Dołączył: 13 Mar 2009 Posty: 149
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 17:44, 28 Sie '09
Temat postu:
No, to przynajmniej nie kręcone w domku, a na zewnątrz. Na jakimś zjeździe.
Świetny widok z chemtrialem na niebie , taki romantyczny .
Tych filmików będzie z pewnością więcej, pytanie czy w związku z faktycznym zjawiskiem czy też chęcią dolania oliwy od siebie, fałszerstwo?
No dobra panowie - jak w przypadku innych zdj, filmów, spróbujmy obalić i ten, jak do tej pory nie widziałem czy jest to kręcone w samochodzie, chyba nie. Może przed obiektywem trzymał szybkę dla efektu.
Dalej to ja bym też chciał sobie nagrać takie coś. Bo jeśli jest to widoczne dla kogoś, to powinno być też łatwo widoczne dla innych. To zachód, czy wschód słońca?
Trochę mi się wierzyć nie chce, że o takim zjawisku nie trąbią już wszystkie serwisy tv. Przecież to powinna być sensacja. Jakiś wielki obiekt koło słońca widziany prawie gołym okiem i żadnych newsów?
4 nagrania :/... z czego te po 3 miesiącach się różni.
Ale czy nie ma więcej źródeł? Np. z tego samego miasta?
Jeśli ktoś zapodał by dodatkowe filmy...
_________________ Moja odpowiedź na zaczepki TROLL-i.
Przez długi czas nie dawało mi spokoju pytanie wielokrotnie zadawane przez moich współdyskutantów w tym temacie,a mianowicie "Jak to jest możliwe że ten obiekt widoczny jest w jednym miejscu na Ziemi a potem znika tylko po to żeby zostać sfilmowanym jakiś czas później w zupełnie innym punktem globu"
Do wczorajszego wieczora miałem z tym fantem ogromny problem,a olśnienie nadeszło dzięki...lustrzanym zajączkom puszczanym przez moją córkę.
Dobra,przechodzę do rzeczy.Pamiętacie ten artykuł z The Washington Post?
A szczególnie to jedno zdanie które wytłuściłem...
Cytat:
Jest również napisane że obiekt ten nie wydziela ciepła i światła co uniemozliwia jego obserwację przez teleskopy optyczne:
Skoro nie widać go przez zwykłe teleskopy to i ludzkie oko nic nie zdziała,
bo jak zobaczyć coś co nie świeci?
Zaraz zaraz,to że nie świeci nie oznacza że nie może odbijać światła słonecznego,prawda?
Jeżeli obiekt znajdowałby się po drugiej stronie Słońca widzianego z Ziemi wtedy przy ściśle określonych warunkach,determinowanych ruchem ziemi wokół własnej osi,ruchem ziemi po orbicie,ruchem obiektu wokół własnej osi i ruchem obiektu po orbicie mogłoby dojść do chwilowej obserwacji światła odbitego od jego powierzchni które w zależności od kąta padania byłoby widoczne dla obserwatora z Ziemi?
A dlaczego nie na całym globie?
Kiedy ktoś strzela ci zająca słonecznego w oczy czy musisz uciekać ileśtam nawet metrów żeby uniknąć uszkodzenia wzroku?
Nie,wystarczy przesunąć się o 10 centymetrów
Pamiętajcie że jestem laikiem i jesli napisałem bzdurę to naprowadźcie mnie na właściwe tory,bitte.
EDIT:Tyle tylko że żeby dawać tak wyraźny i silny odblask to obiekt musiałby być naprawdę albo bardzo blisko Słońca albo być więcej niż słusznych rozmiarów,nieprawdaż?
Jest również napisane że obiekt ten nie wydziela ciepła i światła co uniemozliwia jego obserwację przez teleskopy optyczne:
Prrivan, jak Cię lubię, to życzę Ci trochę dystansu do cytowanych treści, albo może jeszcze więcej dystansu.
W przestrzeni kosmicznej znajduje się ogromna ilość obiektów, które nie wydzielają światła i ciepła, a jednak są widoczne i obserwowalne przez teleskopy optyczne. Właśnie dzięki temu, że mimo iż same nie są źródłem żadnego rodzaju obserwowalnego promieniowania, to odbijają promieniowanie innych źródeł. Np. Księżyc albo odległe planety naszego układu, czy choćby komety. Pozornie to wygląda jak argument na korzyść zwolenników Planety X, jednak wtedy owo mityczne Nibiru musiałoby być jedynym takim obiektem, który "pojawia się i znika" jak murzyn idący po pasach. Bo kosmos jest niewyczerpanym zasobem źródeł światła, które może być obserwowalne optycznie i jeżeli coś materialnie się znajduje w przestrzeni kosmicznej, to zawsze odbija "jakieś" światło. Teleskopy "widzą" komety bez względu na ich pozycję względem Słońca lub innych źródeł światła (kwestia "czułości" sprzętu) na długo zanim człowiek z powierzchni Ziemi będzie mógł zobaczyć je gołym okiem "na niebie". Dlaczego zatem "Nibiru" zachowuje się tak dziwnie? Czyżby raz pochłaniało światło, a raz je odbijało? Możliwe, że tak jest - nie rozstrzygam, tylko pytam czy masz jakiś na to pomysł.
Mnie najbardziej męczy w tej całej historii zupełnie nie aspekt astronomiczny. Jeżeli się temu przyjrzysz, to wyraźnie zobaczysz, jak ludzkie obserwacje tego fenomenu korespondują ze strukturą psychiczną naszej jaźni. Jak realizuje się archetyp w nadejściu Planety X i jednocześnie jak nadchodzi Planeta X ten archetyp determinująca. Znaczy to, że bez względu na to, czy mamy do czynienia z fenomenem astronomicznym, czy wyłącznie natury psychicznej, to tak czy siak obcujemy tu z czymś realnym. Na tym polega moc archetypu - potrafi się materializować i wzajemnie się determinować z własną materializacją.
Jeżeli bowiem nasze Słońce tworzy z "tym czymś" układ podwójny, w którym jeden element jest stałym i ogromnym źródłem życiodajnych promieniowań, a drugi jawi się jako obiekt nierozpoznany, pochłaniający światło kosmosu i widoczny tylko w określonych warunkach (kiedy światło Słońca nań padnie i się odbije), to jest to doskonała metafora ludzkiej kondycji psychicznej (świadomość i podświadomość), determinująca w dodatku nasze postrzeganie całej sytuacji. Powstaje zatem tu pytanie o to co jest pierwotne w naszej interakcji z tym "układem podwójnym". Nasza struktura, która "każe" nam postrzegać to co się dzieje tak, a nie inaczej, czy może nasza struktura świadomości (i w efekcie: postrzegania) pierwotnie się tak się ukształtowała, gdyż od zarania determinowana była zjawiskiem, którego obecnie jesteśmy świadkami? Oto pytanie! (jeżeli ktokolwiek zrozumiał moje mętne wynurzenia ).
W wyżej wymienionym mętnie kontekście rzeczywiście pojawienie się (ujawnienie) Planety X rzeczywiście może korespondować z czymś w rodzaju "rewolucji" świadomości, tylko nie wiadomo czy jako przyczyna czy skutek Ale to już temat na inną męczącą rozprawkę.
Ostatnia "tajemnicza kwestia" tej sprawy to fakt braku publicznej (oficjalnej) informacji na temat "tego obiektu". Albo go więc nie ma , albo widzą go tylko Ci, którzy chcą zobaczyć, albo istnieje globalna konspiracja zakładająca, że jak się zignoruje Planetę X, to ludzkość nie zauważy własnej "rewolucji świadomości". Wszystkie powyższe pomysły jawią się jako absurdalne, więc domniemywam, że mamy za mało danych aby wnioskować.
wczoraj około godziny 23 widziałem na niebie coś niesamowitego, wraz z koleżanką i kumplem wychodziliśmy z zklubu i szliśmy do auta. spojrzałem w niebo, zobaczyłem pięć lub szesć kul leciały od siebie w równych odległościach, patrzyłem się z dwie minuty na to. mój kumpel sceptyk chciał już jechać ,więc nie miałem wyjścia, ciekawe dokąd lecialy. jedna za drugą.. fajnie się czułem jak je obserwowałem
ps pewnie to nie ma nic wspólnego z planeta x. sorry
_________________ nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno
..i znowu od 3 dni mniejsza ilość słonecznych elektronów formuje się na szerokości ziemi dociera do niej,..czyli w geosferze jest/formuje się znowu wiecej mionów mimo normalnej prędkości wiatru słonecznego
_________________ www.eterofizyka.pl www.v-tao.eu
Pamiętaj że odkrywcy obiektu nie mieli pewności czy jest on planetą,protogwiazdą czy wielką kometą-a komety to lód,a lód potrafi ze światłem wyczyniać niezłe sztuczki.
Kolejny ciekawy news z czasów kryzysu gospodarczego.
Pamiętacie te wszystkie filmy katastroficzne o ciałach niebieskich zmierzających w stronę Ziemi i dzielnych astronautach którzy w specjalnie zaprojektowanym statku zmieniają trajektorię ustrojstwa i ratują matuszkę Ziemię?
A wiecie że projekt takiego statku istnieje i został już zatwierdzony do wystrzelenia "w razie potrzeby"?
Scientists design spacecraft to save Earth
A spacecraft capable of saving the world from a catastrophic asteroid collision has been designed by British space scientists.
By Richard Gray, Science Correspondent
Published: 9:00PM BST 29 Aug 2009
Heroic missions to stop life on Earth from being wiped out by an asteroid have become a favourite theme for Hollywood disaster films.
Now, a team of British engineers have designed a real-life spacecraft to save the world from destruction.
Their invention, called a "gravity tractor", would be deployed when an orbiting rock is detected on a collision course with Earth.
The spacecraft would intercept the asteroid and position itself to fly alongside it, just 160ft from its surface.
From this position, the 10 tonne craft is able to exert a small gravitational force on the rock, pulling the asteroid towards it.
By gradually modifying its course, over several years, the gravity tractor is able to slowly shift the asteroid's trajectory enough to ensure it misses the Earth.
Details of the planned craft come just weeks after an asteroid or comet was found to have ploughed into Jupiter, which is a giant gas planet, leaving behind a vast impact scar – estimated to be about the same size as the Earth – in its atmosphere.
Scientists believe it is only a matter of time before an asteroid comes close enough to the Earth to be a threat.
Nasa, the US space agency, is so concerned that it has established an expensive monitoring programme to track every object in the sky that might come close to the planet.
It estimates there are more than 100,000 asteroids orbiting near the Earth that are large enough to destroy a city. So far the agency has only been able to identify and track 6,363 of them.
Just one football pitch-sized asteroid would be capable of obliterating a large city and could cause widespread destruction by also throwing flaming material into the atmosphere and triggering tidal waves.
In 1908, a meteor of this size exploded above Lake Tunguska in Siberia, destroying 770 square miles of forest. Such collisions hit the Earth every 100 years.
To avoid such a disaster, engineers at space company EADS Astrium, which designs and builds spacecraft for Nasa and the European Space Agency, have designed the gravity tractor.
The team, who are based in Stevenage, in Hertfordshire, believe the craft could divert asteroids that are up to 430 yards across – big enough to release 100,000 times more energy than the nuclear bomb dropped by the United States on Hiroshima in 1945.
"Anything bigger than 30m (32 yards) across is a real threat to the Earth," said Dr Ralph Cordey, science and exploration business development manager at Astrium.
"Unfortunately it is a matter of when rather than if one of them hits us.
"The gravity tractor exploits the principals of very basic physics – every object with a mass has its own gravity that affects objects around it. It can move fairly large objects 300 metres (984ft) to 400 metres (1,312ft) across.
"These asteroids are hurtling around our solar system at 10km per second, so when you scale that up, you just need a tiny nudge to send it off course."
The 30m gravity tractor would need to be launched around 20 years before an asteroid is due to the hit the earth, giving it enough time to intercept the asteroid as it orbits the sun and change its trajectory.
The spacecraft would use four highly efficient low energy thrusters – known as ion thrusters which are often used on deep space probes – to gradually shift its position as it flies above the rock, causing the gravitational pull it has on the asteroid to "tug" it off the collision course.
With an asteroid around 300 yards across, the gravity tractor changes the angle it is travelling in by a fraction of an inch over a period of 15 years, creating enough of a change in the orbit for the asteroid to miss the Earth.
The team have designed the gravity tractor and planned the details of the mission. The craft could be built in a relatively short time, using existing technologies, if an asteroid was detected on a collision course.
It is likely it would require an international agreement to send a mission into space.
Christian Trenkel, who worked on the mission plans, said: "We have designed the mission using the technology that we currently have available, so it could be put into practice at any time."
Earlier this year, Nasa published a feasibility paper on using a gravity tractor to steer an asteroid, or near earth object as they are called, away from the Earth. It concluded that with enough warning it could be highly effective.
In 2004 an asteroid known as Apophis caused concern after it was calculated to pass alarmingly close to the Earth.
Projections of its path around the sun predicted it had a one in 37 chance of hitting the planet in 2029 – the highest threat in recorded history.
The threat of a 2029 collision was later ruled out but scientists fear that the asteroid could still pass through a key point in space known as a "keyhole" that would put it on course to collide with the Earth in 2036.
Kevin Yates, project manager for the UK Near Earth Object Information Centre which is responsible for warning UK ministers of risks from asteroids and comets, said: "Gravity tractors are a solution that are growing in popularity.
"There does need to be international agreements on how to tackle a threat from an asteroid.
"There are all sorts of political difficulties if, for example, a mission only managed to move the point of collision on the Earth from one country to another."
A wczoraj mimo braku plam kolejna burza na Słońcu:
SOLAR SURPRISE: Even during the deepest solar minimum in a century, the sun has the capacity to surprise. Larry Alvarez got one Saturday when he bent over the eyepiece of his solar telescope in Flower Mound, Texas. "I thought it would be just another day with a vanilla-wafer solar disk, but I was in for a blazing shock when I checked out the edge of the sun," he says. "There was a huge worm popping out of the apple--a prominence of magnificent proportions!" Here is what he saw:
"What a doozy," he says. "I watched the prominence for more than two hours and captured many good images." The video he made is a must-see (DivX required).
Realtime images from the Solar and Heliospheric Observatory indicate that the prominence remains active. Readers with solar telescopes should take a look. It's no longer a surprise, but still a doozy.
Gdybym zobaczył dwa słońca zrobił bym przynajmniej 10 lub więcej zdjęć.
Dlaczego ludzie robią 1 zdjęcie i kropka?
_________________ Moja odpowiedź na zaczepki TROLL-i.
Gdybym zobaczył dwa słońca zrobił bym przynajmniej 10 lub więcej zdjęć.
Gdybym ja zobaczył to też bym zrobił. Na zdjęciu od Prrivan'a jest aż jedno Słońce więc szkoda czasu na więcej takich krajobrazów. Znowu robi się offtop.
Prrivan: Wklejanie przez Ciebie tych rzekomych zdjęć "drugiego słońca/obiektu" świadczy wyłącznie o Twoim braku wiedzy nt. podstawowych zjawisk na niebie.
Dołączył: 13 Mar 2009 Posty: 149
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 18:44, 31 Sie '09
Temat postu:
Zgadzam się. Jednak chęć dyskredytacji, będzie tutaj uogólniać do zjawisk może podobnych acz po głębszym zbadaniu zasadniczo różnych.
Prrivan, co prawda, wkleja co popadnie, jednak są to składowe informacji o podejrzanym obiekcie w pobliżu słońca, więc jeżeli cokolwiek mieści się w tym spektrum, nawet niesamowite, winno być wspomniane. Owszem duża część z tych zdj. będzie próbą oszustwa lub niewiedzy i nieświadomości autorów, wszak nie stanowi to o wykluczeniu wszystkich.
Łatwość z jaką przychodzi już odrzucanie wiadomości przekracza wszelkie normy, to iż myślimy inaczej nie znaczy, że prawidłowo. Zbyt dużą wiedzę i wyrokowanie co niektórzy sobie przypisują.
Dołączył: 09 Mar 2009 Posty: 261
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 19:36, 31 Sie '09
Temat postu:
Sporo jest tego typu filmów. Drugie słońce, obiekt obok słońca itp., niektóre nawet sprzed kilku lat. Co tylko wskazuje, że mogą to być efekty optyczne wygenerowane w atmosferze. Pytanie brzmi: co się dzieje z atmosferą?!
... w geosferze formują się już powolne niskoenergetyczne elektrony, wysokoenergetyczne jeszcze nie..zmiejszyła się natomiuast liczba mionów, formują się na szerokpościach przed ziemią,..szkoda liczyłem na zapłonięcie nieba [i uwidocznienie się pisma aniołów] bez burzy na słońcu,..ale może już jutro zapłonie niebo przy spokojnym słońcu,. gdy tylko czasoprzestrzeń znowu w dziwny sposób straci/zmiejszy swą "normalną" oporność, do której przyzwyczaili się współcześni astrofizyczni naukowi bajarze
_________________ www.eterofizyka.pl www.v-tao.eu
Niezłe fotki...
Teraz 3 i efekt halo chyba odpada. :/
Ale że ze mnie żaden spec , może ktoś te fotki wytłumaczyć?
Czy jest trzecie,( poza nibiru lub photoshopem), wytłumaczenie?
ps: pewnie jest _________________ Moja odpowiedź na zaczepki TROLL-i.
Dołączył: 30 Sie 2009 Posty: 16
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 23:08, 31 Sie '09
Temat postu: troche powagi
widzę, że od prawie roku borykamy sie z masowa histeria. Pozwolę sobie podsumować wątek.
Czy ktos z forumowiczów wysilił sie na to,żeby popatrzeć co o Nibiru, Nuburu czy jej młodszej siostrze Mubaru czy innym Subaru napisało nasa? Nagle bardziej wiarygodne stały się strony w stylu Xdrive (naprawde szkoda ze nie X-file:)), moja_mama_jest_kosmitka.com i godscreation.com itd. ???
przyjrzałam się tym fotką, załóżmy, że nie sa podrasowane w fotoshopie, to przyjrzyjcie sie reakcjom ludzi. koles robi zdjęcie na którym sa 2 słońca a dziadkowie nie przerywają pogawędki, babeczka dalej spaceruje z psem. czy reakcją nie powinno być "Wow 2 słońca" i cała masa wgapiaczy?
Zastosujmy tu znaną metodę - zdrowy rozsądek.
i tak
1. od kiedy autorzy stron w stylu Xdrive sa bardziej wiarygodni od uznanych profesorów z nasa? Rozumiem, ze każdy z autorów strony ma przynajmniej dwa doktoraty z fizyki (a nie ufologii)
2. co jest bardziej prawdopodobne - czarna dziura na google sky (jest ich wiecej nie tylko ta przy orionie) jest błędem programu lub ma ukrywać, że w tym miejscu było foto Gwiazdy Śmierci pilotowanej przez Luk'a Skywalk'era?
3. czy taki wątek cokolwiek wnosi? Jeśli koleś po przeczytaniu tego zbuduje sobie lepiankę-ziemiankę w Bieszczadach i będzie tam trzymał puszki z tuńczykiem i nóż myśliwski to spoko, komu to szkodzi. Ale jeśli będzie się powoływał na Prawda2 przy tworzeniu sekty, której głównym założeniem będzie teleportacja na Nubiru poprzez rytualne samobójstwo to chyba pora się zastanowić czy aby na pewno wszystko z nami ok.
chyba masz małą rozbieżność w rozumowaniu.
Jak możesz równocześnie zakładać iż zdjęcia nie są przerabiane oraz dziwne zachowanie ludzi na zdjęciu (sugerując że nic dziwnego nie widzieli)
jeśli na Litwie jest taki widok sam częściej będę patrzył na zachód słońca
ps: spodziewam się tylko 1 termonuklearnej bańki
_________________ Moja odpowiedź na zaczepki TROLL-i.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
, taki romantyczny 
.
