstało życie z materii nieożywionej?
7. Kiedy, gdzie, dlaczego i jak życie nauczyło się rozmnażać?
8. Z czym pierwsza komórka zdolna do rozmnażania rozmnożyła się?
9. Dlaczego jakakolwiek roślina bądź zwierzę chciałoby się rozmnażać, jeśli przymnażałoby to wyłącznie dodatkowych osobników do wyżywienia i pomniejszało szansę przetrwania?(Czy osobnik bądź gatunek posiada w sobie pragnienie przetrwania? Jak to wyjaśnisz?)
10. W jaki sposób mutacje (rekombinacje kodu genetycznego) mogą stworzyć jakąkolwiek nową udoskonaloną odmianę?(rekombinacja liter angielskich nigdy nie doprowadzi do stworzenia chińskich książek).
11. Dlaczego wielu ewolucjonistów obawia się prezentowania w szkołach publicznych idei kreacjonizmu? Jeśli nie chcemy nauczać religii w szkołach, dlaczego nie usuniemy z podręczników ewolucji? Jest ona jedynie religijnym poglądem na świat.
12. Czy jest możliwym, że podobieństwa w wyglądzie pomiędzy różnymi zwierzętami dowodzą istnienia wspólnego Projektanta a nie wspólnego przodka?
13. Selekcja naturalna działa jedynie w obrębie dostępnej informacji genetycznej i zmierza do stabilizacji gatunku. Jak wytłumaczyłbyś wzrost złożoności kodu genetycznego, która musiałaby nastąpić gdyby ewolucja była prawdą?
14. Kiedy, gdzie, dlaczego i jak:
1. rośliny jednokomórkowe stały się wielokomórkowymi?
2. dwu- lub trzykomórkowce pośrednie ewoluowały?
3. zwierzęta jednokomórkowe ewoluowały?
4. ryby przekształciły się w zwierzęta ziemnowodne?
5. zwierzęta ziemnowodne przekształciły się w gady?
6. gady przekształciły się w ptaki? (Płuca, kości, oczy, organy płciowe, serce, sposoby poruszania się, okrycie ciała, itp., we wszystkim tym dostrzegamy różnice!)
7. żyły formy przejściowe?
15. Kiedy, gdzie, dlaczego, jak i z czego:
1. ewoluowały wieloryby?
2. ewoluowały konie morskie?
3. ewoluowały nietoperze?
4. ewoluowały oczy?
5. ewoluowały uszy?
6. włosy, skóra, pióra, łuski, pazury, kły ewoluowały?
16. Co ewoluowało jako pierwsze (jak i jak długo pracowało bez pozostałych)?
1. Układ trawienny, trawienie pożywienia, apetyt, zdolność do znajdowania i jedzenia pokarmów, soki trawienne oraz odporność organizmu na jego własne soki trawienne (żołądek, jelita itp.)?
2. Dążenie do rozmnażania i zdolność rozmnażania?
3. Płuca, powstawanie wydzieliny ochraniającej je, gardło oraz perfekcyjnie dobrana mieszanina gazów do oddychania?
4. DNA lub RNA przenosząca informacje DNA do części komórek?
5. Bielce bądź wiciowce w jelitach, które trawią celulozę?
6. Rośliny bądź żyjące na nich insekty, zapylające je?
7. Kości, wiązadła, ścięgna, układ krwionośny, lub mięśnie do poruszania kości?
8. Układ nerwowy, system regeneracji lub układ hormonalny?
9. System odpornościowy lub jego potrzeba?
17. Istnieje wiele tysięcy przykładów symbioz, których nie da się wyjaśnić przez ewolucję. Dlaczego uczymy, że ewolucja jest jedynym wyjaśnieniem dla tego rodzaju relacji?
18. W jaki sposób ewolucja wyjaśnia naśladownictwo? Czy rośliny i zwierzęta rozwinęły naśladownictwo jedynie przypadkiem, czy też przez inteligentny wybór czy też projekt?
19. Kiedy, gdzie, dlaczego i jak człowiek rozwinął uczucia? Miłość, miłosierdzie, poczucie winy itp., nigdy nie rozwinęłyby się przyjmując teorię ewolucji.
20. Jak ewoluowała fotosynteza?
21. Jak ewoluowała myśl?
22. Jak ewoluowały rośliny naczynionasienne i z czego?
23. Jakiego rodzaju ewolucjonistą jesteś? Dlaczego nie jednym z pozostałych ośmiu bądź dziesięciu rodzajów?
24. Co powiedziałbyś sześćdziesiąt pięć lat temu, gdybym ci oznajmił, że w moim akwarium posiadam żywą latimerię?
25. Czy istnieje chociaż jedna wyraźna prognoza makroewolucji uznana za prawdziwą?
26. Co naukowego posiada w sobie idea powstania człowieka z wodoru?
27. Czy naprawdę wierzysz, że wszystko powstało z niczego?
28. Czy nie jesteś zmęczony wiarą w system, który nie może być prawdą? Czy nie byłoby wspaniale poznać Boga, który cię stworzył, oraz przyjąć jego miłość i przebaczenie? …

Jak to mi kiedyś kolega odpowiedział: Na niektóre pytania odpowiedzi brak. Zwyczajnie nie wiadomo, co oznacza tylko wyłącznie tyle, że nie wiadomo. Odpowiedzi brak. To nie uprawomacnia żadnej teorii, nie pozwala na wciśnięcie tam żadnej odpowiedzi, dokładnie żadnej.
Teraz Ja mam pytanie do Ciebie: czemu sądzisz, że dokonał tego Bóg i jakie masz na to dowody? Pytam konkretnie o dowody na to. Nie chodzi mi o biblijne cytaty, bo one bynajmniej nic w tym wypadku nie udowadniają. Ja chcę wiedzieć, czemu sądzisz, że to właśnie Bóg tego dokonał.
Bo widzisz... Tak ten świat działa, że i ewolucjoniści i kreacjoniści muszą swoje teorie udowodnić. To, że ewolucjoniści(powiedzmy) nie mają racji, wcale nie czyni kreacjonizm poprawną i obowiązującą teorią. Nawet jeśli ewolucjonizm to zabobon, to kreacjonizm wcale nie staję się w tym momencie sensowny. To tak, jakby uznać, że komunizm to głupota, więc to na pewno faszyści mają rację. No sam przyznasz, że niepoważne podejście. Krótko pisać: odpowiedzialność udowadniania leży po każdej stronie.
I jeszcze jedno: Po chuj mi wyrostek robaczkowy? Pytam 100% poważnie. Na co mi on, bo jakoś nie łapię celu jego istnienia.
Nie znam odpowiedzi na te pytania, a dalej jestem ateistą. Mój ateizm wcale nie wywodzi się żadnych naukowych dowodów, teorii ewolucji, antyklerykalizmów czy innych gównów. Jeśli poznacie takiego ateistę, to zaśmiejcie mu się zwyczajnie w twarz, bo czegoś takiego ateizmem ni chu nazwać nie idzie.
@Aqua
Cytat:
Nie jest też w stanie udowodnić jego nie-istnienia.

A Ty kiedykolwiek udowadniałeś nieistnienie. To gratuluję temu, co Cię do tego zmusił, bo nieźle Ci musiał w głowie namącić.
Nie udowadnia się nieistnienia....
Nie rozumiem tego, co mówił Kurt Gödel, jednak domyślam się, że i On nie udowadniał nieistnienia niewidzialnych różowych jednorożców.

BTW. Nie wierzę w Boga, bo często w swym życiu używam brzytwy Ockhama. Nie ma co tworzyć bytów ponad potrzebę.

Cytat:
Jeśli rzeczywiście okaże się kiedyś gdzieś, że "Bóg" istnieje i takie tam, to będę musiał kilka rzeczy sprostować.

A póki co, jestem w przekonaniu, że go nie ma .

Toż przed chwilą wiedziałeś, że On nie istnieje, zdecyduj się -.-
_________________
Polityka trucizną dla nas jak i naszych ojców.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
poniek




Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 52
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:37, 29 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Astan napisał:
(...)@poniek
Cytat:
Jestem ateistą i nie wierzę, że boga nie ma - wiem to.

Serio? Jesteś jednym z oświeconych? Mogę prosić o skan autografu?


chodziło mi o to, że "nie wierzę że boga nie ma", jako że odrzuciłem wiarę , chyba muszę pisać bardziej dosłownie

Astan napisał:
Cytat:
A poza tym, nie wciskaj czegoś na siłę, bo czy np. ktoś sugerował, ze po nicku Aqua lubisz wodę i mieszkasz w wannie ? no właśnie..

(...)Ty chyba na prawdę myślisz tak, jak piszesz.
Dobrze, że uznaję zbiorową odpowiedzialność za debilizm, bo musiałbym za Ciebie przeprosić.
W każdym bądź razie nie słuchajcie go, bo może On być wieloma rzeczami, ale na pewno nie ateistą.
(...)


to akurat z mojej strony trafne nie było, ale nie jestem rzeczą pajacu

Astan napisał:
Cytat:
Jeśli rzeczywiście okaże się kiedyś gdzieś, że "Bóg" istnieje i takie tam, to będę musiał kilka rzeczy sprostować.

A póki co, jestem w przekonaniu, że go nie ma .

Toż przed chwilą wiedziałeś, że On nie istnieje, zdecyduj się -.-


no tak, ale pisałem co by było jeśli rzeczywiście jego istnienie okazało się prawdą - nie szukaj dziury w całym
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aqua




Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 1450
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:08, 29 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Astan napisał:

@Aqua
Cytat:
Nie jest też w stanie udowodnić jego nie-istnienia.

A Ty kiedykolwiek udowadniałeś nieistnienie. To gratuluję temu, co Cię do tego zmusił, bo nieźle Ci musiał w głowie namącić.
Nie udowadnia się nieistnienia....
Nie rozumiem tego, co mówił Kurt Gödel, jednak domyślam się, że i On nie udowadniał nieistnienia niewidzialnych różowych jednorożców.

BTW. Nie wierzę w Boga, bo często w swym życiu używam brzytwy Ockhama. Nie ma co tworzyć bytów ponad potrzebę.


Zazwyczaj, żeby udowodnić jakieś zjawisko trzeba zająć się sytuacją w której ono nie zachodzi. Szukanie kolejnych przesłanek ZA jakimś zjawiskiem niczego nie dowodzi.
Takie tam logiczno matematyczne niuanse. Na dłuższą metę i tak o kant dupy potłuc, bo raz, że wszystko jest względne, a dwa, że w kwestii Boga znaczenie semantyczne samego podmiotu już jest trudne. Porównujesz Boga do jednorożca, tak jakby to był ten sam kaliber. No nie jest. Bóg, Absolut czy jak mu tam jest odpowiedzią na ogólne pytanie skąd się wziął nasz wszechświat (Nie mówię tutaj w żadnym wypadku o Religii - tym zajmują się fanatycy). Ateiści nie mają pełnej odpowiedzi na to pytanie, bo opierają się na nauce, a ona tutaj niestety leży i kwiczy. Same hipotezy - zero faktów. Na czym zatem opierają się ateiści twierdząc, że Boga nie ma? Otóż na wierze właśnie. Wierzą, że ich światopogląd jest prawdziwy, a pogląd teistów nie jest.
Ja twierdzę, że Bóg istnieje, bo jakaś siła sprawcza ten wszechświat stworzyła. Zakładam, że byt ten, owy Absolut jest świadomy.
A dlaczego tak zakładam to następnym razem, bo teraz idę uspać bobo. Tymczasem.
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Astan




Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 388
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:36, 29 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
chodziło mi o to, że "nie wierzę że boga nie ma", jako że odrzuciłem wiarę , chyba muszę pisać bardziej dosłownie

Napisałeś, że wiesz, tylko to mi chodziło. Zaznaczyłeś, że nie ,, nie wierzysz", a wiesz. pytam się więc skąd ta wiedza.
Cytat:
to akurat z mojej strony trafne nie było, ale nie jestem rzeczą pajacu

Napiszę tak, jak Ty: Szukasz dziury w całym.
Cytat:
no tak, ale pisałem co by było jeśli rzeczywiście jego istnienie okazało się prawdą - nie szukaj dziury w całym

A jaki to ma związek z tym, co pisałem ;/. ja się ,,uczepiłem" twojej ,,wiedzy". W ogóle nie interesuje mnie, jakie warunki musi spełnić Bóg, żebyś zaczął w niego wierzyć- nie ten temat.
@Aqua
Cytat:
Na czym zatem opierają się ateiści twierdząc, że Boga nie ma? Otóż na wierze właśnie. Wierzą, że ich światopogląd jest prawdziwy, a pogląd teistów nie jest.

Na pytanie: czemu nie wierzysz w Boga? Odpowiadam, bo nie mam powodów, więc używam brzytwy Ockhama i nie tworzę bytów ponad potrzebę.
Cytat:
Wierzą, że ich światopogląd jest prawdziwy, a pogląd teistów nie jest.

Ty to nazywasz wiarą? Nie wydaję mi się, że to, iż nie uznaję ich poglądó3w za prawdziwe, można by uznać za wiarę. Po prostu nikt mnie nie przekonał o słuszności ich twierdzeń, więc im nie wierzeń.
Proste, że w swoje poglądy w jakiś tam sposób wierzę, ale nie oznacza to, żę wierzę w błędność każdego innego.
Nie potrafię tego krótko wyrazić, ale na przykładzie teizmu. Teizm to wiara w istnienie. Antytezą teizmu jest ateizm, czyli niewiara w istnienie, bo zaprzeczeniem wiary jest niewiara.
Cytat:
Ateiści nie mają pełnej odpowiedzi na to pytanie, bo opierają się na nauce, a ona tutaj niestety leży i kwiczy.

twoje wyobrażenia o ateizmie zachowaj dla siebie, Aqua Smile. Mnie w to nie wciągaj.

Pisałem, widocznie nie czytałeś, ateizm opierający się na nauce czy antyklerykalizmie to nie jest ateizm. to może być scjentyzm czy antyklerykalizm, ale nie można mylić pojęć, bo potem się oskarża ateizm o oparcie w nauce. To zwyczajne kłamstwo jest. Ateizm ateizmem. Ja nie muszę wiedzieć, jak zachodzi ewolucja czy jak powstał kosmos, żeby móc nazwać się ateistom.

Czemu w ogóle oczekujesz od ateistów odpowiedzi na takie pytania. To nie na takie grupy powinieneś dzielić ludzi w tej kwestii. Tu to raczej empiryzm czy racjonalizm, scjentyzm czy religijne odpowiedzi.

Kiedy rozmawiasz ze mną, wiedz, że nie jestem ani scjentysta ani racjonalista, a wciąż zostaje ateistą. i leje na pytanie, które mi zadajesz, bo jaka by na nie odpowiedź nie była(poza Bogiem, ale taka odpowiedź nie ma prawa bytu Wink), nie zmieni mojego poglądu.
Rozumiesz? ;> Brak odpowiedzi na to pytanie to nie jest dla mnie przyczynek do zastanawiania się nad ateizmem.
Cytat:
Porównujesz Boga do jednorożca, tak jakby to był ten sam kaliber

-.- nie porównuję, kurwa. to typowe na tym forum nie zrozumienie. Ja tylko na przykładzie jednorożca przedstawiam bezsens twojej metody. Jest miliard rzeczy, których nieistnienia nie udowodnisz i tylko o to mi chodzi. KPW?
_________________
Polityka trucizną dla nas jak i naszych ojców.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Aqua




Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 1450
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:12, 30 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@Aqua
Cytat:
Na czym zatem opierają się ateiści twierdząc, że Boga nie ma? Otóż na wierze właśnie. Wierzą, że ich światopogląd jest prawdziwy, a pogląd teistów nie jest.


Astan napisał:

Na pytanie: czemu nie wierzysz w Boga? Odpowiadam, bo nie mam powodów, więc używam brzytwy Ockhama i nie tworzę bytów ponad potrzebę.

Ockham to twierdził, że jeżeli czegoś nie ma w Biblii, to znaczy, że tego nie ma.
Pozwolisz zatem, że podejdę z dystansem do jego toku rozumowania. Wink
Ateizm to jest pogląd na kwestię istnienia Boga. Pogląd jak to pogląd ulega zmianie w zależności od podstaw, na których się opiera.


Cytat:
Wierzą, że ich światopogląd jest prawdziwy, a pogląd teistów nie jest.


Astan napisał:

Ty to nazywasz wiarą? Nie wydaję mi się, że to, iż nie uznaję ich poglądó3w za prawdziwe, można by uznać za wiarę. Po prostu nikt mnie nie przekonał o słuszności ich twierdzeń, więc im nie wierzeń.
Proste, że w swoje poglądy w jakiś tam sposób wierzę, ale nie oznacza to, żę wierzę w błędność każdego innego.
Nie potrafię tego krótko wyrazić, ale na przykładzie teizmu. Teizm to wiara w istnienie. Antytezą teizmu jest ateizm, czyli niewiara w istnienie, bo zaprzeczeniem wiary jest niewiara.


Niewiara w istnienie, a wiara w nieistnienie to semantycznie jest to samo.

Astan napisał:

Pisałem, widocznie nie czytałeś, ateizm opierający się na nauce czy antyklerykalizmie to nie jest ateizm. to może być scjentyzm czy antyklerykalizm, ale nie można mylić pojęć, bo potem się oskarża ateizm o oparcie w nauce. To zwyczajne kłamstwo jest. Ateizm ateizmem. Ja nie muszę wiedzieć, jak zachodzi ewolucja czy jak powstał kosmos, żeby móc nazwać się ateistom.


