Uwaga! Znajdujesz się w jednej z sekcji autorskich forum.
Administracja forum nie ponosi odpowiedzialności za ewentualną cenzurę w tym wątku. Moderatorem tego tematu jest jego założyciel czyli autor pierwszego posta.
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:33, 06 Lis '09
Temat postu: Zagadki starożytności
Temat z odkryciem miasta liczącego jakoby 200 tys lat natchnął mnie do otwarcia wątku poświęconego wszelkim niejasnościom dotyczącym starożytności, głównie tej dalszej i wypaczeń współczesnej nauki. Na początek jeden ciekawy news:
Cytat:
Świątynie Majów w podwodnych jaskiniach
Meksykańscy archeologowie odkryli na Półwyspie Jukatan świątynie pochodzące z czasów cywilizacji Majów - poinformowała TVN24. Jedenaście kamiennych świątyń ukrytych było kilkanaście metrów pod wodą. Aby się do nich dostać, nurkowie musieli pokonać kilka wąskich tuneli. W części świątyń znajdują się ludzkie kości.
Na razie niewiele wiadomo o znaleziskach. Archeolodzy przypuszczają, że podwodnych budowli może być więcej, dlatego planują dalsze poszukiwania. I liczą na to, że odkrycia pomogą jeszcze lepiej zrozumieć cywilizację Majów.
Portal to Maya Underworld Found in Mexico?
Alexis Okeowo in México City
for National Geographic News
August 22, 2008
A labyrinth filled with stone temples and pyramids in 14 caves—some underwater—have been uncovered on Mexico's Yucatán Peninsula, archaeologists announced last week.
The discovery has experts wondering whether Maya legend inspired the construction of the underground complex—or vice versa.
According to Maya myth, the souls of the dead had to follow a dog with night vision on a horrific and watery path and endure myriad challenges before they could rest in the afterlife.
In one of the recently found caves, researchers discovered a nearly 300-foot (90-meter) concrete road that ends at a column standing in front of a body of water.
"We have this pattern now of finding temples close to the water—or under the water, in this most recent case," said Guillermo de Anda, lead investigator at the research sites.
"These were probably made as part of a very elaborate ritual," de Anda said. "Everything is related to death, life, and human sacrifice."
Stretching south from southern Mexico, through Guatemala, and into northern Belize, the Maya culture had its heyday from about A.D. 250 to 900, when the civilization mysteriously collapsed.
(Read about the watery graves of the Maya in National Geographic magazine.)
Myth and Reality
Archaeologists excavating the temples and pyramids in the village of Tahtzibichen, in Mérida, the capital of Yucatán state, said the oldest item they found was a 1,900-year-old vessel. Other uncovered earthenware and sculptures dated to A.D. 750 to 850.
"There are stones, huge columns, and sculptures of priests in the caves," said de Anda, whose team has been working on the Yucatán Peninsula for six months.
"There are also human remains and ceramics," he said.
Researchers said the ancient legend—described in part in the sacred book Popul Vuh—tells of a tortuous journey through oozing blood, bats, and spiders, that souls had to make in order to reach Xibalba, the underworld. ...
Underworld Entrances
Saturno said the discovery of the temples underwater indicates the significant effort the Maya put into creating these portals.
In addition to plunging deep into the forest to reach the cave openings, Maya builders would have had to hold their breath and dive underwater to build some of the shrines and pyramids.
Other Maya underworld entrances have been discovered in jungles and aboveground caves in northern Guatemala Belize.
"They believed in a reality with many layers," Saturno said of the Maya. "The portal between life and where the dead go was important to them.
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:51, 06 Lis '09
Temat postu:
Majowie oficjalnie egzystowali w latach 250 - 900 ne, problem tylko w tym, że używali kalendarza rozpoczynającego się w roku 3114 p.n.e. Czas odmierzany był w cyklach - baktunach - liczących ok. 5125,26 lat. O wręcz imponującej znajomości astronomii mówić nie trzeba.
13 baktun rozpoczął się 11 sierpnia 3114 p.n.e, zakończy 21.12.2012 wg kalendarza gregoriańskiego. Stąd ta "mistyczna" data 2012 roku. Dla Majów to "po prostu" koniec kolejnego baktunu.
Cytat:
Data początkowa Długiej Rachuby, problem korelacji
Datą początkową (zerową) Długiej Rachuby jest według zapisów data: 13.0.0.0.0. 4. ahau 8. cumhu. Jednak ze względu na trudności w przypisaniu datom kalendarza Majów ich odpowiedników w kalendarzach "europejskich" (tzw. problem korelacji), nie jest pewne, jakiej dacie tych kalendarzy ona odpowiada. Proponowane były m.in. 10 lutego 3641 p.n.e., 11 lutego 3374 p.n.e. (korelacja Makemson, 1946), 15 października 3374 p.n.e. (korelacja Spindena, 1930), 10 sierpnia 3214 p.n.e., 11 sierpnia 3114 p.n.e (korelacja Goodmana, 1905), 12 sierpnia 3114 p.n.e (korelacja Martineza, 1926) i 13 sierpnia 3114 p.n.e (korelacja Thompsona, 1927)
Obecnie najpowszechniej przyjmowaną przez majologów jest korelacja Goodmana-Martineza-Thompsona (GMT, 1935)[1], według której data zerowa to 11 sierpnia (według ekstrapolowanego wstecz kalendarza gregoriańskiego), czyli 6 września (według ekstrapolowanego wstecz kalendarza juliańskiego) 3114 p.n.e (-3113, według przyjętej w 1740 astronomicznej notacji Cassiniego).
Problem 13 baktunów [edytuj]
W dacie początkowej jako liczba baktunów podana jest liczba 13. Jednak wszystkie późniejsze daty mają niższą liczbę baktunów, taką jakby po dacie początkowej liczono baktuny od zera, wbrew zasadzie pozycyjnej dwudziestokrotności, nakazującej zliczanie baktunów do dwudziestki, stanowiącej jednostkę wyższego rzędu. Sugeruje to, że 13 baktunów stanowi pewną całość, cykl, i że data zerowa jest faktycznie datą zakończenia poprzedniego i rozpoczęcia obecnego cyklu, zwłaszcza że w ruinach świątyni w Palenqué znaleziono zapisy dat z 12 baktunu[2][15]. Jeśli byłoby to prawdą, poprzedni cykl rozpoczął się w 8239 p.n.e (1872000 dni ~ 5125 lat wcześniej), a bieżący skończy się 1872000 dni (~ 5125 lat) po dacie początkowej, 21 grudnia 2012.
Wydaje się więc że Majowie odziedziczyli swą wiedzę i kalendarz po wcześniejszych ludach... A teraz ciekawostka:
Majowie liczą początek kolejnej ery od 3114 roku pne
Hindusi od 23 stycznia 3102 pne. Rok 3102 to początek czwartej i ostatniej yugi - kali yugi, jednostki czasu liczącej 432 000 lat...
http://en.wikipedia.org/wiki/Kali_Yuga
Coś ciekawego musiało się wydarzyć w okolicach 3100 pne... skoro w tym samym okresie datuje się początek starożytnego Egiptu
Dołączył: 22 Lis 2008 Posty: 884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:13, 06 Lis '09
Temat postu:
Egipt: Odnaleziono mumie sprzed ponad 4 tysięcy lat
Cytat:
Egipscy archeolodzy znaleźli około 30 mumii i zamknięte sarkofagi w komnacie grobowej sprzed 4300 lat. Odkrycia dokonano na pustyni w mieście Sakkara po południowo-zachodniej stronie piramidy Dżesera.
W komnacie na głębokości 11 metrów archeolodzy znaleźli 8 mumii w sarkofagach, reszta leżała w komorach w ścianach komnaty. Według Egipskiej Służby Starożytności pochodzą one z różnych okresów. Część jest datowana na około 640 rok przed naszą erą.
Archeolodzy odkryli też dwa zamknięte sarkofagi - drewniany oraz wapienno-gipsowy. Ten pierwszy z mumią mężczyzny o imieniu Badi Enher nie był otwierany od czasów starożytności. Archeolodzy podejrzewają jednak, że złodzieje mogli się do niego dostać tysiące lat temu.
Sarkofag wapienno-gipsowy naukowcy datują na 2500 lat przed Chrystusem. Zamierzają otworzyć go pod koniec tygodnia. Liczą na to, że przy mumii znajdą amulety.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:09, 07 Lis '09
Temat postu:
Nazca sami sprowadzili na siebie zagładę
W pierwszych stuleciach naszej ery w dolinach na południu Peru prężnie rozwijała się kultura Nazca znana najbardziej z tajemniczych linii pozostawionych na płaskowyżu o tej samej nazwie. Zdaniem naukowców tworzący ją ludzie sami doprowadzili do swojej zagłady.
Tereny, na których żyli Nazca, nie są zbyt dogodne do życia. By uzyskać zadowalające plony konieczne jest stworzenie systemu nawadniającego, co też Nazca ze sporym sukcesem uczynili. Jednak w pewnym momencie przedobrzyli z rozwojem rolnictwa.
By uprawiać coraz więcej bawełny i kukurydzy, Nazca przez wiele pokoleń wycinali miejscowe lasy, w których rosły drzewa huarango (odmiana akacji). Nie wiedzieli, że tylko dzięki tym drzewom okoliczne tereny nie zamieniły się w pustynię.
Huarango są bowiem idealne do ożywiania pustynnych terenów. Zwiększają żyzność ziemi i wilgotność, a swoimi niezwykle długimi korzeniami chronią ziemię przed rozmyciem podczas ulew i powodzi.
Zdaniem naukowców krytyczny punkt Nazca przekroczyli około 500 r. n.e. Drzew było już zbyt mało, by mogły zapobiec niszczycielskim skutkom powodzi, którą przyniosły ulewy. Woda zniszczyła pola i rozmyła wiele kanałów nawadniających. W efekcie stworzone w miejscu lasów pola szybko zamieniły się w pustynię, a kultura Nazca upadła.
- Błędy przeszłości dają nam ważną lekcję dotyczącą zarządzania suchymi terenami o kruchej równowadze ekologicznej – mówi autor badań Oliver Whaley, z królewskich Ogrodów Botanicznych w Kew (Londyn). Wyniki badań opublikowano w Latin American Antiquity.
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:54, 07 Lis '09
Temat postu:
Zagadką Nazca nie są linie w kształcie zwierząt ale
- ogromne trapezoidy długości kilku kilometrów
- idealnie proste linie ciągnące się kilometrami
- system podziemnych wodociągów
- piramidy schodkowe i zrujnowane miasta
- mumie o rudych włosach
- zniekształcane czaszki, podobnie jak w Egipcie
a tutaj mały wgląd na zespół glifów dł. 2 km:
są ich dziesiątki, nauka na ich temat milczy, Google Earth obnaża
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:34, 07 Lis '09
Temat postu:
Voltar super sprawa taki temat . Jednym z powodów dla których interesuje sie historią , to fakt , że w naszej przeszłości - człowieka - znajduja sie odpowiedzi dotyczące naszej przyszłosci .
Powyżej mamy przykłady cywilizacji które mimo wysokiego poziomu rozwoju upadły . Nie trzeba siegać ,aż tak daleko, mamy prawie pod nosem przykład Imperium Rzymskiego .
Wnioski niech każdy wyciągnie sam . Ale jak juz nie raz wspomniałem , ludzie , z wielu powodów , zawsze powtarzają te same błędy . Mimo posiadanej wiedzy .
Autodestrukcje mamy chyba zapisaną w genach .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 22 Lis 2008 Posty: 884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:57, 07 Lis '09
Temat postu:
Ordel napisał:
Voltar super sprawa taki temat . Jednym z powodów dla których interesuje sie historią , to fakt , że w naszej przeszłości - człowieka - znajduja sie odpowiedzi dotyczące naszej przyszłosci .
Powyżej mamy przykłady cywilizacji które mimo wysokiego poziomu rozwoju upadły . Nie trzeba siegać ,aż tak daleko, mamy prawie pod nosem przykład Imperium Rzymskiego .
Wnioski niech każdy wyciągnie sam . Ale jak juz nie raz wspomniałem , ludzie , z wielu powodów , zawsze powtarzają te same błędy . Mimo posiadanej wiedzy .
Autodestrukcje mamy chyba zapisaną w genach .
Ale każde imperium upadało bo osłabło, przez wewnętrzne waśnie lub zostało pokonane, przez zewnętrznego wroga. W obecnym czasie dzieje sie podobnie i z tym masz rację. Jest rozwiązanie ale czy pyszałkom wytłumaczysz że lepsza współpraca niż wojna? A jak ich już przekonasz, to czy nie zaczną jątrzyć przeciw Tobie?
_________________ Myśl jest bronią.
Dołączył: 13 Mar 2009 Posty: 149
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:11, 07 Lis '09
Temat postu:
Cytat:
Naukowcy zamierzają zbadać jaskinię, którą 30 lat temu odkryto pod Piramidą Słońca w Teotihuacan. Podziemny kompleks zamknięto niedługo po odkopaniu, a większość informacji na jego temat zaginęła po śmierci odkrywcy. - Jaskinia może być kluczem do tajemnicy Teotihuacan - twierdzą archeolodzy, którzy wznowili badania.
- Wykopaliska rozpoczęliśmy w tym miesiącu. Nasze badania mogą przynieść odpowiedzi na wiele pytań dotyczących rytuałów ludzi zamieszkujących miasto. Już Aztekowie wierzyli, że to miejsce jest święte. Nazywali je "Miejscem, w którym ludzie stali się bogami" - mówią naukowcy.
- Uważamy, że tunel miał przeznaczenie rytualne. Na jego końcu składano ofiary. Chcemy dowiedzieć się, dlaczego mieszkańcy Teotihuacan odcięli kompleks i kiedy to zrobili - wyjaśnia meksykański archeolog Alejandro Sarabia. Jaskinie znajdują się około 7 metrów pod Piramidą Słońca i przechodzą w długi na 90 metrów tunel.
Teotihuacan jest jednym z najsłynniejszych stanowisk archeologicznych w Meksyku. W czasach świetności, około 500 r. n.e. miasto zamieszkiwało 200 000 osób. Dwieście lat później budynki zostały spalone, a mieszkańcy opuścili okolicę. Piramidę z podziemnym kompleksem odkryli Aztekowie około 1500 r., tuż przed przybyciem Hiszpanów.
Ta... jak nie wiadomo po co to od razu do ofiar - najlepiej prymitywnych i z ludzi. Ciekawe że badania odwlekano tak długo...
Coś więcej o samym miejscu:
Cytat:
Teotihuacan znajduje się w okolicy dzisiejszego miasta Meksyk, stolicy państwa o tej samej nazwie. Jest to ogromny kompleks budowlany podobny do innych tego typu budowli rozsianych po całej Ameryce. Istotną jednak różnicą jest fakt, iż w odróżnieniu od innych kompleksów, gdzie budowle rozmieszczone zostały w sposób dowolny, tutaj budynki zostały wybudowane wzdłuż szerokiej (40m) i długiej (3km) arterii. I to jeszcze nie wszystko. Jak się okaże w dalszej części tekstu rozkład budynków został zaprojektowany tak by odzwierciedlać położenie planet w Układzie Słonecznym.
Badacz stojący na południowym końcu arterii odnosi wrażenie, iż droga podąża ku niebu. Dzieje się tak dlatego, gdyż sama arteria wznosi się w kierunku północnym pod kątem 30 stopni. Wzdłuż niej na kamiennych platformach posadowione zostały piramidy i świątynie, z których najbardziej znana jest tzw. Cytadela, trzecia co do wielkości budowla Teotihuacan. Tutaj właśnie rozpoczyna swój bieg ta arteria nosząca nazwę Drogi Zmarłych. Biegnie ona dalej obok najbardziej monumentalnej budowli - Piramidy Słońca, położonej po wschodniej stronie drogi. Z kolei obok Piramidy Słońca o północy, południa i zachodu wzniesione zostały po cztery piramidy. Jednak tylko jedna z nich jest ważna z punktu widzenia Badaczy Tajemnic. Jest nią świątynia Quetzalcoatla. Jej ściany są zdobione głowami wężów z piórami oraz maskami demonicznych istot o wielkich oczach. Wnikliwy Badacz Tajemnic patrząc na te rzeźby od ręki stwierdzi, że wizerunek węża przedstawia jednego z Wielkich Przedwiecznych - Yiga, Ojca Węży, natomiast istoty o wielkich oczach to nikt inny jak Istoty z Głębin.
Co prawda, taki Badacz od razu zada sobie pytanie, co robią wizerunki Istot z Głębin znajdujące się w budowli stojącej w środku kontynentu?. Odpowiedź na to pytanie jest prosta, choć nie łatwa do wydedukowania. Mianowicie niezbyt daleko od miasta znajdowało się jezioro, które wyschło kilkaset lat wcześniej. Znajdowało się tam miasto Istot, które zostało zniszczone przez nie, kiedy jasnym się stało, że jezioro nie przetrwa. Z tej racji mieszkańcy Teotihuacan czcili te Istoty, stąd też rzeźby na ścianach. Lecz nie to jest największą tajemnicą tego miasta.
Amerykański badacz Hugh Harleston Jr. w czasie prowadzonych przez siebie badań założył, że budowniczowie miasta musieli posługiwać się jakąś jednostką miary, po czym ustalił, że wszędzie powtarza się wielokrotność odcinka równego 57 metrom. Na tej podstawie odnalazł najmniejszą jednostkę miary stosowaną w mieście, która wynosiła 1.059 m. Nazwał tę miarę hunab co w języku Majów oznacza jednostka. To był klucz. Wszystko co następnie zmierzono było wielokrotnością tej jednostki. Wkrótce okazało się, że piramida Quetzalcoatla, piramida Słońca i piramida Księżyca mają odpowiednio 21,42,63 hunab - stosunek ich wysokości wynosi 1:2:3, bok rzutu poziomego piramidy Quetzalcoatla równa się jednej stutysięcznej biegunowego promienia kuli ziemskiej. Jednak nie to było największym zaskoczeniem...
Przy pomocy komputera, Harleston odkrył, że położenie piramid i tarasów Cytadeli odpowiadało przeciętnym odległościom od Słońca poszczególnych planet: Merkurego, Wenus, Ziemi i Marsa. Jeśli przyjąć odpowiednią skalę, odległość Ziemi od Słońca równa się 96 hunab, Merkury leży w odległości 36, Wenus 72, a Mars 144 hunab. Zaraz za Cytadelą sztucznym kanałem, który jest dziełem budowniczych płynie strumień San Juan - odległość od kanału do osi Cytadeli wynosi 288 hunab, o dalsze 520 hunab leżą ruiny nieznanej budowli, tu zaś odległość, w skali, odpowiada odległości dzielącej Słońce od Jowisza. O 1845 hunab dalej, na końcu Drogi Zmarłych, oś piramidy Księżyca wyznacza odległość dzielącą Uran od Słońca. Nie zapomniano również o Neptunie i Plutonie, których odległości (odpowiednio 2880 i 3780 hunab od Słońca) wyznaczają kolejne budowle umieszczone wzdłuż łagodnie wznoszącego się zbocza Cerro Gordo, z 17-stopniowym odchyleniem na wschód od bieguna geograficznego. Tak zaprojektowany model Układu Słonecznego był widoczny w całości z każdego miejsca kompleksu.
Zanim wyjaśnię czemu właśnie tak zostało to wybudowane, przejdźmy do jeszcze jednego odkrycia, które spędza sen z powiek badaczom, którzy oczywiście nie mają pojęcia o Wielkich Przedwiecznych, choć akurat w tym przypadku są dość bliscy prawdy.
W jednym z pomieszczeń obok Cytadeli odkryto komnatę, która została wyłożona wielkimi płytami miki. Mika - jest to materiał niezwykle elastyczny i odporny na temperaturę 800 stopni Celsjusza. Wykorzystuje się ją w przemyśle elektrotechnicznym jako materiał żaroodporny i izolacyjny tam gdzie mają miejsce wyładowania elektryczne.
Komnata wyłożona miką (a dokładniej jej pewną odmianą, która na dodatek nie występuje w Ameryce Środkowej) sprawiła w zdumienie odkrywców z tego względu iż wg naukowców budowniczowie kompleksu byli ludem epoki kamiennej, więc nie mogli ani nie powinni wiedzieć nic na temat wysokich temperatur topiących metal, którego nie znali...I tu właśnie rodzą się podejrzenia, że pomieszczenie to stworzyły potężniejsze istoty. Jest to jeden z niewielu przypadków, kiedy ograniczeni w swych umysłach naukowcy zbliżają się do odkrycia istnienia Wielkich Przedwiecznych.
Wyjaśnijmy teraz dlaczego Wielkim Przedwiecznym zależało na tym, by wybudować tak wielki model Układu Słonecznego i czemu podarowali budowniczym materiał, którego nie mieli prawa znać...
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:41, 07 Lis '09
Temat postu:
zainteresowany napisał:
Ordel napisał:
Voltar super sprawa taki temat . Jednym z powodów dla których interesuje sie historią , to fakt , że w naszej przeszłości - człowieka - znajduja sie odpowiedzi dotyczące naszej przyszłosci .
Powyżej mamy przykłady cywilizacji które mimo wysokiego poziomu rozwoju upadły . Nie trzeba siegać ,aż tak daleko, mamy prawie pod nosem przykład Imperium Rzymskiego .
Wnioski niech każdy wyciągnie sam . Ale jak juz nie raz wspomniałem , ludzie , z wielu powodów , zawsze powtarzają te same błędy . Mimo posiadanej wiedzy .
Autodestrukcje mamy chyba zapisaną w genach .
Ale każde imperium upadało bo osłabło, przez wewnętrzne waśnie lub zostało pokonane, przez zewnętrznego wroga. W obecnym czasie dzieje sie podobnie i z tym masz rację. Jest rozwiązanie ale czy pyszałkom wytłumaczysz że lepsza współpraca niż wojna? A jak ich już przekonasz, to czy nie zaczną jątrzyć przeciw Tobie?
Rozwiązanie wszystkich naszych , ludzkich problemów jest po prosu miłość . Ale jak to w miłości muszą chcieć dwie strony , żeby sie udało .
Historia człowieka , to historia miłosci jednej " strony " .
Dlatego nic sie nie udaje .
Miłość to wolnosć , wolność to anarchia , a anarchia jest dla rzadzących i niewolników bardziej przerażajaca niz pandemia wielorybiej grypy do kwadratu .
Uważam tez że w każdej cywilizacji która upadła , znajdowały się jednostki , bądz grupy ludzi , świadomych zblizajacego sie upadku . Te jednostki na pewno nie zachowywaly sie biernie i tak jak my na tym forum , starały sie zwrócic uwagę , na problemy które trawiły społeczeństwa .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 09 Mar 2009 Posty: 261
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:45, 07 Lis '09
Temat postu:
Obadajcie to. Teoretycznie niemożliwe... Waga kamieni, precyzja obróbki, skala budowli, poziom trudności z jakim i teraz nie moglibysmy sobie poradzić z naszą "wysokorozwiniętą" technologią. Dla mnie kosmos.
Dołączył: 13 Mar 2009 Posty: 149
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:10, 07 Lis '09
Temat postu:
Cytat:
I garść niewiedzy...
Jakaż to tajemnica tkwi w ruinach Baalbek, poza architektonicznym przepychem zapomnianym w ciągu stuleci? (Gdyby ruiny te leżały w Europie pisałby o nich cały świat, Liban stanowi miejsce zapomniane przez Boga...). Otóż świątynię Jowisza, która sama w sobie jest monumentalna, postawiono na platformie otoczonej przez największe na świecie kamienne bloki. Od strony północnej i południowej znajduje się po 9 bloków o wymiarach ok. 10 x 4 x 3 m i wadze 320 ton każdy. Po stronie zachodniej, tuż nad krawędzią wzgórza położonych jest sześć kolejnych bloków, a na nich — cud starożytnej inżynierii — tzw. Trylithon, zespół trzech połączonych bloków o wadze ok. 470 ton każdy i wymiarach 12 x 4 x 3,6 m. Łączna waga 27 kamieni okalających Świątynię Jowisza wynosi ponad 9 tysięcy ton...
Megality od strony zachodniejWedług przeważających opinii jest to bezsprzecznie dzieło Rzymian, którzy, nadmieńmy tu, nigdy nie używali do budowy świątyń megalitycznych bloków, w każdym razie mi taki przypadki nie są znane, a kradzież egipskich obelisków stanowiła dla nich nie lada wyzwanie. Ponadto Rzymianie i nie tylko oni na szeroką skalę stosowali w I w. n.e. beton, chociażby w Colloseum. Z betonu budował również doki portowe m.in. Herod Wielki, w polskiej kulturze traktowany jako dzieciobójca i satrapa. W dobie Renesansu do postawienia 330 tonowego obelisku na placu św. Piotra w Rzymie użyto 80 dźwigarów, 800 ludzi i 140 koni. W Baalbek niestety tyle miejsca nie było… Trylithon jak już wspomniano leży na krawędzi wzgórza, tworząc w chwili obecnej fragment muru nadbudowanego przez mahometan, którzy ze wzgórza świątynnego uczynili cytadelę. Stąd też wszelkie konwencjonalne metody pociągowe (tabuny zwierząt i niewolników ciągnące bloki za pomocą lin) należy odgórnie wykluczyć.
Archeolog Friedrich Ragette w swojej pracy „Baalbek" (1981 r.) dość szeroko omawiał powyższy problem, przyjmując, że jedynym sposobem na transportowanie tak ogromnych bloków kamienia byłoby użycie gigantycznej rampy z ruchomym mechanizmem podnośniczym, opartym o wielokrążki linowe i prawie 200 klinowych bloczków uchwytowych. Odkrył on również, w oparciu o występowanie równomiernych koncentrycznych śladów, użycie maszyny tnącej o ramieniu 4 metrów.
Ślady te są zbyt duże, by mógł pozostawić je rzemieślnik pracujący ręcznie, możemy więc założyć, iż narzędzie tnące przymocowane było do regulowanego ramienia dźwigni, które uderzało w bloki z ogromną siłą" [ 1 ]
Uwagę zwraca również na kompletną pustkę historyczną prawdziwą tajemnicą [pozostaje] brak pisemnych archiwów dotyczących tej konstrukcji", choć tak naprawdę cudem byłoby, gdyby cokolwiek udało się znaleźć w przypadku świątyni grabionej przez stulecia...
W zasadzie jedynym zakątkiem lądu, gdzie spotykamy podobne bloki i podobne techniki budowlane był starożytny Egipt z okresu Starego i Średniego Państwa (m.in. Świątynia Sfinksa i Ozyrejon zbudowane z bloków blisko 200-tonowych...). Pomijam tu andyjskie ruiny Puma Punku nad brzegami jeziora Titicaca, gdzie używano podobnych technik budowlanych, odlewanych, metalowych klamer i dokonywano idealnych odwiertów… Czyżby więc platforma była dziełem egipskich inżynierów z czasów ptolemejskich lub nawet wcześniejszych? Brzmi to dla mnie bardziej przekonywująco, a w każdym razie taka hipoteza powinna być o wiele bardziej poważnie brana pod uwagę.
Kamień Ciężarnej kobiety
Niedaleko świątynnego wzgórza Baalbek, w opuszczonym kamieniołomie odkryto jeszcze jeden obrobiony kamień, przewyższający pod kątem rozmiarów wszystko co obrobiono ludzką ręką. Kamień Południa zwany też Kamieniem Ciężarnej Kobiety (o dziwo, nikt nie nazywa go Kamieniem Kochanych Rzymian, Którzy Wznieśli Nam Akwedukty) posiada wymiary 21,36 x 4,6 x 4,3 m i wagę 1148,7 TON (dla porównania stacja orbitalna Mir ważyła 140 ton). Ciężar niewyobrażalny. Dla Starożytnych; nic strasznego. Już słyszę te opowieści o 10 tysiącach chłoporobotników zaprzęgniętych do lin; Żadne liny ani rolki nie wytrzymały takiego ciężaru; I znów jedyny porównywalny blok na całej kuli ziemskiej znajduje się w słynnych kamieniołomach w Asuanie. W jednym ze stanowisk odkopano obelisk o długości 42 metrów i wadze 1168 ton, czyli ważący niemal idealnie tyle samo co blok z Baalbek...
Kamień Południa
W zasadzie odsłania się przed nami świat Starożytności jaki nie znamy; Ile osób słyszało o astrolabium z Antykithiry, wynalazkach Herona czy tunelu z Samos? Dla fantastów pokroju Danikena zaawansowana technika budowlana sprzed tysięcy lat jest dowodem na ingerencję istot pozaziemskich. Dla mnie; na to, że nie potrafimy docenić wiedzy i umiejętności minionych pokoleń...
I inne wspomniane w tekście:
Ozyrejon:
czyli największe bloki Egiptu, właściwie same mówią za siebie - co za technologia, co za umiejętności i do czego służyła?
Puma-punku:
Cytat:
i ciekawostka z "Zwierciadła nieba" Grahama Hancoocka:
Sacsayhuaman jest wprawdzie oszałamiające, ale niezwykle wzgórze świątynne Ollantaytambo , 60 kilometrów na północny wschód od niego, przyćmiewa je pod każdym względem. Docierając tam, stajemy przed terasowym amfiteatrem, rozciągającym się wzdłuż stromego, nieco wklęsłego zbocza aż do płaskiej kra¬wędzi 80 metrów nad nami.
Wspięliśmy się między terasami drogą, zwracając uwagę, że niższe poziomy zbudowano ze stosunkowo małych kamieni. W miarę jak wspinaliśmy się wyżej, paradoksalnie bloki stawały się jakby coraz większe. W końcu dotarliśmy na poziom, gdzie leżały bezładnie porozrzucane masywne granitowe megality. Każdy z nich ważył 50-70 ton i znajdowały się na wysokości 60 metrów.
Zanim ruszyliśmy dalej w górę, przeszliśmy wzdluż wąskiej ławy u podnóża muru ze ściśle dopasowanych trapezoidalnych bloków, w którym znajdowało się dziesięć wielokątnych nisz. Południowy kraniec ławy przechodził pod megali¬tyczną bramą zwieńczoną kamiennym nadprożem, która prowadziła na niewielki owalny punkt widokowy umieszczony na krawędzi góry.
Cofnęliśmy się i doszliśmy do schod6w wykutych w trapezoidalnym murze.
Idąc nimi w górę doszliśmy w końcu na szczyt Ollantaytambo po części góry, po części świątyni. Leżało tam wiele porozrzucanych megalit6w o wadze od 100 do 200 ton, a w najwyższym punkcie znajdowała się przysadzista, kwadratowa budowla, której fasadę tworzyło sześć potężnych megalitów. Każdy z nich miał około dwóch metrów szerokości, mniej więcej metra grubości, zaś ich wysokość wynosiła 3,4-4,3 metra. Odnieśliśmy wrażenie, ze te gigantyczne, gładko przycię¬te kamienie mogły niegdyś stanowić tylną ścianę jakiegoś pomieszczenia, które¬go pozostałe ściany, zrujnowane, leżały wokół nas. Były one wbudowane w zbocze wyższej g6ry, na której szczycie było mnóstwo kolejnych megalitów. Co najmniej 30 z nich ważyło, jak oceniliśmy, ponad 200 ton.
Co najciekawsze, te wypolerowane, twarde jak diament bloki różowego por¬firu nie tylko w niczym, poza rozmiarami, nie przypominały bloków z Cuzco czy Sacsayhuaman, ale musiały odbyć wręcz niewiarygodną drogę, żeby się tutaj zna¬leźć. Geolodzy ustalili, ze kamieniołomy, w których zostały wykute, leżą w odle¬głości prawie osiem kilometrów, wyżej 0 900 metr6w, po przeciwnej stronie świętej rzeki Vilcamayu. To znaczy, że musiały zostać najpierw zniesione na dno doliny, potem przetransportowane przez rzekę i po stromym zboczu wciągnięte na szczyt Ollantaytambo. Zadanie niemal nadludzkie.
Bloki z Ollantaytambo najbardziej przypominają architekturą Tiahuanaco, leżącego daleko na południowy wschód, za jeziorem Titicaca. Te ogromne, 0 kształcie belek i ostrych krawędziach, megality z niewytłumaczalnymi występami i za¬głębieniami, są ułożone z niesamowitą precyzją.
To mogłoby tłumaczyć, dlaczego najbardziej charakterystyczny symbol Tia¬huanaco, schodkowa piramida, jest wielokrotnie przedstawiany w płytkim relie¬fie na jednej z pionowych belek w megalitycznym murze Ollantaytambo. W sta¬rożytnym Egipcie dokładnie ten sam symbol był hieroglifem oznaczającym kamień Benben, emblemat nie śmiertelnego życia. Podobnie jak w Egipcie, w Tiahuana¬co i w Angkorze, jednym ze "znaków rozpoznawczych" budowniczych Ollantay¬tambo była charakterystyczna technika budowlana, wykorzystująca do spajania boków metalowe klamry w kształcie litery ,,l".
Jakoś nie jestem w stanie sobie wyobrazić zgrai prymitywnych z jeszcze bardziej prymitywnymi narzędziami - nie znający koła itd. bezmózgowców wznoszących takie cuda - nie sądzę że latający "przyjaciele" się tu mieszali - jednak to nie zmienia prostego pytania - jak? Jak toś ma blade pojęcie to wie że to nie takie proste - wszystko tak dopasowane, kąty proste - jak? Raz stwierdzono podziw dlaczego starożytni i jaszcze wcześniejsi używali tak wielkich i ciężkich materiałów - wszak wystarczyło parę szałasów i odrobina drobnych cegieł i byłoby ok - po co tyle trudu? Religia - ok, ale na równi są miejsca użyteczności publicznej często bardziej skomplikowane i pokaźniejsze niż świątynia. Nikt jeszcze nie odpowiedział na te proste pytania.
Dołączył: 11 Paź 2009 Posty: 364
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:52, 07 Lis '09
Temat postu:
Polecam książkę Świat Pełen tajemnic (M.A.JANISŁAWSKI).
Fragment o Baalbeku:
Cytat:
W Baalbeku najważniejsze są... fundamenty. Tak fundamenty, na których wspomniane świątynie zbudowano. Są to mianowicie gigantyczne głazy kamienne, tak między sobą dopasowane, że nawet dziś nie uda się w miejsce spojenia wcisnąć pomiędzy dwa głazy żyletki! Wygląda na to, że światynia zbudowana została na czymś w rodzaju ogromnej kamiennej platformy, co może jeszcze nie byłoby niczym dziwnym, gdyby nie wielkość i waga poszczególnych bloków kamiennych. Otóż każdy z nich ma szerokość ok 3,6 metra, wysokość 4,20 i długość ok 20 metrów! Każdy z nich waży od 700 do 1000ton! Wyrobiono je w pobliskim kamieniołomie. Pobliskim, to nie znaczy bliskim, tym bardziej zaś przy takiej wielkości i wadze. A oto pytanie, na które do dziś trudno nam odpowiedzieć: w jaki sposób owe bloki przetransportowano na miejsce budowy, jeśli odległość od kamieniołomów do swiatyni wynosi równe półtora kilometra? Nawet dziś, przy uzyciu współczesnej techniki, byłby to wyczyn nie lada! Próby rekonstruckji transportu podjął się przed kilku laty inżynier radziecki Aleksander Kołomiejczuk. Założył on mianowicie, że jedynym dostępnym srodkiem transportu ówczesnych budowniczych mogły być drewniane platformy ciągnięte na linach przez niewolników. Zgodnie z jego obliczeniami przy współczynniku tarcia wynoszącym 0,2 i założeniu, że do każdej platformy umocowano 100 lin to na każdą z nich wypadała siła ciagu wynosząca ok. 7650 kilogramów. Z dalszych obliczeń wynikało, że jeśli każdy z niewolników ciągnął linę z siłą 20kg, to jedną linę musiało ciagnać 382 niewolników, a sto lin - 38 200! To wszystko pod warunkiem, ze owa platforma musiała liczyć sobie 100 metrów szerokości - inaczej nie można byłoby umocować stu lin i to tak, by szły one równolegle w kierunku ruchu. W tym miejscu inżynier się nieco zdenerwował, przerywając swoje obliczenia: po jakiego bowiem diabła prawie 40 tysiecy ludzi miało ciągnąć na sznurkach jeden głaz i to aż przez półtora kilometra? Ale to już jest pytanie następne...
Faktem jest w każdym razie, ze w owych kamieniołomach spoczywa jeszcze jeden wyrobiony blok kamienny, który z jakichś tam powodów nie dotarł na miejsce swego przeznaczenia. Leży on w tychże kamieniołomach (Szeich Abdalla) i... denerwuje badaczy swoją wagą i wielkością. Liczy on bowiem 21,72 m dlugości, z końca południowego jego wymiary wynoszą 4,25 x 4,35, a z północnego - 5,35 x 5,35 metra! Nazwano go ,,Kamieniem Południa".
I jeszcze jedna ,,drobnostka" - taras, czy jak kto woli fundament jest co najmniej o kilkanaście wieków starszy od zbudowanej na nim świątyni!
Facet nie tylko o takich rzeczach pisze. Okazuje się, że to co pokazują w filmach fantastycznych to prawda. Np zielone światła pod wodą (jak w powieściach Verne'a). Opisuje także przypadki spotkania z UFO na początku XIX wieku... Aha, żeby nie było. Książkę wydał w latach 20 XX wieku... Pisał na przełomie wieków i to on chyba jako pierwszy wysunął hipotezę, że ludzie od wieków są niewolnikami obcych. Wiele odkryć archeologicznych opisuje w książce, które jeszcze bardziej zadziwiają niż te opisane tutaj. I wszystko to są FAKTY - fakty, które były opisywane przez najbardziej szanowane pisma w tamtych czasach! Voltar polecam Ci ją jeśli nie znasz tej książki.
Resztę macie w temacie i w książce.
Dołączył: 24 Paź 2009 Posty: 154
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:38, 08 Lis '09
Temat postu:
Powiedzcie mi, w takim razie co się stało w średniowieczu że nic nie została ze antycznej spuścizny? Czyżby na świecie była jakaś straszna zagłada o której nie wspomniano w kronikach, a która pogrążyła te wszystkie cywilizacje zaopatrzone w cuda techniki.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:32, 08 Lis '09
Temat postu:
FreeFighter napisał:
Powiedzcie mi, w takim razie co się stało w średniowieczu że nic nie została ze antycznej spuścizny? Czyżby na świecie była jakaś straszna zagłada o której nie wspomniano w kronikach, a która pogrążyła te wszystkie cywilizacje zaopatrzone w cuda techniki.
Sredniowiecze to krok wstecz . Myslisz że wiedza starożytnych zagineła . Pamietasz film " Imie Róży " , wiedza została przed ludźmi ukryta . Władzę przejeły elity ktore dla własnego dobra nie mogły jej ujawnić .
Dam sobie uciąć ręke jak w podziemach Watykanu nie ma starożytnych pism , które od wieków są ukrywane .
Po co ludziom postęp , wyzysk licznych przez nielicznych , jest tego wart .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:43, 08 Lis '09
Temat postu:
Starożytność możemy podzielić na dwa okresy :
1. Wczesna starożytność - st. megalityczna
- Stare Państwo Egiptu, piramidy w Giza, Ozyrejon, kultury megalityczne w Europie Zachodniej i innych rejonach świata (datowanie jest tu utrudnione)
- ogromna wiedza astronomiczna i matematyczna, znajomość zjawiska precesji, złoty podział, umiejętność obliczania pozycji geograficznej, geometria sakralna, budowanie świątyń w korelacji do innych
2. Późna starożytność
- okres helleńsko-rzymski,
- wiedza astronomiczna i matematyczna zamiera i jest ponownie odkrywana, kwitnie w Indiach i w Ameryce Środkowej
- wiedza z zakresu budownictwa zostaje zachowana - dalej powstają budowle megalityczne z wykorzystaniem betonu:
> Świątynia Salomona (bloki 600 tonowe)
> Świątynia Baala (Baalbeck, Liban, bloki 400 - 1200 tonowe)
> mauzoleum Teodoryka w Rzymie - transport bloku ok 1000 tonowego z Chorwacji do Rzymu w V w n.e.
Późna starożytność kończy się nie w V. wieku ale w wieku XIII wraz ze splądrowaniem Konstantynopola przez krzyżowców cz też XV wieku przez Turków... jak kto woli
Średniowiecze (Europa Barbarzyńska) tez ma swoje zagadki, najważniejszą stanowią katedry Naszej Pani, układające się we wzór konstelacji Virgo...
Ostatnia kultura megalityczna "umiera" na Wyspie Wielkanocnej gdzie Długousi zostają wymordowani przez współplemieńców
Chociaż... być może ostatnim jej przykładem są Georgia Guidestones skorelowane astronomicznie bloki kamienia z USA wybudowane przez tamtejszych wolnomularzy
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2, 3 »
Strona 1 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów