Prawo do życia na tej planecie

PanDante

Szukając jakiegoś wątku do tematu VLEPKA, natrafiłem na oto interesujący temat:

Cytat:

Witam Może moje pytania wydadzą się Wam kuriozalne, ale wciąż "chodzą" one za mną i nie dają mi spokoju. Sprawa wygląda tak.
Urodziłem się na tej planecie jak każdy inny organizm i skoro już tu jestem to chciałbym sobie znaleźć jakiś kąt, wybudować schronienie, miejsce gdzie mógłbym egzystować i radować się życiem. I tu mam problem bo okazuje się że ja muszę sobie takie miejsce WYKUPIĆ, zapłacić komuś za nie pieniędzmi. Więc się pytam, komu i dlaczego ja mam płacić, do kogo ta planeta należy, od kogo ten ktoś ją kupił i dlaczego człowiek musi płacić drugiemu człowiekowi za prawo do zamieszkania na planecie na której się urodził?

http://forumprawne.org/hydepark/226360-p.....necie.html

Sikorski

Żebyśmy się nie pozabijali o działki Laughing

Genezyp_Kapen

Jak każdy miałby swoją działkę, to nie chciałby mieć innej działki, bo po co mu inna ?
No chyba, że Bóg by mu powiedział, że jest wybrańcem bożym i że jego miejsce jest w Palestynie. Tak na przykład.. Smile

_________________
Genezyp_Kapen

Szczery · Dołączył: 18 Mar 2010 Posty: 54 Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat

Bo zawsze pojawią się skurwysyny uzurpujący władzę. Anarchia czy takie cuś, to stan przejściowy. Taki już ludzka natura, stworzona zapewne na podobieństwo bozi.

Sikorski

Genezyp_Kapen napisał:

Jak każdy miałby swoją działkę, to nie chciałby mieć innej działki, bo po co mu inna ?

Są działki lepsze i gorsze. Są tereny na których dużo ludzi chciałoby działkę i są takie którymi by gardzili.

Genezyp_Kapen

@szczery..

Cytat:

Bo zawsze pojawią się skurwysyny uzurpujący władzę

no albo pomazańcy boży, którym się coś roi w główkach Smile

rozumiesz @sikorski Smile

_________________
Genezyp_Kapen

mczesiekk

Trawa u sąsiada jest zawsze zieleńsza =]
_________________
Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swoją opowieść.

JAR

PanDante napisał:

Szukając jakiegoś wątku do tematu VLEPKA, natrafiłem na oto interesujący temat:

Cytat:

Witam Może moje pytania wydadzą się Wam kuriozalne, ale wciąż "chodzą" one za mną i nie dają mi spokoju. Sprawa wygląda tak.
Urodziłem się na tej planecie jak każdy inny organizm i skoro już tu jestem to chciałbym sobie znaleźć jakiś kąt, wybudować schronienie, miejsce gdzie mógłbym egzystować i radować się życiem. I tu mam problem bo okazuje się że ja muszę sobie takie miejsce WYKUPIĆ, zapłacić komuś za nie pieniędzmi. Więc się pytam, komu i dlaczego ja mam płacić, do kogo ta planeta należy, od kogo ten ktoś ją kupił i dlaczego człowiek musi płacić drugiemu człowiekowi za prawo do zamieszkania na planecie na której się urodził?

http://forumprawne.org/hydepark/226360-p.....necie.html

stary jest geniuszem, zadales jedno z najbardziej madrych pytan w historii tego forum... Temat ten zglebilem juz dawno, nie znalazlem satysfakcjonujacej odpowiedzi, ale przynajmniej wyzwolilem sie z zadzy pieniedzy, majatku, wladzy i zaszczytow.

mamamia

viewtopic.php?t=18671

tam macie kolesia ktory udowodnil ze mozna...

Z tego co wiem nikt go jeszcze nie najechał Wink

absolutarianin

Eee tam... Nie musisz. Są miejsca na ziemi, gdzie możesz nie niepokojony żyć długo i szczęśliwie. Są miejsca nie zamieszkane przez nikogo i nikt od ciebie nie bedzie tam chciał pieniędzy. Są nawet miejsca zamieszkane, gdzie od rządu dostaniesz ziemię, bylebyś cokolwiek sensownego tam robił, np. coś sadził, co zresztą samo przez się się rozumie, bo inaczej zdechniesz z głodu jak zwierzę, co nie poluje. Tak było jeszcze niedawno w Australii i może nawet do tej pory tak jest. Chyba, że pytasz, dlaczego dobre miejsca (bez skorpionów, suszy, śniegu), albo miejsca PRZY CYWILIZACJI są płatne. Ale to już jest zupełnie inna kwestia.
_________________
"Na szczęście wszelakie - serce trza mieć jednakie" J.Kochanowski

PanDante

A prawo życia w cywilizacji bez wyzysku, niewolniczej pracy, wszechogarniającej inwigilacji?

urbanner

a skąd pomysł, że człowiek ma jakiekolwiek prawo do czegokolwiek? ludzie wymyślili prawa jako następstwo kompromisów bez których nie utrzymałaby się cywilizacja, a prawa da się naginać. Wyzysk, niewolnictwo i inwigilacja zniknęłyby gdyby zniknęły egozim, pragnienie posiadania i władzy w ludziach, a z tym ciężko.

Sikorski

urbanner napisał:

a skąd pomysł, że człowiek ma jakiekolwiek prawo do czegokolwiek? ludzie wymyślili prawa jako następstwo kompromisów bez których nie utrzymałaby się cywilizacja, a prawa da się naginać. Wyzysk, niewolnictwo i inwigilacja zniknęłyby gdyby zniknęły egozim, pragnienie posiadania i władzy w ludziach, a z tym ciężko.

Dokładnie, a egoizm nie zniknie, bo jest w ludzkiej naturze dbania o swój tyłek, tyle.

easy russian

Sikorski napisał:

........

Dokładnie, a egoizm nie zniknie, bo jest w ludzkiej naturze dbania o swój tyłek, tyle.

są obecnie dwa typy Istot człekokształtnych na Ziemi . Film AVATAR to bardzo ładnie obrazuje . Sa ci o których piszesz - to oni latali helikopterami paląc , szukając surowców itp. Najeźdźcy - rabusie , egoiści . Eksploatują tak planetę po planecie . Tak jak pasożyty wdzierające się do organizmu .

Są też istoty inne - " rodzime " ( tak je nazwę ) dbające o przestrzeń w której egzystują . Pozostające z nią w harmonii. Tak żyli Indianie Ameryki , tak żyli pra-Słowianie. Czas pasożytów właśnie dobiega końca , kończy się kolejny cykl cywilizacyjny . Cywilizacje giną osiągnąwszy swój punkt kulminacyjny . Są jak grypa czy inny tyfus. Ziemia właśnie powraca do równowagi po długiej chorobie . Będzie odporna na kolejny wirus kosmiczny.

Ziemia będzie żywić i wspierać tych , co żyją z nią w symbiozie . Pozostali zginą jak każdy wirus .
_________________
"istnieje tylko jedno dobro - WIEDZA, oraz tylko jedno zło- IGNOROWANIE WIEDZY "

- Sokrates

erde

Dlaczego jedni dziedziczą bogactwo, a inni biedę? Bo świat nie powstał wraz z naszymi narodzinami, tylko wiele wiele lat temu. Właśnie roszczenie, że coś się należy za samo to że istniejemy jest bardzo egoistyczne, a raczej głupie. Do tego prawo dżungli rządzi światem, nie aksjomaty wymyślone przez filozofów. W krajach arabskich zgwałcona dziewczyna skazywana jest na śmierć za cudzołóstwo bo panowie, którzy mają władze w tym kraju tak sobie ustanowili.
Kobieta śpiąca z czterema facetami będzie nazwana kurwą, a facet śpiący z czterema kobietami bohaterem bo mężczyźni są płcią silniejszą.

Komzar

Większość postów na tym forum sprowadza się do tego samego co niestety bardzo mnie smuci.
Chodzi o równe prawa!
Teraz nawet niektórym wydaje się, że jest coś w rodzaju równości ale to oczywiście nieprawda.
Policjant ma prawo nosić broń, Ty nie. Poseł ma immunitet, Ty nie. Bank ma prawo pożyczać na procent, Ty nie. Można by tak bez końca.
To samo tyczy się ziemi a tak naprawdę praw których ludzie się zrzekli. Skoro jakiś grubas może nasłać na Ciebie policje bo uznał, że to jego ziemia a Ty to uznajesz za praworządne to o czym my tu mówimy.
Jeżeli ziemia była zanim pojawili się na niej ludzie to owszem masz do niej prawo ale do tej części którą sam (własnymi rękoma) bronisz i dbasz o nią. Chcesz łączyć się w grupy, proszę bardzo ale pod warunkiem, że takie prawo będzie miał każdy a nie tylko nieliczni.
Skoro honorujemy władzę innych ludzi nad nami to takie są tego konsekwencje.
Można uznać czyjś werdykt, bo okazał się mądrzejszy od tego co sami wymyśliliśmy. Ale uznanie, że inny człowiek może więcej niż ja i to jest OK, zawsze będzie prowadzić do nadużyć, bo ludzkie EGO bardzo szybko się do tego przyzwyczaja i uznaje siebie za lepszego a więc przyznaje sobie już potem coraz więcej praw.

erde

Co z tym zrobisz Komzar?

Skoro jakiś grubas może nasłać na Ciebie policje bo uznał, że to jego ziemia a Ty to uznajesz za praworządne to o czym my tu mówimy.

Rozumiem, że drogą dedukcji, skoro ktoś ma ziemię to ma kasę, więc mu się powodzi, czyli stac go na żarcie, wiec nie trudno mu o nadwagę to jest gruby? Smile

brakuje tylko cylindra, białego szalika i semickiego nosa.

Jeżeli z kumplami będziesz silniejszy od "grubasa" i systemu praw ziemskich to mu zabierzesz ziemię, póki co można się zesrać.

Komzar

Kopanie się z koniem nie ma sensu. Czekam więc na rewolucje która pozwoli obecne kretynizmy zmienić. Będzie możliwość będę działał, błędnym rycerzem nie zamierzam być bo tylko przysłużę się temu choremu systemowi.
Jeżeli większość ludzi uzna, że wolą tę głupotę niż normalność to nie mam prawa zmieniać ich zdania na siłę i nie jest to realne. Na rzeczywistość obrażać się nie ma sensu ale sens jest przemawiać do innych by dać im szanse na zmianę zdania.
Co będzie, czas pokarze.

PanDante

My nawet nie wiemy gdzie jest przeciwnik.

p.s. czas nas z pewnością "pokarze" za opieszałość Smile

Komzar

Wiemy.
Przeciwnikiem jest każdy kto stara się utrzymać te prawo dla własnej korzyści.
Przeszkodą jest każdy kto olewa stan obecny czy to z powodu niewiedzy czy też wygodnictwa.

PanDante

Przeciwników jest zbyt wielu.

Patin

Skoro na naszej planecie Ziemia nie jest szanowane podstawowe prawo tj. PRAWO DO ŻYCIA to nie ma co wymagać, że inne pochodne i wynikające z powyższego prawa i obowiązki będą stanowione sprawiedliwie.
Ja uważam, że teoretycznie jest to możliwe i jest to stosunkowo łatwe (technicznie) do wykonania. Problem w tym, że nie rządzą wspólne reguły dla wszystkich dlatego jest wielu takich, którzy stawiają stworzone przez siebie reguły nad innymi.

Cytat:

Egoizm etyczny (łac. ego - ja) to pogląd mówiący, że każdy powinien robić to, co leży w jego własnym interesie. To co leży w jego interesie może być w efekcie krzywdzące, korzystne lub neutralne dla innych.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Egoizm_etyczny

Piszecie tu o egoizmie a ja chciałbym się dowiedzieć dlaczego zachowanie egoistyczne czyli postępowanie zgodnie z włąsnym interesem musi być krzywdzące dla innych. Wg mnie NIE MUSI.
O ile będziemy przestrzegać pewnych reguł to uważam, że postępowanie w swoim interesie będzie promieniowało pozytywnie na otoczenie. Np. w swoim interesie odśnieżam chodnik i inni na tym korzystają a może wręcz mnie naśladują. Korzyść dla siebie w tym przypadku = korzyść dla innych.
Tak samo może być w kwestii podziału zasobów naturalnych czy wynagrodzenia za wykonaną pracę. Płaca sprawiedliwa czyli niekoniecznie minimalna jest jak najbardziej w interesie i zatrudnionego i zatrudniającego. A praca naliczona nie proporcjonalnie do dochodu nie wynika z egoizmu tylko z chciwości. A to już inna bajka i tu bym szukał przyczyny a nie we własnym ego. Własne ego jest jak narzędzie. Można go wykorzystać dobrze lub źle ale samo w sobie nie jest przyczyną.

Zauważcie, że encyklopedie już nie definiują chciwości czym ona jest.

easy russian

erde napisał:

........
Kobieta śpiąca z czterema facetami będzie nazwana kurwą, a facet śpiący z czterema kobietami bohaterem bo mężczyźni są płcią silniejszą.

jest pewna "drobna" różnica - chyba nie zdarzył sie jeszcze aby kobieta płaciła alimenty za nieswoje dziecko . Nie zauważasz tego ?
_________________
"istnieje tylko jedno dobro - WIEDZA, oraz tylko jedno zło- IGNOROWANIE WIEDZY "

- Sokrates

Komzar

Cytat:

Piszecie tu o egoizmie a ja chciałbym się dowiedzieć dlaczego zachowanie egoistyczne czyli postępowanie zgodnie z włąsnym interesem musi być krzywdzące dla innych. Wg mnie NIE MUSI.

@Patin, egoizm a EGO to dwie różne rzeczy. Egoizm faktycznie jest rzeczą zdrowa bo służy twojemu rozwojowi, dbaniu o siebie, jak najbardziej pozytywna rzecz.
Co innego jednak EGO jak sam cytujesz "egoizm etyczny" czyli dbanie o siebie bez zwracania uwagi na innych, czyli nieetycznie, z ominięciem zasad etycznych i praw drugiego człowieka.

PanDante

Swoją drogą, czytuję obecnie "Bibilię szatana" Antona Szandora Lavey'a. Zgodnie z tym co on pisze, szatanista to totalne przeciwieństwo chrześcijanina (poprawniej - katolika, o czym dalej).
Na czym to konkretnie miałoby polegać? Katolik to osoba która poświęca swoje obecne życie dla raju po śmierci. Oczywiście nikt mu nie da gwarancji na to, musi uwierzyć na słowo i cześć. Katolik jest straszony piekłem, szatanem, wiecznym cierpieniem. Musi znosić trudy życia które sam generuje - jest tak dlatego że ustanowione 7 grzechów głównych faktycznie są siedmioma energiami w życiu człowieka. Podam najłatwiejsze przykłady:
- gniew, czyli reakcja na strach przed utratą czegoś. Strach -> gniew (obrona), na przykład ojciec wścieka się na syna, bo ten zniszczył coś np. szybę i musi wyłożyć z swojej kieszeni, przez co nie kupi alkoholu lub jakiegoś gadżetu.
- nieczystość, czyli w zasadzie "kosmate myśli", energia seksualna. Wszyscy jesteśmy seksualnymi maniakami, którzy chcą kochać piękne kobiety. Ta energia jest o tyle specyficzna, że jeżeli nie dajemy jej upustu w stronę drugiej płci, to przechodzi ona na inne obiekty (homoseksualizm, pedofilia).
- chciwość, energia porządania czegoś
Wszystkie 7 grzechów:
pycha
chciwość
nieczystość
zazdrość
nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu
gniew
lenistwo

Katolik wystrzega się tych grzechów. Jednak niezrozumienie istoty grzechu prowadzi do patologii. Sedno słowa "grzech" to w hebrajskim "brak". A więc brakuje nam czegoś, nie mamy tego w sobie i dążymy do uzupełnienia tego. Dlatego ja nazywam grzechy, płynącymi energiami. Jeżeli będziemy blokować tą energię to spowoduje to narastanie patologii, a w rezultatem będzie coś o wiele gorszego.
Natomiast szatanista stosuje odmienną taktykę - wypełnia sobie gardziel tymi grzechami po brzegi.

Szatanista czerpie garściami z bogactw życia, nigdy się nie hamuje. Ale z drugiej strony powoduje to patologie - szatanistę interesuje tylko jego własny interes. Przynajmniej na tym poziomie studiów, na których jestem obecnie tak to widzę.

Trzeba nam czegoś innego. Ale czego? Czy istnieje człowiek który jest z jednej strony altruistą a z drugiej egoistą? Czy istnieje anioł i diabeł w jednej osobie?

edit:
I jeszcze jedno. Nie nazwałbym obecnych katolików pełnoprawnymi chrześcijanami. Chrześcijaństwo w swojej pierwotnej postaci było inne niż obecnie sekta rzymskokatolicka. Przykazanie miłości katolicy traktują jako żmudny obowiązek, nie jako klucz życia. Każdy wie jak wygląda typowy katolik: z oczu mu patrzy jakby miał zaraz zabić tym wzrokiem, jego ulubioną odzywka jest "będziesz się smażyć w piekle", sam jest nudnym, do bólu przeciętnym, wypranym z życia człowiekiem, który w życiu nie czytał Biblii. Chodzi co niedziele do kościoła, nerwowo gapiąc się na zegarek, żeby zaraz mógł polecieć do biedronki. Oczywiście na tacę da 2, 5 zł albo i nawet 20 żeby pokazać jaki pan. Modli się do groma świętych, od każdego dnia, wydarzenia, do patronów wszystkich zjawisk i grup ludzi i jednocześnie myśli że jego religia to monoteizm. No i oczywiście, deklaruje się jako wierzący niepraktykujący - nie ma jaj żeby wystąpić z tego cyrku, ale z drugiej strony nie chce mu się przestudiować dokładnie tematu. Typowe popychadło religijne, owieczka do eksploatacji.