Wiesz, na tej samej zasadzie ja mogę się nazwać Świętym Mikołajem. Jednak ani ze mnie Mikołaj, ani święty. Wink
Ta Twoja postawa to trąci trochę apateizmem. Tylko, że jeżeli masz - że się tak kolokwialnie wyrażę - w dupie kwestię istnienia Boga, to dlaczego w ogóle tutaj o tym rozmawiamy? Wink

Astan napisał:

Kiedy rozmawiasz ze mną, wiedz, że nie jestem ani scjentysta ani racjonalista, a wciąż zostaje ateistą. i leje na pytanie, które mi zadajesz, bo jaka by na nie odpowiedź nie była(poza Bogiem, ale taka odpowiedź nie ma prawa bytu Wink), nie zmieni mojego poglądu.
Rozumiesz? ;> Brak odpowiedzi na to pytanie to nie jest dla mnie przyczynek do zastanawiania się nad ateizmem.


Innymi słowy wierzysz tak mocno w to, że Boga nie ma, że żadne argumenty i tak nie wpłyną na Twój światopogląd. Wink

Cytat:
Porównujesz Boga do jednorożca, tak jakby to był ten sam kaliber


Astan napisał:

-.- nie porównuję, kurwa. to typowe na tym forum nie zrozumienie. Ja tylko na przykładzie jednorożca przedstawiam bezsens twojej metody. Jest miliard rzeczy, których nieistnienia nie udowodnisz i tylko o to mi chodzi. KPW?


No, a to jest już agnostycyzm i to wynika z twierdzenia Godla własnie, że pewnych rzeczy się nie da udowodnić - to zupełnie tak jak z zasadą nieoznaczoności Heisenberga. Taką mamy naturę rzeczywistości, że pewnie rzeczy na zawsze pozostaną nie do udowodnienia/zbadania.

Sorry, jeżeli nie pisalem jasno, ale jestem po nocce.
Dobranoc zatem. Wink
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Kozak




Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 204
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:33, 30 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Astan napisał:
Teraz Ja mam pytanie do Ciebie: czemu sądzisz, że dokonał tego Bóg i jakie masz na to dowody? Pytam konkretnie o dowody na to. Nie chodzi mi o biblijne cytaty, bo one bynajmniej nic w tym wypadku nie udowadniają. Ja chcę wiedzieć, czemu sądzisz, że to właśnie Bóg tego dokonał.
Bo widzisz... Tak ten świat działa, że i ewolucjoniści i kreacjoniści muszą swoje teorie udowodnić. To, że ewolucjoniści(powiedzmy) nie mają racji, wcale nie czyni kreacjonizm poprawną i obowiązującą teorią. Nawet jeśli ewolucjonizm to zabobon, to kreacjonizm wcale nie staję się w tym momencie sensowny. To tak, jakby uznać, że komunizm to głupota, więc to na pewno faszyści mają rację. No sam przyznasz, że niepoważne podejście. Krótko pisać: odpowiedzialność udowadniania leży po każdej stronie.


@Astan

Odwracasz kota ogonem. To ja zadałem pytania komuś, kto nie potrafi udowodnić dlaczego odrzuca stworzenie nie znajdując na nie żadnych dowodów. Rozmawiam przecież z kimś, kto nie wierzy bezdowodowo jak i ja, więc dlaczego wierzy zatem ewolucjonistom, którzy tę religię wymyślili i zarabiają na niej.

Podważ jakikolwiek dowód z tych, jakie tu na forum podałem.

Nie raczyłeś też merytorycznie (naukowo) odnieść się do żadnego z zadanych przeze mnie pytań a zamiast tego wrzuciłeś stek banialuków jakimi satanistyczny katolicyzm karmi zwiedzionych już od dawna. Nie winię cię za to skoro sam taki kiedyś byłem, jeśli nie gorszy.

(O prawdziwej naturze tego świata i ukrywanej prawdzie obszerne studium w linku poniżej. BARDZO WAŻNE.

viewtopic.php?p=148843#148843 )


Rodzą się zatem dwie sprzeczne koncepcje rozwoju rzeczywistości:

1. Satanistyczne elity modlące się do molocha w Bohemian Groove są ateistyczno-ewolucyjne i dały swą gnostycką wiedzę również tobie? Kim w ateizmie jest zatem Moloch?


2. uważają Cię za bydło i dają bydlęcy pokarm duchowy udający „prawdę” a sami w bohemian groove czczą szatana (jedno z wielu imion niebawem zniszczonego "pana tego świata" ) i ukrywają ten fakt, tak jak watykański antychryst ukrywał w średniowieczu Biblię, obecnie łączący (dlaczego niby, zdaniem ateistów?) wszystkie religie w jedną wieżę Babel, DOKŁADNIE tak jak w 17 rozdziale Księgi Objawienia w nieprzeczytanej przez Ciebie nadal książce.

Moim zdaniem najprawdopodobniej masz być tępym ignorantem kłamiącym (Przykazanie w dekalogu) że kiedykolwiek przeczytałeś Biblię ze zrozumieniem dokładnie tak, jak nakazuje ci twoje rozdęte ego, żeby nie wyjść na ignoranta. Tak jak katolicy, oddający cześć stworzeniu (lucyferowi) a nie Stwórcy ( "Katolikos" oznacza powszechny) „ateizm” jest formą katolicyzmu, jedną z tysięcy łączonych w ekumenizm.

Zrozum wreszcie, że w tego typu ateistycznych bzdetach jedno jest dla wtajemniczonych (NIE TY), drugie dla "gojów" (ZDECYDOWANIE TY !). Tylko Biblia łamie tą gnostyczną zasadę. "Nie ma nic tajnego co nie miało by być objawione i na jaw nie wyszło", co dotyczy również zwiedzenia ciebie ! Jeśli się nie nawrócisz, niebawem na Sądzie Ostatecznym dowiesz się Wszystkiego, lecz dla ciebie i miliardów innych będzie juz za późno. Chciałbym jednak, aby zrozumienie tego w jakim świecie żyjemy przyszło do ciebie już teraz.

Odnieś się do tematu orgii dowodów to zobaczysz, jak można dyskutować w oparciu o merytoryczne przesłanki.

Ja jestem bardzo ciekaw Twoich poglądów, byle były do tematu, czyli Biblia i naukowcy jak Robert Gentry czy dr Hovind mówi to na podstawie tego a ty to na podstawie tamtego, ale omawiają wciąż ten sam aspekt Prawdy, a gdy okaże się że Astan musi uznać fakty i dowody to je uznaje a nie że „czekam na dowody, które do mnie same przyjdą a jak mi zburzą mój światek wygodnych pojęć to będę się gniewał i tupiąc nóżką ignorancko odrzucę”, czy coś w ten deseń, bo jak tak was czytam, to właśnie to widzę.

Proroctwa Biblijne materializujące się na świece w czasach końca są i kto chce, ten je widzi i nie zakrywa oczy bo prawda naukowa o braku dowodów na ewolucjonizm go boli ukazując ateistę jako śmiesznego ignoranta masy dowodów na stworzenie, uznanie czego z miejsca implikowałoby podległość Bogu i Jego Prawu a nie władcy tego świata.

I to jest właśnie przykre.


Co ta filozofia ateizmu ma oznaczać? Że „satanizm” bez Boga jaki wyznają wtajemniczone elity choćby w bohemian grove, to jak moneta z jedną tylko stroną?

Ta teza schizofrenicznie może podobać się tylko ludziom niedojrzałym w łączeniu faktów, ale tobie? Jesteś przecież bardziej rozgarnięty. Mylę się?

Oddany poznaniu Prawdy o świecie człowiek nie bawi się w zaprzeczanie faktów, choćby najboleśniej raniących dotychczasowe narzucone przekonania, mające uchodzić za twoje. To co masz uważać za prawdziwe jest w świetle zakazanych dla szerszej opinii publicznej faktów mało dorzeczne i niepoważne, jak na dużego faceta.

Taka ignorancja góry dowodów cię nie śmieszy, zwłaszcza jako poszukiwacza prawdy a nie lewdy i indoktrynacji?

Ci którzy nie podążają za głosem Boga wychodząc z tego mentalnego Babilonu niebawem zostaną zniszczeni w ramach obowiązywania przekleństwa Tego, którego istnienia a co dopiero Jego Prawa nie chcesz uznać, zaślepiony powszechnym i przyznam bardzo subtelnym kłamstwem tego, który jako jedyny chciał być Bogiem (Szatan) został odrzucony przez nadal i wiecznie obowiązujące Prawo, jako cena za wolność wyboru.

By móc czuć się szczęśliwym (nie trwać w próżni bez jakiegokolwiek punktu orientacyjnego co szczęściem jest a co nieszczęściem) trzeba najpierw znać dobro i zło. Tylko głupie i zbuntowane dzieci jak Lucyfer - a z nim jego ludzkie ofiary - tego nie dostrzegają, bo nie widzą dalej, niż pierwsza napotkana przyjemność.

Tak jak większość tutaj, nie uważają jednak rozsądni ludzie. W ramach wolnej woli możesz okłamywać się dalej, że bezkarnie łamać Prawo wolności i miłości to normalne, tymczasem wino babilonu otruło ludzi tak, że nawet nie znają całego dekalogu, tak ich otruły sekty (dla przyjemności poznawczej zwróć proszę tylko uwagę, że nigdy nie słyszałeś o 2gim i 4tym Przykazaniu tak jak kiedyś ja a im wyżej w Prawie, tym Prawo ma ważniejszą rangę ) DEKALOG W CAŁOŚCI: http://tiny.pl/ht3sc . To twój wybór, jeśli nie chcesz ich przestrzegać razem z resztą obowiązujących praw Tory (pierwszych 5 ksiąg w Biblii)

(Inna kwestia, to jakie pozaetyczne przykazania nadal ludzkość obowiązują, nie obowiązuje najprawdopodobniej tylko prawo ceremonialne zniesione przez ofiarę na krzyżu Mesjasza, stanowiące część Tory).

Wybieraj i ponoś konsekwencje złych i dobrych wyborów.

Jeśli odnoszę mylne wrażenie to chciałbym, abyś mnie poprawił.

Chcę waszego szczęścia. Jeśli nie skorzystacie z zaproszenia na wieczne szczęście odrzucając fałszywe podróbki "pana tego świata" (Łuk 4:5-8, J 12:31, 2Kor 4:3-4 ) imitujące Prawdę, cóż... Szanuję Waszą wolną wolę. Nie na tym polega miłość. Przecież nikt nikogo nie będzie zmuszał do kochania.


Uznałem tylko, że ignorancja przeszkadza wam we właściwym osądzie. A wszystko co macie wiedzieć podane jest w sosie z oficjalnej ideologii NWO popieranej dzięki fascynacji pismami Bławackiej, Towarzystwa Teozoficznego i Lucifer Trust przez najprawdopodobniej zwykłych faszystów z ONZ, które tworzą taki smokescreen (zasłona dymna), jaki możecie przyjąć i czekać aż Bóg na Sądzie wytłumaczy wam, że brak miłości do Niego i zezwolenie na uczynienie przezeń wolnym przez poznanie Prawdy w Jego Prawie (nie znaleziono dotąd lepszego od Tory) sami zignorowaliście.

Tym samym tropem rozwoju umysłowego idziesz.

Jeżeli ta lista jaką wkleiłem jest za trudna, odpowiedz Astanie może sobie na te, prostsze jak mniemam pytania (ja też chciałbym poznać na nie odpowiedź) :

1. Czy wierzysz w istnienie osobowego diabła, demona, opisanego w Biblii, któremu oddają cześć prezydenci w "Bohemian groove", do kontaktów z którym przyznają się prominenci jako „okręgiem światła” jak Blair, którego czczą wielbiciele pism Blawackiej zasiadający w ONZ itp. ? Oczywiście nie mówią tego oficjalnie i proszę mi nie imputować, że powiedziałem inaczej. Nie nazywają go po imieniu, ale kto siedzi trochę w temacie, wie o czym mówię. Jest gnoza elit i jest „prawda” dla mas.

2. Czy w ogóle możliwe jest okłamać kogoś kto ma szansę poznać Prawdę nie w nawiedzonych majaczeniach i bzdurach jakie są wam dostępne, lecz poprzez świat widziany oczami odrodzonego przez Poznanie miłości Biblijnego Boga? [krótko: dowody i odniesienie się pokrótce do nich]

3. Czy uważasz, że bez akceptacji Biblii jako Prawdy objawionej o Bożych zamysłach oraz Prawie wolności wewnętrznej na świecie można by mówić o „zwiedzeniu” kogokolwiek? Jeśli tak to jak Twoim zdaniem to zwiedzenie Chrześcijan Biblijnych mogłoby wyglądać? Powtarzam, nie jestem katolikiem, lecz wierzącym w Boga Wiekuistego poza organizacjami zbiorowego kultu, jakie uważam za zwodnicze opisane w Objawieniu 17:5 jako część ekumenicznego ruchu animowanego przez satanistyczny watykan.

4. Wierzysz w życie po śmierci? Jak będzie wyglądało wg Astana?


Powszechna jest tu na forum teza jakoby Biblia to był "mind control iluminatów" i papieża do zwodzenia ludzi.

Powiedzcie mi proszę wobec tego:


Po co zatem satanistyczny Watykan tak sprzeciwiał się Chrześcijanom mordując ich za jej czytanie, później protestantom, że aż musiał poświęcić wiele set lat by ekumenicznie rozpracować każdy kościół chrześcijański, który pierwotnie bazował na Biblii dlatego odłączył się od katolicyzmu by przyprowadzić teraz jego wiernych do papieża, skoro tą Biblię jakoby sam napisał?

I kiedy niby zaczął to pisać? 1600 lat p. n .e na pustkowiu udając Mojżesza?

A paralelizm, chiazm, eschatologię powtarzającą się w opisie tych samych wydarzeń oglądanych przez różne osoby na przestrzeni wieków (proroków od Izajasza do Objawienia [Apokalipsy] Jana) możliwe do zrozumienia tylko jako obraz całości zainicjowany przez nadumysł ogarniający wszystko "od początku po koniec" i podający obraz końca systemu rzeczy swym wiernym na przestrzeni wielu set lat też zaczął pisać Watykan czy też "iluminaci" dla "mind control" już 3600 lat temu???

Wyszukujecie w sieci treści na tematy jakie ktoś wymyśli, bez realnego zaczepienia. Z argumentami odnośnie obalenia Biblijnych dowodów i faktów jakie wspiera rzeczywistość empiryczna, [lista pytań jakie w powyższym poście wkleiłem] jest już znacznie gorzej. A tylko Prawda nieoficjalna a bardzo dobrze ugruntowana jest interesująca. KAŻDEGO.

Przecież nie mówię tego do was jako wróg waszych poglądów, lecz przyjaciel. Moje słowa nie popierają ani zaprzeczają Waszej prawdzie ani światu przez nas obserwowanemu; patrzymy przecież na te same fakty, zjawiska i procesy, na wspólnej płaszczyźnie spotkać możemy się wszyscy.

Nie uzurpuję sobie też prawa do głoszenia jedynej prawdy, mimo, iż piszę o rzeczach istniejących realnie a w sposób dla mnie niezrozumiały nadal nie do przyjęcia dla wielu użytkowników tego forum.

Widzicie, fakty zawarte w Biblii są bardziej istotne od tysiąca waszych postów nie wnoszących niczego do życia waszego i cudzego.
I dlatego chciałbym, żebyście w miarę możliwości odnieśli się do meritum zagadnienia:

Jeżeli wierzący mają słabe argumenty to dlaczego ich nie potraficie ich obalić? O tych opisanych w nieznanej wam Biblii, nie mówię bo jako, że jej nie znacie jest poza dyskusją. Ale nie znacie nawet faktów odkrytych przez niezależnych naukowców na podstawie tej książki w otaczającej nas rzeczywistości politycznej i gospodarczej a to już ignorancja na której okłamującym was elitom tylko zależy.

Porównajcie proszę niesfałszowane przesłanie Biblii jakiej nie zna - bo jej nie przeczytało pomimo jej niemal powszechnej dostępności – parę mld ludzi (antychryst rządzący poprzez wszystkich "królów ziemi" w 17 rozdziale Objawienia - ostatniej Księgi Biblijnej a także znaki końca świata w 24 rozdziale Mateusza) a zobaczycie jak to, co zapisane 2 tys lat temu spełnia się na naszych oczach.

Gdybyście sprawdzili to, co mówię, zaczęlibyście rozumieć to, co Chrześcijanie, którzy też lekko nie mają - opluwają ich obecnie katolicy, bo mówią prawdę o Watykanie jako antychryście ciągnącym ludzkość do zagłady (17sty Apokalipsy i inne fragmenty) oraz wy nie uznający Biblii za źródło Prawdy, bo nie macie argumentów na tyle mocnych by ukazać, że się mylę.

Co oczywiście nie przeszkadza wam trwać w ignorancji na temat Biblii jak i zgromadzonego przez Chrześcijan ogromnego materiału dowodowego.

I nikomu nie można mieć obecnie tego za złe. Prawda?



Dr Hovind ściemnia bo to Baptysta nt „znamienia bestii” o którym nie ma prawdopodobnie pojęcia

(O prawdziwej naturze katolicyzmu oraz jego niebiblijnej doktrynie a także „znamieniu Bestii” studium w linku poniżej. BARDZO WAŻNE.

viewtopic.php?p=148843#148843 )

a także o obowiązujących warunkach zbawienia, ale jako naukowiec rozprawiający się z mitami nt ewolucji jest dobry. Polecam go TYLKO jako naukowca, nie pastora.



Znalazłem dla nas zdaje się wspólny mianownik:

Przeczytaj proszę, to o naukowym ujęciu Boga. Dlaczego On a nie inny i tylko w takim ujęciu jak w Biblii a nie innym. Interesuje mnie zdanie kogoś, kto nie rozumuje podobnie jak ja oraz co nas różni w naszych poglądach, bo patrząc na to z punktu widzenia nauki - niewiele.

http://www.kchds.pl/memo/lbib-pl/01p.htm

Lista artykułów:

http://www.kchds.pl/memo/lekcje-p.htm

Artykuł nt. uciszanego Roberta Gentry i jego naukowych odkryć odnośnie kreacjonizmu, jakie potwierdzają ten fakt o 6ciu dniach stworzenia.

http://cygnus.et.put.poznan.pl/~dlugosz/.....jonizm.htm

A odnośnie kłamstw ewolucji - strona "Stwarzanie a mit ewolucji" dowodząca w świetle naukowych faktów stworzenie świata dokładnie zgodnie z Biblijnym opisem.

http://stwarzanie.wordpress.com/

O Arce Noego
http://potop-exodus.w.interia.pl/potop/arka.html

Proszę ustosunkuj się do treści ukazanych przez nich. Jestem ciekaw refleksji, spojrzenia na naukowe dowody potwierdzające Biblijny model stworzenia.

Ciekawy artykuł o dowodach naukowych na prawdę zawartą w Księdze, do treści której nie przykładano dotąd należytej wagi:

http://nadzieja.pl/czytelnia/artykuly/nowe/kopanie_w_biblie.html

Podziel się proszę merytorycznymi refleksjami Astanie

_________________
Zajrzyj:
http://ruch-adwentu.dekalog.pl/

Jak zdrowo się odżywiać nie krzywdząc zwierząt ani siebie:
http://klinikaemmanuela.dekalog.pl/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Aqua




Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 1450
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:01, 30 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kozak napisał:

Przecież nie mówię tego do was jako wróg waszych poglądów, lecz przyjaciel. Moje słowa nie popierają ani zaprzeczają Waszej prawdzie ani światu przez nas obserwowanemu; patrzymy przecież na te same fakty, zjawiska i procesy, na wspólnej płaszczyźnie spotkać możemy się wszyscy.


Nie możemy. Płaszczyzna na której opierają się Chrześcijanie (czy inni z tej biblijnej bajkii) to książka, która miesza fakty historyczne z astronomicznymi mitami. Już sam fakt, że traktujecie dogmatycznie pewne kwestie stanowi naprawdę ciekawy areał obszar badań dla psychologów, a zapał z jakim próbujecie nawracać innych zgadza się całkowicie z teoriami o sektach odnośnie mechanizmów wyparcia jakie posiada ludzki umysł.

Kozak napisał:

Widzicie, fakty zawarte w Biblii są bardziej istotne od tysiąca waszych postów nie wnoszących niczego do życia waszego i cudzego.
I dlatego chciałbym, żebyście w miarę możliwości odnieśli się do meritum zagadnienia:


Jeżeli wierzący mają słabe argumenty to dlaczego ich nie potraficie ich obalić? O tych opisanych w nieznanej wam Biblii, nie mówię bo jako, że jej nie znacie jest poza dyskusją. Ale nie znacie nawet faktów odkrytych przez niezależnych naukowców na podstawie tej książki w otaczającej nas rzeczywistości politycznej i gospodarczej a to już ignorancja na której okłamującym was elitom tylko zależy.


No widzisz i to jest to o czym pisze. Nie wszystko co jest napisane w Biblii to prawda. Nie potrafimy ich obalić, bo Wasz mechanizm wyparcia nie pozwala Wam w ogóle dojść do momentu w którym Wasz umysł jest w stanie dopuścić ewentualność, że nie macie racji. Nie zrobicie tego, bo w Waszej doktrynie samo zwątpienie w Pismo Święte jest herezją czy nawet grzechem. Do Was po prostu żadne argumenty nie docierają.

Kozak napisał:

Porównajcie proszę niesfałszowane przesłanie Biblii jakiej nie zna - bo jej nie przeczytało pomimo jej niemal powszechnej dostępności – parę mld ludzi (antychryst rządzący poprzez wszystkich "królów ziemi" w 17 rozdziale Objawienia - ostatniej Księgi Biblijnej a także znaki końca świata w 24 rozdziale Mateusza) a zobaczycie jak to, co zapisane 2 tys lat temu spełnia się na naszych oczach.


Post factum to kod Bibli u Tołstoja można znaleźć. Zamiast zajmować się wiarą polecam rachunek prawdopodobieństwa.
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Astan




Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 388
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:43, 30 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@Kozak
Cytat:
Odwracasz kota ogonem. To ja zadałem pytania komuś, kto nie potrafi udowodnić dlaczego odrzuca stworzenie nie znajdując na nie żadnych dowodów. Rozmawiam przecież z kimś, kto nie wierzy bezdowodowo jak i ja, więc dlaczego wierzy zatem ewolucjonistom, którzy tę religię wymyślili i zarabiają na niej.

Cały czas Ci piszę, że to, że ewolucjoniści nie mają rację, nie świadczy o tym, że świat został stworzony...
I tyle w zasadzie mam Ci do napisania.
BTW. Prawo jest po to, by je łamać, a zasady po to, żeby się ich trzymać.
Możesz się słuchać najlepszego i najuczciwszego prawa na świecie, ale Twoje czyny(jakby szlachetne nie były) nie są dobre póki postępujesz tak tylko z posłuszeństwa, a nie z głosu własnego sumienia, podłóg siebie, a nie jakiegoś kodeksu.

Jak pisze Aqua, żyjesz w takiej mentalnej klatce, z której nie ma wyjścia, póki sam go nie zauważysz. I tylko o to chodzi, że musisz dopuścić ewentualność, że niekoniecznie musisz mieć rację. Nie mam zamiaru udowadniać Ci niczego, bo Ty sobie nawet na to nie pozwolisz. Masz w sobie robaka, który wciąż Cię zjada, zmusza do wmawiania sobie i innym czegoś, bo w tym, że inni zostaną przekonani widzisz własne zbawienie, umacniasz się w swojej wierzę. Ten, który Ci powiedział, że trzeba nawracać(Jezus czy inny)-uwierz mi- musiał nieprzeciętnie poznać ludzką psychikę, bo manipuluje nią, jak mu się żywnie podoba.
@Aqua
Cytat:
Ockham to twierdził, że jeżeli czegoś nie ma w Biblii, to znaczy, że tego nie ma.
Pozwolisz zatem, że podejdę z dystansem do jego toku rozumowania. Wink

No i co z tego?
W kwestii Biblii racji nie miał, a w kwestii jego brzytwy zwyczajnie wszystko się zgadza.
Nie rozumiem w ogóle, o co chodzi. Chcesz mnie zbyć powoływaniem się na jego autorytet?
A gdybyś nie wiedział o tym, że uznawał Biblię za jedyne źródło wiedzy, to nie podchodziłbyś do Jego rozumowania z dystansem. Tak to już jest, że mądre słowa nieraz wypowiadali źli i głupi ludzie, a głupoty były głoszone przez prawdziwych geniuszy.
Cytat:
Pogląd jak to pogląd ulega zmianie w zależności od podstaw, na których się opiera.

Albo Cię nie rozumiem, albo piszesz, że pod jedną nazwą kryją się dla różnych ludzi różne poglądy. Może i tak jest, ale znaczy to tylko, że część ludzi nie ma racji. To nie jest kwestia smaku czy zapachu, że nie idzie czegoś ustalić konkretnie.
Cytat:
Niewiara w istnienie, a wiara w nieistnienie to semantycznie jest to samo.

Tak jak niepływanie w wodzie i pływanie w niewodzie Smile.
Może znaczy to samo, ale nie byłbym zgodny ze sobą, gdybym powiedział, że wierzę w nieistnienie. Zwyczajnie nie dokonuje się we mnie i nie ma miejsca wiara.
Cytat:
Tylko, że jeżeli masz - że się tak kolokwialnie wyrażę - w dupie kwestię istnienia Boga, to dlaczego w ogóle tutaj o tym rozmawiamy? Wink

Nie do końca w tym rzecz. Zwyczajnie to czy Bóg istnieje, czy nie, nie zmienia niczego. I tak dalej postępowałbym zgodnie z sobą i swoim sumieniem, będąc mu pewnie niejednokrotnie nieposłuszny. Wolę robić źle, ale zgodnie ze swoim sumieniem niż dobrze, ale tylko ze względu na posłuszeństwo.
Cytat:
Innymi słowy wierzysz tak mocno w to, że Boga nie ma, że żadne argumenty i tak nie wpłyną na Twój światopogląd. Wink

O tym właśnie z wirazem rozmawiałem. Po prostu coś takiego jak Bóg nie ma prawa zaistnienia, bo nie ma prawa zaistnienia wszechmoc. Już to udowadniałem.
Zmieni się to wtedy, kiedy ktoś pokaże i udowodni mi błąd w moim rozumowaniu, w samym argumencie. No i jeszcze by się przydało, żebym go zrozumiał Razz
Rozumiem, że myślisz, że jestem fundamentalistą pokroju Kozaka, ale nie to miałem na myśli, dopuszczam do siebie wciąż myśl, że mogę się mylić.
Cytat:
No, a to jest już agnostycyzm i to wynika z twierdzenia Godla własnie, że pewnych rzeczy się nie da udowodnić - to zupełnie tak jak z zasadą nieoznaczoności Heisenberga. Taką mamy naturę rzeczywistości, że pewnie rzeczy na zawsze pozostaną nie do udowodnienia/zbadania.

Co skłania mnie do niewiary, a nie do stania na pozycji ,, nie da się udowodnić ani jednego ani drugiego, więc zostaję po środku".
Nie odwołując się do żadnych skomplikowanych teorii, zwyczajnie uczciwie to przedstawiający jakąś tezę ma zadanie udowodnienie jej. Jeśli mu się to nie uda, zwyczajnie nie uznaję jej za prawdziwą.
Inna sprawa, że dla mnie ta rzecz ,,niedozbadania" nie ma prawa bytu, ale o tym już pisałem.

Nie dziw się moim odpowiedzią, jednak wciąż nie rozumiem o czym ten Godl mówił, a z chemii w tym roku nie zdałem i o Heisenbergu tylko mi się o uszy obiło Razz.
_________________
Polityka trucizną dla nas jak i naszych ojców.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Aqua




Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 1450
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:22, 01 Lip '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Astan napisał:

Cytat:
Ockham to twierdził, że jeżeli czegoś nie ma w Biblii, to znaczy, że tego nie ma.
Pozwolisz zatem, że podejdę z dystansem do jego toku rozumowania. Wink

No i co z tego?

Nie Korwinuj mi tutaj Mr. Green

Astan napisał:

W kwestii Biblii racji nie miał, a w kwestii jego brzytwy zwyczajnie wszystko się zgadza.
Nie rozumiem w ogóle, o co chodzi. Chcesz mnie zbyć powoływaniem się na jego autorytet?


Bardziej ten autorytet chciałbym podważyć. Wink

Ale dobra niech Ci będzie, że zasada brzytwy Ockhama jest OK. Ja po prostu twierdzę, że nie możesz stosować jego zasady do istnienia czy też nieistnienia Absolutu. Kwestia powstania wszechświata jest kluczowa dla nauki i wielu innych aspektów naszego życia. Nie można stwierdzić, że to jest zbędne czy niepotrzebne więc się tym nie zajmujemy - tzn. niby można, ale trąci to trochę ignorancją światopoglądową.

Astan napisał:

A gdybyś nie wiedział o tym, że uznawał Biblię za jedyne źródło wiedzy, to nie podchodziłbyś do Jego rozumowania z dystansem.


I właśnie dlatego lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć, bo im więcej wiesz tym Twoja ocena czegoś/kogoś jest bliższa prawdy Wink

Astan napisał:

Tak to już jest, że mądre słowa nieraz wypowiadali źli i głupi ludzie, a głupoty były głoszone przez prawdziwych geniuszy.


Ale sam przyznasz, że jednak mądrzy ludzie zrobili więcej mądrych rzeczy niż głupsi i odwrotnie głupsi ludzie więcej głupot uczynili niż mądrzy.
Ja wiem, że generalizując można przeoczyć pewne rzeczy, ale generalnie Wink pomija się wyjątki, żeby utworzyć regułę.

Astan napisał:

Cytat:
Pogląd jak to pogląd ulega zmianie w zależności od podstaw, na których się opiera.

Albo Cię nie rozumiem, albo piszesz, że pod jedną nazwą kryją się dla różnych ludzi różne poglądy. Może i tak jest, ale znaczy to tylko, że część ludzi nie ma racji. To nie jest kwestia smaku czy zapachu, że nie idzie czegoś ustalić konkretnie.


No właśnie niezupełnie. Olać Godla - weźmy takie układy odniesienia. Obie osoby mogą mieć rację mimo, że ich poglądy się wykluczają - każda z nich patrzy przez swój (czyli odmienny) pryzmat doświadczenia czy wiedzy.

Astan napisał:

Cytat:
Niewiara w istnienie, a wiara w nieistnienie to semantycznie jest to samo.

Tak jak niepływanie w wodzie i pływanie w niewodzie Smile.
Może znaczy to samo, ale nie byłbym zgodny ze sobą, gdybym powiedział, że wierzę w nieistnienie. Zwyczajnie nie dokonuje się we mnie i nie ma miejsca wiara.


Niezupełnie da się odwrócić każde zdanie w ten sposób, żeby dla każdej odwrotności zachodziła analogia. Kwestia wiary to nie jest kwestia świadomego wyboru na zasadzie - ok, od dzisiaj będę wierzył w Boga. Wiara jest przekonaniem o czymś na podstawie wiedzy posiadanej w określonym momencie. Mówiąc, że nie wierzysz, wyrażasz pogląd, że nie masz poglądów. Jest to oczywista sprzeczność. Wink



Astan napisał:


Cytat:
Tylko, że jeżeli masz - że się tak kolokwialnie wyrażę - w dupie kwestię istnienia Boga, to dlaczego w ogóle tutaj o tym rozmawiamy? Wink

Nie do końca w tym rzecz. Zwyczajnie to czy Bóg istnieje, czy nie, nie zmienia niczego. I tak dalej postępowałbym zgodnie z sobą i swoim sumieniem, będąc mu pewnie niejednokrotnie nieposłuszny. Wolę robić źle, ale zgodnie ze swoim sumieniem niż dobrze, ale tylko ze względu na posłuszeństwo.


Ja u Ciebie widzę takie skrzyżowanie ateizmu agnostycznego z apateizmem Wink

Astan napisał:

Cytat:
Innymi słowy wierzysz tak mocno w to, że Boga nie ma, że żadne argumenty i tak nie wpłyną na Twój światopogląd. Wink

O tym właśnie z wirazem rozmawiałem. Po prostu coś takiego jak Bóg nie ma prawa zaistnienia, bo nie ma prawa zaistnienia wszechmoc. Już to udowadniałem.

A skąd w ogóle się wzięło założenie, że Bóg jest wszechmocny?

Przy okazji może ustalmy co w ogóle rozumiesz pod pojęciem Bóg.

Astan napisał:

Cytat:
No, a to jest już agnostycyzm i to wynika z twierdzenia Godla własnie, że pewnych rzeczy się nie da udowodnić - to zupełnie tak jak z zasadą nieoznaczoności Heisenberga. Taką mamy naturę rzeczywistości, że pewnie rzeczy na zawsze pozostaną nie do udowodnienia/zbadania.

Co skłania mnie do niewiary, a nie do stania na pozycji ,, nie da się udowodnić ani jednego ani drugiego, więc zostaję po środku".


A dlaczego?


Astan napisał:

Nie odwołując się do żadnych skomplikowanych teorii, zwyczajnie uczciwie to przedstawiający jakąś tezę ma zadanie udowodnienie jej. Jeśli mu się to nie uda, zwyczajnie nie uznaję jej za prawdziwą.


No, dobra. To może skoro ktoś inny dał dupy z udowodnieniem warto by było się samemu zająć ustaleniem stanu faktycznego? Zagadnienie chyba dość ciekawe.
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Astan




Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 388
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:27, 01 Lip '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Kwestia powstania wszechświata jest kluczowa dla nauki i wielu innych aspektów naszego życia. Nie można stwierdzić, że to jest zbędne czy niepotrzebne więc się tym nie zajmujemy - tzn. niby można, ale trąci to trochę ignorancją światopoglądową.

Tak, ale związek z wiarą i niewiarą w istnienie Boga ma to wg mnie zerowy.
Cytat:
I właśnie dlatego lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć, bo im więcej wiesz tym Twoja ocena czegoś/kogoś jest bliższa prawdy Wink

A po co Ci jego ocena?
Cytat:
Ale sam przyznasz, że jednak mądrzy ludzie zrobili więcej mądrych rzeczy niż głupsi i odwrotnie głupsi ludzie więcej głupot uczynili niż mądrzy.
Ja wiem, że generalizując można przeoczyć pewne rzeczy, ale generalnie Wink pomija się wyjątki, żeby utworzyć regułę.

Pewni i tak, ale młotek mógł wymyślić jakiś socjopata z zaburzeniami osobowości do mordowani dziewic, jednak do dziś jest używany przez mądrych ludzi w lepszym celu. Wiesz, o co mi sie rozchodzi.
Cytat:
Obie osoby mogą mieć rację mimo, że ich poglądy się wykluczają - każda z nich patrzy przez swój (czyli odmienny) pryzmat doświadczenia czy wiedzy.

Myślę, że rozumiem, ale mógłbyś podać jakiś przykład? Tak, jak piszesz, nie wiem, czy masz na myśli to, co Ja mam.
Cytat:
Wiara jest przekonaniem o czymś na podstawie wiedzy posiadanej w określonym momencie. Mówiąc, że nie wierzysz, wyrażasz pogląd, że nie masz poglądów. Jest to oczywista sprzeczność. Wink

Niewiara to raczej odrzucenie jakiś poglądów. I właściwie rzeczywiście w moim przypadku nic dalej za tym nie idzie. Ateizm w moim przypadku jest bardzo mało znaczący. Właściwie jestem apateistą, choć przyjąłem jakiś pogląd o istnieniu Boga.
Chyba zrozumiałem, o co Ci chodzi. Tak, jak pisałem linijkę wyżej ,,przyjąłem jakiś pogląd o istnieniu Boga". W gruncie rzeczy coś robię, podejmuję jakieś działanie, a niewiara to brak tego działania. Dobrze rozumiem?
Cytat:
Ja u Ciebie widzę takie skrzyżowanie ateizmu agnostycznego z apateizmem Wink

A co to za potworek?
Cytat:
A skąd w ogóle się wzięło założenie, że Bóg jest wszechmocny?

Bóg musi robić, co zechcę, nic nie może go ograniczać, nic nie może być ponad nim.
Cytat:
Przy okazji może ustalmy co w ogóle rozumiesz pod pojęciem Bóg.

http://pl.wikipedia.org/wiki/B%C3%B3g - definicja z wikipedi wydaje mi się prawidłowa i wystarczająca do tej rozmowy.
Cytat:
A dlaczego?

Bo nie muszę mieć dowodów na nieistnienie, żeby nie wierzyć Wink. Nawet w kwestii Boga.
Cytat:
No, dobra. To może skoro ktoś inny dał dupy z udowodnieniem warto by było się samemu zająć ustaleniem stanu faktycznego? Zagadnienie chyba dość ciekawe.

Dowody ontologiczne przerobiłem. Dowód kosmologiczny również.
Niestety dowodów matematycznych i fizycznych nie rozumie, jednak zdają się być trochę wymuszone. Przynajmniej takie mi się wydawały, kiedy mi ktoś z matematycznego przekładał mi na polski.

Zdaję się, że ta rozmowa do czegoś prowadzi.
_________________
Polityka trucizną dla nas jak i naszych ojców.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Kozak




Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 204
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:42, 01 Lip '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@Aqua
Cytat:
No widzisz i to jest to o czym pisze. Nie wszystko co jest napisane w Biblii to prawda. Nie potrafimy ich obalić, bo Wasz mechanizm wyparcia nie pozwala Wam w ogóle dojść do momentu w którym Wasz umysł jest w stanie dopuścić ewentualność, że nie macie racji.


Tak się składa, że fałszywa świadomość i mechanizm wyparcia często występuje właśnie u wierzących w religię ewolucjonizmu jak i u wyznawców wszelkich innych religii.

Biblijne Chrześcijaństwo nie jest religią, ponieważ dowody zawarte w Biblii potwierdzone są naukowo.

W ostatnim poście podałem wam przecież dowody dra Hovinda i Davida Gentry, a także inne np. stąd

http://stwarzanie.wordpress.com/

czego pewnie nie zamierzaliście sprawdzić i szkoda, że już chyba nie sprawdźcie.

Dlaczego?

Jak uważam dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że mechanizmy, o których wspomniałem w ostatnim poście i powyżej w tym, celowo narzucają wam ignorancję, która determinuje myślenie o rzeczywistości w sposób skażony takim, jaki narzucili społeczni inżynierowie obecnych czasów obejmujący również nie podejmowanie przez was żadnych prób zmiany swojego mentalnego stanu poza wyznaczonymi przez nich ramami.


poniek napisał:

Jeśli rzeczywiście okaże się kiedyś gdzieś, że "Bóg" istnieje i takie tam, to będę musiał kilka rzeczy sprostować.


Proszę, nie miejcie mi tego za złe, ale obawiam się, że zostaliście zaprogramowani : jako „wolni” niewolnicy cudzych fałszywych przekonań i chociaż ostatnie, czego bym sobie na tym forum życzył, to być posądzonym o uwłaczanie komukolwiek, to z miłości do bliźniego, jak uważam, należy parę rzeczy wam powiedzieć.

Gdybym was nie szanował, pozwoliłbym wam nadal tkwić w błędzie. To właśnie jest powodem mojej obecności od ponad roku na tym forum. Pozwólcie mi zatem na refleksję.

Ja wam wklejam linki do dowodów geologicznych oraz z dziedziny fizyki a wy w odpowiedzi rzucacie we mnie stereotypami nie udzielając jakiejkolwiek merytorycznej odpowiedzi na zadane naukowe pytania.


Co to ma waszym zdaniem oznaczać?

Astan napisał:
Rozumiem, że myślisz, że jestem fundamentalistą pokroju Kozaka, ale nie to miałem na myśli, dopuszczam do siebie wciąż myśl, że mogę się mylić.



Czy fakty są fundamentalne, albo Prawda, a może rzeczywistość z jej masą dowodów obalających mit o ewolucji jest twoim zdaniem fundamentalna?

Sam sobie odpowiedz.

Już fakt, nazywania mnie obelżywie tylko dlatego, że ukazałem prawdę odmienną niż ta, na jaką zostaliście uwarunkowani, mówi sam za siebie.


Astan napisał:
Cały czas Ci piszę, że to, że ewolucjoniści nie mają rację, nie świadczy o tym, że świat został stworzony...
I tyle w zasadzie mam Ci do napisania.



A ja mówię o tym, że jedynie Biblia ukazuje prawdziwą przyczynę powstania tzw. "kolumny geologicznej" powstałej po potopie w wyniku gniewu Boga, z którym rozmawiał nie tylko Noe, Abraham i Mojżesz.

To ten sam Bóg, który zesłał Mesjasza Jezusa, dla odkupienia tych, którzy w Niego wierzą i wypełniają Prawo wolności. (Jk 2:12 )


Astan napisał:
BTW. Prawo jest po to, by je łamać, a zasady po to, żeby się ich trzymać.
Możesz się słuchać najlepszego i najuczciwszego prawa na świecie, ale Twoje czyny(jakby szlachetne nie były) nie są dobre póki postępujesz tak tylko z posłuszeństwa, a nie z głosu własnego sumienia, podłóg siebie, a nie jakiegoś kodeksu.



Prawo Boże to „zakon wolności”. Już nic nie musisz. Nie musisz już kłamać, bo jesteś wolny wewnętrznie, ani też kraść, bo niczego pond to co masz, nie potrzebujesz.


Mt 6:33 Br "Szukajcie naprzód królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie wam dodane."

Lk 12:31 Br "Raczej szukajcie królestwa Jego, a to będzie wam dodane."

Czy ty w ogóle cokolwiek rozumiesz z tego, co ci tu piszę?

Astan napisał:
Jak pisze Aqua, żyjesz w takiej mentalnej klatce, z której nie ma wyjścia, póki sam go nie zauważysz. I tylko o to chodzi, że musisz dopuścić ewentualność, że niekoniecznie musisz mieć rację. Nie mam zamiaru udowadniać Ci niczego, bo Ty sobie nawet na to nie pozwolisz. Masz w sobie robaka, który wciąż Cię zjada, zmusza do wmawiania sobie i innym czegoś, bo w tym, że inni zostaną przekonani widzisz własne zbawienie, umacniasz się w swojej wierzę. Ten, który Ci powiedział, że trzeba nawracać(Jezus czy inny)-uwierz mi- musiał nieprzeciętnie poznać ludzką psychikę, bo manipuluje nią, jak mu się żywnie podoba.


Czy pod wpływem manipulacji nazwiesz prędzej kogoś, kto chce abyś był tak wolny duchowo, że wewnętrznie nie czułbyś żadnego przymusu czy raczej tego, kto zakazywałby ci konfrontować prawdę jaką znałbyś i odczuwał, z „dowodami” jakie przedstawiają ci inni?

Wy właśnie dajecie się kontrolować panom informacji tego świata zakazującym wam poznać Prawdę (nie tylko nt geologii Ziemi i mnóstwa innych dowodów na stworzenie)

Z innego tematu na forum:
Cytat:


12. Prawda nie boi się dochodzenia.
13. Bezpodstawne wierzenia są żałosne. Ludzie, którzy nie sprawdzą słuszności i efektów swoich wierzeń będą cierpieć lub zginą.


(...)

Cytat:
16.Bystrość umysłu, wnikliwość, trafność sądów to cechy zdrowego Ludu. W chorym lub umierającym narodzie, cywilizacji, kulturze czy rasie istotne treści są zarzucane na rzecz pozorów.
17. Cechą wnikliwości jest zdolność rozpoznawania różnicy między wiarą a dającą się udowodnić rzeczywistością.



To zupełnie jakbym czytał opis zdroworozsądkowego podejścia powstałego jako odtrutka po lekturze niedorzeczności wielu z was na tym forum.

Zacytowane przeze mnie rady są akurat przydatne, bo areligijne i adoktrynalne. Tylko naukowa Prawda bez sekt i dogmatów, których treści zaśmiecają umysły zarówno rzekomo wierzących w Prawdę (Jana 8,32) a nadal tkwiących w organizacjach, jak i ateistów.


Organizacje zbiorowego kultu wypaczają tylko przekaż Biblijny (min. obowiązujące przykazania Boże ) wiedząc, że wierzący potrafią przedstawić dowody naukowe na kreację, więc nie majstrują przy dowodach na stworzenie a wy nie zadając sobie nawet elementarnego trudu zajrzenia tu i tam po prostu negujecie to, czego nie chcecie na razie przyjąć ze względów o których wspomniałem w ostatnim poście powyżej. Zalecam wam zatem jego ponowną lekturę.

Dr Hovind opowiada w pewnym miejscu nieprawdy nt „znamienia bestii”, o którego prawdziwym desygnacie nie ma prawdopodobnie żadnego pojęcia, bo to (były?) Baptysta ....

(O prawdziwej naturze katolicyzmu i organizacji protestanckich oraz ich niebiblijnej doktrynie a także „znamieniu Bestii” studium w linku poniżej. BARDZO WAŻNE.

viewtopic.php?p=148843#148843 )

... a także co za tym idzie, nie wie o wszystkich obowiązujących warunkach Zbawienia, choć jako naukowiec rozprawiający się z mitami nt ewolucji jest dobry. Polecam go TYLKO jako naukowca, nie jako pastora.




Znalazłem dla nas zdaje się wspólny mianownik Astanie:

Przeczytaj proszę, to o naukowym ujęciu Boga. Dlaczego On a nie inny i tylko w takim ujęciu jak w Biblii a nie innym. Interesuje mnie zdanie kogoś, kto nie rozumuje podobnie jak ja oraz co nas różni w naszych poglądach, bo patrząc na to z punktu widzenia nauki - niewiele.

http://www.kchds.pl/memo/lbib-pl/01p.htm

Lista artykułów:

http://www.kchds.pl/memo/lekcje-p.htm


Artykuł nt. uciszanego Roberta Gentry i jego naukowych odkryć odnośnie kreacjonizmu, jakie potwierdzają fakt o 6ciu dniach stworzenia.

http://cygnus.et.put.poznan.pl/~dlugosz/.....jonizm.htm

A odnośnie kłamstw ewolucji - strona "Stwarzanie a mit ewolucji" dowodząca w świetle naukowych faktów stworzenie świata dokładnie zgodnie z Biblijnym opisem.

http://stwarzanie.wordpress.com/


O Arce Noego
http://potop-exodus.w.interia.pl/potop/arka.html

Proszę ustosunkuj się do treści ukazanych przez nich. Jestem ciekaw refleksji, spojrzenia na naukowe dowody potwierdzające Biblijny model stworzenia.

Ciekawy artykuł o dowodach naukowych na prawdę zawartą w Księdze, do treści której nie przykładano dotąd należytej wagi:

http://nadzieja.pl/czytelnia/artykuly/nowe/kopanie_w_biblie.html

Podziel się proszę merytorycznymi refleksjami Astanie




Ciekawy film:


2012 is a Satanic Deception

Cz. 1



Cz. 2



Cz. 3




Cz. 4



Cz. 5



Cz. 6



Cz. 7



Cz. 8



LISTA CAŁOŚCI:
http://www.youtube.com/results?search_qu.....2&aq=f

_________________
Zajrzyj:
http://ruch-adwentu.dekalog.pl/

Jak zdrowo się odżywiać nie krzywdząc zwierząt ani siebie:
http://klinikaemmanuela.dekalog.pl/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Astan




Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 388
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:55, 01 Lip '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Myśl sobie, co chcesz, Kozaku, ale nie mam zamiaru Ci odpisywać.
Nie żebym coś do Ciebie miał, po prostu jesteś osobą, która nie ma w swoim zamiarze rozmawiać tylko przekonywać. Ty już prawdę znasz, zostań z Nią w pokoju, ale nie zasypuj nas wciąż tymi samymi filmikami. Pozwól sobie na niezatruwanie nas swoim robakiem, swoim natarczywym podejściem.
Tyle piszesz o prawdzie, ale wątpię w to, że szukałeś tekstów, które krytykowałyby Twoje poglądy, które pokazywałyby, że Biblia nie jest jedynym prawidłowym źródłem wiedzy. Nie mam też zamiaru Cię do tego namawiać czy Ci tych dowodów pokazywać, bo wyleczysz się tylko wtedy, gdy sam tego zapragniesz.

Przedstaw te dowody na stworzenie świata. Ale Ja chcę czytać o dowodach na stworzenie świata, a nie o głupocie satanistycznych ewolucjonistów. Z tego, co wiem, wszystkie dowody Bóg po sobie posprzątał Razz

Jak masz zamiar znowu mnie zasypywać filmikami, to lepiej przestań.
Pierw wyjdź z więzienia.

Ja też mogę Ci pokazać nieboskie czyny Twojego Boga. Wręcz bardzo ludzkie wady, brak logiki, bezsens działań, ale Ty i tak jesteś odporny.

Na prawdę zmień podejście, bo jeśli jesteś inteligentny, to coraz ciężej będzie Ci zdławić Twoje wątpliwości.
_________________
Polityka trucizną dla nas jak i naszych ojców.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Aqua




Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 1450
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 05:48, 02 Lip '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@Kozak

Wykłady Hovinda oglądałem na długo przed tym jak zawitał na to forum. Jeżeli dla Ciebie jego argumentacja to są dowody, no to nie mamy w ogóle o czym rozmawiać. Facet ma charyzmę, opowiada ciekawie, miejscami nawet jest zabawny, ale to by było wszystko. Wiek ziemi, jego wizja dinozaurów, absolutnie zero pojęcia o datowaniu węglem C14 - on nie jest naukowcem. Chciałby za takiego uchodzić - zgoda, ale niestety, dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Wink

Przy okazji zarzucasz nam dokładnie to samo co my zarzucamy Tobie. Czyż to nie zabawne? Laughing

Pierwsze co mi przychhodzi do głowy jak patrzę na tą dyskusje to sformułowany przez Kieslera
Cytat:
Efekt bumerangu - to efekt przeciwstawny do oczekiwanego.
Powstały w wyniku nieumiejętnego działania perswazyjnego.
Zazwyczaj doprowadza do wzmocnienia postaw, które chciało
się zmienić, oraz do wzbudzenia niechęci lub nawet wrogości
wobec źródła propagandy lub reklamy.


@Astan

Astan napisał:

http://pl.wikipedia.org/wiki/B%C3%B3g - definicja z wikipedi wydaje mi się prawidłowa i wystarczająca do tej rozmowy.


No to dlatego się nie rozumiemy. Dla mnie Bóg to tylko to coś co stworzyło wszechświat. Dlatego z tym...

Astan napisał:

Bóg musi robić, co zechcę, nic nie może go ograniczać, nic nie może być ponad nim.


...się w ogóle nie zgadzam.

A na reszę odpowiem może wieczorem jak wstanę. Postaram się dorzucić skąd w mojej wersji świadomość u sprawcy naszego istnienia.

Dobranoc. Wink
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Caramba




Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 541
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:46, 06 Lip '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bóg= wytłumaczenie Wink
Gdy zaczynamy poznawać świat przestajemy potrzebować boga, nasz ateizm jest tylko ograniczony naszą niewiedzą. Gdy ponownie natkniemy się na niemożliwośc zrozumienia świata znowu się on pojawia. Wiara jest tylko niemożnością poznania d'oh! Jeżeli istnieje to tylko jako uniwersalne prawo przenikające wszechświat, nie jesteśmy w stanie tego pojąć naszym ludzkim rozumem. Możemy to poczuć, czasem................, a i tak nie mamy pewności czy to nie złudzenie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
the end




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 264
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:06, 07 Lip '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wracając do głównego tematu, zamieszczam link pod którym znajdziecie prawdziwe kompendium wiedzy na temat piekła i zaświatów, dla zainteresowanych:

http://chomikuj.pl/PIEKLO_ISTNIEJE_NIE_IDZ_TAM_PO_SMIERCI?fid=168835391
_________________
... ludzi światłych i inteligentnych,
od ludzi prymitywnych i głupich,
odróżnia mądrość, czyli wiedza o
przeszłości ...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Astan




Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 388
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:03, 09 Lip '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Dla mnie Bóg to tylko to coś co stworzyło wszechświat. Dlatego z tym...

Ale to z tą definicją sprzeczne nie jest. Jednak, sam przyznasz, to, co świat stworzyło, jakieś tam cechy mieć musiało. No i chyba nie zniknęło po tym, jak świat stworzyło.

Nie odpisałeś na resztę. Tym lepiej. Na początku to jest chyba najważniejsza kwestia.
_________________
Polityka trucizną dla nas jak i naszych ojców.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Piekło
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile