Dołączył: 22 Sie 2009 Posty: 476
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:29, 06 Paź '09
Temat postu: Dowody na nieistnienie boga
Chciałem wam przedstawić rozumowe dowody na nieistnienie abudilina-konia na wrotkach oraz boga, poniższe nagranie jest już rarytasem w internecie ponieważ zostaje usuwane przez fanatyków religijnych.
http://www.smog.pl/txt_gfx_audio/21564/c.....tkach/307/
Moralność a religia - według badań czym społeczeństwo bardziej religijne tym bardziej patologiczne.
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:35, 06 Paź '09
Temat postu:
podstawową kwestią w taki,m przypadku jest odpowiedź: a co to takiego BÓG? Termin "Bóg" znaczy diametralnie co innego w różnych wiarach, wyznaniach, wierzeniach, poglądach filozoficznych
Bóg zgodny z definicją katolicką? Czy może jakiś osobowy byt abstrakcyjny?
czyli co chcemy zdefiniowac, udowodnić że istnieje / nie istnieje
jeśli dla kogoś Presley jest bogiem to mamy dowód że bóg umarł w zeszłym stuleciu : 0
Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 209
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:38, 06 Paź '09
Temat postu:
dzieńdobry
Jeśli ktoś zaprzecza istnieniu Boga (świadomej siły sprawczej czy wyższemu prawu natury ) zaprzecza całemu zaobserwowanemu wszechświatowi z uwagi na pewną zależności fizyczną : akcja/reakcja.
Dowód? Według mnie dostatecznym jest wszechświat. Gdyby nie było Boga nigdy nie powstałoby pytanie o jego obecność.
Pewien filozof. Nie pamiętam już jak się nazywał rzekł : Boga nie widać bo stoi za wszystkim.
Przypomina mi się zabawna scena z kreskówek w której naukowiec szuka śladów wewnątrz odcisku dinozaura. To tak jak…chciałbyś znaleźć głowę czy rękę architekta wewnątrz domu jaki zaprojektował.
pozdrawiam.
_________________ Vitam impendere vero.
Dołączył: 28 Paź 2008 Posty: 286
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:07, 06 Paź '09
Temat postu:
Plytkie nagranie. Ten gosc z drugiejdrogi mial sporo durnych materialow, ale byly tez i ciekawe - jednak nie ten. Moim zdaniem pierwotny cel religii juz dawno sie zatracil, ale to nie oznacza ze Boga nie ma. Bog jest, tylko kazda religia przedstawia go tak, aby byl pomocny w manipulacji ludzmi. Sadze, ze Bog istnieje czy to doslownie czy metaforycznie. Wyjdz wiosne z domu na jakas lake, wzgorze rozejrzyj sie dookola i powiedz mi, ze Bog nie istnieje =] No i zalezy jak kto postrzega Boga. Ja osobiscie uwazam, ze kazdy z nas ma Jego czesc w sobie.
_________________ Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swoją opowieść.
Dołączył: 22 Sie 2009 Posty: 476
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:20, 06 Paź '09
Temat postu:
mczesiekk napisał:
Plytkie nagranie. Ten gosc z drugiejdrogi mial sporo durnych materialow, ale byly tez i ciekawe - jednak nie ten. Moim zdaniem pierwotny cel religii juz dawno sie zatracil, ale to nie oznacza ze Boga nie ma. Bog jest, tylko kazda religia przedstawia go tak, aby byl pomocny w manipulacji ludzmi. Sadze, ze Bog istnieje czy to doslownie czy metaforycznie. Wyjdz wiosne z domu na jakas lake, wzgorze rozejrzyj sie dookola i powiedz mi, ze Bog nie istnieje =] No i zalezy jak kto postrzega Boga. Ja osobiscie uwazam, ze kazdy z nas ma Jego czesc w sobie.
Gdyby założyć że jesteśmy komórkami większego organizmu zwanego wszechświatem i że dla niektórych wszechświat jest bogiem. Ogólnie nazywaniem tego bogiem niema sensu lepiej to nazwać wszechświatem i nie modlić się do tego bo to i tak nic nie da my swoje komórki nie szanujemy to czemu ma to robić wszechświat?
Dołączył: 28 Paź 2008 Posty: 286
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:50, 06 Paź '09
Temat postu:
Zalezy co dla kogo znaczy modlitwa. Moje pojecie modlitwy to rozmowa z podswiadomoscia. Nazywaj jak chcesz, ale Boga mozesz wurzucic tylko ze swojego slownika =)
_________________ Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swoją opowieść.
Dołączył: 22 Sie 2009 Posty: 476
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:12, 06 Paź '09
Temat postu:
mczesiekk napisał:
Zalezy co dla kogo znaczy modlitwa. Moje pojecie modlitwy to rozmowa z podswiadomoscia. Nazywaj jak chcesz, ale Boga mozesz wurzucic tylko ze swojego slownika =)
Nie chodziło mi o wyrzucenie boga ze słownika ale o porównanie boga do wszechświata że niema sensu. Bo według biblii choćby bóg budował ziemie a my jak budujemy dom to jak go wybudujemy to nie znaczy że jesteśmy częścią tej struktury tylko że dzięki nam powstał. Co do rozmowy z podświadomością to wsłuchując się we własne przeczucia potrafię niektóre sytuacje przewidzieć ale ja w tym boga nie widzę prędzej jakaś komunikacje ze światem nas otaczającym, można się komunikować w sposób słowny wydając dźwięki, migowy a czemu nie miałby istnieć inny choćby telepatyczny. Przypisywanie wszystkiego bogu co się nie rozumie jest dla mnie naiwne tym bardziej że zwykle ludzie to robią z bojaźni przed wielkim stwórcą big brotherem wszystko widzącym.
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:42, 06 Paź '09
Temat postu:
Astre Occlu napisał:
Jeśli ktoś zaprzecza istnieniu Boga (świadomej siły sprawczej czy wyższemu prawu natury ) zaprzecza całemu zaobserwowanemu wszechświatowi z uwagi na pewną zależności fizyczną : akcja/reakcja.
Dowód? Według mnie dostatecznym jest wszechświat. Gdyby nie było Boga nigdy nie powstałoby pytanie o jego obecność.
Widzisz: sam zaczynasz wymyślać sobie definicje:
"świadoma siła sprawcza" lub "wyższe prawo natury" ??
Od kiedy to siły sprawcze są świadome? A może Natura też jest świadoma? Hmm, a co powiesz o grawitacji? Albo o niższych prawach natury.
Inaczej mówiąc domniemanie że siły stojące za wszechświatem są świadome to antropomorfizacja taka samo jak przedstawianie Boga w ludzkiej postaci
Tak dla przypomnienia: wg katolików Bóg to istota trójosobowa, z czego jedna osoba jest człowiekiem żywcem wziętym do niebios. Co na to Plejadanie? Czy Chrystus zmartwychwstał za Plejadan?
Wreszcie: widzisz wszechświat. Jeśli istnieje KTOŚ poza tym-co-jest czytaj istnieje w jakiejś rzeczywistości nadrealnej, to zadaj sobie pytanie kto tą rzeczywistość (niebiosa) stworzył? Przedwieczny Bóg? A tuż obok niego przedwieczna rzeczywistość jego istnienia?
Mamy więc kilka poziomów poznania:
- wiary w katolickie dogmaty (dla mnie to taki sam poziom jak wiara w zawalenie się WTC od paliwa samolotów - czytaj: naiwność tłumu)
- wiary w boga osobowego niezależnego od jakiejkolwiek religii (teizm zmierzający w stronę deizmu - bóg jest ale się nie wtrąca)
- poczucia sacrum wobec wszechświata i jakiegoś wewnętrznego przeświadczenia że coś z tym wszystkim jest nie tak... (matrix)
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:46, 06 Paź '09
Temat postu:
Zgadza się, bogowie są tak różni jak wiele jest religii.
Najbardziej mnie śmieszy modne teraz powiedzenie, że bóg jest jeden, tylko jest róznie odbierany przez różne kultury.
W Amozonii np. halucynogenne żywice niektórych drzew są spermą ich boga słońca.
Trudno to pogodzić z bogiem chrześcijańskim.
Ale definicja boga w naszych kulturach a raczej wspólne elementy tych definicji, to
- facet (choć do zapładniania nie używa członka), który stworzył wszystko co jest a na dodatek zapewnił życie wieczne... ale po śmierci.
W takiego boga nie wierzę.
Ale jeżeli ktoś powiedział by czy wierzę np w Słońce, w Ziemię, to i owszem wierzę.
Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 209
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:02, 06 Paź '09
Temat postu:
dzieńdobry
Świadoma siła sprawcza? Może faktycznie źle się wyraziłem. Na myśli miałem po prostu żywy tworzący byt.
Musimy też pamiętać o ważnej rzeczy.
Logika na której się opieramy poszukując Boga nie koniecznie musi wyczerpywać jego pojęcia. Bóg może istnieć w rzeczywistości nie tak bardzo matematycznej dlatego argument na niekorzyść jego istnienia typu : więc jak się sam stworzył Bóg są sporne.
Ktoś wyżej napisał że każdy z nas ma cząstkę Boga. Odpowiem że: Skoro Bóg stworzył wszystko więc nie ma niczego co by od niego nie pochodziło, wszystko więc jest boskie, z boga, Bogiem. Natychmiastowo wyjaśnia się skąd owy mógłby mieć wiedze o najmniejszym włosie spadającym z twojej głowy.
pozdrawiam.
_________________ Vitam impendere vero.
Dołączył: 23 Lis 2008 Posty: 1218
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:31, 06 Paź '09
Temat postu:
85r jak przystało na oświeceniowca - apeluje do zdrowego rozsądku i rozumu wieśniaków:
"Ufajcie memu oku i szkiełku
Nic tu nie widzę dokoła
Dziewczyna duby smalone bredzi
A gmin rozumowi bluźni"
[...]
"Dziewczyna czuje - odpowiadam skromnie -
A gawiedź wierzy głęboko:
Czucie i Wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko"
Autor znany redakcji.
_________________ Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.
Dołączył: 30 Kwi 2009 Posty: 276
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:08, 07 Paź '09
Temat postu:
Aquatro
Cytat:
Zgadza się, bogowie są tak różni jak wiele jest religii.
Moze Bog na poziomie takim jakim przedstawiaja go religie rzeczywiscie nie moze juz dzis dluzej ujechac koniem na wrotkach.
Przekroczywszy pewna bariere ilosci informacji - wiemy wiecej, ale nie dosc by pojac - i zwolniwszy cugle intuicji, wgapiajac sie w tomtoma nauki rozpraszamy sie coraz bardziej w domyslach na jego temat.
Ten kon to taki antybog ateisty, podparty oczywiscie logicznymi dowodami. Nie mowie tego szyderczo!
Dołączył: 23 Gru 2008 Posty: 1227
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:49, 07 Paź '09
Temat postu:
Ty jesteś fanatykiem antyreligijnym skoro usuwasz moje posty
Spoko, baw sie - Twoja piaskownica.
_________________ "W pozornie beznadziejnej walce, rozwiązanie tych problemów jest proste. Jedyną broń jaką mają przeciwko nam jest ukrywanie przed nami wiedzy. Musicie dużo czytać, by
poznać prawdę i dostrzec korzenie zła"
Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 317
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:36, 07 Paź '09
Temat postu:
Jednym z ważniejszych celów religii to propagowanie zachowań, etyki poprzez przykłady, ewangelie, koran etc. Więc nie rozumiem w jaki sposób autorowi udało się powiązać etykę z jej brakiem, patologią.
Nie ulega wątpliwości, że większość krajów głęboko religijnych jest biednych, bądź zacofanych. Bieda oraz zacofana społeczność to 90% źródła patologii, które autor wymienił, raczej skłaniał bym się tam szukać fenomenu.
Co sie tyczy Boga, to dowód na jego istnienie jak i nieistnienie może się brać tylko i wyłącznie z demagogii, nie ma niepodważalnego naukowego dowodu, tylko przypuszczenia, racja będzie póki co dyskusyjna.
Nasza opinia na ten temat nie zmieni faktycznego stanu istnienia/nieistnienia Boga, analogicznie jeśli zacznę wierzyć w to że Bóg jest dobry, to nie zmieni to Boga jeśli naprawdę jest on zły.
Moje zdanie:
Myślę, że obojętnie jaka jest prawda, to nie Bóg ma problem, tylko my, martwmy się za siebie. Tak samo myślę, że Bóg nie powołał do życia 6 miliardów fanatycznych wyznawców, by za życia wysławiali mu, jak jakiemuś nadętemu bufonowi. Oczywiście też nie mam dowodu na jego istnienie, tylko przypuszczenia, takie same jak ateiści.
Kto ma rację ? Nie wiem, to się okaże, w każdym razie nie jest to najważniejszy problem ludzkości.
Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 209
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:41, 07 Paź '09
Temat postu:
dzieńdobry
Twoja upierdliwość Woltar nie świadczy o inteligencji a o upośledzeniu umiejętności czytania między wierszami i totalnie wybujałym ego. 4400 postów zakręciło ci w samoocenie? ;]
Mowiąc o żywym tworzacym bycie załozyłem jedną z mozliwości charakteru tej istoty. Rozumiesz? Czy mam ci to narysowac?
Sory za charakter wypowiedzi ale skoro Ty mnie traktujesz jak idiotę i Ja cie tak będe traktował.
pozdrawiam.
_________________ Vitam impendere vero.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:54, 07 Paź '09
Temat postu:
mi możesz narysować bo zaintrygowała mnie ta wypowiedź, a akurat też nie kumam kilku wcześniej przytoczonych paradoksów.
długo się trzeba uczyć tej umiejętności czytanie między wierszami?
pytam bo nigdy nie spotkałem żadnych podręczników ani kursów na ten temat, ale skill wydaje się godny opanowania
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:19, 07 Paź '09
Temat postu:
nie przywykłem sprzątać padliny - jestem jeno pracownikiem biurowym
to szkoda, ze nie narysujesz - myślałem, że w końcu czegoś się dowiem od wszak jakże światłego filozofa.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:41, 07 Paź '09
Temat postu:
Voltar napisał:
jeśli dla kogoś Presley jest bogiem to mamy dowód że bóg umarł w zeszłym stuleciu : 0
dokładnie. a jeśli pieniądz to zobaczymy jak umrze w tym...
ludzie łatwo strzępią język; bóg, sróg, ateista, srista - niczym to się nie różni od kiboli przekrzykujących się na to czyj klub jest zajebistszy.
same w sobie są to tylko puste słowa - zwykła paplanina, bynajmniej nawet nie intelektualna, ni tym bardziej duchowa.
dopóki używa słów bez zrozumiałego przez wszystkich kontekstu jest to tylko zwykłe bredzenie o dupie maryny, a nie żadne filozoficzne wywody o bogu - he
co ciekawe gdy próbujesz wypytać osobę wierzącą o to czym konkretnie jest dla niego Bóg to niezwykle rzadko udaje się uzyskać odpowiedź która nie jest wymijająca. mógłbym przytoczyć multum przykładów.,a jeśli komuś zabraknie to chętnie poczynię kolejne na tym forum (bo materiału mam mnóstwo). ale pewnie nie trzeba?
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2, 3 »
Strona 1 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów