AQuatro napisał: |
Erwin, widzę, że dużo wiesz o bogu, Mogłoby się wydawać, że nawet trochę więcej niż on sam o sobie wie.
Jak sądzisz dlaczego bóg nie mówi, do nas? Dlaczego nie potrafi wydusić "ani me ani be".
Nie potrafi ani przytaknąć, ani stęknąć, jak się do niego modlę. Czemu tak jest?
Dlaczego musisz robić takie długie wykłady na jego temat? Dlaczego on sam nie powie nam tego? |
Ogólnie to dlatego, że ma swoje zmienne nastroje i problemy z najbliższym swoim otoczeniem. My ludzie jesteśmy po prostu na drugim planie jego innych swoich własnych i ważniejszych spraw.
A to, że z niektórymi ludźmi sobie czasem pogada swoimi technikami, to już jego sprawa i nie musi to być rozchukane na cały świat. Ma swojego głównego wroga i znanego nam oskarżyciela, który by chciał poznać jego program na przyszłość, a przez powstrzymywanie informacji dla ludzi, Bóg robi mu niezłego łupnia, bo "Gościu Lucjan" jest wtedy niedoinformowany. Więc dlatego pewnie ucięte są ogólnie jawne pogaduszki między Bogiem i ludźmi. Ludzie to paploki, a "Gościu" i zarazem jego niepoprawny synek, ma gumowe uszy i jest pilnym studentem tych co mają łączność z Bogiem. Lucjan jak można przypuszczać szuka wszelkich news'ów w ramach boskich planów. (Obj12:9) Więc brak gadki Boga z ludźmi na codzień, wyglada być może na strategiczne posunięcie Boga. A to że ludzie cierpią, to widocznie jest wkalkulowane w koszty przedsięwzięcia związanego z obiecanym królestwem bożym. Działa widocznie jakaś niebiańska ekonomia. Dla ludzi co w przyszłości powrócą po swojej śmierci, to w zasadzie tylko przebudzenie, tak bardzo podobne do zwykłego porannego przebudzenia. A sam ból śmierci to w zasadzie przy tej technologii transmisyjnej co do pamięci, może być nawet odcięty i być zwykłą wprogramowaną amnezją.
Może to być skasowana pamięć ostatniego dnia z życia, lub ew parę minut przed zgonem lub torturami.
Tych wykładów to ja wcale nie muszę robić, ale robię je tylko dlatego, że jest to dla mnie intelektualną rozrywką. Coś jak rozwiązywanie krzyżówki.