Praca doktorska Jarosława Kaczyńskiego odnaleziona
"Polityka" odnalazła doktorat premiera Jarosława Kaczyńskiego. Po ponad 30 latach od publicznej obrony znów dostępna jest jego praca. Poszukiwano jej od lat, spekulując nawet, czy aby taka na pewno powstała.
"Egzaminy doktorskie zdał z teorii państwa i prawa oraz filozofii marksistowskiej (oba na "bardzo dobrze"), a 8 grudnia 1976 r. obronił pracę doktorską "Rola ciał kolegialnych w kierowaniu szkołą wyższą". Recenzowali ją profesorowie: Ryszard Malinowski, Michał Pietrzak i Wiesław Skrzydło. Uzyskała pomyślne recenzje i wszyscy członkowie Rady Naukowej Instytutu Nauki o Państwie i Prawie na WPiA UW obecni na jej obronie opowiedzieli się za nadaniem magistrowi Kaczyńskiemu stopnia doktora nauk prawnych."
Slyszales?
Prace doktorska Kaczynskiego przetlumaczyli na rosyjski..
TEHRAN (FNA)- Libyan authorities arrested a leader and mosque preacher of the ISIL terrorist group who later confessed to be a Mossad officer.
A
ccording to the Libyan authorities, preacher Abu Hafs’ real name is Benjamin Efraim, an Israeli national operating in one of Mossad’s special units which conduct espionage operations in Arab and Islamic countries.
The Libyan authorities said the Mossad spy has started his career in Libya by leading a 200-member ISIL-affiliated group and moved to Benghazi in disguise as a preacher.
According to them, Abu Hafs had attempted to infiltrate Egypt, adding that the group, under his command, is among the most barbaric terrorist groups which had threatened to export war to Egypt.
The report came in the backdrop of a number of reports that said ISIL Leader Abu Bakr al-Baghdadi was also a Mossad agent although no credible evidence has yet been presented to substantiate the claim.
When the terror outfit attacked Iraq and conquered Mosul some three years ago, numerous reports have surfaced the media disclosing that tens of Mossad agents are leading ISIL fighters.
The report came as speculations are increasing within the ranks of ISIL over the possible successor of Abu Bakr al-Baghdadi after the recent reports about his death.
According to last month reports, ISIL’s leader in Libya Jalalulddin al-Tunisi and ISIL’s leader in Syria Abu Mohammad al-Shamali are the main two picks to lead the terrorist group after al-Baghdadi.
Jalalulddin al-Tunisi, whose real name is Mohammad Bin Salem al-Oyoni, was born in 1982 and is a resident of the town of Masaken in Souseh province in Central Tunisia.
Al-Oyoni has also acquired the French nationality after his trip to the European country before joining terrorist groups in Tunisia in 2011-2012.
Al-Oyoni joined ISIL in Iraq and Syria in 2013 and 2014.
American and Iraqi sources claimed that six commanders of ISIL, including a Belgian-Algerian and a French member of the terrorist group are read to be the successor of al-Baghdadi.
Niedaleko pada gowno od sedesu ..
Koles marzy o tym ,zeby pojsc w slady wujka ,Stefana Michnika,i po raz kolejny skazywac na smierc polskich patriotow.
Niedoczekanie kanalio.....
Minister turystyki podjął decyzję o dymisji prezesa Polskiej Organizacji Turystycznej Marka Olszewskiego.
Jest ona reakcją na sugestie Olszewskiego, aby z programów turystycznych promujących Polskę wykreślić Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin” oraz KL Auschwitz-Birkenau.
– Chcemy położyć nacisk na promowanie tego, co cenne w naszej własnej kulturze, pokazać nasz wielki wkład w rozwój Europy. Nie mam potrzeby eksponowania miejsc i zdarzeń związanych z historią innych narodów – stwierdził Olszewski.
– Pamiętajmy, że kultura żydowska w praktyce cała przetrwała – mówił szef POT i dodawał, że „nie ma potrzeby eksponowania miejsc i zdarzeń związanych z historią innych narodów”.
– Auschwitz to nie produkt turystyczny, lecz miejsce zadumy i przemyśleń, a my zajmujemy się promocją Polski jako kraju atrakcyjnego turystycznie – argumentował szef POT.
Dodał on również, że:
– To polskie, a nie żydowskie elity zostały w czasie wojny zupełnie przeorane i zlikwidowane i podkreślał, że chce pokazać Polskę od najlepszej strony, przez nasze zabytki, kulturę, gościnność, wspaniałą muzykę.
Ho Lee Fuk !!!!!!
Nieznany sabotazysta zakpil w piekny sposob z poziomu wiadomosci w tzw.mas mediach.
Tutaj oryginalne zdjecia z wiadomosci w telewizji amerykanskiej.
Komentatorka informuje ,ze otrzymali wlasnie liste nazwisk pilotow,ktorzy byli za sterami samolotu linii Asiana jaki rozbil sie kilka dni temu w San Franscisco.
Oto ona:
Debilka czyta to bez zmruzenia powiek.
Potem gdy okazalo sie ,ze ktos zrobil ich w balona stacja TV przeprosila za pomylke!
San Francisco TV Station Exposing Names Of Asiana Pilots | Asiana Pilots names from KTVU News
Tym ,ktorzy nie czytaja biegle po angielsku spiesze z pomoca:
Sum Ting Wong = Something wrong
Wi Tu Lo=We too low
Ho Lee Fuk=Holy fuck !!!
Bang Ding Ow =Bang!!!Ding!!! Ow !!
I pomyslec ze ciagle sa jeszcze ludzie ,ktorzy tel-aviv-zje uwazaja za wyrocznie
Jerzy
Last edited by Jerzy Ulicki-Rek on 31 Aug 2017 02:55 pm, edited 3 times in total.
Wolna Polska zaczyna sie tutaj
............................
KTVU producers fired over Asiana pilots' fake names
.........
Asiana to sue San Francisco news station over broadcast of bogus and racist pilot names
Asiana Airlines will take legal action against KTVU-TV which broadcast fake names of four pilots on board the fatal plane crash
The airline may also sue the National Transportation Safety Board, whose summer intern confirmed the names
The airline said the prank 'badly damaged' its reputation
..................................
"Kamila Gasiuk-PIhowicz"...
Kto tym zydom i zydowkom pisze te pseudonimy
Gronkiewicz -Walz.. Gowno -Psie ..Jan Maria Rokita..etc
Jerzy.
Kamila Gasiuk-Pihowicz, posłanka Nowoczesnej, wybrała się na obchody rocznicowe Sierpnia'80 w Gdańsku, licząc zapewne na zyski politycznej z tej wyprawy. Ale popularna Myszka Agresorka się przeliczyła...
Nie takiego przywitania spodziewała się parlamentarzystka z partii Ryszarda Petru. Gdy posłanka, której towarzyszył mężczyzna z torbą z napisem "Konstytucja", pojawiła się przy Klubie Wydział Remontowy (mieszczącym się w byłym biurze przepustek tuż przy Placu Solidarności i Pomniku Poległych Stoczniowców, naprzeciwko bramy Stoczni Gdańskiej), przywitały ją gwizdy.
"Złodzieje, złodzieje!". Tak przywitano posłankę Nowoczesnej na obchodach w Gdańsku - WIDEO
Klasyka dowcipu socrealistycznego - Radio Erewań II
Mój mąż pracuje w kołchozie i osiąga wydajność znacznie wyższą niż inni zatrudnieni tam mężczyźni. W małżeńskim łożu natomiast zdecydowanie zawodzi. Co mam zrobić w tej sytuacji?
- Proszę spróbować z nim w kołchozie.
- Jaki jest najwspanialszy organ kobiecy?
- Nasze znakomite czasopismo "Sowietskaja żenszczina".
- Nienawidzę naszej komunistycznej partii, pierwszego sekretarza, ani też innych przywódców KPZR! Co mam zrobić?
- Podać nam imię, nazwisko i dokładny adres.
- Czy partia może się mylić?
- W zasadzie tak, w praktyce jednak partia nigdy się nie myli.
- Skąd ta pewność?
- Pytaliśmy o to w KC.
- Czy Pan Bóg może zostać członkiem partii?
- W zasadzie tak, aczkolwiek najpierw musiałby wyrzec się Kościoła.
- Czy wolno krytykować partię?
- W zasadzie tak, trzeba jednak pamiętać, ze we własnych czterech ścianach jest zdecydowanie przyjemniej.
- Jak zachowa się rząd radziecki w beznadziejnej sytuacji?
- Nie jesteśmy upoważnieni do wypowiadania się na temat sytuacji w naszym rolnictwie
- Czy wspaniale osiągnięcia komunizmu znane są całemu światu?
- Niestety tak.
- Kiedy odbyły się pierwsze na świecie wybory wg. komunistycznego wzorca?
- W raju, gdy Bóg przyprowadził do Adama Ewę i powiedział: "Wybierz sobie żonę".
- Czy w Związku Radzieckim istnieje cenzura poczty?
- W zasadzie nie, jednakże listy o antyradzieckiej treści nie będą doręczane
- W reportażu z Polski nadanym w radzieckiej telewizji ujrzeliśmy kolejki przed sklepami mięsnymi w Polsce. Jak to wytłumaczyć?
- Po prostu w Polsce bywa jeszcze mięso.
- Z jednej strony informuje się nas, że USA zmierza ku przepaści, z drugiej strony, ze Związek Radziecki wkrótce wyprzedzi Zachód. Jak mamy to rozumieć?
- Przepraszamy, ale musimy kończyć na dzisiaj...
- Czy to prawda, ze komunizm widać już wyraznie na horyzoncie?
- Tak, to prawda. Zgodnie z definicją horyzont to wyimaginowana linia, przesuwająca się w miarę zbliżania.
- Czy człowiek niepiśmienny, analfabeta, może zostać członkiem Akademii Nauk?
- Może, ale nie członkiem-korespondentem.
- Czy będzie III wojna światowa?
- Trzeciej wojny światowej nie bedzie, bo będzie taka walka o pokój, że kamień na kamieniu nie zostanie.
Od słuchacza z Ameryki: - Czy w Zwiazku Radzieckim inzynier może kupić z pensji samochód?
- A u was biją Murzynów.
Quiz w Radiu Erewań, pytanie do uczestnika: "Kto jest twoim idolem i dlaczego Stalin?"
... Pytanie do Radia Erewań: Czy to prawda, że marchewka dobrze wpływa na potencję ?
Odpowiedź: W zasadzie tak, jednak bardzo trudno ją umocować.
Albo pytania do prof. Rumiana. Panie Rumian, czy można spaść z czwartego piętra na du*ę??
-Tak, o ile takowa tamtędy przechodzi..
Czy u nas w kraju każdy może mieć Wołgę?
-Teoretycznie tak ,ale po co komu tyle wody.
I cos dla oka...
Dziewczyno, twój underboob mnie urzeka..
Dziś aż 35 par pięknie nie do końca odkrytych piersi...
Jak wygląda Happy Meal po 137 dniach?
Co się stanie z jedzeniem leżącym sobie przez 137 dni na talerzu w temperaturze pokojowej? Odpowiedź wydaje się oczywista.
Ale nowojorska artystka Sally Davies postanowiła to sprawdzić i po zakupie zestawu Happy Meal i pozostawieniu go na talerzu w temperaturze pokojowej przez 137 dni codziennie robiła zdjęcie. Oto efekt jej pracy (w wersji skróconej):
Piecio-wymiarowe ?
Gdyby ktos chcial zaczac zarabiac na takich zdjeciach i podobnych albo mial wlasne pomysly to bardzo chetnie skontaktuje go z fabryka.
Oni beda robic dla mnie cala kolekcje broni recznej tak zeby na scianie wygladal jak prawdziwa bron w gablocie.
5D lenticular picture of gun picture, 40*40cm
Podrzuccie mi prosze pare dobrych zdjec orla bialego to zrobimy takiego pieknego orla w 5D
'Bolek' ujawniony. Czas na agenta STASI o pseudonimie 'Oscar'?
Wolfgang Schnur oraz Lothar de Maizière – polityczni protektorzy młodej Angeli Merkel, pod których skrzydłami rozpoczynała polityczną karierę, okazali się agentami STASI. Obaj na terenie byłej NRD tworzyli oddziały zachodnioniemieckiej partii CDU, z której wywodzi się … Angela Merkel.
Jeżeli Donald Tusk był agentem STASI i SB o pseudonimie „Oscar”, który aktywnie działał w gdańskiej „Solidarności”, to ewentualne zamierzchłe powiązania ze STASI mogą rzucać zupełnie nowe światło na wzajemnie wsparcie i zażyłe stosunki w polityce międzynarodowej Donalda Tuska i Angeli Merkel.
"Donald Tusk oznajmia „Henrykowi”, że wspólnie z dawnymi kolegami z Niezależnego Zrzeszenia Studentów chce podjąć niebezpieczną,
ale dobrze płatną pracę, taką jak np. malowanie kominów. Z kolei w maju Tusk planuje wraz z żoną pojechać do Paryża, by odwiedzić redakcję
„Kultury” Jerzego Giedroycia. Jedne i drugie plany udaje się zrealizować."
Autorzy Ralf Georg Reuth i Günther Lachmann .” w swojej książce „Pierwsze życie Angeli M.” zadają wiele pytań , które wymagają zastanowienia się. Jakże zasadne w świetle książki „ Pierwsze życie Angeli M.” wydają się słowa Jarosława Kaczyńskiego, że Angela Merkel została kanclerzem nieprzypadkowo.
Agent STASI Oscar ciągle na posterunku
Nieobecność „króla Europy” Donalda Tuska w Warszawie 10 kwietnia 2015 roku była nie tylko faktem haniebnym, ale także bardzo znamiennym. I stanowi kolejny dowód obciążający w procesie, który wytoczyła, na razie tylko Historia, człowiekowi, który oddał śledztwo smoleńskie w ręce sowieckich oprawców. W powszechnym dyskursie społecznym utarło się mówić, że milczenie oznacza zgodę. W tym wypadku, wielkie milczenie Donalda Tuska, który w sprawie 5. rocznicy, największej po II wojnie światowej, tragedii, która dotknęła Polskę, nie wydał jednego słowa oświadczenia z „dalekiej” Brukseli, nie pozostawia wiele wątpliwości, co do stanu i zawartości zakamarków duszy byłego premiera rządu III RP. W życiorysie politycznym Donalda Tuska, trudno znaleźć choćby jeden element, który wprost negowałby liczne domysły, że przed laty został zwerbowany przez wschodnio-niemiecką STASI i działał nad Wisłą pod pseudonimem Oscar.
Tylko pobieżny rzut oka na karierę polityczną Donalda Tuska każe powątpiewać w jego czyste, zgodne z polską racją stanu, intencje. Przykłady, takiego stanu rzeczy, są znane wszem i wobec: „nocna zmiana” rządu Olszewskiego, powołanie do życia Platformy Obywatelskiej, która, co dzisiaj widać jak na dłoni, z zimną krwią dokonuje demontażu Państwa Polskiego, wasalne stosunki z Angelą M. – kuriozalne ordery i europejskie apanaże, stocznie, Nord Stream, Smoleńsk i cały kontekst związany z zamachem i strach, wielki strach przed pułkownikiem Putinem.
Od tego czasu kilka spraw uległo zmianie. Przede wszystkim Donald Tusk został powołany „przez Angelę Merkel”, bo chyba nikt nie ma, co do tego żadnych wątpliwości, na przewodniczącego Rady Europejskiej i czmychnął na sowicie opłacaną synekurę do Brukseli. I smoleńskie demony zostawił w kraju. Tylko, że od tych upiorów nie da się uciec. Wystarczy przeczytać relację Małgorzaty Wassermann zapisaną w książce „Zamach na prawdę” na temat kilku spotkań i rozmów rodzin smoleńskich z Tuskiem po 10 kwietnia 2010 roku. Przed naszymi oczami roztacza się obraz stronniczości, a właściwie służalczości, wobec Rosjan i himalaje kłamstwa suflowane cały czas Polakom pod cyniczna przykrywką zwykłej ludzkiej bezradności i zagubienia, która politykowi na tym stanowisku przecież nigdy nie przystoi. Dzisiaj natomiast widać, że już 10 kwietnia 2010 roku Donald Tusk prowadził rozgrywkę o przyszłe europejskie apanaże, żeby Putin i Merkel mogli powiedzieć: “Oto nasz człowiek w Brukseli”.
Tajemnice STASI na temat Donalda Tuska muszą znać bezwzględnie dwie osoby: Angela Merkel i Władymir Putin. Oboje całkowicie przypadkowo. To oczywiście żart, bo wszyscy wiemy, nie tylko od Ralfa Georga Reutha i Günthera Lachmanna autorów książki pt. „Das erste leben der Angela M.” („Pierwsze życie Angeli M.”), że związki Angeli M. z FDJ, a więc i ze STASI nie były tylko incydentalne. O karierze kgb-owca Putina w NRD napisano, tu i ówdzie, też kilka słów.
Donald Tusk, jak widać po latach, w tym niemiecko-rosyjskim tyglu czuł się właściwie jak ryba w wodzie. Angelę M. całował po rękach a z Władymirem Władymirowiczem wykonywał słynne żółwiki. W międzyczasie zaśmiewał się do rozpuku z kolegą Bronisławem K. czekając na smoleńskie trumny na lotnisku wojskowym w Warszawie.
Kim był agent Oscar 10 kwietnia 2010 roku. Jedni twierdzą, że zamachowcem (zob. celną analizę Łażącego Łazarza pt. „Gruppenfuhrer KAT”). Inni, że wystrychniętą na dudka żałosną kreaturą, która uwierzyła, że przestawia na tej szachownicy jakieś figury albo choćby piony. Patrząc z tego punktu widzenia do rangi symbolu może urastać słynna rozmowa w cztery oczy Putina z Tuskiem na sopockim molo w 2008 roku. Musiał wtedy żałosny Kaszub pękać z dumy, że przywódca takiego „mocarstwa” urządza sobie z nim przyjacielskie „tete-a-tete” i to nie w Moskwie na Patriarszych Prudach. Pożyteczny idiota? Niekoniecznie. A wspólnik? Może jedno i drugie!
Trzecia możliwość, że Donalda T. Historia przerosła i był powodowany tylko paraliżującym strachem pozostaje najmniej prawdopodobna. Donald T. nie siedział samotnie w celi na Łubiance, tylko urzędował w stolicy blisko czterdziestomilionowego państwa, należącego do NATO, i na biurku miał „gorącą linię” do prezydenta Stanów Zjednoczonych. W takiej sytuacji nie oddaje się śledztwa wrogiemu mocarstwu, a w każdym razie nie bez walki. Mówią, że tonący brzytwy się chwyta. I to jest stara prawda. Tylko, że agent Oscar nie topił się 10 kwietnia 2010 roku! W każdym razie nie w morzu należącym do kondominium niemiecko-rosyjskiego.
Merkel i Putin na pogrzeb prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie dojechali. Barack Obama też. I to są równie wymowne polityczne „oświadczenia” woli jak milczenie Donalda Tuska 10 kwietnia 2015 roku. Historia powoli wydaje wyrok na “dziarskiego Donka” z Gdańska. I kodeksowe prawo, że wszystko co powie oskarżony może być wykorzystane przeciwko niemu, nie ma w tej sytuacji pełnego zastosowania. Bo o wiele cięższym dowodem w tym procesie, przed “Trybunałem Historii”, będzie wszystko to, co Donald Tusk chce przemilczeć.
Nie da się jednak ukryć, że agent STASI Oscar pozostaje ciągle w grze. A jak długo spadkobiercy STASI, FDJ i KGB będą go chronić i wykorzystywać, to już temat na inne opowiadanie!
Dlaczego politycy Platformy są tak bardzo ulegli wobec Berlina?
Decyzje o fundamentalnym dla Polski i Polaków znaczeniu w ostatnich latach bardzo często zapadały nie w Warszawie, lecz w Berlinie. To w stolicy Niemiec wytyczano kierunki polityki zagraniczną naszego kraju. To w Berlinie podejmowane były decyzje w sprawie baz NATO czy obozów dla islamskich imigrantów na terytorium Polski. Dlaczego politycy Platformy zrezygnowali z prowadzenia suwerennej polityki? Czy zrobili to za obietnice otrzymania unijnych synekur?
Przykro mi o tym pisać, ale odnoszę wrażenie, że politycy rządowi z Platformy Obywatelskiej postępują tak, jakby Polska nie była własnością Polaków, których (przynajmniej w teorii) mają na arenie międzynarodowej reprezentować. Ich zachowanie może sugerować, że reprezentują interesy kogoś zupełnie innego. Kogoś, kto traktuje Polskę w kategoriach gospodarczo-politycznej kolonii, kto czerpie z naszego kraju gigantyczne zyski, drenując bezpowrotnie kapitał i sporą część owoców wzrostu gospodarczego...
Niemiecka elita polityczna, w ramach dbania o interesy własnego kraju, wynajduje w krajach ościennych polityków słabszych, uległych i zakompleksionych, których może "urobić" według własnego wzorca. Tak było z Donaldem Tuskiem. Niemcy przez kilka lat hodowali go poprzez wręczane mu medale, honory, wyróżnienia i poklepywanie po plecach. Kiedy już go odpowiednio urobili (uprzednio wykorzystawszy do działań na rzecz niemieckiej racji stanu na linii bilateralnej Polska - Niemcy), to wstawili na eksponowane europejskie stanowisko, mimo braku znajomości angielskiego czy francuskiego. Ważne jednak, że znał niemiecki, dzięki czemu mógł przyjmować bezpośrednie instrukcje płynące z Berlina. Cała akcja z "europejską prezydencją" Tuska polegała na spacyfikowaniu (przejęciu w kontrolę) przez Niemcy (za pośrednictwem polityka z kraju "nowej Unii") europejskiego stanowiska, które mogłoby coś znaczyć, gdyby piastował je przebojowy polityk o wyraźnych poglądach. W przypadku jednak obsadzenia go przez totalną miernotę, w dodatku całkowicie uległą i podporządkowaną płynącym instrukcjom, nie znaczy nic. W ten sposób Berlin kontroluje potencjalne narracje, jakie mógłby tworzyć szef Rady Europejskiej.
Następczyni Tuska na stanowisku szefa rady ministrów w Warszawie ma niestety zbyt ograniczone możliwości osobowościowo-intelektualne, abyśmy mogli choćby przez chwile pomarzyć o próbie prowadzenia niezależnej od Niemiec polityki zagranicznej, która uwzględniałaby przede wszystkim interesy naszego państwa. Słynne "setki" telewizyjne z wizyty Ewy Kopacz w Berlinie, kiedy zagubiona i nieogarnięta premier naszego państwa prowadzona była pod ramię przez Angelę Merkel, doskonale zobrazowały istotę obecnych stosunków Polsko - Niemieckich. Pod tym względem nadzieje na zmianę mogą nieść zbliżające się wybory parlamentarne. Póki jednak krajem rządzi ekipa Platformy (jeszcze miesiąc), póty rzeczywistym premierem Polski będzie Angela Merkel.
Just over a year after Helric Fredoun discovered the lifeless body of the third ranking police officer SRPJ of Limoges, the second ranking service officer has committed suicide yesterday at his workplace with his service weapon.
We learned this morning, a Commissioner Helric Fredoun SRPJ Limoges has committed suicide last night in his office with his service weapon .
Information confirmed by his superiors. It is unknown at this time the reasons for his actions. He would have killed himself that night or in the early hours of the morning.
The Commissioner Helric Fredou aged 45 years was from Limoges began his career in 1997 as a police officer at the regional office the judicial police of Versailles, before returning to Limoges. He was deputy director of the regional police service since 2012. His father was a former police officer, his mother was a nurse in the emergency context CHU Limoges. He was single and had no children.
According to the police union, Commissioner was depressed and experiencing burnout.
In November 2013, the Commissioner Fredou had discovered the lifeless body of his colleague, the 3rd ranking police officer of SRPJ Limoges, who had also committed suicide with his service weapon in his office. He was also 44 years old.
Tworzenie Judeopolonii: rola Mossad-u w NZZ Solidarność
Jak zdobyli ponownie władzę żydzi w Polsce używając ciemniaka politycznego Wałęsę i tłum robotników w Polsce? Czy to ktoś już wziął pod lupę, aby się temu żydowskiemu „mechanizmowi” w Polsce przyjrzeć z bliska ?
Żydzi przez Gomułkę zostali odsunięci od koryta władzy w PRL-u w porozumieniu z Chruszczowem, gdyż żydowska frakcja w PZPR otwarcie popierała Izrael za napaść na Arabów w 1967 w tzw. wojnie czerwcowej w 1967 roku. Wtedy ZSRR zbroiło Arabów i pilnowało też swoich wpływów tam gdzie jest najwięcej ropy naftowej na świecie. Popieranie „imperializmu amerykańskich” sojuszników jak Izraela w latach 1960-ch było sabotażem polityki Kremla, więc Chruszczow kazał wyrzucić obywateli polskich żydowskiego pochodzenia z PZPR-u i centralnych stanowisk władzy w Polsce. Chruszczow to samo w tedy zrobił w ZSRR.W 1981 roku cała granda „komandosów” tzn. synusiów „puławian” („puławianie” – to była frakcja obywateli polskich, ale żydowskiej narodowości w komunistycznym PZPR-e z lat 1944-1968) typu Michnik,
Geremek, Mazowiecki itp. finansowani przez żydów amerykańskich, przygotowywali się latami i wyczekiwali na kolejny bunt sfrustrowanych polskich robotników przeciw kremlowskiemu reżimowi PRL-u, aby wykorzystać odpowiedni moment i zająć dogodne pozycje polityczne do kolejnego przejęcia władzy w Polsce. Pomagał im w tym Mossad.
06.09.1981 Gdansk Oliwa Pierwszy Krajowy Zjazd Delegatow NSZZ ” Solidarnosc ” n/z Jacek Kuron dzialacz opozycji demokratycznej , czlonek KSS KOR i Karol Modzelewski historyk , mediewista , dzialacz opozycji demokratycznej fot. Anna Beata Bohdziewicz/FOTONOVA
Po roku 1968, żydzi latami w Polsce knuli intrygi i szykowali się zawzięcie do ponownego przejęcia władzy w Polsce. Sami żydzi w Polsce nie mogli by od razu samodzielnie stanąć na czele buntu robotników w Polsce, gdyż byli skompromitowani politycznie w oczach Polaków.
Sala BHP Stoczni Gdanskiej, 08.07.1990; n/z Lech Wałęsa, Lech Kaczyński i Jarosław Kaczyński. Fot. Tomasz Wierzejski / Fotonova; za: nowahistoria.interia.pl
Zdawali sobie z tego doskonale sprawę i zaplanowali na początku buntu robotniczego wcisnąć się w rządku za plecami jakiegoś przywódcy robotniczego, którym akurat był bez wykształcenia, ciemniak historyczny, zwykły robotnik Wałęsa, [którego w drugim dniu strajku w Stoczni, podrzucono motorówką pod stocznię a Michnik i Kuroń wwieźli go na taczce na halę, gdzie odbywał się strajk – admin]. „Komandosi” żydowscy byli już doświadczonymi graczami polityczni z lat 1960-tych i 1970-tych, a zawzięty robotnik Wałęsa, w 1981 roku był jeszcze manipulowanym ciemniakiem politycznym i potrzebował wsparcia jakiś „doradców”, gdyż sam nic by nie zdziałał.
Tych tzw. „dysydentów demokratycznych” czyli Żydów w Polsce wspierał Mossad. Jest na to już wiele publikacji, że agenci Mossadu przygotowywali plany i koordynowali odpowiednie intrygi polityczne oraz kierowali żydowskimi „dysydentami” jakie mają wykonywać działania, aby obalić PRL i przejąć ponownie władzę w Polsce.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów