| 
    
        
        
    
    
    |  |  
        | Autor | Wiadomość |  
        | przebudzony 
 
 
   
 Dołączył: 09 Kwi 2007
 Posty: 968
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 16:40, 14 Kwi '08
                 
                Temat postu: Wiara Słowian |   |  
                | 
 |  
                | | Co wspólnego ma kultura polska ma religia jednego z wielu „synów bożych" z basenu Morza Śródziemnego? Dlaczego mimo własnej religii słowiańskiej, ciągle wyznajemy religię jednego z wielu mesjaszów żydowskich, pierwotnie przeznaczoną tylko dla niewykształconego chłopstwa i biedoty żydowskiej z prowincji galilejskiej ?
 
Co wreszcie może mieć wspólnego z naszą autentyczną, rodzimą, prasłowiańską religią religia obcych nam kulturowo ludów semickich, odległych w czasie i przestrzeni? Dlaczego my Polacy wyrzekliśmy się własnej religii i bałwochwalczo wierzymy w bogów wymyślonych przez inne ludy? 
http://www.slowianskawiara.pl/indexpolska.html
http://free.of.pl/a/adampawlowski/slowian/wiara.htm
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4916 _________________ Nie sprzeczaj się z Bimim. Nie krytykuj tego tego co mówi Bimi. Zawsze zgadzaj się z tym co mówi Bimi. Kochaj gejów tak jak Bimi. Nie krytykuj gejów. Inaczej dostaniesz 1 post na dzień. To się nazywa wolność słowa w rozumieniu Bimiego.
                 | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | AQuatro 
 
 
   
 Dołączył: 24 Gru 2007
 Posty: 3285
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 17:22, 14 Kwi '08
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | | Narody zamieszkujące te ziemie, czyli jeszcze nie Polacy, ale Słowianie, Wiślanie itp. Tak do końca nie wyrzekli się rodzimej wiary. 
 
Odnotowano kilka zbrojnych powstań pogan, po wprowadzeniu chrześcijaństwa, a kilku pierwszych królów polskich, w ukryciu praktykowało rodzime rytuały. 
 
Pierwotnie religię chrześcijańską w Polsce wprowadzono siłą, a później z pokolenia na pokolenie szło coraz bardziej gładko. Czyli jak "ptaki urodzone w klatce".     
Przecież cały ród Ottonów, to byli bodajże o ile dobrze pamiętam równocześnie cesarze Rzymu. 
 
Mieszko stanął między młotem a kowadłem, albo wpuścić ich dobrowolnie, albo przeciwstawić się Cesarstwu, i zostać zewangelizowanym siłą. 
 
Nie oparła się Rosja, i my byśmy się nie oparli. 
 
Rzym, i Watykan pasożytował na nas dobre 1000 lat. 
 
Na szczęście powoli wymiatamy Rzymskich pasożytów z naszego podwórka... Miejmy nadzieje że skutecznie...    
W zasadzie z tych pięknych czasów przetrwały tylko święta i obyczaje, topienie marzanny, rzucanie wianków, sobótki, malowanie pisanek, palenie zniczy na grobach, obrzędy żniwne itp. Reszta pogańskich rytuałów poszła w zapomnienie... Szkoda bo na pewno były fajne.    | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Pablo-ya 
 
 
   
 Dołączył: 16 Lut 2008
 Posty: 179
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 22:51, 14 Kwi '08
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | | Dobrze pamiętasz AQuatro, Ottonowie byli cesarzami Rzymskimi. Ale z tym że Ruscy sie nie dali to już wodę lejesz. Ruś kijowska, przyjęła chrzest niewiele po nas bo w 988 i to z naszego ramienia. I gdybyśmy chrztu nie przyjęli prędzej czy później Niemcy i Czesi by nas na siłę uchrystianizowali, i mieli by z tego niemałe korzyści. A Państwo polskie?? Byłbyś teraz jakimś Niemcem tyle że lechickim. O państwie polskim nikt by nawet wtedy nie fantazjował. Może i Mieszko miał dobrych zabijaków, ale nie tak by stawić czoła zjednoczonym legionom wszystkich ówczesnych państw chrześcijańskich. Poza tym Mieszka jaja swędziały i sie najarał na Dobrawę, która powiedziała że mu nie da póki sie nie wykąpie(w wodzie święconej). Więc cóż miał biedny czynić??
 _________________http://fa.most.org.pl/obrazki/bannery/logo.jpg | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | AQuatro 
 
 
   
 Dołączył: 24 Gru 2007
 Posty: 3285
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 09:09, 15 Kwi '08
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | |       | Pablo-ya napisał: |        | Ale z tym że Ruscy sie nie dali to już wodę lejesz. | 
 
Nie zrozumiałeś mnie. Napisałem, że takie duże państwo jak Rosja nie oparła się chrześcijaństwu, więc jak my mieliśmy się oprzeć. 
 
Jak mógłbym twierdzić, że Rosja oparła się chrześcijaństwu, skoro prawosławie obowiązuje tam do dzisiaj...
                 | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Pablo-ya 
 
 
   
 Dołączył: 16 Lut 2008
 Posty: 179
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 14:14, 15 Kwi '08
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                |  |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Łukasz555 
 
 
   
 Dołączył: 04 Lut 2008
 Posty: 200
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 17:17, 15 Kwi '08
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | | Ruś przyjęła chrześcijaństwo z Bizancjum, z Konstantynopola.
 
Ale Cerkiew Prawosławna w Rosji i w byłym ZSRR to już samodzielny organizm z "Stolicą Apostolską" w Moskwie 
 
A Cerkiew Prawosławna w Polsce? jest niezależna od Cerkwi rosyjskiej, jest autokefaliczna, samodzielna, nie ma zwierzchnika zagranicą     | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | marcinm 
 
 
   
 Dołączył: 06 Lip 2013
 Posty: 263
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 20:15, 06 Sty '14
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | | http://www.paranormalne.pl/topic/30106-n.....-w-szkole/      | Cytat: |        | Od małego w naszych szkołach każdy uczy się mitologii greckiej, rzymskiej. 
 W międzyczasie dowiadujesz się o Wikingach, poznajesz podstawy hinduizmu, uważasz Dalajlamę za kogoś w rodzaju Jana Pawła II a o staropolskiej mitologii, która była częścią całej wyznawanej przez Słowian wiary, nie da się dowiedzieć ani słowa? Jak to jest możliwe?
 | 
 | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Bohomazy 
 
 
   
 Dołączył: 06 Lut 2009
 Posty: 151
 Post zebrał 80000 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 01:20, 07 Sty '14
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | | tu moze byc ciekawe zacytowanie  opracowania pt. "Jarzmo katolicyzmu" autorstwa Anny Mielnik 
 Powszechnie uwaza sie, ze Polska przyjela chrzest w 966 roku, za panowania
 Mieszka.
 A przeciez okolo 60 lat wczesniej ksiaze poganskich Wislan - Lestek zmuszony
 zostal do przyjecia chrztu w obrzadku bizantyjskim.
 Chrzest stanowil sygnal: na ziemie polskie ruszyli obcojezyczni misjonarze,
 najczesciej benedyktyni.
 Misjonarze pojawili sie w debowych gajach Slowian - niszczyli miejsca kultu.
 Stawiali tam krzyze, oltarze i kaplice. W takiej akcji zginal misjonarz
 Wojciech w Prusach. Wbrew woli miejscowej ludnosci, postawil krzyz i
 odprawial msze - upor przyplacil smiercia. Napastnik ingerujacy w zycie
 pogan - Wojciech zyskal miano meczennika i swietego. Zostal pierwszym
 patronem Polski. Kult sw.Wojciecha wprowadzano dla celow politycznych - by
 niewolic wiare Polakow.
 
 Mieszko I i Boleslaw Chrobry przymusili Polan do przyjecia wiary. Sprzeciw
 ludnosci traktowali jako powstania poganskie. Swoich dreczac - opieka i
 fundacjami obdarowali obce duchowienstwo. Wyksztalcili w zachodnich
 kolegiach pierwszych polskich zakonnikow. Benedyktyni jako doradcy i
 spowiednicy krolewscy, mieli piecze nad wszystkimi tajemnicami mlodego
 panstwa, przekazywali je papiezowi.
 
 Zadaniem duchownych doradcow bylo: rozniecanie ambicji ksiazat, pragnien,
 marzen o wladzy, koronie, podbojach. Rywalizacja i zawisc mialy ulatwiac
 oslabienie sporami mlodego panstwa chrzescijanskiego.
 
 Ksiazeta piastowscy stawali sie okrutni i bezwzgledni. Wszczepiana im
 ambicja oraz przymus konkurowania sprawily, ze rozgorzaly walki. Brat
 zabijal brata, by przejac kawalek ziemi. Za gwaltowne czyny wyznaczano
 pokuty. W konsekwencji powstawaly swiatynie, klasztory. Jako akt pokuty
 oddawano majatki Kosciolowi.
 
 Ludnosc buntowala sie przeciw chrzescijanskiej niewoli. W latach 1030-1039
 nasilily sie walki. Polanie chcieli zyc w zgodzie z drugim czlowiekiem. Bog
 chrzescijan rozrywal naturalna wiez miedzy ludzmi, rozbijal jednosc,
 wprowadzal we wszystko konflikt. Gdy jednak Slowian nauczono walczyc -
 zaczeli palic obce tej ziemi koscioly, klasztory. Zabijali zakonnikow:
 najpierw pod wodza Bezpryma, potem Boleslawa Zapomnianego - syna Mieszka II
 i Slowianki Dobrawy.
 
 Boleslaw Zapomniany przez trzy lata przewodzil rewolucji poganskiej, az
 Kosciol doprowadzil do jego smierci. Nastepnie wymazal ksiecia z kronik i
 pamieci narodu. Choc byl pierworodnym synem Mieszka II, zostal wykluczony z
 pocztu krolow i ksiazat Polski.
 
 W 1047 roku pod Plowcami ginie Maslaw, ksiaze mazowiecki, obronca rdzennej
 ludnosci slowianskiej. Sprawil to Kazimierz Mnich Odnowiciel, ktory przeciw
 Maslawowi wezwal wojska ruskie. Wincenty Kadlubek, wierny sluga Kosciola,
 klamliwie opisal smierc Maslawa: "obdarty ze skory, powieszony przez
 wlasnych stronnikow" - a wszystko po to, by lud zapomnial o swym obroncy i
 bohaterze.
 
 Zniszczona walkami Polske odnawia Kazimierz na zasadach chrzescijanstwa,
 tzn. wyniszczajac korzenie slowianskie. Za zaslugi dla Kosciola, za zbrodnie
 na wlasnym narodzie, otrzymuje zaszczytny przydomek: Odnowiciel.
 
 Boleslaw Smialy (1058 - 1081), zwany Szczodrym, za swa hojnosc wobec
 Kosciola, nie doczekal sie wdziecznosci. Konflikt krola Boleslawa Smialego z
 biskupem Stanislawem ze Szczepanowa jest przykladem cynicznego falszowania
 historii dla dobra Kosciola. Ze smierci duchownego, ukaranego za zdrade
 krola, uczyniono incydent meczenstwa, a zbrodniarza wyniesiono na oltarze.
 Nie pierwszy i nie ostatni raz Kosciol przestepstwo na uswiecone dzielo
 przerabial.
 
 Boleslaw Smialy, krol energiczny i zdecydowany, popieral reformy koscielne,
 wprowadzane przez papieza Grzegorza VII. Uwiklany przez Kosciol w wiele
 zewnetrznych sporow, mimo wewnetrznych knowan, radzil sobie z problemami.
 Odnosil kolejne sukcesy.
 
 Stanislawa ze Szczepanowa krol otaczal szczegolna opieka: wspomagal w
 karierze materialnej i duchowej. Pomogl w uzyskaniu biskupstwa krakowskiego,
 dzieki temu ten osiagnal potege finansowa. Ambitnego i zawistnego Stanislawa
 to nie satysfakcjonowalo. Krol draznil biskupa niezaleznoscia, nieskrepowana
 radoscia zycia. Po otrzymaniu biskupstwa krakowskiego, Stanislaw, wraz z
 biskupem niemieckim Ottonem i Sieciechem, stworzyl opozycje przeciwko
 Boleslawowi. Biskupi nastawiali lud przeciwko krolowi. Sklocali oddane mu
 rycerstwo. Podjudzali przyjaciol, rowniez zone wladcy, Judyte, nastawiali
 przeciwko Boleslawowi. Stanislaw, czujac sie zupelnie bezkarny, wyludzal od
 ludzi majatki (sprawa rycerza Piotrowina). Im wiecej zdrad wobec Boleslawa
 mial na sumieniu, tym bardziej krola o "grzeszne zycie" oskarzal. W czasie
 wyprawy kijowskiej Boleslawa, biskup Stanislaw wespol z Sieciechem,
 wspierani przez stronnictwo niemieckie Wladyslawa Hermana i pozniejszego
 krola Czech, chcieli zdetronizowac krola. Boleslaw ukaral surowo rycerzy za
 bunt. Biskup Stanislaw, nie pociagniety do odpowiedzialnosci, stanal w
 obronie zdrajcow. Trawiony slepa zazdroscia, wkrotce znalazl nastepny
 pretekst do zaatakowania krola.
 
 Boleslaw z wyprawy kijowskiej przywiozl piekna branke Krystyne. Ta
 rozmilowana byla w krolu, co wscieklosc biskupa wywolywalo okrutna. Sam byl
 jurny i chcial jej wdziekow pokosztowac. Branka jednak nieczula pozostala na
 biskupie zaloty. Stanislaw podstepem ja do siebie zwabil i okrutnie jej
 cialo okaleczyl. W ten sposob chcial wziac odwet na krolu. I pokazac mu sile
 Kosciola. To przepelnilo miare. Krol postawil biskupa przed sadem,
 zarzucajac mu wiele przewin, oszustw, zbrodni, zdrade panstwa, a takze
 okrucienstwo zadane niewinnej kobiecie. Sad skazal biskupa na smierc. Krol
 dopilnowal wyroku, a nie - jak podaje Kadlubek - sam zabil Stanislawa.
 
 Sprawe natychmiast wykorzystal Sieciech. Doprowadzil do spisku. Prawowity
 wladca Boleslaw, jego zona i syn Mieszko musieli uciekac na Wegry. W
 klasztorze benedyktynskim w Osjaku krol zostal skrytobojczo zamordowany.
 Brat Boleslawa - Wladyslaw Herman, po przejeciu rzadow wprowadzil polityke
 proniemiecka i prokoscielna. Duchownych polskich powymienial na niemieckich.
 Z Wegier sprowadzil Mieszka i otrul go. Jak podaje Gall Anonim - lud plakal
 po otrutym synu Boleslawowym, bo czlowiek to byl szczegolny...
 
 Wiekszosc niecnych czynow politycznych Wladyslawa Hermana - to wynik
 podpowiedzi doradcy, biskupa bamberskiego Ottona.
 
 W 1253 roku papiez Innocenty IV kanonizowal biskupa Stanislawa. Kronika
 Wincentego Kadlubka posluzyla za dokument heroicznej swietosci Stanislawa i
 jego niezwyklych zaslug dla Kosciola. Kosciolowi nie przeszkadzalo w
 uswieceniu Stanislawa, ze wspolczesnie zyjacy z biskupem Gall Anonim pisze o
 nim: traditor - czyli zdrajca. Tak Polska otrzymala przestepce za patrona.
 Narod, modlac sie do takiego swietego, przyzwala na prawo kosciola do
 zdrady.
 
 Kosciol budowal swoje dogmaty na absurdalnych sprzecznosciach, sprawdzal w
 ten sposob stopien otepienia wyznawcow.
 Jak bardzo udalo sie Kosciolowi zaslepic katolickie narody - swiadczy fakt,
 ze za wyroznienie przyjmuja miano barankow, ktore to zwierzeta uchodza za
 symbol glupoty. Wyznawcy nie widza, jak w rzeczywistosci pasterz traktuje
 stado: zabierajac mu welne, mleko, w koncu prowadzac na rzez.
 
 Do czasow Boleslawa Krzywoustego powoli, ale konsekwentnie rozprzestrzenia
 sie siec organizacji koscielnych i zakonnych w Polsce. By nastapil skuteczny
 wzrost znaczenia wplywow Kosciola, nalezalo oslabic wladze monarsza.
 Wykorzystano do tego celu liczne potomstwo ksiazat. Wszyscy synowie
 Boleslawa byli otoczeni doradcami zakonnymi, ktorzy podpowiadali" 'konflikt,
 klotnie, walki'.
 
 Od smierci Krzywoustego rozpoczyna sie dwa wieki trwajace rozdrobnienie
 dzielnicowe. Mieszanie sie do polityki miedzy pieciu synow Boleslawa i ich
 nastepcow, stanowilo podstawowe zajecie biskupow. Arcybiskup Jakub ze Znina
 doprowadzil do wygnania pierworodnego syna Boleslawa Krzywoustego -
 Wladyslawa II, co znalazlo tez wyraz w przydomku ksiecia-seniora. Biskup
 krakowski Gedeon sprawil wygnanie trzeciego syna Boleslawa - Mieszka
 Starego.
 
 Katolicki komentator rozbicia dzielnicowego Polski, ks. Roman Archutowski,
 tak opisuje fakty:"W tych czasach jedynie Kosciol przez swa hierarchie
 laczyl caly narod. Liczne synody biskupow i duchowienstwa pod kierownictwem
 arcybiskupow gnieznienskich lub legatow papieskich oglaszaly wiele ustaw
 religijnych i swieckich, a tym samym utrzymywaly porzadek w panstwie".
 
 Ostatni syn Boleslawa Krzywoustego, Kazimierz, za swoja uleglosc wobec
 moznowladztwa i duchowienstwa nazwany zostaje Sprawiedliwym. Przydomek ten
 nadaje mu biskup Kadlubek, ktory idealizuje Kazimierza i wielkie jego
 zaslugi dla kraju. Gloryfikacja posledniego wladcy stawia go, niezasluzenie,
 w rzedzie wybitnych polskich panujacych.
 
 W 12 wieku, za Kazimierza Sprawiedliwego, duchowienstwo bylo juz potega
 finansowa. Kosciol zdobywal coraz wieksza niezaleznosc i autonomie. W 1180
 roku w Leczycy osmiu biskupow wymoglo na Kazimierzu Sprawiedliwym rezygnacje
 z wielu uprawnien wladzy ksiazecej.
 Rok 1207 - to okres najwiekszego ograniczenia suwerennosci Polski. Leszek
 Bialy pod wplywem arcybiskupa gnieznienskiego oddaje Polske pod "protekcje"
 papieza i otrzymuje ja z powrotem jako lenno.
 W 1215 roku Leszek Bialy i Konrad Mazowiecki uznali swobody Kosciola,
 zwolnili duchowienstwo od sadow swieckich oraz wyrazili zgode na wybor
 biskupow bez udzialu wladzy swieckiej.
 
 Niespelna 200 lat chrzescijanstwa wystarczylo, by rozbic kompletnie
 wspolnote slowianska. Polacy otrzymali obcy "wszczep" w postaci krola i
 spoleczenstwo podzielone na wrogie klasy. Szlachta stworzona jako klan
 lepszych, stala sie pasozytem dla klasy zywicieli; osaczona przez doradcow
 duchowych, stanowila posluszne narzedzie zakonnych intryg. Ambicje oraz
 przesadne wyobrazenia z jednej strony i poczucie winy z drugiej - to schemat
 wychowawczy szlachcica, odbierajacy mu czlowieczenstwo. Tak uksztaltowana
 jednostka byla stale gotowa do buntu i walki. Potwierdzila to cala
 pozniejsza historia Polski.
 
 Misjonarze, zakony, biskupi uczynili ze Slowian niewolnikow idei Boga -
 sprawili, ze z ich trudu i sklocenia korzystali ziemscy poslannicy Boga,
 czyli duchowni. Kosciol umocnil prawami Boskimi wlasnosc prywatna, ktora
 przejal od innych. Kobiete uczy bil wlasnoscia mezczyzny.
 
 Po smierci Krzywoustego kraj, za przyczyna Kosciola, byl oslabiony
 bratobojczymi walkami, rozbity na sklocone dzielnice. Grupa biskupow
 rozgrywala swoje prywatne interesy rekami potomkow Boleslawa. A jednak wtedy
 jeszcze, mimo licznych konfliktow, narod polski wciaz dazyl do zgody i
 jednoczenia. Antagonizmy, podsycane przez rozne dzialania zakonne, po jakims
 czasie wygasly. Dopiero wprowadzenie do Polski kolejnego zakonu, a wlasciwie
 hordy najemnikow rycerskich zwanych Krzyzakami, umocnilo strategie Kosciola
 w kraju; dalo podwaliny panstwa zakonnego.
 
 W 1226 roku Konrad Mazowiecki - wnuk Krzywoustego - za rada duchownego
 osadzil na polskich ziemiach Zakon Szpitala Najswietszej Marii Panny Domu
 Niemieckiego. To pelna nazwa Krzyzakow, a zarazem przykrywka falszerstw i
 zbrodni, popelnianych przez rycerzy-zakonnikow. Krzyzacy w Polsce bardzo
 szybko urosli w potege. Stanowili regularna armie. Lubowali sie w gwaltach i
 rzeziach. Napady, grabieze, mordy, tortury ludnosci slowianskiej, niewolenie
 prawowitych wlascicieli, falszowanie dokumentow wlasnosci, to ich praktyki
 codzienne. Ich milosc do Boga wyrazana ofiarami ludzkimi, przynosila im
 papieskie blogoslawienstwo. Rycerze z Najswietsza Maria na ustach i czarnym
 krzyzem na szatach (podstawowe symbole chrzescijanstwa) niesli czlowiekowi
 najokrutniejsze tortury i smierc.
 Bezwzgledne metody walki pozniejszych systemow totalitarnych, sposoby
 unicestwiania czlowieka przez sluzby specjalne i mafie, swoj rodowod
 wywiodly miedzy innymi z Zakonu Marii Panny, czyli Krzyzakow.
 
 Za panowania Boleslawa Wstydliwego w latach 1243-1279 kraj stal sie terenem
 kolonizacji dla Niemcow i Zydow poslugujacych sie prawem magdeburskim. W
 1257 roku ksiegi miejskie Krakowa pisano w jezyku niemieckim, co w
 konsekwencji doprowadzalo do uszczuplenia skarbu koscielnego. W tej sytuacji
 biskupi, ktorzy wczesniej wprowadzali zachodnich kolonizatorow, teraz
 zaczeli "bronic" polskosci. Wypierani przez kler niemiecki i osadnikow,
 czuli osuwajacy sie grunt.
 Arcybiskup Jakub Swinka w 1285 roku na synodzie w Leczycy przeprowadzil
 zakaz nadawania cudzoziemcom dostojenstw koscielnych i probostw. Od
 kierownictwa szkol koscielnych zazadal znajomosci jezyka polskiego.
 Klasztorom grozil odebraniem fundacji, gdyby nie przyjmowaly Polakow. I oto
 duchowienstwo, ktore najpierw dalo wladze krolewska poganom, a nastepnie
 doprowadzilo do jej rozbicia, rozdrobnienia dzielnicowego, zubozenie
 rdzennej ludnosci, uzaleznilo do siebie wladze swiecka (doradztwo,
 spowiedz), teraz z kolei, zaczelo walczyc o polskosc. Pokretna polityka
 kosciola w Polsce i Europie, to czesc realizacji "planu Boskiego", gdzie
 kazdy duchowny podlegly papiezowi mial wypelniac w Polsce zbozne dzielo
 ubezwlasnowolnienia narodu taka oto metoda: rozbije was, skloce,
 niepostrzezenie sprowadze biede, odbiore sily. Wtedy przyjde, glosno gloszac
 milosierdzie. Zjednocze was wiara. Dam zniewolonemu katolicyzmem narodowi
 patrona zdrajce, byscie za jego przykladem nie zaprzestawali walki,
 niezgody, zdrady.
 
 Za panowania Wladyslawa Lokietka (1261 - 1333) rozszerzenie wplywow Kosciola
 przejawilo sie zapaleniem pierwszych stosow inkwizycyjnych. Zakonem
 rozniecajacym owe stosy byli dominikanie - powolani jako straznicy czystosci
 wiary w 1215 roku. Juz w 1223 roku biskup Iwo Odrowaz sprowadzil ich do
 Polski. Podczas rozbicia dzielnicowego szybko doszli do ogromnych majatkow.
 Piastujac urzad najwyzszych inkwizytorow, oczyszczali ludzkie myslenie z
 herezji, czyli samodzielnosci, i bluznierstw, czyli odwagi. Wtloczyli w
 czlowieka hipokryzje, pokretnosc, kombinacje, konformizm, uleglosc wobec
 falszu. Zameczyli, lub palili zywa mysl.
 Haslo czystosci wiary, dawalo w gruncie rzeczy, pelnie wladzy nad
 czlowiekiem. Taka byla cena papieza za przyznanie prawa do korony
 Wladyslawa. Lokietek, ktory chcial podjac probe zjednoczenia rozbitych
 dzielnic Polski w jedno panstwo, zgodzil sie na te szatanska propozycje.
 Zreczny strateg, konsekwentny w dzialaniu, borykal sie z niezwyklymi
 trudnosciami. To ze zostawil swemu nastepcy panstwo zlozone z Malopolski,
 Wielkopolski, i czesci Kujaw - graniczylo niemal z cudem. Przez caly czas
 panowania Lokietek byl nekany przez Krzyzakow i uwiklany w walke o Pomorze.
 Na poludniu zmagal sie z Waclawem czeskim. Pozostawal rowniez w ciaglym
 konflikcie z Janem Luksemburskim.
 Wiekszosc walk, ktore musial prowadzic Lokietek to zasluga zdrad i knowan
 biskupa Jana Muskaty. Biskup ukladal sie zarowno z Luksemburczykiem, jak i
 Krzyzakami, byle tylko nie dopuscic do zjednoczenia i wzmocnienia Polski.
 Jego "zasluga" byly tez wewnetrzne bunty rycerzy badz innych grup ludnosci.
 Lokietek wielokrotnie musial uciekac z kraju dzieki "owocnym" knowaniom
 biskupa Muskaty.
 
 Kronikarze opisujacy dzieje Polski od poczatkow jej istnienia do konca
 sredniowiecza, to ludzie zakonni na uslugach Kosciola. Ich relacje o
 panowaniu poszczegolnych krolow, czy ksiazat, jak i przydomki nadawane
 wladcom, byly uzaleznione od poddanstwa Kosciolowi. Jesli rzadzacy
 wspolpracowal z Kosciolem, pomnazal jego majatki, obdarowywal przywilejami -
 koscielny dziejopis przy jego imieniu dopisywal: Sprawiedliwy, Odnowiciel,
 Wielki.
 
 Kazimierz Wielki potrafil  ukladac sie z Kosciolem jak dobry handlowiec.
 Dbal jedynie o wspolprace z najwyzsza hierarchia Kosciola - zyskiwal dzieki
 temu bezkarnosc. Korzystal z tego, iz kazdy grzech lub zbrodnie dalo sie
 odkupic. Tak z odkupienia win (a bylo ich wiele, bo Kazimierz uroki i
 radosci zycia doczesnego cenil bardzo wysoko!) powstal podziwiany
 "kazimierzowski gotyk" i jego koscioly "baryczkowe". Fundacja kosciolow
 "baryczkowych" wiazala sie z zabojstwem ksiedza Baryczki, ktory na polecenie
 biskupa Bodzanty publicznie przekazal krolowi biskupie polajania. Nalezy to
 uznac za przemyslny akt polityczny. Znajac brak pokory i ambicje krola -
 wiadomo bylo, ze ksiadz wyslany zostal na pewna smierc. Ale smierc stanowila
 najpewniejszy srodek wymuszania kolejnych swiadczen i ustepstw krolewskich.
 Krol grzeszyl. Za grzechy placil narod, bo fundacje pochodzily z trudu
 calego spoleczenstwa.
 
 Instytucja kar i nagrod okazala sie najlepszym pomyslem zapewniajacym dochod
 bez kalania sie praca. Sluzyla do przechwytywania zyskow i procentow
 wytworzonych przez innych i byla zrodlem zubozenia narodu. Panstwo
 koscielne, poslugujac sie intryga i zdrada, nie gardzac tez wyludzaniem,
 stalo sie najwiekszym potentatem kapitalowym na swiecie i tak uswiecilo
 kolejna wartosc pozorna - pieniadz. Obdarowujac pieniadz atrybutem Boga,
 uczynilo zen obiekt uwielbienia i zarazem narzucilo wymog walki o niego.
 System finansowy utwierdzil w jednostkach posiadajacych umiejetnosci
 manipulacyjne pasozytnictwo. Prace zostawil jako przeznaczenie stada -
 korzysci oddal w rece pasterzy. Chrzescijanstwo usankcjonowalo gre: nie
 umiesz grac, nie chcesz intrygowac - twoje miejsce jest w stadzie.
 Mecenasi sztuki, dobroczyncy Kosciola, feudalowie swieccy i duchowni - nigdy
 nie pracowali. Samodzielnie nie czynili niczego na rzecz drugiego czlowieka.
 Ofiary swoje skladali kosztem innych. Uzalezniali i niewolili poddanych.
 Ziemie przejmowali dzieki sprytnym zabiegom, a lud ograbiony zmuszali do
 pracy, placenia dziesieciny duchowienstwu, swietopietrza Rzymowi i
 naleznosci wlascicielowi ziemi.
 
 Kosciol katolicki szybko powiekszal swoja wlasnosc. Falszerstwa dokumentow,
 przywilejow i nadan ksiazecych nalezaly do zwyczajowych praktyk.
 "Autentycznych dokumentow ksiazecych przechowalo sie z XII wieku trzy,
 podrobionych na imiona ksiazat zas siedemnascie" (wg. Wojciech Ketrzynski
 "Studia nad dokumentami XII wieku", Krakow 1891, s.107). Pod koniec 12 wieku
 dyplomatyka polska badz Polski dotyczaca obejmuje 150 pozycji, z czego 46 to
 dokumenty przez Kosciol i w jego materialnym interesie sfalszowane.
 Wszystkie dokumenty sporzadzone w tych czasach byly pisane przez slugi
 Kosciola po lacinie. Przyklad szedl z gory. Podobno Donatio Constantini,
 dokument cesarski, moca ktorego cesarz Konstanty mial rzekomo darowac
 Kosciolowi rozlegle ziemie Italii, to falsyfikat.
 Podobna metoda budowalo sie pospiesznie panstwo rzymskokatolickie w Polsce.
 Testamenty spisywali jedyni pismienni w kraju, zatem duchowni. Wymuszanie
 darowizn weszlo w zwyczaj, tak ze dla zbawienia duszy i polowa spuscizny
 byla zapisywana na cele koscielne. Arcybiskupstwo gnieznienskie poczatkowo
 przyjelo 149 osad wiejskich. W 14 wieku mialo juz 11 miast i 330 wsi.
 
 Okazalo sie, ze chrzescijanstwo stalo sie intratna koncepcja wygodnej
 egzystencji. Ci, ktorzy szybko przejmowali reguly gry: sprytni falszerze,
 bezwzgledni naciagacze, bezkompromisowi intryganci, nie wachajacy sie
 zdrajcy - wspinali sie na szczyty wladzy. Za swoja nieuczciwosc zyskiwali
 mozliwosc osadzania innych, karania win domniemanych. Oszczerstwa, rzucane
 bez skrupulow na przeciwnika, pozwalaly pozostawac zdrajcom poza
 rozliczeniem. Immunitet autorytetu Kosciola rozprzestrzenial przywileje
 pasozyta, prowadzac do unicestwiania zywiciela.
 
 Ponad 40 lat rzadzil Polska i kosciolem biskup Zbigniew Olesnicki. Zreczny
 taktyk, z prawdziwym instynktem wladzy, precyzyjnie i celnie manipulowal
 krolami: powodowal wiekszoscia decyzji Wladyslawa Jagielly, przejal ster za
 rzadow Warnenczyka, dopracowal sie kapelusza kardynalskiego za Kazimierza
 Jagiellonczyka, ktory wprawdzie biskupa odsunal od wplywow, ale manipulacji
 nie ukrocil. Olesnicki konsekwentnie budowal zwierzchnosc Kosciola w Polsce,
 ograniczal wplywy wladzy krolewskiej. Rekami samego Jagielly pognebil urzad
 krolewski.
 Zlamanie potegi Krzyzakow, rozbicie kilkunastu tysiecy zbrojnych rycerzy,
 smierc mistrza i dostojnikow zakonnych - to moglo uwolnic Polske od grozby
 krzyzackiej. Dzielo Jagielly spod Grunwaldu w 1410 roku, do ktorego krol w
 wielkim trudzie kraj i wojska przygotowal, za przyczyna Olesnickego poszlo w
 niwecz. Kaplan zadbal, by pokonani Krzyzacy zlozyli niewielkie zobowiazania
 pokojowe, a i tak ich nie spelnili. Olesnicki, jako sekretarz krolewski, tak
 sterowal pokojowym ukladem, by Krzyzacy posiadlosci swych nie oddali i nie
 poniesli strat finansowych.
 
 Spontaniczne wsparcie dla Jagielly ze strony Rusinow, Litwinow, czeskich
 husytow, oddzialow tatarskich pokazalo, ze Wladyslaw Jagiello potrafil
 jednoczyc ludzi. Ze zgody mogla plynac sila i popularnosc wladcy.
 Potwierdzila to praktyka: czescy husyci i Zwiazek Pruski zglosili chec
 przylaczenia sie do krolestwa Jagielly, lecz Olesnicki nie dopuscil do
 powstania takiej wspolnoty. Bez skrupulow knul przeciw jednosci, to z
 moznowladcami polskimi, to z Zygmuntem Luksemburczykiem, to z Krzyzakami,
 majac pelnomocnictwa do prowadzenia pertraktacji. Polska interesowala go
 wylacznie jako baza rozszerzania i umacniania wlasnej wladzy. Konsekwencja
 byla uleglosc Polski wobec Zakonu - przyzwolenie na dlugie lata grabiezy
 ziem polskich i Litwy przez Krzyzakow.
 Biskup Olesnicki nieustepliwie zwalczal reformatorski ruch husytow.
 Rozprawial sie bezwzglednie z myslacymi inaczej, niz katolicy, ostro
 przeciwstawial sie wszelkim probom dzialania husytow na rzecz Polski.
 Doprowadzil do przymierza Wladyslawa  Jagielly z zarliwym obroncom
 Krzyzakow, Zygmuntem Luksemburczykiem, gwarantujac tym samym, pomoc w
 zwalczaniu husytow. Zasady husyckie uznano za zbrodnie i karano je jako
 herezje.
 W 1454 roku Zwiazek Pruski zwrocil sie z prosba o wlaczenie Prus do Polski.
 Wierny sluga kosciola Olesnicki zaoponowal i nie dopuscil do zjednoczenia.
 Prusy do Polski przylaczyly sie dopiero wowczas, gdy Kazimierz Jagiellonczyk
 odsunal Olesnickiego od doradztwa.
 
 Po smierci Wladyslawa Jagielly w 1434 roku wladze przechwycili moznowladcy
 pod wodza biskupa Zbigniewa Olesnickiego i jego brata Jana. Biskup Olesnicki
 realizujac program Kosciola unicestwil ruch husycki. Zdlawil tym samym,
 rodzaca sie samodzielna mysl ludzka. Politycznie podporzadkowal Polsce
 Litwe - co bylo zlamaniem wspolnoty na rzecz integracji i zwierzchnictwa
 jednego z czlonkow. Oslabil skutecznie wladze krolewska, wprowadzajac rzady
 duchowienstwa. Dazyl do elekcyjnosci tronu polskiego, by miec mozliwosc
 korzystnego handlu tronem w prowadzonej polityce zagranicznej.
 
 Na krola formalnie wybrano dziesiecioletniego Wladyslawa. Rzady sprawowala
 rada krolewska braci Olesnickich. Gdy Wladyslaw osiagnal pelnoletnosc,
 posadzono go na tronie wegierskim. Dzieki temu przedluzyl sie okres regencji
 Olesnickiego. Wladyslaw Warnenczyk wychowany na ultra katolika, mial na
 wzgledzie glownie interesy Kosciola. Na polecenie Rzymu, wsparte
 argumentacja Olesnickiego, zorganizowal wyprawe antyturecka. W 1444 roku, po
 zwycieskich walkach podpisal pokoj z Turkami. Przyjmujac warunki pokojowe,
 przysiegal na ewangelie, podobnie jak Turcy na Koran, ze uzgodnione warunki
 pokoju beda zachowane. Kardynal Cesarini - legat papieza - sklonil jednak
 Wladyslawa do zlamania przysiegi i poprowadzenia kolejnej krucjaty
 antytureckiej. Kardynal uznal bowiem, ze chrzescijanstwo na pokoju zbyt malo
 zyskalo, a wiec jest pokrzywdzone. Wielu rycerzy polskich odmowilo udzialu w
 hanbiacej wojnie. Mimo to Wladyslaw poprowadzil wyprawe, ktora skonczyla sie
 calkowita kleska wojsk chrzescijanskich i jego smiercia pod Warna.
 Historia Wladyslawa Warnenczyka i jego ojca Wladyslawa Jagielly, to
 klasyczny przyklad manipulacji wladcami Polski przez Kosciol. Tak tworzono
 legende uzasadniajaca haslo "Polska przedmurzem chrzescijanstwa". Tak pozor
 przeradzal sie w tradycje ktora synowie narodu polskiego musieli kultywowac,
 skladajac hold falszywym wartosciom.
 
 Wladyslawowi Jagielle przyszlo sie zmagac nie tylko z biskupem Olesnickim.
 Bezkompromisowym zdrajca byl Ksiaze opolski Wladyslaw, zwany Opolczykiem. Ze
 wzgledu na szerokie wplywy w Polsce i za granica, wiele zla przyniosl
 krajowi. Pochodzil ze zniemczonej linii Piastow slaskich, spokrewniony byl z
 Ludwikiem Wegierskim. Opolczyk zostal namiestnikiem Rusi Czerwonej z misja
 oderwania jej od Polski na rzecz Wegrow. Droga do tego celu mialo byc
 umacnianie pozycji Kosciola na Rusi. Sprowadzil wiec Opolczyk dominikanow i
 franciszkanow, fundujac im klasztory i tworzac biskupstwa. Panstwo koscielne
 rozprzestrzenialo sie na wschod. Opolczyk za wypelnianie zadania zostal
 hojnie wynagrodzony przez Ludwika Wegierskiego nadaniami lennymi ziemi
 dobrzynskiej, czesci Kujaw, Zlotoryi, Bydgoszczy.
 Gdy na tronie polskim zasiadl Jagiello, Wladyslaw Opolczyk mistrzowi zakonu
 krzyzackiego Ulrichowi von Jungingen zlozyl propozycje rozbioru polski
 miedzy Krzyzakow, Zygmunta Luksemburskiego i krola Waclawa. Kiedy zamiary
 sie nie powiodly, usilowal dokonac zamachu na Jagielle i zajac zamek
 krolewski. Zmarl znienawidzony, wzgardzony przez wszystkich, nawet przez
 Krzyzakow. Pomnikiem zdrajcy stala sie jedynie Jasna Gora. A pomnik to
 szczegolnego znaczenia. Jego geneza pozornie byla banalna: otoz Opolczyk,
 bedac namiestnikiem Rusi Czerwonej, natknal sie w Belzie na obraz Czarnej
 Madonny, ktora miala w sobie przechowywac wielka tajemnice wiary. Opolczyk,
 oddany sluga Kosciola, wykradl, czy wyludzil tajemnicze malowidlo i
 postanowil je "ochronic" w Polsce. Gdy o lupie powiedzial Ludwikowi
 Wegierskiemu, ten polecil mu ufundowac klasztor paulinom i im przekazac
 niezwykly obraz pod opieke. Opolczyk wzniosl twierdze klasztorna na Jasnej
 Gorze i sprowadzil do polski paulinow z Wegier.
 
 Zaskakujace zainteresowanie Ludwika Wegierskiego i paulinow Czarna Madonna
 wynika z kilku powodow. By je wyjasnic, trzeba siegnac do znaczen symbolu
 hebrajskiego w chrzescijanstwie i do magicznej mocy przypisywanej
 poszczegolnym znakom.
 Malowidlo Czarnej Madonny przedstawia obraz kobiety o czarnym obliczu.
 Czarny kolor symbolizowal magiczna wiedze, ktora ma w sobie kobieta. Czarna
 Madonna odziana jest w plaszcz z liliami. Kwiaty te - to symbol dynastii
 andegawenskiej, ktora w wyprawach krzyzowych zajela Jerozolome i grob
 Jezusa. Ludwik Wegierski, potomek Andegawenow, a zarazem konfrater paulinow,
 przyczyniajac sie do sprowadzenia obrazu i zakonnikow do Czestochowy, ozywil
 tym samym centrum chrzescijanstwa.
 Paulini w 14 wieku stanowili arystokracje zakonna. Byli straznikami
 hebrajskiej tajemnicy dotyczacej zrodla zycia na Ziemi. Hierarchia tego
 zakonu umiala poslugiwac sie wiedza tajemna, uzywac energii do magicznych
 zjawisk, znala jezyk i wymowe symboli kabaly. Herbem paulinow bylo drzewo
 palmowe, strzezone przez dwa lwy. W tle znajdowal sie czarny kruk z
 bochenkiem chleba w dziobie.
 Dla pospolstwa spreparowano interpretacje, wedlug ktorej palma ma byc
 symbolem Matki Boskiej, lwy to Jan ewangelista i Archaniol Gabriel,
 strzegacy czystosci jej ciala i duszy. Kruk z chlebem w dziobie wyrazal
 nakaz zaopatrzenia paulinow w dobra, jako ze herbowi zakonnicy nie mogli
 kalac sie praca, nie byli zakonem zebraczym. W istocie znaczenie herbu
 paulinskiego jest inne: palma, roslina prawie niezniszczalna, latwo
 odradzajaca sie, stanowi symbol zwyciestwa Jezusa - posrednio - tryumfu
 chrzescijanstwa. Lew obrazuje panowanie nad mysla indywidualna. Kruk
 przedstawia hebrajska ambicje. chleb w dziobie kruka, to pokarm od bogow,
 ktorzy aspiracjami karmia swych posrednikow.
 
 Dwoistosc symboliki sprawia, ze modlac sie do Matki Boskiej, w istocie
 wyznawca sklada siebie w ofierze zwyciestwa Jezusowego i tryumfu
 chrzescijanstwa. Oddaje swoje samowolne myslenie. Nasyca sie podswiadomie
 ambicja, ktora doprowadzi go do konfliktow z otoczeniem.
 
 W 14 wieku chrzescijanstwo w europie uleglo regresowi. Ruch husycki zdobywal
 wielu zwolennikow, ozywial samodzielne myslenie. Chrzescijanstwo domagalo
 sie nowej podniety, by przyciagnac wyznawcow. Ani okrutny Bog w majestacie
 Trojcy sw. Ani liczni meczennicy - swieci, nie wystarczali do utrzymania
 autorytetu wiary katolickiej. Czarna pani andegawenska, przy wiedzy i
 sprycie paulinow, mogla spelnic takie oczekiwania. Bog - mezczyzna
 przytlaczal swa moca, budzil lek poprzez swoj okrutny wizerunek, nawet
 ukrzyzowany Jezus wywolywal strach. Przed oblicze kobiety wspolczujacej, a
 pozniej rowniez cierpiacej - gdy Madonnie zraniono policzek - latwiej
 przynosilo sie wlasne cierpienie, otwieralo przed nia wlasne wnetrze. A to
 oznaczalo dostep do energii psychicznej czlowieka. Kiedys, na chwale Jezusa,
 mezczyzni oddawali cierpienie swego ciala lub ofiarowali mu zycie. W kulcie
 Matki Boskiej zaczal czlowiek oddawac wiecej: energie psychiczna.
 Jasna Gora bylo (i jest do dzis)  miejscem szczegolnym na planecie -
 skupiskiem energetycznym, ktorym ludzie  majacy wiedze mogli operowac,
 wywolujac magiczne zjawiska (wiele klasztorow na takich miejscach wlasnie
 wznoszono). Tam mozna chocby powodowac ozdrowienia niektorych pielgrzymow,
 innym dawac poczucie mocy lub zapewniac doznania tzw. olsnien i objawien.
 Kult Czarnej Madonny z centrum pielgrzymstwa narodowego w Czestochowie sluzy
 do pozyskiwania energii czloweka z modlitwy. Stany uniesien emocjonalnych
 czy wzruszenm powoduja naruszenie indywidualnej struktury psychicznej i
 myslowej czlowieka. Zbiorowe akty polecania sie autorytetowi sprawiaja, ze
 jednostka, nawet po opuszczeniu sanktuarium, nalezy do sieci wyznawcow
 przekaujacym swa energie organizatorom kultu. Ta zas, w zrecznych rekach
 manipulatorow, zamienia sie w potege Boska, ktora czlowieka coraz bardziej
 przytlacza.
 Czy nie jest wiec ironia nalozenie Czarnej Madonnie korony polskiej? Ta
 postac wyraznie symbolizuje cierpienie bezradnej kobiety. Korona tylko
 uswieca ten bol. Pielgrzymki zdazajace do sanktuarium udreczenia ziemskiej
 kobiety, przez modly i cierpienie ugruntowuja istnienie pozornej prawdy,
 utwierdzaja egzystencje mitu.
 Meczenska funkcja kobiety to jednoczesnie ukoronowanie cierpienia Polski.
 Wieczna meczennica, a mimo to nieustannie pomagajaca innym: by nie ozyla jej
 normalnosc, by nie odrzucila pozorow i nie pokazala swej prawdziwej twarzy
 swiatu. Ukoronowanie cierpienia, to petla zacisnieta na gardle narodu,
 dzieki ktorej Watykan moze pomnazac swa chrzescijanska potege.
 Nad sentymentalnym mitem czuwaly przez stulecia tysiace paulinow, gromadzac
 w podziemiach Jasnej Gory insygnia meskiej wladzy, walecznosci i
 zwierzchnosci nad swiatem. Gromady pielgrzymow, wladcy, mozni, oddajac sie
 pod opieke mitu cierpienia - nie tylko staja w szeregu balwochwalcow, lecz
 dolaczaja do stada owiec, ktorymi pasterze wedlug swej woli zarzadzaja.
 
 Chrzescijanstwo wyksztalcilo kaste bezwzglednych pasozytow. Duchowienstwo,
 niczym nastawione na unicestwienie zywiciela komorki rakowe - zachlannie
 pozeralo Polske; niszczylo przejawy myslenia, a mimo to ducha samodzielnosci
 nie udalo sie zabic w Polakach. Choc katolicyzm swoimi wplywami przygniatal
 caly kraj, to kazdy powiew innego myslenia byl w Polsce przyjmowany
 spontanicznie i rozprzestrzenial sie bardzo szybko.   Tak bylo z ruchem
 husyckim, ktory powaznie zagrozil katolikom. Za Jagielly stal sie haslem do
 wspolnoty narodowosciowej kilku slowianskich panstw. Gdyby nie talenty
 manipulacyjne biskupa Olesnickiego, zapewne w centrum Europy doszloby do
 samoistnego zjednoczenia kilku narodow pod opieka Polakow. Zgoda byla i jest
 najwiekszym zagrozeniem dla chrzescijanskiego Boga - totez wspolne wysilki
 Rzymu i jego przedstawicieli nigdy nie dopuszczaly do zawiazania sie
 trwalych ukladow przyjazni ani wewnatrz panstwa, ani miedzy sasiadujacymi
 krajami.
 
 Ruch husycki w 15 wieku, pozniejsze wplywy reformatorskie (luteranskie i
 kalwinskie) dzialalnosc braci polskich (arian) w 16 i 17 wieku byly
 niezwykle zyczliwie przyjmowane w roznych grupach spolecznych. A to dowodzi,
 mimo istnienia jarzma katolickiego, otwartosci Polakow na inne prady
 myslowe.
 
 Za panowania Zygmunta Starego rozprzestrzenila sie nowa mysl protestancka,
 skierowana przeciw wszechwladzy Kosciola katolickiego. Proba oreznego
 stlumienia protestantyzmu, podjeta przez wladce wraz z biskupem krakowskim
 Piotrem Tomickim, przyniosla skutki wrecz odwrotne. Kalwinizm, arianizm,
 luteranizm objely cala Polske. Powstawaly znakomite, postepowe szkoly
 arianskie, uderzajace w skostniale szkolnictwo katolickie.
 Za Zygmunta Augusta (1520 - 1572) zrodzila sie mysl stworzenia Kosciola
 narodowego, oderwanego od Rzymu, ale krolowi uwiklanemu w zycie emocjonalne,
 zabraklo sil na glebsze zrozumienie i realizacje tej idei. Usilowal jedynie
 pogodzic katolikow z protestantami, ale zgode wykluczala opozycja
 katolickiej hierarchii koscielnej. Nie mogla dopuscic do przejecia "dusz"
 przez szkolnictwo protestanckie, zwlaszcza ze w samym szkolnictwie
 koscielnym zaczely rodzic sie bunty o charakterze antyklerykalnym (jak zakow
 krakowskich w 1549 roku). Biskupi Karnikowski, Solikowski i Myszkowski
 wymusili wowczas na krolu zezwolenie na wprowadzenie jezuitow do Polski, z
 zadaniem odnowy szkolnictwa i walki z reformacja. W 1564 roku kardynal
 Hozjusz sprowadzil ich do Polski. 10 lat pozniej doszlo do zburzenia
 swiatyni innowiercow w Krakowie przez mlodziez katolicka. Zabito takze kilku
 protestantow. Kardynal Hozjusz ten czyn skomentowal slowami: "Czego nie
 smial ani krol, ani biskup, to zrobic sie osmielili studenci akademii
 krakowskiej, godni wiekuistej pamieci, ktorych chwale caly Kosciol slawic
 bedzie". Takie stwierdzenie kardynala zachecalo  spoleczenstwo do brutalnej
 nietolerancji wobec ludzi myslacych inaczej i utwierdzalo katolicka racje
 nawet ponad przykazanie "Nie zabijaj".
 
 Wkrotce, dzieki jezuickim przedsiewzieciom, wprowadzono w Polsce "porzadek"
 a jednosc protestancka rozbito. Wobec innowiercow przygotowano oskarzenia i
 "dowody" wspolpracy w wrogami Polski. Najlepsi z nich musieli opuscic Polske
 jako zdrajcy. Kosciol katolicki zostal uratowany. Wylacznosc wladzy duchowej
 zachowana. Jezuicki manewr powtarzano w Polsce wielokrotnie. Kiedy mysl
 ludzka wzbijala sie ponad poziom grzedy katolickiej, kiedy duch narodu
 odrywal sie od przecietnosci - natychmiast montowano oskarzenia. Nowe
 powiewy mysli rozsadzano i niszczono. (Tak stalo sie tez w naszym stuleciu z
 "Solidarnoscia", ktorej idee rzucono na stopnie oltarzy, by sie z kleczek
 nie podniosla i nie mogla wolna wzleciec ponad podzialy).
 
 Wraz ze Stefanem Batorym (1576 - 1586) rozpoczal sie nowy okres swietnosci
 Kosciola Katolickiego, wsparty o szeroka dzialalnosc jezuitow. Nic dziwnego,
 ze Batory byl wladca wysoko przez Kosciol cenionym.
 
 Polacy wraz ze sprowadzeniem jezuitow, ulegli najczestrzej chorobie ducha i
 ciala. To wlasnie perfekcyjnym jezuitom zawdzieczamy uksztaltowanie matrycy
 Polaka - katolika, czlowieka bez twarzy, bezmyslnego fanatyka
 funkcjonujacego badz w stereotypie prawicowym, wstecznym, bogoojczyznianym
 (Bog, honor, ojczyzna), badz lewicowym - antyklerykalnym, demokratycznym,
 ateistycznym. W ten sposob utrzymano wieczne sklocenie narodu, wieczna walke
 pomiedzy lewica i prawica. Sprawiono, ze ludzie nie moga sie porozumiec,
 mimo ze maja podobne dazenia. Dzieki katolicyzmowi ludzkosc funkcjonuje w
 permanentnym rozbiciu, ale bez tego posrednicy nie mieliby wladzy.
 
 Zakon jezuitow zostal powolany w 1534 roku przez Ignacego Loyole.
 Przewidziany do specjalnych zadan, posiadal strukture wojskowa oparta na
 dyscyplinie i tajnosci dzialania. Trzy zasady kierowaly zyciem jezuity:
 - autorytet papieza (to on rozgrzesza, a nawet zastepuje sumienie jezuity)'
 - cel uswieca srodki: dla dobra Kosciola mozna stosowac tortury, egzekucje,
 inkwizycje, polityczne morderstwa
 - w interesie wiary lub Kosciola dozwolone jest krzywoprzysiestwo.
 Jezuitom wyznaczono cztery obszary dzialania:
 - konfesjonal: do inwigilacji, intrygi, manipulacji politycznej
 - ambone: do agitacji politycznej, kodowania wzorcow osobowych, systemow
 wartosci, ocen, tworzenia opinii publicznej
 - szkole: do lamania mysli i psychiki, kodowania dogmatow, uczenia sie na
 pamiec, ksztaltowania wiary w autorytety, nauki dysput o absurdach
 - misje: do rozprzestrzeniania wplywow Kosciola, ingerencji, kolonizacji
 nowych terenow.
 Jezuici wychowywali duchownych i mlodziez z rzadzacych sfer
 arystokratycznych. Program ich cechowaly: nietolerancja, fanatyzm religijny,
 wspolzawodnictwo, donosicielstwo - a wszystko pod haslami "zlotej wolnosci".
 Od 1578 roku dzialala jezuicka Sodalicja Marianska - stowarzyszenie szkolnej
 mlodziezy meskiej, propagujace kult maryjny. Jej czlonkowie, fanatyczni
 obroncy katolicyzmu, stali sie szczegolnym narzedziem oddzialywania Kosciola
 na zycie spoleczne, byli sila niszczaca wszelkie struktury ladu i
 realizatorami chaosu.
 
 W miare rozkwitu szkol jezuickich, postepowe szkolnictwo arianskie uleglo
 zagladzie - za co Jan Kazimierz w 1658 roku otrzymal od papieza tytul Rex
 Orthodoxus.
 
 W dobie krolow elekcyjnych Kosciol rozszerzal swoje wplywy. Do funkcji
 prymasa byla przypisana regencja w czasie bezkrolewia. Prymas, pelniacy w
 bezkrolewiu role naczelnika panstwa, mial decydujacy wplyw na wybor krola.
 Po smierci Jana Sobieskiego prymas Michal Radziejowski (syn zdrajcy)
 sprzedawal korone trzykrotnie: Francuzom, Sasom i Szwedom. Na sejmie w
 Lublinie w 1703 roku udowodniono mu zdrade (za co przeprosil) - i pozostal
 dalej prymasem, kontynuujac swe nikczemne poczynania.
 
 Jezuita Piotr Skarga nauczal narod polski w swoich slynnych kazaniach:
 "Pierwej Kosciola i dusz ludzkich bronic anizeli ojczyzny. Pierwej o chwale
 Boza zastawic sie nizli o czesc swiecka. Pierwej wiecznej ojczyzny nabywac
 niz doczesnej. (...) jesli zginie doczesna, przy wiecznej sie ostoim".
 Skarga dzialal w czasie panowania krolow Stefana Batorego i Zygmunta III
 Wazy. Wywarl ogromny wplyw na wspolczesne mu i pozniejsze pokolenia Polakow.
 Jako kaznodzieja, nauczyciel i organizator byl perfekcyjnym wykonawca woli
 rzymskiego Kosciola. Zlozywszy czwarty slub czystosci byl calkowicie i
 bezwolnie podporzadkowany papiezowi. Jego zaslugi dla Kosciola to siec
 szkolnictwa, szereg bractw religijnych i charytatywnych. Bractwo
 charytatywne Skargi oznaczalo organizacje lichwiarsko - bankowe, w ktorych
 obracano ogromnymi kwotami. Przedsiebiorczy jezuita upowszechnil operacje
 lichwiarskie i byl zalozycielem pierwszych lombardow w Polsce.
 
 Zakony misyjne jezuitow na handlu i lichwie zdobyly ogromne majatki nie
 tylko w Polsce, ale i w Ameryce i Azji. Efekt jezuickiego nawolywania do
 ofiarnosci na cele katolickie to zwiekszenie liczby klasztorow z 67 w 16
 wieku do 1165 w nastepnym stuleciu. Za miare patriotyzmu uznawano
 balwochwalcze obwieszanie obrazkow swietych drogocenna bizuteria. Na obrone
 granic, gdy znalazly sie w niebezpieczenstwie, srodkow braklo!
 
 PO PIERWSZYM ROZBIORZE POLSKI LICZNIEJSZA BYLA ARMIA DUCHOWNYCH (31 137) NIZ
 ARMIA ZOLNIERZY (18 425).
 
 Duchowienstwo oczywiscie odmowilo wsparcia dla okradzionego przez siebie
 skarbu panstwa. Kwiecistym pustoslowiem wzywalo do patriotyzmu i dalszych
 ofiar. Wina za zaistniala sytuacje obarczano spoleczenstwo, ktore w ocenie
 duchowienstwa bylo zbyt ulomne moralnie  by bronic ojczyzny.
 
 Okres saski (1697 - 1763) okazal sie najbardziej haniebny w dziejach Polski.
 Wtedy to wszechwladne w naszym kraju wplywy Kosciola rzymskokatolickiego i
 doszlo do prawdziwej okupacji nieszczesnej Rzeczpospolitej przez jezuitow.
 Hasla tej epoki brzmialy: "Polska nie rzadem stoi", "Za krola Sasa jedz, pij
 i popuszczaj pasa". Panstwa sasiednie traktowaly Polske jak karczme. A
 rownoczesnie Polska szczycila sie posiadaniem 400 cudownych obrazow Matki
 Boskiej. Rok 1717 to koronacja Matki Boskiej Czestochowskiej na krolowa
 Polski i zarazem poczatek konca suwerennosci Polski.
 
 Jezuici rozpanoszyli sie wszedzie, obsiedli caly narod, wsaczajac w ludzi
 trucizne walki i nietolerancji. W 1724 roku wydarzyla sie tzw. sprawa
 torunska. Na skutek prowokacji uczniow szkoly jezuickiej, protestanci
 zniszczyli kolegium jezuickie. Powolana specjalna komisja wydala wyrok
 smierci 9ktory wykonano) na burmistrza Torunia i dziewieciu uczestnikow
 rozruchow. Burmistrza skazano za to, ze zlekcewazyl zajscie.
 
 Przykladem  nietolerancji i fanatyzmu religijnego rozwijajacego sie pod
 naciskiem ideologicznym kleru, byla ustawa sejmowa z 1733 roku, pozbawiajaca
 dysydentow praw politycznych, dostepu do urzedow i mozliwosci sprawowania
 funkcji poselskich.
 
 Okrucienstwo jezuitow po 200 latach dzialalnosci siegnelo szczytow. Narastal
 sprzeciw spoleczenstwa. W 1773 roku pod naciskiem opinii swiatlych ludzi
 zostaje rozwiazany zakon jezuitow, w tym czasie liczacy 24 tys. czlonkow.
 Lecz w Polsce bardzo szybko upomniano sie o reaktywacje okrutnego zakonu.
 Uczynili to targowiczanie w 1792 roku. Uczestnicy spisku antypolskiego nie
 mogli sobie poradzic z krabnym narodem bez udzialu jezuickich sluzb
 specjalnych.
 
 Bez skrupulow sprzedano Polske za rosyjskie pieniadze, a uczynili to
 hierarchowie duchowni (targowiczanie) - biskupi: Ignacy Masalski, Wladyslaw
 Lubienski, Gabriel Podolski, Michal Sierakowski - zdrada zas obarczono
 slabego krola i niemoralny narod. Targowice wsparli rowniez katoliccy
 magnaci: Szczesny Potocki, Rzewuski, Branicki.
 "My tedy Senatorowie, Ministrowie Rzplitej... konfederujemy sie i wiazemy
 wezlem nierozerwalnym konfederacyi wolney przy wierze Swietej Katolickiej
 Rzymskiey...". Zwrocili sie oni oficjalnie po pomoc zbrojna. W cztery dni
 pozniej wojska carskie przekroczyly granice Polski. Papiez Pius VI
 poblogoslawil zabor Polski. Stanely naprzeciw siebie dwa ugrupowania;
 stronnictwo reform i oboz bogoojczyzniany. Targowiczanie zagarniali fundusze
 publiczne, rujnowali skarb panstwa, represjonowali przywodcow obozu reform 3
 maja. Patriotow zmusili do emigracji. Rzewuski i Szczesny Potocki
 przedstawili Katarzynie II projekt reaktywowania ustroju z czasow saskich
 lub przeksztalcenia Polski w federacyjna republike bez krola. W odpowiedzi
 na te propozycje sasiednie mocarstwa dokonaly rozbioru Polski. Oboz
 bogoojczyzniany wraz z calym katolickim narodem utracil swa niepodleglosc.
 Zdrajcy zas zazadali przywrocenia w Polsce zakonu jezuitow i oddania im z
 powrotem szkolnictwa.
 
 Duchowienstwo polskie na przestrzeni dziejow nie tylko wyslugiwalo sie Rosji
 czy Niemcom. Swiadome akty narodowej zdrady byly skladane jako dowody
 lojalnosci wobec rzymskich przelozonych. Rozkazy Watykanu zawsze oznaczaly
 slabosc Polski i potege Kosciola.
 Przykladem tego sa dzieje kodeksu Andrzeja Zamoyskiego. Projekt ustaw
 wzmacniajacych Rzeczpospolita w czasie rozbiorow byl niekorzystny dla Rosji
 i Kosciola w Polsce. Papiez Pius VI oraz nuncjusz Archetti na spotkaniu z
 ambasadorem Rosji w Watykanie Stackelbergiem zdecydowali: "aby prawa przez
 J.P.Zamoyskiego uformowane tak zostaly umorzone, izby sie wspomnienie o uszy
 nasze ani potomkow nie obilo". Reszty dopelnilo duchowienstwo polskie.
 Wplyneli na poslow tak, ze ci bez czytania "zaczeli drzec kodeks i rzucac go
 z loskotem na ziemie". Zdarzylo sie to 31 pazdziernika 1780 roku w sejmie
 (Lukasz Kurdybacha, "Dzieje kodeksu A. Zamoyskiego").
 
 Tworzone w 1870 roku jako zalazek panstwa polskiego Ksiestwo Warszawskie,
 wzbudzalo ogromny sprzeciw papiestwa. Do opozycji przylaczyl sie arcybiskup
 Raczynski wraz z episkopatem. Mimo opozycji Ksiestwo Warszawskie pojawia sie
 na arenie politycznej, a hierarchia koscielna, pozostajac wroga, wnosi
 roszczenia wobec ledwo powstalego panstwa, zadajac roszczenia uprawnien
 koscielnych i podniesienia uposaze duchownych. Swych interesow pilnuje
 uczestniczac w obradach senatu.
 
 Kolejne dzialania na rzecz odzyskania niepodleglosci przez Polske: spiski,
 walki narodowowyzwolencze, a szczegolnie powstania z lat 1830 i 1863, byly
 ostro potepiane przez rzymska kurie. Polska hierarchia koscielna rowniez nie
 chciala zrywow powstanczych. Biskupi, zaniepokojeni o stan swego posiadania,
 wydawali polecenia skladania donosow  na powstancow i spiskujacych. Dazenia
 niepodleglosciowe Polakow uwazano za godzace w calosc zasad i jednosc panstw
 Swietego Przymierza. Dla biskupow: Przyluskiego, Sedlaga i
 Bonczy-Tomaszewskiego interes Rzymu byl wazniejszy od wolnosci narodu.
 
 Gdy zablysla nastepna nadzieja na odzyskanie niepodleglosci przez Polske (w
 okresie I wojny swiatowej), hierarchia wezwala katolikow w trzech zaborach
 do udzialu w wojnie po stronie trzech zaborcow. Natomiast po odzyskaniu
 niepodleglosci przez Polske w 1918 roku, biskupi nie przejeli sie stanem
 kraju wymeczonego niewola i zaborami; przystapili do bezwzglednej egzekucji
 swoich wlasnosci, przejmowali rowniez majatki innych wyznan. Bez zadnych
 skrupulow ogolacano skarb panstwa, by poprawic kondycje finansowa Kosciola.
 Niedawni wspolpracownicy zaborcow, biskupi i duchowni - natychmiast po
 wyzwoleniu zasiedli w lawach sejmowych i w senacie. W parlamencie znalazlo
 sie kilkudziesieciu ksiezy. Setki innych bralo udzial w dzialalnosci partii
 prawicowych. W sejmie duchowienstwo torpedowalo wszelkie reformy spoleczne.
 
 Episkopat przy wspoludziale Akcji Katolickiej, chcial doprowadzic do
 calkowitej klerykalizacji kraju.
 
 10 lutego 1925 Polska podpisala konkordat z Watykanem, z pozycji interesow
 Kosciola uznany za jeden z najlepszych. Duchowienstwo zostalo zwolnione ze
 sluzby wojskowej. Zapewniono mu wzmozona ochrone prawo-karna i przyznano
 ogromne ulgi podatkowe. Do szkol wprowadzono religie jako przedmiot
 obowiazkowy. Przymus praktyk religijnych sprawil, ze katolicyzm stal sie
 religia panstwowa. Prezydent musial skladac wyznaniowa przysiege. Zakony
 opanowaly wychowanie i szkolnictwo. Weszly w posiadanie okolo 1000
 przedszkoli, ponad 200 szkol podstawowych i tyluz srednich; posiadaly trzy
 koscielne szkoly wyzsze, wiele zakladow opiekunczych, burs i internatow,
 okolo 300 szpitali. Ponadto duchowni rozporzadzali kilkudziesiecioma
 wydawnictwami i drukarniami, wydawali ponad 200 czasopism.
 
 Z tytulu roszczen majatkowych, po podpisaniu konkordatu, w rekach Kosciola
 znalazlo sie 320 tys. hektarow ziemi. Odkad powstala struktura panstwowosci
 polskiej, az po czasy wspolczesne, nigdy nie bylo grupy bardziej
 uprzywilejowanej w Polsce, jak Kosciol.
 
 Gorycz tragicznej refleksji zawiera wypowiedz Seweryna Goszczynskiego, ktory
 tak, na przyklad pisze (1841 r.) o katolicyzmie: "Urzadziwszy Polske w swoim
 duchu, podnioslszy sie nad nia wladza duchowa, pojrzal na nia jak na swoja
 wlasnosc, zapragnal zmienic ja w slepe narzedzie swojego bezwarunkowego
 samowladztwa. Stad wyniklo, ze ja ocienil jezuityzmem, duchem
 cudzoziemszczyzny sprowadzil z drogi czysto narodowej, nietolerancja
 zakrwawil, zeszpecil, rozdzielil, zeslabil, nastepnie upodlil, przywiodl nad
 przepasc zguby i w koncu przeklal".
 | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Kapitan_Nemo 
 
 
   
 Dołączył: 20 Sty 2009
 Posty: 498
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 15:49, 07 Sty '14
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | | Ok załóżmy, że macie racje i chrześcijaństwo jest be.
 
Ale co takiego fajnego jest w wierze przodków oprócz tego, że niesie ze sobą nutkę "oldschool"
 
---------------------------------------
 
Sami poniżacie do czego chcecie zachęcić reklamując swój produkt antyreklamą. Nie wybiera się danego produktu bo inne sa kiepskie tylko dlatego, że jest dobry.
 
Nie musicie krytykować czegoś, żeby pokazać własne pozytywne walory - takie zachowanie może jedynie być wytłumaczone brakiem pozytywnych walorów.
 
To jak dzisiejsza polityka, wybierz PO bo nie jest PiS prze mi rozwiązanie    
----------------------------------------------
 
Są pewne wartości i umiejetności, które z punktu widzenia operatora są dobre:
 
Chrześcijaństwo ma dwa aspekty, które są wyśmienite w porównaniu do innych religii:
 
a) ogromna dawka nadziei
 
b) nakaz poszukiwania
 
-------------------------------------------------
 
Czemu pozytywne konsekwencje powrotu do wiary przodków nie są wystarczającym argmentem konwersji?
                 | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Komzar 
 
 
   
 Dołączył: 24 Wrz 2007
 Posty: 1285
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 16:45, 07 Sty '14
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | | Bo każda wiara to przeżytek i ogólnie rzecz biorąc system ograniczający człowieka. Z tego powodu nie ma na "rynku" dobrego produktu jak nie ma na rynku politycznej dobrej partii. Są tylko złe więc swoje "plusy" pokazuje się na zasadzie wykazania, że drugi ma więcej minusów.
Robi się tak dlatego, że nikt nie posiada realnych zalet.
 | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | marcinm 
 
 
   
 Dołączył: 06 Lip 2013
 Posty: 263
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 17:12, 07 Sty '14
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | | @Kapitan_Nemo,
 nie wiem czy zauważyłeś, ale nie chodzi tu o to, żeby wierzyć dębowe gaje i napierdalać szamańskie gusła, ani o nawracanie chrześcijan na religię słowiańską, ale o zwykłą historię, którą kościół katolicki wkraczając na ziemie polskie wymazał/sfałszował.
 
 Dla mnie ciekawym jest z punktu widzenia historycznego jakie były początki Państwa Polskiego i fajnie, że jest taki temat, w którym ludzie znajdujący jakieś informacje na temat Słowian coś wrzucają.
 | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Bohomazy 
 
 
   
 Dołączył: 06 Lut 2009
 Posty: 151
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 00:57, 08 Sty '14
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | |       | Kapitan_Nemo napisał: |        | Ok załóżmy, że macie racje i chrześcijaństwo jest be. 
 
 | 
 
Błędne założenie - to absolutnie nie jest istota powyższych rozważań.
 
Te rozważania dotyczą osób, które powołując się na wartości chrześcijańskie realizowały różne cele tylko pod płaszczykiem tych wartości. Czyli jak na terenach naszego kraju czyniono różne zło nazywając je dobrem i powoływano się przy tym na wartości chrześcijańskie .
                 | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Ordel 
 
 
   
 Dołączył: 04 Lip 2009
 Posty: 8736
 Post zebrał 40000 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 12:41, 08 Sty '14
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | |       | Bohomazy napisał: |        |       | Kapitan_Nemo napisał: |        | Ok załóżmy, że macie racje i chrześcijaństwo jest be. 
 
 | 
 
 Błędne założenie - to absolutnie nie jest istota powyższych rozważań.
 
 | 
 
Rzeczywiście nie jest , bo mowa tu o konkretnych osobach . Z tym że chrześcijaństwo zostało wymyślone przez podobnych typów , dla władzy i mamony .
       | Cytat: |        | Te rozważania dotyczą osób, które powołując się na wartości chrześcijańskie realizowały różne cele tylko pod płaszczykiem tych wartości. Czyli jak na terenach naszego kraju czyniono różne zło nazywając je dobrem i powoływano się przy tym na wartości chrześcijańskie . | 
 
A więc jakie są wartości chrześcijańskie . Inne dla plebsu inne dla elity . Gdyby były takie same to ocierałoby się to o lewactwo    
Pomyślcie sobie co by było gdy nie ponad 90% polaków deklarowało katolicyzm a np 10% , reszta to poganie , ateiści, żydzi, islamiści , buddyści itp . Walka o władzę , bo celem jest dominacja czyli zgarniecie wisienki z tortu .
 
Teraz kiedy KK ma miażdżącą większość w narodzie , możemy rozprawiać o tolerancji w demokratycznym duchu , a nuż ludzie zapomną o zdradach, waśniach , religijnych wojnach , rzeziach itp . 
 
Teraz jak podniesiesz rękę na KK to jesteś potworem . Lepiej nie dość że uderzysz w staro słowiańskie korzenie , nigdy nie uznają cię za poganina , tylko za syna Szatana . W ten sposób wpiszą cię fałszywie w swoją historię .
 
Przykładem mogą być tu podpalenia kościołów w Norwegii na początku lat 90tych dwudziestego wieku . Kiedy to podpalacze uważali się za pogan . Natomiast kolejni naśladowcy podpalaczy pod wpływem mediów podpalając kościoły umieszczali na ścianach budowli odwrócone krzyże ( malowali ) jak i pisali 666 . Tak więc spontaniczny opór pogan , przerodził się w satanistyczne orgie zniszczenia . Pogaństwo, ostatecznie zostało wymazane i zastąpione szatanami .
 
Wolna Myśl jest nieśmiertelna , tylko co z tego    _________________https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Kapitan_Nemo 
 
 
   
 Dołączył: 20 Sty 2009
 Posty: 498
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 17:35, 08 Sty '14
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | |       | Cytat: |        | Bo każda wiara to przeżytek i ogólnie rzecz biorąc system ograniczający człowieka. Z tego powodu nie ma na "rynku" dobrego produktu jak nie ma na rynku politycznej dobrej partii. Są tylko złe więc swoje "plusy" pokazuje się na zasadzie wykazania, że drugi ma więcej minusów. Robi się tak dlatego, że nikt nie posiada realnych zalet.
 | 
 
No nie właśnie, KK raczej mało mówi o innych. 
 
Cała nauka opiera się na poznawaniu własnego. Wszystko co usłyszałem negatywnego o Islamie usyłyszałem z mediów i od manka. Żaden ksiądz nie powiedział do mnie słowa o żadnej innej religii niż Świadkowie Jehowy.
 
Samo przez się kiedy zrozumiane jest dobre.
 
Nie trzeba udowadniać, ani nikogo ponizać - to oni się sami poniżają walczać z Kościołem za pomocą antyreklamy.
       | Cytat: |        | @Kapitan_Nemo, 
 nie wiem czy zauważyłeś, ale nie chodzi tu o to, żeby wierzyć dębowe gaje i napierdalać szamańskie gusła, ani o nawracanie chrześcijan na religię słowiańską, ale o zwykłą historię, którą kościół katolicki wkraczając na ziemie polskie wymazał/sfałszował.
 
 Dla mnie ciekawym jest z punktu widzenia historycznego jakie były początki Państwa Polskiego i fajnie, że jest taki temat, w którym ludzie znajdujący jakieś informacje na temat Słowian coś wrzucają.
 | 
 
Ok mnie też to ciekawi, ale kwestia jest prostsza.
 
Historia pojawia się wraz z przybyciem pisma.
 
Za mało wiem o słowianach, żeby móc stwierdzić napewno, ale przypuszczam, że gdyby pismo było w użyciu to byłaby i historia. A pismo przyszło z wiadomo kim. To np. można potwierdzić poziomem analfabetyzmu w Indiach - gdzie tam gdzie byli misjonarze poziom piśmienności jest najwyższy wśród wszystkich stanów.
 
Ogólnie nie ufam niczemu co nie jest przeszłością, bo może służyć jako narzędzie polityczne, do wszystkiego co mogłoby wyjść na temat Słowian i historii polski trzeba podchodzić z przymrużonym okiem. Mógłbym coś powiedzieć gym bym sam uczestniczył w wykopaliskach, miał dostęp do dyskusji różnych naukowców - tak to można dostać tylko przemieloną papkę wypuszczoną dzięki wsparciu różnych grup nacisku.
        | Cytat: |        | Błędne założenie - to absolutnie nie jest istota powyższych rozważań. 
 Te rozważania dotyczą osób, które powołując się na wartości chrześcijańskie realizowały różne cele tylko pod płaszczykiem tych wartości. Czyli jak na terenach naszego kraju czyniono różne zło nazywając je dobrem i powoływano się przy tym na wartości chrześcijańskie .
 | 
 
W imię logiki też można kłamać, ale nigdy nie proponowałbym komuś jej nie rozumieć.
 
Co ma jedno do drugiego?
 
Wartość merytoryczna czegoś nie zależy od hipokryty, który się pod coś podszywa.
 
Czemu pomimo tego, że w Francji był ktoś taki jak Kardynał Richelieu kościół nadal trwa? A no bo ludzie potrafią rozróżnić i jak mają wiertarkę do wiercenia dziur, to nie wyrzuca się wiertarki dlatego, że jest ktoś kto wiertarką dokonuje mordów.
       | Cytat: |        | Rzeczywiście nie jest , bo mowa tu o konkretnych osobach . Z tym że chrześcijaństwo zostało wymyślone przez podobnych typów , dla władzy i mamony . | 
 
Tego akurat nie możesz powiedzieć, bo jak ktoś umiera to ta władza i mamona nic mu nie daje.
                 | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Radunia 
 
 
   
 Dołączył: 04 Sty 2014
 Posty: 76
 Post zebrał 80000 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 18:51, 09 Sty '14
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | | Zabrakło mi w tym opracowaniu drobnej notki typu - że na koronację Przemysła II po rozbiciu musiała być zgoda papieża..
 
Ale - w nowych czasach - naród to poddani - nie tylko książąt, króla ale i kościoła - po naszemu niewolnicy. Nim się oświecili byli wolnymi ludźmi, którzy - o skandalu wszechczasów! wybierał sobie wodza tyklko na czas wojny. Wzory z zachodu i nowa sytuacja polityczna zrobiła co zrobiła. Oświecenie w łonie koscioła doprowadziła do tego, że dzisiaj gdy Polak mówi - nasz tradycja ma na myśli szopkę - Bożonarodzeniową też. 
 
Naród bez historii i kultury pozbywa się korzeni, a narodem bez korzeni można zrobić co się żywnie podoba. I ciekawe, ze tylko Słowianie pozbyli się własnej mitologii. Ale... choć się jej pozbyli nie zpozbyli się tradycji mitologicznej żywej dziś w obrzędach kościelnych - taki parodoks. 
 
Pozbyliśmy się własnej historii i łykaliśmy i łykamy propagandę sąsiadów z zachodu, bo sami nie mamy pojęcia skąd przyszliśmy i czy w ogóle skądkolwiek przychodziliśmy - są różne szkoły i badania. 
 
Pogaństwo -  skoro jeszcze przed wojną chłop "kopulował" z Boginią Matką - znaczy z ziemią, na swoim polu uprawnym, aby lepiej rodziła a jeszcze później wąpierzom (wampirom) ucinano głowy i chowano w kolanach to nie było tak z nim źle    Przed wojną też była jeszcze dośc żywa kultura i tradycja spisana przez wspomnianego w innym wątku Moszyńskiego. I gdy już przy tym autorze - to pokazuje właśnie politykę, bo to największe bogactwo o nas i nadroższe na rynku i nie ma go ani w szkołach, ani w bibliotekach. Jesteśmy wspaniałym narodem niewolników i nie od słowa sclavus jakby chcieli niemieccy propagandziści i Brukner, ale dlatego, że sami daliśmy się zniewolić.
                 | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Kruczowłosa 
 
 
   
 Dołączył: 25 Sie 2011
 Posty: 1238
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 22:15, 09 Sty '14
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | | Żurek na zakwasie z polską kiełbaską z wędzonym boczusiem, chrzanem, jajeczkiem, mmm pycha
                 | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Ordel 
 
 
   
 Dołączył: 04 Lip 2009
 Posty: 8736
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 14:27, 10 Sty '14
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | |       | Kapitan_Nemo napisał: |        | 
       | Ordel napisał: |        | Rzeczywiście nie jest , bo mowa tu o konkretnych osobach . Z tym że chrześcijaństwo zostało wymyślone przez podobnych typów , dla władzy i mamony . | 
 Tego akurat nie możesz powiedzieć, bo jak ktoś umiera to ta władza i mamona nic mu nie daje.
 | 
 
I tu się mylisz . Władza i pieniądze dają ( oczywiście jeśli tego chcemy ) nieśmiertelność . Na czym polega nieśmiertelność . A weźmy niejakiego Wojciecha , syna Koscioła Rzymskokatolickiego który to poświęcając swoje życie dla szerzenia wiary stał się nieśmiertelny . Jego imieniem nazywają szkoły , w Gdańsku jedna z ulic nazywa się :Trakt Św. Wojciecha itd.
 
 Nieśmiertelność, w ludzkiej pamięci , to kupują sobie władcy tego świata . Czym jesteś bardzie okrutny i zły , zepsuty do szpiku kości itp. tym łatwiej zapisujesz się w ludzkiej pamięci , na wieki   Behemoth - Chwała Mordercom Wojciecha _________________https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | de93ial 
 
 
   
 Dołączył: 17 Lip 2013
 Posty: 3314
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 00:24, 11 Sty '14
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | | Ze Słowianami to sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Oni wyróżniali wierę i wiedę, ale obie były tak naprawdę wiedzą w teraźniejszym rozumieniu.
 
Wiera to wiedza powierzchowna. Przykładowo - każdy z nas ma komputer i mniej więcej wie jak działa, nie musi posiadać specjalistycznej wiedzy w temacie półprzewodników, konstrukcji układów elektronicznych i całej tej reszty. To jest wiera. Wieda to właśnie to o półprzewodnikach, itd.
 
Dla Słowian "mity" były zapisem wiedzy, informacji o rzeczywistości, a nie mitami w ścisłym tego słowa znaczeniu. Tyle, że współcześnie jest bardzo trudno odzyskać ich wiedzę, ponieważ wszystko zostało już potężnie przemielone przez KK. Ciekaw jestem jakie pisma są przechowywane w archiwum Watykanu, pod kluczem, na ten temat.
 
Pozdrawiam serdecznie    _________________http://www.triviumeducation.com/ 
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/ 
Wersja PL
                 | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Patin 
 
 
   
 Dołączył: 28 Cze 2011
 Posty: 489
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 09:23, 11 Sty '14
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | |       | Kapitan_Nemo napisał: |        | Ok załóżmy, że macie racje i chrześcijaństwo jest be. Ale co takiego fajnego jest w wierze przodków oprócz tego, że niesie ze sobą nutkę "oldschool"
 | 
 
Czym jest chrześcijaństwo jak nie strukturą umysłową?
 
Czym jest wartościowanie dobre - złe (be) jak nie ograniczeniem umysłowym oddającym swoją wolność komuś/czemuś - pytanie komu/czemu?
 
Co takiego jest fajnego? To co jest jakie jest. 
 
To nie jest wiara a doświadczenie powstające w wyniku zahamowania popędów umysłu a uruchomienia serca. 
 
"sercem patrz"
 
Doświadczenie nie powstaje z wiary a z obserwacji w skupieniu i milczeniu. "mowa jest srebrem a milczenie złotem"
 
Nie potrzeba nadziei tam gdzie pojawia się miłość. Nadzieja potrzebna jest szukającemu na drodze do niej.
 _________________ ...
                 | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Radunia 
 
 
   
 Dołączył: 04 Sty 2014
 Posty: 76
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 10:14, 11 Sty '14
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | | jak napisał de99ial wiara Słowian to w dużej mierze wiedza, wiedza o ruchu ciał niebieskich, wiedza o życiu, leczeniu. Temat wątku to wiara Słowian, nie będę więc odnosić się do chrześcijaństwa, prócz kilku aspektu w sensie porównawczym. O ile świat chrześcijan jest dualny:dobro/zło o tyle u Słowian takiego podziału nie było. Tu tkwi zasadnicza różnica i być może dlatego misjonarzom wychowanym w duchu chrześcijańskim trudno było to zrozumieć. Przyznam że mierzi mnie gdy czytam opracowania dotyczące wiary przodków i powierzchowne traktowanie kultu. Przykłądowo - Weles/Wołos patronem bydła, Słowianie oddawali cześć przyrodzie, Mokosz patronką prząśniczek bo miała kołowrotek. To tak jakby powiedzieć, że chrześcijanie oddają cześć dwóm skrzyżowanym patykom, albo rybom - bez sensu, prawda? Zarowno krzyż jak i ryba są tylko symbolami, za którymi kryją się znaczenia i głębia wiary chrześcijan. Podobnie było z wiarą Słowian, za symbolami kryły się znaczenia i jest to całkowicie naturalne. Nie chcę prowadzić zadnych wojen religijnych. Dla mnie zainteresowanie mitologią słowiańską wynika z chęci poznania własnych przodków, bo w mitologiach są również ukryte prawdziwe historie, z tym już jednak trudniej. Elementy wiary Słowian mamy do dzisiaj, niektóre aspekty są wspólne, najwazniejszy to axis mundi występujący we wszystkich mitologiach, również w KK. Trójpodzielny system: u Słowian Jawia (nasz ziemski świat), Nawia (świat rządzony przez Welesa - podziemny, wodny), Prawia - świat Peruna - nieba. W KK - Ziemia, Piekło, Niebo. To nie jedyne podobieństwo. Wymóg budowania kosciołów w średniowieczu - to co pod posadzką to dla zmarłych, to co na posadzce  - dla ludzi i wysokie sklepienie. Na szczycie wież kościołów - krzyż albo kur. Symbolem Peruna - ognisty kur, wieża sięgająca nieba. Jeśli ma to być wątek o Słowianach to mogę długo, jeśli chcecie. 
Elementy mitologiczne ukryte są również w najstarszych herbach, w tradycyjnych wycinankach, pisankach, tradycji typu Wigilia, która przecież nie jest chrześcijańska, ale zaadaptowana przez KK, początkowo była to wieczerza dla duchów zmarłych i Welesa.
 Jest tego niezmiernie dużo, jeśli kogokolwiek interesuje, to najlepiej pytanie - odpowiedź.
 | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Kapitan_Nemo 
 
 
   
 Dołączył: 20 Sty 2009
 Posty: 498
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 14:17, 11 Sty '14
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | | A może by tak wyjść po za spekulacje i podać konkrety:
 
Kim jest człowiek/był zgodnie z systemem w jakim proponowali słowianie.
 
Na czym kasta kapłańska tłumaczyła swoją dominacje nad pozostałymi członkami społeczeństwa.
 
Jaki jest cel egzystencji i zadanie jakie stoi przed człowiekiem.
 
Dopiero znając to wszystko można chcieć coś mówić o porównywaniu. Oczywistym jest, że system omówiony jedynie spekulatywnie bez żadnych konkretów a tym samym wad w analizie porównawczej będzie się plasował wyżej od tego co jest widoczne ze wszystkim - swoimi wadami i zaletami. Z tym, że należy pamiętać, że nominatywnie wszystko może być cudowne.
 
Według mnie najlepszym arguementem jest dzisiejsza Polska:
 
Obce siły mają ogromne środki i możliwości działania do deewangelizacji Polski, ale jakoś im nie wychodzi.
 
Dawniej możliwości działań były mniejsze - gdyby idea, na której operowali Słowianie była bardziej atrakcyjna to przecież by przetrwała do dzisiaj, tak samo jak dzieje się z katolicyzmem.
 
Warto zapoznać się z działalnością ewangelizacyjną w Azji i Ameryce Południowej i poznać powód, dla którego tyle osób odrzuca swoje dotyczczasowe wierzenia na rzecz wiary katolickiej. 
       | Cytat: |        | I tu się mylisz . Władza i pieniądze dają ( oczywiście jeśli tego chcemy ) nieśmiertelność . Na czym polega nieśmiertelność . A weźmy niejakiego Wojciecha , syna Koscioła Rzymskokatolickiego który to poświęcając swoje życie dla szerzenia wiary stał się nieśmiertelny . Jego imieniem nazywają szkoły , w Gdańsku jedna z ulic nazywa się :Trakt Św. Wojciecha itd. Nieśmiertelność, w ludzkiej pamięci , to kupują sobie władcy tego świata . Czym jesteś bardzie okrutny i zły , zepsuty do szpiku kości itp. tym łatwiej zapisujesz się w ludzkiej pamięci , na wieki
 | 
 
Jedną osobę bierzesz za wyznacznik??? 
 
Pomyśl ile osób działa zgodnie z zasadami podanymi przez Kościół a nigdy o nich nikt ani słowa nie usłyszał, nie mają za to zapłaty, są wyśmiewiani jak się przyznają do bycia katolikiem, władzy zatem też żadnej nie mają.
 
Ile osób umarło w Afryce na choroby podczas działań misyjnych - nikt ich nie pamięta   . Zostając w domu mieli by dużo dużo lepiej - w sensie pieniędzy i władzy. Czego oni chcą?
                 | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Radunia 
 
 
   
 Dołączył: 04 Sty 2014
 Posty: 76
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 17:30, 11 Sty '14
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | |       | Kapitan_Nemo napisał: |        | Dopiero znając to wszystko można chcieć coś mówić o porównywaniu. | 
 
Jesli już chcę porównywać, to nie po to aby wykazywać co jest lepsze a co gorsze, ale na zasadzie rozumienia na bazie tego co jest znane. 
        | Kapitan_Nemo napisał: |        | gdyby idea, na której operowali Słowianie była bardziej atrakcyjna to przecież by przetrwała do dzisiaj, tak samo jak dzieje się z katolicyzmem. | 
 
Gdyby idea na której operowali misjonarze była bardziej atrakcyjna, nie byłoby powstań pogańskich, a imię Bolesława II (Bezpryma), który przywrócił pogaństwo, nie zostałoby wymazane na niemal 1000 lat  z historii Polski, a on sam nie zostałaby wymazany z poczetu królów, uczylibyśmy się o nim i o jego losach jak i jego rodziny w szkole. 
 
Przyjęcie chrztu było decyzją polityczną. Gdyby chodziło o atrakcyjność religii, przyjęlibyśmy je z cesarstwa niemieckiego. Przyjęliśmy od Czech, aby nie być wasalem niemieckim. 
 
Zauważ, że dopiero arcybiskup Jakub Świnka nakazał aby nauczać w języku polskim - koniec XIII wieku. Przez trzy wieki nauczano po niemiecku i po łacinie. jakim więc cudem prosty lud mógł uznć atrakcyjność wiary "martwego Krysta" nad rodzimą? Tym bardziej, że surowo karano za nieumiejętność modlitwy po łacinie. 
 
Gdyby byla bardziej atrakcyjna KK w końcu nie musiałby się godzić na adaptowanie dawnych wierzeń w wformie tradycji na łono kościoła, na wzgórzach nie płonęłyby święte ognie a jeszcze w XX wieku pogańskie tradycje nie byłyby żywe wśrod ludzi. Przyjęlibyśmy nauki Chrystusa takimi jakie są w Biblii, przyznasz, że nasz polski ktolicyzm z jego tradycją różni się od innych.
       | Kapitan_Nemo napisał: |        | A może by tak wyjść po za spekulacje i podać konkrety: Kim jest człowiek/był zgodnie z systemem w jakim proponowali słowianie.
 Na czym kasta kapłańska tłumaczyła swoją dominacje nad pozostałymi członkami społeczeństwa.
 Jaki jest cel egzystencji i zadanie jakie stoi przed człowiekiem.
 
 | 
 
Jako w niebie tak i na ziemi
 
Człowiek był wolną istotą. Nie miał nad sobą ani władzy kapłanów ani władzy panów. W czasie zagrożenia wiec powoływał władcę na czas wojny. Po wojnie władzę oddawał. Łupy wojenne trafiały m.in. do świątyń, o które dbali kapłani, ale nie mieli prawa nimi dysponować. Kapłani dbali o kątyny (świątynie) prowadzili obrzędy, wróżyli powodzenie w walce, dawali rady, ale nie mieli prawa decyzyjnego. To wiec decydował. Nie mogła więc kasta kapłańska tłumaczyć swojej władzy nad społeczeństwem, bo jej nie miała. 
 
Na terenie słowiańszczyzny były świątynie różnych bóstw, tak jak obecnie (i tu porównanie właśnie) są kościoły różnych wezwnań. Nie oznacza to jednak, że był owielobóstwo, tak jak i teraz nie ma w KK mimo iż są kościoły pod wieloma wezwaniami np. Archanioła, Chrystusa Króla, Matki Boskiej - ale czy to oznacza wielobóstwo? Kapłani niejednokrotnie mówili do misjonarzy - że mają jednego boga, ale kątyny były różnych bóstw. W tym wypadku jest podobieństwo. Mówili również widząc sposób chrystianizacji, że religia rodzima jest bardziej pokojowa - była tolerancyjna jeśli chodzi o inne wyznania m.in. 
 
Ale o celu egzystencji - oświecenie - ogólnie rzecz ujmując. Jeśli był niegrzeczny - reinkarnował się. Droga do oświecenia zapisana jest w bajkach, tych o głupim Jasiu trzecim synu (trzeci - darowany dla boga, w niektórych rodzinach do dziś stosowany zwyczaj). Bardo, labirynt, smok, skarb, żywa woda - to symbole przejścia, śmierci, odrodzenia itp. 
 
Cel egzystencji człowieka jak w każdej innej religii - oświecenie i połączenie z Bogiem
                 | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Radunia 
 
 
   
 Dołączył: 04 Sty 2014
 Posty: 76
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 18:02, 11 Sty '14
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | | Przy czym - poszczególne bóstwa i ich wladza zgodna jest z odpowiadającymi im gwiazdami i konstelacjami na niebie - ich widocznoscią z ziemi w poszczególnych porach roku. Teraz np. widoczny jest Kosiarz (Pas Oriona) i władza przpadałaby Welesowi - bogowi podziemi, władcy Nawii - świata umarłych, patronowi przysiąg, wieszczy, poetów, jasnowidzów, ale i pan wojny i bogactwa, przy czym bogactwo niekoniecznie związane jest z majątkiem, może być z wiedzą. Dlatego to w dniu przesilenia zimowego w porze wigilijnej    wypuszczał na świat z Nawii duchy zmarłych (w sumie cztyery razy w roku) by mogli odwiedzić swoich bliskich. To m.in. dla niego albo dla ducha przodka (zależy kto raczył się zjawić) zostawiano puste krzesło,  a potrawy z maku i grzybów miały pomóc domownikom na kontakt z duchami.
                 | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Ihlet 
 
 
   
 Dołączył: 19 Cze 2011
 Posty: 221
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 | 
            
                |  Wysłany: 23:26, 11 Sty '14
                 
                Temat postu: |   |  
                | 
 |  
                | | Podziwiam Radunia twoją wiedzę o słowianach. Mnie mniej interesują ich wierzenia,  za to bardzo chętnie bym się dowiedział o ich praktycznej stronie życia. Jak konserwowali potrawy, jak je zestawiali, jak produkowali miód, ubrania, narzędzia. Kiedy siali,  zbierali itp. Masz może jakieś źródła w tym temacie?
                 | 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        | Oponamotopek 
 
 
   
 Dołączył: 10 Wrz 2008
 Posty: 167
 Post zebrał 0 sat
 Podarowałeś  sat
 
 |  |  
        | Powrót do góry  |  |  
        |  |  
        |  |  
  
    | 
 
 | Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach
 Nie możesz zmieniać swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz głosować w ankietach
 Nie możesz moderować swoich tematów
 
 |  |