|
Autor
|
Wiadomość |
mandarck
Dołączył: 06 Lis 2007 Posty: 539
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Aiedail
Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 361
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:58, 29 Sie '10
Temat postu: |
|
|
Hmm może mój wywód nie będzie zbyt prezycyjny i uporządkowany.. ale takie są chyba założenia tego tematu.
Zatem ZAKŁADAJĄC, że był Wielki Wybuch... słyszałem o różnych teoriach, mniej lub bardziej naukowych. Jedna z nich mówi, że na początku (jeśli można o początku mówić) była zawieszona w nicości maleńka kulka pramaterii (Prima Materia), jednorodnej substancji, nieskończenie gorącej, jasnej, pod działaniem nieskończonego ciśnienia. Wtedy z niewiadomej przyczyny nastąpiło owe BUM! i pramateria zaczęła się dzielić na coraz to bardziej rożnorodne formy (jak biblijny podział na światło i ciemność itd). Wraz z rozszerzaniem się materii, zaczął płynąć czas, którego wcześniej nie było, powstały wszelkie znane człowiekowi (i te jeszcze niepoznane również) rodzaje promieniowania, fal elektromagnetycznych, pierwiastków... w końcu z mieszanine rozmaitych substancji, które kiedyś były przecież JEDNOŚCIĄ powstał sam człowiek.
Wszechświat się rozszerza... ostatnie badania mówią, że dla jego ekspansji nie ma żadnych hamulców i będzie trwała wiecznie. Ale można też sobie wyobrazić, jak Wszechświat w końcu wyhamuje, a jego własna grawitacja zacznie ściągać wszelką materię w pierwotne miejsce, scalając ją znów w Jednię... i cały cykl od początku... i tak w nieskończoność.
No ale to tylko takie moje bajeczki na dobranoc... xD
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
zulugula
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 865
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:00, 29 Sie '10
Temat postu: |
|
|
to skopiuje swojego posta z pierdolni
No pewnie były sobie inne wymiary wyższe?
I sobie pewne istoty pomyślały, że chciałby doświadczyć cielesnej egzystencji, bo trzeba ewoluować a nima jak, widać to był sposób.
Albo po prostu to jest jedno wielkie RPG typu MMORPG.
W którym wybierasz kim chcesz być, może gwiazdą rocka, a może piratem z Somalii. Może czasem jest błąd programu i rodzisz upośledzony.
Czasem uszkodzą Twoją postać, czasem sam uszkodzisz.
Czasem, ktoś ma więcej punktów charyzmy, lub też więcej punktów do persfazji i może manipulować innymi. Inni mają wiecej siły, znów inni więcej zwinności. Jedni inteligencji.
Ktoś wybiera kariere przestępcy, ktoś inny polityka. Jeden źle rozłożył punkty. Niektórzy mają po równo rozłożone.
Jakby na to nie patrzeć jedno wielkie RPG
_________________ http://www.youtube.com/simonus666
soundcloud.com/simonus
soundcloud.com/szymonp
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Pr0meteusz
Dołączył: 14 Maj 2009 Posty: 548
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:01, 30 Sie '10
Temat postu: |
|
|
Ubustwiam ten temat:D
zawsze daje on wiecej pytan niz dostarcza odpowiedzi.
aiedail napisal ze nieskonczenie maly punkt byl zawieszony w nicosci.
nieskonczenie maly to abstrakcja nie z tej ziemi heh.
nieskonczenie mozna ale np. dzielic liczby
matematyka pozwala pojmowac nieskonczonosc.
np.kwadrat o boku 5cm mozna podzielic na pol,powstala polowke jeszcze raz na pol i tak w nieskonczonosc
w przyrodzie natomiast dojdzie sie do czastek elementarnych ktorych podobno podzielic sie nie da.
nieskonczenie maly punkt to pojecie matematyczne a nie fizyczne.
NICOSC brak przestrzeni i czasu.
z punktu widzenia istnienia nie ma czegos takiego jak nicosc.
nicosc to kolejne pojecie matematyczne.
tzw.0
zastanawianie sie nad tym zagadnieniem przez pryzmat ludzkiego pojmowania,percepcji jest bardzo trudne gdyz czlowiek powstal juz w istniejacym bycie.
Ktos moze nam powiedziec ze w poczatkach powstawania wszechswiata prawa fizyki jakie znamy nie mialy racji bytu.to oznacza ze ludzik nigdy nie pojmie, nie dowie sie jaki to wielkie wydazenie naprawde mialo przebieg.
Czy czlowiek zna cos co nie istnieje materjalnie a jednak ma racje bytu?pomyslcie..
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mandarck
Dołączył: 06 Lis 2007 Posty: 539
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:52, 30 Sie '10
Temat postu: |
|
|
Teoria mojej żony którą podzieliła się ze mną 2m i n u t y temu :
Niemożliwe jest rozwikłanie zagadki spoglądając na czas/wydarzenia liniowo, na zasadzie początku i końca. Wyjściem z sytuacji jest spojrzenie na trwanie wszechświata na zasadzie okresu(obrazowo można sobie wyobrazić to sobie jako okrąg). W takim wypadku nie 'musimy' odkryć punktu zapalnego w całym procesie stwarzania. Spoglądamy na to jak na ciąg zdarzeń mających swoje naturalne przyczyny i skutki. Propozycją może być tu ciągłe powtarzanie się wybuchu, rozszerzanie i kurczenia materii, której następstwem jest kolejny wybuch.
edit.
Takie spojrzenie na ową kwestię skłania nas do rozpatrywania wszechświata na poziomie rozpatrywania każdego innego cyklu/systemu/ekosystemu/organizmu czyli np.jesień>zima>wiosna>lato>jesień...
Co o tym myślicie ?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Aiedail
Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 361
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:53, 30 Sie '10
Temat postu: |
|
|
Pr0meteusz Może Wszechświat należy pojmować bardziej matematycznie niż fizycznie? Pitagoras uważał, że wszystko składa się z liczb... taki Matrix
Mandarck Widzę, że Twoja żona ma podobną koncepcję jak ja: wszystko w przyrodzie pulsuje, jest cykliczne... gdyby taki model Wszechświata bardzo przyspieszyć, wyglądałby jak pulsująca piłeczka: skurcz - rozkurcz.
Moim zdaniem zanim zaczniemy rozważać, nad początkiem materii należy najpierw zdefiniować podstawowe pojęcia, które dotyczą tego zagadnienia: materia, czas.
Przy materii teoria dualistyczna kłóci się z monistyczną: czy mówiąc o Wszechświecie powstałym w Wielkim Wybuchu mamy na myśli tylko Wszechświat materialny czy materialny z duchowym (zakładając że duchowy istnieje), duch może być też pewnym rodzajem materii, może też istnieć poza nią i być hipotetyczną przyczyną Wybuchu.
Co do czasu: myślę, że jest to pojęcie jeszcze bardziej mgliste. Uważam, że jest powiązany z materią - nie istniał więc, gdy jej nie było albo odwrotnie: materia nie istniała, gdy nie było czasu. Wczoraj się przekonałem jak bardzo "płynnym" zjawiskiem jest czas: jechałem pociągiem przysypiając pomiędzy kolejnymi przystankami, w ten sposób półtorej godziny jazdy upłynęło niezwykle szybko, a ja budząc się co kilkanaście minut byłem zdezorientowany i "zagubiony" w czasie. To jak postrzegamy upływ czasu, jego tempo, wynika z budowy naszego umysłu i zmysłów. Postrzeganiem czasu można manipulować wprowadzając się w odmienne stany świadomości. Zastanawialiście się czemu mucha ma taki dobry refleks i trudno ją trafić kapciem? Może postrzega czas inaczej niż my? Może dla niej ruch naszego kapcia jest spowolniony dziesięciokrotnie i nie ma problemu by go uniknąć? Jeśli tak, to mucha żyjąca stosunkowo krótko może postrzegać czas tak, jakby żyła tyle co człowiek.
A co do tej nieskończenie małej kulki Być może istnieje ona w czasowym continuum, więc podczas Wybuchu zmieniła się w cały Wszechświat istniejący w czasie, jednak poza czasem istnieje bez przerwy? W ten sposób wszystko we Wszechświecie jest powiązane ze sobą i powiązane z istniejąca poza czasem Jednią, Wszechświatem zlanym w jedną substancję, z której wszystko powstało i do której wszystko dąży. Jednym słowem... Bóg?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Adwokat Diabła
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 1279
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:22, 30 Sie '10
Temat postu: |
|
|
Cytat: | To jak postrzegamy upływ czasu, jego tempo, wynika z budowy naszego umysłu i zmysłów. Postrzeganiem czasu można manipulować wprowadzając się w odmienne stany świadomości. Zastanawialiście się czemu mucha ma taki dobry refleks i trudno ją trafić kapciem? Może postrzega czas inaczej niż my? Może dla niej ruch naszego kapcia jest spowolniony dziesięciokrotnie i nie ma problemu by go uniknąć? Jeśli tak, to mucha żyjąca stosunkowo krótko może postrzegać czas tak, jakby żyła tyle co człowiek. |
Z obserwacji nie wydaje mi się, że zwierzęta mają jakiekolwiek poczucie czasu.
Żyją jakby w zawieszeniu w tu i teraz. Reagują na to co odbierają zmysłami. Ludzie pewnie kiedyś też tak żyli. Nasze poczucie przemijającego czasu bierze się z cyklu obrotów różnych ciał niebieskich (ziemia, księżyc, słońce i jeszcze pewnie by sie coś znalazło). Każde życie też jest cyklem: rodzimy się, a potem umieramy. Patrząc z perspektywy "jestem centrum wszechświata" mój Wszechświat rodzi się w momencie moich narodzin, a skończy w momencie mojej śmierci. Ale to nie oznacza, że inne wszechświaty też się skończą albo nowe przestaną się rodzić.
i jeszcze jedno spostrzeżenie. Zauważyliście gdy umysł jest zajęty to czas cholernie przyspiesza, lecz gdy umysł nic nie robi czas wydłuża się jak guma do majtek w nieskończoność, np gdy medytujemy, albo się nudzimy, lub robimy cos co nie wymaga pełnego zaangażowania naszego umysłu.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mandarck
Dołączył: 06 Lis 2007 Posty: 539
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:10, 30 Sie '10
Temat postu: |
|
|
Faktycznie. Moim zdaniem czas po prostu nie istnieje, co najwyżej w naszych świadomościach. Został on stworzony wraz z 'ofiarowaniem' pracy jednej osobie przez drugą osobę. Nijak ma się on do kwestii stworzenia czegokolwiek wielkiego.
Co do wszechświata. Wydaje mi się, że jest jedynie/aż gałązką na drzewku w wielkim sadzie.
Gałązką która urosła i rozrasta się nie dlatego że chce, musi czy coś jeszcze ludzkiego. Ma ku temu predyspozycje/potencjał i już.
Ale co jeśli się dzieje gdy chcę spojrzeć na drzewko, o sadzie nie wspominając?
'Działanie aktywnej strony nieskończoności'. Czyste tworzenie/rodzenie/umieranie dla samej rzeczywistości.
A drzew jest wiele i różnią się od siebie tak, jak chociażby arbuz od delfina. Wspólnie tworzą jedność, jednością nie będąc.
A żeby zobaczyć to wszystko, należy zostać obserwatorem. Wtedy całe universum stoi przed nami otworem
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
sober
Dołączył: 03 Lis 2008 Posty: 135
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:09, 30 Sie '10
Temat postu: |
|
|
Czas istnieje. Nie jest niczym wymyślonym. Czas jest odległością pomiędzy dwoma zdarzeniami. Jednostka czasu jest wymyślona, ale nie ma w tym nic złego, służy tylko komunikacji i obliczeniom, tak samo jak metr, czy kilogram. Równie dobrze, można liczyć czas w klepsydrach, czyli mierzyć odległość pomiędzy zdarzeniem klepsydra pełna u góry, a zdarzeniem klepsydra pełna u dołu. Tylko po prostu jest to mniej dokładne i każdy który by miał swoją klepsydrę, podawałby w obliczeniach troszkę inne "klepsydry". Zdarzenia są, coś pomiędzy nimi też i to pomiędzy nimi to właśnie odległość pomiędzy zdarzeniami - czas. Tak samo, jak pomiędzy budynkami są metry, stopy, łokcie czy co tam chcecie.
Co do cykliczności, którą tutaj wymieniono... Jak najbardziej, są takie teorie, że wszechświat się najpierw big banguje, a potem następuje kolaps z powrotem do osobliwości, proces odwrotny do Big Bang - Big Crunch lub Big Freeze. Innymi słowy, że wszechświat trochę przypomina bańkę mydlaną, które się pojawia i pryska w różnych miejscach.
Nie mniej jednak, nie ma odpowiedzi na pytanie które zostało poruszone w tym temacie. Są różne teorie, mniej lub bardziej trafne co do samego big bangu. Za każde kluczowe odkrycie co było chwilę wstecz, niż wiemy obecnie, po wielkim wybuchu można pretendować do nobla. Za odkrycie co było w chwili, a co dopiero przed, nobel jest murowany
Sam big bang jest zaledwie wiodącą teorią i nie jest to zaklepane na wieki wieków.
Jak na razie... można powiedzieć, że każda logiczna teoria na temat co było w chwili i przed, jest prawdziwa i fałszywa jednocześnie. Bardziej jest to filozofia, niż fizyka. I tych teorii jest "kilka". Nikt tam nie był i nikt tego nie jest w stanie stwierdzić, ani jak na razie nic udowodnić. Można sobie jedynie pogdybać
Badania, które mają na celu poznanie co było chwilę po wielkim wybuchu, prowadzą najczęściej fizycy cząstek elementarnych (astrofizyka tylko czerpie z tej wiedzy, dlatego fizycy często jawnie się podśmiewają z "astrofilozofów"). Stąd pomiary w osławionym CERN, w którym szuka się coraz mniejszych "cegiełek" materii, między innymi właśnie na cele astrofizyk i poznania big bangu.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Rasta Soul
Dołączył: 14 Sty 2010 Posty: 241
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:17, 30 Sie '10
Temat postu: |
|
|
Wg mnie to wszystko co nas otacza istnieje tylko w naszym umyśle.
Fizyka kwantowa mówi nam, że samo obserwowanie doświadczenia zmienia jego wynik.
My sami kreujemy rzeczywistość, która nas otacza. Do póki będziemy szukać nie znajdziemy końca, początku wszechświata ponieważ z każdą chwilą kreujemy coś nowego. To samo tyczy się materii, nigdy nie znajdziemy cząstki ostatecznej, ponieważ zawsze kiedy będziemy szukać pojawiać się będą następne.
Trochę chaotycznie to opisałem, ale chyba wiadomo o co chodzi.
Nie ma się co zastanawiać co stworzyło wszechświat, lecz jak to się stało, że możemy nim manipulować.
Odpowiedzi na to pytanie raczej nie znajdzie się we współczesnej nauce, tylko w psychodelikach.
Żyjemy w Matrixie i to dosłownym.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mamamia
Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 504
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:02, 30 Sie '10
Temat postu: |
|
|
Rasta Soul napisał: | Wg mnie to wszystko co nas otacza istnieje tylko w naszym umyśle.(...)My sami kreujemy rzeczywistość, która nas otacza. |
Witam wszystkich Szanownych
a dla Ciebie Rasta mam taki oto piekny fragmencik na powitanie:)
Cytat: |
Ludzki rozsądek, którego przekaz musimy akceptować tak długo, jak długo w ogóle myślimy, informuje nas o następujących rzeczach odnośnie WSZYSTKIEGO, nie próbując przy tym odsunąć zasłony niepoznawalnego:
(1) WSZYSTKO musi być WSZYSTKIM, co NAPRAWDĘ ISTNIEJE. Nie może istnieć nic poza WSZYSTKIM, bo inaczej WSZYSTKO nie byłoby WSZYSTKIM.
(2) WSZYSTKO musi być NIESKOŃCZONE, gdyż nie istnieje nic, co definiowałoby, zawierało, wiązało, limitowało lub ograniczało WSZYSTKO. Musi być nieskończone w czasie, czyli WIECZNE - musi zawsze nieprzerwanie istnieć, gdyż nie istnieje nic, co by mogło to stworzyć, a coś nigdy nie bierze się z niczego. Jeśli kiedykolwiek by tego "nie było", nawet przez jeden moment, to nie "byłoby" tego teraz - to musi nieprzerwanie istnieć na zawsze, gdyż nie istnieje nic, co by mogło to zniszczyć i to nigdy nie może "nie być", nawet na chwilę, ponieważ coś nigdy nie może stać się niczym. Musi być nieskończone w przestrzeni - musi być wszędzie, gdyż nie istnieje miejsce poza WSZYSTKIM. Nie może być inne niż ciągłe w przestrzeni, bez przerw, zaprzestania, separacji czy przerwania, gdyż nie istnieje nic, co mogłoby przerwać, odseparować albo przełamać jego ciągłość, i nie istnieje nic, co wypełniałoby te "puste miejsca". Musi być nieskończone w mocy, w absolucie, gdyż nie istnieje nic, co mogłoby to limitować, powstrzymywać, ograniczać, zawierać, przeszkadzać lub warunkować - to nie jest przedmiotem żadnej innej mocy, gdyż nie istnieje żadna inna moc.
(3) WSZYSTKO musi być STAŁE, czyli nie może być przedmiotem zmian w swojej własnej naturze, gdyż nie istnieje nic, co mogłoby wywierać te zmiany; nic, w co mogłoby się to zmienić, ani też nic, z czego by się zmieniało. Nie można do tego nic dodać ani od tego odjąć; zwiększyć ani zmniejszyć; ani stać się większym czy mniejszym w żadnym aspekcie. Musiało zawsze być i musi zawsze pozostawać tym, czym jest teraz - WSZYSTKIM. Nigdy nie istniało, nie istnieje dzisiaj i nie będzie istniało coś innego, w co mogłoby się to zmienić.
Skoro WSZYSTKO jest nieskończone, absolutne, wieczne i niezmienne, to znaczy, że wszystko, co jest skończone, zmienne, przemijające i uwarunkowujące się, nie może być WSZYSTKIM. A skoro nie ma nic na zewnątrz WSZYSTKIEGO, w rzeczywistości, to wszystkie te skończone rzeczy muszą być niczym w rzeczywistości.
|
Polecam wszystkim, ktorzy znalezli sie w podobnym miejscu co Rasta (ja tez i tam kiedys bywalem ), lekture tego: http://franzbardon.pl/ksiazki/kybalion/kyb_4.php
Troche ciezkie ale potrafi wyjasnic pewne sprawy
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
slidexman
Dołączył: 01 Gru 2008 Posty: 828
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:24, 30 Sie '10
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
aro_klb
Dołączył: 10 Lut 2007 Posty: 1484
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:53, 31 Sie '10
Temat postu: |
|
|
Na starożytnej
kamiennej tablicy, którą nazywacie Naacal
, jest napisane: „Na początku nie
było nic - była tylko ciemność i cisza. Duch - Najwyższa Inteligencja
postanowił stworzyć światy i pokierował czterema najwyższymi siłami...”
‘Jest to niezmiernie trudne, aby ludzki umysł, nawet wysoko rozwinięty,
pojął taką rzecz. W pewnym sensie jest to niemożliwe. Z drugiej strony
twój Astralny Duch przyswaja to sobie, kiedy uwalnia się od twojego ciała
fizycznego. Ale za bardzo poszłam do przodu - powróćmy do samego
początku.
‘Na początku nie było nic prócz ciemności i ducha - Wielkiego Ducha.
‘Wielki Duch był i jest nieskończenie potężny - tak potężny, że żaden
ludzki umysł nie jest w stanie tego pojąć. Duch jest tak wszechmocny, że
działając wyłącznie swoją wolą potrafił spowodować atomową eksplozję
z reakcjami łańcuchowymi o niewyobrażalnej sile. ‘Duch faktycznie
wyobraził sobie światy - wyobraził sobie, jak je stworzyć - od najbardziej
olbrzymiego do najbardziej mikroskopijnego. Wyobraził sobie atomy.
Kiedy je sobie wyobraził, stworzył w swojej wyobraźni wszystko co się
porusza i będzie się poruszać; wszystko co żyje i będzie żyć; wszystko trwa w
bezruchu albo wydaje się być w bezruchu - każdą rzecz z osobna.
‘Ale wszystko to istniało tylko w jego wyobraźni. Wszystko wciąż było
w ciemności. Gdy miał już całkowity obraz tego, co chciał stworzyć, był w
tanie, za pomocą swojej wyjątkowej duchowej siły, w jednej chwili
tworzyć cztery siły Wszechświata.
‘Przy użyciu tych sił, pokierował pierwszym i najbardziej gigantycznym
wybuchem atomowym wszech czasów - tym co niektórzy ludzie na Ziemi
nazywają 'Wielkim Wybuchem'. Duch był w jego centrum i go
powodował. Ciemność się skończyła i Wszechświat zaczął się tworzyć
am, zgodnie z wolą Ducha.
‘Tak więc Duch był, wciąż jest i zawsze będzie w centrum
Wszechświata ponieważ jest jego Panem i Twórcą.
‘W takim razie - przerwałem - jest to opowieść o Bogu, prawie taka
sama jakiej naucza religia chrześcijańska - a ja nigdy nie wierzyłem w ich
nonsens...
‘Michel, nie mówię o żadnej religii, która istnieje na Ziemi a zwłaszcza
o religii chrześcijańskiej. Nie myl religii ze Stworzeniem - powoduje to
wielkie uproszczenia rzeczywistości. Nie myl logiki z nielogicznymi
wypaczeniami wierzeń religijnych.
źródło: www.thiaoouba.com/misja.pdf
_________________ Jestem pisowskim aparatczykiem z małym penisikiem.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
kosmita
Dołączył: 29 Sie 2010 Posty: 247
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:36, 31 Sie '10
Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o czas... Jak już kolega wcześniej zauważył, niekiedy można odnieść wrażenie że czas płynie wolnej, a czasami szybciej. Jednak w przypadku ludzi, których średnia życia wynosi tyle ile wynosi, 15 minut zawsze będzie równało się 15 minut, niezależnie od tego ile człowiek żyje, bo wszyscy starzejemy się jednakowo. Gdybyśmy zatrzymali proces starzenia i stali się nieśmiertelni, pojęcie czasu miałoby zupełnie inne znaczenie, lub całkowicie straciłoby sens. Jeśli już padło stwierdzenie, że czas to odległość pomiędzy jednym zdarzeniem a drugim, to już z fizyki wiemy że nie jest on wartością stałą.
[edit]
Nasunęła mi się jeszcze jedna myśl odnośnie teorii "matrixowych". Czy jeśli znajdziemy sposób na nieśmiertelność, to czy wtedy nieświadomie nie staniemy się więźniami własnej egzystencji? Wtedy śmierć i cokolwiek się z nią wiąże, będzie już tylko wyborem.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Aiedail
Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 361
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:05, 31 Sie '10
Temat postu: |
|
|
Ja co do teorii "matrixowych" zgodzę się z jednym: człowiek nie jest w stanie postrzegać obiektywnie rzeczywistości, postrzega jedynie jej zniekształcone odbicie we własnym umyśle. Fotony ze Słońca odbijają się od powierzchni jabłka, "zbierając" informację o jego kształcie, kolorze... następnie poprzez system soczewek wpadają do ludzkiego oka i projektują na siatkówce odwrócony obraz. Następnie sygnał optyczny zamieniany jest na impulsy elektryczne, które nerwem wzrokowym trafiają do odpowiedniej części w mózgu i obraz jest rzutowany, obrabiany, interpretowany przez wiele automatycznych mechanizmów. Na każdym z tych etapów może wystąpić zakłamanie, modyfikacja przekazu. Poza tym nasze ciało jest zbudowane w taki sposób, żeby odbierać jedynie wycinek rzeczywistości. Zmysły rozwinęły się w drodze ewolucji, natura wyposażyła nas w odbiorniki, które decydowały o przetrwaniu naszego gatunku. Dopiero człowiek odkrył, że poza postrzeganiem zmysłowym jest coś więcej, zaczął budować urządzenia, dzięki którym może pośrednio postrzegać większy zakres fal, a to i tak jedynie mała cząstka tego co istnieje naprawdę i co otacza nas i przenika w każdej chwili. Nigdy nie poznamy obiektywnej rzeczywistości, obiektywnej prawdy... bo po prostu nie jesteśmy do tego stworzeni. To, że drzewa są dla nas zielone a niebo niebieskie jest uwarunkowane przez nasz mózg i nie wiemy, jak to wszystko wygląda naprawdę.
A co do "Wielkiego ducha", który siłą woli stworzył Wszechświat: skojarzyło mi się trochę z "Incepcją" (bardzo dobry film) - Ta Najwyższa Istota jest jak człowiek, któremu coś się przyśniło, my jesteśmy jej podświadomością a cały Wszechświat jest jej marzeniem...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
sober
Dołączył: 03 Lis 2008 Posty: 135
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
kosmita
Dołączył: 29 Sie 2010 Posty: 247
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
sober
Dołączył: 03 Lis 2008 Posty: 135
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:48, 01 Wrz '10
Temat postu: |
|
|
To, że się wydaje, nie znaczy że się czas faktycznie "dłuży" Po to są zegarki właśnie.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
p4lm
Dołączył: 12 Sie 2008 Posty: 1936
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:36, 01 Wrz '10
Temat postu: |
|
|
Odpowiedź jest tylko jedna: nasza świadomość nie jest w stanie ogarnąć tego dlaczego tak się stało ponieważ to mogło się stać bez powodu.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Venom
Dołączył: 19 Lut 2009 Posty: 1888
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:20, 01 Wrz '10
Temat postu: |
|
|
@p4lm
Trafiłeś w sedno. To my nadajemy znaczenie wydarzeniom. Postrzeganie wszechświata , to jak powstał, na jakich zasadach funkcjonuje zmienia się cały czas ,bo ciągle docierają do nas informacje. Niekiedy potrafią nas one zmylić a co jakiś czas słusznie je interpretujemy. Dla nas ziemia nie jest płaska ale w końcu kurwa kiedyś była no nie? Uważano to za fakt oczywisty. Teraz równie dobrze można snuć domysły ,że owy "big bang" był zwykłym bangiem. Informacja to podstawowy produkt ,który krąży w tym całym bajzlu. Może występować pod postacią fali dźwięku (słowa), gestu, rozmaitych częstotliwości powstałych przy wybuchach (tych ziemskich i kosmicznych). Nawet asteroida, która mogła by zmieść z powierzchni tej planetki życie niesie ze sobą informację. Może mało radnosną dla nas ale to akurat nie jest istotne ,bo wygra zawsze silniejszy. Internet wraz z komputeryzacją to taki model mini miniuniversum. Pomimo tego ,jak będziemy sobie to tłumaczyć, przez jakie systemy wierzeń określać i tak wszechświat wzbudzi w nas podziw i dumę. Samo rozrastająca się przestrzeń czerpiąca pokarm z samej siebie , no właśnie a może nie tylko z siebie? Teorie wszechświatów równoległych i tak w....... nieskończoność =). Tak mało o tym wiemy ,jedynie tyle co sami zjemy.
_________________ Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mandarck
Dołączył: 06 Lis 2007 Posty: 539
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:31, 02 Wrz '10
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Stanley
Dołączył: 04 Sty 2008 Posty: 292
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:01, 02 Wrz '10
Temat postu: |
|
|
W odpowiedzi na ten artykuł załączam trzy fragmenty:
" Moje Główne Przesłanie
Wyobraź sobie najdalszy punkt w kosmosie -- za czarnym portalem, umieszczony w jakiejś odległej galaktyce, po czym pomnóż tę odległość przez wartość najwyższej liczby jaką znasz. Gratulacje, właśnie zmierzyłeś atom mojego ciała.
Zdajesz sobie sprawę jak jestem niezgłębiony? Nie jestem czymś, co możesz poznać, zobaczyć, albo zrozumieć. Jestem poza zrozumieniem. Mój ogrom sprawia, iż jestem niewidoczny i nieunikniony. Nigdzie nie możesz być beze mnie. Moja nieobecność nie istnieje. To właśnie ta właściwość czyni mnie unikalnym. Jestem Pierwszą Przyczyną i Ostatnim Skutkiem złączonymi w niepodzielnym łańcuchu.
..." - http://wingmakers.pl/index.php?option=co.....Itemid=535
" Mój Główny Cel
...
Jako, że siedmiokrotność leży w mojej naturze, istnieje siedem wszechświatów, które ujęte razem składają się na moje ciało. W obrębie każdego z nich umieszczany jest gatunek o specyficznym szablonie DNA, po czym rozpoczyna on eksplorację swojego wszechświata materialnego otrzymując na to wsparcie od Inteligencji Źródła. Każdy z tych gatunków, wywodząc się z Rasy Centralnej, wysyłany jest w obręb wszechświata stworzonego pod kątem dawania możliwości wyłonienia się potencjału oraz wizji zarodkowej danego gatunku. Wasz gatunek, w odległej przyszłości, ulegnie konwergencji z sześcioma pozostałymi gatunkami, co ponownie scali moje ciało w żyjące rozszerzenie wszelkiego znanego stworzenia. Chociaż może się to wydawać tak odległe, że aż nie mające związku z waszymi czasami, to zrozumienie skali stojącego przed wami celu jest rzeczą niezwykle istotną. Wspomniane siedem gatunków możecie postrzegać jako kończyny mojego ciała, które gdy połączone umożliwiają mnie/nam pełną funkcjonalność w ramach Wielkiego Wszechświata. Połączenie ich jest moim celem, a więc również i waszym własnym.
..." - http://wingmakers.pl/index.php?option=co.....Itemid=535
" Moje Centralne Objawienie
...
Jestem Pierwszym Źródłem, a wasza wiedza o mnie jest po tysiąckroć zatarta. Mieszkam w Wszechświecie Centralnym tak od was odległym jak niezgłębioną jest abstrakcja kosmosu, a pomimo to fragment mnie samego umieszczony jest w każdym z was niczym diament w pierścieniu, i stan ten trwać będzie tak pewnie jak to, że ja trwać będę. Chociaż są tacy, którzy wierzą, że jestem mitem, to przekazuję wam, iż mój świat jest światłem naprowadzającym dla wszystkich istnień we wszystkich czasach, i niezależnie od tego czy wierzysz we mnie, czy też nie, bezbłędnie ściągany jesteś do źródła, w którym zostałeś stworzony.
..." - http://wingmakers.pl/index.php?option=co.....Itemid=535
Pozdrawiam Obudzonych.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Turecki
Dołączył: 03 Lut 2009 Posty: 257
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:51, 02 Wrz '10
Temat postu: |
|
|
Jedna teoria mówi też że wszechświat jest nieskończenie wielki.
Druga teoria mówi że ten nieskończenie wielki wszechświat nieustannie się rozszerza (powiększa jak tam kto woli).
Ja się pytam w "czym" ów wszechświat się powiększa ?
_________________ Nie interesuje mnie magia, ufo i wszelkie kwestie wiary...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
coppadonna
Dołączył: 16 Kwi 2008 Posty: 66
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:12, 02 Wrz '10
Temat postu: |
|
|
a czy wiesz? czy wiesz, że świat stworzył Bóg?!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
aro_klb
Dołączył: 10 Lut 2007 Posty: 1484
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:40, 03 Wrz '10
Temat postu: |
|
|
to czy jest czy go nie ma ,nie ma znaczenia w dyskusji.Odpowiedzi nie należy szukać słuchając kogoś ale siebie samego.Każdy ma swój rozum i niech korzysta z niego na swój sposób.Kwestia wolnej woli,jak kto woli
_________________ Jestem pisowskim aparatczykiem z małym penisikiem.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|