Dołączył: 04 Paź 2008 Posty: 517
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:10, 07 Paź '08
Temat postu: Homo Sapiens jako Von Neumann Machine
Ludzie jako maszyny Von Neumanna..
co to sa maszyny Nemuanna?, zapraszam do google.com
Wyklula sie w moim chorym/zakreconym umysle teoria ludzi stworzonych po to by "zaopiekowac" sie ziemia, przygotowac ja na przybycie innej cywilizacji, wtedy zniszczyc 80% nas zostawic 20% do 'niewolniczej" obslugi do produkcji np. zarcia i wymyslania coraz to nowszym metod umilania zycia ufokom..
tylko po co robic roboty, jak mozna przeprogramowac (lub stowrzyc) istniejaca rase.
a moze juz byly proby, tylko upadle cywilizacje nie byly wystarczajaca rozwiniete.
byc moze ufoki nie sa wcale tak bardzo rozwiniete jak myslimy, to ze cos moze podrozowac na wielkie odleglosci i ewentualnie dlugo zyc wcale nie znaczy ze sa lepsi od nas, moze sa dobrzy z chemi albo biologii, moze ich technika sie zatrzymala na poziomie podrozy w przestrzeni, boja sie nas? naszych broni? potrafia manipulowac ludzmi tylko od strony genetycznej? dlaczego sie jeszcze nie ukazali..
az dziwi fakt jak bardzo duzo rzeczy ktore sie "objawiaja" ostatnio tak bardzo pasuje do tworczosci A. Clark'a (koniec dziecinstwa, odyseja kosmiczna i inne), ktore zostaly napisane 50 lat temu.. czyzby byl prorokiem/ufokiem/cofnal sie w czasie/a byc moze takze spiskowcem..
PS z jego tworczosci wyciagnalem te maszyny.
PS2 a moze to naprawde Matrixoterminator, albo jeszcze gorzej(lepiej?) zostawili nas na 200 lat samych a tu booom, jestesmy nagle prawie na ich poziomie, i toczy sie ogolno galaktyczna conferencja czy nas przylaczyc do zwiazku czy zniszczyc (bodajze jeden z kregow zbozowych to sugeruje wg Jamie Maussan) uhuh
jeszcze nie jaralem serio!! dopiero zaczne..
_________________ www.DavidIcke.pl
"Nasze poglady sa wyuczone, co nie znaczy ze sa prawdziwe.." Bill Hicks
Wiara to Ja, a Wiedza to moj Miecz.
Dołączył: 13 Gru 2007 Posty: 467
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:59, 07 Paź '08
Temat postu:
Cytat:
PS2 a moze to naprawde Matrixoterminator, albo jeszcze gorzej(lepiej?) zostawili nas na 200 lat samych a tu booom, jestesmy nagle prawie na ich poziomie, i toczy sie ogolno galaktyczna conferencja czy nas przylaczyc do zwiazku czy zniszczyc (bodajze jeden z kregow zbozowych to sugeruje wg Jamie Maussan) uhuh
jeszcze nie jaralem serio!! dopiero zaczne..
Wyjarałeś już dość, lepiej to odstaw.
To debilny plan. Po co "zasiewać" ludzi na Ziemi, tylko po to, żeby potem zniszczyć 80% z nich?
Nie masz żadnej gwarancji, że zbudują infrastrukturę, która będzie użyteczna dla cywilizacji zdolnej do podróży międzygwiezdnych, ani nawet że nie wymordują się nawzajem gdzieś po drodze.
Zresztą, jeżeli twoja cywilizacja potrafi dokonać przelotu między gwiazdami, nie będzie w ogóle bawiła się w kolonizację planet: po co, kiedy łatwiej, szybciej i taniej jest wykorzystać surowce już znajdujące się na orbicie i zbudować habitaty z dokładnie takim klimatem, jak potrzebujesz?
A pomysły, że niby międzygwiezdna cywilizacja ma się obawiać naszej broni można włożyć między bajki.
Dołączył: 04 Paź 2008 Posty: 517
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 04:52, 08 Paź '08
Temat postu:
dzieki za krytyke..
oczywiscie ze sam w to nie wierze, to tylko nieszkodliwa teoria.. jak wiele innych..
ale..
nie masz pojecia jakimi zasadami kieruja sie inne cywilizacje
nie masz pojecia co chca osiagnac
nie masz pojecia jakimi broni dysponuja kosmici bo rownie dobrze ich bron moze nie dzialac na nas, bo dziala na innej zasadzie
i tu przyklad zalozmy ze maja bron tylko wyspecjalizowana do zabijania/niszczenia jednego/kilku rodzaju/typu stowrzen np. o innej strukturze molekularnej i nie maja nic innego bo nigdy nie potrzebowali.
zakladasz ze ufoki maja super technologie, owszem ale moze oni poszli tylko w jednym kierunku, gdzie my ludzie zawsze specjalowalismy sie we wszystkim, dlatego jestesm nisko rozwinieci..
pomysl jesliby ludzie poszli w jednym kierunku np tylko specjalizowali sie w tworzeniu nowych techologi broni to podejrzewam ze mielibysmy najlepsze bronie w tej galaktyce, ale nie mielibysmy np pojzadow kosmicznych bo to inna dziedzina...
a wogole to ja lubie dyskutowac/gdybac na takie nierealne (jeszcze) tematy bo to buduje wyobraznie, pomaga przebic sie zakompleksionemu umyslowi w nowe sfery rozumowania i pojmowania rzeczy i ostatecznie wyrywa z matrixa
_________________ www.DavidIcke.pl
"Nasze poglady sa wyuczone, co nie znaczy ze sa prawdziwe.." Bill Hicks
Wiara to Ja, a Wiedza to moj Miecz.
Dołączył: 13 Gru 2007 Posty: 467
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 06:38, 08 Paź '08
Temat postu:
Fanalityk napisał:
dzieki za krytyke..
oczywiscie ze sam w to nie wierze, to tylko nieszkodliwa teoria.. jak wiele innych..
ale..
nie masz pojecia jakimi zasadami kieruja sie inne cywilizacje
nie masz pojecia co chca osiagnac
nie masz pojecia jakimi broni dysponuja kosmici bo rownie dobrze ich bron moze nie dzialac na nas, bo dziala na innej zasadzie
Argument z niewiedzy
Na podstawie powyższych argumentów można uzasadnić cokolwiek.
Fanalityk napisał:
i tu przyklad zalozmy ze maja bron tylko wyspecjalizowana do zabijania/niszczenia jednego/kilku rodzaju/typu stowrzen np. o innej strukturze molekularnej i nie maja nic innego bo nigdy nie potrzebowali.
zakladasz ze ufoki maja super technologie, owszem ale moze oni poszli tylko w jednym kierunku, gdzie my ludzie zawsze specjalowalismy sie we wszystkim, dlatego jestesm nisko rozwinieci..
pomysl jesliby ludzie poszli w jednym kierunku np tylko specjalizowali sie w tworzeniu nowych techologi broni to podejrzewam ze mielibysmy najlepsze bronie w tej galaktyce, ale nie mielibysmy np pojzadow kosmicznych bo to inna dziedzina...
Nie masz zielonego pojęcia, jak wygląda rozwój technologii. To nie jest gra komputerowa, gdzie decydujesz się badać jedną dziedzinę, a w innych możesz pozostawać w tyle: wszystkie obszary technologii wzajemnie się przenikają.
Jeżeli chcesz zbudować, powiedzmy, naddźwiękowy bombowiec, musisz dokonać postępów w dziedzinach takich jak fizyka aeronautyczna, technika materiałowa, nawigacja, chemia paliw...
Bombowiec potrzebuje następnie systemów uzbrojenia, systemu dowodzenia i organizacji, szkolenia pilotów, za tym idzie rozwój komputerowego modelowania (oszczędność funduszy), budowa nowych tuneli aerodynamicznych...często nawet specjalnych narzędzi do obsługi takiej maszyny. Pierwsze duże rakiety to przecież czysta broń: nazistowskie rakiety balistyczne V2, z których potem wyrosły całe rodziny zupełnie cywilnych rakiet kosmicznych.
Co do broni "wyspecjalizowanej" w zabijaniu tylko konkretnych istot...
Nie rozumiesz chyba, jak łatwo jest wymazać naszą cywilizację, jeżeli dysponujesz źródłami energii umożliwiającymi loty międzygwiezdne. Wystarczy zrzucić nam na głowy parę skał! My tymczasem obecnie nie bylibyśmy w stanie w żaden sposób zagrozić statkom Obcych - jeżeli chcieliby nas zniszczyć, dysponowaliby taką ilością czasu, jaka byłaby im potrzebna do wykoncypowania tej prostej metody, nawet jeśli jako broni używaliby dotąd wyłącznie sody oczyszczonej
Heh, zbudowanie bomby atomowej z całą pewnością leżałoby w zakresie ich możliwości. Jeżeli uznaliby nas za zagrożenie, po prostu spędziliby kilka lat w Układzie Słonecznym produkując pociski, a potem nas wykończyli.
Dołączył: 19 Sie 2008 Posty: 465
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:40, 08 Paź '08
Temat postu:
Coś mi się wydaje, że w końcu będzie smaczna dyskusja w temacie
W równaniu Drake'a najciekawszą tu byłaby ostatnia składowa, to znaczy średnia długość życia cywilizacji. Wydaje się, że cywilizacje o wysokim poziomie agresji, będą rozwijały się szybciej, ale też obarczone są wysokim ryzykiem autodestrukcji. Cywilizacje o niskim poziomie agresji będą rozwijały się wolniej i będą narażone na szybką śmierć, za to w dojrzalszych formach będą bardziej stabilne i długowieczne.
Wydaje mi się więc, że bardziej prawdopodobne jest, że w wypadku "odwiedzin" powinniśmy się raczej spodziewać mniej agresywnego nastawienia.
Co mimo wszystko nie musi oznaczać dla nas nic dobrego bo n.p. mogą ocenić, że generalnie pozytywnie będzie zastosować do nas eugenikę, poprawić kilka drobiazgów i milionowi z nas pozwolić się cieszyć ziemskim nowym rajem... a reszta pójdzie "na baterie"
Co prawda uczyłem się czytać na serii "Lądowanie w Andach" i pomysł ze "stworzeniem" nas
przez inną cywilizację traktuję poważnie, ale motyw z opiekowaniem się planetą wydaje mi się nietrafiony.
Raczej skłaniałbym się do opinii, że Ziemia i bez nas by sobie całkiem nieźle poradziła.
Chociaż jeśli założyć, że istnieje jakaś grupa ludzi będąca w posiadaniu wiedzy pozostawionej tu na tysiące lat (chyba 12 tys.), to może i warto się przygotować na jakiś powrót Elochim'ów, którzy będą chcieli pogadać z prezesem całej cywilizacji ziemskiej w 2012.
Inna sprawa, że dużo mogło się stać tam u nich i albo nie przyjadą tym pociągiem, albo może w ogóle...
Jeśli przyjadą, to mam nadzieję, że zamiast pogromu załatwią nam eutanazję w najprzyjemniejszym wydaniu - albo będą do nas pozytywnie nastawieni i rozwiążą problemy świata konsumpcyjnego i zastąpią system monetarny czymś doskonalszym.
...Chociaż wolałbym abyśmy sami umieli o siebie zadbać, bo to trochę wstyd być cywilizacją specjalnej troski.
Ale już tam. Przypuszczam, że traktowali by godność i życie ludzkie z większym szacunkiem niż nasze obecne "elity".
Fakt, że rozwój technologii powinien być dość symetryczny. Druga sprawa, że samo wykorzystanie technologii ma więcej wspólnego z moralnością i rozwojem świadomości niż nam się wydaje.
Dla mnie nurtującym pytaniem jest:
Czy rozwój technologii idzie w parze z rozwojem moralnym?
Moim zdaniem tak.
Będę zobowiązany, jeśli ktoś zabawi się w adwokata diabła i będzie argumentował przeciw.
P.S.
I mam nadzieję, że nie trzeba będzie do nich strzelać - bo nie lubię być niegrzeczny w obec gości
P.P.S. Wiecie kto wymyślił satelitę telekomunikacyjnego,który zmienił oblicze Ziemi? tej Ziemi?
Dołączył: 13 Gru 2007 Posty: 467
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 06:32, 09 Paź '08
Temat postu:
Tak się też składa, że z zawodu Arthur C. Clarke był technikiem radarowym, a potem prezesem British Interplanety Society
No i nie tyle je "wymyślił", co zasugerował, że satelity byłyby idealnymi przekaźnikami.
Jeśli chodzi o wzajemne stosunki międzygwiezdnych cywilizacji, rozważcie taki oto problem (nawiązując do naszej broni vs. ich broni ):
Historia naszej planety to ok. 4.5 miliarda lat. Z tego życie ma ok. 4.4 miliarda.
Historia naszej cywilizacji to jakieś 25 tysięcy lat, zależnie od tego, jak zdefiniujemy cywilizację.
Cywilizacja technologiczna to mniej niż 500 lat, przy czym jedno stulecie czyni tutaj ogromną różnicę.
Tak więc, jeżeli spotkamy obcą cywilizację, biorąc pod uwagę, że drobne (z punktu widzenia okresów czasu o jakich mówimy) rozbieżności prowadzą do olbrzymich różnic w poziomie rozwoju (Co by było, gdyby asteroid wykończył dinozaury milion lat wcześniej?), owi obcy będą albo zacofanymi "jaskiniowcami", albo niesamowicie zaawansowanymi "aniołami".
No i, oczywiście, w trakcie pierwszego kontaktu najbezpieczniej jest założyć, że to my jesteśmy jaskiniowcami - bądźmy więc, panie i panowie, bardzo, bardzo uprzejmi
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:52, 09 Paź '08
Temat postu:
PeZook napisał:
Historia naszej cywilizacji to jakieś 25 tysięcy lat, zależnie od tego, jak zdefiniujemy cywilizację.
Naszej może tak, ale nie jest ona pierwszą na Ziemi. Świadczą o tym ślady stóp i różne artefakty datowane na okresy sprzed milionów lat - ale jest to sfera tzw. zakazanej archeologii.
Dołączył: 13 Gru 2007 Posty: 467
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:15, 09 Paź '08
Temat postu:
Easy_Rider napisał:
PeZook napisał:
Historia naszej cywilizacji to jakieś 25 tysięcy lat, zależnie od tego, jak zdefiniujemy cywilizację.
Naszej może tak, ale nie jest ona pierwszą na Ziemi. Świadczą o tym ślady stóp i różne artefakty datowane na okresy sprzed milionów lat - ale jest to sfera tzw. zakazanej archeologii.
...sfera bazowana na manipulacjach, kłamstwach i spapranej metodologii, oczywiście.
Dołączył: 09 Gru 2008 Posty: 25
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:21, 09 Gru '08
Temat postu:
inecki napisał:
Fakt, że rozwój technologii powinien być dość symetryczny. Druga sprawa, że samo wykorzystanie technologii ma więcej wspólnego z moralnością i rozwojem świadomości niż nam się wydaje.
Chciałem zauważyć, że samoświadomość nie jest kluczowym warunkiem inteligencji, co jeżeli samoświadomość jest zbędnym bagażem i tylko utrudnia rozwój rozumu
Bardzo ciekawie ten problem porusza Peter Watts w "Ślepowidzeniu". Przez całą powieść zagłębia nas stopniowo w problem samoświadomości i natury inteligencji. Byłem zaskoczony ilością źródeł i uzasadnieniem jakie znajdują się na końcu książki.
PeZook napisał:
Tak więc, jeżeli spotkamy obcą cywilizację, biorąc pod uwagę, że drobne (z punktu widzenia okresów czasu o jakich mówimy) rozbieżności prowadzą do olbrzymich różnic w poziomie rozwoju (Co by było, gdyby asteroid wykończył dinozaury milion lat wcześniej?), owi obcy będą albo zacofanymi "jaskiniowcami", albo niesamowicie zaawansowanymi "aniołami".
Co do stopnia rozwoju cywilizacji pozaziemskich można wysnuć następującą tezę, że jeżeli obcy zechcą nas "wyeksploatować" nawet się nie zorientujemy, a może nawet będziemy myśleć, że nas ratują. Przecież ich cywilizacja jest(?) o rzędy wielkości starsza od naszej i ponadto to wcale nie musi być jej "pierwszy raz".
Jarosław Grzędowicz w opowiadaniu "farewell blues" w zbiorze "Wypychacz zwierząt" tą tezę ładnie rozwija.
Dołączył: 13 Gru 2007 Posty: 467
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:24, 09 Gru '08
Temat postu:
Tengel Lind napisał:
Co do stopnia rozwoju cywilizacji pozaziemskich można wysnuć następującą tezę, że jeżeli obcy zechcą nas "wyeksploatować" nawet się nie zorientujemy, a może nawet będziemy myśleć, że nas ratują. Przecież ich cywilizacja jest(?) o rzędy wielkości starsza od naszej i ponadto to wcale nie musi być jej "pierwszy raz".
Jarosław Grzędowicz w opowiadaniu "farewell blues" w zbiorze "Wypychacz zwierząt" tą tezę ładnie rozwija.
Oczywiscie. Jednak musze zakwestionowac zasadnośc eksploatowania naszej malenkiej Ziemi, kiedy w Ukladzie Slonecznym znajduja sie niesamowite ilosci surowcow dostepnych na orbicie. Po co im Ziemia? Jeden sredniej wielkosci asteroid zawiera wiecej zelaza, niz ludzie wydobyli w ciagu istnienia swojej cywilizacji.
Dołączył: 09 Gru 2008 Posty: 25
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:02, 10 Gru '08
Temat postu:
Nie chodzi bynajmniej o eksploatację Ziemi, a ziemian. Na Forum już jest dość tematów na temat co kosmici mogą zrobić z nami.
Tu tak parę hipotez, które na tą chwilę pamiętam wraz z moimi uwagami:
-Niewolnicy (mało prawdopodobne z powodu zaawansowania hipotetycznych obcych)
-Jedzenie (może cenią sobie przyjemności podniebienia )
-Są "zbyt" zaawansowani (nie potrafią już dostrzegać rzeczy tak prosto jak my)
-Degeneracja (istnieje możliwość, że w niewielkiej populacji szerzą się specyficzne choroby, a pula materiału genetycznego została wyczerpana <znany> i chcą dla przetrwania stworzyć hybrydy)
-Nasza technika im szkodzi (być może technologia oparta na falach radiowych szkodzi im i muszą nas zniszczyć aby przetrwać)
Teorii jest mnóstwo.
Dołączył: 13 Gru 2007 Posty: 467
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:32, 10 Gru '08
Temat postu:
Tengel Lind napisał:
-Jedzenie (może cenią sobie przyjemności podniebienia )
Hodowanie żywności w kosmosie jest trywialne, jeżeli dysponujesz technologią pozwalającą na loty międzygwiezdne. Wszystkie niezbędne pierwiastki są łatwo dostępne na orbicie.
A jeśli lubią pizzę...heh...
"Hej, wy tam, we Włoszech. Chcecie jutro stać się supermocarstwem?"
Voila. Dożywotnie dostawy
Tengel Lind napisał:
-Są "zbyt" zaawansowani (nie potrafią już dostrzegać rzeczy tak prosto jak my)
Innymi słowy "bo tak"
Trudno tutaj w ogóle argumentować. Co to znaczy "nie dostrzegają rzeczy tak prosto"? Wszystkie cywilizacje są racjonalne, w mniejszym lub większym stopniu. Chcą nas zniewolić dla jaj?
Tengel Lind napisał:
-Degeneracja (istnieje możliwość, że w niewielkiej populacji szerzą się specyficzne choroby, a pula materiału genetycznego została wyczerpana <znany> i chcą dla przetrwania stworzyć hybrydy)
No tak, a inżynieria genetyczna którą prawie już dysponują prymitywy z Ziemi jest dla nich niedostępna?
Poza tym...nawet zakładając, że latają między gwiazdami a nie potrafią rozwiązać tak prostego problemu...dlaczego po prostu nie wejdą na orbitę, nie zagrożą zniszczeniem naszej cywilizacji i nie zażądają 20 milionów kobiet do eksperymentów, zamiast porywać je pojedyczno? Wydajność, Watsonie, wydajność
Tengel Lind napisał:
-Nasza technika im szkodzi (być może technologia oparta na falach radiowych szkodzi im i muszą nas zniszczyć aby przetrwać)
Teorii jest mnóstwo.
Heh...jeżeli są tak wrażliwi na promieniowanie EM, że nasze marniuteńkie emisje szkodzą im w ich domach, to powinni byli już dawno wyginąć z ręki naturalnych źródeł fal radiowych
Ten argument to tak, jak powiedzieć ze Janusz Karwowski poleciał z Warszawy do Los Angeles i zamordował Johna Doe, bo pan Doe słuchał rapu u siebie na tarasie, co szkodzi panu Karwowskiemu na jego wrażliwy słuch
Poza tym jeśli chcieliby nas zniszczyć, bylibyśmy martwi już dawno. Wystarczy jeden kilometrowej długosci pocisk, których pełno wala się nam po układzie słonecznym.
Dołączył: 19 Sie 2008 Posty: 465
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:10, 23 Sty '09
Temat postu:
Rzeczywiście - trudno sobie wyobrazić cywilizację potrzebującą naszej infrastruktury, a na tyle mało podobną do nas, żeby bez moralniaka mogła wytłuc 80% z nas...
Co jednak, jeśli jesteśmy eksperymentem?
Ktoś tworzy na Ziemii zadane warunki wzrostu i rozwoju, a potem co jakiś czas bada rezultaty.
Może nie tyle, świadomośc - co emocje sa bagażem, którego nasi architekci nie mają?
_________________ storyofstuff
Dołączył: 26 Maj 2008 Posty: 552
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:56, 23 Sty '09
Temat postu:
Może chodzi o aspekt poznawczy.
Niezaspokojona ciekawość obcych w manipulacji strukturami DNA.
Nikt z was nie porusza tematu psychologii i socjologii.
Czy niebyło by wspaniale hodować różne organizmy, na różnych płaszczyznach, planetach, wymiarach, by tylko im się przyglądać, studiować ich zachowania kierunki rozwoju aby SAMEMU SIĘ DOSKONALIĆ.
Nikt z Was nie myśli w tym kierunku bo wierzymy w samych siebi"e.
"Bóg" stworzył nas na swój wzór, ale po co (odpowiedź jest zaiste prosta by samemu stać się lepszym)
Deniken się kłania.
_________________ 13:13 13.09.1979 Caulbearer
Unos nacen con estrella y otros nacen estrellados
******* Ad astra per aspera ******
.............! Semper paratus !.............
Dołączył: 19 Sie 2008 Posty: 465
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:40, 23 Sty '09
Temat postu:
forrest_ napisał:
Może chodzi o aspekt poznawczy.
Niezaspokojona ciekawość obcych w manipulacji strukturami DNA.
Nikt z was nie porusza tematu psychologii i socjologii.
Czy niebyło by wspaniale hodować różne organizmy, na różnych płaszczyznach, planetach, wymiarach, by tylko im się przyglądać, studiować ich zachowania kierunki rozwoju aby SAMEMU SIĘ DOSKONALIĆ.
Nikt z Was nie myśli w tym kierunku bo wierzymy w samych siebi"e.
"Bóg" stworzył nas na swój wzór, ale po co (odpowiedź jest zaiste prosta by samemu stać się lepszym)
Deniken się kłania.
Anunaki dający nam wolną wolę i owoc poznania dobra i zła, a potem przyglądający się i robiący notatki. Bomba! Podoba mi się
_________________ storyofstuff
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 1450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:24, 23 Sty '09
Temat postu:
Tengel Lind napisał:
Chciałem zauważyć, że samoświadomość nie jest kluczowym warunkiem inteligencji, co jeżeli samoświadomość jest zbędnym bagażem i tylko utrudnia rozwój rozumu
Bardzo ciekawie ten problem porusza Peter Watts w "Ślepowidzeniu". Przez całą powieść zagłębia nas stopniowo w problem samoświadomości i natury inteligencji. Byłem zaskoczony ilością źródeł i uzasadnieniem jakie znajdują się na końcu książki.
Bardzo ciekawa teoria. Książki nie czytałem - postaram się ją dorwać. Natomiast jest pewien problem. Ewolucja dąży do rozwoju nie tylko inteligencji, ale i samoświadomości. Poza tym - powiedzmy, że można sobie wyobrazić rozwój intelektualny bez samoświadomości (bez wnikania jaki by on nie był). Natomiast rozwoju samoświadomości bez rozwoju intelektualnego sobie nie wyobrażam. A co gdyby było odwrotnie? Gdyby to samoświadomość się rozwijała jako główny czynnik procesu ewolucji, natomiast intelekt byłby nijako narzędziem tego rozwoju i ewoluuje jakoby przy okazji?
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
Dołączył: 12 Cze 2008 Posty: 1549
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:41, 24 Sty '09
Temat postu:
Cytat:
a wogole to ja lubie dyskutowac/gdybac na takie nierealne (jeszcze) tematy bo to buduje wyobraznie, pomaga przebic sie zakompleksionemu umyslowi w nowe sfery rozumowania i pojmowania rzeczy i ostatecznie wyrywa z matrixa
Ja również! Pozwala to otwierać swój umysł na nieskończenie wielką ilość możliwości i przewidywać dalszy rozwój. Otwierasz umysł = budzisz się. Takie gdybanie jest bardzo konstruktywne
Cytat:
Rzeczywiście - trudno sobie wyobrazić cywilizację potrzebującą naszej infrastruktury, a na tyle mało podobną do nas, żeby bez moralniaka mogła wytłuc 80% z nas...
Co jednak, jeśli jesteśmy eksperymentem?
Ktoś tworzy na Ziemii zadane warunki wzrostu i rozwoju, a potem co jakiś czas bada rezultaty.
Może nie tyle, świadomośc - co emocje sa bagażem, którego nasi architekci nie mają?
A może zostawili nas byśmy się rozmnożyli, prowadzili wojny i rozwinęli zmysł strategiczny, a że jesteśmy silniejsi od nich fizycznie i bardziej wytrzymali wykorzystają nas podpuszczając jak illumianci do wojen z cywilizacją z innej galaktyki. Tacy uniwersalni żołnierze - dlatego jesteśmy też agresywni i destruktywni... mamy to w genach .
Cytat:
Anunaki dający nam wolną wolę i owoc poznania dobra i zła, a potem przyglądający się i robiący notatki. Bomba! Podoba mi się
Nie zgadza się to z choćby Biblią. Np fragmenty o Sodomie i Gomorze, jak i wieży Babel. Np jak czytałem kościelne(!) wydanie Bibli i fragment o wieży Babel nie dało się nie odnieść wrażenia, że Anunaki się nas wystraszli, naszym bardzo szybkim rozwojem, więc nas podzielili językowo, kontynentalnie i rasowo, aby spowolnić proces.
Jednakże ta możliwość jest realna jeśli ich zainteresowanie naszym rozwojem jest z powodu tego, że mieszkamy na dawno zapomnianej planecie przez nich - jak w Gwiezdnych Wrotach - bogowie opuścili Ziemię, bo wyeksploatowali tutejsze złożna bardzo rzadkiego pierwiastka i po prostu odlecieli i o nas zapomnieli. Teraz z zaskoczeniem obserwują, że człowiek już dysponuje bronią jądrową i zaczyna się liczyć na arenie międzygwiezdnej.
Tak nawiasem to coś co może naświetlić sprawę zainteresowania obcych nami - gdzieś to czytałem i nie wiem gdzie . Mianowicie ludzie mają 7 czakr, a obcy ponoć 6 - co daje nam ogromną przewagę nad nimi - może się nas boją?
Dołączył: 19 Sie 2008 Posty: 465
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 02:30, 24 Sty '09
Temat postu:
Cytat:
(...) bogowie opuścili Ziemię, bo wyeksploatowali tutejsze złożna bardzo rzadkiego pierwiastka i po prostu odlecieli i o nas zapomnieli. Teraz z zaskoczeniem obserwują, że człowiek już dysponuje bronią jądrową i zaczyna się liczyć na arenie międzygwiezdnej.
Tylko czy oni w tym czasie by nie ewoluowali?
Jeśli się zgodzić, ze postęp technologiczny ma charakter geometryczny (ja się zgadzam ) - to raczej powinni miec w nosie naszą broń jądrową... chyba, że osiągamy kres fizycznych mozliwości.
Może jednak nie zdążyli na swój gwiezdny pociąg (albo bilety się nie sprzedały) i mimo tej jakże niepowtarzalnej okazji w 2012 na naszej stacji nikt nie wysiądzie ?
Dołączył: 13 Gru 2007 Posty: 467
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:08, 24 Sty '09
Temat postu:
Cytat:
Teraz z zaskoczeniem obserwują, że człowiek już dysponuje bronią jądrową i zaczyna się liczyć na arenie międzygwiezdnej.
A HAHAHAHAHAHAHAH
BWAHAHAHAHA
HAHA...
O rany...ale masz wygórowane mniemanie o naszej cywilizacji
Tak, Ziemianie, którzy ledwo co zdołali dociągnąć trójkę z nas na Księżyc (albo i nie, jeżeli spytasz idiotę...), a na Marsa potrafią tylko wysyłać roboty, zaczynają się liczyć na "arenie międzygwiednej"
Nie no, ubawiłeś mnie. To tak jak napisać, że afrykańscy Pigmeje "zaczynają się liczyć na arenie międzynarodowej"
Dołączył: 26 Maj 2008 Posty: 552
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:46, 24 Sty '09
Temat postu:
Anunaki dający nam wolną wolę i owoc poznania dobra i zła, a potem przyglądający się i robiący notatki. Bomba! Podoba mi się
Ironizujesz ???
UFO attack & intercept a nuclear dummy missile
Concorde - UFO fly-by During 1970 Test Flight
CNN UFO OVNI Obama Inauguration
_________________ 13:13 13.09.1979 Caulbearer
Unos nacen con estrella y otros nacen estrellados
******* Ad astra per aspera ******
.............! Semper paratus !.............
Dołączył: 19 Sie 2008 Posty: 465
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:36, 24 Sty '09
Temat postu:
Nie - absolutnie nie ironizowałem. Szczerze mi się podoba - mam podobna koncepcję od jakiegoś czasu. Zresztą sam Einstein zastanawiał się, czy Bóg gra w kości, tak, że gdyby ktoś się z tego śmiał - to raczej głupio by to nim świadczyło.
Bardzo mi się pomysł podoba!
Pomysł, ze my jesteśmy takim naukowym eksperymentem jest git!
_________________ storyofstuff
Dołączył: 04 Paź 2008 Posty: 517
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:39, 25 Sty '09
Temat postu:
forrest pierwszy filmik juz usuneli.. fak skur.. jeszcze tego filmiku to nie widzialem... hmm,,
polecam obejrzec do konca
a co do teori eksperymentu to w jakiejs czesci na pewno po czesci jestesmy..
co jeli Oni stworzyli nas zeby "na zywo" zaobserwowac rozwoj, poszukiwanie przez nas prawdy i w jaki sposob my (czyli ich przodek - pierwotne DNA) kreujemy Boga, czy emocje i itp.
chca poznac podobna do swojej historie?
a moze nie sa w stanie odkryc nic nowego bo stracili cos co mamy my - nasi naukowcy..
i choc sa zajebiscie zaawansowani wzgledem do nas to zabrneli w slepy zaulek..
nie wiem..
_________________ www.DavidIcke.pl
"Nasze poglady sa wyuczone, co nie znaczy ze sa prawdziwe.." Bill Hicks
Wiara to Ja, a Wiedza to moj Miecz.
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 808
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:28, 25 Sty '09
Temat postu:
Cytat:
Genesis (grec. Genesis , pol. początek) - bezzałogowa sonda kosmiczna zbudowaną w celu zebrania oraz dostarczenia na Ziemię próbek wiatru słonecznego. Misja statku kosmicznego Genesis stała się pierwszą próbą przywiezienia materii z przestrzeni pozaziemskiej od czasu Programu Apollo. Celem misji było zdobycie próbek materii, z której pierwotnie powstało Słońce oraz Układ Słoneczny. Sonda roztrzaskała się o Ziemię 8 września 2004 podczas nieudanego lądowania (zawiodły spadochrony) na pustyni w Utah, co doprowadziło do klęski całej misji.
Dołączył: 04 Paź 2008 Posty: 517
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:00, 25 Sty '09
Temat postu:
okej zapodalem glupie wideo.. przyznam szczerze ze i tak myslalem ze to jakis amerkanski obiekt latajacy testowany na duzych wyskosciach..
wiec bylem blisko..
a tu zeby sie zrechabilitowac podaje cala flotylle usfo..
4 lata temu zaczely sie one pojawiac nad meksykiem, duzo materialow do obejrzenia (sł.kluczowe Jamie Maussan)
material ponizej ma zaledwie miesiac, koles od tego kanału ma całkiem spora kolekcje..
_________________ www.DavidIcke.pl
"Nasze poglady sa wyuczone, co nie znaczy ze sa prawdziwe.." Bill Hicks
Wiara to Ja, a Wiedza to moj Miecz.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2 »
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów