Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 315
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:39, 16 Maj '10
Temat postu: Psychopata - kim jest, jak funkcjonuje
Czesc 1: PSYCHOPATA – Maska zdrowia psychicznego
Specjalny projekt badawczy grupy Quantum Future Group
Wyobraź sobie – jeśli potrafisz – że nie posiadasz sumienia, żadnego, w ogóle, żadnego poczucia winy czy wyrzutów sumienia niezależnie od tego, co robisz, żadnego ograniczającego uczucia troski o dobre samopoczucie osób obcych, przyjaciół czy nawet członków rodziny. Wyobraź sobie: żadnej walki ze wstydem, nigdy w całym życiu, niezależnie od tego, jak egoistycznie, opieszale, krzywdząco czy niemoralnie postępowałeś.
Udaj, że nieznane jest ci pojęcie odpowiedzialności, chyba że jako brzemię, które inni zdają się nosić bez sprzeciwu, niczym naiwni głupcy.
Dodaj teraz do tej dziwnej fantazji zdolność zatajania przed innymi faktu, że twój rysopis psychiczny jest kompletnie inny niż ich. Ponieważ na ogół zakłada się, że sumienie jest czymś powszechnym u ludzi, ukrycie faktu, że nie masz sumienia przychodzi niemal bez wysiłku.
Od zaspokajania własnych pragnień nie powstrzymuje cię poczucie winy ani wstydu, a dzięki twojej zimnej krwi nigdy też nie zostaniesz zdemaskowany przez innych. Lodowata woda w twoich żyłach jest czymś tak dziwacznym, czymś tak wykraczajcym poza ich osobiste doświadczenie, że z rzadka tylko mogą domyślać się twojego stanu.
Innymi słowy, jesteś całkowicie wolny od wewnętrznych zahamowań, a twoja nieskrępowana swoboda robienia tego, co chcesz, bez najmniejszych wyrzutów sumienia, jest, ku twojemu zadowoleniu, niewidoczna dla świata.
Możesz robić absolutnie wszystko, a i tak twoja dziwna przewaga nad większością ludzi, którzy są kontrolowani przez swoje sumienie, najprawdopodobniej pozostanie nieodkryta.
Jak będziesz żył?
Co zrobisz ze swoją ogromną i tajemną przewagą i odpowiadającą jej ułomnością innych ludzi (sumienie)?
Odpowiedź będzie w dużym stopniu zależna od tego, jakie zdarzyło ci się mieć pragnienia, nie wszyscy bowiem ludzie są tacy sami. Nawet ci zupełnie pozbawieni skrupułów mogą się różnić w szczegółach. Niektórzy ludzie – niezależnie od tego, czy mają sumienie, czy też nie – wolą łatwość inercji, podczas kiedy inni pełni są marzeń i dzikich ambicji. Jedni są błyskotliwi i utalentowani, inni są głupi, a większość, z sumieniem lub bez, jest gdzieś pośrodku. Są ludzie gwałtowni i łagodni, jednostki kierowane żądzą krwi i ci, którzy takich zapędów nie mają. […]
O ile tylko nie będziesz powstrzymany siłą, możesz robić wszystko.
Jeśli urodziłeś się we właściwym czasie, z dostępem do rodzinnej fortuny, i masz szczególny talent do wzbudzania w ludziach nienawiści do ciebie i uczucia pozbawienia ich tego co mają, możesz zaplanować zabicie sporej ilości niczego nie podejrzewających ludzi. Mając wystarczająco dużo pieniędzy możesz przeprowadzić to nawet na odległość, siedząc gdzieś sobie wygodnie i przyglądając się z satysfakcją. […]
Szalone i przerażające – a jednak prawdziwe, dla około 4% populacji…
Współczynnik występowania anorektycznych zaburzeń odżywiania wynosi 3,43%, co uważa się niemal za epidemię, a liczba ta jest i tak mniejsza niż wskaźnik występowania osobowości antyspołecznej. Szeroko dyskutowane zaburzenia, klasyfikowane jako schizofrenia, występują zaledwie u około 1% populacji – to jedynie jedna czwarta współczynnika występowania osobowości antyspołecznej – a Ośrodki kontroli chorób i zapobiegania im [Centers for Disease Control and Prevention] podają, że częstotliwość występowania raka okrężnicy w Stanach Zjednoczonych, uważana za „alarmująco wysoką“, wynosi około 40 na 100 000 – i jest sto razy niższa od współczynnika dla osobowości antyspołecznej.
Szeroki zasięg socjopatii w społeczeństwie ma ogromny wpływ na resztę ludzi, którzy także muszą żyć na tej planecie, nawet na tych z nas, którzy nie doznali poważnego urazu wskutek bezdusznego traktowania. Osobnicy stanowiący owe 4% drenują nasze związki, nasze konta bankowe, nasze osiągnięcia, nasze poczucie własnej wartości, zagrażają pokojowi na Ziemi.
A mimo to, co jest zaskakujące, wiele ludzi nic nie wie o tym zaburzeniu, a jeśli nawet coś wiedzą, to myślą o nim jedynie w kategoriach psychopatii z użyciem przemocy – o mordercach, seryjnych zabójcach, sprawcach masowych mordów – o ludziach, którzy wielokrotnie i zdecydowanie łamali prawo i którzy, jeśli tylko zostaliby pojmani, poszliby do więzienia a może nawet zostaliby przez nasz system sądowniczy skazani na śmierć.
Zazwyczaj nie jesteśmy świadomi ani nie dostrzegamy ogromnej ilości socjopatów nie używających przemocy, ludzi, którzy nie łamią prawa w ewidentny sposób i przed którymi nasz system prawny zapewnia tylko minimalną ochronę.
Większość z nas nie widzi żadnego podobieństwa pomiędzy dopuszczeniem się etnicznego ludobójstwa a, powiedzmy, niewinnymi kłamstwami na temat współpracowników podsuwanymi szefowi. Dostrzeżenie psychicznego podobieństwa powinno mrozić krew w żyłach.
Prostym i głębokim wspólnym ogniwem jest tu brak wewnętrznego mechanizmu, który bije w nas – mówiąc emocjonalnie – za każdym razem, kiedy dokonujemy wyboru, który postrzegamy jako niemoralny, nieetyczny, opieszały, czy egoistyczny.
Większość z nas czuje się jakoś winna zjadając ostatni kawałek ciasta w kuchni, nie mówiąc o tym, co byśmy czuli specjalnie i metodycznie zabierając się do krzywdzenia kogoś.
Ci, którzy zupełnie nie mają sumienia, stanowią zupełnie odrębną grupę, niezależnie od tego, czy są okrutnymi zabójcami, czy po prostu bezwzględnymi społecznymi skrytobójcami.
Obecność albo nieobecność sumienia to czynnik głęboko dzielący ludzkość i to prawdopodobnie czynnik bardziej istotny niż inteligencja, rasa czy nawet płeć.
Co odróżnia socjopatów żerujących na cudzej pracy od kogoś, kto od czasu do czasu okrada całodobowy sklepik spożywczy czy też kogoś, kto jest współczesnym księciem złodziei? Albo co powoduje różnicę pomiędzy zwykłym zbirem a socjopatycznym mordercą? Nic innego jak tylko status społeczny, przedsiębiorczość, intelekt, żądza krwi czy po prostu okazja. (...)
„Sympatyczny“, „czarujący“, „inteligentny“, „czujny“, „imponujący“, „wzbudzający zaufanie“ i „cieszący się powodzeniem u kobiet“ to cechy ciągle powtarzane w słynnym studium psychopatów Cleckley’a. Są oni oczywiście również „nieodpowiedzialni“, „autodestrukcyjni“ itp.
Te opisy jasno ukazują ogromną frustrację i zagadki towarzyszące studium psychopatii.
Psychopaci zdają się mieć pod dostatkiem te właśnie cechy, które są najbardziej pożądane przez normalnych ludzi.
Bezproblemowa pewność siebie psychopaty zdaje się być prawie jak nieosiągalne marzenie i jest generalnie tym, co „normalni“ ludzie starają się zdobyć uczęszczając na treningi asertywności. W wielu wypadkach magnetyczne przyciąganie przez psychopatę przedstawicieli płci przeciwnej wydaje się niemal nadnaturalne.
Brzemienna w skutki hipoteza Cleckley’a mówi, że psychopata rzeczywiście cierpi na całkiem realną chorobę psychiczną – głęboki i nieuleczalny deficyt uczuć. Jeśli w ogóle cokolwiek on czuje, są to emocje jedynie najbardziej powierzchowne. Robi dziwaczne i autodestrukcyjne rzeczy, ponieważ konsekwencje, które zwykłego człowieka napełniłyby wstydem, odrazą do siebie i zażenowaniem, kompletnie nie dotykają psychopaty. Co dla innych byłoby katastrofą, dla niego jest po prostu przejściową niedogodnością.
Cleckley dostarcza również podstaw dla poglądu, że psychopatia jest bardzo powszechna w społeczeństwie. Zgromadził pewne przypadki psychopatów, którzy w zasadzie funkcjonują normalnie w społeczeństwie jako przedsiębiorcy, lekarze, a nawet psychiatrzy. Niektórzy badacze przestępczą psychopatię – często określając ją mianem antyspołecznych zaburzeń osobowości – uważają za krańcowy wymiar (lub wymiary) „normalnej“ osobowości.
My kryminalnych psychopatów określilibyśmy jako „psychopatów nieudolnych”. Wynika z tego oczywiście, że w społeczeństwie może egzystować wielu psychopatów radzących sobie lepiej niż ci, którzy liczą się z zasadami sprawiedliwości i dobra.
Harrington posunął się do stwierdzenia, że psychopata jest nowym człowiekiem stworzonym przez ewolucyjne naciski współczesnego życia. Inni badacze krytykują ten pogląd, wskazując na prawdziwe kalectwa, na które kliniczny psychopata także cierpi.
Badania nad „ambulatoryjnymi“ (nie wymagających hospitalizacji) psychopatami – co my nazywamy "Ogrodowymi odmianami psychopatów" – ledwie się rozpoczęły. Bardzo niewiele wiadomo o okołokryminalnej psychopatii. Niektórzy badacze zaczęli jednakże poważnie traktować myśl, że ważne, by zajmować się psychopatią nie jako sztuczną kategorią kliniczną, ale jako ogólną cechą osobowości całego społeczeństwa. Innymi słowy psychopatia jest uznawana za w pewnym sensie inny typ człowieka.
Jednym z bardzo interesujących aspektów psychopaty jest jego „skryte życie“, które często nie jest ukryte zbyt dobrze. Wydaje się, że psychopata ma stałą potrzebę „wypraw w plugastwo i zwyrodnienie“, podobnie jak normalni ludzie mogą podjąć wyprawę w rejony, gdzie będą się napawali pięknem otoczenia i kulturą. Żeby w pełni odczuć tę dziwną „potrzebę“ psychopaty – potrzebę, która wydaje się być dowodem na to, że „zachowywanie się jak człowiek“ jest niezwykle dla psychopaty stresujące – przeczytajcie The Mask of Sanity, rozdział 25 i 26.
O tym, co z tymi ludźmi „jest nie tak“ przeczytajcie również w Spekulacjach Cleckley’a. Cleckley bardzo jest bliski sugestii, że pod każdym względem są oni ludźmi – lecz pozbawieni są duszy. Ten brak „jakości duchowej“ czyni ich niezwykle wydajnymi „maszynami“. Mogą oni być olśniewający, pisać uczone dzieła, naśladować wyrażanie emocji słowami, ale z czasem staje się jasne, że ich słowa nie harmonizują z ich czynami. Są typem człowieka, który może twierdzić, że jest zniszczony przez zgryzotę, a następnie idzie na imprezę, „żeby zapomnieć“. Problem w tym, że oni RZECZYWIŚCIE zapominają.
Będąc, jak komputer, niezwykle wydajnymi maszynami, są w stanie wykonywać bardzo złożone procedury mające na celu zdobycie u innych wsparcia w tym, czego pragną. Tym sposobem wielu psychopatów jest w stanie osiągać w życiu wysoką pozycję. Dopiero z biegiem czasu ich znajomi uświadamiają sobie fakt, że ich wspinanie się po szczeblach sukcesu opiera się na pogwałceniu praw innych ludzi. „Nawet będąc nieczułymi na prawa swoich kolegów, często są w stanie wzbudzać uczucie zaufania“.
Psychopata nie widzi żadnych wad w swojej psychice, żadnej potrzeby zmiany.(...)
Dołączył: 14 Lut 2007 Posty: 1823
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:18, 16 Maj '10
Temat postu:
i właśnie ci ' normalni - uśpieni ' są bardziej niebezpieczni od zwykłych ( inteligentnych ) psychopatów , albowiem nie posiadają w większości instynktu samozachowawczego , posiadają jedynie wysokie ego i patetyczny stan umysłu , takich ludzi należy najbardziej się obawiać, albowiem są od dziecka programowani przez NWO-owskie media głównego nurtu i sami zobaczycie w swoim czasie jaka będzie reakcja tych 'normalnych - uśpionych ' na wieść , że byli latami od noworodka przez np. bajki disneya( przekaz podprogowy ) , potem szkolnictwo ( uczenie myślenia lewą zamiast prawą półkulą mózgu ) etc. to są właśnie najgroźniejsi psychopaci , nie interesuje mnie wasza opinia bo większośc z was myśli stereotypami , ale sami widzicie ( wielu z was napewno próbowało budzić swoich znajomych i jaki był efekt ? wyśmianie co nie ? dlaczego was wyśmieli? bo to roboty.... ) i jak wielu z was ja również jestem za depopulacją , ja siebie mógłbym naprzykład inteligentnym psychopatą ( choć nie jestem inteligentny ) ponieważ posiadam inst. samozachowawczy i mechanizmy obronne kreując własny umysł w sposób jaki chcę i mi się podoba.
pozdrawiam
Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 317
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:34, 16 Maj '10
Temat postu:
xtc trochę pasujesz do tego wątku.
Ale wracając do tematu, to opis psychopaty wklejony przez Stefani jest wg mnie, bardzo zbliżony do opisu osobowości makiawelicznej.
Cytat:
Makiawelizm to cyniczna przewrotność, brak skrupułów i chłód emocjonalny, towarzyszący realizacji głównie własnych celów kosztem innych ludzi. Machiawelizm w sposób operacyjny:
1.Względny brak uczuć w kontaktach interpersonalnych – manipulowanie bywa powodowane przedmiotowym traktowaniem ludzi.
2.Nieprzywiązywanie wagi do ustalonych norm moralnych – manipulator akceptuje kłamstwo, oszustwo i wszelkie krętactwo, ma na względzie jedynie utylitaryzm kontaktów z innymi.
3.Nieobecność poważniejszych form zaburzeń psychicznych – manipulator skłonny jest do racjonalnego patrzenia na innych, nie traci kontaktu z obiektywną rzeczywistością.
4.Małe zaangażowanie ideologiczne – nie dąży on nieugięcie dążeniem do celów idealnych, jest bardziej zainteresowany taktyką zmierzającą do finalizacji realnego celu.
Jednostka ta zastosuje najczęściej trzy metody przystosowania: krętactwo, zastraszanie, konformizm.
Manipulator:
1.jest zadowolony z prowadzonego trybu życia, nie ma skłonności do zmian; bagatelizuje swoje problemy i trudności życiowe; nie przeżywa szczególnych konfliktów wewnętrznych, ma raczej zatargi z otoczeniem;
2.ma świadomość, a nawet przecenia swój wpływ na innych; nawet wtedy, gdy w manipulacji nie odnosi żądanego skutku, uważa, że należy jedynie zmienić źle dobraną technikę i jeszcze wszystko jest możliwe; jego zachowania są dla niego jedynie środkiem do osiągnięcia zamierzonego celu i kontrolowania innych osób, do czego przyznaje sobie pełne prawo;
3.jeśli ma jakiekolwiek kryzysy, to tylko dlatego, iż jego manipulacje innymi, sytuacjami bądź samym sobą nie odnoszą pożądanych rezultatów; swoje machiawelistyczne skłonności wiąże z negatywną oceną innych ludzi, posądza ich o nieuczciwe zamiary i złe skłonności; wobec innych stosuje głównie trzy podstawowe metody manipulowania –konformizm, krętactwo i zastraszanie;
4.nie ma w naturze zachowań dewiacyjnych, bywają one jednak traktowane jako środek do podporządkowania sobie innych, przy czym nie identyfikuje się on zwykle z jakąkolwiek podkulturą dewiacyjną;
5.uważa się za osobę silną, cyniczną, zręczną, i zrównoważoną;
6.wstydzi się ujawnić własne uczucia i odrzuca potrzebę zależności; z innymi osobami wchodzi w związki krótkotrwałe i powierzchowne
Makiawelizm jest ewolucyjną formą przystosowania w społeczeństwie, w którym wysoka socjalizacja oraz rozwój umiejętności interpersonalnych jednostki uniemożliwiło by bądź utrudniło osiągnięcie sukcesu ewolucyjnego.
Osobowość makiaweliczna jest w równym stopniu przypadłością kobiet, mężczyzn, matek, ojców. Manipulator wykorzysta relacje rodzinne, społeczne, krzywdę, opinię, znajomość, każdą przyjętą powszechnie sposobność do osiągnięcia celu (konformizm).
Dołączył: 14 Lut 2007 Posty: 1823
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:43, 16 Maj '10
Temat postu:
Mieliśmy pokolenie X i Y( tzn generacja X i Y ) , CHWDP czy JPII , etc ( to było można jakoś przełknąć ) ale teraz mamy pokolenie groźnych , uśpionych (niby ) ekstraordynaryjnych , patetycznych pustostanów- psychopatów zajadającymi się ( co dla nich najgorsze ) pustymi , fałszywymi sloganami , autorytetami , hipokryzją , etc. A najsmieszniejsze są np. te pojeby jak ten koleś z Londynu który chodził z megafonem po Londynie i uświadamiał dla bydła swoją racje , gdyby był choć troche inteligentny to wiedziałby że taka akcja pozbawiona jest najmniejszego sensu bo jak można PRZEMAWIAĆ DO ROBOTÓW ? polecam wam jakieś ćwiczenia odnośnie treningu umysłu , jakaś yoga,etc , musicie się otworzyć na tego typu nowinki, bo elokwencją i inteligencją nic nie zdziałacie a mądrzy przecież nie będziecie , bo to cecha wrodzona a nie nabyta jak wmawiają 'wielcy filozofowie ' typu Nietzsche , itp żydków .
Dołączył: 18 Gru 2007 Posty: 9351
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 05:05, 17 Maj '10
Temat postu:
Pasuje jak ulal do zydowskiej mentalnosci opisanej wyraznie w Talmudzie.
Im-jako wybrancom nalezy sie wszystko .Koniec kropka.W zwiazku z tym nie musza miec zadnych wyrzutow sumienia bez wzgledu na to co robia bo ich status usprawiedliwia i czyni 'niewinnym' kazde popelnione dranstwo.
Inymi slowy:wszystko co robia jest sluszne i usprawiedliwione.
Krystaliczna forma psychopaty wedlug definicji jaka przedstwail Stefani na poczatku tego watku
Jerzy Ulicki-Rek
Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 315
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:33, 17 Maj '10
Temat postu:
Voltar napisał:
Psychopaci prą do władzy
Trafiłeś w sedno sprawy!
Czesc 2: Czym jest psychopata?
Nasze najszczersze podziękowania dla właścicielki witryny Psychopathic Personality Disorder za zgodę na cytowanie wyników jej badań …..
Określenie socjopata czy psychopata często przywodzi na myśl obraz sadystycznych, gwałtownych osobników, takich jak seryjny morderca Ted Bundy czy fikcyjna postać doktora Hannibala „Kanibala“ Lectera z książki i filmu Milczenie owiec. Wierzę jednak, że zdefiniowane charakterystyczne cechy socjopatów w rzeczywistości kryją znacznie szersze spektrum jednostek, niż większość z nas mogłaby sobie kiedykolwiek wyobrazić. Socjopata to ów naprawdę pochłonięty sobą osobnik, pozbawiony sumienia i uczuć do innych ludzi, dla którego społeczne reguły nie mają żadnego znaczenia. Jestem przekonana, że większość z nas zna lub miała styczność z socjopatycznymi jednostkami nawet o tym nie wiedząc.
Czym jest psychopata?
Psychopatów nie można pojmować w kategoriach antyspołecznego wychowania czy rozwoju.
Są to po prostu moralnie zdeprawowane jednostki, będące „potworami” w naszym społeczeństwie. Są niepohamowanymi i nieuleczalnymi drapieżnikami, których przemoc jest zaplanowana, celowa i pozbawiona emocji.
Używanie przemocy trwa, aż osiągnie poziom szczytowy w wieku około 50 lat, poczym zaczyna zanikać.
Ich bezuczuciowość odzwierciedla oderwany, pozbawiony strachu stan i prawdopodobnie stan dysocjacji, ujawniając niski poziom autonomicznego systemu nerwowego oraz brak lęku.
Trudno powiedzieć, co ich motywuje – może potrzeba kontrolowania i dominacji – ponieważ historia ich życia zawiera zazwyczaj jedynie krótkotrwałe i chaotyczne związki z innymi ludźmi (przeważnie związane z zaplanowanym użyciem przemocy).
Mają oni skłonność do imponowania, wywyższania się i nienasyconego apetytu, a także do sadyzmu. Nieustraszoność jest prawdopodobnie archetypową (rdzenną) cechą (hipoteza niskiego poziomu lęku). Można myśleć o nich jak o wyścigowych samochodach z nie działającym hamulcem.
Stan umysłu psychopaty mogą imitować pewne zaburzenia organiczne (mózg) i brak równowagi hormonalnej.
Istnieją cztery (4) różne podtypy psychopatów. Najstarszy podział na typ pierwotny i wtórny dokonany został przez Cleckleya w 1941 roku.
PIERWOTNI PSYCHOPACI nie są wrażliwi na karę, lęk, stres czy dezaprobatę. Wydaje się, że przez większość czasu są w stanie powstrzymywać swoje antyspołeczne odruchy, lecz nie z powodu sumienia, ale dlatego, że akurat służy to ich celom. Słowa nie mają dla nich takiego samego znaczenia jak dla nas. Tak naprawdę to nie jest jasne, czy rozumieją oni sens choćby swoich własnych słów, co Cleckley nazwał „semantyczną afazją”. Nie kierują się w życiu żadnym planem i wygląda na to, że nie są w stanie doświadczać żadnych prawdziwych uczuć.
WTÓRNI PSYCHOPACI są ryzykantami, ale są również bardziej podatni na stres, więcej się martwią i mają skłonność do poczucia winy. Narażają się na większą dawkę stresu niż zwykli ludzie, ale są na stres tak samo wrażliwi, jak zwykły człowiek. (Sugeruje to, że nie są „w pełni psychopatyczni“. Być może z powodu specyficznej, odmiennej genetyki.)
Są odważnymi, śmiałymi, niekonwencjonalnymi ludźmi, którzy wcześnie zaczynają grać według własnych reguł. W dużym stopniu kieruje nimi pragnienie ucieczki czy uniknięcia bólu, ale nie są w stanie oprzeć się pokusom. Rośnie ich pożądanie czegoś, co jest zakazane i coraz bardziej ich do tego ciągnie. Żyją czarem pokus. Oba typy psychopatów – pierwotny i wtórny – można podzielić na podtypy:
NIEZRÓWNOWAŻENI PSYCHOPACI to ci, którzy wpadają w furię czy dostają szału łatwiej i częściej niż inne podtypy. Ich furia przypomina napad padaczki. Są też na ogół ludźmi z niewiarygodnie silnym popędem seksualnym, zdolnymi do zadziwiających wyczynów seksualnych i przez większość świadomego życia wyraźnie owładniętymi przez seksualne żądze. Charakteryzują ich również potężne, niepohamowane pragnienia: narkomania, kleptomania, pedofilia oraz wszystkie niedozwolone i nielegalne nałogi. Lubią endorfinowy „haj” czy „szczyt” podniecenia oraz podejmowanie ryzyka. Seryjny gwałciciel-morderca znany jako Dusiciel z Bostonu był takim właśnie psychopatą.
CHARYZMATYCZNI PSYCHOPACI są czarującymi, pociągającymi kłamcami. Zazwyczaj są obdarzeni takim czy innym talentem i wykorzystują go do osiągania korzyści manipulując innymi ludźmi. Przeważnie szybko mówią i posiadają prawie demoniczną zdolność przekonywania innych, by wyzbyli się wszystkiego, co posiadają, nawet własnego życia. Na przykład przywódcy sekt religijnych i kultów mogą być psychopatami, jeśli doprowadzają swoich wyznawców do śmierci. Ten podtyp często zaczyna sam wierzyć w swoje fikcje. Nie sposób się tym ludziom oprzeć.
Socjopaci istnieli zawsze, a socjopatia występowała pod różnymi postaciami, w różnym natężeniu i pod różnymi nazwami. Badano ich z wykorzystaniem rozmaitych technik i przez lata za ich przypadłości przypisywano odpowiedzialność różnym czynnikom. Jedno się tylko nie zmieniało: wszyscy socjopaci mają trzy wspólne cechy. Wszyscy są bardzo egocentrycznymi jednostkami, pozbawionymi empatii i nie są zdolni do wyrzutów sumienia ani poczucia winy. [The Sociopath Rebecca Horton, kwiecień 1999]
Choć psychopata ma swoje sympatie i antypatie oraz pociąg do przyjemności czerpanej z towarzystwa innych ludzi, analizy pokazują, że jest on całkowicie egocentryczny i ocenia innych wyłącznie pod kątem tego, na ile wzmacniają jego zadowolenie czy status. Chociaż nie daje on prawdziwej miłości, jest jak najbardziej w stanie inspirować u innych miłość często posuniętą do fanatyzmu.
Generalnie ma czarującą powierzchowność i często wywołuje frapujące wrażenie, jakoby posiadał najzacniejsze ludzkie zalety. Łatwo zdobywa przyjaciół, jest manipulatorem wykorzystującym swoje werbalne zdolności do wychodzenia z opałów. Wielu psychopatów uwielbia być podziwianymi i rozkoszować się pochlebstwami innych.
Z brakiem miłości idzie w parze brak empatii. Psychopata nie jest w stanie odczuwać przykrości z powodu czyjegoś nieszczęśliwego położenia ani postawić się na miejscu kogoś innego, niezależnie od tego, czy ten ktoś został skrzywdzony przez niego. [Gordon Banks]
Jak psychopaci postrzegają świat
Nie tylko mają obsesję na punkcie posiadania i władzy, ale czerpią szczególną przyjemność z przywłaszczania sobie i zabierania innym (na przykład symboliczny brat lub siostra); to co mogą posiąść dzięki plagiatowi, przez matactwo czy wymuszenie, jest owocem o wiele słodszym niż to, co mogą mieć dzięki uczciwej pracy.
A osuszywszy do cna jedno źródło, zwracają się ku następnemu, by wyeksploatować je, ogołocić, a następnie odrzucić; zadowolenie, jakie czerpią z nieszczęścia innych, jest niewyczerpywalne. Ludzie są wykorzystywani jako środki prowadzące do celu – mają się podporządkować i poniżyć, tak aby typ antyspołeczny mógł się czuć usatysfakcjonowany...
Przyczyny tego socjopatycznego zaburzenia zostały w wyniku badań zawężone do kilku czynników. Jedną z głównych przyczyn zachowań socjopatycznych są prawdopodobnie nieprawidłowości neurologiczne, głównie w obrębie płata czołowego mózgu. Obszar ten jest również powiązany z warunkowaniem strachu. Niewłaściwa budowa czy aktywność chemiczna w tym obszarze mózgu może być spowodowana nienormalnym rozrostem (być może uwarunkowanym genetycznie), chorobą mózgu, albo urazem. Teoria ta poparta była wieloma badaniami z wykorzystaniem pozytronowej tomografii emisyjnej (PET), która wyraźnie pokazuje metaboliczną aktywność neuronów w mózgu (Sabbatini, 1998).
Długo uważano, że ciała migdałowate, dwa małe obszary zagrzebane blisko podstawy mózgu, są odpowiedzialne za agresję, seksualność i gotowość podejmowania ryzyka. Ostatnio okazało się, że wpływają one także na to, jak ludzie interpretują emocje innych. Delikatne uszkodzenie ciał migdałowatych może tłumaczyć wiele cech psychopatów – włącznie z trudnością emocjonalnego przebicia się do nich. Być może oni po prostu nie „widzą” cudzych emocji.
Psychopata jest manipulatorem, który dokładnie wie, co nas rusza, i wie, jak nami manipulować i jak wpływać na nasze uczucia.
Mają talent do wypatrywania „życzliwych, troskliwych” kobiet.
Psychopata często wykorzystuje mimetyzm do przekonania innych, że jest normalną, ludzką istotą. Robi to, by stworzyć pozory empatii ze swoją ofiarą. Psychopata przez snucie smutnych opowieści lub zapewniając o głębokich, poruszających doświadczeniach, będzie próbował sprawić, żebyś uwierzył, iż ma on normalne emocje; prawda jest taka, że większość psychopatów żyje jak w inkubatorze – poruszeni przez niewielu i pozbawieni prawdziwego współczucia dla innych; będą jednak kłamali, żeby przekonać cię, iż mają prawdziwe uczucia.
Element litości jest jedynym z powodów, dla którego ofiary często ulegają tym „biednym” ludziom.
Kłamanie jest dla psychopaty jak oddychanie.
Przyłapani na kłamstwie tworzą nowe kłamstwa, nie dbając, czy zostaną na tym nakryci. Jak stwierdza Hare:
„Kłamanie, oszukiwanie i manipulacja to wrodzone zdolności psychopatów… Przyłapani na kłamstwie i postawieni w obliczy prawdy, rzadko są zmieszani czy zakłopotani – po prostu zmieniają swoją historyjkę albo przystępują do przekręcania faktów, tak aby okazały się zgodne z kłamstwem. W efekcie mamy serię sprzecznych stwierdzeń i kompletnie ogłupiałego słuchacza” [Hare].
Zachowanie psychopatów często służy wprawieniu w zakłopotanie i poskromieniu ofiar, albo wpłynięciu na każdego, kto mógłby słuchać ich wersji opowieści.
Manipulacja jest kluczem w ich podbojach, a kłamstwo jest jednym ze sposobów, w jaki to osiągają.
Niemal zabawnym przykładem sposobu, w jaki psychopaci kłamią, może być zachowanie człowieka, którego ślady zostały odkryte na miejscu zbrodni. „Nie, to nie moje ślady”, powiedział, choć wszyscy wiedzieli, że kłamie.
Tak właśnie działają psychopaci. Będą zaprzeczać rzeczywistości, dopóki ich ofiary nie załamią się nerwowo. Często psychopaci będą zrzucać winę na ofiarę i twierdzić, że ofiara cierpi na „urojenia” i jest niezrównoważona psychicznie.
Psychopatę często rozpraszają wysokie o sobie mniemania, co często prowadzi do tego, że niechcący powie coś, co go zdemaskuje. Często zapominają oni swoje kłamstwa i opowiadają sprzeczne historie, co słuchacza wprawia w zdumienie i zastanawia się on, czy przypadkiem ów psychopata nie jest szalony. W tym jednak przypadku psychopata nie jest naprawdę szalony – on po prostu zapomniał, co wcześniej nakłamał.
Najdziwniejszą jednakże rzeczą jest ich selektywna pamięć. Psychopata może nie pamiętać, co obiecał ci wczoraj, ale będzie pamiętał fakty z przeszłości, o ile w jakiś sposób służą jego celom. Często w ten sposób postępują w sytuacji, kiedy przyłapie się ich na kłamstwie.
Większość psychopatów to osoby bardzo aroganckie i zarozumiałe. Kiedy jednakże czarują potencjalną ofiarę, mówią same „słuszne” rzeczy i wywołują w niej przekonanie, że są ludźmi złotego serca. Nie zawsze tak jest, ale dość często. Psychopaci naprawdę nie są altruistami i nie dbają o przyjaźń i związki.
Guggenbuhl-Craig stwierdza, że „łatwo im przychodzi stwarzanie pozorów, iż są znacznie skromniejsi od przeciętnego człowieka, choć tak nie jest. Niektórzy są również w stanie udawać zainteresowanie niższą klasą i twierdzą, że sami należą do przegranych, nędzarzy itd. Psychopata może na przykład utrzymywać (jeśli pochodzi z niższej klasy społeczno-ekonomicznej), że nie cierpi bogaczy, a jednocześnie będzie w duchu do tego wzdychał i zazdrościł im tego, co mają. Jest jak ten narcyz, pragnący dać fałszywy obraz siebie poprzez swój dobytek. Do jego dobytku wliczają się również istoty ludzkie: przyjaciółki, żony i dzieci.
Niektórzy psychopaci mogą nawet (wbrew powszechnemu mniemaniu) lubić zwierzęta, a mimo to postrzegają je jako dopełniające ich samych przedmioty.
Generalnie, większość psychopatów będzie bez końca chełpić się swoimi wyczynami i „złymi” postępkami (często zwanymi znakami ostrzegawczymi, które odstraszą uważne dusze), ale w większości wypadków zafascynowana takim osobnikiem kobieta nie posłucha rozsądku, nawet jeśli będzie ostrzeżona przez tych, którzy znają go z jego wcześniejszych zachowań.
Dlaczego? Jeszcze raz – ponieważ psychopata sprawia, że czuje się ona taka „wyjątkowa”.
Proszę was, miłe panie, jeśli macie fioła na punkcie takiego mężczyzny, musicie pamiętać, że to NIE jest jego PRAWDZIWA osobowość. On tylko odgrywa pewną ROLĘ przeznaczoną wyłącznie dla was.
Dr. Black stwierdza, że jedną z najbardziej oczywistych oznak psychopatii jest sposób, w jaki ktoś chełpi się swoimi doświadczeniami, niezależnie od tego, „na ile jego niesmaczne ... pozornie dobre samopoczucie wynikające z jego zboczonego zachowania, łatwość, z jaką dyskutuje, łamiąc wszystkie reguły, (są) zgodne z ASP (psychopatią)”. [Black, 68]
Psychopata przepełniony jest żądzą, ustala związki ze światem z pozycji siły, chociaż – jak powiedziałam – na zewnątrz może utrzymywać, że jest po stronie pozbawionych praw lub uciskanych.
Znałam jednego, który lubił powtarzać frazy takie jak „oni muszą przestać tłamsić moich braci”, ale kompletnie tak nie myślał. W rzeczywistości był rasistą. Psychopata często może też postrzegać się jako rewolucjonistę.
Z drugiej strony psychopata często maluje obraz samego siebie jako przybitego antybohatera („najgorszy typ własnego wroga”), a niektórzy z nich lubią postrzegać siebie jako samotne wilki. Psychopata może nawet utrzymywać, że jest wrażliwy i głęboki, ale w środku jest jedynie pustką i żądzą.
Często debatuje się nad tym, czy psychopata jest świadomy swojego zachowania. Ja wierzę, że zazwyczaj psychopaci dokładnie wiedzą, co robią, chociaż inni sugerują, że psychopatą „się rodzi, a nie staje”.
Jak już wspominano, psychopaci często twierdzą, że zadowolą się czymś gorszym (będąc swoim największym wrogiem), a potem myślą, że zasłużyli sobie na coś lepszego. Może się to przejawiać w sposobie, w jaki dążą do władzy – albo to przez pieniądze (tj. dobra materialne), albo przez manipulację, i/albo uprzedmiotawiając ludzi. Przez odtwarzanie takich zachowań psychopata próbuje również „odegrać się” na społeczeństwie i na świecie aby się w ten sposób zemścić. Będą to robić przez całe życie, niezależnie od tego, czy są bogaci, czy biedni, i jaka jest ich społeczna pozycja, aczkolwiek badania pokazały, że często wywodzą się oni ze zubożałych czy niższych społeczno–ekonomicznych warstw i/lub niższego społecznego statusu. (Jedne z badań dra Donalda Blacka pokazują, że wielu z nich to „głównie biali, pracownicy fizyczni z niższej klasy średniej, żonaci i przeważnie nie ukończyli szkoły średniej”. [Black, 14].
Pozwólcie mi dodać, że pomimo wyników badań dra Blacka, psychopaci mogą istnieć w każdej klasie społecznej. Nie dajcie się zwieść. Chciałabym również podkreślić, że na określenie psychopaty będę tu używać słów „on” i „jego”; ale nie należy zapominać, że kobiety psychopatki również istnieją; jednak według szóstego wydania Abnormal Behavior z 2000 roku autorstwa trzech profesorów-mężczyzn, Davida, Deralda i Stanleya Sue, proporcje są różne w zależności od płci. Do ich wspaniałej pracy dołączony jest raport Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychiatrów, który szacuje ilość psychopatów na 3% wśród mężczyzn i poniżej 1% wśród kobiet [Personality Disorders and Impulse Control Disorders, 238].
Tym co bardzo niepokoi, jeśli chodzi o psychopatów, poza ich poczuciem własnej, szczególnej pozycji społecznej, jest całkowity brak empatii w stosunku do normalnych ludzi, ponieważ „typy antyspołeczne (psychopaci) zdają się nie posiadać sumienia, odczuwają słabo albo wręcz wcale nie odczuwają empatii do ludzi, których życia dotykają... typ antyspołeczny bez wysiłku opiera się wszelkim regulacjom, nie jest w stanie spojrzeć z innego niż własny punkt widzenia ani przyjąć standardu dobro kontra zło” [Black, XIII].
Nie wszyscy psychopaci są niewykształconymi, skłóconymi z życiem ludźmi z niższej klasy średniej. Niektórzy z nich są całkiem przystojni, robią niezłą karierę i wykorzystują to dla własnej korzyści najlepiej, jak się da.
Spójrzcie na Teda Bundy; mama mojej przyjaciółki poszła z nim kiedyś na randkę i stwierdziła, że jest on jak najbardziej sympatyczną osobą. Jego własna matka powiedziała, że „jest najlepszym synem, jakiego matka mogłaby mieć”. Bundy był również przystojny, co czyniło go jeszcze niebezpieczniejszym. Nie wszyscy więc psychopaci są opuszczeni, pochodzą z niższej klasy i wyrzucono ich ze szkoły; istnieje wielu, którzy są profesjonalistami w swoich zawodach; pozostaje wszak faktem, że większość psychopatów pochodzi jednak ze zubożałych warstw.
[Uwaga QFG: Wydaje sie, że stwierdzenie Black’a, iz większość psychopatów pochodzi ze zubożałych warstw podlega obecnie ponownej analizie. W rzeczywistości Black nie chwycił chyba tak naprawdę różnicy pomiędzy psychopatią a antyspołecznymi zaburzeniami osobowości. Jak wskazuje Robert Hare, faktycznie jest wielu psychopatów, którzy są również „antyspołeczni“, ale wygląda na to, że znacznie większa ich ilość nigdy nie byłaby zaklasyfikowana jako osobnicy antyspołeczni czy „socjopatyczni“.
W ostatniej pracy, "Construct VAlidity of Psychopathy in a Community Sample: A Nomological Net Approach, Salekin, Trobst, Krioukova, Journal of Personality Disorders, 15(5), 425-441, 2001), autorzy stwierdzają:
„Psychopatia, w wersji pierwotnie sformułowanej przez Cleckleya (1941), nie ogranicza się do nielegalnej działalności, obejmuje raczej takie cechy osobowości jak manipulanctwo, nieszczerość, egocentryzm i brak poczucia winy – cechy wyraźnie obecne u przestępców, ale takźe u współmałżonków, rodziców, przełożonych, prawników, polityków i dyrektorów naczelnych, by wyliczyć zaledwie niektórych. (Bursten, 1973; Stewart, 1991). Nasze własne badania częstotliwości występowania psychopatii w społecznościach uniwersyteckich wskazują, że z tej próbki może 5% lub więcej można by uważać za osoby psychopatyczne, z czego znakomita większość to mężczyźni (ponad 1 na 10 mężczyzn versus około 1 na 100 kobiet).
Właściwą psychopatię można scharakteryzować jako… obejmującą skłonność tak do dominacji, jak i do oziębłości. Wiggins (1995) podsumowując liczne wcześniejsze stwierdzenia … wskazuje, że jednostki takie skłonne są do gniewu i irytacji oraz chętnie wykorzystują innych. Są aroganccy, cyniczni, manipulanccy, ekshibicjonistyczni, poszukujący wrażeń. Makiawelscy, mściwi, goniący za własną korzyścią. Jeśli chodzi o ich wzorce transakcji społecznych (Foa & Foa, 1974), przypisują oni sobie miłość i status, postrzegając siebie jako ludzi godnych szacunku i ważnych, nie przypisują jednak miłości i statusu innym, postrzegając ich jako niegodnych szacunku i nieistotnych. Ten opis wyraźnie zgadza się z powszechnie przyjętą istotą psychopatii.
Obecnie badania koncentrują się wokół próby znalezienia odpowiedzi na pewne podstawowe pytania dotyczące ogólnej idei psychopatii w jej zakresie nie podlegającym medycynie sądowej… Zwróciło nas to ponownie ku cleckleyowskiej wizji psychopatii z jego pierwotnym naciskiem na postrzeganie psychopatii jako stylu osobowości nie tylko wśród przestępców, ale również wśród tej części społeczeństwa, której się powiodło.
Z naszych badań wynika jasno, że: (a) miary psychopatii zbiegły się na pierwowzorze psychopatii, który obejmuje kombinację cechy dominowania z cechą zimnych międzyludzkich relacji; (b) psychopatia występuje w społeczeństwie i to w stopniu wyższym od spodziewanego; (c) psychopatia okazuje się mieć niewiele wspólnego z zaburzeniami osobowości z wyjątkiem antyspołecznych zaburzeń osobowości. …
Oczywiście potrzeba jeszcze dużo pracy, by zrozumieć, jakie czynniki powodują zróżnicowanie na psychopatów przestrzegających prawa (choć być może już nie zasad moralnych) od psychopatów prawo łamiących; takie badania wymagają oczywiście wykorzystania w stopniu większym niż dotychczas przypadków nie podlegających medycynie sądowej.“
Podsumowując, jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś na temat psychopatii, nie czytajcie Blacka. Jedyny typ, jaki mógł on badać, stanowili nieudacznicy – ci, którzy kończyli w więzieniach albo w psychiatrykach. Miejcie to na uwadze czytając cytaty zamieszczone na tej stronie.]
Również nie wszyscy psychopaci są spokojni, chłodni i opanowani. Niektórzy z nich jawią się jako dziwni lub osobliwi, a ich zachowanie może być ekscentryczne czy niecodzienne. Sądzę, że właśnie to najczęściej może zmylić ofiary. Psychopaci często wydają się silni i „elektryzujący”. Nie dajcie się zwieść, jeśli ktoś wygląda na nieszkodliwego, „głupkowatego”, czy pozuje na oryginała. „Anielski” wygląd też może często wprowadzać ludzi w błąd.
Jako przykład wyobraźcie sobie chociażby Johna Wayne Gacy, jak zabawia dzieci w swoim „kostiumie klauna”.(...)
Jednak niezależnie od rasy, klasy społecznej czy zawodu, psychopata jest niebezpieczny dla społeczeństwa, ponieważ „ASP (psychopatia) z racji swej natury wywołuje więcej spustoszenia w społeczeństwie niż pozostałe choroby psychiczne, a to dlatego, że zaburzenie obejmuje głównie reakcje przeciwko środowisku społecznemu, co wciąga innych ludzi w jego destrukcyjną sieć... Rozpacz i lęk wywoływane przez typy antyspołeczne (psychopatów) tragicznie wpływają na ich rodziny i środowisko, pozostawiając głębokie psychiczne i emocjonalne blizny...” [Black, 5].
Dużo jest w psychopatycznej osobowości cech kłopotliwych i niepokojących. 1 osoba na około 25-30 jest psychopatyczna (określana również jako socjopata albo typ antyspołeczny – właściwe jednak określenie to psychopata). Ponieważ większość z nich to mężczyźni, tworzę (Wendy Koenigsmann) tę stronę częściowo po to, by ostrzec kobiety przed niebezpieczeństwem, szczególnie kobiety korzystające z internetu, który, jak sądzę, jest ulubionym „nowym medium”, przyciągającym psychopatów. Sama również mam osobiste doświadczenie z tym zagadnieniem. Jest tak, ponieważ „typy antyspołeczne (psychopaci) nie są tylko postaciami z naszych fikcyjnych czy z życia wziętych widowisk. Są członkami rodzin, przyjaciółmi, współpracownikami, sąsiadami, czy osobami obcymi, które możemy spotkać każdego dnia”. [Black, 10]
Pamela Jayne, magister nauk humanistycznych, pisze, że „30% mężczyzn jest socjopatycznych”. [QFG: zauważcie, ze nie używa ona terminu „psychopata“]. Jeśli mniej więcej każdych trzech mężczyzn z dziesięciu, których mogę spotkać, jest psychopatycznych, to sądzę, że nie można tego bagatelizować. Zgodnie z tą statystyką oznaczałoby to każdych trzech z dziesięciu mężczyzn i być może każdą jedną z dziesięciu kobiet.
Prawda jest taka, że nie wiemy dokładnie, jak wiele jednostek jest psychopatycznych; wydaje się jednak, że rozpowszechnianie się psychopatii rośnie i dlatego niektórzy twierdzą, że liczby te są wyższe. Dr Black utrzymuje, że psychopatia na równi ze schizofrenią i zaburzeniami rozszczepienia osobowości (BPD) prowadzi wprost do depresji, co jest zdumiewającym faktem.
[Uwaga QFG: Hare mówi, że psychopatia jest BARDZIEJ rozpowszechniona niż depresja, schizofrenia i BPD. Z tego, co wiemy, wielu ludzi będących w depresji zapada na schizofrenię lub rozwijają się u nich zaburzenia rozszczepienia osobowości (BDP), dzieje się tak w wyniku kontaktów z psychopatami. Psycholog Andrzej Łobaczewski mówi o tym w swojej książce „Ponerologia polityczna“.]
Psychopaci bardzo często są dowcipni, elokwentni i prawie zawsze „wygadani”. Mogą być „zabawnymi rozmówcami, gotowymi do szybkich i mądrych ripost i mogą opowiadać nieprawdopodobne, lecz przekonujące historie...
Mogą być niezwykle skuteczni w pozytywnym przedstawianiu siebie i często są bardzo lubiani i czarujący. Pewnym ludziom wydają się jednak zbyt zgrabni i ugładzeni, zbyt oczywiście niepoważni i sztuczni. Wnikliwi obserwatorzy często odnoszą wrażenie, że psychopaci grają, mechanicznie „odczytują swoją rolę”. [Hare, 35]
… Mogą przeskakiwać z tematu na temat i opowiadać historie, które wydają się nieprawdopodobne, z czego są znani. Charakterystyczne jest to, że próbują przedstawiać siebie jako zaznajomionych z socjologią, psychiatrią, medycyną, psychologią, filozofią, poezją, literaturą, sztuką czy prawem. Znakiem rozpoznawczym tej cechy jest często kompletny brak obawy przed zdemaskowaniem”. [Hare, 35] (...)
Pomimo swoich defektów psychopaci mają bardzo „narcystyczne i mocno nadęte spojrzenie na własną wartość i ważność swojej osoby, prawdziwie zadziwiający egocentryzm i poczucie wyższości, i widzą siebie jako centrum wszechświata, istotę wyższą, która ma prawo żyć według własnych reguł”. [Hare, 38]
Często są postrzegani jako typ „arogancki, bezwstydny i pewny siebie fanfaron, zawzięty, dominujący i zarozumiały. Uwielbiają mieć władzę i kontrolę nad innymi i raczej nie są w stanie uwierzyć, że ludzie mogą mieć wartościowe opinie, różniące się od ich własnych. Niektórym ludziom jawią się jako charyzmatyczni czy ‘elektryzujący’”. [Hare, 38] (...)
Chociaż na pierwszy rzut oka może się takim nie wydawać, psychopata jest nieczuły, bezlitosny i niezdolni do empatii. Często niezwykle dowcipny, zmienny jak kameleon, czarujący (ale nie zawsze, zwłaszcza kiedy jest w złym nastroju), jest osobą, która na każdym przyjęciu gromadzi wokół siebie krąg admiratorów, częściej jest jednak unikana – kiedy już ludzie zorientują się z kim mają do czynienia.
Psychopaci często kończą związując się z ludźmi takimi jak oni, chociaż nie zawsze dobrze sobie z tym radzą. Czasami wiążą się w pary z innymi psychopatami i stają się zgranym zespołem, w którym jeden może być „tym, co mówi”, podczas kiedy drugi jest „tym, co robi” itd., chociaż mocno wierzę, że kiedy mamy do czynienia z duetem psychopatów, role te są wzajemnie zamienne. Hare stwierdza, że „jak długo ich interesy się dopełniają, tworzą straszną parę”. [Hare, 65].
Donoszono również, że niektórzy znajomi mogą nigdy nie odkryć ich prawdziwej ciemnej strony.
Psychopaci i związki
To w tej właśnie sferze psychopaci najbardziej zbliżają się do psychozy. Psychopata, który przy użyciu wszelkich dostępnych psychologii klinicznej metod badania wydaje się być w pełni władz umysłowych, przejawia jednak niezdolność do zrozumienia sensu swojego zachowania i jego znaczenia dla innych ludzi oraz do przewidzenia możliwych ich reakcji na jego wyczyny. Często jest zaskoczony konstatując, że ludzi denerwują jego wyczyny. [Gordon Banks]
…Kobiety z osobowością histrioniczną są szczególnie pociągające dla psychopatycznych mężczyzn i podatne na ich ataki Należy się spodziewać, że kobieta z histrionicznymi zaburzeniami osobowości da się oczarować psychopacie... Jest ona w stanie... odwzajemniać się w tym projekcyjno-introjekcyjnym cyklu głównie dzięki idealizowaniu psychopatycznego charakteru. Jej potrzeba więzi i zależności dopełnia się z jego pragnieniem oddzielności i autonomii; ona postrzega innych jako gotowych dawać i życzliwych, a on postrzega innych jako zaborczych i wrogich.
Kobieta histeryczna jest odporna na rozwijanie zdrowych podejrzeń, kiedy szczegóły czy okoliczności nie przystają (co wiąże się także z nielogicznością jego myśli/zachowań) albo nie potwierdzają słów psychopaty i jego wersji danej historii. [Z "The Psychopathic Mind" (Psychopatyczny umysł)-- Geneza, dynamika i leczenie J. Reil Meloy]
Prawdziwe niebezpieczeństwo związane z psychopatami polega na tym, że niektóre kobiety rzeczywiście mają psychiczne predyspozycje do tworzenia z nimi więzi. Nawet się w nich zako****ą. Kobiety te, zazwyczaj z osobowością histeryczną lub histrioniczną, dzięki związkowi z psychopatą czują się silniejsze, niezależnie od usłyszanej na jego temat prawdy i niezależnie od tego, co on sam im powie. Niektóre z tych kobiet skrywają pod tym fantazje, że panują nad psychopatycznym mężczyzną (według Meloya).
Jednocześnie często powątpiewam (Wendy Koenigsmann), czy faktycznie jedynie „neurotyczki” padają ofiarą psychopatów. Należy stwierdzić, że za te wszystkie wymysły z neurotycznymi kobietami odpowiedzialny jest Freud, co powoduje, że staję się nieco podejrzliwa. Przedstawię te informacje, ale jednocześnie niezupełnie się z nimi zgadzam, ponieważ wygląda na to, że wszystkie kobiety, niezależnie od tego, czy mają „neurotyczną” naturę, czy nie, bywają ofiarami psychopatów.
Słyszeliśmy o skrajnych przypadkach, takich jak kobiety, które zakochały się w Nocnym Prześladowcy - Richardzie Ramirezie, ale zazwyczaj możecie znaleźć psychopatów w całkiem niewinnych miejscach, a oni zawsze wiedzą, jak wypatrzyć podatną kobietę, która będzie podsycać ich wysokie mniemanie o sobie. Rzecz jasna atrakcyjny wygląd pomaga im w tym. Spekulowano, że przyczyny, dla których kobiety zakochiwały się w Ramirezie, były prawdopodobnie dodatkowo poszerzone o jego zamyślony wyraz twarzy i przystojny wygląd oraz fakt, że mógł wydawać się bezbronny „jak dziecko” – powiedziała jedna z adoratorek.
Trzeba jeszcze dowieść, czy to zdolność do odczuwania litości i współczucia dla mężczyzny czyni kobietę neurotyczną.
Prawda jest taka, że atrakcyjny psychopata jest prawdopodobnie niebezpieczniejszy niż mniej atrakcyjny.
Dla wielu kobiet uwiązanie do psychopaty wykracza poza zwykłą freudowską analizę – wiele z nich po prostu zaprzecza prawdzie, ufając ślepo i ignorując rzeczywistość. Niektóre, nawet postawione w obliczu suchych faktów, ciągle będą przyznawać, że nie potrafią przestać kochać swojego psychopatycznego partnera, nawet kiedy zostają przez niego odrzucone. Problem jest zarówno natury psychoseksualnej (w wypadku opętanych przez psychopatów kobiet, które same mają zaburzenia osobowości), jak i dotyczy kobiet, które po prostu nie dopuszczają prawdy bądź nie rozpoznają sytuacji. Może to nawet być kombinacja wszystkich tych czynników.
A jednak psychopata i tak wie, kogo „wybrać”.
Jak powiedziałam (Wendy Koenigsmann), informacje na temat „kobiet histrionicznych” i „histeryczek” jako typowych ofiar pochodzą od Meloya, ale niejako nie reprezentują one ogólnej normy. Każdy może być oszukany i naciągnięty przez psychopatę.
Psychopaci nękają wszystkich, bogatych i biednych, bardziej i mniej bystrych.
Chociaż wydaje się, że bardziej podatni są chorzy psychicznie: wspomniane wcześniej osoby z osobowością histrioniczną itd., ale także ofiary cierpiące na rozszczepienie osobowości.
Jak już wspomniałam, „rozpoznanie” psychopaty po wyglądzie nie jest łatwe. Jeden ze studentów zajmujących się psychopatią powiedział mi, że „oni często zmieniają swój wygląd, aby nie sprawiać groźnego wrażenia albo żeby wykreować jakąś postać”.
Tim Field, znany autor i badacz psychopatii, wierzy, że psychopata wybiera ludzi, którzy potrafią go przejrzeć: „pozorna miłość własna i pewność siebie brutala (socjopaty) są w rzeczywistości arogancją, nieuzasadnioną wiarą we własną niewrażliwość, zrodzoną z jego skłonności do działania na marginesie społeczeństwa dla zapewnienia sobie przetrwania. Celem (albo ofiarami) są ludzie, którzy potrafią przejrzeć arogancję i dostrzec pod nią pustą skorupę – a brutale wyczuwają, kto ich potrafi przejrzeć, co ułatwia im eliminację celu”. [Bully OnLine]. Zdarza się to zazwyczaj w miejscu pracy i w sytuacjach, gdzie psychopata może sobie pozwolić na zdjęcie maski.
Według autora Psychopatycznego umysłu (Meloy), kiedy psychopata ma potrzebę manipulowania kobietą, często wybiera kobiety nazywane zazwyczaj „głupią blondynką”, kobiety ociekające naiwnością, często nieświadome własnej seksualności, chodzące niewinności, często niezbyt lotne – ich osobowość zazwyczaj graniczy z cechami Pollyanny i zawsze uważają, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Nie w tym rzecz, że w niewinności czy optymizmie jest coś złego, lecz kiedy ma się do czynienia z psychopatą, może się to okazać złym połączeniem. Wydaje się, że psychopatów coś szczególnie przyciąga do tego typu kobiet. Ona jest opiekuńcza i nastawiona na dawanie, podczas gdy on jest zamknięty i chce zatrzymywać wszystko dla siebie.
Posiadają oni „tajemniczą zdolność wynajdywania ‘opiekuńczych’ kobiet – to jest takich, które odczuwają silną potrzebę pomagania i matkowania innym”. [Hare, 149].
Jak opowiada Hare, pewna osobliwa „rakieta szukająca opiekuńczości”, ciesząca się lokalną opinią faceta przyciągającego stały strumień odwiedzających go kobiet, zdawała się mieć tę zdolność. „Nie był szczególnie przystojny ani nie rozmawiał zbyt zajmująco. Ale miał jakąś anielską cechę, którą pewne kobiety, włącznie z pracownicami, uważały za pociągającą. Jedna z kobiet skomentowała to tak, że ‘zawsze czuła chęć utulenia go’. Inna powiedziała, że ‘on potrzebuje matkowania’”. [Hare, 149].
Psychopaci lubią też „przyczepiać się” do kobiet o wyższym statusie społecznym, kobiet, które są tym, czym oni chcieliby być. Potem, kiedy już jej nie potrzebuje, może ją zniszczyć i „upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu”.
Bez względu jednak na to, za jakim typem osobowości się uganiają, każdy może być celem.
Podobnie jak narcyz, psychopata ma aroganckie, pogardliwe i protekcjonalne nastawienie; niech to jednak będzie jasne: często w początkowej fazie oczarowywania kogoś nowego jego prawdziwy charakter pozostaje oczywiście ukryty. To dlatego kiedy jedna kobieta ostrzega drugą przed mężczyzną psychopatą, jego najnowsza ofiara nie będzie w stanie uwierzyć w niepochlebne o nim historie. „Ależ on jest taki czarujący, taki miły...” i tak dalej – będzie brzmiała jej odpowiedź. Tak. Dokładnie. On pogrywa także z tobą.
Psychopaci charakteryzują się imponującą konstrukcją, która domaga się „pogardliwego i chłodnego deprecjonowania innych” [Gacon i inni, 1992], mającego na celu niedopuszczenie do zazdrości o dobro dostrzegane w ludziach. Z ambiwalencją, a często z agresją reagują na dostrzegane czy istniejące możliwości więzi. Według Meloya większość z nich przenosi „przywiązanie” na „mocne przedmioty” takie jak broń, noże, [praktyki magiczne] itd. Wybujała jaźń rzutowana jest na broń czy przedmiot i jest projekcją ich samych. To oczywiście wynika z głębszych studiów nad psychopatią. Nie wszyscy psychopaci mają kolekcję broni albo ulubiony nóż czy miecz, ale spora ich część ma słabość do broni i podobnych symboli agresji i dominacji. Nie jestem pewna, czy jest to prawdą we wszystkich przypadkach, ale jeden ze znanych mi psychopatów uwielbiał miecze. Miał na ich punkcie bzika i uwielbiał wszelką broń.
Jak postępować z psychopatami
Jeśli odejdziesz od psychopaty, możesz spodziewać się, że albo będzie to typ, który „po cichu” zrujnuje twoją reputację rozpowszechniając kłamstwa, albo spotkasz się z dużą dawką otwartej manipulacji (ostatnia próba zdobycia władzy i kontroli).
Jedna z ofiar psychopaty pisze tak:
Ja na przykład opuściłam psychopatę i po dziś dzień, jeśli tylko jest okazja, mówi przyjaciołom, żeby mnie uprzedzili, iż jestem tylko owadem na jego szybie i że jest w stanie rozgnieść mnie jak robaka. Jednocześnie każdemu, kto zechciał słuchać, opowiadał fałszywe historie na mój temat.
Dlaczego to robi?
Mając do czynienia z tym irytującym zachowaniem przez niemal dwa lata, doszłam do wniosku, że chociaż psychopaci nie potrafią naprawdę kochać drugiej osoby i pozbawieni są prawdziwych, głębokich uczuć, ustalają związki z innymi z pozycji siły i kontroli. Jeśli ktoś rzeczywiście próbowałby „zagrozić” (w jego oczach jest to bardzo realne) jego władzy i kontroli, będzie on w pewnej mierze reagował. Psychopata ten utwierdzał się również w przekonaniu, że sprawuje kontrolę, twierdząc, że mnie „wykopał”, nawet wtedy, kiedy mieszkał u swojej matki. Później powiedział mojej przyjaciółce, że byłam dla niego tylko „eksperymentem”, po tym, jak straciłam pieniądze, czas i niezmiernie cierpiałam z powodu jego kłamstw i manipulacji. W wyniku cierpienia zaliczyłam również skrajną depresję, która trwała prawie dwa lata, ponieważ on nie przestał mnie atakować nawet dwa lata po tym, jak go opuściłam (robi to nawet teraz).
Wierzę, że niektórzy ludzie są na tyle silni, by stawić czoło psychopacie; niestety nie wszyscy i większości psychopatów udaje się permanentne krzywdzenie swoich ofiar. Dlatego właśnie w tak oczywisty sposób potrzebujemy więcej grup wsparcia dla ludzi, którzy byli w jakichś relacjach z psychopatami.
Podsumowując, doświadczenie obcowania z psychopatą może być dla wielu ludzi bardzo przykre, nie wspominając o tym, że jeśli on zerwał z tobą, możesz nie mieć wątpliwości i być pewną, że zostaniesz fałszywie oczerniona. Zapytałam ostatnio Fielda, co można zrobić z kłamstwami psychopaty (Fields nazywa ich socjopatami) i z jawnym brakiem sprawiedliwości, kiedy już dochodzi do tych zachowań – odpowiedź Fielda brzmiała:
“Zasadnicza nauka, jaką wyciągnąłem, jeśli chodzi o postępowanie z socjopatą, jest taka, że normalne reguły etykiety nie znajdują zastosowania. Masz do czynienia z kimś, kto nie zna empatii, nie ma sumienia, wyrzutów sumienia ani poczucia winy... To zupełnie odmienna umysłowość. Często są używane takie słowa jak ‘drapieżca’ i ‘zły’”.
Jeśli próbujesz postępować z psychopatą etycznie, doznasz szoku. Dr William Higgins twierdzi, że z psychopatą nie możesz negocjować ani układać się”.
Psychopaci nie tylko będą zaprzeczali przeszłości i będą ją trywializować, ale będą unikali odpowiedzi wprost na twoje pytania, a kiedy nawet wydaje się, że odpowiadają – możesz być pewien, że nie jest to odpowiedź, której oczekujesz. Powiedziano, że nawet kiedy udzielają ci odpowiedzi wprost, zasadnicza kwestia nie zostanie przez nich poruszona, aczkolwiek mogą oni nawet utrzymywać, że są uczciwi, kiedy im to pasuje. Ale nie daj się zwieść, bo tu właśnie psychopata chce dopaść swoją ofiarę – chce cię zawstydzić, a jednocześnie wpasowuje cię do swoich planów; a to dlatego, że „psychopaci wykazują niesamowity brak troski, jeśli chodzi o niszczące skutki, jakie ich działanie wywiera na innych. Często są zupełnie szczerzy w tej kwestii, stwierdzając chłodno, że nie mają poczucia winy, nie jest im przykro z powodu bólu i spustoszenia, które spowodowali, i że nie widzą powodu, żeby mieli się tym przejmować”. [Hare,41]
Z drugiej strony, „psychopaci czasem werbalizują wyrzuty sumienia, ale później zaprzeczają sobie słowami lub czynami”. [Hare, 41] Psychopaci mogą przepraszać albo okazywać wyrzuty sumienia tylko po to, żeby im się coś udało, ale w końcu dostaniesz nożem w plecy i zdasz sobie sprawę, jak bardzo powierzchowne były ich słowa.
Psychopaci nie są w stanie długo pamiętać, co powiedzieli czy obiecali. Sprawiają wrażenie, jakby zawsze żyli w czasie teraźniejszym. Dlatego często składają wielkie obietnice i nie potrafią żyć zgodnie z tym, co mówią. Raz jeszcze – to ofiara będzie musiała radzić sobie z następstwami wszystkich matactw i machinacji psychopaty, a kiedy już zostanie dostatecznie wkurzona, będzie przez niego zdyskredytowana jako „niedorozwinięta umysłowo”, a często to psychopata będzie siebie przedstawiał jako ofiarę. Jak powiedział kiedyś John Wayne Gacy, „To ja byłem ofiarą, wykiwano mnie z mojego dzieciństwa”.
Jak stwierdził Field, często się zdarza, że ofiara może przez jakiś czas tłumić swoją złość, ale później, nawet po wielu miesiącach, może przyjść nagłe uświadomienie sobie prawdy i ofiara zda sobie w końcu sprawę, że przez cały czas była terroryzowana przez psychopatę. To wtedy właśnie ofiarę nagle ogarnia wściekłość i ma motywację, by w jakiś sposób dochodzić sprawiedliwości. Ale próbując dojść sprawiedliwości w stosunku do psychopaty miej świadomość, że to ty zapłacisz, o ile nie przyjmiesz nieugiętej postawy; a doświadczenie to spowoduje, że będziesz bardziej zażenowany i zakłopotany i możesz nawet odczuć pokusę walki używając jego broni.
W pewnych przypadkach nasze społeczeństwo dopuszcza psychopatię, ponieważ tak naprawdę nie zwalczamy oszukańczych i kłamliwych zachowań (dobrym przykładem jest Bill Clinton). Są oni również nieźli w oszukiwaniu swoich psychiatrów. Na przykład dwóch znanych mi (Wendy Koenigsmann) osobników chełpiło się tym, że lubią pogrywać z psychiatrami.
„Byłem obiektem badań, przypadkiem; nigdy nie potrafili się połapać, co jest ze mną nie tak, więc po prostu z nimi pogrywałem” – skomentował jeden z nich. Dzięki lekturze książek z zakresu psychiatrii oraz dzięki terapii nauczył się również, że aby się wymigać, może po prostu „obwinić kogoś innego”. „Po prostu obwiniałem kogoś innego”, powiedział nonszalancko.
W szczególności, zapytany, dlaczego tak nienawidzi swojej matki (twierdził, że wykorzystywała go fizycznie/umysłowo/emocjonalnie), odpowiedział: „Ponieważ moja matka projektuje na mnie tych wszystkich dupków, którzy ją kiedyś porzucili”.
Dlatego Hare wierzy, że w przypadku psychopatów terapia tylko pogarsza sprawę; większość z nich dzięki psychiatrii wiele się dowiaduje o ludzkich emocjach i „chętnie przypisują swoje wady i problemy niewłaściwemu traktowaniu w dzieciństwie” [Hare,50]. Także „same typy antyspołeczne (psychopaci) mogą odmawiać współpracy, być niesympatyczni i utrudniać wysiłki poznania i leczenia ich”. [Black, 12].
Co do wyleczenia psychopaty, pomimo bólu, który może pozostać (według Fielda niektórzy ludzie nigdy nie zdrowieją), dowiecie się, jak bardzo nieskomplikowane czy wręcz tchórzliwe są sposoby psychopaty na zachowanie spokoju. W ten właśnie sposób psychopata musi funkcjonować, aby utrzymać swoje raczej kruche (ale ugruntowane) mniemanie o sobie.
[/b]Aczkolwiek tylko niektórzy psychopaci popełniają zbrodnie, to brak delikatności przeciętnego psychopaty objawia się zazwyczaj przez subtelne, ale niszczące wykroczenia:
„Pasożytniczo pozbawiając innych ludzi ich własności, oszczędności i godności; postępując agresywne i biorąc to, czego chcą; skandalicznie zaniedbując fizyczne i emocjonalne zdrowie swoich rodzin; angażując się w niekończące się serie przypadkowych, anonimowych i trywialnych związków seksualnych; i tak dalej”. [/b][Hare, 45].
To główny aspekt ich braku empatii. Bądź również z góry nastawiony, że psychopata będzie wydatkował sporo wysiłku (na koszt ofiary) na snucie planów, oczekiwań etc., nie dając w zamian nic albo prawie nic. Kiedy stwierdzi, że zrobił ci coś, na co nie możesz się zgodzić, będzie miał już przygotowaną drogę ucieczki. Generalnie większość normalnych ludzi robi to samo, ale psychopata robi to z czystego egoizmu, złości i gruboskórności. Nie liczy się dla niego, czy zranił twoje uczucia, czy nie, kiedy skończy się przedstawienie, każda popełniona perfidia zostanie zdemaskowana. (...)
Jaki jest więc sekret postępowania z psychopatami?
Albo unikaj ich, albo kiedy już dowiesz się, czy spodziewasz się, kim oni są, unikaj ich.
Jakikolwiek dalszy kontakt z psychopatą będzie naprawdę szkodliwy.
Kiedy już zostaliście uwikłani w relacje z kilkoma z nich, jak wiele znanych mi osób, uczycie się także wypatrywać znaków ostrzegawczych. Nie znaczy to, że powinniście mieć paranoję w związku z ludźmi, po prostu bądźcie ostrożni.
Prawda jest taka, że niezależnie od wszystkich studiów i nowych terapii, psychopaci są „skazani” na wiecznie złe zachowanie.
Doktor medycyny, Leland M. Heller, pisze, że ludzie, którzy cierpią na te zaburzenia, mają symptomy takie jak kłamanie, oszukiwanie, okrucieństwo, zachowania przestępcze, nieodpowiedzialność, brak wyrzutów sumienia, kiepskie relacje z ludźmi, wykorzystywanie, manipulacja, destrukcyjność, drażliwość, agresywność i niepowodzenia w pracy. Wielu nie ujawnia zachowań kryminalnych, ale działają antyspołecznie w społecznie akceptowanych zawodach.
[/b]Alkohol pogłębia zaburzenia i psychopaci są bardzo podatni na uzależnienia. Przyczynami są często „słaba dyscyplina rodzicielska, związek ze ‚złymi‘ dzieciakami i liche więzi z rodzicami...” [/b][Heller, 75].
Ale równie dobrze przyczyny mogą być w większości biologiczne.
Inną cechą charakterystyczną jest ich niecodzienne używanie słów, nie potrafią oni bowiem odróżnić słów neutralnych od zabarwionych emocjonalnie.
Jeden z psychopatycznych osobników powiedział mi kiedyś, że swego czasu „zręcznie bał się igieł” ("deftly afraid of needles"), ale słowo zręczny (”deftly”) oznacza: biegły. Zamiast powiedzieć „śmiertelnie się bałem” ("deathly afraid,"), powiedział „zręcznie” (”deftly”) i nigdy nie zauważył, że to było źle. (zajrzyjcie do książki Hare’go po więcej przykładów).
Co najdziwniejsze, wiele osób postrzega werbalną zręczność psychopatów jako uroczą, a psychopaci mają skłonność do mówienia dużo, zwłaszcza kiedy starają się kogoś oczarować.
Pytanie, czy możesz się zorientować z kim masz do czynienia, zanim on się za ciebie zabierze?
Dlatego ważne jest, żeby się uczyć niezależnie od tego, czy jesteś, czy nie jesteś typem, który im ulega, który staje się w istocie ofiarą zawierzenia im. Niektórzy zainteresowanie psychiatrią mogą uznać za niestosowne, tak jednak nie jest.
Psychopatia powoduje straszne szkody w naszym społeczeństwie i wpływa na wszystkie dziedziny naszego życia.
Powoduje choroby i zaburzenia takie jak PTSD (post traumatic stress disorder – zespół stresu pourazowego). Niewinne ofiary tracą pieniądze na rzecz psychopatów, a ci społeczni drapieżcy wyrządzają naszemu społeczeństwu mnóstwo ekonomicznych szkód.
Wszyscy, a zwłaszcza kobiety, powinni nauczyć się rozpoznawać psychopatię i wypatrywać znaków ostrzegawczych.
Nie oznacza to diagnozowania każdego człowieka, z którym się spotykacie, ale bycie świadomym istnienia takiego zaburzenia może sporo pomóc! Po moich własnych doświadczeniach naprawdę wierzę w powiedzenie, że lepiej dmuchać na zimne.
Jeszcze raz podkreślę, że większość kobiet przenosi na psychopatę to, w co chce wierzyć, do tego stopnia, że odmalowują go w nieprawdziwym świetle, a zatem psychopata może również „igrać z twoim umysłem” w tym względzie. Większość ofiar psychopatów początkowo widzi tylko to, co chce widzieć. Dlatego Fields mówi: „Naiwność jest wielkim wrogiem”. Wiele również „przywiązuje się do przekonania, że ich ukochany (psychopata), jak każdy inny, ma po prostu parę problemów, a nie symptomy zaburzenia osobowości”. [Black, 59].
Zagadnienie psychopatii i to, jak psychopaci manipulują kobietami, pokazane jest także w książce When Your Lover Is Liar (Kiedy twój partner łże jak pies, Santorski & CO, 2005). Autor wierzy, że o największy dreszcz przyprawia psychopatę możliwość „mydlenia kobietom oczu”. Jako ludzie, którzy są normalni emocjonalnie, nie potrafimy zrozumieć, jakiego rodzaju jest to dreszcz ani dlaczego niektórzy z nich zrobią wszystko, żeby kogoś oszukać. Ale jak stwierdza dr Heller, „psychopaci nie czują wyrzutów sumienia i mają parawdziwą uciechę ze swego antyspołecznego zachowania”. (Heller, 76).
Jestem także przekonana, że to, co czyni ich najbardziej groźnymi, to to, że potrafią być bardzo czarujący i przekonywający i “mają ewidentnie dobry wgląd w potrzeby i słabości innych ludzi”, jak powiedziano w tekście Psychology In Action (Psychologia w działaniu): „Nawet kiedy są niewrażliwi na prawa bliskich im ludzi, często są w stanie wzbudzać uczucie zaufania”. http://quantumfuture.net/pl/psychopath_2.html _________________ Cenzura, Dezinformacja, Agentura na forach
viewtopic.php?t=7581&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=
Dołączył: 18 Wrz 2007 Posty: 3535
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:50, 17 Maj '10
Temat postu:
Naucz dziecko klamac, to osiagnie sukces !
Naukowcy z Institute of Child Study z Uniwersytetu w Torontto juz dowiedli, ze u dzieci, ktore klamia jak najete, rozwoj umyslowy przebiega duzo szybciej.
Dołączył: 14 Wrz 2008 Posty: 99
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:26, 20 Maj '10
Temat postu:
Interesujące to wskazanie, że władza jest magnesem dla psychopatów. Patrząc na sprawę
z drugiej strony, ludzie uczciwy brzydzą się manipulacją jako działaniem niemoralnym,
więc unikają „środowisk władzy”.
Zastanawiające, jakie efekty daje spełnianie się tej zasady w dłuższej perspektywie czasowej.
Straszna wizja, straszna bo rzeczywista.
Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 315
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:41, 20 Maj '10
Temat postu:
Nadreprezentacja takich indywiduów jest szczególnie widoczna we wszelkich gremiach "decyzyjnych", osobniki szczególnie upośledzone moralnie i cierpiące na zaburzenie zwane psychopatią można spotkać niemal na każdym szczeblu przeróżnych władz.
Szczególnie te stwierdzenia pasują jak ulał do rożnej maści polityków i innych osób posiadających władzę:
Cytat:
"Kłamanie, oszukiwanie i manipulacja to wrodzone zdolności psychopatów Przyłapani na kłamstwie i postawieni w obliczy prawdy, rzadko są zmieszani czy zakłopotani - po prostu zmieniają swoją historyjkę albo przystępują do przekręcania faktów, tak aby okazały się zgodne z kłamstwem. W efekcie mamy serię sprzecznych stwierdzeń i kompletnie ogłupiałego słuchacza. (...)
Psychopatę często rozpraszają wysokie o sobie mniemania, co często prowadzi do tego, że niechcący powie coś, co go zdemaskuje. Często zapominają oni swoje kłamstwa i opowiadają sprzeczne historie, co słuchacza wprawia w zdumienie i zastanawia się on, czy przypadkiem ów psychopata nie jest szalony. W tym jednak przypadku psychopata nie jest naprawdę szalony - on po prostu zapomniał, co wcześniej nakłamał.
Najdziwniejszą jednakże rzeczą jest ich selektywna pamięć. Psychopata może nie pamiętać, co obiecał ci wczoraj, ale będzie pamiętał fakty z przeszłości, o ile w jakiś sposób służą jego celom. Często w ten sposób postępują w sytuacji, kiedy przyłapie się ich na kłamstwie."(...)
Guggenbuhl-Craig stwierdza, że "łatwo im przychodzi stwarzanie pozorów, iż są znacznie skromniejsi od przeciętnego człowieka, choć tak nie jest. Niektórzy są również w stanie udawać zainteresowanie niższą klasą i twierdzą, że sami należą do przegranych, nędzarzy itd."(...)
Psychopata przepełniony jest żądzą, ustala związki ze światem z pozycji siły, chociaż - jak powiedziałam - na zewnątrz może utrzymywać, że jest po stronie pozbawionych praw lub uciskanych.
Znałam jednego, który lubił powtarzać frazy takie jak "oni muszą przestać tłamsić moich braci", ale kompletnie tak nie myślał. W rzeczywistości był rasistą. Psychopata często może też postrzegać się jako rewolucjonistę.
Dołączył: 15 Lis 2007 Posty: 275
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:36, 21 Maj '10
Temat postu:
stefani napisał:
Nadreprezentacja takich indywiduów jest szczególnie widoczna we wszelkich gremiach "decyzyjnych", osobniki szczególnie upośledzone moralnie i cierpiące na zaburzenie zwane psychopatią można spotkać niemal na każdym szczeblu przeróżnych władz.
A także dalszy opis, to wypisz wymaluj ludzie władzy. To te gadatliwe persony, nagle
milknące kiedy zadaje się im pytania, na które odpowiedzi naruszają ich wizerunek,
lub ujawniają mechanizmy ich działań.
Jednak może być znacznie gorzej, bo zastanówmy się jak wygląda „siła przebicia” tych ludzi na tle bardziej uczciwych i moralnych przedstawicieli władzy? Jak to w życiu, ci lepsi przegrywają z kretesem, bo nieuczciwi więcej wyciągają korzyści ze swojej pozycji.
Również łatwiej i silniej jednoczą ich ciemne sprawy. Wiadomo że to niejako i naturalny
dla nich magnes i przy okazji spoiwo ciemnej kliki. W ten sposób uczciwsi spychani są
na margines, zaś w górę idą ci o większym poparciu wewnętrznym. Poparcie zewnętrzne w wyborach to przecież tylko formalność.
Wskutek tych prawidłowości na sam szczyt trafiają ci najsprawniejsi ze złych. To niestety także prawo przyrody nie badające moralności lwa tylko jego siłę. Czy to nie dlatego wszyscy oni później milczą jak zaklęci na różne tematy dotykające prawdziwych
mechanizmów władzy? Oczywiści że właśnie dlatego żaden z nich się nie wyłamie
a tym samym potwierdza swoją przynależność do tej grupy socjopatów.
----------------------------------------------------
Limit postów 1 nie pozwala mi na szybką odpowiedź, gratulacje składać Bimi.
viewtopic.php?t=1306 _________________ viewtopic.php?p=178889#178889
Ograniczenie do 1 postu dziennie, blokada
na zakładanie tematów.
Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 477
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:26, 23 Maj '10
Temat postu:
niezwykle ciekawie piszesz stefani. jeszcze nie tak dawno socjopata i psychopata to były dwa inne pojęcia. teraz, jak widzę i czytam - miesza się je i używa zamiennie. jeszcze dwa lata temu miałem jasność, teraz przeglądając net... o zgrozo... nic nie wiem, nic! na wiki też już poprawili wersję i dodali piękną notkę:
Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 315
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:38, 23 Maj '10
Temat postu:
Oryginalna lista objawów psychopatii według Cleckleya:
1. Wyraźny urok zewnętrzny i przeciętna lub ponadprzeciętna inteligencja
2. Brak złudzeń i innych oznak irracjonalnego myślenia
3. Brak lęku czy innych „neurotycznych“ objawów, opanowanie, spokój i łatwość mówienia
4. Niesolidność, ignorowanie zobowiązań, brak poczucia odpowiedzialności w sprawach zarówno małej, jak i dużej wagi
5. Nieprawdomówność i nieszczerość
6. Antyspołeczne zachowania, które są niedostatecznie umotywowane i słabo zaplanowane, jakby wynikające z niezrozumiałej porywczości
7. Słabość osądów i nieumiejętność uczenia się z przeszłych doświadczeń
8. Patologiczny egocentryzm. Całkowite skoncentrowanie na sobie, niezdolność do prawdziwej miłości i przywiązania
9. Ogólny niedostatek głębokich i trwałych emocji
10. Brak prawdziwego wglądu, niezdolność spojrzenia na siebie oczami innych
11. Brak wdzięczności za okazane szczególne względy, serdeczność i zaufanie
12. Dziwaczne i ekscentryczne zachowania po spoźyciu alkoholu i nie tylko – wulgarność, opryskliwość, gwałtowne zmiany nastroju, wybryki
13. Brak prawdziwych prób samobójczych
14. Bezosobowe, prymitywne i słabo zintegrowane życie seksualne
15. Brak planów życiowych i niezdolność prowadzenia zorganizowanego życia, za wyjątkiem życia prowadzącego do klęski.
„… Przeważnie przy pierwszym spotkaniu typowy psychopata będzie wydawał się wyjątkowo sympatyczny i sprawiał zdecydowanie pozytywne wrażenine. Uważny i przyjacielski, łatwo się z nim prowadzi rozmowy, wydaje się mieć rozległe zainteresowania. Nie ma w nim nic osobliwego czy dziwacznego i pod każdym względem stara się ucieleśniać zrównoważonego i szczęśliwego człowieka. Z drugiej strony, nie wydaje się szczególnie wysilać, jak to by robił ktoś, kto ma coś do ukrycia albo kto chce ci wcisnąć kit. Trudno go wziąć za zawodowego pochlebcę czy kogoś, kto stara się przypodobać w jakimś ukrytym celu. Oznaki pozowania czy nadmiernej grzeczności nie są jego cechą charakterystyczną. Wygląda zupełnie naturalnie.
„Bardzo często pojawią się oznaki sensownych osądów i zdrowego rozumowania i po spotkaniu z takim osobnikiem można mieć poczucie, że ta normalna i sympatyczna osoba jest również wysoce uzdolniona. Testy psychometryczne bardzo często ujawniają jego wysoką inteligencją. W stopniu większym niż u przeciętnych ludzi będzie się wydawał wolny od społecznych czy emocjonalnych blokad, drobnych spaczeń, dziwactw i niezręczności tak powszechnych nawet wśród ludzi, którym się powiodło. Ta pobieżna charakterystyka nie jest uniwersalna dla tej grupy, niemniej jednak bardzo powszechna.”
„...Należy oczywiście przyznać, że psychopata ma jakieś emocje. Emocja jest chyba jednym ze składników ogólnej sumy życiowych reakcji nawet u protoplazmatycznych jednokomórkowców, a już z pewnością jest to oczywiste w wypadku ssaków. Wspominano o niezbyt intensywnych stanach zadowolenia, przykrości i wrogości doświadczanych przez psychopatę. Utrzymuje się opinia, że nie zdoła on poznać wszystkich tych poważniejszych i głęboko poruszających stanów emocjonalnych, składających się na dramaty i zwycięstwa zwykłego życia, życia na poziomie doniosłego ludzkiego doznania...“
20-punktowa lista PCL-R według Hare’go
20-punktowe zestawienie PCL-R Hare’go oparte na 16-punktowej liście Cleckley’a oraz omówienie pojęć w PCL-R:
1. WYGADANY O POWIERZCHOWNYM UROKU – tendencja do bycia układnym, zaangażowanym, czarującym, pociągającym i płynnie mówiącym. Psychopatycznego uroku nie cechuje bynajmniej płochliwość, samoświadomość czy obawa przed powiedzeniem czegoś. Psychopata nigdy nie trzyma języka za zębami. Wyzwolili się oni ze społecznych konwenansów dotyczących na przykład przekręcania słów.
2. WYBUJAŁE MNIEMANIE O SOBIE – mocno nadęty obraz własnych możliwości i poczucia własnej wartości, pewny siebie, zawzięty, zarozumiały, bufon. Psychopaci są ludźmi aroganckimi, wierzącymi, że są wyższymi istotami ludzkimi.
3. POTRZEBA STYMULACJI albo SKŁONNOŚĆ DO NUDZENIA SIĘ – nadmierna potrzeba stymulacji czymś nowym, poruszającym, ekscytującym; podejmowanie ryzyka i robienie niebezpiecznych rzeczy. Psychopaci często mają słabą samodyscyplinę w doprowadzaniu spraw do końca, ponieważ łatwo się nudzą. Nie wykonują na przykład długo tej samej pracy, albo nie kończą zadań, które uważają za nieciekawe albo rutynowe.
4. PATOLOGICZNE KŁAMANIE – może być umiarkowane albo duże; w umiarkowanej formie będą sprytni, przebiegli, pomysłowi i inteligentni; w formie skrajnej będą zwodniczy, oszukańczy, podstępni, niegodziwi, manipulujący i nieuczciwi.
5. STEROWANIE I MANIPULOWANIE – wykorzystanie kłamstwa i podstępu do oszukiwania, sterowania i okradania innych dla osobistej korzyści; od ptu 4. różni się stopniem, w jakim występuje wykorzystywanie i pozbawiona wrażliwości bezwzględność, odzwierciedlone w braku zainteresowania uczuciami i cierpieniem swoich ofiar.
7. PŁYTKOŚĆ EMOCJI – ubóstwo emocjonalne lub ograniczona sfera głębszych uczuć; chłód interpersonalny pomimo oznak jawnej towarzyskości.
8. GRUBOSKÓRNOŚĆ I BRAK EMPATII – ogólny brak uczuć do innych ludzi; zimny, pogardliwy, nieuprzejmy i nietaktowny.
9. PASOŻYTNICZY TRYB ŻYCIA – zamierzone, manipulacyjne, egoistyczne i wyzyskujące pozostawanie na czyimś utrzymaniu, jako odbicie braku motywacji, słabej samodyscypliny i niezdolności do podjęcia odpowiedzialności.
10. SŁABE MECHANIZMY KONTROLUJĄCE ZACHOWANIE – przejawy drażliwości, irytacji, niecierpliwości, pogróżki, agresja i obelżywe słowa; niewłaściwe panowanie nad złością i nastrojami; pochopne działanie.
11. POZAMAŁŻEŃSKIE ZWIĄZKI SEKSUALNE – szereg krótkotrwałych, powierzchownych związków, liczne romanse, niewybredny wybór partnerów seksualnych; utrzymywanie kilku związków jednocześnie; historia prób seksualnego przymuszania innych do aktywności seksualnej albo chlubienie się w rozmowach wyczynami i podbojami seksualnymi.
12. WCZESNE PROBLEMY WYCHOWAWCZE – szereg zachowań przed osiągnięciem 13 roku życia, włącznie z kłamaniem, kradzieżami, oszukiwaniem, wandalizmem, znęcaniem się, aktywnością seksualną, podpalaniem, wąchaniem kleju, używaniem alkoholu i ucieczkami z domu.
13. BRAK REALISTYCZNYCH, DŁUGOTERMINOWYCH CELÓW – niezdolność albo uporczywa niemożność podejmowania i wykonywania długoterminowych planów i celów; włóczęgostwo, bezcelowość, brak ukierunkowania w życiu.
14. IMPULSYWNOŚĆ – występowanie zachowań niezamierzonych oraz brak refleksji bądź planowania; niezdolność opierania się pokusom, frustracjom i popędom; brak zastanowienia i rozważenia konsekwencji; nierozważny, pochopny, nieobliczalny, narwany i lekkomyślny
15. NIEODPOWIEDZIALNOŚĆ – powtarzająca się niezdolność wypełniania czy poszanowania zobowiązań; jak niepłacenie rachunków, nieoddawanie pożyczek, niedbałe wykonywanie pracy, spóźnianie się czy absencja w pracy, niewywiązywanie się z umów.
16. NIEPRZYJMOWANIE ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA WŁASNE CZYNY – nieprzyjmowanie odpowiedzialności za własne działania przejawiające się w małej sumienności, braku obowiązkowości, wrogiej manipulacji, odmowie odpowiedzialności i próbie manipulowania innymi poprzez tę odmowę.
17. WIELE KRÓTKOTRWAŁYCH ZWIĄZKÓW MAŁŻEŃSKICH – brak zobowiązania do długotrwałego związku znajduje odbicie w sprzecznych, niesłownych, niesolidnych zobowiązaniach w życiu, włącznie z małżeńskimi.
18. PRZESTĘPCZOŚĆ NIELETNICH – problemy wychowawcze w wieku 13-18 lat, przeważnie zachowania będące przestępstwami albo wyraźnie zawierające elementy wrogości, wyzysku, agresji, manipulacji albo skłonności do bezdusznego, bezwzględnego gangsterstwa.
19. NARUSZANIE WARUNKÓW ZWOLNIENIA – naruszanie warunków zawieszenia kary czy innych zwolnień warunkowych wskutek formalnych naruszeń takich jak beztroska, brak zastanowienia czy niestawienie się.
20. WSZECHSTRONNOŚĆ PRZESTĘPCZA – różnorodność rodzajów wykroczeń kryminalnych, niezależnie od tego, czy osoba ta była za nie aresztowana lub skazana; chlubienie się unikaniem odpowiedzialności za przestępstwa.
Dołączył: 05 Wrz 2008 Posty: 719
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:29, 13 Cze '10
Temat postu:
Gdyby nie bylo napisane ze to jest o psychopatach, to pomyslal bym ze mowa o Zydach.
Sklania mnie to do podejzen ze jest to albo w duzej mierze genetyczne, albo spowodowane "chorym" wychowaniem malych dzieci, ze tak powiem zaszczepieniem "wirusa" w programie mozgu. Prawdopodobnie sa jeszcze inne tego powody.
_________________ Wolność słowa na internecie.
Wolność - albo wszyscy sa wolni, albo nikt nie jest. Inna mozliwosc nie istnieje.
Jesli nie jestes czescia rozwiazania, to jestes czescia problemu.
Dołączył: 17 Maj 2010 Posty: 2640
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:26, 13 Cze '10
Temat postu:
lukup napisał:
Gdyby nie bylo napisane ze to jest o psychopatach, to pomyslal bym ze mowa o Zydach.
Sklania mnie to do podejzen ze jest to albo w duzej mierze genetyczne, albo spowodowane "chorym" wychowaniem malych dzieci, ze tak powiem zaszczepieniem "wirusa" w programie mozgu. Prawdopodobnie sa jeszcze inne tego powody.
zbieżność widoczna dla każdego normalnego ( w pełni rozwiniętego) człowieka.
Tajemnica tkwi w rytuale obrzezania żydów- jest on dokonywany ściśle w 8 smym dniu po urodzeniu . Rabbini bardzo przestrzegają tego terminu. Tajemnica nie w fizycznej części obrządku ale w tej rytualnej. Po urodzeniu u niemowlęcia synchronizują sie i otwierają na świat poszczególne czakry . Do ósmego dnia otwierają się tylko 3 pierwsze - obrzęd dokonany w tym momencie czyni z człowieka biorobota - emocjonalnego kalekę. Zamknięte zostają wyższe kanały kontaktu ze światem ( symbolem jest noszona na ciemieniu jarmułka). Taka istota dosłownie odcinana jast na poziomie duchowym od świata energetycznego - żyd nie jest w stanie rozróżniać dobra i zła. Dla niego kłamstwo to jedno z narzędzi a jego miarą jest uzyskiwana skuteczność w materialnym świecie.
W zasadzie opisana psychopatyczność ( w dostepnych i mozliwych do zweryfikowania przypadkach ) często pokrywała się z faktem dokonania rytuału .
Obrzed " udoskonalili" Lewici wodząc plemię żydowskie po pustyni - po 40 latach pustynię opuścili już inni "ludzie". Całe to pokolenie z zaszczepionymi zwyczajami było już bio-robotami.
Dołączył: 06 Sty 2008 Posty: 611
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:16, 13 Cze '10
Temat postu:
Czy ty naprawde wierzysz w te 40 lat jak i inne bajki(osiem miesiecy) to jest czesc kabaly lub mowiac po naszemu "numerki" - czy wielu jest tego swiadmych watpie..(sam sie zastanow i policz co bylo u ciebie co osiem lat a zrozumiesz wiekszosc zwlaszcza jesli poznacz znaczenie liczby - wiesz ze Polacy byli wczesniej grekokatolikami oczywiscie zanim nas zniszczszyli i przyjelelismy to co nam narzucili w 966?
_________________ Czego sie nie dotkne to spierdole !
Dołączył: 27 Maj 2009 Posty: 106
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:29, 13 Cze '10
Temat postu:
niesamowicie interesujący temat, odnosze jednak wrażenie że szacowana ilość tzw psychopatow jest mocno niedoszacowana lub zmienia sie w zastraszającym tempie co obserwuje po swoim otoczeniu, do tej pory nie potrafilem zrozumiec co popycha moich znajomych do takich zachowań jak opisane sa wyzej i czułem sie jakiś nienormalny przez to ...odnosze tez wrazenie ze nasze mass media odgrywają w tym coraz szerszym zjawisku pierwsze skrzypce
pozdrawiam
Dołączył: 05 Wrz 2008 Posty: 719
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:45, 14 Cze '10
Temat postu:
easy russian
Z pewnoscia rytual obrzezywania dzieci ma wplyw na ich puzniejsze zachowanie, niemniej jednak wydaje mi sie ze rytual mordowania dzieci w ktorym spektatorami sa dzieci ma duzo wiekszy wplyw na nich. Tego typu rytualy ciagle istnieja, choc malo kto o nich wspomina.
Skutkiem takich poczynan nie tylko male dzieci sa ofiarami, ale takze dzieci uczestniczacz ktore sa "okaleczone psychicznie". W jego efekcie taki swiadek musi stac sie puzniej bezuczuciowy w stosunku do ofiar lub ma problemy psychiczne jako efekt. Najlepszym dowodem jest wlasnie Vicki ktora po takim spektaklu jeszcze wiele lat puzniej musi sie leczyc gdyz nie moze sie z tym wewnetrznie pogodzic.
W innym z widoe opowiadala kobieta ze gdy byla dzieckiem to byla "tresowana" przez rodzicow (ktorzy najprawdopodobniej to samo przeszli w dziecinstwie). Celem tego bylo zabicie uczuc wewnetrznych i ich okazywania, ona rowniez byla swiadkiem morderstwa rytualnego. Rodzina tej kobiety byla z bardzo wplywowego i bogatego srodowiska.
Dobrze ponad 10 lat temu w Moskwie zatrzymano 3 podejrzanych w realizacji filmu gdzie byl pokazany gwalt malego dziecka, a nastepnie jego zabicie. Kaseta z tym filmem sprzedawala sie dosc drogo wsrud pewnych srodowisk bogatych ludzi. Podejrzeni zostali uwolnieni praktycznie od razu a o calej aferze nikt nie mowil ani w TV ani w prasie z wyjatkiem Guardian ktory umiescil o tym artykul. Czy myslicie ze to przypadek ze opinia swiatowa nie byla poinformowana o tym wypadku?
Malcolm Gladwell opisuje wplyw rytualow na zachowanie ludzi w ksiazce
The Tipping Point: How Little Things Can Make a Big Difference
_________________ Wolność słowa na internecie.
Wolność - albo wszyscy sa wolni, albo nikt nie jest. Inna mozliwosc nie istnieje.
Jesli nie jestes czescia rozwiazania, to jestes czescia problemu.
Dołączył: 14 Wrz 2008 Posty: 99
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:33, 07 Sie '10
Temat postu:
Popatrzmy na psychopatnię/socjopatię oczami władzy. Władza, ta realna (nie fasada teatru polityki), to twór gdzie hierarchia jest ściśle przestrzegana jak np. w organizacjach militarnych, armii, policji itp. Po prostu realne przedsięwzięcie musi opierać się na
zasadzie posłuszeństwa. Tak jest w hierarchi urzędniczej, w służbach ale i w każdym
przedsiębiorstwie.
Opierając się na tej zasadzie, powstaje pytanie jak w takim razie sterowana jest demokracja?
I tutaj mamy odpowiedź w postaci wykreowania mechanizmów politycznych gdzie
politykami zostają najczęściej różnego stopnia socjopaci. Mechanizm odsiewu działa
poprzez nie tolerancję kłamstwa ludzi normalnych, którzy będąc zmuszeni do naruszania
zasad aby osiągać sukcesy w polityce, po prostu rezygnują z niej, kiedy szumowiny
w najlepsze funkcjonują dalej.
Otóż żeby dało się tą zgrają (politykami) sterować to naturalnie muszą to być ludzie
sterowalni. Czyli pozbawieni zasad i norm moralnych, bo tylko to umożliwi gremialne
posłuszeństwo i naturalną niechęć do ujawnienia prawdziwych mechanizmów polityki.
W takim razie socjopaci w polityce to nie przypadek a norma. Dlatego jest prawidłowością
że żaden z nich „nie pęknie” i nie powie że demokracja polega na planowym fałszu i
oszukiwaniu społeczeństwa.
Dołączył: 19 Lut 2009 Posty: 1888
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:09, 09 Sie '10
Temat postu:
@Pr0meteusz
"Absolutnie normalni" nadają rangi dla "absolutnie nienormalnych". Selekcja naturalna. Inne , słabe lub dziwne odmiany gatunku są automatycznie dyskwalifikowane. Przewaga liczebna tych drugich oznaczała by upadek pierwszych.
Normalność to strach.
_________________ Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Dołączył: 14 Maj 2009 Posty: 548
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:00, 10 Sie '10
Temat postu:
Czyli szarzy zwykli ludzie sa apsolutnie normalni a ci wykraczajcy poza schemat apsolutnie nienormalni?
taka selekcja naturalna?tak?
dokonujac takiego podzialu musisz miec obraz pewnych cech ktore odrozniaja obie strony.
jakie to cechy tych ktorzy nie sa dyskfalifikowani?(tylko nie pisz tak jak pisze sie w CV)
wymien wszystkie jakie znasz ktore spowoduja ze slabe odmiany gatunku da dyskfalifikowane.
tylko ze malo szczegolowo zdefiniowales te pojecia(mozna powiedziec ze nie zrobiles tego)
w dodatku w probie wyjasnienia uzyles slowa ,,dziwny'' bardzo subiektywne slowo.
Dołączył: 19 Lut 2009 Posty: 1888
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:16, 10 Sie '10
Temat postu:
Normalność jest relatywna , przedstawiłem ci myślenie szaraczka. Zawsze większość ,która jest silniejsza będzie żyła w poczuciu normalności i automatycznie eliminowała inność. Ty na przykład uważasz się za normalnego a w innych oczach możesz być psychopatą. To jak Ciebie ocenią zalezy od tego kim jestes a nie to jak się czujesz. Taki jest system mój drogi.
Dla mnie cały gatunek ludzki jest słaby i upośledzony. Więc dyskfalifikuję wszystkich.
"dziwny" rozpatruj w kontekście całego zdania tuż obok słów inny , słaby nabierają one charakteru synonimów.
_________________ Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Dołączył: 08 Gru 2007 Posty: 1898
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:39, 10 Sie '10
Temat postu:
Pr0meteusz napisał:
Czyli szarzy zwykli ludzie sa apsolutnie normalni a ci wykraczajcy poza schemat apsolutnie nienormalni?
taka selekcja naturalna?tak?
dokonujac takiego podzialu musisz miec obraz pewnych cech ktore odrozniaja obie strony.
jakie to cechy tych ktorzy nie sa dyskfalifikowani?(tylko nie pisz tak jak pisze sie w CV)
wymien wszystkie jakie znasz ktore spowoduja ze slabe odmiany gatunku da dyskfalifikowane.
tylko ze malo szczegolowo zdefiniowales te pojecia(mozna powiedziec ze nie zrobiles tego)
w dodatku w probie wyjasnienia uzyles slowa ,,dziwny'' bardzo subiektywne slowo.
Według mnie to można zrobić na zasadzie dopisania "nie" w większości z cech psychopaty wyżej wymienionych w postach Stefani.
POWTARZAM: w większości. Nie we wszystkich. Np. osoba przystojna, ładna nie musi być przecież psychopatą, jeśli ktoś tak uważa to jest po prostu zazdrosny. Ale np. owo "nie" można śmiało dopisać do "braku zdolności do empatii u psychopatów", czyli "normalny" ma tą zdolność i to jest ludzkie, dobre, emocjonalne.
Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 315
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:29, 12 Sie '10
Temat postu:
Oficjalna kultura w Ameryce - naturalny stan psychopatii?
Linda Mealey z Instytutu Psychologii Kolegium Św. Benedykta w St. Joseph, w stanie Minnesota, przedstawiła ostatnio pewne idee w swoim referacie „Socjobiologia socjopatii – zintegrowany model ewolucyjny”. Idee te odnoszą się do narastania psychopatii w kulturze amerykańskiej i wskazują, że w społeczeństwie opartym na konkurencji – na przykład w kapitalizmie – psychopatia jest zjawiskiem adaptacyjnym i łatwo narasta. Mealey pisze:
Jak dotąd, twierdzę, że niektóre jednostki wydają się posiadać genotyp, który usposabia ich do [psychopatii].
[Psychopatia opisuje] zależne od częstości występowania, genetycznie uwarunkowane, indywidualne różnice w stosowaniu strategii życiowych. [Psychopaci] pojawiają się w każdej kulturze, bez względu na uwarunkowania społeczno kulturowe. [...]
Rywalizacja przyczynia się do częstszego stosowania antyspołecznych i makiawelicznych strategii i może przeciwdziałać zachowaniu prospołecznemu...
Niektóre kultury bardziej niż inne wspierają konkurencyjność i te rozbieżności w wartościach społecznych zróżnicowane są zarówno czasowo jak i międzykulturowo [...] W obu aspektach, wysokiemu poziomowi współzawodnictwa towarzyszą wysokie wskaźniki przestępczości i makiawelizm.
Redukcja zachowań prospołecznych i wzrost zachowań antyspołecznych wiąże się również z wysoką gęstością zaludnienia i pośrednią formą współzawodnictwa. [...] [Mealey, w cytowanym tekście]
Wniosek z tego taki, że amerykański styl życia zoptymalizował zdolność przetrwania psychopatów, co miało te konsekwencje, że ta adaptacyjna „strategia życiowa”, która okazała się niezwykle skuteczna w społeczeństwie amerykańskim, rozprzestrzeniła się wśród populacji w ściśle genetycznym sensie. Co więcej, w społeczeństwie, które adaptuje się do psychopatii, w konsekwencji wielu ludzi, którzy NIE są genetycznymi psychopatami, przystosowuje się w podobny sposób, „działając jak” psychopaci, czyli stając się „wtórnymi socjopatami”.
(Wielu ekspertów wskazuje na różnicę pomiędzy socjopatą pierwotnym i wtórnym. Ten pierwszy jest socjopatą, ponieważ posiada takie „geny”, ten drugi z kolei został w pewnym stopniu „stworzony” przez swoje znęcające się środowisko. Inni eksperci przedstawiają te dwie kategorie jako „psychopatów” - w przypadku odmiany genetycznej - i „socjopatów” - w przypadku odmiany reaktywnej. My preferujemy tę drugą klasyfikację.)
Osoby te [psychopaci], jako że nie są upośledzone intelektualnie, będą oczywiście robić normalne postępy pod względem rozwoju kognitywnego i przyswoją sobie teorię umysłu. Ich teorie jednak formułowane będą w czysto instrumentalnych kategoriach [„co mogę ZYSKAĆ twierdząc to lub tamto?”], bez dostępu do rozumienia empatycznego, na którym większość z nas tak często polega.
Wolni od „natręctwa” emocji, zamiast bazować na przeczuciach i emocjach, swoje działania podejmują – jak profesjonalni hazardziści – opierając się wyłącznie na nomotetycznych** prawach i aktuarialnych danych, mogąc jednocześnie znakomicie przewidywać zachowania innych ludzi.
Rozstrzygając o tym, jak „grać” w relacjach społecznych codziennego życia, szacować będą koszty i zyski, czyli używać podejścia czysto bilansowego, opartego na natychmiastowych osobistych korzyściach, bez „uwzględniania” emocjonalnych reakcji innych ludzi, z którymi mają do czynienia.
Bez choćby odrobiny prawdziwej miłości, która „wciągnęłaby” ich do współpracy, bez najmniejszego niepokoju o pojawienie się chęci „dezercji”, bez poczucia winy mogącego wzbudzać żal, mogą oni nieustannie grać o krótkoterminowe korzyści.
Ponieważ zmiany w częstotliwości występowania genów w populacji nie byłyby w stanie nadążyć za szybko zmieniającymi się parametrami społecznych interakcji, rezultatem powinien być jednocześnie dodatkowy, wahający się odsetek socjopatii, ponieważ w społeczeństwie [skażonym psychopatią] warunki środowiskowe czynią antyspołeczną strategię życia korzystniejszą od prospołecznej. [Mealey]
Innymi słowy, w świecie psychopatów jednostki nie będące genetycznymi psychopatami, jeśli chcą po prostu przeżyć, prowokowane są do zachowań psychopatycznych.
Kiedy zasady są tak wymyślone, żeby społeczeństwo „przystosować” do psychopatii, z wszystkich robi to psychopatów.
Nie dajcie się jednak zwieść słowu „psychopata”. Wiele osób utożsamia ten termin z masowymi mordercami albo „pieniącymi się ze złości” szaleńcami. Jakkolwiek je zwać, to niebezpieczne zaburzenie osobowości przedstawia trzy niepokojące realia: jego występowanie wydaje się wzrastać, jest dużo powszechniejsze niż wcześniej uważano i – jest nieuleczalne.
Tym, co czyni psychopatów tak przerażającymi i niebezpiecznymi jest to, że noszą doskonale przekonującą „maskę zdrowia psychicznego”. Zdaniem psychiatry Harveya Cleckley'a z tego właśnie powodu taka osoba może być początkowo niezwykle przekonująca i nieodparcie sprawiać wrażenie zdrowej. Dr Cleckley jako pierwszy opisał kluczowe symptomy tego zaburzenia.
Psychopaci – mimo że pod swoją „maską” są antyspołeczni w tym sensie, że ich „emocje” są zupełnym oszustwem – mogą być całkiem towarzyscy. Są mistrzami w manipulowaniu innymi dla swoich osobistych celów. Ich urok osobisty jest faktycznie legendarny. Psycholog Melvin Sinder, współautor książki „Złe wybory mądrych ludzi”, wyjaśnia: „Jako terapeuta, nieustannie spotykasz się z tym, jak ludzie w tajemniczy sposób kontrolowani są przez socjopatów”.
Psychopaci są ekspertami w wykorzystywaniu innych. Bez skrępowania mogą prosić kogokolwiek o cokolwiek, a ich wylewna, uwodząca życzliwość, ich „ja biedy i niewinny! Jestem taki DOBRY, a zostałem tak ŹLE potraktowany!” - sprawiają, że ofiara niezmiennie daje się naciągnąć i - bez względu na to, jak wygórowana jest prośba – daje psychopacie to, o co ten prosi.
Psychopaci są mistrzami w udawaniu emocji w celu manipulowania bliźnimi. Jeden z psychologów odnotował, że nawet jeśli przyłapie się ich na popełnianiu przestępstwa albo kłamaniu, „zaczynają natychmiast usprawiedliwiać swoje działania poprzez użalanie się nad sobą i obwinianie innych, przez tworzenie żałosnej sceny fałszywych poruszających uczuć”. Jak dostrzeże uważny obserwator, te udawane emocje mają jedynie zrobić wrażenie. Psychopata uważa, że postawienie na swoim albo wydostanie się z opresji dzięki fałszywym emocjom to jego zwycięstwo nad drugą osobą.
Psychopaci niezdolni są do przejmowania się czy odczuwania wyrzutów sumienia z powodu konsekwencji swoich działań. Spokojnie racjonalizują swoje nieczułe i dziwaczne zachowanie, jednocześnie przypisując złośliwość każdemu, tylko nie sobie. Złapani na kłamstwie, bez lęku przed ujawnieniem będą dla własnej korzyści manipulować innymi ludźmi lub wydarzeniami – nawet jeśli dla wszystkich dokoła jest oczywiste, że ZOSTANĄ zdemaskowani.
Psychopaci nie potrafią bać się o siebie, a tym bardziej współczuć innym. Większość normalnych ludzi, przed zrobieniem czegoś niebezpiecznego, nielegalnego albo niemoralnego, czuje przypływ niepokoju, zdenerwowania lub strachu. Poczucie winy może ich przygnieść, a nawet powstrzymać od popełnienia takiego czynu.
Psychopata nie czuje zupełnie nic.
W rezultacie groźba kary, nawet dotkliwej, jest dla psychopaty śmiechu warta. Bez drżenia serca może on powtarzać te same destrukcyjne działania, jak również, nie bacząc na ewentualne ryzyko, poszukiwać mocnych i niebezpiecznych wrażeń. Nazywa się to „wysokim progiem pobudzenia” [hypoarousal]. Oznacza to, że tak naprawdę bardzo niewiele – jeśli cokolwiek – jest w stanie ich poruszyć; bardziej przypominają maszyny niż ludzi.
Psychopata wydaje się być przepełniony czymś na kształt głębokiej zachłanności. Ów wewnętrzny stan manifestuje on na wiele sposobów. Jednym z najbardziej powszechnych jest kradzież czegoś dla ofiary cennego (kosztowności) albo sprawienie bólu ofierze lub oczernianie czegoś albo kogoś przez ofiarę ukochanego. W umyśle psychopaty jest to usprawiedliwione, ponieważ ofiara go rozgniewała, nie dała mu tego, czego chciał, albo go (czy też ją) odrzuciła.
Psychopaci kłamią dla samego kłamania. Potrafią przekazać najserdeczniejszą wiadomość nie traktując poważnie ani jednego słowa. Mogą oni także opowiadać najbardziej szokujące historie jedynie po to, by znaleźć się w centrum uwagi i dostać to, czego chcą.
(...)
Istotnie, osoby te, korzystając ze swoich „poruszających przedstawień”, mogą być prawdziwie obezwładniające. Ich charyzma potrafi być tak porywająca, ich emocja tak głęboka i pozornie szczera, że ludzie po prostu chcą z nimi przebywać, chcą im pomagać, wszystko im dać i wesprzeć tak szlachetną, cierpiącą istotę. Na ogół jednak ofiara nie widzi tego, że karmi ona nieustanną wewnętrzną żądzę kontroli, podniecenia i uznania dla ego.
Psychopata, nawet jeśli sprawia wrażenie bezradnego, ma obsesję na punkcie kontroli. Udawanie emocjonalnej wrażliwości jest naprawdę elementem sprawowania kontroli: im wyższy w psychopacie poziom wiary, która może być w ofierze wzbudzona poprzez odgrywane przez niego dramaty, tym większą, jak sądzi, posiada „kontrolę”. I faktycznie jest to prawda. Kiedy inni wierzą w ich kłamstwa, oni NAPRAWDĘ sprawują kontrolę. Niestety, stopień wiary, stopień „poddania się” tej kontroli poprzez fałszywe wyobrażenie, na ogół powoduje tak wiele bólu, że - w momencie ujrzenia prawdy - ofiara woli trwać w kłamstwie niż stawić czoło faktowi, że została oszukana. Na to liczy psychopata. To część jego „aktuarialnych kalkulacji”. Daje mu to poczucie władzy.
Niezwykle łatwo jest ulec urokowi charyzmatycznego psychopaty. Jest wielu, którzy wykonują rozkazy psychopaty nie zdając sobie sprawy, że są subtelnie i sprytnie kierowani. Mogą być oni zmanipulowani nawet do popełniania na korzyść psychopaty czynów przestępczych lub sabotażowych przeciwko niewinnemu człowiekowi. Kiedy ofiara uświadamia sobie, że na życzenie kłamcy spowodowała cierpienie niewinnych ludzi, równie często będzie wolała temu zaprzeczyć, niż zaakceptować prawdę o swojej własnej perfidii i łatwowierności.
Zachowania psychopatyczne wydają się nasilać z powodu samej natury amerykańskiego kapitalistycznego społeczeństwa. Wielcy naciągacze, uwodziciele i autopromotorzy w dziedzinie sprzedaży są świetnym przykładem tego, gdzie psychopata może rozkwitać. Przemysł rozrywkowy i sportowy oraz korporacyjny świat w systemie kapitalistycznym to pola, gdzie psychopaci naturalnie wspinają się na szczyt. Niektórzy obserwatorzy uważają, że istnieje psychologiczna ciągłość pomiędzy psychopatami (którzy często odnoszą zawodowe porażki) i narcystycznymi przedsiębiorcami (którym się powodzi), ponieważ te dwie grupy dzielą wysoce rozwiniętą umiejętność manipulowania innymi dla własnych korzyści.
Uważa się dziś, że są oni oni w rzeczywistości „tacy sami”, z tym, że zdolności kalkulacyjne tego „nie odnoszącego sukcesów” psychopaty są po prostu upośledzone. Nie jest on w stanie przeprowadzić ponownej kalkulacji w oparciu o nowe dane aktuarialne. Wyglądałoby na to, że odnoszący sukcesy narcyz jest absolutnie w stanie nadbudowywać swoją aktuarialną bazę danych i – w oparciu o bieżące dane - „przekalkulowywać”, zmieniać kurs i opracowywać nowe podprogramy.
Generalnie, odnoszący sukcesy psychopata „oblicza”, ile może z tego mieć, rozważając stosunek zysków i strat dla różnych opcji. Wśród czynników, które uważa on za najważniejsze, są pieniądze, władza i zaspokojenie negatywnych pragnień. Nie motywuje ich takie społeczne wzmocnienie jak nagroda czy przyszłe korzyści. Przeprowadzono badania, które wykazały, że uwięzienie psychopaty nie odnosi absolutnie żadnego skutku, jeśli chodzi o zmianę ich życiowych strategii. W rzeczywistości okazuje się, że jedynie pogarsza to sprawę. W praktyce, w więzieniu psychopaci po prostu uczą się, jak być lepszymi psychopatami.
Ponieważ psychopata opiera swoje działania – mające na celu otrzymania tego, co chce – na swojej szczególnej „teorii umysłu”, warto przyjrzeć się temu zagadnieniu. Posiadanie „teorii umysłu” pozwala jednostce przypisywać stany umysłu (myśli, spostrzeżenia i uczucia) nie tylko sobie, ale i innym. Jest to narzędzie, które w praktyce pomaga nam przewidzieć cudze zachowania. Osobami najczęściej odnoszącymi sukcesy są te, które biorąc pod uwagę ogół warunków, potrafią najdokładniej przewidzieć zachowanie innych. W obecnych czasach mamy teorię gier, którą wykorzystuje się do modelowania wielu problemów społecznych, z psychopatią włącznie.
(...)
Psychopatyczne zachowania niegenetycznych psychopatów można by rozpatrywać w kategoriach skutecznej metody otrzymywania pożądanych środków, poprawienia pozycji w lokalnej grupie, a nawet sposobu dostarczenia stymulacji, którą ludzie odnoszący społeczne i finansowe sukcesy znajdują w akceptowalnych wyzwaniach fizycznych i intelektualnych. Inaczej mówiąc, psychopata jest znudzonym i sfrustrowanym poszukiwaczem wrażeń, który „nie posiada intelektualnej zdolności, by samemu się rozweselić czy zająć czymś swój umysł”. Tacy ludzie mogą zacząć na niższych szczeblach społeczno ekonomicznych, często jednak docierają na szczyt.
W Ameryce na wiele rodzin wywiera wpływ fakt, że praca, rozwód, albo jedno i drugie, odsuwa jednego albo oboje rodziców od interakcji z dziećmi przez większość dnia. Takie są konsekwencje kapitalistycznej gospodarki.
Kiedy rodzice są nieobecni - albo kiedy jeden z nich jest obecny, ale nie posiada wystarczającej wiedzy - dzieci pozostawione są na łasce rówieśników i kultury kształtowanej przez media. Przewodnikiem uzbrojonych w dżojstiki i piloty do telewizorów dzieciaków zostają filmy takie jak South Park i Jerry Spinger czy gry typu Mortal Kombat na konsoli Nintendo. Normalne początkowo dzieci stają się mniej wrażliwe na przemoc, a te bardziej podatne na wpływy – dzieci z genetycznie odziedziczoną psychopatią – popychane są w kierunku niebezpiecznej mentalnej przepaści. Tymczasem rząd, na żądanie rodziców i środowiska psychologów, regularnie ustanawia prawa pozwalające nieletnim uniknąć konsekwencji za brutalne zachowania.
Jeśli chodzi o przemoc w mediach, tylko nieliczni badacze wciąż próbują kwestionować fakt, że rozlew krwi w telewizji i w filmach ma wpływ oglądające to dzieci. Teraz dodatkowo mamy jeszcze gry video oparte na schemacie ścigania i zabijania. Dzieci, zaabsorbowane grafiką, uczą się kojarzyć strugi „krwi” z główną gratyfikacją osiągnięcia „wygranej”.
I znowu gospodarka steruje rzeczywistością.
Podczas gdy każdy chętnie przyzna, że w telewizji jest prawdopodobnie zbyt wiele przemocy i że reklamy to zapewne zwykłe bujdy na resorach, bardzo niewielu ludzi ma naprawdę pojęcie o rzeczywistej naturze mediów i stopniu ich hipnotycznego wpływu. Jeszcze mniej liczni mają jakiekolwiek pojęcie o celu, jaki stoi za tym wpływem. W książce The People's Almanac Wallace i Wallechinsky piszą:
„Po drugiej wojnie światowej telewizja rozkwitła... Zaangażowano psychologów i socjologów do badania ludzkiej natury pod kątem sprzedaży, inaczej mówiąc, by dowiedzieć się, jak manipulować ludźmi tak, żeby nie czuli się manipulowani. Dr Ernest Dichter, rektor Institute for Motivational Research Instytut Badań nad Motywacją], w 1941 roku stwierdził... „odnoszące sukcesy biuro reklamy manipuluje ludzkimi motywacjami i pragnieniami, rozwija potrzebę posiadania towarów, których kiedyś społeczeństwo w ogóle nie znało – których być może wcale nie pragnie kupować.”
Dyskutując kwestię oddziaływania telewizji, Daniel Boorstin napisał:
Oto mamy nareszcie supermarket z zastępczym doświadczeniem. Udane programowanie oferuje rozrywkę – pod płaszczykiem instrukcji; instrukcję – pod płaszczykiem rozrywki; polityczne przekonania – z atrakcyjnością reklamy; a reklamę – z atrakcyjnością sztuki teatralnej.”
Zaprogramowana telewizja służy nie tylko rozpowszechnianiu przyzwolenia i konformizmu, ale reprezentuje przemyślane podejście przemysłu.” [cytowane przez Wallace'a, Wallechinsky'ego]
Pomijając fakt, że telewizja przypuszczalnie jest niezwykle szkodliwa dla dzieci, a większość pogarszających się obecnie aspektów społecznych można przypisać przedstawianemu w telewizji upadkowi wartości, istnieje jeszcze głębszy i bardziej podstępny czynnik wpływający na ludzką psychikę. Jak zacytowano, jest to zaplanowana i rozmyślna manipulacja, mająca upowszechnić przytakiwanie i konformizm i zahipnotyzować masy do podporządkowania się autorytetowi panów gospodarki poprzez ich fałszywego proroka – telewizję.
(...)
I tak rysuje się nam obraz rozmyślnie zmanipulowanego społeczeństwa telewizyjnego konformizmu, edukowanej i kreatywnej nieudolności oraz społecznego niepokoju i dekadencji. To oczywiste, że media odpowiadają za szerzenie tego stanu, a przez co one są kontrolowane?
Przez kapitalistyczną, konkurencyjną gospodarkę.
Wydawałoby się, że w interesie swoich klientów ci mistrzowie manipulacji zaplanują programy pozwalające stworzyć korzystne warunki społeczne, co rzeczywiście mogliby zrobić. Oczywiście najwyższa władza w telewizyjnym programowaniu spoczywa w rękach reklamodawców wspieranych przez te przedsiębiorstwa, których produkty są sprzedawane. Zdawałoby się, że z tymi wszystkimi psychologicznymi danymi, do których mają dostęp, wykorzystują programowanie do poprawienia warunków społecznych, co kosztuje. Co roku wydaje się ponad 25 miliardów dolarów, żeby robotników - po ukończeniu przez nich edukacji w szkołach publicznych połączonej z wpływem telewizji - nauczyć pisać i czytać. Przyjmuje się, że rosnący wskaźnik przestępczości, który również kosztuje tych przemysłowych gigantów ogromne sumy pieniędzy, w głównej mierze daje się przypisać frustracjom i niezadowoleniu wywołanym przez prezentowane powszechnie w telewizji fałszywe spojrzenie na rzeczywistość.
Dlaczego nie wykorzystują oni swoich środków finansowych na sponsorowanie fachowców od motywacji, by ci wymyślili, jakie programy mogłyby wywołać pozytywne zmiany?
Czy to możliwe, że stan społeczeństwa, a w tym zaprogramowana reakcja na „najmniejsze oznaki autorytetu” - są zaplanowane? Czy ktoś chciałby podsunąć myśl, że nie mają oni dostępu do tych liczb i badań dotyczących szkodliwego wpływu programowania i że nie są świadomi tego, że to kosztuje ich pieniądze? Jeśli tak faktycznie jest, to są oni zbyt głupi, by decydować o naszych wartościach, w każdym razie powinniśmy ich kompletnie ignorować. Jeśli jednak nie jest to prawdą, musimy założyć, że ta manipulacja ma jakiś cel.
Istnieje sporo dowodów na poparcie idei, że celem owej manipulacji jest stworzenie psychologicznego i społecznego rozbicia - społecznej psychopatii, wystarczającej, by dopuścić do ustanowienia rządu totalitarnego na życzenie ludzi. Za tym idzie teoria, że ta „zamożna elita” usiłuje zza kulis kontrolować cały świat i że to w tym celu sterują oni i finansują różne działania, które masom wydają się politycznymi i międzynarodowymi „wypadkami”.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2 »
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów