Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 80000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:55, 30 Lis '15
Temat postu: Komitet Obrony Demokracji
Ze względu na to, że w Polsce zagrożona jest demokracja chciałem poinformować, że powstał Komitet Obrony Demokracji i każdy, kto żyw i Polak winien stanąć w obronie Polski, czyli demokracji.
Żartowałem
Jednak fakt jest faktem, że Komitet Obrony Demokracji powstał.
Nie jest natomiast istotne, iż powstał, ale dlaczego powstał.
Zakute prawicowe łby zwane dziennikarzami okrzyknęły, że wiedzą, bo to histeryczna zabawa PO.
Zakuty łeb to jednak zakuty łeb a więc świat widzi przez jednowymiarowe okulary i szczerze powiedziawszy dziwi mnie, że ów Komitet powstał akurat zmontowany przez takie środowiska, które w rzeczywistości za nim stoją, co pokazuje, że owe środowiska są jednak również pełne zakutych łbów.
Albowiem zakute łby to nie Orban i kijem Wisły nie cofną a co najwyżej oczekiwane przez pewne wszechświatowe środowiska zmiany mogą, choć wcale nie muszą, stanąć w miejscu.
A przykładem bycia zakutym łbem niech będzie ta wypowiedź:
"To ważne, żebyśmy byli solidarni w najważniejszych sprawach, i dbali o to, żeby wszyscy ludzie czuli się bezpieczni i mogli spokojnie myśleć o przyszłości". Tak. Nie przepychanki z Trybunałem mnie martwią czy inne przepychanki, ale to zdanie sprawiło, że jestem przerażony nie na żarty. Dwa kluczowe elementy wskazują, że mamy do czynienia z nie beztalenciem intelektualnym, ale cholernie niebezpiecznym "elementem aspołecznym polityki", czyli "solidarni", "wszyscy ludzie czuli się bezpieczni". False flage, zagraniczne operacje wojskowe i wszechświatowa inwigilacja właśnie pukają do drzwi.
Wracając do clue tematu.
Te same środowiska ruszyły z atakiem na Orbana, które ruszają, z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu, ale jednak, do zabawy z PIS.
Komitet Obrony Demokracji został założony, jakoby zupełnie przypadkowo - przychylne mendia piszą o spontanicznym ruchu - jakoby przez zupełnie z twarzy niepodobnego do nikogo niejakiego Kijowskiego Mateusza.
Przyczyna powstania dla zakutych łbów - "artykuł Krzysztofa Łozińskiego, byłego współpracownika Komitetu Obrony Robotników i byłego członka „Solidarności”, który jako pierwszy pisał o konieczności powołania Komitetu Obrony Demokracji na wzór KOR-u."
Symptomy rzeczywistości wpływające na powstanie dla zakutych łbów - ekspresowe uchwalenie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Rzeczywisty powód powstania Komitetu, którego symbolem ma być opornik, jak sugerował członek KOR, to próba zjednoczenia środowisk progresywnych a w krajach Zachodu nazywanych przez znawców raczej neoprogresywnymi w celu obrony zdobytych już bastionów. W polskiej nomenklaturze pasujące określenie to - chętnie przeze mnie używane ostatnio - postępacy.
Mateusz Kijowski zasłynął byciem jakoby inicjatorem akcji "Stop gwałtom", która została rozpoczęta przez postępaków tureckich i przez te same organizacje umocowane w innych krajach rozpowszechniana dalej. W Polsce występowała pod hasłem: "Razem przeciw kulturze gwałtu" i została wsparta m.in. przez takie tuzy postępactwa, jak GW, TVN24, Feminotekę, fundację Dzieci Niczyje założoną przez Alinę Margolis-Edelman i polską odnogę UN Women. GW, TVN24, czy Dzieci Niczyje to oczywiście dawne środowisko m.in. KOR, TW, esbeków i zakutych łbów z "S", które czerpało sowicie z pomocy zachodnich mocodawców a po modyfikacji systemu w pełni i bez ogródek podczepiło się pod organizacje Sorosa, Departamentu Stanu i resztę tego typu gówna.
Jak widać doborowe towarzystwo, jak przystało na doborową akcję w charakterystycznym stylu. Tym razem kobiety nie biegały w czasie miesiączki w maratonie bez podpasek czy tamponów, nie pokazywały cycków gdzie się da, ani w żaden inny sposób się nie negliżowały publicznie a nawet nie próbowały odspawać figury małego Joshuy od matki, ale rolę przewodnią przejęli mężczyźni, którzy poszli dalej, niż zmienianie profili pejsbukowych na kolejne flagi, czyli założyli spódnice. Chłopcy z Czerskiej głosili, że będą ostro rozmawiać z tymi, którzy twierdzą, że kobieta może prowokować strojem do gwałtu a TVN24 "tęczowo" pytała: Czy mężczyzna w sukience może być męski?.
Innymi słowy postępacki standard.
Na temat neoprogresywistów nie pora się obecnie rozpisywać. W świecie zachodnim, jak np: UK, USA neoprogresywiści są na innym etapie, gdzie z jednej strony mężczyźni będący frajerami, łykającymi neoprogresywne brednie przez środowiska ratujące, co się da ze świata wartości grecko-rzymskiej kultury europejskiej, nazywani są Mangina i gdzie niejaki Obamba może głosić, że w jankeskich kampusach uniwersyteckich gwałconych jest 20% studentek/kobiet, co jest oczywistą brednią, ale radośnie powtarzaną między innymi przez rozpychającą się w również Polsce łokciami za pośrednictwem GW organizacji Hollaback. Generalnie to się nazywa "rape culture".
Zastanawia mnie, jednak jak bardzo neoprogresywne środowiska przeraziły się PIS, co szczerze powiedziawszy jest dla mnie zaskakujące, żeby zanim jeszcze PIS mrugnął powieką {wszak nawet, jeśli PIS obsadzi sobie 5 sędziów to i tak większość nadal pochodzi z wyboru Burego, znaczy ZSL, PRLbis i UWbis} już robić raban, gdzie zakute łby z PIS ani nie są w stanie jak Putin pogonić neoprogresywne tałatajstwo, ani jak Orban znacząco zminimalizować ich wpływ społeczny poprzez między innymi szczegółowe przyjrzenie się "dziwnym" funduszom zagranicznym oraz obcięciu wsparcia rządu węgierskiego. Jedyną odpowiedzią jest, iż dla neoprogresywnych sponsorów nawet zatrzymanie, na już obecnym etapie, kijem Wisły, a nie cofnięcie, jest nie do przyjęcia.
Nomen omen na koniec jest też wyjaśnienie dlaczego prawicowi dziennikarze to zakute łby, albowiem tych co widzą na zdjęciach to żadni ludzie PO. To jedno i to samo środowisko michnikowszczyzny, UW, KOR, itd. w formie UWbis, czyli PO.
Dołączył: 08 Paź 2015 Posty: 2131
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 06:47, 01 Gru '15
Temat postu:
W swej analizie nie idziesz za pieniędzmi. A większość me(n)diów w Polsce ma kapitał niemiecki. PIS jest proamerykański, więc nie zamierza wypełniać rozkazów kapitału niemieckiego, a więc ten kapitał go atakuje. Oczywiście pewne me(n)dia (Agora, TVN) są zdominowane przez kapitał USA, ale akurat one reprezentują koszerny punkt widzenia. A każda partia odwołująca się, choćby nawet lekko. do nacjonalizmu jest przez takie me(n)dia deptana. A PIS takie odwołania ma. Reszta robi jako imitację, żeby nie wyjść z salonu. Wiadomo, że jak się chce być w jakimkolwiek salonie to nie należy np. walić wódy z gwinta. A w tym salonie zasadą jest napieprzać PIS.
Dołączył: 27 Mar 2013 Posty: 266
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:24, 01 Gru '15
Temat postu:
Jak bym nie "trzymał Krzyża w ręku" to bym wiedział, co robić.
_________________ 2 palce i 2 palce to 1-szy,2-gi... 4 palce
a^2+b^2=c^2=> trójkąt jest prostokątny
A heliocentryzm? To jeszcze wiedza, czy już wiara?
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:50, 01 Gru '15
Temat postu:
Dziwić powinno każdego człeka w tym kraju że taki komitet obrony demokracji nie powstał w czasie tzw.afery taśmowej Wprost . Kiedy minister Sienkiewicz mówił : że Polska istnieje teoretycznie , wtedy to taki Komitet mógłby powstać .
Nie od dziś wiadomo , że wszystko to co reprezentuje liberalne kłamstwa ma w swej nazwie Wolność, demokracja , solidarność itd. Widać taki prosty trik psychologiczny a ilu się na niego łapie .
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 120000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:23, 03 Gru '15
Temat postu:
Hi(p)steria sięga zenitu.
Włączają się kolejne tuzy środowiska UWbis i michnikowszczyzny a zakute łby z PIS nawet nie wiedzą, skąd dostają albo wiedzą to nieliczni, ale i tak nie mogą tego publicznie powiedzieć, albowiem musieliby użyć słów uznawanych w module wszechświatowym za zakazane. Innymi słowy oni myślą, że walczą z PO
Rozpoczyna na łamach GW Frasyniuk.
"Kaczyński na 100 proc. ma ten sam plan, który zrealizował na Węgrzech Viktor Orbán."
Nie sądzę.
"Wydawało nam się, że zawsze będziemy mieli Geremka i Mazowieckiego oraz niezależne instytucje, które sprawy załatwią. Muszą powstawać niezależne organizacje, ruchy, think tanki, nieuwikłane w partyjną politykę, żeby ludziom uświadomić, co się dzieje i co im grozi."
Władziu tłumaczy czego bronią a więc interesów środowiska "pejsów" sponsorowanego obficie z zewnątrz przez potężnych mocodawców.
"Dziennikarze muszą wyjść z okopów i dostarczać rzetelnych informacji, musimy dopracować się uczciwego języka debaty."
Innymi słowy to apel, iż czas skonsolidować się, wziąć dupy w troki i silniej ujednolicić przekaz medialny.
"Kaczyński uświadomił nam, że każdy obywatel powinien wybić się na wolność i niepodległość. Wszyscy mamy prawo mówić i bronić swoich praw."
To już jest górna półka robienia sobie jaj z wykorzystaniem liberalnego kłamstwa z ust Władzia, który zwykł nawoływać, wraz ze swoim środowiskiem, do zakazu prezentowania poglądów w debacie publicznej niezgodnych z intencjami mocodawców zagranicznych.
"Jak to się uda i państwo PiS odejdzie, to podziękujemy Kaczyńskiemu, że uświadomił nam, iż o wolność, tak jak o miłość, trzeba dbać."
A tutaj w punkt. Przyszłość należy do progresywnych świrów, bo PIS nie wiedząc skąd dostaje wpierdol albo wiedząc i nie mogą nic z tym zrobić polegnie. Będąc na powrózku USA nie da się powstrzymać progresywnych organizacji, gdyż należy je uznać za wrogów publicznych i organizacje wraże. Odcinając się od Orbana nie da się skorzystać z jego modeli działania w tym temacie. Wspierając opozycję w Rosji, która żyje z kasy neoprogresywnych organizacji i atakując Putina można jedynie przypadkiem doprowadzić do pojawienia się już nie z jednej, ale z obu stron granic progresywnego szaleństwa.
Innymi słowy takich ludzi jak w PIS zaczęto wycinać za czasów Reagana a 2 dekady później republikańskie tuzy mówią już językiem progresywistów w zakresie modyfikacji zachowań społecznych.
W latach 80. republikańskie organizacje z pozycji religijnych bojkotowały "niepoprawne" gry, filmy, muzykę - czy nie jak w Polsce pewne środowiska?
Robiły to, co jedynie pacyfikowało ludzi i możliwość pojawienia się w przestrzeni ważnych spraw, kluczowych i trafiających w sedno głoszonych przez ludzi pragmatycznych i nie zideologizowanych. W związku z tym wypełniły rolę pozytywnych idiotów.
Dziś owe organizacje nie mają żadnego znaczenia a cenzurowaniem czy bojkotowaniem nie tylko gier, filmów i muzyki, ale też ludzi zajmują się organizacje progresywne.
Cóż, wszak jedna i druga strona nie może publicznie mówić kto pociąga za sznurki, bo musiałaby używać słów uznanych za niedopuszczalne w publicznej debacie tzw. świata zachodniego
Dziś pierwsza manifestacja Komitetu Obrony Demokracji opisanego powyżej.
Ujawnił się też kolejny współorganizator - Jakub Górnicki.
Ogłosił on, także nazwę protestu: "Ręce precz od Trybunału".
Na początku spójrzmy na Jakuba:
Spojrzeliśmy i wszystko jasne - "postępak", czyli neoprogresywista jak się patrzy.
Jakub prowadzi bloga dla hipsterskich podróżników. Taki nowoczesny chłopina.
Tak prezentuje się ze współprowadzącą żoną:
To oczywiście kreacja, ale dlaczego taka?
Jak wygląda typowa, działająca w ramach neoprogresywnego ruchu i takowych organizacji osoba:
Tak i wszystko jasne, czyli wiemy dla kogo i po co ta kreacja.
Jakub nie tylko zarabia w Internecie, ale co oczywiste wspiera również a jakże - Demokrację.
Jak go opisują: "to człowiek mocno zakręcony jeśli chodzi o działalność pro społeczną." Jak to każdy neoprogresywistyczny aktywista, który robi co robi, bo jest pozytywnym idiotą lub lubi kasę, którą zapewniają aktywiście mocodawcy.
W 2009 roku Jakub uruchomili sejmometr.pl - "niezależny" {jeśli ktoś używa nadmiernie słów niezależność, demokracja, wolność, równość to od razu znak i od razu czuć smród} portal dotyczący transparentności {a zapomniałem to słowo również się wlicza} w polityce.
Portal obsługuje fundacja ePaństwo.
Jak powstała fundacja? "została powołana do życia przez Daniela Macyszyna na potrzeby pracy nad Sejmometrem oraz obsługi pierwszego grantu od Fundacji Batorego oraz Open Society Institute w lipcu 2010 roku"
Tja i kurwa wszystko jasne.
Fundacja oczywiście błyskawicznie znalazła KASĘ i to jaką "Omidyar network zainwestowało w fundacje ePaństwo 200 tysięcy dolarów!". Tak, nawet w tym artykule jebnęli wykrzyknik, więc nie muszę nawet dodawać
Omidyar Network to fundusz rozdający granty dla organizacji non-profit na całym świecie. Takie rozrzutne misie, oczywiście.
Z dobroci serca rozdają hajs.
Fundusz założony oficjalnie przez niejakiego Omidyara, czyli właściciela eBay.
Na Wikipedii podani są jednak partnerzy owego DOBROTLIWEGO funduszu.
Z ciekawszych partnerów: Sunlight Foundation i
...
Central Intelligence Agency - na Wikipedii podane, że brak źródeł, ale czy naprawdę brak źródeł, czy jak zwykle nie odważyli się podać?
https://pando.com/2014/02/28/pierre-omid.....ents-show/
Informacje pojawiły się po wypowiedziach Wheelera analityka bloga The Intercept - założony przez fundusze Omidyara - a następnie śledztwo przeprowadzili dziennikarze portalu Pando.
W linku podane są dokumenty, chyba po ukraińsku w co Omidyar i jego fundusz inwestował.
Generalnie kasa szła do zakładanych przez Rybachuka non-profit - oczywiście - organizacji, jak
- forum “New Citizen”, czyli forum 50 organizacji na rzecz "transparentności" i "odpowiedzialności" rządu.
Dyrektorka Inna Borzylo, ale wcale nie taka inna, spójrzmy;
Tja, aż się kurwa człowiek zdziwił tą kreacją
- "Centre UA" {założona w 2009 w celu, a jakże, "promowania reform europejskich, przejrzystości i odpowiedzialności rządu, doprowadzenie do poprawy jakości polityki i walki o wolność słowa." },
- kampania "Stop Censorship”,
- ruch “Chesno"{wartości propagowane: otwartość, niezależność, zaufanie, kondycja i tolerancja, przezroczystość sieci,
samorządność, zgoda, życzliwość, administracja; organizacja założyła stronę "Chesnometer" - Sejmometr - który przedstawiał pracę posłów Wiechownej Rady pod kątem różnych kryteriów.}
Janukowycza próbowała odciąć owe organizacje od kasy, zamknąć pod wpływem realizowanych kampanii oraz protestów, ale wiemy jak się próby skończyły, z wykorzystaniem metod Orbana - oskarżanie o defraudacje.
Oczywiście spotkało się to z płaczem o łamanie praw człowieka po słowach Rybarczuka, iż działania władz to atak na organizacje, które promują "demokrację, przejrzystość, wolność słowa i prawa człowieka" na Ukrainie.
Standardowa śpiewka
Kyiv Post podał, że Pierrie Omidyar's Omidyar Network zapewniła “Center UA”’ $200,000 - 36% budżetu w 2012. Reszta donatorów to, a jakże National Endowment for Democracy i USAID. W 2011 $335,000 na projekt realizowany przez "Centrum UA" pod kierownictwem Rybarczuka.
Omidyar Network informowała, że "Korzystanie z technologii i mediów, New Citizen koordynuje wysiłki zainteresowanych członków społeczeństwa, wzmacniania ich zdolności do kształtowania polityki publicznej." Wiadomo
W marcu 2012 Rybarczuk powiedział:
"Ludzie nie boją się. Mamy obecnie 150 organizacji pozarządowych we wszystkich większych miastach w ramach "kampanii oczyścić Parlament" wybierać i znaleźć lepszych parlamentarzystów .... Pomarańczowa rewolucja był cudem, ogromnym pokojowym protestem, który się udał. Chcemy to zrobić ponownie i myślimy, że zrobimy." Zrobili
Znaczenie mediów internetowych Omidyara opisał jego pracownik Jeremy Scahill:
Wszystko zgodnie z tym, czym są media, czyli kot myśli że macha ogonem, aż tu okazuje się, iż to ogon, gdy chce macha kotem.
"Mieliśmy długą dyskusję na ten temat wewnętrznie; jaka będzie nasza pozycja, jeśli Biały Dom poprosi nas, by nie publikować czegoś .... U nas, bo chcemy być kontradyktoryjni, nie będą wiedzieć, co prywatny/biznesowy numer telefonu wybrać, aby się dodzwonć. Oni wiedzą, do kogo zadzwonić w The Times, wiedzą, do kogo zadzwonić w The Post. U nas, do kogo mają zamiar zadzwonić? Pierre? Glenn?".
Scahill jest oczywiście naiwny, bo jego szefu Omidyar regularnie wizytuje Biały Dom i oficjalnie w latach 2009-2013 wykonał to 13 razy, czyli tyle co inne tuzy mediów, jak m.in. Arianna Huffington - ale o niej za chwilę.
Kot macha ogonem, ale gdy ogon chce to macha kotem
Jeff Skoll - były dyrektor eBay powiedział bardzo słusznie dobierając postacie - "Pierre is dedicated to social change and he will, deservedly, someday be acknowledged as the Rockefeller or Carnegie of our times."
Fundacja Omidyarów oczywiście ochoczo wspiera różne neoprogresywne akcje, aktywistki i organizacje.
Wracamy do Jakuba, który bierze udział w takich wydarzeniach, jak Personal Democracy Forum {kurwa co oni mają z tym nadużywaniem pewnych słów}.
Personal Democracy Forum 2015 odbyło się pod hasłami: "Mój Kraj. Otwarty. Cyfrowy. Obywatelski." To naprawdę jest śmieszne.
"Personal Democracy Forum to inicjatywa założona dziesięć lat temu w Stanach Zjednoczonych skoncentrowana wokół nowoczesnych technologii komunikacyjnych i marketingowych, które mają być sprzęgnięte z polityką i służyć zarówno poprawie funkcjonowania sfery administracji publicznej, jak i relacji obywatel – państwo. Od pięciu lat PDF z powodzeniem rozwija się i krzewi myśl obywatelską w Europie. Skupia opiniotwórcze środowiska, polityków, technologów i dziennikarzy, umożliwia wielopłaszczyznową dyskusję i przekonuje, jak technologia i świadomi obywatele mogą zmieniać politykę, rząd i społeczeństwo." Organizację Forum 2015 wsparł Omidyar Network i Open Society Foundation.
I o to chodzi, i o to chodzi wężykiem Jasiu.
Innymi słowy pod "szczytnymi" hasłami kreuje agendę oraz pozyskuje agentów wpływu.
W 2014 było to Open Knowledge Festival 2014 - Otwarta Wiedza - gdzie występował w panelu: Transparentna polityka. Zbieranie i organizacji danych politycznych. Inni paneliści to National Democratic Institute, Sunlight Foundation.
Sunlight Foundation donatorzy, m.in: Bloomberg Family, Ford Foundation, Rockefeller Brothers Fund, Open Society Foundations, Jewish Community Federation and Endowment Fund, Craig Newmark Philanthropic Fund, Omidyar Network, Carnegie Corporation of New York.
To oczywiście tylko przykłady.
Powiązania Jakuba dają mu regularne możliwości w publikowaniu w globalvoice - powiązanym z Open Democracy, czyli Open Society Foundation {to ona sponsoruje Open Society Institute, który właśnie administracja Putina określiła już wprost elementem wrażym viewpost.php?p=304951} czy Huffington Post, czyli numer 1 mediów USA, którym trzęsie Arianna Huffington - 3 najczęściej odwiedzająca Biały Dom właścicielka/przedstawicielka mediów - która osobiście wspiera progresywne hasła nawołując do
"3 feministycznej rewolucji" {neoprogresywnej}, czyli wspiera również kulturę transgender, kontrolę dostępu do broni w USA oraz "raw power" rządu, by mógł wprowadzić niezbędne zmiany społeczne, by zrealizować postulaty wspomniane wcześniej. "Then I saw first hand that you need the raw power of government."
Raw power to przeciwieństwo soft power, czyli używanie nie perswazji a siły, przymusu, środków finansowych do uzyskania celów.
P.S. podczas dzisiejszej manifestacji w pewnym momencie ci połączeni w boju z Komitet Obrony Demokracji oraz ci połączeni z Klubami GP i krucjatą z różańcami, czyli obie grupy, zaczęły krzyczeć "precz z komuną"
Mistrzostwo kurwa świata.
Obu grup nie doprowadziło to do zdziwienia, ale zakute łby tak mają.
Dziel i rządź działa.
Dołączył: 06 Lut 2012 Posty: 61
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:20, 04 Gru '15
Temat postu:
FortyNiner napisał:
W swej analizie nie idziesz za pieniędzmi. A większość me(n)diów w Polsce ma kapitał niemiecki. PIS jest proamerykański, więc nie zamierza wypełniać rozkazów kapitału niemieckiego, a więc ten kapitał go atakuje. Oczywiście pewne me(n)dia (Agora, TVN) są zdominowane przez kapitał USA, ale akurat one reprezentują koszerny punkt widzenia. A każda partia odwołująca się, choćby nawet lekko. do nacjonalizmu jest przez takie me(n)dia deptana. A PIS takie odwołania ma. Reszta robi jako imitację, żeby nie wyjść z salonu. Wiadomo, że jak się chce być w jakimkolwiek salonie to nie należy np. walić wódy z gwinta. A w tym salonie zasadą jest napieprzać PIS.
Dr. Jerzy Jaśkowski w prawie każdym swoim felietonie wspomina o tym, że według emerytowanego niemieckiego generała służb specjalnych, prasa i edukacja niemiecka jest do 2099 roku w rękach USA. To ciekawe, tylko nie za bardzo można znaleźć źródło.
Cytat:
Jednakże w 2009 roku generał Harmon z wywiadu niemieckiego MAD, podał do publicznej wiadomości, że warunkiem powstania NRF było podpisanie przez każdego prezydenta i kanclerza lojalki, że cała prasa i edukacja do 2099 roku będą kontrolowane przez USA.
Przypomnę to, co podał „Nasz Dziennik” przed kilku laty, że 99% tzw. polskiej prasy jest w rękach wydawnictw niemieckich. Tylko 6 jakiś parafialnych dzienników jest jeszcze polskich. Przypomnę także, co podał generał niemiecki w 2009 roku, że od 1949 roku cała prasa, czyli mass media i oświata niemiecka, aż do 2099 roku jest kontrolowana przez USA.
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:48, 04 Gru '15
Temat postu:
Travis napisał:
Dr. Jerzy Jaśkowski w prawie każdym swoim felietonie wspomina o tym, że według emerytowanego niemieckiego generała służb specjalnych, prasa i edukacja niemiecka jest do 2099 roku w rękach USA. To ciekawe, tylko nie za bardzo można znaleźć źródło.
Chodzi o Geheimer Staatsvertrag - tajny protokół stworzony 21 maja 1949 roku, czyli w dwa dni przed wejściem w życie Praw Podstawowych - Grundgesetz, które w Niemczech robią za "konstytucję".
W Internecie kręcą się wersje dokumentu, które miały wypłynąć z urzędniczej korespondencji, ale co do oryginalności ich to takiej wiedzy historycznej nie mam:
Natomiast informacje o takim tajnym protokole podał, jako drugi w przestrzeni publicznej w 2007 gen. Gerd-Helmut Komossa - były szef kontrwywiadu wojskowego.
Dołączył: 08 Paź 2015 Posty: 2131
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:03, 04 Gru '15
Temat postu:
Travis napisał:
Dr. Jerzy Jaśkowski w prawie każdym swoim felietonie wspomina o tym, że według emerytowanego niemieckiego generała służb specjalnych, prasa i edukacja niemiecka jest do 2099 roku w rękach USA. To ciekawe, tylko nie za bardzo można znaleźć źródło.
Nie wykluczam, że uległość RFN wobec USA miała swoje jakieś formy pisemne, ale to pieniądz jest w dużej mierze kreatorem treści me(n)diów. Axel Springer należy do ludzi urodzonych w Niemczech. Dalszych ich korzeni nie znam. Jednak nie ma to większego znaczenia. Albowiem Amerykanie inwestujący za granicą w me(n)dia mają, jak już napisałem, koszerny punkt widzenia. PIS oni mogą polubić tylko wtedy, gdy pojawi się ktoś, kto naprawdę zagrozi poważnie im interesom...
Dołączył: 27 Mar 2013 Posty: 266
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:46, 04 Gru '15
Temat postu:
Zakładają te wszystkie organizacje, robią cuda na kiju, wśród nich zdrajcy i szpiegostwo - nie bolałoby mnie to aż tak bardzo, gdybym nie był realistą.
Z mojego punktu widzenia - realne jest, że moje prawnuki będą miały wykładane KOD, PO i inne na równi z PiS, Kukiz'15 czy KORWiN. Granice zatrą się - będą znali fakty i komentarze historyków, może trochę nagrań ( za dużo do obejrzenia).
Nasi potomkowie, jeżeli nie zadbamy o nich, będą tymi, którym się wydaje, że hisoria oceniła zwyrodnialców.
Żyjemy w świecie kultu Piłsudskiego, zapomnienia o Dmowskim, Żołnierzach Wyklętych i nie zapraszania potomków poległych wielkich postaci. Honor Dwmoskiego pozostaje w spekulacjach historyków - jeżeli rozbito prawdziwy rząd Polski a Piłsudski był dywersantem to nigy się tego nie dowiemy...
Jeżeli nie zadbamy o pamięć dziejów, to historia nikogo nie oceni - historię piszą zwycięzcy a nie wiadomo, co będzie za 100 lat.
_________________ 2 palce i 2 palce to 1-szy,2-gi... 4 palce
a^2+b^2=c^2=> trójkąt jest prostokątny
A heliocentryzm? To jeszcze wiedza, czy już wiara?
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:01, 04 Gru '15
Temat postu:
FortyNiner napisał:
Nie wykluczam, że uległość RFN wobec USA miała swoje jakieś formy pisemne, ale to pieniądz jest w dużej mierze kreatorem treści me(n)diów. Axel Springer należy do ludzi urodzonych w Niemczech. Dalszych ich korzeni nie znam. Jednak nie ma to większego znaczenia. Albowiem Amerykanie inwestujący za granicą w me(n)dia mają, jak już napisałem, koszerny punkt widzenia. PIS oni mogą polubić tylko wtedy, gdy pojawi się ktoś, kto naprawdę zagrozi poważnie im interesom...
To już może być kwestia sporów. Czy "raw power" w tym względzie gra większą rolę, czy "soft power" w postaci pieniędzy.
Na pewno historycznie zaczęło się od "raw power".
Jednak najlepszym źródłem obecnie w temacie jest Udo Ulfkotte.
PIS, jeśli będzie bawiło się w "atlantystów" to będzie tolerowany przy jednoczesnym budowaniu zaplecza do przejęcia władzy po czasach PIS, którego celem będzie pełne zrealizowanie wszechświatowej agendy mocodawców.
Jeśli PIS zwróci się, zbyt mocno na przykład gospodarczo w stronę Chin, wówczas zostanie zgnieciony jak puszka po piwie.
Bóg z nami napisał:
Żyjemy w świecie kultu Piłsudskiego, zapomnienia o Dmowskim, Żołnierzach Wyklętych i nie zapraszania potomków poległych wielkich postaci. Honor Dwmoskiego pozostaje w spekulacjach historyków - jeżeli rozbito prawdziwy rząd Polski a Piłsudski był dywersantem to nigy się tego nie dowiemy...
Biorąc pod uwagę, że Kaczory to również "piłsudczycy" to nie dziwne.
Jednak Dmowskiego jeszcze ktoś na sztandarach w Polsce nosi.
Pomyśl w tym kontekście o takim Paderewskim.
Tak, jak mu pewni ludzie obiecali nie dość, że umierał okradany to jeszcze nikt nie nosi imienia tego wspaniałego Polaka na sztandarach.
Dołączył: 28 Cze 2011 Posty: 476
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:12, 05 Gru '15
Temat postu:
Bardzo ciekawy wątek, fajnie się go czyta.
Nie zapominajcie o jeszcze jednym strażniku zachodniego sposobu kształtowania postaw, wzorców...
o Hollywood
_________________ ...
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:40, 12 Gru '15
Temat postu:
Dziś odbyła się pierwsza manifestacja KOD.
Tym razem ratusz "stolycy" postanowił zawyżyć liczbę uczestników a nie jak zwykle zaniżyć, co czynił przy manifestacjach związkowych czy przy Marszu Niepodległości.
Zatem mieliśmy jakoby 50 tys. uczestników.
Niejaki Kijowski wymyślił samopowtarzalny okrzyk:
"Wolność, Równość, ... {nie, nie to czego można się spodziewać} Demokracja".
Nową formą "braterstwa" jest, więc współczesna kapitalistyczno koncesjonowana oligarchiczno-elitarna dupokracja.
Jednak jak wiemy z przekazu ścierwomediów na temat ponad 100 tys. manifestacji związkowców przeciwko zmianie wieku emerytalnego czy 60-80 tys. uczestników Marszu Niepodległości nawet 50 tys. ludzi na manifestacji to nic nie znacząca liczba, którą zebrać jest w stanie każdy i co to ma do prawdziwych manifestacji z czasów "anty-systemowej" i "antykomunistycznej" "S".
Taka manifestacja to "podpalanie Polski" oraz działanie przeciwko "wspaniałym" pomysłom ratowania kraju przez "żynd"
a także kompletne niezrozumienie wiekopomnych potrzeb społeczeństwa
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:55, 13 Gru '15
Temat postu:
Narodowiec masakruje prof. Andrzeja Zolla
Szach-mat! Nic dodać, nic ująć nie możemy, do pytania młodego reprezentanta Ruchu Narodowego, który jednym pytaniem lekko ośmieszył byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego, prof. Andrzeja Zolla.
Czy ktoś ma jeszcze ( po dzisiejszym dniu i akcji z takim rozmachem ) jakieś wątpliwości , że KOD to farbowany LiS PO .
W pewnym sensie to jest bardzo ciekawe zjawisko . Kiedy kurwy udają że walczą z kurwami , klienci myślą że to na serio . W szoku wychodzą z burdelu , wtedy kurwy wszystkich sortów siadają do stołu odpalają flachę i toczą pianę ze śmiechu .
Zjawisko w iście amerykańskim stylu . Mamy dwie frakcje niby różne ale się uzupełniające , absorbujące uwagę ludzi na tyle , że nic co jest prawdziwe , nie może się przebić .
Walczą lisy o kury , z tym że wynik walki nie jest ważny , każda wataha do syta się naje .
Szkoda że w tym roku "mróz" nie dopisał , wtedy byśmy zobaczyli ilu fanów by zebrali .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 08 Paź 2015 Posty: 2131
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:45, 20 Gru '15
Temat postu:
Proszę: wykupcie prenumeratę, bo w ten sposób też bronicie demokracji. Serio, Sytuacja „GW” jest finansowo trudna, a może być jeszcze gorzej, bo przeciwnicy będą kombinować. A świat bez GW byłby jednak gorszy, prawda?
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:24, 20 Gru '15
Temat postu:
Z cyklu, jak racjonalista oraz ateista może nie być ogarnięty neoprogresywnym bełkotem
Artykuł ciekawie nawiązujący do tego, co oglądamy w kontekście KOD-u - patrząc z punktu widzenia li tylko polskiej perspektywy, ale mimo wszystko - i dlatego wrzucony w tym temacie.
O filmie Psy (1992) mówiono, że był odbiciem świadomości społecznej po skonfrontowaniu mitu okrągłostołowego z rzeczywistością terapii szokowej Balcerowicza. Mit solidarnościowy został wówczas roztrzaskany z takim hukiem, że społeczeństwo pokochało dobrego ubeka. Tylko filmy, które trafiają w nastroje społeczne mogą się stać kultowymi, a Psy takimi się właśnie stały. Miało się później okazać, że były jedynym polskim prawdziwie kultowym filmem III RP. Był to paradoks, gdyż wtedy właśnie polska kinematografia pookrągłostołowa pokazała, że jeśli idzie o jakość może mieć poziom amerykański, po czym nastąpił gwałtowny zjazd w dół. Tak jakby polską kinematografię opanowali jacyś hakatyści, realizujący politykę kulturkampfu.
Główną przyczyną tej mizerii było najpewniej oderwanie twórców kultury od prawdziwego społeczeństwa. Twórcy w PRL byli zdecydowanie bliżej ludu i jego realnych problemów, dzięki czemu tworzyli kino wybitne, które weszło do kultury światowej. Martin Scorsese tak o nim mówił: „Wspaniałe, imponujące, ludzkie, intymne i głębokie filmy, które były integralną częścią tego, co — patrząc wstecz — wydaje się coraz bardziej być złotym wiekiem międzynarodowego kina. Dlatego to tak wielki zaszczyt i radość móc przedstawić amerykańskim odbiorcom Masterpieces of Polish Cinema".
Wajda, kiedy zetknął się z sukcesem Psów [ 1 ] stwierdził, że przestał rozumieć polskie społeczeństwo. I to samo stało się z resztą twórców, którzy stali się jedynie częścią stołecznej elity, odgradzanej od realnego społeczeństwa coraz wyższym murem. Późniejsza kinematografia, nawet jak usiłowała robić kino społeczne to mówiła w istocie o problemach i rozterkach wąskiej elitki. Tym samym nie mogło ono trafiać do wrażliwości milionów, które byłyby zainteresowane konsumpcją tego rodzaju zgrzybiałych dóbr kultury.
Chcąc zrozumieć fenomen Psów nie należy ich czytać nazbyt literalnie. Jest to przede wszystkim parabola o zdradzie i wierności ideałom i obietnicom. Odwołanie się do środowiska ubeków miało jedynie podkreślić jego antysolidarnościowy wymiar. Psy to w istocie przypowieść o zdradzie ideałów przez Solidarność, która obiecała ludziom lepszą Polskę, a dała Balcerowicza, który oddał kraj międzynarodowym korporacjom i grupom przestępczym wywodzącym się z dawnych służb.
Psy powstały w okresie największej frustracji Solidarnością w 1992. Trudno przecenić ich rolę w oddaniu przez społeczeństwo władzy formacji postkomunistycznej, zaledwie cztery lata po „obaleniu komuny".
Wyrazem tej frustracji była nie tylko idealizacja „dobrego ubeka", ale i profanacja solidarnościowego świętego, Janka Wiśniewskiego. Ballada o Janku Wiśniewskim to typowa mitologia związana z wielkim ruchem społecznym. Janek Wiśniewski nie jest historyczną postacią, choć jego sylwetka oparta jest na Zbyszku Godlewskim, czyli osiemnastolatku zastrzelonym 17 grudnia 1970 w Gdyni. Janek Wiśniewski, który „padł za nową Polskę", stał się niekwestionowanym świętym Solidarności. Balladę o Janku Wiśniewskim wykonała Krystyna Janda, w finale „Człowieka z żelaza" (1981) Wajdy, w towarzystwie Jacka Kaczmarskiego, Przemysława Gintrowskiego i Zbigniewa Łapińskiego.
Scena z Psów w której pijani ubecy niosąc zachlanego kompana parodiują tę balladę była absolutną profanacją, która w latach 80. mogłaby zakończyć się zamieszkami ulicznymi. Tymczasem w 1992 elity z przerażeniem skonstatowały, że ludziom się to bardzo podoba. Na tyle że gotowe są dobrego ubeka postawić nad nieszczęsnym Jankiem, który padł za Polskę w której elity Solidarności okazały się takimi samymi zdrajcami, jak Olo z Psów — zdrajcami totalnymi, zarówno ideałów, jak i przyjaciół. A wszystko dla kasy i wygodnego życia, kosztem niedoli ludu.
Psy mówią o zdradzie pomiędzy ubekami, lecz wyrażają zdradę Solidarności.
Co więcej, w pewnym sensie stały się nie tylko przypowieścią, ale i (samospełniającym się) proroctwem, które wręcz symbolicznie wyraziło się w życiu głównych aktorów - Bogusława Lindy, Marka Kondrata i Cezarego Pazury. Jest to intrygujący fenomen. Na poziomie psychologicznym odgrywane role niezwykle determinują psychikę człowieka. Tym bardziej jeśli są to role w filmie kultowym, który stał się apogeum w karierze zawodowej aktorów, wobec późniejszej posuchy kulturowej.
Choć zarówno Kondrat, jak i Linda byli aktorami znanymi w latach 80,. to jednak dopiero role w Psach ukształtowały ich image, jak i uczyniły gwiazdami. Podobnie z Pazurą. Jakże podoba jest psychologia ich ról w Psach z późniejszą karierą i życiem!
Różnica pomiędzy Franzem i Olem wyszła poza film i stała się symbolem problemów III RP.
Kondrat w Psach grał cynicznego ubeka Ola, który zdradził ideały „prawdziwego psa" oraz przyjaciela. Analogicznie Kondrat stał się ucieleśnieniem największej zdrady ideałów aktorskich: poświęcił swój wybitny talent rezygnując z prawdziwego aktorstwa na rzecz kukiełki bankowej od lat wciskającej społeczeństwu kredyty, które stały się głównym instrumentem zniewolenia społecznego w III RP.
„Olo, jeśli my nie powstrzymamy tych sukinsynów, to znaczy, że naprawdę jesteśmy odpadami i nasze miejsce jest na śmietniku"...
Nie cierpię, kiedy massmedia wykorzystują gwiazdy dużego ekranu do promowania takich lub innych poglądów, dóbr i usług, uważam to za przejaw zeszmacenia etyki zawodowej. Nie cierpię też, kiedy gwiazdy nazbyt chętnie eksponują własne poglądy, gdyż ich promocja odbywa się za pomocą czynników emocjonalnych. Tym niemniej potępianie kreowania gwiazd na autorytety nie jest wyrazem jakiejkolwiek pogardy wobec gwiazd aktorskich. Przeciwnie: uważam, że ich rola społeczna jest niezwykle doniosła. Talent aktorski, czyli umiejętność ożywania scenariuszy, tworzy dziś tzw. wielkie opowieści, które kształtują całe społeczeństwa. Wybitni aktorzy to dobra społeczne.
Kiedy aktor użycza swojej twarzy, której społeczne znaczenie wyrosło na wybitnych scenariuszach, trafiających w społeczną świadomość, by wesprzeć jakąś politykę lub pomóc sprzedać jakiś produkt to jest to analogiczne do chałturzenia przez muzyków. Można jeszcze usprawiedliwić okazjonalne, niewielkie chałturzenie naszych gwiazd popkultury w sytuacji posuchy kulturowej III RP. Kondrat jednak zrobił coś nieprawdopodobnego: topowy aktor polski, który zrezygnował z aktorstwa na rzecz pajacowania dla banku. Nic chyba nie było dla mnie równie szokujące w polskiej kinematografii niż wyznanie Kondrata o tym, że rezygnuje z aktorstwa, bo chałturnictwo dało mu wygodne życie. To tak jakby Pavarotii powiedział, że rezygnuje z pracy operowej, bo śpiewanie na weselach mafijnej elity daje mu wygodne życie. Kondrat stał się tym samym symbolem absolutnego upadku aktorstwa polskiego w III RP.
Sprzedał się tak jak Olo w Psach. Na dodatek produkty, które reklamował były dość trefne. Za produkty finansowe, które Olo reklamował w okresie 2009-2011 jego pracodawca musiał zapłacić 1,29 mln zł kary.
Kiedy dziś widzimy Marka Kondrata, który dramatycznie czyta prembułę konstytucji na wiecu KOD, w sytuacji, kiedy jego wygodne życie zostało zagrożone przez kiepskie perspektywy dla działalności reklamowej banków w Polsce (projekt podatku bankowego oraz odreklamowienia TVP), to patrzy się na to jak na tragifarsę.
Całkowicie przeciwnie potoczyły się kariery Franza-Lindy i Nowego-Pazury.
Świętoszkowaty Nowy stał się Pazurą grającym w głupich serialach, Pazurą pozytywnie wyrażającym się o Radiu Maryja i wykpiwanym jako „ministrant". Ostatnio zaczął nieco chałturzyć w reklamach, z czego się wyspowiadał w magazynie Show, ujawniając swoje problemy finansowe, przez które musiał wystawić na sprzedaż swój dom w Lemingradzie (Wilanowie). Świętoszkowaty Nowy stał się świętoszkowatym Pazurą, któremu daleko do luksusowego życia Kondrata.
Franz — twardziel z zasadami, który marnie kończy w świecie bez zasad, stał się upadłym Lindą z zasadami. Żaden polski aktor nie zaliczył tak tragicznego upadku, jak największy twardziel polskiego kina, który wobec posuchy polskiej kinematografii został został zmuszony do roli gosposi w serialu „I kto tu rządzi?", będącego kalką amerykańskiego „Who's the Boss", którym koncern Sony postanowił zapaskudzić polską kinematografię. Zrobił to wyłącznie dla pieniędzy i przyznał, że było to dla niego przeżycie traumatyczne, na które ponownie by się nie zdecydował. Mimo tego Linda pozostał aktorem z zasadami. W autobiograficznej książce „Zły chłopiec" wyznał, że odmówił Pasikowskiemu udziału w produkcji „Pokłosia", które stało się jaskrawym przykładem „pedagogiki wstydu". Pisał: „Ja mu powiedziałem tak: 'Władku, zanim Amerykanie zrobili Pluton o tym, że przegrali wojnę w Wietnamie, zrobili pięćset pięćdziesiąt filmów o tym, że byli niezwyciężeni, że wygrywali, byli bohaterscy, natomiast my robimy pierwszy film o naszych relacjach z Żydami i on od razu jest o tym, że ich mordujemy'."
Oczywiście dzisiejsze elitki odklejone od społeczeństwa wzdychają nad tym filmem, jako wyrazem „rozliczenia się z przeszłością" itd. Jest to wyrazem zidiocenia współczesnych elit, które nie tylko nie rozumieją społeczeństwa, procesów społecznych, ale i cybernetyki społecznej, w której kinematografia odgrywa tak wybitną rolę. Wątpliwe, by polscy Żydzi mieli jakiekolwiek korzyści z „Pokłosia". Wobec Polaków jest to film bez wątpienia szkodliwy społecznie. Argumentacja Lindy pokazuje, że rozumie on społeczną rolę kinematografii. Można więc powiedzieć, że jest aktorem z krwi i kości.
Jak Franz ma on swoje zasady. I został aktorem „stojącym na straży porządku odnowionej Rzeczypospolitej — do samego końca, mojego lub jej"...
Całkiem niedawno zorganizowano wyjątkowo paskudną nagonkę na Lindę, deformując jego słowa o sytuacji w Łodzi, kiedy powiedział parę słów prawdy o tym, co transformacja zrobiła z polskim przemysłem filmowym. Był w tym jedynie sentyment za dawną Łodzią, która była prawdziwą stolicą kulturalną Polski, po której dziś zostały już smutne zgliszcza.
Franz, Olo i Nowy żyli charakterologicznie w transformacyjnym życiu Lindy, Kondrata i Pazury. Można to naturalnie wyjaśniać czystym przypadkiem, ale znacznie sensowniej brzmieć będzie wyjaśnienie psychologiczne.
Psy stały się kultowe nie dzięki warsztatowi, lecz dzięki umiejętności odczytania przez twórców nastrojów zbiorowych, które dalekie już były od strzelistości i idealizmu. Był to czas kurew, złodziejów i rozsypujących się więzów społecznych na poziomie elementarnym, rodzinnym. Czas w którym kobiety porzucały idealistów dla kanalii, które odnosiły sukces w czasach chaosu, w których lojalność jest jedynie barierą. Dzięki Psom mężczyźni rozpoznawali swoją tęsknotę do prawdziwej męskiej przyjaźni, kobiety mogły zobaczyć, że mężczyzna, który w nowej rzeczywistości nie odniósł sukcesu materialnego, może być bardziej pociągający niż ten, któremu wyszło. Psy zdejmowały winę z jednostek, pokazując jak chora i patologiczna rzeczywistość nastała.
Niebywały sukces Psów więcej mówił o społeczeństwie, niż ówczesne dziamgolenie medialnych ekspertów od społeczeństwa. Losy Kondrata, Lindy i Pazury stały się swoistą miniaturą socjologiczną dla działaczy Solidarności. Problemem stało się to, że postawa Ola zdominowała życie polityczne w Polsce, postawa Franza została natomiast zepchnięta na margines. Zbyt wielu działaczy Solidarności przystosowało się do głęboko chorej sytuacji społecznej. Interes i wygodę osobistą przedłożyli nad dawne ideały.
Zmiany społeczne w Polsce wyraźnie przyspieszają. Ballada o Janku Wiśniewskim otrzymała swą drugą młodość w wykonaniu Kazika Staszewskiego, czyli twórcy, który uniknął roli grajka systemowego czy innego Idola.
Wyrazem tego jest napięta sytuacja polityczna w kraju. Charakterystyczne jest, że obecnie elity i mniejszościowi beneficjenci systemu III RP wylegają gromadnie na ulice, nie rozumiejąc zupełnie wściekłości i frustracji ludu, który nie stanie masowo w obronie konstytucji, która scementowała status quo, które wypchnęło z kraju młode pokolenie z prowincji.
Nie ma nic bardziej tragikomicznego w obecnej sytuacji aniżeli scena w której Olo z przejęciem deklamuje na ulicy „My, Naród Polski… dla dobra Rodziny Ludzkiej", choć kilka lat temu cynicznie wyznawał społeczeństwu, że ma w dupie granie dla społeczeństwa, woli bowiem grać dla banku, bo daje mu to przyjemne życie, a tylko to jest najważniejsze — nasze osobiste dobre samopoczucie.
Z drugiej jednak strony patrzę na to z sympatią, choć widzę w tym nie tyle obronę demokracji, co przyspieszoną reedukację wspólnotową naszych elit."
Z tezami artykułu można oczywiście polemizować, bo jest to pewne uogólnienie a więc i uproszczenie rzeczywistości, jak też jednoznaczne przypisanie ról określonym osobom, co bywa złudne, ale taka stylistyka, która dawno w mainstreamie została zapomniana jest czystą przyjemnością w czytaniu a jednocześnie forma artykułu wręcz kusi do polemiki, co niewątpliwe jest podstawową rolą publicystyki a przynajmniej powinno być.
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:45, 20 Gru '15
Temat postu:
A teraz naoczne potwierdzenie tego, co pisałem już powyżej.
Niekumaty:
"Demonstrują zwolennicy władzy, która przegrała wybory i wierzą, że ta władza należy im się na wieki. Szkoda, że nie wychodzili na ulicę w czerwcu, gdy PO łamała konstytucję. To za czasów PO przechodziły największe demonstracje
— mówił w Radiu Zet Jarosław Sellin z PiS."
Kumaty {a przynajmniej cokolwiek kumaty}:
"Paweł Kukiz w Radiu ZET przekonywał, że był to George Soros. Kukiz twierdził, że to „amerykański bankier żydowskiego pochodzenia, ścigany w wielu krajach listami gończymi za malwersacje i oszustwa finansowe”. Soros – wg Kukiza – ma intensyfikować swoje antydemokratyczne działania w Polsce i wspierać program „Obywatele dla demokracji”."
Informacja jest ciekawie napisana, bo jest a jakże z GóWna. Mianowicie "ma wspierać" program „Obywatele dla demokracji” a nie WSPIERA program „Obywatele dla demokracji”, co jest FAKTEM, bo ów program wspieraj Fundacja Batorego.
Jak wiadomo "Jureczek" wybrał sobie właśnie środowisko GW, UW/UD to zabaw na terenie Polski w czasie, gdy działał tutaj wprost jego przedstawiciel Sachs, który był wysłannikiem na Europę Wschodnią i Środkowo-Wschodnią na początku lat 90. i bawił się również zdecydowanie na szerszą skalę na terenie Rosji.
Oczywiście na "ćwirku" pojawiły się już a jakże
...
oskarżenia o antysemityzm.
Albowiem, jeśli powie się: "Marsze w Polsce sponsoruje ROSYJSKI oligarcha" - to jest to ostrzeganie społeczeństwa przed zagrożeniami dla państwowości i wrażymi działaniami.
Natomiast, jeśli powie się: "Marsze w Polsce sponsoruje ŻYDOWSKI oligarcha" - to jest to atakowanie wolności słowa, demokracji, państwa prawa oraz co oczywiste antysemityzm.
Należy natomiast brać pod uwagę, że "Jureczek" dziś w ramach neoprogresywnego środowiska, które jest najsilniejsze w USA i UK to jedynie jeden z elementów i już wcale nie najważniejszy, choć nadal niewątpliwe mający bardzo duże znaczenie ze względu na międzynarodową siatkę organizacji, którą już stworzył a która działa również pod płaszczykiem lokalnych organizacji w poszczególnych krajach, co sprawia szczególne trudności, niektórym w dojściu do tego kto się w danym momencie bawi.
Jak to wygląda w Polsce?
Fundacja Batorego wg. Wikipedii a więc niewątpliwie "niepodważalnych, oficjalnych" informacji:
"Założona przez amerykańskiego finansistę i filantropa, George'a Sorosa, oraz grupę działaczy polskiej opozycji demokratycznej lat 80., jako pierwsza prywatna fundacja zarejestrowana w Polsce po 1989 roku, działa na rzecz rozwoju demokracji i społeczeństwa obywatelskiego."
Przypominam WAŻKIE słowa "obywatelskiego, demokracja".
"Podstawową metodą działania Fundacji ... jest udzielanie dotacji organizacjom podejmującym działania na rzecz dobra publicznego."
Typowa metoda działania organizacji Sorosa stosowana również przez innych "otwartych" oligarchów, czyli tzw. matryca oddziaływań.
"Programy grantodawcze:
Obywatele dla Demokracji – celem programu zaplanowanego na lata 2013-2016 jest wsparcie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i zwiększenie udziału organizacji pozarządowych w budowaniu sprawiedliwości społecznej, demokracji i zrównoważonego rozwoju. Program o budżecie 150 mln zł, finansowany jest ze środków Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego."
"W ramach projektów tematycznych finansowanych przez Mechanizm Finansowy Europejskiego Obszaru Gospodarczego (tzw. Funduszy EOG) wypłacane są środki w wys. od 50 tys. do 350 tys. złotych na działania mające na celu:
- angażowanie obywateli i organizacji obywatelskich w życie publiczne
- sprawowanie obywatelskiej kontroli nad funkcjonowaniem instytucji publicznych
- zwalczanie ksenofobii, homofobii, rasizmu, antysemityzmu i wszelkich form dyskryminacji
-zwiększenie zakresu i form wsparcia dla grup narażonych na ryzyko wykluczenia społecznego."
Skutki takich działań znamy z USA m.in. sponsorowanie zamieszek w Ferguson czy zamieszek na uniwersytetach pod płaszczykiem walki z rasizmem.
Wszystkie działania są ukierunkowane na neoprogresywny przekaz a zatem angażowanie obywateli, kontrolowanie instytucji, kontrolowanie przekazu medialnego pod kątem przekazu neoprogresywnego - tylko takie organizacje mają szanse na uzyskanie pieniędzy a więc organizacje feministek 3 fali, środowisk transgender, wszelakich mniejszości narodowych, etnicznych, środowisk LGBT.
Nie bez kozery zatem niejaki Kijowski nie wziął się znikąd, czyli był TWARZĄ i głównym przedstawicielem biegania w kieckach w ramach kampanii "Stop Gwałtom", która jest promocją koncepcji tzw. KULTURY GWAŁTU.
Kultura gwałtu jest jednym z podstawowych haseł neoprogresywnych w USA i UK.
Znowu na antenie jest Polska. Tak naprawde, to nie ma juz mojej Polski. Moja Polska, to byli dobrze wyksztalceni ludzie. Ludzie usmiechnieci, dowcipni. Ludzie zapracowani, ale powaznie traktujacy swoje obowiazki. Polacy, ktorzy sie we wszystkim sprawdzili mimo slabego docenienia. Polska nowoczesna, niezalezna umyslowo i duchowo przeminela. Po wprowadzeniu stanu wojennego 13-go grudnia 1981 roku, ludnosc Polski zostala zdziesiatkowana chorobami i armatami.
Od poczatku lat dziewiedziesiatych zaczeli zwozic Polakow z Kazachstanu. Masa Polakow przyjechala tez z USA. Caly czas naplywaja Polacy, ktorzy wychowali sie i wyksztalcili na obcej ziemi. Sa to Polacy, dla ktorych czas sie zatrzymal trzy wieki temu. Mentalnie ci ludzie naleza jeszcze do wszelkich rewolucji i prymitywnego ganiania po lesie. Teraz znowu zwoza Polakow ze Wschodu. Ma ich przyjechac 100 tys. Oni nikogo w Polsce nie znaja. Wierza kazdemu, kto do nich sie zwroci po polsku. W co beda chceli wciagnac tych ludzi, to oni sie temu poddadza.
Tak naprawde, to juz zaden kraj w Europie nie istnieje w prawdziwej postaci. Dla kolkorowych robi sie nawet specjalna, ciepla zime w Skandynawii, w Polsce, w Rosji czy w Niemczech. Inaczej to bractwo kolorowe nie przezyloby prawdziwej europejskiej zimy. Ta cala kolorowa imigracja jest przeciez z krajow cieplych i tak szybko, albo wcale nie zaklimatyzuje sie w Europie Srodkowej, czy w Europie w ogole. Koszty utrzymania tego bractwa przy zyciu sa zapewne ogromne.
Hasla z tego artykulu powinny byc przczytane na tych demonstracjach !
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2, 3, 4, 5 »
Strona 1 z 5
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów