|
Autor
|
Wiadomość |
cebull1
Dołączył: 01 Cze 2008 Posty: 96
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:39, 14 Lut '09
Temat postu: buddyzm |
|
|
Chcesz znaleźć sposób, jak osłabić wpływy i silę NWO, oto jeden ze sposobów: samorozwój poprzez medytacje, a nie walka. Nie walczmy, odkrywajmy bogactwo i potęgę samych siebie i pomagajmy innym. Jak mówi David Icke, każdy z nas jest nieskończoną świadomością.
W praktyce buddyzmu zen( Budda znaczy oświecony, nie jest to żaden bóg) chodzi o to, żeby stać się kompletnie niezależnym, kompletnie uwierzyć w siebie, nie być przywiązanym do żadnej myśli, która powstaje w naszym umyśle, być wolnym od naszych niechęci i pragnień. Medytacja buddyzmu Vippassana to bardziej medytacja wglądu: http://www.pl.dhamma.org/. Medytacja buddyjska jest jedną z najwspanialszych dróg jakie osiągnęła ludzkość na harmonijny rozwój, życie w miłości, zgodzie i pokoju. Zapraszam do zapoznania się z linkami i obejrzenia wykładu: http://video.google.pl/videoplay?docid=2008142410898531314 (wykład jest dość długi, ale niech to nikogo nie przeraża, bo jest odkrywczy, mądry, po prostu fascynujący. Kiedy go obejrzysz do końca przekonasz się sam jak wspaniałą perspektywę roztacza przed nami praktykowanie medytacji, polecam wysłuchać wykładu kilka razy). Zaznaczam, że traktuję buddyzm bardziej jako sposób życia, filozofię, , praktykę medytacji niż religię. Właściwie pociąga mnie w buddyzmie jego brak dogmatyzmu i otwartość. Jeszcze raz naciskam na obejrzenie wykładu i zapoznanie się z szansą jaką oferują kursy medytacji buddyzmu zen oraz vippasana. Mile widziane wasze opinie i uwagi na temat buddyzmu (bo przecież jest jeszcze wiele szkół buddyjskich, chociażby buddyzm tybetański). Postaram się w kolejnych postach przybliżyć istotę tego sposobu na życie i systemu filozoficznego. Mile widziane wasze komentarze i doświadczenia z praktyką medytacji, która jest trudna, ale bardzo odkrywcza. Nikt nie wykona pracy za nas , żaden bóg i zbawiciel, sami musimy poznać samego siebie, by lepiej żyć.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
agent70
Dołączył: 20 Lis 2008 Posty: 116
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:59, 14 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Każdy znajduje właściwy sposób rozwoju, medytacja może w tym mocno pomóc
Chciałem tylko powiedzieć, że jest bardzo wiele technik medytacyjnych i każda ( ) jest właściwa...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
pcl
Dołączył: 25 Paź 2008 Posty: 148
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:34, 15 Lut '09
Temat postu: Re: buddyzm |
|
|
cebull1 napisał: | Nikt nie wykona pracy za nas , żaden bóg i zbawiciel, sami musimy poznać samego siebie, by lepiej żyć. |
Ja pozostawiam to bez większego komentarza!
Buddyzm jest całkowitym zaprzeczeniem Chrześcijaństwa (nie mylić z katolicyzmem) i wbrew wstępnej zachęcie autora...
cebull1 napisał: | Chcesz znaleźć sposób, jak osłabić wpływy i silę NWO, oto jeden ze sposobów: samorozwój poprzez medytacje, a nie walka. Nie walczmy, odkrywajmy bogactwo i potęgę samych siebie i pomagajmy innym. Jak mówi David Icke, każdy z nas jest nieskończoną świadomością. |
...dokładnie realizuje zamierzenia NWO.
Ja pozostaję przy Chrześcijaństwie a Buddyzm już jest dla mnie drogą śmierci i zaprzeczeniem drogi Mesjańskiej - Boskiej drogi życia. To zestawienie wiecznego niebytu z wiecznym życiem i zmartwychwstałym Chrystusem "zwycięzcą". Dla mnie nie ma znaczenia, że swastyki na palcach stóp buddy mają odwrotnie skierowane ramiona. To tylko odbicie - żeńska forma bóstwa śmierci. Kroczenie drogą buddy, to kroczenie śladami, które powinny mieć już właściwie skierowane ramiona swastyki, które dokładnie oddają czym jest ten pogląd. Być może to inna forma oszustwa "nigdy nie umrzecie".
cebull1 napisał: | Zaznaczam, że traktuję buddyzm bardziej jako sposób życia, filozofię, , praktykę medytacji niż religię. |
Nie myśl czasem, że cie w jakis sposób atakuję lub próbuję urazić, bo jestem daleki od tego. Każdy wybiera własną drogę i niech nią podąża. Zupełnie jednak nie pojmuję, co chciałeś przez to zdanie wyrazić. Każda religia jest właśnie praktyką. Jeżeli taka nie jest, to nie ma znaczenia i oszukujesz siebie i innych.
Cytat: | Właściwie pociąga mnie w buddyzmie jego brak dogmatyzmu i otwartość |
Jezus Chrystus też nienawidził zinstytucjonalizowanej formy wyznawania wiary, bo nie o to chodzi np. w Chrześcijaństwie. W końcu i głównie z tego powodu Chrystus został zabity, że stał sie zagrożeniem dla pewnej wąskiej elity.
Cytat: | Jeszcze raz naciskam na obejrzenie wykładu |
Ja jednak zachęcam do zapoznania się z Ewangelią Chrystusa i do odrzucenia "instytucji religii", bo żadne uczynki nie mogą nikomu pomóc.
Jak wcześniej wspomniałem, dla mnie Buddyzm i Chrystus, to dwie ścieżki zmierzające w przeciwnym kierunku, jak życie i śmierć.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Aqua
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 1450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:04, 15 Lut '09
Temat postu: Re: buddyzm |
|
|
pcl napisał: | [...]Kroczenie drogą buddy, to kroczenie śladami, które powinny mieć już właściwie skierowane ramiona swastyki, które dokładnie oddają czym jest ten pogląd.[...] |
Jako, że prawoskrętna swastyka to nic innego jak symbol słońca, krytyki Buddyzmu z ust Chrześcijanina nie można podsumować inaczej niż, przyganiał kocioł garnkowi.
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
pcl
Dołączył: 25 Paź 2008 Posty: 148
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:50, 15 Lut '09
Temat postu: Re: buddyzm |
|
|
Aqualinespirit napisał: | Jako, że prawoskrętna swastyka to nic innego jak symbol słońca, krytyki Buddyzmu z ust Chrześcijanina nie można podsumować inaczej niż, przyganiał kocioł garnkowi. |
Pytanie! Na czym jest prawoskrętna? Na stopach czy na śladach?
Nikomu nie przyganiam. "JA" tak uważam i uważam, że czy lewo, czy prawoskrętna - oznacza, to samo bóstwo a kierunek rozróżnia wyłącznie jego żeńską i męską formę.
Zupełnie jednak nie zrozumiałem, o co chodzi z kotłem i garnkiem w kontekście chrześcijanina...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
RaaQ
Dołączył: 29 Wrz 2008 Posty: 144
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:38, 15 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Fajny ten buddyzm. Taki egocentyczny W sam raz na XXI wiek.
Cebull1, napisz jak ujmowana jest miłość w tej ''religii''.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
cebull1
Dołączył: 01 Cze 2008 Posty: 96
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:31, 15 Lut '09
Temat postu: |
|
|
RaaQ napisał: | Fajny ten buddyzm. Taki egocentyczny W sam raz na XXI wiek.
Cebull1, napisz jak ujmowana jest miłość w tej ''religii''. |
Wręcz przeciwnie, buddyzm jest jak najdalej od egocentryzmu. Proszę najpierw obejrzeć wykład Andrzeja Steca : http://video.google.pl/videoplay?docid=2008142410898531314 , dopiero potem komentować. pozdrawiam
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
cebull1
Dołączył: 01 Cze 2008 Posty: 96
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:05, 15 Lut '09
Temat postu: Re: buddyzm |
|
|
Cytat: | Jezus Chrystus też nienawidził zinstytucjonalizowanej formy wyznawania wiary, bo nie o to chodzi np. w Chrześcijaństwie. W końcu i głównie z tego powodu Chrystus został zabity, że stał sie zagrożeniem dla pewnej wąskiej elity. |
Filozofia buddyjska nie nakazuje nikogo nienawidzić, buddyści nigdy nie wywoływali wojen (wręcz przeciwnie, jeden z władców hinduskich Aśoka po rozpoczęciu praktyki medytacji, której nauczał Budda zakończył politykę podbojów w swoim państwie) . Zaś co do symboli to Siddhartha Gautama (czyli Budda) odżegnywał się od jakichkolwiek symboli i przedmiotów kultu, to czego nauczał jest bardziej bliskie ateizmowi lub deizmowi. Oczekuje na komentarze po obejrzeniu wykładu Andrzeja Steca: http://video.google.pl/videoplay?docid=2008142410898531314
Wiem, że taki wykład wydaję się mało ciekawy i pewnie większość myśli, że ci mędrcy buddyjscy tylko przynudzają, jest jednak zupełnie odwrotnie. Wszystko zależy od naszego poziomu rozumienia. Oczekuje na komentarze odnośnie tego filmu. pozdrawiam
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
pcl
Dołączył: 25 Paź 2008 Posty: 148
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:21, 15 Lut '09
Temat postu: Re: buddyzm |
|
|
cebull1 napisał: | Filozofia buddyjska nie nakazuje nikogo nienawidzić, buddyści nigdy nie wywoływali wojen... |
Dobra, dobra! Przyznaję, że źle napisałem używając pejoratywnego określenia a Ty nadinterpretujesz w sposób niezbyt fajny za którym nie przepadam i robi mi się niedobrze w żołądku. Chrystus umierał i modlił się za tych, którzy go skazali, więc to mój błąd!
Chrystus nakazywał ludziom powstrzymanie się od walki i ten dalszy wywód o Aśoce nie był fair.
Odpowiedz mi proszę na pytanie: Skąd czerpiesz taką ocenę i dlaczego napisałeś coś takiego:
Cytat: | Zaś co do symboli to Siddhartha Gautama (czyli Budda) odżegnywał się od jakichkolwiek symboli i przedmiotów kultu, to czego nauczał jest bardziej bliskie ateizmowi lub deizmowi. |
Rozumiem, że ta ocena ma również dotyczyć monoteizmu jakim jest Chrześcijaństwo.
Odpowiedz mi również na pytanie: Jaki jest ostateczny cel i co można osiągnąć stając się wyznawcą Buddyzmu?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
cebull1
Dołączył: 01 Cze 2008 Posty: 96
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:23, 15 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Obejrzyj wykład Andrzeja Steca http://video.google.pl/videoplay?docid=2008142410898531314 oraz Andrzeja Piotrowskiego http://video.google.pl/videoplay?docid=5688049688819684217&hl=pl lub poczytaj sobie o vippasanie www.pl.dhamma.org/. Przepraszam, ale nie mam w tej chwili zbyt wiele czasu na dyskusję na forum. Pozwolę sobie jeszcze wkleić fragment recenzji filmu, ktory mowi o tym jakie rezultaty przyniosła nauka medytacji vippassany w więzieniach:
W indyjskich więzieniach dzieje się coś niezwykłego.
Coś, co ma wielki wpływ na systemy karne na całym świecie.
Film dokumentalny Ayelet Menahemi i Eilony Ariel:
"ODSIEDZIEĆ SWOJE - MEDYTACJA VIPASSANA W INDYJSKICH WIĘZIENIACH"
" Doing time, doing Vipassana"
Wielokrotnie nagradzany:
Golden Spire
Międzynarodowy
Festiwal Filmowy
San Francisco
1998
Silver Plaque
INTERCOM
Chicago
1998
Nagroda PASS
Narodowej Rady
ds. Przestępczości
USA
1998
Finalist Award
Festiwal Filmowy
Nowy Jork
1998
"Odsiedzieć swoje" to opowieść o tym, jak w cieszącym się jak najgorszą sławą więzieniu Tihar w Delhi pojawiła się nadzieja. To opowieść o pierwszej kobiecie na stanowisku naczelnika więzienia, Kiran Bedi, która miała odwagę podjąć walkę o skuteczną resocjalizację tysięcy więźniów. Przede wszystkim jest to jednak historia ich samych, osób, które przeszły głęboką przemianę wewnętrzną i zdały sobie sprawę, że wyrok pozbawienia wolności może nie być końcem, lecz początkiem nowego życia.
Przedstawiona w filmie pradawna technika medytacji przekroczyła już granice Indii. Na jej wprowadzenie zdecydowały się więzienia w USA, Australii, Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii, Izraelu, Meksyku, Mongolii, Tajwanie i Tajlandii, osiągając znakomite rezultaty.
Produkcja i reżyseria: Eilona Ariel i Ayelet Menahemi
© Vipassana Research Institute 1997
Czas trwania: 52 minuty
Języki lektor : polski, angielski, niemiecki, hiszpański
Dystrybucja w Polsce: JOGA-JOGA.PL
Kanały dystrybucji : Empik, Merlin, www.sklep.joga-joga.pl
Cena detaliczna: 29 pln
Do nabycia w sklepie: www.sklep.joga-joga.pl , ul. Kasprowicza 16; Warszawa; metro Słodowiec czynne do 23 grudnia od pon - pt: 8.00 - 20.00
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Hunahpu
Dołączył: 05 Gru 2008 Posty: 193
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:27, 16 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Przede wszystkim zen to nie "całkowite uwierzenie w siebie". Raczej "zwiątpienie w siebie".
Każdy kto uważa, że buddyzm i chrześcijaństwo głoszą coś zupełnie przeciwnego jest dla mnie zwykłym idiotą, który o którejś z tych religii (najprawdopodobniej chrześcijaństwie) nie ma bladego pojęcia. Buddyzm jest jednoznaczny z chrześcijaństwem. Ah ci pseudo-chrześcijanie ze swoim wyimaginowanym Bogeim-Pięciolatkiem-ZwróćcieNaMnieUwagę-OddawajcieMiCześć.
Nie tędy droga.
Pcl, nie ma "wyznawców" buddyzmu.
Cebull, w Tybecie buddyzm zaczął się od masowych mordów i kaźni dokonywanych na wyznawcach pierwotnej tybetańskiej religii animistyczno-szamańskiej Bon-Po. Do dzisiaj mają Bon-Poniści przechlapane, nawet w Nepalu, gdzie buddyjscy uchodźcy z Tybetu ich gnębią, nie pozwalają im na edukację i odcinają od służby zdrowia.
_________________ Jam jest Hunahpu!
Jak można twierdzić, że "BÓG" nie istnieje i twierdzić, że samemu się jest?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
cebull1
Dołączył: 01 Cze 2008 Posty: 96
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:32, 16 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Najbardziej mnie interesuje praktyka medytacji. Nie chcę tu dyskutowac o jakiś ideologiach czy dogmatach religijnych, politycznych itd. Interesuję się tylko tym, jak dzięki praktyce medytacji można stać się lepszym człowiekiem.
Dlatego, że uważam, że tylko poznając samego siebie i pomagając samemu sobie można poznac i pomóc komuś innemu. Przykład: hipokryzją jest dyskutowanie i agitacja na rzecz pokoju na świecie, rozwiązania problemu głodu w Afryce itp. jeśli się poniża poprzez agresywną krytykę, bądź bije swoje dzieci (oczywiście nie sugeruje, że tak robisz). Najpierw nalezy doprowadzic do tego, żeby poprawic swoje relacje z dziećmi i uwolnic je od strachu i przemocy. To samo mówił Jezus (dla mnie myśliciel, a nie bóg): "Czemu widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku”.
Co do tego tekstu z bogiem: Jak można twierdzić, że święta niewidzialna krowa unosząca się nad układem słonecznym nie istnieje i twierdzić, że samemu się jest:-/ Jak można twierdzic, że w naszych domach nie mieszkają krasnale, a twierdzić, że na planecie Ziemia istnieją ludzie:-/ Jak można nie wierzyc, że słowiański Swarożyc istnieje , a twierdzić że samemu się jest...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
iaro
Dołączył: 01 Sty 2008 Posty: 1147
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:37, 16 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Piękne hasła=religia jak każda inna. Co to znaczy powinien wiedzieć każdy, który wie do czego religie służą.
_________________ Systemu nie można niszczyć, trzeba go reformować.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
rabarbar
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 264
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:49, 16 Lut '09
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Hunahpu
Dołączył: 05 Gru 2008 Posty: 193
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:21, 16 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Cebull, po pierwsze: Nie rozumiesz w ogóle w jakim znaczeniu używam słowa Bóg. Bądź buddystą, patrz nie przez schemat. Po drugie: Twierdzisz, że krasnale i Swarożyc nie istnieją?
Mam po prostu wrażenie, że na buddyzm trafiłeś stosunkowo niedawno. Mam z zenem wieloletnie doświadczenie i widzę po prostu błędy początkującego
_________________ Jam jest Hunahpu!
Jak można twierdzić, że "BÓG" nie istnieje i twierdzić, że samemu się jest?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mizaj
Dołączył: 18 Gru 2008 Posty: 189
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:50, 16 Lut '09
Temat postu: |
|
|
@cebull1 piszesz że lepszy jest samorozwój. Ale po co? Lepiej spędzić całe życie przed kompem, TV itd, napierdalać na ludzi, idee na różnych forach, dokarmiać swoje ego na każdym kroku, czepić się jednej religii, przechwalać się swoją wiedzą, wymienić liczbę lat doświadczeń, wyśmiać inne opinie, szukać słabych punktów u innych, zajmować się tylko światem zewnętrznym (najlepiej nie ruszając się z fotela). Po co medytować, po co poznawać swoje wnętrze? Dużo fajniej i wygodniej jest powykrawać sobie kawałki świata zewnętrznego, posklejać w jeden twór i mówić że to Ja.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
iaro
Dołączył: 01 Sty 2008 Posty: 1147
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:53, 17 Lut '09
Temat postu: |
|
|
mizaj napisał: | Dużo fajniej i wygodniej jest powykrawać sobie kawałki świata zewnętrznego, posklejać w jeden twór i mówić że to Ja. |
Czy wygodniej to nie wiem, ale na pewno fajniej i lepiej.
_________________ Systemu nie można niszczyć, trzeba go reformować.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
pcl
Dołączył: 25 Paź 2008 Posty: 148
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:23, 17 Lut '09
Temat postu: |
|
|
tak myślałem
Hunahpu napisał: | Pcl, nie ma "wyznawców" buddyzmu |
Zawsze mnie bawiła taka interpretacja. Przecież chrześcijaństwo też nie ma wyznawców, bo Chrystus miał wokół siebie wyłącznie uczniów!
Ale żeby nie było, to przytaczam cytaty z pierwszej lepszej strony: http://www.benchen.org.pl/Biblioteka.htm
Modlitwy
Podstawowe modlitwy, takie jak przyjęcie Schronienia w Trzech Klejnotach, poświęcenie zasługi itp. - do pobrania w formacie pdf
...
Relacje
Niektórzy z nas mają szczęście uczestniczyć w niecodziennych wydarzeniach: wielkich ceremoniach religijnych czy pielgrzymkach. Czasem ktoś zapisze swoje wrażenia, by podzielić się nimi z przyjaciółmi. Zamieszczamy niektóre takie relacje.
Nie chcę dyskutować na takim poziomie. Uwłaczające jest zaprzeczanie faktom.
Widziałem wielokrotnie ludzi klęczących przed wizerunkiem buddy i wieloma jego kumplami i palących mu (im) kadzidło. Możesz tego nie nazywać religią - "wyznaniem wiary", "przekonaniem" itd. Mnie takie argumenty nieco nudzą. Uczestnicząc w dowolnej praktyce stajesz się wyznawcą - tak jak jadąc np. autobusem stajesz się pasażerem. Możesz być tylko turystą lub uprowadzonym ale jeżeli kupujesz bilet i jedziesz jak cebull, to nie możesz się wyłgać. Cebul prowadzi agitację świadomą albo jest tylko zafascynowany nową "do". Odesłał mnie na razie na zakupy do pełnej skarbów biblioteczki
Cytat: | Każdy kto uważa, że buddyzm i chrześcijaństwo głoszą coś zupełnie przeciwnego jest dla mnie zwykłym idiotą, który o którejś z tych religii (najprawdopodobniej chrześcijaństwie) nie ma bladego pojęcia. |
No głoszą co innego! Tak uważam. Jeżeli porównasz buddyzm z katolicyzmem, to być może znajdziesz wiele wspólnych punktów. Nie myl jednak katolicyzmu z chrześcijaństwem a chrześcijaństwa z buddyzmem.
Zawsze możesz mi uświadomić podobieństwa - nie rozpisuj się (w punktach).
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Hunahpu
Dołączył: 05 Gru 2008 Posty: 193
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:40, 18 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Buddyzm to przebijanie iluzji. Jedną z większych iluzji są etykietki tożsamościowe, których się czepiamy. "jestem metalem, jestem szefem firmy, jestem katolikiem". Jesteś JA. Nic ponad to. Buddystka, który bez wewnętrznego sprzeciwu mówi o sobie "jestem buddystą" jest dopiero raczkujący.
Głoszą to samo. Pokora, miłość, spokój, niezawiłość, wyzbycie się ego iluzji. Generalnie po wielomiesięcznych studiach Biblii, tekstów zen widzę, że to jest absolutnie to samo, tylko powiedziane w inny sposób. To jak "Dzień dobry" i "Witaj".
Nie mówię o katolicyzmie, który od buddyzmu i chrześcijaństwa jest daleki.
Kłaniając się posążkowi Buddhy kłaniasz się symbolowi twojej własnej czystej natury, nie jakiemuś zewnętrznemu bytowi.
_________________ Jam jest Hunahpu!
Jak można twierdzić, że "BÓG" nie istnieje i twierdzić, że samemu się jest?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
cebull1
Dołączył: 01 Cze 2008 Posty: 96
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:06, 20 Lut '09
Temat postu: |
|
|
I o to właśnie chodzi-Moim zdaniem dzieki medytacji możemy dotknąć istoty swej duszy, poznać kim naprawdę jesteśmy. Jesteśmy w stanie zdystansowac się od swoich, bądź cudzych twierdzeń, które usłyszeliśmy, przeczytaliśmy, zobaczylismy. Wtedy zaczynamy doświadczać siebie. Doświadczanie siebie ma tu najważniejsze znaczenie. To ty doświadczasz tej ciszy jaką daję medytacja, czy obserwacji oddechu, jest to twoje odczucie, a nie kogoś innego. Nie jest to idea, którą przyjąłeś od innej osoby, czy to za posrednictwem jakiegoś przekazu informacj: książki, telewizji, gazety, internetu itp. czy też bezpośrednio. Jeśli medytujemy wchodzimy w kontakt ze swoją prawdziwą naturą, możemy uświadomić sobie kim naprawdę jesteśmy, po co tu jesteśmy i co chcielibyśmy w życiu robić. Jeśli będziemy się trenowali w wchodzeniu w kontakt ze swą intuicją poprzez medytację, łatwiej będzie nam sobie radzić z życiowymi problemami i wyzwaniami. Nie będziemy już tak często powtarzać cudzych opini, a jeśli już, to będziemy do poglądów przedstawianych nam przez innych ludzi podchodzili z większa rezerwą i krytycyzmem. Będziemy mogli maksymalnie uwierzyć w siebie, w pełni zaufać sobie i pogodzić się równiez ze swoimi ograniczeniami (np. z tym, że nie jesteśmy w stanie rozwijać się w każdej dziedzinie, że musimy wybrać jakąś węższą specjalizację. Jeśli pragnę zostać dobrym kucharzem to nie starczy mi czasu na to żeby być profesorem astronomii) Niektórzy ten kontakt jaki osiągamy medytując nazywają nieświadomością, niektórzy intuicją, niektórzy "bogiem" , inni "naturą", "kosmiczną siłą", "nie myśleniem", "nie wiem"...itp. Nieważne jak to nazwać, istotne zaś aby uspokoić umysł, obserwować swoje myśli, które za każdym razem przychodza i odchodzą, pojawiają się i znikają; skoncentrowac się maksymalnie na jednej czynności- w przypadku medytacji jest to np. obserwowanie oddechu. I nie chodzi mi o doznawanie jakiś ekstatycznych przeżyć. Tylko o obserwację. Techniki medytacji jakiej naucza buddyzm zen: Istnieją różne formy medytacji, a każda ma specjalny wpływ na umysł. Również prędkość pojawiania się efektów może różnić się w zależności od techniki. Przy wszystkich technikach medytacji bardzo ważny jest oddech. Aby uspokoić i wyciszyć ciało pomocne jest zaczerpnięcie kilku głębokich oddechów na początku medytacji. Oddychaj przeponą i centrum brzucha. Powinno to być zrelaksowane, naturalne i ciche - oddech powinien tobą oddychać. Oczy najlepiej miec zamkniete, chyba że medytujemy w miejscu publicznym, wtedy lepiej miec oczy otwarte, siedzieć noramlnie, a nie w pozycji lotosu, aby się nie afiszować. Więcej o praktyce medytacji, w tym przypadku medytacji buddyzmu zen: http://video.google.pl/videoplay?docid=6.....&hl=pl
Ps Cytat: | Jak można twierdzić, że "BÓG" nie istnieje i twierdzić, że samemu się jest? |
Wiem o co Ci chodzi, z tym tekstem, używasz słowa "bóg" w znaczeniu, że każdy z nas jest całą rzeczywistoscią, że każdy z nas to byt doświadczający sam siebie. I to jest to. Po za tym gratuluje dobrego wyczucia ponieważ faktycznie nie wgłębiałem sie w buddyzm zbytnio.
Polecam ciekawe hipotezy na temat struktury rzeczywistości:
http://video.google.pl/videosearch?q=dr+.....&emb=0
http://video.google.pl/videosearch?q=dr+.....&emb=0
Jam jest cebull1
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
pcl
Dołączył: 25 Paź 2008 Posty: 148
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:04, 22 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Hunahpu napisał: | Buddyzm to przebijanie iluzji. Jedną z większych iluzji są etykietki tożsamościowe, których się czepiamy. "jestem metalem, jestem szefem firmy, jestem katolikiem". Jesteś JA. Nic ponad to. Buddystka, który bez wewnętrznego sprzeciwu mówi o sobie "jestem buddystą" jest dopiero raczkujący. |
Nie dostrzegam w tym nic nadzwyczajnego! Twierdze nawet, że Chrystus (będę od tej pory używał Chrystus zamiast Chrześcijaństwo, bo łączenie tych spraw, to jednak pomyłka) ukazuje rozwój tożsamościowy w dużo ciekawszym i bogatszym ujęciu. Uważam, że właśnie nieznajomość ewangelii doprowadza do spostrzeżenia, że Buddyzm, to coś nadzwyczajnego. To czysta Kabała i jest to też odmienne od nauki Chrystusa!
przykład: "Błogosławieni ubodzy w duchu..." To bardzo ciekawe stwierdzenie, które tam pada, bo to słowo "ubodzy", które jest tam użyte oznacza "totalną nędzę" i nie wykracza ponad to. Możesz twierdzić, że to to samo ale - nie! To tylko podobieństwo!
Cytat: | Głoszą to samo. Pokora, miłość, spokój, niezawiłość, wyzbycie się ego iluzji. Generalnie po wielomiesięcznych studiach Biblii, tekstów zen widzę, że to jest absolutnie to samo, tylko powiedziane w inny sposób. To jak "Dzień dobry" i "Witaj".
Nie mówię o katolicyzmie, który od buddyzmu i chrześcijaństwa jest daleki.
|
Katolicyzm i buddyzm jest tak samo daleki od Chrystusa. Straciłeś dużo czasu, jeżeli nie zrozumiałeś słów, że Chrystus jest drogą, prawdą i życiem. Straciłeś czas, jeżeli myślisz, że ewangelią Chrystusa jest tylko np. Nowy Testament. Ewangelią jest cała nauka o świątyni o oczyszczeniu, która jest symbolem Mesjasza. To za duży temat dla kogoś, kto koncentruje się na sobie.
Cytat: | Kłaniając się posążkowi Buddhy kłaniasz się symbolowi twojej własnej czystej natury, nie jakiemuś zewnętrznemu bytowi. |
Ostatnim stwierdzeniem opisałeś czym jest buddyzm i zrobiłeś to naprawdę doskonale - szacunek! To zamyka dyskusję i umożliwia podsumowanie.
Użyłeś słów "symbol" i "pokłon". To obraz tego, co jest "obrzydliwością" w oczach Boga i zostało zabronione w dekalogu w słowach "nie będziesz czynił żadnej podobizny "niczego"... i nie będziesz się im kłaniał, bo JA jestem Bogiem twoim". To czyste i uwłaczające ludzkiej godności bałwochwalstwo. To postawienie tego "tylko JA" na piedestale. Nieważne co czcisz i w jaki sposób.
To oznacza, że nie zrozumiałeś różnicy między Ewangelią Chrystusa (życiem) a "kultem", który akurat ma cię doprowadzić do tego, że rozpłyniesz się w niebycie albo ew. będziesz liściem, robakiem, kobietą (to akurat niezbyt szczęśliwa forma wcielenia).
Odpowiedz sobie lepiej na pytanie: Co chcesz osiągnąć kłaniając się temu JA?
Jaki jest ostateczny cel Twojej wędrówki?
Po co się tak doskonalić - czy po to, żeby przestać istnieć?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Hunahpu
Dołączył: 05 Gru 2008 Posty: 193
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:11, 22 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Mam wrażenie, że ty po prostu jesteś głupi. Kończę dyskusję bo każdy komu chciałem coś przekazać zastanowił się nad tym. Ty tylko szukasz sposobu na utwierdzenie się w swoim ciasnym światopoglądzie, dodatkowo zniżasz się do takiego debilizmu jakim jest twierdzenie, że Boga jest więcej w którejś religii. A to już dla mnie oznacza robactwo umysłowe, nie odpisuj.
_________________ Jam jest Hunahpu!
Jak można twierdzić, że "BÓG" nie istnieje i twierdzić, że samemu się jest?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
pcl
Dołączył: 25 Paź 2008 Posty: 148
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:26, 22 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Hunahpu napisał: | Mam wrażenie, że ty po prostu jesteś głupi. |
Ciasnotą i robactwem jest ubliżać innym!
Cytat: | Kończę dyskusję bo każdy komu chciałem coś przekazać zastanowił się nad tym. |
To się potknąłeś! Nie wszyscy są tak bezmyślni.
Cytat: | Ty tylko szukasz sposobu na utwierdzenie się w swoim ciasnym światopoglądzie, dodatkowo zniżasz się do takiego debilizmu jakim jest twierdzenie, że Boga jest więcej w którejś religii. |
Nie szukam żadnych sposobów na utwierdzenie się ale widzę, że Ty b. wyraźnie. Nawet nie lubisz sprzeciwu. "JA"!
Chcesz powiedzieć, że Bóg Buddyjski, to ten sam - Jezusa Chrystusa?
Nie napisałem też, że Boga jest więcej w jakiejś konkretnej religii ale jestem zwolennikiem Mesjasza. To ty twierdzisz, że Bóg jest wszędzie taki sam. Chrystus twoim zdaniem zapewne jest nikim więcej niż tylko prorokiem albo nauczycielem. Tak to różnica zasadnicza!
Cytat: | A to już dla mnie oznacza robactwo umysłowe, nie odpisuj. |
Brawo! Nie decyduj za nikogo kiedy ma pisać! No chyba, że w wyniku medytacji Twoje "JA" nie mieści się w minimum szacunku dla innych.
cebull1 napisał: | Chcesz znaleźć sposób, jak osłabić wpływy i silę NWO, oto jeden ze sposobów: samorozwój poprzez medytacje, a nie walka. Nie walczmy, odkrywajmy bogactwo i potęgę samych siebie i pomagajmy innym. |
Powtarzaj za światową radą kościołów, ekumenizmem, buddyzmem, papiestwem, new age, NWO, że Bóg jest wszędzie ten sam i że musimy się połączyć. Wprowadźmy religijny kompromis, religijną demokrację! Odbudujmy okultystyczną wieżę Bab-ilu!
Domyślam się, że i tak nie rozumiesz o czym piszę!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Hunahpu
Dołączył: 05 Gru 2008 Posty: 193
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:32, 22 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Pewnie, musimy się oddzielać od siebie nawzajem. Nie kumasz, że życie nie jest czarno białe? Jeśli NWO coś robi to nie znaczy, że w alternatywnym wydaniu nie jest dobre. Zresztą, widzę że jesteś chrześcijańskim maniakiem, z takimi jak ty rozmowy nie ma bo jest dogmat i beton.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
pcl
Dołączył: 25 Paź 2008 Posty: 148
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:10, 22 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Hunahpu napisał: | Pewnie, musimy się oddzielać od siebie nawzajem. |
Przeholowujesz nieco! Przystopuj!
Jak dotąd nie odpowiedziałeś sensownie na żadne pytanie i wypisujesz pierdoły. Za każdym razem gdy zadałem pytanie nie dostałem nic konkretnego a zostało mi w ręku twoje ulotne dziamdzianie. W dodatku mnie obrażasz. Twój BUDDA tak cię wyedukował?
Cytat: | Nie kumasz, że życie nie jest czarno białe? |
Nie kumam! Szarość to mieszanina i należy do czerni! Albo dążysz do ideału albo się poddaj, bo tracisz czas swój i innych.
Cytat: | Jeśli NWO coś robi to nie znaczy, że w alternatywnym wydaniu nie jest dobre. |
Można sikać i oddać mocz, można zabijać i oczyszczać rasę - o to chodzi?
To samo w alternatywnym wykonaniu? Brawo! To właśnie miałem na myśli twierdząc "katolicyzm to nie chrześcijaństwo". Zaczynasz bełkotać jak młody kleryk, gdy rozmowa zaczyna schodzić na np. bałwochwalstwo w kościele. Już to o czerni i bieli słyszałem - nazywam to "kompromis". Nie ma kompromisu!
Cytat: | Zresztą, widzę że jesteś chrześcijańskim maniakiem, z takimi jak ty rozmowy nie ma bo jest dogmat i beton. |
Jestem maniakiem! Nie trzymam się dogmatów! Gdybym się ich trzymał - byłbym katolikiem albo buddystą!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|