Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 220
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:29, 11 Sty '11
Temat postu:
ZAJEBISTE szkoda tylko że 95% Rednecków pogubi się juz po pierwszych 5 minutach a to do nich pewnie kierowany był film i dziecięca oprawa.
_________________ "Nie wierzę żadnym doniesieniom... dopóki rząd im nie zaprzeczy."
Dołączył: 20 Wrz 2009 Posty: 1035
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:45, 11 Sty '11
Temat postu:
Film jest swietny. Naprawde w fajny sposob podsumowuje dzialnosc Fedu i do tego jest zrobiony z jajem.
Bardzo mi sie podoba.
Dzieki za umieszczenie.
@Smokie82
Animacje nie koniecznie laczylbym z dziecmi. Tak jest po prostu wygodniej i taniej. Zeby zrobic ten film z aktorami musialbys miec sporo kasy i dobrych aktorow. Tak masz ciekawa tresc i fajnie sie to oglada.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 255
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:09, 28 Lut '11
Temat postu:
jedyne do czego mogę się przyczepić to nie potrzebnie zwrot "red shield" - przetłumaczyliście jako "czerwona tarcza" bo tu nie chodzi o żadna czerwona tarcze.
tu chodzi o te kurwy - ród rothschild. celowo w filmie użyto słowa które brzmi podobnie jak ich nazwisko rodowe. to taka gra słów. red shield = rothschild
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:23, 28 Lut '11
Temat postu:
Ładnie, pieknie. Dobrze, ze są takie filmy... tylko jeszcze proszę o podpowiedź: JAK?
Wszystkie (które oglądałem) filmy wskazują problem. Przewaznie na przykaldzie FED, a jak wygląda to w Europie? NBP z tego co wiem jest Polskie, nie Red Shieldowskie.
No i jaka jest alternatywa? Wyobrazacie sobie firmę transportową kupującą skład za 100 000 Euro za gotowkę? Firme produkcyjną, kupująca maszyny CNC za 500 000 Euro za gotowkę?
Widziałem, kredyt spolczny, ale realnie nie potrafię sobie tego wyobrazić.
AKżdy czlowiek będzie oczekiwał odpowiedzi, co jest alternatywą dla obecnego systemu. Nie można pokazać filmu jak powyższy. Pokazuje tylko (AŻ), że system bankowy w USA jest delikatnie mwoiąc złodziejstwem. Dla nas, Europejczyków malo jest takich filmów, "nocna zmiana"?
No i najważniejszy błąd. Kazdy myslacy człowiek zada sobie to pytanie... ROzjebiemy system i co dalej?
Dołączył: 20 Wrz 2009 Posty: 1035
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:31, 28 Lut '11
Temat postu:
Masz racje,
Banki sa potrzebne.
Ze strony producentow filmu:
We need to have a true banking system that is built to last. There are two separate purposes to a bank. The primary reason of a bank's existence is to safely store your money. That is why banks have vaults. You bring your money to them and they keep it safe for you. Today we also have available services such as internet banking, cashiers checks, electronic transfers, debit cards, ATM's, etc. The bank keeps your money safe, accessible and today able to be used much more conveniently. That is the sole purpose of a bank. Every last penny you put in would be held in reserve and available to you on request. Banks would not lend any of it out. Banks would make money in this model because you would pay fees to the bank for their services, and you would always know your money is safe, secure and that any "run on the bank" could be covered by the bank's reserves.
The second and separate function of a bank is lending/investing. This function should be entirely separate from the first function. This function is for those who wish to put some or all of their money at risk for a possible gain, and they also accept the losses if their investment fails. If you want to invest in such services of a bank you could buy stock, bonds, CD's or other investment opportunities at agreed upon terms between you and the bank.
Proste.
Nawet jesli bank nie jest prywatny jak nbp to uzywa systemu rezerwy frakcyjnej.
Jako waluty rezerwowej uzywa dolara drukowanego przez FED.
Zeby napic sie piwa nie musisz kupowac browaru.
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:30, 01 Mar '11
Temat postu:
Ok Wiedźmin, to ma sens. jednak znasz naturę ludzką i ekonomie. Wiesz, ze podaz pieniądza częściowo reguluje rynek (popyt jest zawsze). Więc ZAWSZE ten kto ma kasę, ten rządzi. Czy to będzie system taki jak powyżej, czy inny. Sam mam kredyt, wielu ludzi ma kredyty, nawet na tym filmie doszukiwałem się gościa z giwerą, chodzacego do ludzi, min do bohatera filmu i zmuszającego go do brania kredytu!
Podzielenie sposobow zarobkowania banku na taki, że zarabia tylko z tytułu "pilnowania i udostępniania" naszych pieniedzy lub z pieniedzy które wpłacą "ryzykanci" też nie przejdzie, bo wymagania rynku są zgoła inne.
Miałoby to sens, jezeli wkladalbys w depozyt kamienie lub metale a w zamian dostawął banknoty. Bo jezeli mam wsadzać banknoty i placić za ich przechowanie, to obejdzie się bez konta.
Ilu znasz ludzi, których stać na gotówkowe zakupy mieszkań lub domów? Jaki to jest procent całości?
Popyt na kredyty jest ogromny, z drugiej strony napędza to gospodarkę.
Dołączył: 02 Gru 2009 Posty: 338
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:21, 01 Mar '11
Temat postu:
Dalczego American Dream?I've a dream.... to sen ktora sni cala ludzkosc od tysiecy lat....calyw swiat przestrajany jest na modle amerykanska....czy sie komus podoba czy nie...
ci ktorym sie nie podobalo maja u siebie kontyngenty wojskowe Amercianos...Mowienia o american dream jest waskie.... to taka curve ball...myslowa...Prosto: chodzi o sen ludzkosci by lepiej i godniej zyc...ten sen sni 99,99999 % populacji tej niebieskiej kulki Problem w tym ze wszyscy snia dla siebie naie dla wszystkich i tu jest problem Odrobina statystyki:
Z tabliczek sumerysjkich czytamy: 5000 lat temu ( przed Hamyrabim okolo 1000 lat) sluga w palacu miał na dzien: do 10 butelek piwa (w zaleznosci od hierarchi) ok 30 zl...z tym ze nie dzisiejszych sikow ale piwo ktore bylo wartosciowym odrzywczo napojem... min. dwa pisilki dziennie...wg dzisiejszych cen ok 30 zł minimum. ubranie zapewnione:na dzien jak to przeliczyc? zalozmy ze pan ubiera Cię za ok. 1800 zł rocznie daje to dziennie ok. 5 zł. mocno skromnie...mocno dach nad glowa... mysle ze 600 zł miesiecznie na osobe minimum Co woda, gaz, czynsz, moze kredyt? alew tedy to wiecej...dziennie wychodzi 20 zł. Pan dawał sumerom tez rozrywki....moze kiedys napisze jak to wygladalo
Dziennie daje to = ok. 85 zł Miesiecznie 2550 zł. Jesli zarabiasz mniej zmien sny na sumerien dream...cofnij sie o 5000 lat wstecz... bo zyjesz gorzej niz tamci ludzie ktorzy byli slugami..... Ludzom sie zdaje ze jak maja HI FI, auta, Satke PC i inne bajery to maja lepiej... Nie czasy sie zmienialy...i nadal zmieniaja.... Za lat 1000 robol bedzie latal helikopterem rakietowym do pracy...mial plazme dookulna...etc...czy to znaczy ze bedzie mial lepiej...Nie NIE NIE..wYZYSK ROSNIE... Z ROKU NA ROK ....PO PROSTU LUDZIE SA CORAZ GLUPSI... wAM SIE TYLKO WYDAJE ZE MACIE LEPIEJ....NIWOLNICY W RZYMIE NIE ZYLI GORZEJ OD WAS... ZYLI TYLKO W INNYCH CZASACH....mYSLICIE ZE ICH ZYCIE BYLO GORZES BO NIE WIEDZIELO CO TO nINTENDO, bUNGA bUNGA, LUB .....pc?
sORY...BUNGA BUNGA WIDZIELI ZA SWOICH CZASOW...TO JEST STARE JAK SWIAT...
_________________ życie to myślnik miedzy data urodzin i śmierci. Może to wszystko co mamy? czasami nawet nie mamy tego.
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:44, 01 Mar '11
Temat postu:
Kalfas, czy ktoś Ci brobni zarabiać więcej? Jest milion sposobów na to, lecz może się to wiązać z ryzykiem!
Jeżeli ktoś lubi wygodnictwo, lub jest leniwy, może życ jak niewolnik. Ale jest wybór, szczególnie teraz.
Uważam, że złe porównanie zastosowałeś, ponieważ autentycznie masz wybór, relany. Nie wybór w rodzaju zabić się czy żyć, tylko możesz zarobić, jeżeli chcesz.
Dołączył: 20 Wrz 2009 Posty: 1035
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:56, 01 Mar '11
Temat postu:
The Mike napisał:
Podzielenie sposobow zarobkowania banku na taki, że zarabia tylko z tytułu "pilnowania i udostępniania" naszych pieniedzy lub z pieniedzy które wpłacą "ryzykanci" też nie przejdzie, bo wymagania rynku są zgoła inne.
Miałoby to sens, jezeli wkladalbys w depozyt kamienie lub metale a w zamian dostawął banknoty. Bo jezeli mam wsadzać banknoty i placić za ich przechowanie, to obejdzie się bez konta.
Nieprawda. Wielu ludzi przechowuje gotowke w banku, bo boi sie trzymac duzej gotowki w domu.
W perspektywie wyplacenia jej w dowolnym momencie w kazdym bankomacie jest to dosc korzystne. Problem w tym, ze bank w obecnej formie jest bankrutem. Kazdym bank okaze sie bankrutem jesli kazdy chcialby wyplacic z niego kase.
The Mike napisał:
Ilu znasz ludzi, których stać na gotówkowe zakupy mieszkań lub domów? Jaki to jest procent całości?
Popyt na kredyty jest ogromny, z drugiej strony napędza to gospodarkę.
Kredyt - spoko.
Tylko wytlumacz mi jedno.
Jesli mam na lokacie 1 000 000 i bank pozycza ci moje 1 000 000 na mieszkanie to dlaczego na moim koncie dalej jest 1 000 000, a nie pozyczone na mieszkanie dla Mike'a?
Teraz wychodzi, ze z mojej "banki" zrobily sie dwie.
To tak naprawde kuglarstwo, a nie rzetelny biznes i to jest problem.
Dołączył: 20 Wrz 2009 Posty: 1035
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:49, 01 Mar '11
Temat postu:
Dalej nie odpowiadziales na pytanie.
Jesli bank pozycza moja kase na procent to czemu nie znika z mojego konta?
Cytat:
Fractional-reserve banking is the banking practice in which only a fraction of a bank's deposits are kept as reserves (cash and other highly liquid assets) available for withdrawal.[1][2][3][4] The bank lends out some or most of the deposited funds, while still allowing all deposits to be withdrawn upon demand. Fractional reserve banking is practiced by all modern commercial banks.
Dołączył: 11 Lut 2011 Posty: 11
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:06, 01 Mar '11
Temat postu:
jak zlikwidujecie rezerwe frakcyjna to bedzie ona wynosiła 0 % zamiast dzisiejszych kilku/kilkunastu czyli bedzie jeszcze gorzej.
No chyba ze chcecie bawic sie w socjalizm i w imie sprawiedliwosci zakazac wolnym podmiotom- w tym wypadku bankom, tego procederu.
Dołączył: 14 Maj 2009 Posty: 548
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 04:00, 02 Mar '11
Temat postu:
Też to kiedyś rozkminiałem Kalfas.
wiesz nie wymagaj cudów.Czasy sie zmieniają ,postęp cywilizacji to określenie bardzo obszerne.wraz z postępem technologi i nauki postęp osiągneło również społeczeństwo.
Przez te wszystkie tysiąclecia doświadczeń, powodzeń i niepowodzeń wyciagania wniosków i analiz śmiało z uniesioną do góry głową możemy powiedzieć TAK!
W dobrym i słusznym kierunku wykorzystaliśmy Wkład Genialnych ludzi których co jakiś czas przypadek nam podrzucał.
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 386
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 06:04, 02 Mar '11
Temat postu:
The Mike napisał:
Kalfas, czy ktoś Ci brobni zarabiać więcej? Jest milion sposobów na to, lecz może się to wiązać z ryzykiem!
Jeżeli ktoś lubi wygodnictwo, lub jest leniwy, może życ jak niewolnik. Ale jest wybór, szczególnie teraz.
Uważam, że złe porównanie zastosowałeś, ponieważ autentycznie masz wybór, relany. Nie wybór w rodzaju zabić się czy żyć, tylko możesz zarobić, jeżeli chcesz.
Zamykasz to w światku swoich przekonań.
Trudno dyskutować z twoim przekonaniem. Zapewne masz dobrą pracę lub dobrze prosperujący biznes. Ok. Ale czy uważasz, że nawet ktoś mało inteligentny, mniej pracowity czy mniej ryzykujący powinien zarabiać na tyle mało by nie mógł za to wyżyć?
Nie wszystko zależy od naszego chciejstwa.
Czy poseł powinien zarabiać tyle ile zarabia? Dlaczego mam ponosić jakiekolwiek ryzyko aby kupić sobie chleb, buty czy samochód?
Kalfas ma niestety rację - wyzysk rośnie, niezależnie czy pracujesz na etacie czy masz firmę. Czy tego nie widzisz....?
Ludzie są coraz głupsi - godzą się na wszystko, nie protestują.... Nie jest metodą więcej pracować, więcej ryzykować...
Ludzie są też zobojętniali na innych. Ktoś komu się wiedzie gorzej to leń i nieudacznik. Co to się porobiło...?
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:39, 02 Mar '11
Temat postu:
Karkołomny napisał:
The Mike napisał:
Kalfas, czy ktoś Ci brobni zarabiać więcej? Jest milion sposobów na to, lecz może się to wiązać z ryzykiem!
Jeżeli ktoś lubi wygodnictwo, lub jest leniwy, może życ jak niewolnik. Ale jest wybór, szczególnie teraz.
Uważam, że złe porównanie zastosowałeś, ponieważ autentycznie masz wybór, relany. Nie wybór w rodzaju zabić się czy żyć, tylko możesz zarobić, jeżeli chcesz.
Zamykasz to w światku swoich przekonań.
Trudno dyskutować z twoim przekonaniem. Zapewne masz dobrą pracę lub dobrze prosperujący biznes. Ok. Ale czy uważasz, że nawet ktoś mało inteligentny, mniej pracowity czy mniej ryzykujący powinien zarabiać na tyle mało by nie mógł za to wyżyć?
Nie wszystko zależy od naszego chciejstwa.
Czy poseł powinien zarabiać tyle ile zarabia? Dlaczego mam ponosić jakiekolwiek ryzyko aby kupić sobie chleb, buty czy samochód?
Kalfas ma niestety rację - wyzysk rośnie, niezależnie czy pracujesz na etacie czy masz firmę. Czy tego nie widzisz....?
Ludzie są coraz głupsi - godzą się na wszystko, nie protestują.... Nie jest metodą więcej pracować, więcej ryzykować...
Ludzie są też zobojętniali na innych. Ktoś komu się wiedzie gorzej to leń i nieudacznik. Co to się porobiło...?
Nie przesadząłbym z tym biznesem czy pracą, jest jak jest . Jednak wiem, ze jeżeli się chce i odpowiednio ciężko pracuje to można osiągnąć sukces. To dla mnie proste, dla Kalfasa nie. tylko dla jednego sukces to Maserati w garażu i trzy gotowe na wszystko w łożu z baldachimem. Dla innego to stabilne i w miare przewidywalne w miarę dostatnie życie rodzinne. Jeszcze inny sukcesem nazwie przejechanie całego świata za 1000 $
Może nie będę nawiązywał do Sekretu, ale jak pisałem to nasze pdoświadome uwarunkowania nas kształtują. Jeżeli w podświadomości masz wjechane, że jest chujowo i NWO rzuca Ci kłody pod nogi, to dla Ciebie jest prawda i to jest Twój świat.
Ok, wracam do tematu.
Realista, gratulacje. Jednak to oznacze, że mialeś odpowiednie finansowanie! Nie kazdy się tym moze poszczycić, ale dom (mieszkanie) chce mieć każdy. I mamy pare przypadków kiedy ludzie decyduja się na kredyt.
-Nie stac ich po prostu na kupno za gotówkę.
-Wola obracac gotówką, bo przyniesie to większą korzyść (dla nich) po odjeciu oprocentowania, niż zakup gotówkowy.
-Okres budowy będzie realtywnie długi, przy wachaniach cen materiałow budowlanych, robocizny i niepewności na rynku real estate, jak w drugim przypadku, bezpieczniejszy i tanszy będzie kredyt. Oczywiście, wiekszość ludzi kupuje lub buduje "do mieszkania", nie na spekułe. Jednak zawsze wyceniamy swoją nieruchość/nieruchomości.
Oczywiście to kilka przykładów.
Wiedźmin. Ja wiem jak to działa, tak samo jak wiem jak działa lewar na Forexie, też ciekawy mechanizm. Nie interesowaleś się?
Popatrz na to z drugiej strony Wiedźmin. Każdy "wyprodukowany" pieniadz służy konsumpcji. Bank udziela pożyczki pod coś, na coś... na zakup, często pod zastaw. Więc automatycznie pieniądz ma pokrycie w dobrach zakupionych przez konsumenta i kredytobiorcę.
Wplaciłeś milion, ja wziąłem milion na hipotekę, skąd się wziął trzeci milion? A no ten trzeci milion to moje zobowiązanie. Ten trzeci milion to wartość mojego domu, na którym służy zastaw hipoteczny. Bank który dał mi kase, wziął na podstawie mojego zobowiazania kredyt w NBP i zarabia na róznicy odsetek. Przecież pieniadz ma realne pokrycie w towarze (moim zobowiązaniu) i zabezpieczenie w postaci zastawu.
Nie mowię, że to jest idealny system, bo nie jest. Nie bronie go także, po prostu staram się rozgryźć to wszystko, jak to działa. Nie chcę podniecać się, de facto sprytnym, filmikiem z youtube (gdzie podobnie zastosowano wiele technik NLP), nie bedę się opowiadal, oceniał co jest lepsze. Po prostu w tym momencie trzeba się edukować. Moja podświadomość oraz świadomość staje sztorcem, kiedy ktoś próbuje mie przestraszyć czerwonym Red Shieldem.
Dołączył: 20 Wrz 2009 Posty: 1035
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:16, 02 Mar '11
Temat postu:
The Mike napisał:
Wplaciłeś milion, ja wziąłem milion na hipotekę, skąd się wziął trzeci milion? A no ten trzeci milion to moje zobowiązanie. Ten trzeci milion to wartość mojego domu, na którym służy zastaw hipoteczny. Bank który dał mi kase, wziął na podstawie mojego zobowiazania kredyt w NBP i zarabia na róznicy odsetek. Przecież pieniadz ma realne pokrycie w towarze (moim zobowiązaniu) i zabezpieczenie w postaci zastawu.
Nie mowię, że to jest idealny system, bo nie jest. Nie bronie go także, po prostu staram się rozgryźć to wszystko, jak to działa. Nie chcę podniecać się, de facto sprytnym, filmikiem z youtube (gdzie podobnie zastosowano wiele technik NLP), nie bedę się opowiadal, oceniał co jest lepsze. Po prostu w tym momencie trzeba się edukować. Moja podświadomość oraz świadomość staje sztorcem, kiedy ktoś próbuje mie przestraszyć czerwonym Red Shieldem.
A co z kredytami na wycieczke, komunie slub czy po prostu na przejebanie w sklepach?
Gdzie tu pokrycie w towarze?
Jesli nie podoba ci sie film to obejrzyj dokument money masters. Trwa 2 godziny. Mowi o tych samych rzeczach.
Obrona takiego charakteru bankowosci to tak jakby bronic siedzenia po uizsu w szambie twierdzac, ze na gorze jest zimno.
Franz napisał:
jak zlikwidujecie rezerwe frakcyjna to bedzie ona wynosiła 0 % zamiast dzisiejszych kilku/kilkunastu czyli bedzie jeszcze gorzej.
No chyba ze chcecie bawic sie w socjalizm i w imie sprawiedliwosci zakazac wolnym podmiotom- w tym wypadku bankom, tego procederu.
Przestan pieprzyc. Banki byly przed Karolem Marksem, bez rezerwy frakcyjnej.
Cytat:
City Hall (Filadelfia) Filadelfia USA 167,0 m 10 1901-1908
Singer Building Nowy Jork USA 187,0 m 47 1908-1909
Metropolitan Life Insurance Company Tower Nowy Jork USA 213,0 m 50 1909-1913
Przed instnieniem rezerwy frakcyjnej istnialy juz drapacze chmur.
Budowali kolej od oceanu do oceanu i radzili sobie. Bez socjalizmu, wiec skoncz pieprzyc.
Dołączył: 10 Lis 2007 Posty: 779
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:15, 02 Mar '11
Temat postu:
The Mike napisał:
Popatrz na to z drugiej strony Wiedźmin. Każdy "wyprodukowany" pieniadz służy konsumpcji. Bank udziela pożyczki pod coś, na coś... na zakup, często pod zastaw. Więc automatycznie pieniądz ma pokrycie w dobrach zakupionych przez konsumenta i kredytobiorcę.
Wplaciłeś milion, ja wziąłem milion na hipotekę, skąd się wziął trzeci milion? A no ten trzeci milion to moje zobowiązanie. Ten trzeci milion to wartość mojego domu, na którym służy zastaw hipoteczny.
Strasznie błądzisz. Nie odróżniasz dóbr od konsumpcji.
Biorę kredyt na chleb, konsumuję go, a ty twierdzisz, że pożyczony pieniądz ma pokrycie w tym chlebie.
Dom jest tylko wtedy dobrem i ma jakąś wartość jak jest wystawiony na sprzedaż. W innej sytuacji jest towarem konsumpcyjnym i może nigdy nie mieć wartości rynkowej po jego całkowitej degradacji. Pozostaje wtedy tylko wartość ziemi na której stał.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2 »
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów