|
Autor
|
Wiadomość |
LOpiz
Dołączył: 28 Sty 2012 Posty: 78
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 02:36, 07 Lut '12
Temat postu: Fenomen widzenia w ciemnościach |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Jerzy Ulicki-Rek
Dołączył: 18 Gru 2007 Posty: 9351
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:28, 07 Lut '12
Temat postu: |
|
|
Podobny fenonem wykrylem juz dawno u Chinki,dziewczyny mojego chinskiego syna.
Ktoregos dnia siedzieli w ciemnym pokoju i slyszalem wyraznie gdy ona mowila do niego:"Jestes nieogolony.."
Po przeczytaniu powyzszego materialu bede musial zbadac sprawe dokladniej:)
Jerzy Ulicki-Rek
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
gnosis
Dołączył: 04 Gru 2006 Posty: 1428
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:48, 07 Lut '12
Temat postu: |
|
|
na razie nic ciekawego ot anomalia ,fajnie jakby teraz co 2 sie rodził z czymś takim to byłby news:)
_________________ ...czasami po prostu lepsza od prawdy jest wiara w coś....
ludzie muszą zostać nagrodzeni za trwanie przy wierze inaczej rozlecą się w pył
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Wld
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 1104
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:18, 09 Lut '12
Temat postu: |
|
|
Moze wcale nie miala na mysli zarostu na twarzy haha
_________________ "sodomitom smierc i sodomitom wojna"
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
The Mike
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:09, 09 Lut '12
Temat postu: |
|
|
Jerzy Ulicki-Rek napisał: | Podobny fenonem wykrylem juz dawno u Chinki,dziewczyny mojego chinskiego syna.
Ktoregos dnia siedzieli w ciemnym pokoju i slyszalem wyraznie gdy ona mowila do niego:"Jestes nieogolony.."
Po przeczytaniu powyzszego materialu bede musial zbadac sprawe dokladniej:)
Jerzy Ulicki-Rek |
Jerzy
Siłą rzeczy zacząłem sobie układac scenariusz, by wyjasnic co z nimi robiłeś w ciemnym pokoju.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
absolutarianin
Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 222
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:56, 10 Lut '12
Temat postu: |
|
|
Jest to zapewne pewna forma jasnowidzenia związana z tzw. 3cim okiem. Przez 3cie oko rozumie się w ezoteryce czakrę międzybrwiową (czołową). Fizycznym organem odpowiadającym za funkcjonowanie tego zmysłu jest przysadka mózgowa. Jasnowidzenie jasnowidzeniu nierówne, jest jego wiele odmian w zależności od stopnia uduchowienia adepta. Tu akurat pewnie mowa jest o tzw. zmyśle psychicznej barwy, czyli o widzeniu astralnym, które jest pierwszym jego stopniem. Kolejnym jest widzenie mentalne określane jako zmysł duchowego tonu, a organem odpowiadającym w ciele fizycznym jest szyszynka. Do dziś naukowcy nie bardzo wiedzą, co zrobić z tymi gruczołami, pisze się wiele o wydzielanych hormonach i ich funkcjach, co zapewne jest prawdą, ale jest tym samym co stwierdzenie, że człowiek to kupa mięsa i kości, albo, co gorsza, białka i wapnia. Jest to prawda, ale nie oddaje istoty rzeczy!
Wraz z postępem ewolucyjnym świadomość człowieka wzrastała w kolejnych rasach, a wraz z nią jego zdolności tzw. paranormalne. Paranormalne, czyli takie, które ówczesnym wydawały się wyjątkowe, a następnym już zupełnie zwyczajne. Jest też wielce prawdopodobne, że kolejna rasa kształtuje się właśnie w Azji, co można stwierdzić choćby po ich miastach - rodem z gwiezdnych wojen, odzwierciedlających ich, hmmm nazwijmy to, siłę życiową.
Widzenie astralne pełne jest tym samym co widzenie czterowymiarowe, gdyż świat astralny, który jest jednocześnie utożsamiany ze światem uczuć jest czterowymiarowy. Wytwory ludzkich emocji są tam postrzegane jako kształty zupełnie, rzekłbym matematyczne, np. istnieją w nim wszystkie symfonie wielkich kompozytorów, a także odczucia zupełnie pospolite. Mruczenie kota to w świecie astralnym różowe bańki, a szczekanie psa - pomarańczowe igiełki. Kolory nie są tu bez znaczenia i oznaczają się tak samo jak barwy aury. Jasnym jest więc, że jak widzisz bryłę czterowymiarową zamiast jej trójwymiarowego rzutu i do tego jeszcze w subtelniejszych kolorach, to nie masz problemów z rozpoznaniem świata 3D, który się za tym rzutem kryje. Gościu oczywiście nie musi mieć pełnego widzenia astralnego, wystarczą jego przebłyski.
Świat mentalny jest z kolei pięciowymiarowy, a kształty odpowiadają myślom abstrakcyjnym (nie nacechowanym emocjonalnie). Nie jest tu jednak miejsce na wykład o świecie astralnym, czy mentalnym. Zainteresowanych odsyłam do literatury:
A.E.Powell Ciało astralne
A.E.Powell Ciało mentalne
E.Cayce Czakry
C.W.Leadbeater Jasnowidzenie i myślokształty
Ten ostatni koleś był wyjątkowym jasnowidzem, bo jedynym znanym przypadkiem wśród wtajemniczonych po Mahomecie, który widział nie tylko w astralu i mentalu, ale i w kolejnym, sześciowymiarowym świecie. Stąd jego dzieła są warte przestudiowania. Oczywiście jeżeli kogoś interesuje widzenie w ciemnościach..
_________________ "Na szczęście wszelakie - serce trza mieć jednakie" J.Kochanowski
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
AzzziRel
Dołączył: 05 Lut 2008 Posty: 288
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:51, 10 Lut '12
Temat postu: |
|
|
absolutarianin napisał: | Jest to zapewne pewna forma jasnowidzenia związana z tzw. 3cim okiem. Przez 3cie oko rozumie się w ezoteryce czakrę międzybrwiową (czołową). Fizycznym organem odpowiadającym za funkcjonowanie tego zmysłu jest przysadka mózgowa. Jasnowidzenie jasnowidzeniu nierówne, jest jego wiele odmian w zależności od stopnia uduchowienia adepta. Tu akurat pewnie mowa jest o tzw. zmyśle psychicznej barwy, czyli o widzeniu astralnym, które jest pierwszym jego stopniem. Kolejnym jest widzenie mentalne określane jako zmysł duchowego tonu, a organem odpowiadającym w ciele fizycznym jest szyszynka. Do dziś naukowcy nie bardzo wiedzą, co zrobić z tymi gruczołami, pisze się wiele o wydzielanych hormonach i ich funkcjach, co zapewne jest prawdą, ale jest tym samym co stwierdzenie, że człowiek to kupa mięsa i kości, albo, co gorsza, białka i wapnia. Jest to prawda, ale nie oddaje istoty rzeczy! |
Super. To ja mam jedno pytanie: skoro naukowcy w tych organach (przysadka i szyszynka) widzą tylko gruczoły odpowiedzialne za wydzielanie hormonów, to skąd wiadomo, że "fizycznym organem odpowiadającym za funkcjonowanie tego zmysłu jest przysadka mózgowa" a za widzenie mentalne "organem odpowiadającym w ciele fizycznym jest szyszynka"? Skąd wiedza (?) o tym? Jakieś eksperymenty wymienisz? Jakieś badania? Jakieś prace naukowe na ten temat?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
peyot
Dołączył: 10 Lut 2011 Posty: 226
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:51, 10 Lut '12
Temat postu: |
|
|
Daj spokój AzzziRel. Jakie eksperymenty, jakie badania? To wiedza zgromadzona przy użyciu przysadki i szyszynki. A naukowcy o tym wiedzą tylko zawiązali ogólnoświatowy spisek by utrzymać to w tajemnicy .
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
astrit
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:51, 10 Lut '12
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Daj spokój AzzziRel. Jakie eksperymenty, jakie badania? To wiedza zgromadzona przy użyciu przysadki i szyszynki. A naukowcy o tym wiedzą tylko zawiązali ogólnoświatowy spisek by utrzymać to w tajemnicy Very Happy. |
Cytat: | Skąd wiedza (?) o tym? Jakieś eksperymenty wymienisz? Jakieś badania? Jakieś prace naukowe na ten temat? |
AzzziRel
nie z tego świata - jak zawsze - a myslałes że skąd ...że z I czytanki?
_________________ nie konwersuje z babochłopami.
*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
AzzziRel
Dołączył: 05 Lut 2008 Posty: 288
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:19, 11 Lut '12
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
absolutarianin
Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 222
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:18, 11 Lut '12
Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że to wiedza zgromadzona przy użyciu tych właśnie zdolności, a jej opis jest tylko nieudolną próbą przeniesienia na znane nam pojęcia. W dodatku nie podlega weryfikacji przez kanony naukowe. To tak jakbyś chciał będąc ślepym od urodzenia dowiedzieć się czym jest fenomen widzenia.
Ja ci tłumaczę wtenczas: fala el-mag o określonej długości dociera przez soczewkę źrenicy na siatkówkę twojego oka, a potem do mózgu tworząc obraz niebieskiego nieba. Ty byś wtedy zakpił: i co swoją wiedzę o otaczającym Cię świecie czerpiesz z tej Twojej siatkówki, a nie z np. dotyku, czy słuchu?
_________________ "Na szczęście wszelakie - serce trza mieć jednakie" J.Kochanowski
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
astrit
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:12, 11 Lut '12
Temat postu: |
|
|
AzzziRel napisał: |
Ojej, Wy tak niepoważnie do tego podchodzicie. Trzeba dać ludziom szansę, nooo... Gdzie Wasza wiara w ludzi? |
łłoo tam AzzziRel powagę zostawiam tym wierzącym , co drążą wszystkie detale a i tak wielkie G wiedzą.
wiara w ludzi?...heh znikła, wraz pojawiającym się ...
_________________ nie konwersuje z babochłopami.
*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tańcząca
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:24, 11 Lut '12
Temat postu: |
|
|
astrit
Cytat: | heh znikła, wraz pojawiającym się ... |
wraz z pojawiającym się czym?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
AzzziRel
Dołączył: 05 Lut 2008 Posty: 288
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:29, 11 Lut '12
Temat postu: |
|
|
absolutarianin napisał: | Oczywiście, że to wiedza zgromadzona przy użyciu tych właśnie zdolności, a jej opis jest tylko nieudolną próbą przeniesienia na znane nam pojęcia. W dodatku nie podlega weryfikacji przez kanony naukowe. To tak jakbyś chciał będąc ślepym od urodzenia dowiedzieć się czym jest fenomen widzenia.
Ja ci tłumaczę wtenczas: fala el-mag o określonej długości dociera przez soczewkę źrenicy na siatkówkę twojego oka, a potem do mózgu tworząc obraz niebieskiego nieba. Ty byś wtedy zakpił: i co swoją wiedzę o otaczającym Cię świecie czerpiesz z tej Twojej siatkówki, a nie z np. dotyku, czy słuchu? |
No widzisz, mam kłopot bo już nie wiem czy Ty tak na poważnie, czy sobie jaja robisz? Załóżmy przez chwilę, że na poważnie.
Właściwie po przeczytaniu tego: "W dodatku nie podlega weryfikacji przez kanony naukowe", powinienem sobie dać spokój. Skoro to wyłącznie sfera wiary to raz, że nic mi do tego, a dwa, że cokolwiek nie napiszę nie będzie miało to dla Ciebie znaczenia. No ale ponieważ uważam, że nie przemyślałeś sprawy dogłębnie, to jednak pociągnę sprawę dalej.
Piszesz, że to jest tak jak ze ślepym, który chce dowiedzieć się czym jest widzenie. Zły przykład. Człowiek niewidomy wcale nie musi polegać na opisie jakiegoś widzącego jegomościa opisującego mu fale elektromagnetyczne. Może zadać pytanie o źródło tej wiedzy? Skąd wiadomo, że istnieje coś takiego jak fala elektromagnetyczna? Skąd wiadomo, że w oku jest siatkówka zbudowana z czopków i pręcików. Skąd wiadomo, że fala elektromagnetyczna padając na czopki i pręciki wywołuje ich reakcję, skąd wiadomo, że ta informacja wędruje później nerwami wzorowymi i dociera do mózgu, skąd wiadomo, że mózg ją przetwarza i wytwarza wrażenie widzenia.
Wtedy ten widzący albo by mu odpowiedział ze szczegółami i podał źródła, w których ów niewidomy mógłby znaleźć jeszcze bardziej szczegółowy opis, wraz z opisem eksperymentów, doświadczeń, albo nie. Oczywiście ślepy jegomość po zapoznaniu się ze wszystkim co jest dostępne na ten temat mógłby dalej wątpić twierdząc, że przecież wszystkie te eksperymenty przeprowadzali ludzie widzący, wyniki badań i konkretnych eksperymentów rejestrowali za pomocą zmysłu wzroku. Tyle tylko, że wtedy powinien on sobie odpowiedzieć też i na pytanie o to czy fale elektromagnetyczne są widzialne dla widzących w każdym zakresie? Czy inni ludzie widzą fale radiowe, mikrofale, podczerwień, ultrafiolet, promieniowanie Roentgena, promieniowanie gamma? Nie widzą? To w jaki sposób wiedzą o ich istnieniu? Skąd wiedzą, że ptaki, gady, ryby i owady postrzegają ultrafiolet? I znowu mógłby przystąpić do zgłębiania źródeł mówiących na ten temat. Oczywiście o wiele prościej byłoby mu już na samym początku uwierzyć i nie zaprzątać sobie tym wszystkim głowy. Po to właśnie jest wiara.
Czy Ty lub ludzie zajmujący się ezoteryką i postrzeganiem pozazmysłowym (czyli bez wykorzystania poznanych zmysłów) są w stanie odpowiedzieć na pytanie o to jak przebiegał proces, w którym pozyskali wiedzę o tym, że organami odpowiedzialnymi, za ich umiejętności są przysadka i szyszynka? Czy przeprowadzili kiedykolwiek powtarzalny eksperyment to pokazujący? Śmiem przypuszczać, że nie. Czy rozumiesz jaka jest różnica pomiędzy przykładem z wątpieniem ślepego z Twojego przykładu, a wątpieniem moim i innych? Ów ślepy ma szansę (bez względu na to czy ją wykorzysta czy też nie) na poznanie przesłanek, które doprowadziły widzących do sformułowania teorii opisującej widzenie. W przypadku teorii 3-go oka takich przesłanek nie ma. A może się mylę?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
armar
Dołączył: 10 Gru 2011 Posty: 553
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:30, 11 Lut '12
Temat postu: |
|
|
absolutarianin napisał: | Jest to zapewne pewna forma jasnowidzenia związana z tzw. 3cim okiem. [i dalsze brednie] |
Humor dopisuje
Jeszcze się taki nie narodził, co by chciał udowodnić, że faktycznie w ciemnościach coś widzi.
Chyba, że używa noktowizora - faktycznie są takie, które mają obiektyw pośrodku czoła:
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
astrit
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:35, 11 Lut '12
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
shanyo
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 111
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:13, 12 Lut '12
Temat postu: |
|
|
No to mamy na świecie od zajebania szarlatanów.
Np. w dalekiej Amazonii pewien autochton twierdzi że widzi i słyszy. Zapytany jak to robi, odpowiada że ma uszy i oczy. Łgarz podły, 100% niesłyszących też ma uszy i większość niewidomych mam oczy Nie wie nic o nerwie wzrokowym i falach elektromagnetycznych. Na pewno ściemnia z tym że słyszy i widzi.
To to huj ................ wiecie ile ludzi twierdzi że myśli?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Wld
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 1104
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:34, 23 Lut '12
Temat postu: |
|
|
Glupis jak but. Autochton mowi prawde lecz nie umie jej uzasadnic, bo jest zacofany. Inni kumaci ludzie znaja mechanizm i moga mu wytlumaczyc. 3-go oka na razie nikt, madry, czy glupi nie umie opisac w sposob weryfikowalny.
_________________ "sodomitom smierc i sodomitom wojna"
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
absolutarianin
Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 222
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:20, 24 Lut '12
Temat postu: |
|
|
AzzziRel, istnieją metody powtarzalne, zatem badawcze. Ich nazwy nic Ci, podejrzewam, nie powiedzą, ale spróbuję poszukać jakichś przykładów w literaturze, którą posiadam. Pytanie tylko, czy Ty je uznasz. Z drugiej strony jeżeli czegoś nie uznajesz, to nie znaczy, że to nie istnieje.
Radioaktywność też ma swoje metody badawcze, które prymitywny tubylec nie ogarnie, bo dla niego badanie izotopu sprowadzi się do obejrzenia i nadgryzienia. I śmiać się będzie z liczby atomowej, okresu połowicznego rozpadu, czy jakiejś tam analizy spektralnej.
Podobnie jest z subtelnymi ciałami człowieka, które poruszane są między innymi przez emocje. Niejednego wykończyły jego własne uczucia, lub doprowadziły do uszczerbku w ciele fizycznym, podobnie jak przekroczone dawki promieniowania. A zatem jest to przyczynek do tego, że one SĄ i działają na nas, czy w nie wierzymy, czy nie.
Nauczeni jesteśmy przez środowisko wyśmiewać wszystko, co subtelne, ezoteryczne, tajemne, egzorcyzmy, klątwy, duchy, to wywołuje uśmieszek politowania, a równolegle 90% z nas wiele tygodni poświęca na to, by pan w czarnej sukience zawiązał nam szarfę na ręce w dniu wiązania się z samiczką i tym samym zagwarantował jakąś tam pojętą trwałość tego związku. 90% Polaków nie wyobraża sobie nie zanieść dziecka do chrztu, chociaż to wiele kasy kosztuje. Czy wierzą w jego naukową zasadność? No to po co niosą? Żeby rodzina nie szemrała? Żeby stało w papierach "bo później się przyda"? Czy może dlatego, że nigdy nic nie wiadomo i zawsze lepiej nie pójść do piekła "by default"? To was nie śmieszy? Bo mnie niemożebnie...
To jest znowu problem percepcji i zasobu posiadanej wiedzy/umiejętności. Być może i za tym kryje się jakaś naukowość, albo może się kryć, gdy jest to należycie wykonane, ale ja nie ogarniam tego, albo nie wierzę akurat tej kaście, że znają się na tym, nie ufam im, więc tego nie praktykuję. Chociaż czytałem opracowania, w których były z anatomiczną niemalże precyzją opisane przepływy energii w ciałach subtelnych, które powinien posiadać adept w stopniu duchowym biskupa. I nie ma to nic wspólnego z rozpychaniem się łokciami w bagnie politycznym, tumanieniem ludu, wyciąganiem łapsk po publiczne pieniądze i przywileje, jak to robią w moim otoczeniu różne księdze-doktory-pułkowniki-superiory-kapelany.
Staram się żyć w zgodzie ze swoim światopoglądem/wiarą.
A zatem narzędzia badawcze, hipotezy/aksjomaty i logika (reguły wnioskowania) do rozwijania teorii. Później empiryczna weryfikacja z rzeczywistością (czy teoria dobrze ją opisuje). Tak jest w każdej nauce ścisłej. Efekty - różne, czasem potrafią się wywrócić dorobki pokoleń, w psychologii (vide dr Spock, który po latach osobiście odszczekał swoje teorie nt. wychowywania dzieci), w antropologii (ciągle nic nie pasuje, nic się kupy nie trzyma, co chwilę wykopują coś, co wywraca istniejące teorie nt. pochodzenia człowieka do góry nogami), w medycynie, rzadziej w fizyce.
Podobnie jest w nauce o subtelnych ciałach człowieka. Narzędzia badawcze są subtelne i sprowadzają się do pewnych predyspozycji psychicznych, treningu, systematyczności, wpierw analiza, ewidencjonowania przypadków i ogólniania ich na pewne zjawiska, procesy. Później synteza, w celu uzyskania szerszego obrazu. Postaram się wrzucić niebawem jakiś przykład zbliżonej do naszego pojęcia akademickości metody badawczej, czy eksperymentu. Ale nie oczekuj, że będzie to w zgodzie z przyjętą manierą akademicką, bo ona nie jest jedyną obowiązującą, tak jak są na świecie ludzie, którzy nie są zrzeszeni w ZUSie i żyją, nawet na starość!
_________________ "Na szczęście wszelakie - serce trza mieć jednakie" J.Kochanowski
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
shanyo
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 111
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:59, 24 Lut '12
Temat postu: |
|
|
Wld napisał: | Glupis jak but. Autochton mowi prawde lecz nie umie jej uzasadnic, bo jest zacofany. Inni kumaci ludzie znaja mechanizm i moga mu wytlumaczyc. 3-go oka na razie nikt, madry, czy glupi nie umie opisac w sposob weryfikowalny. |
Miałem się nie zniżać do poziomu ludzi o mentalności gimbusów i takowej wiedzy. Widać inaczej nie można.
@Wld tępy brzozowy kołku z wiejskiego płotu. Jeśli posiadłeś wiedzę pozwalającą w sposób naukowy /taki szkiełkiem i okiem/ wyjaśnić jakie są mechanizmy myślenia u człowieka, to proszę oświeć mnie. Jak nie, to się kurwa nie wypowiadaj się w temacie trzeciego oka i na inne tematy które nie mieszczą się w kanonach "oficjalnej nauki".
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
astrit
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:47, 24 Lut '12
Temat postu: |
|
|
momento, nawet Wld zasługuje na ludzkie traktowanie, ....no na ludzkie właśnie hehheeh
Wld jestes przekonany ze nie mozna sprawdzić istnienia 3 oka?, ale jestes w błędzie moj ty dobry człowieku.
Nie musisz wierzyć ,bo tak na marginie to powiem Ci że nie trawie tych co wierzą, ale dla twej wątpliwej i niezbyt głebokiej wiadomości, która nie jest w stanie objąć spektrum wiedzy jaka jest o wszechświecie , a co dopiero o innych przestrzeniach spoza twego postrzegania, to rzekne ci tzw. 3 oko jest do sprawdzenia włącznie ze weryfikacją barwną na dany moment jaką emanuje. Jest to wbrew pozorom bardzo prosta czynność wręcz ćwiczenie, która sprawia że nawet tacy jak Ty są w stanie zauważyć szczątkowe pozostałości po miejscu, które zw. jest 3 okiem. No bo chyba , nie muszę Ci mówić że 3 oko nie jest cały czas w kolorze indygo ;> jest to wręcz niemożliwe , bo wtedy każda istota miałaby tak samo rozwiniętą intuicję i postrzeganie, które w dużym stopniu poszerza właśnie wiedzę tą naukową. Wld liczę , że w miarę kulturalnie rozwiałam twoje wątpliwości na miarę możliwości forumowych pogadanek.
A propo tego że...cz nikt nie umie opisać w sposób weryfikowalny...
może Ci co potrafią to wcale im na tym nie zależy , bo i po kiego mieliby to robić hę? może mi to wyjaśnisz łaskawie.
_________________ nie konwersuje z babochłopami.
*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
The Mike
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:14, 24 Lut '12
Temat postu: |
|
|
Tak jak można naukowo udowodnić istnienie drugich pleców. Tylko ci, którzy to potrafią, a własciewie to Ci, nie koniecznie chcą.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
shanyo
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 111
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:36, 26 Lut '12
Temat postu: |
|
|
The Mike napisał: | Tak jak można naukowo udowodnić istnienie drugich pleców. Tylko ci, którzy to potrafią, a własciewie to Ci, nie koniecznie chcą. |
Ja chyba to dla sportu robię, bo głębszego sensu w tym nie ma.
@The Mike to co dla Ciebie jest sufitem, dla innych jest podłogą. Wobraż sobie, że żyjesz w świecie gdzie myślenie jest postrzegane jako szarlatanizm, na który nie ma naukowych dowodów. Ty myślisz i jest to dla Ciebie oczywiste W pierszym odruchu starasz się to udowodnić. Nie mając naukowych dowodów nikogo nie przekonałeś. Co robisz ? Nadl myślisz, bez chęci udoawdniania tego.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
pps
Dołączył: 27 Lis 2011 Posty: 132
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:35, 26 Lut '12
Temat postu: tratatata dupa w krata |
|
|
takie same kretyńskie wypowiedzi mogą uzasadnic istnienie krasnoludków, ogrów czy skrzydeł u marszałek Kopacz!!!
A te pseudotłumaczenia to dziecko z 3kl szkoły podstawowej olałoby ciepłym moczem.
Wy bierzecie za rzeczywistość to co jest ideą- po prostu jesteście prosci i nie rozumiecie zasad wizualizacji.
kiedy trener mówi Ci skup się na swoim trzecim oku chodzi o to abys się uczniu przestał zajmować zaglądaniem koleżance siedzącej przed tobą w dół pleców tylko abyś wywrócił gałki oczne i spróbował sobie coś tam poprzestawiać w ograniczonej główce- ale to nie jest dowód na istnienie trzeciego oka!!! że mistrz powiedział żeby się na nim skupić.
Tak jak trener bokserski do młotka mówi: spróbuj uderzyć tak żebyś zabił muchę na worku- to chodzi o to żeby debil nie starał się przepychac worka tylko żeby uderzenie było szybkie i suche- i to nie jest dowód na istnienie muchy na tym worku
Proste?
Najłatwiej powiedzieć że coś jest nieweryfikowalne w świetle dzisiejszej nauki.
Jeżeli nie można tego potwierdzic żadnym eksperymentem to oznacza że nie istnieje i tyle bando gawiedzących o rzeczach o 7-ych wymiarach bab
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|