W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
imigranci wywołali zamieszki we Włoszech  
Podobne tematy
NIE dla imigrantów w Polsce. Uzasadnienie 2122
TAK dla imigrantów w Polsce. Uzasadnienie30bez ocen
Polska obowiązkowo przyjmnie imigrantów131
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
12 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 49346
Strona:  «   1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 15, 16, 17   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:25, 25 Wrz '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Syryjka z Polski: patrzcie komu pomagacie! 23 września 2015



Arabskie pojęcie czasu znacząco różni się od naszego. Punktualność nie jest tam raczej szczególnie cenioną wartością, a piętnaście minut spóźnienia to żadne spóźnienie. Liczę na to, że moja syryjska rozmówczyni nie dostosowała się jeszcze do polskich warunków i wybaczy mi małe spóźnienie. Z lekkim poślizgiem jestem w umówionym miejscu. Zaczynam się rozglądać. Przypominam sobie, że nie ustaliliśmy jak siebie rozpoznamy. Ale to nic. Przecież kobieta z Bliskiego Wschodu w centralnym punkcie Białegostoku to nie jest powszedni widok, prawda? Szukam wzrokiem kogoś charakterystycznego, nikt jednak nie pasuje do zakodowanego w mojej głowie rysopisu arabskiej kobiety. Wyciągam telefon i dzwonię. Ku mojemu zaskoczeniu odbiera siedząca tuż przede mną szczupła dziewczyna z długimi, czarnymi włosami o zdecydowanie europejskich rysach twarzy. To tak wyglądają Syryjki?

Jak się okazuje, w Syrii nie brakuje kobiet daleko odbiegających od stereotypowych cech arabskiej kobiety. Niektóre z nich mają nawet blond włosy. – Syria jest niesamowicie wieloetnicznym krajem. Ja jestem syryjską Arabką, ale przecież mamy jeszcze Kurdów, Koptów czy Armeńczyków. Akurat w moim przypadku to kwestia mieszanej rodziny. Mój tata jest Syryjczykiem, a mama Rosjanką. To dlatego tak wyglądam – wyjaśnia swój nietypowy przypadek 21-letnia Mariam, która od dwóch lat mieszka w Polsce. Jej historia jest nieco inna niż wszystkich uchodźców szturmujących obecnie granice państw europejskich. – Mam status uchodźcy, ale dostałam się tutaj legalnie, samolotem ze Szwecji. Jeszcze przed przyjazdem miałam wizę wyrobioną w polskiej ambasadzie – opowiada. – Moja daleka rodzina z Syrii mieszka w Białymstoku od 20 lat. Wypisali zaproszenie i dzięki temu mogłam przyjechać do Polski.

Polski dom

Polska nie może się porównywać z państwami zachodnimi w kwestii pomocy dla uchodźców. – Przez siedem miesięcy oczekiwania na status uchodźcy dostawałam każdego miesiąca około 700 zł na przeżycie i możliwość zamieszkania w ośrodku. Od momentu dostania azylu, przez 12 miesięcy dostawałam mniej więcej 1000 złotych – wylicza Syryjka. Dzisiaj nie dostaje już żadnych pieniędzy – studiuje na uniwersytecie w Białymstoku i udziela lekcji języka arabskiego. To jej jedyne źródło dochodu.

Pytam o kwestie integracji ze społeczeństwem i nauki języka. Tłumaczę, że wielu Polaków obawia się o to, że potencjalni przybysze nie dogadają się z Polakami. – Państwo oferuje możliwość nauki języka polskiego, ale w ograniczonej liczbie godzin. Godziny miną i nikt cię tam już nie chce – wyjaśnia braki naszego systemu. – Gdybym nie zaczęła się uczyć indywidualnie to na pewno nie mówiłabym tak jak teraz – odpowiada z lekkim akcentem, ale bezbłędnym polskim. Mariam z racji swojej rosyjskiej mamy miała mniejsze problemy z nauczeniem się polskiego, a dziś swobodnie mówi w tym języku. Dodajmy również wyraźne zdolności lingwistyczne. Moja rozmówczyni posługuje się biegle językiem arabskim, rosyjskim, angielskim i francuskim. Dobrze mówi po polsku, a w przyszłości chce się jeszcze nauczyć tureckiego i szwedzkiego. Mimo to, rozmawiamy po angielsku. – Nie mam jeszcze takiej pewności w mówieniu po polsku – tłumaczy.

Rasizm? Nie słyszałam.

Białystok ma opinię „rasistowskiej stolicy Polski”. Co więc o polskim rasizmie mówi ta, która mogłaby być jego potencjalną ofiarą? – Polska jest dla mnie po dwóch latach domem. W Syrii wszystko jest zniszczone. Mieszkałam w Damaszku i nawet nie wiem czy moje mieszkanie, szkoła, sklepy, do których chodziłam dalej istnieją. Nie mam już innego domu niż ten polski – tłumaczy brutalność swojej sytuacji, choć z uśmiechem na ustach. Tego ostatniego nie brakuje jej prawie nigdy, bo jest niesamowicie wdzięczna, że może tutaj mieszkać. Daleko od bomb, przymusowego poboru i gwałtów. – Czuję więź z Polską. I kocham bigos! – śmieje się. Ale co z tym rasizmem? – staram się dociec. – Ja nie przypominam sobie żadnej sytuacji, w której ktoś by mnie źle potraktował, bo jestem z Syrii. Na ogół Polacy są bardzo gościnni i przyjaźni. Wrzucając jednak kamyczek do ogródka, Mariam mówi o pewnym dziwnym, powtarzającym się zachowaniu. – Zaczepiam kogoś w sklepie, urzędzie czy na ulicy i zawsze otrzymuję pomoc dopóki… nie słychać mojego akcentu. Kiedy zaczynam więcej mówić, z łatwością da się rozpoznać, że nie jestem stąd, a ludzie po prostu sobie odchodzą – opowiada. – Po prostu odwracają się na pięcie i udają, że nie istnieję. Rozmawiałam z francuską studentką z Erasmusa i mówiła mi, że miała dokładnie ten sam problem. Nie rozumiem tego strachu – kwituje.

Totalitarna Arabia Saudyjska i arabska Szwecja

Zanim jednak nasza rozmówczyni trafiła do Polski, przez kilka miesięcy mieszkała w Szwecji, a jeszcze wcześniej w Arabii Saudyjskiej. – Arabia Saudyjska jest państwem nieprzyjaznym uchodźcom i nikt nas tam nie chce. Co więcej, to totalitarne państwo, a kobiety nie mają żadnych praw. Mój tata jest budowlańcem i miał tam bardzo dobrze płatną pracę, ale co z tego? Szukamy lepszego życia, nie lepszych pieniędzy – podkreśla Mariam.

Później była Szwecja, w której do dzisiaj mieszka jej rodzina. Mariam zapytana o problemy z muzułmańskimi imigrantami w Szwecji przypomina sobie o ciekawej historii sprzed kilku miesięcy. – Pojechałam do rodziny i miałam jechać z bratem do sąsiedniej miejscowości, aby poznać jego dziewczynę. Stanęłam przed lustrem i zaczęłam się malować, a mój brat zaczął dosłownie panikować i krzyczeć, że jeżeli pojadę w tak krótkiej spódnicy to on nigdzie ze mną nie wyjdzie – opowiada. Skąd tak dziwna reakcja brata? – pytam. – Otóż, wspomniana miejscowość to Orebro znane z ogromnej muzułmańskiej populacji. Gdybym poszła tam w takiej spódnicy, nie byłabym w stanie uniknąć zaczepek – wyjaśnia nadal nieco zmieszana całą sytuacją. Szwecja jest krajem z największą liczbą gwałtów w Europie, a zdecydowana większość z nich popełniana jest przez muzułmanów na białych kobietach. To właśnie w Orebro nieco ponad rok temu doszło do dużych zamieszek wywołanych przez arabską mniejszość.

Kto przyjeżdża do Europy?

Mówi się, że uchodźcy nie będą zagrożeniem dla Polski, bo interesują ich tylko korzyści finansowe, a tych Polska praktycznie nie oferuje. Dlaczego nie przeniesiesz się do Szwecji? – pytam. – Bo to jest mój dom, jestem tu szczęśliwa – z pełnym przekonaniem odpowiada. – Jeśli kogoś interesują zasiłki to nie zabawi tutaj długo, ale mi zależało na bezpiecznym, szczęśliwym życiu i mam je w Polsce. Spełniłam swoje marzenie, czego chcieć więcej? – mówi pełna radości. Mariam mimo, że sama jest imigrantką, nie chce aby inni imigranci tutaj przyjeżdżali. – Ich jest już w Europie po prostu za dużo. Boję się, że z mojego kraju przyjadą jakieś dupki albo islamiści i nikt nas tu nie będzie chciał. Widzę co się dzieje w Szwecji czy Francji, wstydzę się i jestem zażenowana tymi Syryjczykami, którzy tylko narzekają – kontynuuje. – Mimo to, chcę pomagać uchodźcom przyjeżdżającym tutaj, bo wiem co przeżywają w kraju – tłumaczy.

Moja rozmówczyni prosi mnie, abym koniecznie napisał o paru mitach, w które wierzy wielu Polaków. – Często można przeczytać, że to nie są żadni uchodźcy, bo mają iPhone’y. To brak wiedzy, bo przecież Syria nie jest krajem Czarnej Afryki, ludzie mają tam telefony, tablety, komputery, są biedni i bogaci – dokładnie tak jak w Polsce. Ci ludzie zabrali wszystko co mieli najcenniejszego i przyjechali do Europy – wyjaśnia.

Co więcej, wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy jakie prawo imigracyjne funkcjonuje w krajach Unii Europejskiej. Osoba ze statusem uchodźcy może sprowadzić do kraju udzielającego azylu rodzinę. – 75% uchodźców to mężczyźni, ponieważ droga do Europy jest trudna i bardzo niebezpieczna. Wiele kobiet czy dzieci nie byłoby jej w stanie przeżyć, dlatego to one mieszkają w obozach w Jordanii czy Turcji. Jestem pewna, że ci mężczyźni będą korzystać z europejskiego prawa i sprowadzać tutaj swoje rodziny – wskazuje na mało znaną kwestię.

Zachód powinien zostawić Assada w spokoju

Warto wrócić jednak do powodu, który zmusił wszystkich tych ludzi do ucieczki ze swojego kraju. Syryjska wojna domowa to traumatyczne przeżycie, o którym Mariam nie chce zbyt wiele mówić. – Zachód powinien teraz zostawić Assada w spokoju i pozwolić mu robić to co do niego należy. Później będziemy myśleć – uważa. Syria jest wieloetnicznym tyglem kulturowym, a Baszar Al-Assad zdawał się umieć to wszystko kontrolować. – Różnice między sunnitami, szyitami czy chrześcijanami zacierały się i nie miały tak dużego znaczenia jak dzisiaj, kiedy połową kraju rządzi Państwo Islamskie – wyjaśnia. – Gdy rozpoczęły się protesty, myślałam, że to dobry pomysł, będziemy mieli więcej wolności, demokracji. Ci ludzie sięgnęli po broń i okazało się, że chcą wprowadzenia czegoś dużo gorszego od stanu sprzed wojny – kalifatu – mówi z wyraźnym smutkiem.

Islam+Europa=?

Europa dla wielu muzułmanów jest ogromnym szokiem kulturowym. – Spójrz na Szwecję, nie chcę nikogo tłumaczyć, ale tam jest tyle gwałtów, bo jest za dużo wolności. Kobiety potrafią chodzić po ulicy nago – stara się znaleźć wyjaśnienie. – Połączenie tak otwartego społeczeństwa z muzułmanami daje takie przykre efekty – puentuje Mariam.

Mariam jak sama deklaruje jest bardzo elastyczną osobą. Z łatwością dopasowała się do naszej kultury, nauczyła języka i czuje się tutaj jak w domu. Jednak nie wszyscy uchodźcy trafiający do Europy tacy są. Dużą przeszkodę stanowi religia. – Jeśli mogę coś powiedzieć Europie to chciałabym przekazać: postępujcie jak trzeba, jesteśmy wdzięczni za waszą pomoc, ale uważajcie – ostrzega. Dlaczego wpuszczacie brodatych islamistów? Nie wiecie co stoi za takimi ludźmi? – wzdryga się. – „Chcemy nawracać Europę na islam” mówią, ale spróbujcie powiedzieć w Arabii Saudyjskiej albo Katarze, że będziecie nawracali ich kraj na chrześcijaństwo. Gwarantuję wam, że będziecie torturowani i bici każdego dnia, jeśli jakimś cudem nie zostaniecie od razu skazani na śmierć. Dziękujemy, ale dla waszego dobra: patrzcie komu pomagacie – ostrzega po raz kolejny.

Przemysław Stolarski
http://prostozmostu.net/kraj/syryjka-z-polski-patrzcie-komu-pomagacie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
easy russian




Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 2594
Post zebrał 0.800 mBTC

PostWysłany: 08:30, 26 Wrz '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

WZBG napisał:
WYGODNE STRATEGIE POGROMOWE Bojan Stanisławski 17 września 2015

Rozewrzyj japę i wrzeszcz o tym, jak to kilkanaście tysięcy osób z Bliskiego Wschodu „zislamizuje” Polskę. Powołuj się na logikę. Rozkoszuj się wygodą własnej (i swoich kolegów) ignorancji.
................./


ile ci płacą za wklejanie takiego spamu?
zaczynasz mnie zwyczajnie wkurwiać. Dobrze ciebie tu ujęli ( zajrzałem na temat o Gierku) partyjnym betonem i komuchem.
tato był sekretarzem partii? Wychowywałeś sie bezproblemowo
żywiony szyneczką ze sklepów za żółtymi firankami podczas gdy nasze matki stały poniżone
w długich kolejkach po byle gówno.
Już mam odruch wymiotny na ten szajs , który tu bezkrytycznie wklejasz-- dodaję ciebie do ignorowanych
ale co jakiś czas się odezwę by przestrzec mniej zorientowanych czytelników.
_________________
"istnieje tylko jedno dobro - WIEDZA, oraz tylko jedno zło- IGNOROWANIE WIEDZY "

- Sokrates
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
chójaduch




Dołączył: 10 Sie 2011
Posty: 1089
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:46, 26 Wrz '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

easy russian napisał:
WZBG napisał:
WYGODNE STRATEGIE POGROMOWE Bojan Stanisławski 17 września 2015

Rozewrzyj japę i wrzeszcz o tym, jak to kilkanaście tysięcy osób z Bliskiego Wschodu „zislamizuje” Polskę. Powołuj się na logikę. Rozkoszuj się wygodą własnej (i swoich kolegów) ignorancji.
................./


ile ci płacą za wklejanie takiego spamu?
zaczynasz mnie zwyczajnie wkurwiać. Dobrze ciebie tu ujęli ( zajrzałem na temat o Gierku) partyjnym betonem i komuchem.
tato był sekretarzem partii? Wychowywałeś sie bezproblemowo
żywiony szyneczką ze sklepów za żółtymi firankami podczas gdy nasze matki stały poniżone
w długich kolejkach po byle gówno.
Już mam odruch wymiotny na ten szajs , który tu bezkrytycznie wklejasz-- dodaję ciebie do ignorowanych
ale co jakiś czas się odezwę by przestrzec mniej zorientowanych czytelników.


Izi, daj spokój. To chory człowiek, a tacy nie wkurwiają. Raczej wywołują współczucie.

Pierdoli głupoty, a póżniej uzasadnia je z uporem fanatyka. Przekonałem się o tym w tematach o wiejskich nierobach i darmozjadach oraz o kapitalistycznym cwaniactwie. Nie akceptuje argumentów, przy użyciu których udowodniono mu kłamstwo. Moim zdaniem to zwykły debil z jakimś poważnym problemem. Przestałem czytać bzdury, które wkleja, podkreśla, zakreśla i brandzluje się w belferskim tonie.

Izi, wydaje mi się, że nawet nie trzeba przestrzegać mniej zorientowanych. Czytając wklejane przez niego brednie nie sposób się nie zorientować, że ma się do czynienia z zawodowym dezinformatorem lub osobą chorą. Ja stawiam na to drugie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
easy russian




Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 2594
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 05:57, 27 Wrz '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jak zwykle celnie skomentowana sytuacja na świecie.
Nie mam w tej chwili sił i czasu by zreferować (może Aximia pomoże).
Piakin podsumowuje sytuację - wyjaśnia skąd się to wszystko wzięło.

W dużym streszczeniu:
USA liże zadek Rosji kombinując by Rosja posprzątała bałagan
w Arabii, (który przecież zrobiło USA) a jednocześnie nie tykała Stanów .

Europa (Niemcy) mają do wyboru-
- albo odłączą się od USA i maksymalnie otworzą na współpracę z Rosją
albo czeka ich kalifat Islamski..

W tym celu (wariant otwarcia na Rosję)
konieczne będzie niezwłoczne posprzątanie na Ukrainie.


_________________
"istnieje tylko jedno dobro - WIEDZA, oraz tylko jedno zło- IGNOROWANIE WIEDZY "

- Sokrates
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Angelrage




Dołączył: 04 Sie 2015
Posty: 34
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:26, 27 Wrz '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To niemcy mają jeszcze wybór ? Nawet jak zablokują granice i ani jednego "uchodzca" więcej nie przyjmą to dawka "raka" jaka została już wchłonięta i się rozmnoży, sprawi że za 10-20 lat rezultat będzie podobny, tylko opózniony. Mogli by oczywiscie zastosować bardziej radykalne rozwiązania ale do tego raczej przy obecnych lewicowych układach władzy nie dojdzie.

Z innej strony popatrzmy na francje- tam już nie ma co ratować i jak kozojebcy zaczną "wzywać do walki" to francja spłonie pierwsza
- ciekawe bo może jeszcze będziemy mieć uchodźców- ale bialych....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tańcząca




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 2461
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 13:16, 30 Wrz '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak Indianie bronili się przed masową europejską emigracją?

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:18, 30 Wrz '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

easy russian napisał:
WZBG napisał:
WYGODNE STRATEGIE POGROMOWE Bojan Stanisławski 17 września 2015

Rozewrzyj japę i wrzeszcz o tym, jak to kilkanaście tysięcy osób z Bliskiego Wschodu „zislamizuje” Polskę. Powołuj się na logikę. Rozkoszuj się wygodą własnej (i swoich kolegów) ignorancji.
................./


ile ci płacą za wklejanie takiego spamu?
zaczynasz mnie zwyczajnie wkurwiać. Dobrze ciebie tu ujęli ( zajrzałem na temat o Gierku) partyjnym betonem i komuchem.
tato był sekretarzem partii? Wychowywałeś sie bezproblemowo
żywiony szyneczką ze sklepów za żółtymi firankami podczas gdy nasze matki stały poniżone
w długich kolejkach po byle gówno.
Już mam odruch wymiotny na ten szajs , który tu bezkrytycznie wklejasz-- dodaję ciebie do ignorowanych
ale co jakiś czas się odezwę by przestrzec mniej zorientowanych czytelników.


Zgodnie z Twoim podpisem.

"istnieje tylko jedno dobro - WIEDZA, oraz tylko jedno zło- IGNOROWANIE WIEDZY "
- Sokrates


Gdy nie ma się wiedzy o tym o czym się wypowiada pozostaje stawianie hipotez.



Ponadto.
"Liberalne standardy" w ekonomii są przeciwieństwem wolności jednostek.
A narzędziem do ograniczania wolności innych jest narzucanie praw własności do środków produkcji m.in. do ziemi (w tym tworzenie granic).

easy russian napisał:

zaczynasz mnie zwyczajnie wkurwiać. Dobrze ciebie tu ujęli ( zajrzałem na temat o Gierku) partyjnym betonem i komuchem.
Oszczerstwo.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:27, 30 Wrz '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Alarm! Najazd!! Niebezpieczeństwo!!! Upadek cywilizacji!!!! 23 września 2015 iza @
Herstoryk (gościnnie) PRACowniA 20 września 2015





Przyczyną tych klęsk ma być oczywiście rosnący napływ uchodźców i imigrantów, a zwłaszcza muzułmanów.

Zarówno media głównego nurtu, jak i społeczne, zalewa ostatnio fala artykułów pod alarmistycznymi tytułami, wieszczącymi koniec Europy, islamizację Zachodu, kapitulację kultury europejskiej, itp. Te w prawicowo-narodowych mediach społecznych są z reguły otwarcie rasistowskie. Każdy taki artykuł jest kwitowany falą komentarzy w przytłaczającej większości pełnych rasizmu, jadu, nienawiści, wulgaryzmów, kłamstw propagandowych i mitów miejskich pod adresem i na temat uchodźców, a szczególnie wyznawców islamu.

Dawka rzeczywistości

By jednak należycie i racjonalnie, bez wznieconych przez strach czy uprzedzenia emocji ocenić, czy napływ imigrantów naprawdę grozi zalewem i katastrofa, trzeba wpierw na chłodno przyjrzeć się historycznym przykładom podbojów i nawracania, a następnie nudnym statystykom demograficznym i modelom przyszłego rozwoju populacji Europy, o wiele mniej sensacyjnym niż reportaże w TV o bałaganie i gwałtach, czy tendencyjne filmiki na You Tube.


Trochę historii

W epoce przedindustrialnej kres cywilizacji czy kulturze mogły przynieść:

Zbrojny najazd z zewnątrz przez wojowniczych napastników i obalenie dotychczasowego porządku. Jak wykazuje jednak historia, do niedawna w większości takich przypadków zmieniała się jedynie klasa czy kasta rządząca, a nawracanie populacji na wiarę i kulturę zdobywców trwało nieraz setki lat i dokonywało się bardziej ze względów finansowych i społecznych niż pod przymusem.
Dobrowolne nawrócenie się władcy i klasy rządzącej ze względów politycznych, jak w przypadku chrztu Polski. Czy wcześniej, chrystianizacja Imperium Rzymskiego w 380 r. Reszta populacji – jak wyżej.
Stopniowe ruchy migracyjne, jak np. w Kosowie, kolebce serbskiej państwowości, skąd rodzima ludność serbska mniej lub bardziej dobrowolnie migrowała na północny zachód, pod naciskiem zislamizowanych Albańczyków.
Ludobójstwo. Jak np. przy budowie państwa krzyżackiego, kiedy to Zakon wymordował znaczną część Prusów i Jaćwingów, zastępując ich niemieckimi osadnikami. Było to jednak możliwe tylko dzięki niewielkiej liczbie ofiar i słabemu zaludnieniu tych obszarów. Czy planowe mordowanie całych społeczeństw przez Mongołów Czyngiz Chana.
Ostatnio, w XIX i XX wieku, metody zmiany ustroju, bo do tego się to dziś sprowadza, były inne:

Dwudziestowieczne totalitaryzmy narzucano przemocą, przy użyciu nowoczesnych organów państwowych jak we Włoszech, w Niemczech, w Chorwacji czy w Rosji. Oprócz przymusu niezbędne były jednak też: ideologia, ciesząca się poparciem znacznej części społeczeństwa, masowa partii wodzowska oraz posłuszne media i szkolnictwo.
Komuniści narzucali swą ideologię wasalom, często przez zamach stanu, jak np. w Czechosłowacji, czy przy pomocy sfałszowanego referendum, jak w Polsce, zawsze jednak po uprzednim przejęciu kontroli nad aparatem państwowym i przy poparciu licznych miejscowych wyznawców ich idei, skupionych we franczyzowych legalnych partiach politycznych. Nawet jednak najbardziej drastyczny terror w czasach stalinowskich nie był w stanie dokonać całkowitego narzucenia komunizmu społeczeństwom. Mógł najwyżej wymóc powierzchowne posłuszeństwo władzom.

Demokracja. Jak np. w Iranie, gdzie przytłaczająca większość głosujących opowiedziała się za ustanowieniem Republiki Islamskiej po obaleniu dyktatury Szacha. Co było zupełnie naturalne przy 90% społeczeństwa wyznających islam. Jak w Egipcie po obaleniu Mubaraka, gdzie jednak wybrane w wolnych wyborach Bractwo Muzułmańskie odsunięto od władzy w sponsorowanym przez USA wojskowym zamachu stanu.


Wróćmy teraz do kwestii rzekomego zalewu Europy przez muzułmańskich przybyszów i przyjrzyjmy się realiom, reprezentowanym w statystykach i sondażach:

Ilu naprawdę jest muzułmanów w Unii Europejskiej?

Populacja Unii Europejskiej to ok. 508 milionów. Dokładne policzenie unijnych muzułmanów jest niełatwe, gdyż spisy powszechne w większości krajów nie grupują obywateli na podstawie wyznania. Jak jednak wykazują oparte na przybliżeniach (wg. kraju pochodzenia) oceny, w 2010 r. było ich ok. 20 milionów, czyli 3,8%. Znaczny odsetek Europejczyków wierzy jednak w wyolbrzymioną na użytek propagandowy liczbę muzułmanów w ich krajach – i tak np. Francuzi powszechnie uważają, że muzułmanie stanowią 31% mieszkańców Francji, podczas gdy naprawdę jest ich tylko ok. 8%, Anglicy, że wyznawcy islamu w Anglii to 21% (wedle statystyk tylko 5%), itp. [1][2]. Podobnie wyolbrzymiane są proporcje muzułmanów w europejskich miastach – do 30% w Paryżu (10-15%) i do 50% w Amsterdamie (14%), etc. [3].

Czy mnożą się jak króliki?

Zgodnie ze statystykami dzietność muzułmanów jest rzeczywiście wyższa niż rodowitych Europejczyków, różnica jednak jest stosunkowo niewielka – np. we Francji i Niemczech muzułmanki rodzą przeciętnie 2,2 dziecka, w porównaniu z 1,5 u kobiet innych wyznań. To prawda, że nowi przybysze z krajów islamu mają z początku tendencję do posiadania licznych rodzin, zgodnie z tradycją kraju pochodzenia. I tak np. osiedlające się kiedyś w Wlk. Brytanii Pakistanki miały 30 lat temu przeciętnie po 3,5 dzieci. Następne pokolenie jednak było już o wiele bliżej średniej europejskiej, z 2,5 urodzeń [4]. Od tego czasu dzietność muzułmanów zarówno w krajach pochodzenia, jak i na emigracji ostro zmalała. Do właściwej interpretacji tych danych niezbędne jest przypomnienie, że muzułmanie są statystycznie młodsi niż przeciętna europejska (32 lata w porównaniu z 40) [5], oraz że uchodźcy/imigranci często zakładają rodzinę wkrótce po zadomowienia się w nowym kraju. To prawda, że 1,5 dziecka na europejską rodzinę jest poniżej progu utrzymania liczebności populacji, jednakże muzułmańskie 2,2 dziecka to zaledwie 0,1 powyżej tego progu, a zatem liczba imigrantów nie będzie prawie rosnąć przez urodzenia, co więcej, prognozy demograficzne sugerują, że dzietność muzułmanów będzie dalej spadać [2][4][6].

Czy będą wkrótce większością w Europie?

Modelowanie demograficzne przy użyciu powyższych liczb przewiduje, że muzułmanie mogą stanowić ok. 8% populacji w roku 2030, 10,2% w roku 2050 i do 25% w roku 2100. Prognozy te są jednak kwestionowane, gdyż nie biorą pod uwagę odchodzenia od islamu dzieci ze związków mieszanych i sekularyzacji (patrz niżej), a zatem mogą być zawyżone [2]. Tak czy owak, od obecnych 3,8% do hipotetycznych 25% jest bardzo daleko.

Czy wszyscy są fanatykami, słuchającymi ślepo nakazów religii?

Znaczny odsetek muzułmanów, zwłaszcza z niektórych krajów, rzeczywiście traktuje religię bardzo poważnie, stanowią oni jednak mniejszość. W krajach pochodzenia nacisk na przystawanie do norm społecznych lub/i prawo państwowe zmuszają wszystkich bez wyjątku do publicznej pobożności. Jak jednak świadczą statystyki, w świeckiej Europie, gdzie takiego przymusu brak, wielu islamskich imigrantów może sobie pozwolić na częściowe czy nawet całkowite odejście od religii, przy zachowaniu jednak islamskich tradycji, jak np. świąt i celebracji. Francuskie prawo zabrania pytania o „rasę” czy religię w spisach powszechnych, robi jednak wyjątek dla organizacji INED [7] i INSEE [8]. Wedle ich sondaży tylko 2,1 mln francuskich muzułmanów zadeklarowało się jako „praktykujący”, w tym 70-110 tys. rdzennych Francuzów, którzy przeszli na islam. Wedle odpowiedzi na pytania w spisach powszechnych o kraj pochodzenia i podejście do religii (bez podawania której, co jest zabronione, patrz wyżej) tylko 33% z 5 – 6 mln pochodzących z krajów islamskich obywateli Francji przyznaje się do aktywnego praktykowania, co potwierdza ww. dane INED/INSEE oraz wyniki „Special Eurobarometer 393” [9] z 2012 r. Jest to mniejszy odsetek niż polskich praktykujących katolików, oceniany na 39-41%! Sytuacja jest podobna w innych krajach Unii. Eksponowanie ponad wszelką proporcję hałaśliwego, demonstracyjnie rozmodlonego marginesu fundamentalistów przez media głównego nurtu i społeczne jest łatwe do wytłumaczenia – takie sensacje przyciągają najwięcej widzów/słuchaczy i najlepiej się sprzedają.

Czy wszyscy muzułmanie to terroryści?

Pomijając już oczywisty absurd zapominania o IRA, ETA, itp., zgodnie z danymi agencji ds. bezpieczeństwa muzułmanie są odpowiedzialni za marginalny odsetek zamachów terrorystycznych – 6% w USA i 0,4% w Unii Europejskiej [10].

Realistyczna ocena „wielkiej wędrówki ludów” i groźby „zalania”

Wywołany amerykańskim interwencjonizmem na Bliskim Wschodzie kryzys spowodował lawinę uchodźców z Afganistanu, Syrii, Iraku i Libii, ocenianą na co najmniej 5 mln ludzi [11]. Znaczna ich liczba szuka azylu w Europie. Nawet jednak gdyby całe 5 mln przesiedlono do Unii Europejskiej, zwiększyłoby to odsetek europejskich muzułmanów o niecały jeden procent jej 508 milionowej populacji, do niecałych 5%, co bardzo trudno nazwać „zalewem”.

Realistyczna ocena „podboju” i „islamizacji”

Czy naprawdę istnieje możliwość zdobycia kontroli nad którymś krajem Unii przez tego typu grupę mniejszościową? Drogą zbrojnego podboju (1)? Nawrócenia elity(2)? Wyparcia rodzimej populacji(3)? Ludobójstwa (4)? Na pewno nie!

A może przejęcia władzy na wzór faszystów i komunistów, do czego potrzebne są: masowa polityczna partia muzułmańska, ciesząca się poparciem części społeczeństwa; zdobycie kontroli nad aparatem przymusu, czyli wojskiem i policją; zdobycie kontroli nad mediami?? Absurd!

A może zdobycie większości parlamentarnej i wprowadzenie „szariatu”??? Nonsens!

Nie zanosi się więc ani na zbrojny podbój Europy przez uzbrojone w kałasznikowy islamskie hordy i pokonanie przez nie uzbrojonych w najnowocześniejsze bronie armii europejskich, ani islamski zamach stanu, ani na masowe nawrócenie Europejczyków na islam, ani królicze rozmnożenie się muzułmanów i zepchnięcie tradycyjnych mieszkańców do mniejszości.

Zwłaszcza w Polsce, gdzie jednak ok. 10 tys rodzimych muzułmanów i ewentualne kilka tysięcy imigrantów rzekomo stanowią – wedle ONRu, Euroislamu i tysięcy rasistowskich nienawistników komentujących każdą wzmiankę o islamie i imigrantach – śmiertelne zagrożenie dla kultury i religii narodowej.

Legendy miejskie i realia

Mity miejskie o ósemce dzieci w każdej rodzinie muzułmańskiej, o ubraniu „naszych” kobiet w burki, o „zalaniu przez muzułmańską dzicz”, o terrorystach, o legalizacji pedofilii, o przymusowym nawracaniu są więc w świetle twardych faktów wyssanymi z palca alarmistycznymi straszakami, używanymi przez populistycznych polityków, głównie prawicowych, do żerowania na ignorancji i uprzedzeniach wyborców, oraz do znudzenia powtarzane przez propagandzistów islamofobii, a wreszcie bezkrytycznie łykane i cytowane przez rasistów i bigotów. Nie znajdują żadnego potwierdzenia ani w sondażach, ani w statystykach, ani w modelach demograficznych, ani w raportach wywiadu. Zdyszane doniesienia o fali gwałtów, o hałaśliwych demonstracjach brodaczy i ubranych w burki kobiet są często wyjętymi ze statystycznego kontekstu sensacjami medialnymi, grającymi na uprzedzeniach publiczności.

Co jest prawdziwym zagrożeniem?

Ani liczba, ani religia, ani pochodzenie uchodźców nie są zagrożeniem dla Europy. Europejskie służby i policja radzą sobie nieźle ze zwalczaniem skrajnego fundamentalizmu i terroryzmu. Problemami są: gwałtowny wzrost napływu przybyszów, brak jednolitych dla całej Unii, przejrzystych i sensownych reguł ich przyjmowania i rejestracji, brak obowiązkowych programów integracji – uczących języka, obyczajów i praw krajów osiedlenia, oraz, last but not least, skutki rozdmuchiwania ksenofobii przez 20 lat islamofobicznej propagandy, szerzonej przez rządy i grupy interesów specjalnych [12] dla potrzeb agresywnej polityki USA na Bliskim Wschodzie, alias „Wojny z Terrorem”.

Nagła nawała uchodźców spowodowała oczywiste i nieuniknione problemy logistyczne z transportem, zakwaterowaniem i rejestracją, wyglądające groźnie w szukających sensacji doniesieniach medialnych. Brak wspólnych dla całej Unii, jednolitych zasad ich traktowania powoduje tarcia polityczne i jest wodą na młyn skrajnej prawicy. Zasianie wiatru islamofobicznej propagandy i demonizacja muzułmanów zaowocowały plonem populistycznego rasizmu, strachu i niechęci do uchodźców i imigrantów. To właśnie one są prawdziwym zagrożeniem dla Europy, a nie uchodźcy, ich religia czy pochodzenie. Jeśli nie będą skutecznie zwalczone, mogą doprowadzić do rozłamów i sporów między krajami Unii, do narastających w siłę incydentów i ataków rasistowskich, wywołujących reakcje odwetowe, co może doprowadzić do walk sekciarskich i do ograniczenia swobód obywatelskich w imię utrzymania spokoju. Groźbę wydają się rozumieć (wreszcie, lepiej późno niż wcale) rządy i media głównego nurtu, do niedawna szerzące antymuzułmańską propagandę, które teraz nagle zmieniły kurs o 180 stopni. Czy będzie to wystarczające dla otrzeźwienia społeczeństwa, nie wiadomo [13].

Propagowanie i szerzenie ksenofobii i rasizmu są w ostatecznym rozrachunku tylko ZAKLINANIEM RZECZYWISTOŚCI, które nie jest w stanie jej zmienić, może najwyżej doprowadzić do załamania się porządku społecznego i bezpieczeństwa wewnętrznego krajów Unii. Jak długo na Bliskim Wschodzie będzie szerzyć się krwawy chaos, wywołany latami interwencji USA i ich europejskich satelitów, tak długo uchodźcy przed nim będą desperacko szukać schronienia obiecującego bezpieczeństwo. Nie powinno nikogo dziwić, że szukają azylu w bliskiej, stabilnej i bogatej Europie, która przez 200 lat tuczyła się na kolonialnym i neokolonialnym wyzysku.

Prężna, mająca wiarę w siebie cywilizacja i kultura nie musi i nie powinna obawiać się napływu ludzi z zewnątrz. Obecna fala imigrantów jest więc sprawdzianem siły i wartości kultury europejskiej. Jak tak powszechne wśród Polaków fobie i reakcje świadczą o polskiej kulturze, pozostawiam ocenie czytelników.

Przypisy

[1] http://www.enar-eu.org/Muslims-in-Europe-Questions-and
[2] https://en.wikipedia.org/wiki/Islam_in_E.....perception
[3] https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_ci.....population
[4] http://dougsaunders.net/2013/09/10-myths-about-muslim-immigrants-in-the-west/
[5] http://www.pewresearch.org/fact-tank/201.....in-europe/
[6] http://www.prb.org/Publications/Articles/2008/muslimsineurope.aspx
[7] Institut national d’études démographiques http://www.ined.fr/en/
[8] Institut national de la statistique et des études économiques http://www.insee.fr/en/
[9] http://ec.europa.eu/public_opinion/archives/ebs/ebs_393_en.pdf
[10] http://www.strategic-culture.org/news/20.....rists.html
[11] http://www.unhcr.org/pages/4a02db416.html
[12] https://islamophobianetwork.com/
[13] http://szostkiewicz.blog.polityka.pl/201.....?nocheck=1
http://zakowski.blog.polityka.pl/2015/09/15/takze-nasza-wina/
http://www.polityka.pl/galerie/1633145,1.....kiego.read
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/czy-powinnismy-sie-bac-uchodzcow/0e


https://pracownia4.wordpress.com/2015/09.....#more-9171
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tańcząca




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:40, 30 Wrz '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Grzegorz Braun o fali uchodźców w Europie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tańcząca




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:34, 06 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


Szwedzka biskup – lesbijka – chce krzyże zastąpić drogowskazami do Mekki


padłam czytając ten tytuł.
reszta :
http://polskaniepodlegla.pl/kraj-swiat/i.....i-do-mekki
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:52, 22 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Łodzie ze 140 migrantami dotarły do brytyjskiej bazy wojskowej na Cyprze 21.10.2015

Cztery łodzie ze 140 migrantami przypłynęły do bazy RAF w Akrotiri na Cyprze - podało dziś brytyjskie ministerstwo obrony. Wśród uchodźców są dzieci. Jest to pierwszy przypadek od początku kryzysu, gdy migranci przypłynęli na terytorium brytyjskie.

Foto: AFP
Łodzie ze 140 migrantami dotarły do brytyjskiej bazy wojskowej na Cyprze


Rzecznik bazy RAF, znajdującej się na południowym wybrzeżu Cypru, skąd startują brytyjskie samoloty przeprowadzające ataki na dżihadystów z Państwa Islamskiego w Iraku, powiedział, że na razie nie ustalono skąd pochodzą imigranci.

Brytyjski resort obrony poinformował z kolei, że łodzie z imigrantami przypłynęły na cypryjską wyspę dziś rano.

Jak zauważa BBC w przeciwieństwie do wielu greckich i włoskich wysp Cypr, będący członek Unii Europejskiej, nie odnotowuje znacznego napływu uchodźców.

Według biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) łącznie w tym roku przez Morze Śródziemne do Europy przedostało się ponad 643 tys. ludzi z Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji, a po drodze 3135 zmarło. Większość, w tym Syryjczycy, Irakijczycy i Erytrejczycy, uciekała przed wojną i prześladowaniami.

Akrotiri to brytyjska suwerenna baza wojskowa utworzona w 1960 roku na mocy traktatu ustanawiającego Republikę Cypryjską. Oficjalnie posiada status terytorium zamorskiego Wielkiej Brytanii, na którym stacjonuje ok. 1300 brytyjskich żołnierzy.
(sp)
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/lodzie-z.....rze/33fjmy


Cytat:
Łotewscy parlamentarzyści zmierzyli się z uchodźcami w meczu piłki nożnej 21.10.2015

Przedstawiciele łotewskiego parlamentu zmierzyli się w towarzyskim meczu piłki nożnej z przybyłymi do kraju uchodźcami z Syrii i Iraku. Spotkanie odbyło się dzięki organizacji "Sportforall" współpracującej z UEFA.

Mecz sędziowali zawodowi arbitrzy, zarejestrowani przez łotewski związek piłkarski. Posłowie za pomocą tej inicjatywy chcieli również wyrazić wsparcie dla imigrantów.
(jb)
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/lotewscy.....nej/nh1gcg
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:01, 22 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Obalanie mitów o "zalewie" UE przez imigrantów ekonomicznych, którzy w rzeczywistości są/będą odsyłani.

Cytat:
"Bild": rząd chce bardziej energicznie deportować imigrantów 21.10.2015

Rząd Niemiec zamierza bardziej energicznie niż dotychczas deportować do krajów pochodzenia imigrantów, którym odmówiono statusu azylanta bądź uchodźcy. Berlin planuje użycie w tym celu wojskowych samolotów transportowych - podał dziś "Bild".

Foto: AFP
"Bild": rząd chce bardziej energicznie deportować imigrantów


Obecnie imigranci, którzy nie chcą dobrowolnie wyjechać z Niemiec, odsyłani są samolotami liniowymi. Po koniec września na terytorium Niemiec przebywało ponad 190 tys. obcokrajowców zobowiązanych do opuszczenia kraju.

Jak pisze "Bild", deportacje nie będą wcześniej zapowiadane, aby uniemożliwić imigrantom ukrycie się przed policją. Rząd rozważa ponadto ograniczenie możliwości odwołania się do sądu od decyzji o deportacji. Zlikwidowane ma być też praktykowane dotychczas przez niektóre kraje związkowe wstrzymanie deportacji w okresie zimowym.

Rząd w Berlinie podtrzymuje plan budowy na granicy państwowej z Austrią stref tranzytowych. Strefy miałyby status eksterytorialny, co pozwoliłoby na przeprowadzenie postępowania azylowego w ciągu kilku dni. Osoby, którym odmówiono azylu, byłyby natychmiast odsyłane do kraju pochodzenia. Na terenie Niemiec oczekiwanie na decyzję o azylu trwa średnio blisko pół roku.

Według "Bilda" urząd kanclerski poinformował we wtorek władze krajów związkowych (landów) o planowanych działaniach. Ich celem jest ograniczenie liczby imigrantów bez prawa do azylu, aby zwiększyć liczbę miejsc dla uchodźców z Syrii i Iraku.

Rosnąca z dnia na dzień liczba imigrantów coraz bardziej niepokoi mieszkańców Niemiec. Z sondażu instytutu Allensbach, opublikowanego w środę przez "Frankfurter Allgemeine Zeitung" wynika, że 54 proc. ankietowanych bardzo obawia się skutków kryzysu migracyjnego. W sierpniu bardzo zaniepokojonych było 40 proc. pytanych.

56 proc. Niemców opowiedziało się - wbrew stanowisku kanclerz Angeli Merkel - za wyznaczeniem limitu dla uchodźców, których Niemcy mogą przyjąć.

62 proc. Niemców obawia się, że organizacje terrorystyczne wykorzystają falę uchodźców do przemycenia islamskich terrorystów na teren Niemiec. Dwie trzecie mieszkańców RFN uważa, że imigranci mocno zmienią charakter kraju.

57 proc. ankietowanych uważa, że niemieckie władze utraciły kontrolę nad tym, kto przekracza niemiecką granicę. Co drugi Niemiec jest przekonany, że rząd "utracił kontakt z rzeczywistością".

Niezadowolenie z polityki rządu spowodowało wyraźny spadek poparcia dla rządzących chrześcijańskich demokratów oraz kanclerz Angeli Merkel. W sondażu instytutu Allensbach na CDU i CSU chce głosować 38 proc. wyborców, co jest najgorszym wynikiem tych partii od początku kadencji w grudniu 2013 roku. Na początku września - przed otwarciem granicy dla uciekinierów z Bliskiego Wschodu - poparcie dla chadeków wynosiło 42 proc.

W tym roku do Niemiec ma przyjechać ponad 800 tys. azylantów. W rzeczywistości ich liczba może sięgnąć nawet 1,5 mln.
(sp)
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/bild-rza.....tow/24e4eb
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:31, 22 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Albania, Kosowo i Czarnogóra znikają z niemieckiej listy krajów niebezpiecznych. Bundestag zaostrza prawo azylowe 16 października 2015

W związku z kryzysem migracyjnym Niemcy zdecydowały o zaostrzeniu prawa azylowego. Albania, Kosowo i Czarnogóra zostały uznane za "kraje bezpieczne". Dodatkowo, w okresie rozpatrywania wniosku o azyl, uchodźcy, według nowych regulacji, nie będą już otrzymywać świadczeń w gotówce, a jedynie świadczenia rzeczowe.

Usunięcie z listy krajów niebezpiecznych trzech państw skróci procedurę rozpatrywania wniosków o azyl obywateli tych krajów. Przyspieszy również deportację po odrzuceniu wniosku. W tym momencie procedura ta trwa prawie pół roku.

Przepisy zostały zaostrzone w czwartek, Bundestag podjął taką decyzję zdecydowaną większością głosów. Podczas posiedzenia podjęto również decyzję o przygotowaniu w ekspresowym tempie pakietu ustaw, narzucających większe środki na pomoc uchodźcom i ich integrację ze społeczeństwem. Na ten cel w przyszłym roku ma zostać przeznaczone cztery miliardy euro. Pół miliona euro zostanie przeznaczone na budownictwo socjalne.
http://telewizjarepublika.pl/albania-kos.....24917.html


Cytat:
Niemcy: parlament zatwierdza zaostrzenie prawa azylowego 15.10.2015

Większością głosów Bundestag zatwierdził w czwartek (15.10.15) nowelizację prawa azylowego. Przygotowany w ekspresowym tempie pakiet ustaw uchodzi za najbardziej kontrowersyjne przedsięwzięcie legislacyjne w tym roku.


Uchodźcy czekają w Berlinie na rejestrację i przydzielenie miejsca na nocleg

W głosowaniu imiennym 475 posłów Bundestagu opowiedziało się za zatwierdzeniem pakietu ustaw, 68 głosowało przeciw, 57 wstrzymało się od głosu. Przygotowane w trybie przyspieszonym ustawy mają odciążyć kraje federalne oraz niemieckie miasta i gminy w pokonywaniu problemów związanych z tysiącami napływających do Niemiec imigrantów.
Zmiany przewidują m.in. przedłużenie pobytu azylantów w ośrodkach recepcyjnych do maksymalnie sześciu miesięcy. W tym czasie ma być przeprowadzone i zamknięte postępowanie azylowe. Osoby bez statusu uchodźcy mają być natychmiast wydalane z Niemiec. Dla osób przebywających w ośrodkach recepcyjnych zostaną przywrócone świadczenia rzeczowe w zamian za wypłacane dotychczas kieszonkowe.


Centralny ośrodek rejestracji LaGeSo na Turmstrasse w Berlinie jest beznadziejnie przeciążony, w trybie awaryjnym miasto otworzyło w czwartek (15.10) drugi taki ośrodek

Po raz pierwszy wprowadzone zostały sankcje finansowe, jeżeli osoby bez prawa pobytu w Niemczech nie opuszczą dobrowolnie kraju. Po wejściu w życie nowych przepisów nie mogą już liczyć na jakiekolwiek wsparcie. Kraje bałkańskie: Albania, Kosowo i Czarnogóra zostały zaliczone do tzw. krajów bezpiecznych, czyli takich, w których nie ma prześladowań na tle politycznym. Obywatele tych państw nie mogą w związku z tym liczyć na azyl w Niemczech.

Z drugiej strony zmiany przewidują wzmożenie wysiłków na rzecz szybszej integracji cudzoziemców, którzy mają duże szanse pozostania w Niemczech. Czas pobytu uchodźców z Syrii zostanie przedłużony na razie na trzy lata. Uproszczone mają też zostać przepisy dotyczące budowy mieszkań dla imigrantów i umożliwiające im dostęp do rynku pracy.
Do dwóch miliardów euro podwyższył ponadto rząd wsparcie finansowe dla miast i gmin. Od początku przyszłego roku otrzymają one z kasy federalnej 670 euro miesięcznie na każdego uchodźcę.

Szybsza pomoc dla potrzebujących

Podjętych decyzji broniła kanclerz Angela Merkel. W wygłoszonym także w czwartek oświadczeniu rządowym podkreśliła, że dzięki tym nowym regulacjom szybciej niż dotąd opuszczą Niemcy osoby, który przyjechały ze względów ekonomicznych. Natomiast potrzebujący pomocy będą mogli otrzymać ją w bardziej sprawny i efektywny sposób.


Szef MSW w Bundestagu: Poważnie traktujemy obawy społeczeństwa

Minister spraw wewnętrznych Thomas de Maizire (CDU) określił reformy ogromnym wspólnym wysiłkiem rządu i krajów federalnych, nazywając je największym i najbardziej kompleksowym pakietem zmian prawa azylowego od lat 90-tych. Resort spraw wewnętrznych jest autorem większości zmian.

De Maizire po raz kolejny odmówił zarówno podania przewidywalnej liczby uchodźców, których powinny spodziewać się Niemcy jeszcze w tym roku, jak i wyznaczenia górnej granicy przyjmowanych osób. Taka prognoza zwiększyłaby tylko obawy istniejące w niemieckim społeczeństwie a jednocześnie byłaby zaproszeniem dla potencjalnych imigrantów, argumentował polityk CDU.
Szef MSW zapowiedział natomiast, że jego resort przygotowuje raport o stanie przestępczości w schroniskach dla uchodźców. Podkreślił też, że rządowi zależy na tym, by szukający w Niemczech schronienia jak najszybciej nauczyli się języka i podjęli pracę. Ostrzegł jednak przed zbyt wielkimi oczekiwaniami związanymi z nowelizacją prawa azylowego. Nawet przy pomocy tak ważnego pakietu ustaw nie da się rozwiązać wszystkich problemów, zaznaczył Thomas de Maizire.

Opozycja krytyczna

Krytycznie ocenia zmiany opozycja. Poseł do Bundestagu z ramienia Lewicy (Die Linke) Jan Korte skrytykował zwłaszcza przewidywane świadczenia rzeczowe zamiast kieszonkowego dla uchodźców przebywających w centrach recepcyjnych. Jest to decyzja biurokratyczna i ubezwłasnowolniająca ludzi - stwierdził Korte. Planowane skreślenie wszelkiej pomocy dla osób, które po odrzuceniu ich wniosku azylowego nie chcą dobrowolnie opuścić kraju, polityk Lewicy potępił jako sprzeczne z niemiecką konstytucją.

Poseł partii Sojusz 90/Zieloni Konstantin von Notz skrytykował m.in. uznanie Albanii, Kosowa i Czarnogóry za bezpieczne kraje pochodzenia i przedłużenie pobytu uchodźców w ośrodkach recepcyjnych. Jego zdaniem utrudni to integrację uchodźców.
W piątek (16.10.2015) pakiet ustaw ma zatwierdzić Bundesrat. Zmiany mają wejść w życie 1 listopada.

RTRD, EPD / Elżbieta Stasik
http://www.dw.com/pl/niemcy-parlament-za.....a-18785414
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:53, 23 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Napływ migrantów do Grecji rośnie. Powodem nie są naloty Moskwy w Syrii 23.10.2015

Między 17 a 21 października do Grecji napłynęło rekordowe 48 tys. uchodźców - poinformowała dziś Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM). Coraz więcej kobiet i dzieci wśród uchodźców pada ofiarą przemocy seksualnej - alarmuje równocześnie UNHCR.

Foto: PAP
Napływ migrantów do Grecji rośnie. Powodem nie są naloty Moskwy w Syrii


Kobiety i dzieci stanowią około jednej trzeciej migrantów podążających do Europy - pisze agencja AFP. Zdaniem rzeczniczki Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Migracji (UNHCR) Melissy Fleming w ostatnim czasie coraz częściej te grupy padają ofiarą przemocy seksualnej.

Najczęściej do incydentów dochodzi na greckiej wyspie Lesbos, która jest dla migrantów główną bramą wjazdową do Europy. - Dzieci podróżują same, nie mają pieniędzy i płacą przemytnikom, świadcząc usługi seksualne - dodała Fleming, powołując się na "wiarygodne zeznania". Akty przemocy występują we wszystkich krajach, które leżą na trasie migrantów do Europy.

Jednocześnie zdaniem IOM napływ uchodźców do Grecji wciąż rośnie. 48 tys. to najwyższa tygodniowa liczba nowych migrantów w Europie odnotowana przez tę organizację od początku stycznia.

Jednak powodem rosnącego napływu uchodźców nie są rosyjskie naloty w Syrii - ocenia dyrektor UNHCR na Bliski Wschód i Afrykę Północną Amin Awad. Jego zdaniem rosyjska kampania lotnicza nad Syrią i coraz intensywniejsze walki w okolicy miasta Aleppo przyczyniły się do "dynamicznego przesiedlenia się" z okolic miasta ok. 30 tys. mieszkańców. Jednak rosyjskie naloty nie są powodem wzrastającego napływu uchodźców do Europy.

Awad ocenił też, że prawdopodobnie z powodu emigracji w kierunku Starego Kontynentu liczba wewnętrznych przesiedleńców w Syrii spadła z 7,6 mln osób do 6,3 mln.

Z danych IOM wynika, że od stycznia do Europy przez Morze Śródziemne dotarło ok. 681 tys. migrantów.
(sp)
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/naplyw-m.....rii/5sy6ex


Cytat:
Liczba cudzoziemców mieszkających we Włoszech przekroczyła 5 milionów 23.10.2015

Liczba cudzoziemców mieszkających we Włoszech przekroczyła po raz pierwszy w tym roku 5 milionów - podano w ogłoszonym dziś raporcie. Obcokrajowcy stanowią 8,2 procent ludności kraju.

Foto: AFP
Liczba cudzoziemców mieszkających we Włoszech przekroczyła 5 milionów



W dokumencie przygotowanym przez fundację zajmującą się badaniem kwestii związków imigracji i gospodarki podkreślono, że 10 lat temu liczba cudzoziemców- rezydentów we Włoszech wynosiła 2,2 miliona, czyli 3,8 proc. całej populacji. Według prognoz za 10 lat będzie ich ponad 8 milionów, to znaczy około 13 procent ludności.

W rozdziale na temat wpływu cudzoziemców na gospodarkę odnotowano, że wytwarzają oni 8,6 procent włoskiego PKB, co odpowiada 125 miliardom euro rocznie.

- Te dane wskazują, że imigracja to nie tylko przybijające do naszych brzegów łodzie z uchodźcami i udzielanie tym ludziom gościny, ale także i przede wszystkim pracownicy zintegrowani z naszym krajem - zauważyli eksperci z fundacji, którzy prowadzili badania. Ich zdaniem nie można pomijać wkładu imigrantów w gospodarkę Włoch.

Najliczniejsze wspólnoty narodowe we Włoszech to Rumuni, których jest ponad milion, a także Albańczycy, Marokańczycy, Chińczycy i Ukraińcy. Liczbę Polaków szacuje się na około 100 tysięcy.
(sp)
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/liczba-c.....now/hldcmy


Cytat:
Niemcy: deportacje imigrantów rozpoczną się już w przyszłym tygodniu 23.10.2015

Niemieckie władze przyspieszyły wprowadzanie w życie zaostrzonych przepisów azylowych. Już w przyszłym tygodniu mają rozpocząć się deportacje imigrantów, którym odmówiono statusu azylanta bądź uchodźcy. Początkowo nowe prawo miało obowiązywać od listopada.

Foto: PAP
SLOVENIA MIGRANTS REFUGEES CRISIS (Migrants at the Slovenian border with Croatia)


Nowe przepisy mają obowiązywać od najbliższej soboty - podają dziś niemieckie media. Należy spodziewać się, że już na początku przyszłego tygodnia dojdzie do deportacji "na dużą skalę" obcokrajowców, którym odmówiono azylu i którzy nie chcą wyjechać dobrowolnie. Obecnie trwają prace nad sporządzeniem listy osób przeznaczonych do wydalenia - pisze "Spiegel online".

Obie izby niemieckiego parlamentu - Bundestag i Bundesrat - znowelizowały w szybkim trybie ustawę o azylu w zeszłym tygodniu. Nowe prawo miało obowiązywać od 1 listopada.

Kanclerz Angela Merkel uzasadniała zaostrzenie prawa wobec osób, których wnioski o azyl odrzucono, koniecznością odróżnienia imigrantów z krajów, gdzie toczą się wojny, od imigrantów zarobkowych z Zachodnich Bałkanów. Aby móc zająć się bardziej intensywnie uchodźcami zasługującymi na opiekę, należy szybko pozbyć się osób, które nie mają prawa do azylu - argumentują politycy koalicji rządowej.

Rząd chce rozszerzyć natomiast projekty integracyjne, w tym kursy językowe, dla imigrantów z szansami na uzyskanie statusu azylanta.

Pod koniec września na terytorium Niemiec przebywało - według gazety "Bild" - ponad 190 tys. obcokrajowców zobowiązanych do opuszczenia kraju. Kraje związkowe, które są odpowiedzialne za odsyłanie obcokrajowców bez prawa pobytu, nie egzekwowały tych przepisów. Część imigrantów, których wniosek o azyl został odrzucony, ukrywała się przed władzami. Obecnie osoby przeznaczone do deportacji nie będą o tym wcześniej uprzedzane.

W tym roku do Niemiec ma przyjechać ponad 800 tys. imigrantów. [...]
(sp)
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/niemcy-d.....niu/j5pmf7


Cytat:
Szwecja: napastnik w szkole działał z pobudek rasistowskich 23.10.2015

Napastnik, który zabił wczoraj nauczyciela i ucznia w szkole podstawowej w Trollhaettan, 75 km na północ od Goeteborga, kierował się motywami rasistowskimi - poinformowała dziś policja. Sprawca, postrzelony przez policję, zmarł w szpitalu.

Komendant policji Niclas Hallgren powiedział w szwedzkim publicznym radiu, że "na podstawie tego, co znaleziono w czasie przeszukiwania jego mieszkania, i jego zachowania podczas ataku" służby powzięły przekonanie, że napastnik kierował się pobudkami rasistowskimi. Dodał, że wskazuje na to m.in. sposób, "w jaki sprawca wybierał swoje ofiary".
[...]
Wybrana informacja z komentarzy
Cytat:
~independent : Prawda jest taka,sprawca to 21 letni szwed, ofiary to 20 letni asystent ucznia, a nie nauczyciel i 17 letni uczen. Ofiarami sa azylanci. [...]
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/trollhae.....ody/hbjbcr
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:43, 23 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
SZWECJA: NAPASTNIK Z MIECZEM WTARGNĄŁ DO SZKOŁY JS 23 października 2015

21-letni Anton Lundin Pettersson zabił nauczyciela i 17-letniego ucznia, ranił też poważnie trzy osoby. Policja zastrzeliła go na miejscu. Atak prawdopodobnie miał podłoże rasistowskie.

fb. com/Anton Lundin Pettersson

Kiedy Pettersson, w masce i z mieczem, wszedł do szkoły w szwedzkim Trollhattan, uczniowie myśleli, że to żart halloweenowy – robili sobie z nim zdjęcia, dotykali broni. Potem mężczyzna zaatakował – dźgnął w sumie kilka osób, z których dwie śmiertelnie. Nauczyciel zmarł na miejscu, 17-latek już po odwiezieniu do szpitala – chłopiec był czarnoskóry, a nauczyciel pochodził z Bliskiego Wschodu. Wciąż krytyczny jest stan dwójki rannych.

– Siedzieliśmy w szkolnej stołówce, kiedy wszedł do niej koleś w masce i z mieczem w ręku. Dźgnął naszą nauczycielkę, wszyscy wpadliśmy w panikę i uciekliśmy – relacjonuje 14-letni David Issa. – Zobaczyłem wchodzącego po schodach mężczyznę w czarnej masce, z zakrwawionym mieczem w ręku – opowiada z kolei Ahmed Hadi, nauczyciel matematyki. – Wszedł do klasy obok, dzieci z którymi pracowałem, były przerażone, mają tylko 10 lat. Zamknęliśmy drzwi i zabarykadowaliśmy je ławką – relacjonuje.

– Moja 7-letnia córka nie może przestać płakać, ciągle mówi o krwi, którą widziała – mówi Amal Ahmed, matka jednej z uczennic. – Jesteśmy z Iraku, uciekliśmy stamtąd do Szwecji, żeby móc normalnie żyć. Nie chcemy więcej przemocy, a na pewno nie dla naszych dzieci.

Inspektor Thord Haraldsson powiedział reporterom, że atak prawdopodobnie miał podłoże rasistowskie. Jak donosi antyrasistowska organizacja Expo, Petterson na swoim kanale na YouTube wykazywał wyraźne sympatie dla skrajnej prawicy i ruchów antyimigracyjnych. Pisał bloga, na którym opisywał „wielokulturowe piekło”, jakim jego zdaniem stała się Szwecja, opisywał się też jako przeciwnik „żydowskiej kontroli mediów w cywilizacji zachodniej”. O swojej niechęci wobec imigrantów, zwłaszcza z Bliskiego Wschodu i Afryki, pisał też na Facebooku.

Tragedia, do której doszło w szkole, wywołała ogromny szok i przerażenie w całym społeczeństwie – w Szwecji, w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, podobne masakry nie są codziennością. Ostatni raz do takiej sytuacji doszło w 1961 roku, kiedy 17-latek zaczął strzelać na balu szkolnym; ranił wówczas siedem osób, z których jedna zginęła. Szwecja, która ma bardzo restrykcyjne prawo, jeśli chodzi o posiadanie broni, cieszy się też jednym z najniższych na świecie wskaźników przestępstw, a w szczególności morderstw. W zeszłym roku w 10 mln kraju zamordowano tylko 83 osoby. Dla porównania w Polsce, kraju o czterokrotnie liczniejszej populacji niż szwedzka, popełnia się ponad sześciokrotnie więcej zabójstw – w zeszłym roku 532.
http://strajk.eu/szwecja-napastnik-z-mieczem-wtargnal-do-szkoly/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Prosument




Dołączył: 19 Lis 2007
Posty: 86
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:57, 23 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

WZBG napisał:
Cytat:
SZWECJA: NAPASTNIK Z MIECZEM WTARGNĄŁ DO SZKOŁY JS 23 października 2015

21-letni Anton Lundin Pettersson zabił nauczyciela i 17-letniego ucznia, ranił też poważnie trzy osoby. Policja zastrzeliła go na miejscu. Atak prawdopodobnie miał podłoże rasistowskie.

fb. com/Anton Lundin Pettersson

Kiedy Pettersson, w masce i z mieczem, wszedł do szkoły w szwedzkim Trollhattan, uczniowie myśleli, że to żart halloweenowy – robili sobie z nim zdjęcia, dotykali broni. Potem mężczyzna zaatakował – dźgnął w sumie kilka osób, z których dwie śmiertelnie. Nauczyciel zmarł na miejscu, 17-latek już po odwiezieniu do szpitala – chłopiec był czarnoskóry, a nauczyciel pochodził z Bliskiego Wschodu. Wciąż krytyczny jest stan dwójki rannych.

– Siedzieliśmy w szkolnej stołówce, kiedy wszedł do niej koleś w masce i z mieczem w ręku. Dźgnął naszą nauczycielkę, wszyscy wpadliśmy w panikę i uciekliśmy – relacjonuje 14-letni David Issa. – Zobaczyłem wchodzącego po schodach mężczyznę w czarnej masce, z zakrwawionym mieczem w ręku – opowiada z kolei Ahmed Hadi, nauczyciel matematyki. – Wszedł do klasy obok, dzieci z którymi pracowałem, były przerażone, mają tylko 10 lat. Zamknęliśmy drzwi i zabarykadowaliśmy je ławką – relacjonuje.

– Moja 7-letnia córka nie może przestać płakać, ciągle mówi o krwi, którą widziała – mówi Amal Ahmed, matka jednej z uczennic. – Jesteśmy z Iraku, uciekliśmy stamtąd do Szwecji, żeby móc normalnie żyć. Nie chcemy więcej przemocy, a na pewno nie dla naszych dzieci.

Inspektor Thord Haraldsson powiedział reporterom, że atak prawdopodobnie miał podłoże rasistowskie. Jak donosi antyrasistowska organizacja Expo, Petterson na swoim kanale na YouTube wykazywał wyraźne sympatie dla skrajnej prawicy i ruchów antyimigracyjnych. Pisał bloga, na którym opisywał „wielokulturowe piekło”, jakim jego zdaniem stała się Szwecja, opisywał się też jako przeciwnik „żydowskiej kontroli mediów w cywilizacji zachodniej”. O swojej niechęci wobec imigrantów, zwłaszcza z Bliskiego Wschodu i Afryki, pisał też na Facebooku.

Tragedia, do której doszło w szkole, wywołała ogromny szok i przerażenie w całym społeczeństwie – w Szwecji, w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, podobne masakry nie są codziennością. Ostatni raz do takiej sytuacji doszło w 1961 roku, kiedy 17-latek zaczął strzelać na balu szkolnym; ranił wówczas siedem osób, z których jedna zginęła. Szwecja, która ma bardzo restrykcyjne prawo, jeśli chodzi o posiadanie broni, cieszy się też jednym z najniższych na świecie wskaźników przestępstw, a w szczególności morderstw. W zeszłym roku w 10 mln kraju zamordowano tylko 83 osoby. Dla porównania w Polsce, kraju o czterokrotnie liczniejszej populacji niż szwedzka, popełnia się ponad sześciokrotnie więcej zabójstw – w zeszłym roku 532.
http://strajk.eu/szwecja-napastnik-z-mieczem-wtargnal-do-szkoly/


Widać normalny człowiek który miał dosyć komunistycznego ścierwa które przeżarło ten kraj na wskroś i za cel postawiło sobie zniszczenie Szwecji.
_________________
A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści. Raz sierpem raz młotem w czerwoną hołotę!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:32, 29 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Długowieczny człowiek wśród imigrantów 28.10.2015

ˆ Zdjęcie: Hrvatski Crveni križ

Wśród imigrantów tymczasowo rozmieszczonych w obozie dla uchodźców w chorwackim mieście Opatovac w pobliżu granicy z Serbią natrafiono na długowieczną kobietę.

W poszukiwaniu lepszego życia na drodze do Europy Zachodniej natrafiono na 105-letnią obywatelkę Afganistanu Bibihal Mirzayev, powiedział rzecznik policji w prowincji Vukovar-Sremska Chorwacji Domagoj Djigumovic. Według niego kobieta przybyła we wtorek z terytorium Serbii w grupie innych imigrantów. „Razem z 15 innymi członkami rodziny ona pokonała z Afganistanu trudną drogę w poszukiwaniu szczęśliwego życia w Szwecji”, — powiedział. Po rejestracji w obozie dla uchodźców kobieta i jej krewni będą mogli kontynuować swoją drogę.

Hrvatski Crveni križ

Jak podało we wtorek wieczorem MSZ Chorwacji, w obozie znajduje się 1798 osób. Łącznie przez terytorium Chorwacji przeszło już 266 tysięcy 265 uchodźców od początku kryzysu migracji, który tutaj jest liczony od 15 września, kiedy to Węgry zamknęły granicę z Serbią i trasa migrantów przesunęła się na bok w stronę Chorwacji.

Hrvatski Crveni križ

http://pl.sputniknews.com/swiat/20151028/1306567/Imigranci-Serbia-Chorwacja.html


W Słowenii.
С высоты птичьего полета: огромный поток беженцев в Словении
26.10.2015
Власти Словении пытаются перенаправить нескончаемый поток беженцев в соседние государства. Тысячи мигрантов пешком передвигаются через территорию страны из одного лагеря в другой.


Cytat:
Associated Press: uchodźcy dziękują Putinowi za operację w Syrii 24.10.2015

Syryjscy uchodźcy, którzy przebywają w obozie w Latakii, wyrażają nadzieję, że armia ich kraju przy pomocy rosyjskich sił powietrznych zlikwiduje terrorystów i ludność cywilna będzie mogła wrócić do swoich domów – pisze Associated Press.

Mowa jest o uchodźcach, którzy przebywają w obozie na obrzeżach Latakii. Właśnie tam znajduje się baza lotnicza Hmelmin, w której stacjonują samoloty lotnictwa wojskowego Rosji.
Jak poinformowała agencja, mieszkańcy obozu wyrażają wdzięczność Rosji za to wsparcie, które otrzymuje syryjska armia.
Według danych agencji, podczas wizyty, zorganizowanej przez Ministerstwo Obrony Rosji dla dziennikarzy, uchodźcy krzyczeli: „Putin, dziękujemy!”.
— Mam nadzieję, że przy wsparciu rosyjskich pilotów nasi żołnierze osiągną sukces, pokonają terrorystów i będziemy mogli wrócić do domów – agencja przytacza słowa Ahmeda Attana, uchodźcy, który wcześniej walczył w syryjskich siłach zbrojnych, ale został ranny podczas walk.
AP zaznacza, że wsparcie rosyjskiego lotnictwa umożliwiło siłom rządowym rozpoczęcie ofensywy w kilku kierunkach.
http://pl.sputniknews.com/swiat/20151024/1289498/syria-uchodzcy-rosja-putin.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:19, 29 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Niemcy: migranci wracają do domu. Boją się "misia"

Właściwie przyjechali, żeby zostać – tysiące ludzi docierających do Niemiec z Bałkanów. Szansy na azyl praktycznie nie mają, dlatego coraz więcej tuż po przybyciu do Niemiec wraca do domu.



Zaledwie kilka dni po wejściu w życie nowej ustawy azylowej urzędy w Niemczech obserwują nowy trend – zaskakująco wielu uchodźców, zwłaszcza z Bałkanów Zachodnich, dobrowolnie opuszcza Niemcy uprzedzając grożącą im deportację.

Odstraszający „miś“

80 do 90 procent osób, które bezskutecznie starały się w Niemczech o azyl, z własnej woli wraca tymczasem do domu, potwierdza w rozmowie z Deutsche Welle rzeczniczka MSW Nadrenii Północnej-Westfalii. Plusy i minusy pozostania w Niemczech rozważają przede wszystkim bałkańscy imigranci. Szans uzyskania azylu nie mają, państwa Bałkanów Zachodnich zaliczają się do bezpiecznych krajów pochodzenia. Jeżeli zaryzykują przymusowe wydalenie z Niemiec, dorobią się w paszporcie pieczątki popularnie zwanej „misiem”. Polacy pamiętają takie wpisy z lat przed wejściem Polski do Unii Europejskiej. Miś jest jednoznaczny z zakazem wjazdu na teren danego kraju przez szereg lat.


Groźba misia w paszporcie zmusza do dobrowolnego wyjazdu

Migranci z Albanii, Kosowa czy Bośni wolą uniknąć deportacji i związanego z nią zakazu ponownego wjazdu do Niemiec. Zakaz ten jest głównym powodem dobrowolnego powrotu do domu, mówi Gerd Lienig ze Stuttgartu, z punktu doradczego dla osób powracających do kraju pochodzenia. Tylko ze stolicy Badenii-Wirtembergii wyjechało już dobrowolnie prawie 250 bałkańskich imigrantów. Tendencja ta się nasila.

Zachęta do wyjazdu

Według obliczeń rządu federalnego do wyjazdu zobowiązanych jest obecnie blisko 200 tys. osób. Deportacja jest jednak droga. Dowodzi tego przykład europejskiej agencji Frontex z czerwca br. Lot czarterowy z Hamburga do stolicy Kosowa Prisztiny kosztował prawie sto tys. euro. Leciało 97 deportowanych, nota bene eskortowanych przez 89 policjantów. Władze federalne, landowe i komunalne próbują uniknąć tak horrendalnych kosztów uruchamiając w zamian programy pomocy dla powracających do domu.
Taki program oferuje chociażby Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM). Konkretnie jest to program pomocy w dobrowolnym powrocie i reintegracji REAG/GARP. Migranci chcący powrócić do swojego kraju otrzymują dopłatę do biletów i zastrzyk pomocy finansowej na ponowny start w ojczyźnie.


Wydawanie posiłków w centrum dla uchodźców w Bawarii

Rodzina może otrzymać pomoc rzędu maksymalnie 900 euro, suma ta zależy jednak od kraju docelowego. Między styczniem a wrześniem 2015 z pomocy w ramach programu REAG/GARP skorzystało w Niemczech 22.400 uchodźców.

Według informacji dochodzących z niektórych niemieckich krajów związkowych liczba imigrantów, którzy dobrowolnie powracają do domu, czterokrotnie przekracza liczbę deportowanych.

Zasiłek socjalny do końca miesiąca plus przeprowadzka

Osoby, które decydują się na powrót do domu, robią to przeważnie jeszcze przed rozpatrzeniem ich wniosku azylowego, wyjaśnia Michael Loritz z urzędu ds. cudzoziemców w powiecie Ortenau (Badenia-Wirtembergia). Bo też, kto zgłosi się do niego już po otrzymaniu decyzji o odmowie uzyskania azylu, traci prawo do jakiejkolwiek pomocy przy powrocie do domu.
Powiat Ortenau – 412 tys. mieszkańców i 2.5 tys. migrantów – rejestrujący tygodniowo 250 nowych przybyszów, zachęca ich do powrotu dodatkowymi świadczeniami. Każdy, kto zdecyduje się na wyjazd do domu otrzyma do końca miesiąca zasiłek socjalny. A kiedy powracający dotrą już do domów, bezpłatnie dostarczony zostanie im do domów ich dobytek.
Takie pakiety pomocy plus perspektywa ponownego przyjazdu w przyszłości do Niemiec, pomagają w podjęciu ostatecznej decyzji o powrocie, uważa Michael Loritz. Uchodźcy są dobrze poinformowani, śledzą toczące się w Niemczech dyskusje i wiedzą, co jest w Niemczech możliwe a co nie, dodaje urzędnik.

Volker Wagener
tł. Elżbieta Stasik
http://www.dw.com/pl/niemcy-migranci-wra.....a-18809160
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:20, 30 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Włosi próbują dyscyplinować imigrantów. Będzie zgoda na użycie siły? 30.10.2015

Rząd Włoch wyrazi niebawem zgodę na użycie siły wobec imigrantów, którzy nie pozwalają się zidentyfikować. Na 144 tysiące przybyłych w tym roku odmówiło tego czterdzieści tysięcy.


Foto: PAP Rząd Włoch wyrazi niebawem zgodę na użycie siły wobec imigrantów

Sprzeciw wyrażają przede wszystkim uchodźcy z Erytrei i Syrii. Obawiają się, że ujawniając swoją tożsamość oraz pozwalając się sfotografować, będą musieli wystąpić o azyl we Włoszech, co opóźni ich wyjazd na północ Europy, albo go w ogóle uniemożliwi. Giovanni Pinto, szef dyrekcji do spraw imigracji włoskiej policji, który podał wiadomość o tym, przyznał, że Włosi mają trudności z odsyłaniem do krajów pochodzenia imigrantów, którzy nie mają szans na azyl, ponieważ przyjechali wyłącznie w celach zarobkowych.

Wysoki urzędnik policji potwierdził, że dopóki inne kraje europejskie nie wypełnią swoich zobowiązań wobec Włoch w sprawie relokacji uchodźców, tak długo nie będą się one spieszyć z uruchomieniem punktów ich identyfikacji i rejestracji, czego domaga się Bruksela.
[...]
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/wlosi-pr.....ily/e0r30e



Cytat:
Więcej Włochów wyjechało za granicę niż imigrantów zamieszkało w Italii 29.10.2015

Liczba Włochów, którzy w zeszłym roku wyjechali na stałe za granicę, jest wyższa od liczby imigrantów, którzy zamieszkali w Italii - takie dane zawarto w przedstawionym dzisiaj w Rzymie raporcie na temat imigracji.

Foto: Thinkstock Więcej Włochów wyjechało za granicę niż imigrantów zamieszkało w Italii

Choć, jak się zauważa, dane pochodzą z 2014 roku, obrazują one także tegoroczną tendencję. Wyemigrowało 155 tysięcy Włochów. Liczba imigrantów, którzy w tym samym czasie zamieszkali we Włoszech, wyniosła 92 tysiące.

Ostatnio najwięcej młodych Włochów wyjechało w poszukiwaniu pracy do Wielkiej Brytanii. Ten kierunek wybrało kilkadziesiąt tysięcy osób. Emigrują nie tylko młodzi ludzie z powodu rekordowo wysokiego bezrobocia w ich kategorii wiekowej (ponad 40 procent), ale także włoscy emeryci, którzy przenoszą się na stałe do krajów, gdzie koszty życia są znacznie mniejsze. Tam ich niewielkie, jak na włoskie warunki, emerytury pozwalają im żyć na wyższym poziomie. W ciągu czterech ostatnich lat liczba emigrantów-emerytów wzrosła o 65 procent. Preferowane kierunki to Portugalia, Hiszpania oraz kraje Ameryki Południowej.

Ponadto w dokumencie zawierającym dane statystyczne na temat imigracji zwrócono uwagę na niemal równą liczbę wszystkich włoskich imigrantów na świecie i cudzoziemców, którzy na stałe przybyli do Włoch. Jest ich po 5 milionów. Obcokrajowcy stanowią 8,2 procent ludności Włoch.
(gż)
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/wiecej-w.....lii/tjk4vs
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:03, 30 Paź '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
WYSTARCZYŁ TYDZIEŃ NA SYCYLII, ŻEBYM STAŁ SIĘ RADYKAŁEM Tomáš Bella 28 października 2015

W południowych Włoszech ludzie na co dzień żyją wspólnie z migrantami, dlatego rozumieją już, że nie każdy jest kryminalistą lub terrorystą, nie musi też być chory czy odrażający. Kiedyś protestowali przeciw obozowi, teraz już się nim nie martwią.

Po raz pierwszy zobaczyłem Musę w kolejce po makaron. Nakładano go z ogromnego gara. Musa zbliżał się już do początku ogonka, kiedy nasze spojrzenia się spotkały. Uśmiechnął się szeroko i bez zastanowienia zamachał do mnie w sposób, który miał znaczyć: „Chcesz być pierwszy?”

Nigdy wcześniej się nie spotkaliśmy. Znajdowaliśmy się w obozie dla uchodźców na Sycylii, a na cały jego majątek składało się ubranie, które miał na sobie. Musę przed kilkoma dniami uratowała na Morzu Śródziemnym łódź włoskiej straży przybrzeżnej. Po obiedzie przysiadłem się do niego.

Ma 16 lat i pochodzi z Gambii. Nie pamięta swoich rodziców – umarli, kiedy był bardzo mały. Wychowywał go wuj, którego uważał za swojego ojca. Rozmawiamy po angielsku, mimo że nigdy nie chodził do szkoły. Od dwunastego roku życia wypasał bydło wuja. – W dzień, w nocy, codziennie, cztery lata – mówi.

Na progu dorosłości liczył na to, że on i jego rodzeństwo otrzymają po niewielkim kawałku ziemi, żeby mogli zacząć utrzymywać się samodzielnie. – Nagle wuj powiedział mi, że nie dostanę nic, bo nie jestem jego synem… Rozumie pan, cztery lata, dzień w dzień. Gdyby dał mi chociaż jedną krowę. Ale on, że nie, że nie jestem jego. Nie mogłem tam zostać, musiałem odejść – wyjaśnia, a jego do tej pory wesoła mina dramatycznie się zmienia, jakby cała niesprawiedliwość świata skupiła się w jego oczach. Byłaby to jedna z miliona podobnych opowieści, ale z powodu pary tych wbitych we mnie czarnych oczu, natychmiast rozumiem coś, co inaczej byłoby dla sytego Europejczyka niezrozumiałe: jak czuje się Gambijczyk, który po latach niewolniczej pracy straci nagle nadzieję, że kiedyś dorobi się własnej krowy.

Podziękowałem mu, wyszedłem na ulicę, usiadłem na schodach i rozpłakałem się. To nie będzie obiektywny artykuł o problemie migracji obcokrajowców do Europy, ponieważ takiego się po tygodniu spędzonym na Sycylii napisać nie da. Nie będzie to też tekst o tym, co Musie robiono w libijskim więzieniu i jak go bito. Będzie o tym, dlaczego migranci stanowią tak wielkie zagrożenie dla europejskiej cywilizacji – o ile ich nie przyjmiemy.

Dwa zdradliwe słowa

Porozmawiajmy sobie trochę o migracji ekonomicznej.

Musa jest migrantem ekonomicznym. Wyruszył, ponieważ pragnął posiadać kawałek pola, którego nikt nie będzie mu w stanie odebrać. Podobnie jak siedemnastoletni Buba, którego spotkałem w tym samym obozie

Buba też jest migrantem ekonomicznym. Pomagał matce hodować pomidory, ale sąsiedzi odebrali im ziemię. Jego ojciec był za stary na to, żeby ich obronić, on zaś był na to jeszcze zbyt młody. Matka wysłała go z tego powodu do sąsiedniego Senegalu, dokąd wcześniej uciekła jego siostra. Na miejscu okazało się, że wielu wyrusza stamtąd do Libii, więc się do nich przyłączył. Po kilku miesiącach w Libii – gdzie był więziony i bity – udało mu się zakraść na łódź płynącą do Włoch. Dwie noce przepłakał pod pokładem, nie wiedział co się dzieje, dusił się w oparach ropy. Teraz jest zadowolony, że znalazł się w obozie, dlatego że Włosi uratowali mu życie. Marzy o pracy na budowie, ale wziąłby każdą inną. Taką, dzięki której zarobiłby wystarczająco na powrót do Gambii i na kupno matce ziemi, której już nikt by im nie odebrał.

„Migrant ekonomiczny” to zbitka językowa tak fałszywa, jak „wyprzedzający chirurgiczny atak rakietowy” – wywołuje skojarzenie, które raczej oddala nas od prawdy, niż do niej zbliża. W środkowej Europie „szukanie lepszego życia” oznacza coś zupełnie innego, niż marzenie, aby mieć w życiu jedną pracę, za którą ktoś wam zapłaci – zamiast tego, że was zwyczajnie pobije. – Za migranta ekonomicznego uznaję osobę, która w swoim kraju głoduje, lub grozi jej śmierć – mówi Chiara Montaldo, szefowa misji Lekarzy Bez Granic w sycylijskim Pozzallo.

Uciekinierska ruletka

Obóz dla uchodźców może wyglądać tak, jak ten, który w sycylijskim Scicli otworzyło stowarzyszenie włoskich kościołów protestanckich. Nierzucający się w oczy budynek w historycznym centrum miasta: w piwnicach sale lekcyjne, gdzie naucza się włoskiego, na parterze jadalnia ozdobiona rysunkami dzieci, wyżej – kuchnie i sypialnie dla kilkudziesięciu migrantów, którymi nieprzerwanie zajmują się pracownicy społeczni.

Tutaj spotkałem Musę i Bubę. W drzwiach, już od wejścia, powitała mnie scena: dwaj czarni nastolatkowe ze śmiechem obejmowali się z jasnowłosym pięciolatkiem, synem jednej z włoskich pracownic – jak gdyby wyskoczyli właśnie z nierealistycznie łzawego filmu UNICEF-u.

Obóz może jednakże wyglądać i tak, jak ten w innym sycylijskim mieście, Mineo: 4000 osób stłoczonych na terenie dawnych koszar, niekończące się kolejki po jedzenie i do lekarza, gangi, prostytucja. Do innych, najbliższych zabudowań jest dziesięć kilometrów. Na rozmowę z komisją, przyjmującą podania o azyl, nie czekacie tu trzech ustawowych miesięcy, ale rok. Na efekt odwołania kolejny rok lub dwa. Jeśli wieczorem nie wrócicie na czas, stajecie się nielegalnym imigrantem. [przyp. tłum. We wrześniu tego roku włoski rząd ogłosił, że rozważa zamknięcie obozu w Mineo z powodu mnożących się problemów i postępowania włoskiej prokuratury w sprawie zarzutów zorganizowania grupy przestępczej przez burmistrz miasta i członków administracji ośrodka.]

Zabawa w chowanego

Paradoksalnie, im bardziej Włochy potrzebują wsparcia przy pomocy uchodźcom, tym mniej chętnie pokazują, dlaczego. O ile obóz w Mineo opisać można jako piekło, to ten mniejszy, przejściowy, w porcie Pozzallo – jest godnym go przedpieklem. Pracujecie dla CNN i potrzebujecie kilku wzruszających historyjek o ludziach wyłowionych z morza? Pozwolenie na wstęp uzyskacie w ciągu trzech dni. Ale już w przypadku niewielkiego NGO, zajmującego się ochroną praw człowieka, będziecie potrzebować nawet sześciu miesięcy…

Nam, z miejscowym fotoreporterem, zajęło to trzy tygodnie, wypełnione dziesiątkami e-maili i rozmów telefonicznych. W końcu otrzymaliśmy pozwolenie na dokładnie wyznaczoną godzinę – 13.00 – dzień po tym, jak większość migrantów rozwieziono do dalszych obozów i na godzinę przed przybyciem na pokładzie statku włoskiej marynarki kolejnych 267.

– Ilu ludzi mieliście tu maksymalnie? – pytam naszego przewodnika. – Oficjalnie 180 – odpowiada bez mrugnięcia okiem. Już od lat zasadą jest, że każdy kolejny statek przywozi 300-400 osób. Maksymalna pojemność – to termin abstrakcyjny. Wie o tym burmistrz, wiedzą lekarze, wie policja – ale oficjalnie nie wie nikt. Obozy obsługują prywatne firmy, a podniesienie przepustowości musiałoby kosztować. Jej przekroczenie nie oznacza, że przestano realizować jedno z bezsensownych rozporządzeń ustalonych przez urzędników gdzieś w Brukseli. Oznacza to, że dwudziestolatka z Syrii, która przesypia noc na ziemi, czuje na twarzy oddech leżącego obok mężczyzny z Erytrei, a jeśli jest pod wpływem traumy i potrzebuje pomocy psychologa, to, zanim w ogóle dostanie się do kolejki, przetransportują ją do innego obozu.

– To co chcecie wiedzieć? – sarka na nas urzędnik, który musiał w upale przebyć 40 kilometrów, żeby nas doglądać, ale wynagradza to sobie pociechą, że obóz zapełni się krótko po naszym odjeździe.

Hangar jest przedzielony na pół ścianką sięgającą do ramion. Ma rozdzielać mężczyzn od kobiet, ale częściej separuje tych z chorobami skóry od niezarażonych albo Syryjczyków od ludzi z Afryki Subsaharyjskiej. Dla setek ludzi jest dziesięć umywalek i jeszcze mniej toalet. W mniejszej części stoją prycze, w tej większej tylko koce na ziemi. Na ścianach widać nieporadne graffiti i dziecinne rysunki: „Kocham Pakistan – Kocham Włochy. Dziękuję za życie”.

– Różne narody znoszą wstępowanie w tę przestrzeń w różny sposób – mówi lekarka Chiara. -Afrykanie są na początku szczęśliwi, czasem nawet tańczą z radości, że przeżyli. Syryjczycy są bardziej powściągliwi, przywykli do innych warunków i niektórzy przy wstępnej kontroli lekarskiej pytają się o hasło do wi-fi. Wtedy bardzo się wstydzę za to, w jakich warunkach ich tu witamy.

Witajcie

Jest szósta rano i do towarowej przystani w sycylijskiej Auguście stopniowo schodzą się przedstawiciele rozrośniętego włoskiego aparatu państwowego. Karabinierzy. Policja. Policja finansowa. Policja antyterrorystyczna. Ministerstwo Zdrowia. Czerwony Krzyż. Obrona cywilna. NGO: Emergency i Lekarze Bez Granic. Stoimy wszyscy na betonowym molu, otoczeni portowymi dźwigami i dyskutujemy. Większość osób się zna, ten rytuał powtarza się tu kilka razy w tygodniu.

Upłyną jednak dwie godziny, zanim na horyzoncie pojawi się statek Lekarzy Bez Granic Bourbon Argos. Kiedy jest już tylko kilka metrów od brzegu, przez sieć zakrywającą pokład wysunie się ręka i zacznie do nas machać. Po chwili pojawi się pierwsza twarz, za nią następne: dziesiątki, setki twarzy. Stoimy z fotografem na skraju mola, policja i lekarze się nie spieszą, są kilkadziesiąt metrów za nami, więc jesteśmy pierwszymi ludźmi na europejskim lądzie, których widzą pasażerowie. Wbijają w nas spojrzenia i w zaraz obaj mamy łzy w oczach. Dźwig przystawia do mola pomost i na pokład wkraczają pracownicy medyczni w ubraniach ochronnych, z maskami. Przeprowadzają przegląd sanitarny. Wedle dostrzeżonych problemów oznaczają każdego papierową opaską z numerem.

Po upływie kolejnej godziny ze statku wyjdzie pierwszy imigrant. Kobieta trzydziesto-, a może czterdziestoletnia – podpierana z obu stron przez pielęgniarzy. Wymiotuje, jak tylko zejdzie z pomostu, mimo tego nie przestaje iść naprzód. Następne pół godziny spędza w lekarskim namiocie na molo, ostatecznie odjeżdża karetką. Lekarze proszą nas, żebyśmy nie publikowali jej zdjęć, ponieważ „przeżyła brutalny gwałt, zanim uciekła z Libii”. Jej mąż został tam w więzieniu. Usuwamy zdjęcia.

Na pomoście pojawiają się kolejne kobiety, po nich dzieci, później młodzi mężczyźni. Każdy dostaje do ręki półlitrową butelkę wody i gumowe buty. Po dziesięciu krokach lekarz mierzy każdemu temperaturę. Po kolejnych dziesięciu krokach wchodzą do lekarskiego namiotu, gdzie znowu się przebiega wywiad chorobowy. Za namiotem wszyscy siadają w rzędach na rozgrzanym betonie, kieruje nimi policja. Mężczyzna z Urzędu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców rejestruje ich narodowości. Dwie godziny po przybiciu statku wszyscy odchodzą do namiotu przy samej przystani – spędzą w nim kilka pierwszych nocy. Następnie zawiozą ich do obozów dla uchodźców, które staną się ich domami, dla niektórych na wiele kolejnych lat. Kilkudziesięciu z nich skończy w piekle Mineo. Jeden czy dwóch być może w bardziej ludzkiej Scicli. Już kilka godzin później udaje się nam zdobyć w innym regionalnym urzędzie pozwolenie na obserwowanie przybycia kolejnej grupy imigrantów, w oddalonym o 80 kilometrów Pozzallo. Przepaść między wydarzeniami – które w teorii powinny wyglądać identycznie – pokazuje, na ile niesystematyczne jest nadal podejście do migrantów.

Tym razem do brzegu podpływa korweta włoskiej marynarki. Pasażerowie nie siedzą w cieniu, tylko bezpośrednio na pokładzie, w prażącym słońcu. Każdy członek załogi w ich pobliżu ubrany jest od stóp do głów w odzież ochronną. Zamiast wody i butów wita ich gęsty kordon policjantów – przeszukują każdego mężczyznę, który ma na sobie więcej warstw ubrań albo torbę.

Jeszcze tego samego dnia do brzegów Sycylii przybił trzeci statek, który zakotwiczył w Palermo. Na pokładzie przywiózł dwanaście ciał – ludzi, których Włosi nie dali rady uratować. Z drugiego końca wyspy wyruszyli ku niemu lekarze, żeby zająć się tymi, którzy kilka godzin pływali w wodzie ze zwłokami swoich przyjaciół.

Przecież nie mają gdzie siedzieć

Dwa motywy pojawiały się w absolutnie każdej rozmowie: piekło Libii i przeświadczenie, że cały problem z migrantami zostałby szybko rozwiązany, gdyby ludzie spotykali się z nimi osobiście, zamiast czytać o nich w prasie i na Facebooku.

– Kiedy jakiś polityk stara się przekonać wyborców o tym, jak to ci ludzie są niebezpieczni, zapraszam go do nas w odwiedziny. Żeby spojrzał im w oczy: tym ciężarnym kobietom, matkom z bliźniętami, i powiedział: „nie, my was tu nie chcemy, musicie wracać” – mówi burmistrz Pozzallo Luigi Ammatuna. Staram się wydobyć z niego choć trochę wyważony pogląd na to, czy tutejszy obóz dla uchodźców nie wywołuje jakichkolwiek problemów. Bezskutecznie.

– Jakiś czas temu, kiedy w obozie było ze 700 osób (oficjalna pojemność to 180 osób), kupowałem w pobliskiej aptece lekarstwa. Wracałem przez tłum uchodźców i zaczepił mnie jakiś staruszek, na oko 75 lat. Spodziewałem się awantury, ale on powiedział tylko: „Panie burmistrzu, czy nie powinniśmy postawić więcej ławek? Przecież nie mają gdzie siedzieć!”.

flickr.com/Mustafa Khayat

Na Sycylii ludzie żyją obok uchodźców, dlatego rozumieją już, że nie każdy jest kryminalistą lub terrorystą, nie musi też być brzydki czy chory – podkreśla Lucia Borghia z NGO Border Sicilia, monitorującego przestrzeganie praw człowieka.

Zanim powstał obóz, miejscowi protestowali, bali się zagrożenia dla zdrowia, albo że stracą pracę – mówi Frederica Brizio, opiekująca się nastoletnimi migrantami w jednym z obozów na Sycylii. – Dziś nie mamy już żadnych tego rodzaju problemów.

Jak Holokaust

– To, co się tu teraz dzieje, nie jest migracją, ale exodusem. To jak kolejny Holokaust, ludzie giną we własnych domach, giną na pustyni, giną w Libii. Musimy ich ocalić – mówi stanowczo psychiatra Peppe Cannella z Lekarzy dla Praw Człowieka. Kładzie mi ręce na ramionach, zaciska dłonie, jakby już nie wiedział, jak bardziej dobitnie wyrazić, że choć tę jedną rzecz muszę zrozumieć.

Angielski Peppego jest bardzo słaby, rozmowę przekłada więc pracujący z nim Angelo Kiros Abraha, który sam przybył tu przed czterema laty jako uchodźca z Erytrei. – Kiedy poznacie tych ludzi, poznacie ich ból i zrozumiecie piękno ich kultury, to także wiele się od nich nauczycie – mówi Peppe.

– Dawniej, kiedy miałem resztkę wody na dnie butelki, to ją wyrzucałem. Dziś już bym tak nie zrobił: nauczyłem się od migrantów, że wszystko ma swoją wartość, niczego nie wolno marnować – mówi. – Może nasza europejska kultura jest na rozdrożu, może nasze nastawienie wyłącznie na produktywność i zysk musi natrafić na lustro, przejrzeć się w tych ich opowieściach. Być może jest to początek nowej Europy. Być może właśnie tego najbardziej potrzebujemy.

Zagrożenie jest realne

Po ośmiu dniach spędzonych na Sycylii nie zaskoczyły mnie nawet najbardziej negatywne emocje, ale – nieoczekiwanie – te pozytywne.

flickr.com/Mustafa Khayat

Mój fotograf Andrea mieszka kilka kilometrów od przystani. Fotografował dziesiątki cumowań statków z uchodźcami dla wielu światowych agencji. Kiedy jednak patrzymy, jak na brzeg wychodzą ludzie ze statku Lekarzy Bez Granic, który ma w sobie jakiś wyjątkowo szlachetny urok – w jego oczach błyszczą łzy. Kilkukrotnie dziękuje, że mógł coś takiego zobaczyć.

Cóż jest tak przejmującego w tym widoku dwustu ludzi na cumującym statku? Poczucie dumy, ale i wstydu. Wstydu – ponieważ ja tym ludziom w żaden sposób nie pomogłem. Niemniej jednak jestem dumny, ponieważ stanowię część cywilizacji, która wyciągnęła ich z morza, a oni teraz z twarzy każdego białego starają się wyczytać, jakie będzie to ich zupełnie nowe życie, które się za chwilę zacznie.

Na Sycylii zostałem radykałem. Jeśli ktoś teraz spróbuje mi opowiadać o problemach z migrantami, – będę mu opowiadał o Musie i będę przy tym podnosił głos, a może nawet i ściskał go za ramiona, jak Peppe, kiedy w rozpaczy opowiadał mi o ludziach, którzy setkami umierają na pustyni.

Od teraz będę radykałem, ponieważ uważam, że europejskiej cywilizacji należy bronić za każdą cenę. A o ile nie obronimy empatii oraz woli, aby spojrzeć prosto w oczy ludziom wysiadającym z łodzi – to nic innego z naszej cywilizacji nie będzie miało już wartości.

Przekład: Maciej Mikulewicz
http://strajk.eu/wystarczyl-tydzien-na-sycylii-zebym-stal-sie-radykalem/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:32, 01 Lis '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Wysoka cena nagłej przyjaźni z Turcją 01.11.2015 Elżbieta Stasik

UE jest gotowa na każdy "brudny interes" z Turcją, byle Ankara wstrzymała napływ uchodźców do Europy. Tuż przed wyborami parlamentarnymi w Turcji Bruksela wstrzymała wręcz miażdżący raport o sytuacji nad Bosforem

Demonstracja siły, policja przed siedzibą krytycznych mediów, holdingu Koza Ipek

W tzw. raporcie postępów w Turcji, którego opublikowanie zostało wstrzymane do czasu po wyborach parlamentarnych w tym kraju, KE stawia Ankarze szereg poważnych zarzutów. Niezawisłość sędziów i niezależność sądów jest „w istotny sposób ograniczona”, napisał w sobotę niemiecki „Bild” (31.10.2015), opierając się na tekście raportu, który opublikowany zostanie przypuszczalnie dopiero w pierwszym tygodniu listopada. „Sędziowie i adwokaci są poddawani naciskowi politycznemu”, w sumie od 2014 roku sytuacja w systemie sprawiedliwości pogarsza się.

Równie krytycznie raport ocenia prawo do wolności słowa. Władze niezmiennie wywierają presję na media. Znacznie zwiększyła się „liczba aresztowań, prześladowań przez wymiar sprawiedliwości, przypadków cenzury i zwolnień z pracy na tle politycznym”, cytuje „Bild” fragment raportu. W więzieniach przebywa ponad 20 dziennikarzy.

Manifestacja serdeczności: prezydent Turcji Tayyip Erdogan i szef KE Jean-Claude Juncker

Bardzo brudny interes

Raport Komisji Europejskiej, rodzaj okresowego świadectwa na temat postępów Turcji na drodze do członkostwa w UE, jest już gotowy od dłuższego czasu. Przewodniczący KE Jean-Claude Juncker wstrzymał jednak jego publikację, co jest ostro krytykowane. W niedzielę (1.11.2015) Turcy wybierają nowy parlament, zresztą po raz drugi w ciągu pięciu miesięcy. Przesunięcie tuż przed tymi wyborami terminu upublicznienia unijnego dokumentu jest „bardzo brudnym interesem”, powiedziała agencji AFP Emma Sinclair-Webb z organizacji ochrony praw człowieka Human Rights Watch. Organizacja zarzuca Brukseli, że odwlekła opublikowanie raportu, by nie obciążać przed wyborami islamsko-konserwatywnej partii Sprawiedliwości Rozwoju (AKP) prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.

Turcja wcale nie chce do UE

Unia Europejska usilnie stara się zjednać sobie Turcję, by ta pomogła w pokonaniu kryzysu migracyjnego. Podczas wizyty prezydenta Turcji w Brukseli na początku października, Erdogan i Juncker manifestowali wzajemną serdeczność. Dla posła tureckiej opozycji Yusufa Halacoglu ta serdeczność, to tylko efekt twardej realnej polityki. – Unia Europejska chce wykorzystać tylko Turcję jako bufor, który powstrzyma uchodźców ciągnących do Europy – powiedział Deutsche Welle polityk Nacjonalistycznej Partii Działania (MHP).
Już teraz Turcja przejmuje lwią część syryjskich uchodźców. Schronienie przed chaosem i wojną domową znalazły w Turcji dwa miliony Syryjczyków.

Turcja przyjęła dwa miliony syryjskich uchodźców

Obok Junckera za większym zbliżeniem Turcji i UE opowiada się kanclerz Angela Merkel, która pod koniec października br. specjalnie poleciała do Stambułu. Gareth Jenkins z think tanku Institute for Security and Development Policy w Stambule, podobnie jak Yusuf Halacoglu, nie ma wątpliwości co do celu tej podróży.
– Możliwie wielu uchodźców ma być zatrzymanych w Turcji, daleko od UE – stwierdził Jenkins w rozmowie z Deutsche Welle. Podczas rozmów szybko stało się jednak jasne, że wsparcie „europejskich przyjaciół” będzie sporo kosztować. Ankara żąda od UE trzech miliardów euro. Równie surowo jak unijne starania zbliżenia się z Turcją Jenkins ocenia przesunięcie terminu opublikowania, jego zdaniem „prawdopodobnie bardzo krytycznego” raportu Komisji Europejskiej nt. Turcji. Zwłoka ta jest kolejnym dowodem złagodzenia krytyki UE zarówno wobec Erdogana jak i wobec AKP.

Tymczasem ani Erdogan, ani AKP nie są wcale zainteresowane wstąpieniem do Unii Europejskiej, podkreśla Gareth Jenkins. – W polityce zagranicznej rzeczywiście ciągle jeszcze mają wizję przekształcenia całego Bliskiego Wschodu w rodzaj nowo-osmańskiej strefy wpływów, co się jednak nie stanie – podkreśla ekspert z think tanku.

Stracone zaufanie

Wstąpieniem Turcji do UE nie jest też zainteresowana turecka opozycja. Unia Europejska zrobiła wprawdzie bardzo dużo dla pokoju w Europie, ale dla Turcji UE jest ważna tylko jako „gospodarczy punkt odniesienia”, uważa Yusuf Halacoglu, dla którego członkostwo Turcji w UE nie wchodzi w grę.

Wielu Turkom już przed kryzysem migracyjnym trudno było nabrać zaufania do instytucji unijnych. Według sondażu przeprowadzonego w sierpniu br. przez Eurobarometr, 40 procent Turków uważa członkostwo ich kraju w UE za „zły pomysł”.
AFP, DW / Elżbieta Stasik
http://www.dw.com/pl/wysoka-cena-nag%C5%.....a-18819313


Cytat:
Niemcy: SPD chce zdecentralizować przyjmowanie imigrantów 01.11.2015 Elżbieta Stasik

Inaczej niż chadecja, SPD nie popiera pomysłu centralnego punktu rejestracji imigrantów. Swoją propozycję socjaldemokraci zamierzają przedstawić na niedzielnym szczycie szefów partii koalicyjnych CDU/CSU i SPD.

Szefowie partii koalicyjnych (od p.) Merkel, Gabriel i Seehofer

Przyjmowanie i rejestracja imigrantów przebiegałaby sprawniej, w bardziej kontrolowany i uporządkowany sposób, gdyby istniało w Niemczech więcej niż jedno centrum rejestracji imigrantów, powiedział szef SPD Sigmar Gabriel w Berlinie, na spotkaniu socjaldemokratycznych premierów krajów związkowych. Takie centra rejestracyjne powinny być utworzone w ośrodkach recepcyjnych dla ubiegających się o azyl i prowadzone przez władze federalne i landowe. W wypadku „w oczywisty sposób daremnych” wniosków o azyl, jak w przypadku wniosków przybyszów z bezpiecznych krajów pochodzenia, ich rozpatrzenie może następować już w takim ośrodku, stamtąd też mogłaby odbywać się deportacja, głosi propozycja SPD.

Koncepcja ta jest przeciwieństwem planu chadecji, która chce utworzyć na granicach RFN centralne strefy tranzytowe dla imigrantów. Sigmar Gabriel nazwał takie strefy „ogromnymi strefami aresztu”, które ani organizacyjnie nie są możliwe do zrealizowania, ani nie są zgodne z obowiązującym prawem. – Szczerze mówiąc nikt mi nie wytłumaczył, który stadion piłkarski ma zostać do tego przystosowany. To są niedowarzone pomysły – stwierdził szef SPD i wicekanclerz.

Powrót do uporządkowanych procedur

Zdaniem Gabriela imigranci, którzy nie będą chcieli zarejestrować się w takich proponowanych przez SPD, rozrzuconych po landach centrach, otrzymaliby ograniczone świadczenia i ryzykowali w procedurze azylowej „istotne niekorzyści”. W sumie centra te podwyższyły liczbę zgłaszających się do nich osób, dzięki czemu znowu by można mówić o powrocie do uporządkowanych procedur azylowych, argumentuje wicekanclerz.
Rząd koalicyjny jest skłócony, obserwatorzy mówią wręcz o kryzysie koalicji. Gabriel odpiera zarzucany mu brak kooperacji mówiąc, że przy tak trudnych kwestiach jak uchodźcy, groźby i stawianie ultimatum „nie jest mądre”.

Główny ciężar przyjmowania imigrantów ponosi obecnie Bawaria; na zdjęciu tymczasowy dach nad głową w hali w Passau

Kompromis socjaldemokratów Gabriel chce przedstawić w niedzielę na spotkaniu z kanclerz Merkel i szefem CSU Horstem Seehoferem.
Przed tym koalicyjnym mini-szczytem spekulowano, czy Niemcy zamkną granice, czy może Merkel wyznaczy górny limit liczby przyjmowanych uchodźców. Tymczasem Merkel nie zamierza wycofać się ze swojego stanowiska, iż takiej górnej granicy nie wolno wyznaczać a mury nic nie pomogą. Szefowa niemieckiego rządu stłumiła w ostatnich dniach zbyt wygórowane oczekiwania – nie ma żadnego przełącznika, który jednym ruchem ręki rozwiązałby kryzys uchodźczy. Zdaniem komentatorów przede wszystkim chodzi w tym szczycie o zademonstrowanie zdolności rządu do działania.
rtr, dpa / Elżbieta Stasik
http://www.dw.com/pl/niemcy-spd-chce-zde.....a-18819407

Cytat:
Dramatyczna sytuacja w Bawarii. „To tylko kwestia czasu, aż zamarznie pierwsze dziecko 30.10.2015 Bartosz Dudek

Na granicy austriacko-niemieckiej tłoczą się ponownie tysiące uchodźców. Wielu z nich musi godzinami czekać na dworze. Tymczasem temperatury spadają.



Kwatery dla uchodźców w Pasawie (Passau) i okolicy są kompletnie przepełnione. Dopiero nad ranem w czwartek (29.10.15) udało zapewnić nocleg ostatnim z oczekujących. – Ludzie musieli wytrzymać w zimie dłużej niż byśmy tego chcieli – zapewnia rzecznik lokalnej policji, Heinrich Onstein.

Do natłoku doszło w środę wieczorem, kiedy do granicy dojechały austriackie autobusy transportujące uchodźców na granicę. Większość z pasażerów musiała godzinami wyczekiwać w zimnie na dalszy transport do Niemiec. – To tylko kwestia czasu, aż zamarznie nam pierwsze dziecko – przestrzega Lothar Venus, z powiatowego sztabu kryzysowego w Pasawie. Główny problem to za mała ilość autobusów, które mogą przewieźć uchodźców przez granicę i zawieźć ich do tymczasowych kwater.

Według danych lokalnych władz tylko jednej nocy, z środy na czwartek, granicę austriacko-niemiecką przekroczyło 6500 uchodźców.
- Najważniejsze, żeby znaleźć hale, które można zamienić na noclegownie dla tych, którzy dotrą dziś – mówi Heintrich Onstein. Obok hal, które mieszczą po 1000 do 1500 osób, władze udostępniły szereg mniejszych kwater np. w sale gimnastyczne w szkołach, mieszczące po kilkaset osób.

W ciągu dnia podstawiono cztery pociągi specjalne, które rozwiozły około 2000 osób po innych krajach związkowych. Jednak przybywających jest więcej niż odjeżdżających.

[...]
DPA / Bartosz Dudek
http://www.dw.com/pl/dramatyczna-sytuacj.....a-18815889
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:55, 02 Lis '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
CZESI ZA I PRZECIW UCHODŹCOM BKJ 01 listopada 2015

Ciekawy eksperyment przeprowadzono w ramach rządowego programu Kultura Wolna od Nienawiści. Mieszkający od 10 lat w Czechach młody Syryjczyk Naudar Muhamed odwiedził miasto Kolín w środkowych Czechach oraz pobliskie wsie. Towarzyszyła mu młoda kobieta ubrana w muzułmański strój wraz z małym dzieckiem na ręku.



Odgrywali rolę rodziny uchodźców z Syrii. Eksperyment miał umożliwić poznanie autentycznych reakcji ludzi wobec imigrantów. Większość odnosiła się do nich z sympatią i ze zrozumieniem. Tylko nieliczne osoby kazały im „wracać do domu” bądź do Niemiec, gdzie znajdą lepsze warunki do życia niż w Czechach. Matka z małym dzieckiem radziła Naudarowi, aby udał się do jakiegoś większego miasta, ponieważ na prowincji trudno jest znaleźć pracę. Kilka osób wyraziło chęć pomocy lub nawet ją oferowało. Jedna z kobiet wręczyła banknot o wartości 1000 koron (nieco powyżej 100 zł). Sprzedawca zieleniny poczęstował nieodpłatnie owocami. Niektóre osoby dzwoniły do burmistrza alarmując, że matka z dzieckiem nie może pozostawać bez opieki na ulicy. Starszy pan zaprosił „rodzinę uchodźców” do swojego domu, oferując im nocleg na jedną noc i proponując rozmowę na temat przyszłości.

– Nasze przewidywania się sprawdziły. Będąc twarzą w twarz z uchodźcami, ludzie pomagają im i okazują swoją solidarność mimo tego, że, sądząc po wypowiedziach w internecie wydają się być ksenofobami – mówił po zakończeniu tego eksperymentu koordynator projektu Lukaš Houdek.

Program rządowy Kultura Wolna od Nienawiści możliwy jest w Czechach, trudno natomiast sobie wyobrazić, aby mógł on funkcjonować w Polsce, gdzie lider partii, która niebawem utworzy rząd, publicznie wyraża skrajnie negatywne opinie na temat uchodźców. Z drugiej strony, także czeski rząd – koalicji pod przewodnictwem partii socjaldemokratycznej – siedzi okrakiem na barykadzie. Z jednej strony nie występuje przeciwko przyjmowaniu imigrantów, z drugiej jednak sprzeciwia się kwotom ustalonym przez Unię Europejską.

W odróżnieniu od zwykłych obywateli Czech, zorganizowane grupy ksenofobów zorganizowały w ostatnich dniach w kilku czeskich miastach demonstracje przeciwko uchodźcom. Liczba demonstrantów wahała się od kilkudziesięciu do tysiąca osób. Ocenia się, że w całym kraju protestowało ich około trzech tysięcy. Do protestujących przyłączyły się niektóre siły polityczne. W największej demonstracji, jaka miała miejsce w Brnie, uczestniczył lider ugrupowania Wolność na rzecz Bezpośredniej Demokracji Tomio Okamura, który sam jest japońsko-koreańskiego pochodzenia. W mieście Větřní w południowych Czechach demonstrację przeciwko uchodźcom, a także członkostwu w Unii Europejskiej, zorganizowało nacjonalistyczne ugrupowanie o mylącej nazwie Robotnicza Partia Sprawiedliwości Społecznej. Na demonstracji pojawiło się około 30 osób. Podczas manifestacji w Ústí nad Łabą widoczne były flagi z napisem „narodowy odpór” będącym nazwą niezarejestrowanej organizacji neonazistowskiej. Natomiast na wiecu w Pradze pojawił się i przemówił do zgromadzonych Lutz Bachmann, przywódca nacjonalistycznego ruchu Pegida, który od niemal roku organizuje w Dreźnie regularne demonstracje przeciwko uchodźcom.
http://strajk.eu/czesi-za-i-przeciw-uchodzcom/


Cytat:
[...]
Ataki na imigrantów 01.11.2015

Tymczasem w całych Niemczech trwa seria ataków na imigrantów oraz ośrodki dla uchodźców. Licząca od 20 do 30 osób grupa mężczyzn, z których część była uzbrojona w kije baseballowe, zaatakowała w niedzielę rano w Magdeburgu trzech Syryjczyków. Zajście zauważyło dwóch policjantów po cywilnemu, którzy pospieszyli ofiarom ataku z pomocą. Funkcjonariusze musieli użyć gazu łzawiącego, ponieważ napastnicy stawiali opór. Jeden z domniemanych napastników został zatrzymany. Dwaj obywatele Syrii w wieku 26 i 35 lat odnieśli obrażenia twarzy i stłuczenia. Zostali przewiezieni do szpitala, gdzie otrzymali pomoc ambulatoryjną.

W Sehde pod Hanowerem w nocy z soboty na niedzielę doszło do podpalenia domu zamieszkałego przez imigrantów. Pożar wybuchł na klatce schodowej budynku. Nikt nie odniósł obrażeń. Policja aresztowała 43-letniego mężczyznę podejrzanego o dokonanie podpalenia. Podczas rewizji zabezpieczono materiał dowodowy - podała agencja dpa.

We Freital pod Dreznem pod oknami mieszkania na parterze, gdzie są zakwaterowani uchodźcy, wybuchła bomba. 26-letnia kobieta została zraniona odłamkami szkła. Policja uznała, że ataku dokonali prawicowi ekstremiści. We Freital doszło w lecie do gwałtownych protestów przeciwko utworzeniu ośrodka dla uchodźców. Przed budynkiem przeznaczonym na schronisko doszło do bitwy między policjantami a przeciwnikami uchodźców.

Federalny Urząd Kryminalny (BKA) ocenił na początku tygodnia, że liczba ataków na schroniska "dramatycznie wzrosła". Do końca października policja zanotowała 600 takich incydentów - trzykrotnie więcej niż w pierwszym półroczu zeszłego roku. Większości z nich (543) dokonano z pobudek skrajnie prawicowych. Zamachowcy dokonali 49 podpaleń i 95 przestępstw z użyciem przemocy. Kilka osób odniosło obrażenia.

Zdaniem szefa BKA Holgera Muencha nie można wykluczyć w przyszłości ofiar śmiertelnych. - Być może będziemy świadkami jeszcze bardziej dramatycznych zdarzeń - powiedział "Focusowi".
PAP/IAR/aj
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1.....-Niemczech
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:19, 11 Lis '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
KRYZYS UCHODŹCZY W SZWECJI: DO POMOCY WEZWANO WOJSKO 10.11.2015

Szwecja, jako jeden z dwóch krajów, które nie wyznaczyły limitów na liczbę uchodźców z owładniętego wojną i terrorem Bliskiego Wschodu, przestaje być w stanie zapewniać przyjeżdżającym godne warunki życia.

wikimedia commons

Od poniedziałku w działania wobec napływających do Szwecji uchodźców zaangażowano wojsko – głównie na poziomie logistycznym. Już od kilku tygodni Szwedzka Agencja Migracyjna (Migrationsverket) współpracuje z departamentem, zajmującym się zwykle następstwami klęsk żywiołowych. Mimo tej szeroko zakrojonej współpracy, Szwedom wciąż nie udaje się zapewnić wszystkim przyjeżdżającym miejsca noclegowych – wielu z nich koczuje w biurach Agencji. – Nie mamy żadnych wolnych miejsc do spania. Komunalne i państwowe mieszkania skończyły się już dwa lata temu, na rynku nie ma już dostępnych cenowo mieszkań prywatnych – mówi Fredrik Bengtsson, rzecznik Migrationsverket. – Od trzech-czterech dni za miejsca noclegowe zaczęły służyć nasze biura; martwimy się już tylko o to, czy wszyscy mają dach nad głową.

Rząd deklaruje, że w krótkim czasie jest w stanie wygospodarować 66 tys. miejsc noclegowych w halach sportowych i innych budynkach publicznych, jednak na to potrzeba czasu. Tymczasem temperatury spadają. Ze względu na wysoki popyt, właściciele mieszkań windują ceny. Kilka ośrodków, przeznaczonych na tymczasowe noclegi dla uchodźców, zostało podpalonych przez rasistowskich wandali i zachodzi realna obawa, że przyjeżdżający nie będą mieli gdzie spać w cieple i bezpieczeństwie.

Szwecja ponosi nieproporcjonalnie duży ciężar kryzysu uchodźczego w Europie. Będąc jednym z 50 krajów UE przyjęła jednego na siedmiu z 800 tys. uchodźców, którzy dotarli do granic wspólnoty – w 2013 roku władze kraju zadeklarowały, że przyjmą każdego obywatela Syrii, jaki pojawi się u ich granic. Jak dotąd podanie o status uchodźcy złożyło w Szwecji 120 tys. ludzi. Migrationsverket spodziewa się, że do końca roku ta liczba dobije do 170 tys., co oznacza 10 tys. ludzi tygodniowo. Ze względu na bardzo dużą liczbę zgłoszeń urzędy pracują wolniej – wcześniej na decyzję czekało się kilka miesięcy, teraz, jak ostrzegają pracownicy Migrationsverket, może to trwać nawet do dwóch lat. Mimo że niektóre ośrodki czterokrotnie zwiększyły liczbę zatrudnionych osób, wciąż pracownicy muszą pracować po godzinach i brać podwójne zmiany. W Solnie, drugim po Sztokholmie punkcie przyjmującym uchodźców, zatrudnienie wzrosło z 30 do 130 osób, biuro jest czynne codziennie, nawet w weekendy, do 23, a mimo to nie udaje się przyspieszyć procesu.

– Wracam do Iraku – mówi Hassein, 29-letni technik-inżynier, ranny w zamachu ze strony Państwa Islamskiego. – W czasie, kiedy ja czekam na decyzję, moja rodzina jest w niebezpieczeństwie. Pojadę tam, zabiorę ich ze sobą i wrócimy do Szwecji wszyscy razem.

Rząd szwedzki, oskarżany o brak przygotowania na przyjęcie tak dużej liczby ludzi w tak krótkim czasie odpowiada, że aż do połowy br. roku wszystko szło dobrze, a rozmiarów obecnego kryzysu nikt nie był w stanie przewidzieć. Na sytuacji korzysta prawica, która tłumaczy, że Szwecja nie jest w stanie poradzić sobie z tak dużą liczbą przyjmowanych osób. – Żyjemy w społeczeństwie, w którym wszyscy mają równe prawa – mówi z kolei Anne Ramberg, sekretarzyni generalna szwedzkiej rady adwokackiej, która udziela uchodźcom darmowych porad prawnych. – A znaleźliśmy się w sytuacji, w której nie jesteśmy w stanie zagwarantować ludziom nawet bezpiecznego schronienia – stwierdza. Jednak zdaniem Ramberg odpowiedzią nie jest obniżenie standardów humanitarnych przez Szwecję, a ogólnoeuropejska solidarność. – Kryzys w Szwecji to i tak nic w porównaniu z tym, co się dzieje w Jordanie albo w Libanie, które przyjęły dziesięciokrotnie więcej osób. Dla wszystkich wystarczyłoby miejsca, gdyby Europa była solidarna. Na tym kontynencie mieszka 500 mln ludzi. Ale niestety, nie ma solidarności, są tylko Niemcy i Szwecja.
http://strajk.eu/kryzys-uchodzczy-w-szwecji-do-pomocy-wezwano-wojsko/


Cytat:
SYRYJCZYK SKATOWANY NA POZNAŃSKIEJ ULICY. NIKT NIE ZAREAGOWAŁ 05.11.2015

George mieszka w Polsce od trzech lat. Nigdy wcześniej nie doświadczył agresji ze strony Polaków. Czasy się jednak zmieniły. Wczoraj został pobity przez trzech bandytów. Efektem prowadzonej przez prawicowe media i polityków nagonki na przybyszy z Bliskiego Wschodu jest nienawiść, która coraz częściej urealnia się w ksenofobicznych i rasistowskich czynach.

www.flickr.com/photos/theweeklybull/

4 listopada po południu, w samym centrum Poznania, przed ludnym o każdej porze Starym Browarem trójka młodych ludzi okrutnie pobiła 31 letniego Syryjczyka. Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, od początku swojego pobytu w Polsce nigdy nie czuł się zagrożony. Przyczyną agresją, jak można domniemywać, była jedynie ciemniejsza karnacja ofiary. Napastnicy byli wyjątkowo agresywni. Zaczęli od wyzwisk, wulgarnych słów i zwracaniu się do George’a per „muzułmaninie” co traktowali jako obelgę. Po czym przeszli do bezpośredniej napaści, zadając Syryjczykowi, jak informuje GW, kilkadziesiąt ciosów. Gazeta zwraca uwagę, że gdyby nie szybka interwencja policji, całe zdarzenie mogłoby się skończyć tragicznie, bo napastnicy byli agresywni i bezwzględni. Znamienne, że nikt z licznego tłumu ludzi, obserwujących katowanie człowieka, nie zareagował i nie próbował bronić bitego.

Syryjczyk jest w szpitalu, ma złamany nos, opuchnięte kolano i ogólne obrażenia wynikłe z bicia go przez dłuższy czas przez trzech oszalałych z agresji osiłków. Konieczna była operacja. Policja schwytała już jednego ze sprawćów. Jest nim 18-latek, notowany wcześniej za kradzieże.

Trzy rzeczy zwracają w tym wydarzeniu uwagę.

Pierwsza to bierność poznaniaków podczas tego tragicznego wydarzenia. Druga, to całkowity brak jakichkolwiek racjonalnych powodów ataku. Jedynym był wygląd bitego Syryjczyka i jego religia, którą, jak założyli odmóżdżeni agresorzy, jest islam. Akurat był to syryjski chrześcijanin, jak podała poznańska GW. I trzecia to lęk o życie i zdrowie swoje oraz swoich rodzin deklarowany przez przedstawicieli arabskiej mniejszości zamieszkałej w Poznaniu, choć można śmiało założyć, że strach jest udziałem obecnie już każdego w Polsce, kto nie wygląda jak biały, katolicki i heteroseksualny mężczyzna ze środkowej Europy.
http://strajk.eu/syryjczyk-skatowany-na-poznanskiej-ulicy-nikt-nie-zareagowal/


Cytat:
AUSTRALIA: LUDZKIE ZĘBY W POSIŁKACH, SERWOWANYCH UCHODŹCOM

Do sytuacji doszło w zamkniętym ośrodku dla uchodźców na Manus Island. – Takie jest to jedzenie, które nam dają. Zawsze obrzydliwe – mówił jeden z przebywających tam mężczyzn. – Traktują nas jak zwierzęta, a nawet gorzej.

wikimedia commons

Mężczyzna, który znalazł w swoim posiłku ludzkie zęby, zrobił im zdjęcie i złożył już oficjalną skargę na kierownictwo ośrodka. Manus Island jest obsługiwane przez prywatną międzynarodową firmę Transfield Services, która odmawia komentarza na ten temat, jednak dwóch jej pracowników w rozmowie z brytyjskim „Guardianem” przyznało anonimowo, że wiedzą o sytuacji z zębami i że „ludzie o niej mówią”. Nie wiadomo, do kogo należały zęby, ani w jaki sposób znalazły się w jedzeniu. Po odkryciu znaleziska kilkanaście osób odmówiło jedzenia lunchu. To już drugi raz, kiedy ludzkie zęby wylądowały w posiłku uchodźcy w Manus Island, podobna sprawa była opisywana przez Amnesty International w 2013 roku. AI zwracało też wówczas uwagę na przeludnienie, ograniczony dostęp do wody, higieny, opieki zdrowotnej, niemożność skontaktowania się z rodzinami (Manus Island to ośrodek wyłącznie dla samotnych mężczyzn). Osadzeni skarżą się na bardzo niskie ciśnienie wody w prysznicach, brak mydła i środków higienicznych, takich jak papier toaletowy. Wszystko to prowadzi do pogłębiających się problemów psychicznych uwięzionych ludzi, których jedynym „przestępstwem” było nielegalne przekroczenie granicy Australii.

W piątek 30 października w ośrodku doszło do masowego zatrucia 100 osób. Pierwszy komunikat personelu Transfield Services głosił, że przyczyną był brak higieny wśród więźniów, ostatecznie przyznał jednak, że źródłem biegunki i wymiotów była jakość serwowanych posiłków. Według jednego z osadzonych, po piątkowym zatruciu trwa kontrola sanitarna, która wykazała, że żywność jest przetrzymywana w złych warunkach, a w mięsie znaleziono insekty. We wrześniu głośna była sprawa 20-latka, który trafił na Manus Island w wieku 17 lat – chłopak został pobity przez strażnika za domaganie się większej ilości proszku do prania, żeby uprać swoje ubrania. Prześwietlenie wykazało poważny uraz nadgarstka, jednak osadzonemu odmówiono podania leków przeciwbólowych, każąc mu „wracać po nie do swojego kraju”. Strażnik, który go skrzywdził, ciągle pracuje w ośrodku.
http://strajk.eu/australia-ludzkie-zeby-w-posilkach-serwowanych-uchodzcom/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:12, 11 Lis '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Szwecja przywróci tymczasowo kontrole graniczne 11.11.2015

W związku z masowym napływem uchodźców Szwecja przywróci tymczasowo od czwartku od godz. 12 kontrole graniczne - podał w Sztokholmie rząd. Kontrole mają zostać wprowadzone na 10 dni, w razie potrzeby zostaną przedłużone.

Foto: AFP Uchodźcy napływają do Szwecji. Powracają kontrole na granicach

Zaostrzenie przepisów ma dotyczyć w pierwszym rzędzie przeprawy drogowo-kolejowej przez most nad cieśniną Sund oraz połączeń promowych z Niemiec oraz Danii.

- Urząd ds. migracji jest pod ogromną presją w związku z falą uchodźców. Tu chodzi o kwestie bezpieczeństwa i porządku publicznego - uzasadnił wprowadzenie kontroli minister spraw wewnętrznych Anders Ygeman. Wieczorna konferencja w tej sprawie została zwołana w Sztokholmie niespodziewanie, gdy na Malcie trwa pierwszy dzień poświęconego imigracji szczytu UE-Afryka.

Minister Anders Ygeman powiedział, że rząd zwróci się do przewoźników promowych o wprowadzenie wymogu posiadania przez pasażerów dokumentów tożsamości. Armatorzy mają także przekazywać władzom listy pasażerów.

O tym, że wśród imigrantów zmierzających do Skandynawii krąży pogłoska, że Szwecja może zamknąć granice, informował w środę szwedzki dziennik "Metro". W ciągu ostatniego tygodnia padł w Szwecji rekord liczby wniosków o azyl, o pozostanie w tym kraju wystąpiło ponad 10 tys. osób.

Szwedzkie władze, początkowo otwarte na przyjmowanie uchodźców, w ostatnich dniach zaczęły przyznawać, że nie radzą sobie z sytuacją. Brakuje miejsc noclegowych, w Skanii powstaje pierwsze pole namiotowe dla imigrantów.

Niespełna 10-milionowa Szwecja oczekuje w tym roku do 190 tys. uchodźców, co - proporcjonalnie do liczby mieszkańców - plasuje ją w czołówce krajów przyjmujących najwięcej uchodźców w UE.
(RZ)
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/szwecja-.....zne/4w74yz


Cytat:
Włochy: 400 euro miesięcznie dla rodziny w Trieście, która przyjmie migranta

400 euro miesięcznie otrzyma każda rodzina w Trieście na północy Włoch, która przyjmie migranta starającego się o azyl. To projekt władz położonego przy granicy ze Słowenią miasta, gdzie coraz bardziej odczuwa się bliskość bałkańskiego szlaku migracji.

Triest jest kolejnym miastem po Genui, Turynie i Asti, których władze zaapelowały do mieszkańców o udzielenie gościny uchodźcom. Burmistrz Triestu Roberto Cosolini z centrolewicy przypomniał: "Jesteśmy u wrót szlaku bałkańskiego".

Foto: Shutterstock / Shutterstock Włochy: 400 euro miesięcznie dla rodziny w Trieście, która przyjmie migranta

Zauważył, że cały region Friuli Wenecja Julijska notuje zwiększony napływ migrantów drogą lądową. To, przypomina się, zjawisko we Włoszech nowe, gdyż dotychczas przybywali oni wyłącznie przez Morze Śródziemne.

W 200-tysięcznym Trieście do tej pory obowiązywał system udzielania gościny migrantom w wolnych internatach, hotelach i innych podobnych obiektach. Obecnie jednak wszystkie te miejsca są już przepełnione, a władze miejskie nie są w stanie uporać się z rosnącą liczbą osób ubiegających się o azyl. Dlatego postanowiły zwrócić się o pomoc bezpośrednio do mieszkańców.

Zgodnie z projektem rodzina może przyjąć maksimum dwóch uchodźców na czas nie dłuższy niż pół roku. Ci, którzy się na to zdecydują, otrzymają wsparcie innych instytucji, takich jak Caritas i kuratorium. Chodzi, jak wyjaśniono, o pomoc w procesie integracji; od edukacji po mediację kulturową.

Plan władz miejskich wywołał pierwsze protesty. Politycy prawicowej, niechętnej imigrantom Ligi Północnej uznali ten pomysł za "szaleństwo". Ich zdaniem władze miejskie zachęcają do udzielania gościny nielegalnym imigrantom.

- To nie są nielegalni imigranci, lecz ludzie uciekający przed wojną i głodem. Kto używa błędnych sformułowań w złej wierze, robi to tylko dla cynicznych celów wyborczych - odpowiedział burmistrz.
(ks)
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/wlochy-4.....nta/61vvel


Cytat:
Włoskie cyrki sprowadzały nielegalnych imigrantów na podstawie fałszywych umów

Proceder fałszowania pozwoleń na pracę i prawa pobyt dla imigrantów wykryto w znanych włoskich cyrkach, pogrążonych w kryzysie z powodu spadku liczby widzów. Ich właściciele poprawiali swoje finanse, sprowadzając nielegalnych imigrantów do Włoch. Zatrzymano we wtorek 41 osób, wśród nich wielu impresariów.

To było kolosalne oszustwo pod namiotem cyrkowym - tak włoskie media podsumowują ustalenia śledczych, którzy prowadzili dochodzenie pod kryptonimem Golden Circus w sprawie 18 cyrków z Rzymu, Sycylii i innych regionów kraju. Sprzedawały one cudzoziemcom z Azji za 2-3 tysiące euro zaświadczenia o przyjęciu do pracy w charakterze prestidigitatorów, klownów i akrobatów, choć w ogóle się tym nie parali.

Na podstawie tych sfałszowanych umów o zatrudnieniu do Włoch wjechały, jak się wstępnie szacuje, setki obywateli Indii, Pakistanu, Bangladeszu. Nie trafiali oni potem do pracy w cyrkach i przepadali bez śladu z chwilą dostania się do Włoch. Tylko nieliczni dostawali w cyrkach zajęcie jako tragarze; dzięki temu za fikcyjny kontrakt płacili mniej.

W oszustwo to były zamieszane najbardziej znane włoskie cyrki, między innymi prowadzone przez słynną rodzinę Orfei. W przypadku tego oszustwa - wyjaśniła prokuratura - dla celów przestępstwa wykorzystano na masową skalę przepis ustawy imigracyjnej, umożliwiający wjazd do Włoch w związku z zatrudnieniem osób ze świata rozrywki, w tym cyrkowców.

Handel kontraktami okazał się alternatywnym źródłem pieniędzy dla właścicieli cyrków- stwierdzili śledczy. Stowarzyszenie tej branży wyraziło zaś nadzieję, że ujawniony skandal nie rzuci się cieniem na cały ten świat rozrywki.
(jb)
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/wloskie-.....mow/qkrs55
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:23, 12 Lis '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Niemiecka prasa: Jeszcze więcej uchodźców? Nie, dzięki! 09.11.2015

Poniedziałkowe (9.11.15) wydania gazet zajmują się piątkową wypowiedzią szefa niemieckiego MSW Thomasa de Maiziere w sprawie prawa pobytu dla syryjskich uchodźców w Niemczech.

Uchodźcy w sali gimnastycznej w Rosenheim (Bawaria)


Frankfurter Allgemiene Zeitung” cytuje słowa Thomasa de Maiziere, że "liczba uchodźców jest tak wysoka, że nie jesteśmy w stanie przyjąć jeszcze wielokrotnie więcej członków ich rodzin" i komentuje: „To jest dokładnie jeden z sygnałów, jakiego potrzebują Niemcy, podobnie jak imigranci oraz ich kraje pochodzenia. Osobom zagrożonym i prześladowanym należy szybko pomóc; nie wszyscy z pozostałych będą mogli ściągnąć swoje rodziny. To nie jest nawet ogromna liczba. Problemem jest brak kontroli napływu uchodźców. Właściwie, kto jest tak naprawdę Syryjczykiem? Czy może nie wolno więcej o to pytać? Problemem są granice. Strefy tranzytowe miały zagwarantować uczciwe i szybkie postępowanie wobec jak największej liczby uchodźców. Jednak teraz chodzi znowu o całkiem inne wizje – koalicja rządowa musi wykazać się jednomyślnością. Tymczasem granice pozostaną nadal szeroko otwarte”.

Neue Osnabrücker Zeitung” pyta retorycznie: „Jeszcze więcej uchodźców? Nie, dzięki! Im więcej imigrantów przybędzie do Niemiec, tym silniejsze staną się mechanizmy obronne. Również minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere, właściwie opanowany człowiek administracji, pozwala sobie na okazanie zaniepokojenia. Minister domaga się otwarcie ograniczenia prawa łączenia rodzin. Na razie przegrał. Jednak reakcje z szeregów CDU i CSU pokazują, że de Maiziere nie jest sam. W tym kontekście debata dotycząca uchodźców zaczyna poruszać się w niebezpiecznym obszarze. Bo minister miał na uwadze właśnie Syryjczyków, którzy licznie uciekają przed wojną domową i zagrożeniem ze strony bojowników PI. Ograniczenie ich praw byłoby zwyczajnie niehumanitarne”.

Stołeczna „Die Welt” jest zdania, że: „Nikt, ani rząd ani kraje związkowe, ani gminy, nie mają rozeznania, ile uchodźców przybędzie w bieżącym roku do Niemiec. Wszędzie brak jest łóżek. Nigdzie nie ma planu na następny dzień. Obecny rząd pasuje do tego kraju i obecnej sytuacji. W koalicji rządowej z tygodnia na tydzień, z jednego dnia na drugi, z godziny na godzinę - stale się coś zmienia. Nikt nie oczekuje tego, że w obliczu rozmiarów kryzysu migracyjnego i nieprzewidywalności zdarzeń unia chadecka razem z SPD jak cudotwórcy uporają się w mig z kryzysem. Błędem jednak jest, kiedy partie ludowe akurat teraz niezmiennie popadają w rutynę i pogrążają się w partyjno-politycznych walkach symulując tylko polityczne działanie”.

Süddeutsche Zeitung” z Monachium konstatuje: „Jako minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere przysięgał na konstytucję. Ale najwyraźniej nie jest w nastroju, by realizować politykę migracyjną pani kanclerz. Jest on opornym ministrem, ministrem lawirującym. Jego lawirowanie wychodzi poza ustaloną przez koalicję rządową nową koncepcję obrony przed uchodźcami. Jeśli można tego ministra w ogóle zrozumieć, proponuje on w przypadku polityki wobec uchodźców program CSU. Czyni to jednak tak niezdarnie, że potyka się niemal sam o siebie”.
opr. Alexandra Jarecka
http://www.dw.com/pl/niemiecka-prasa-jes.....a-18835641


Cytat:
Niemcy usprawiedliwiają powrót do Konwencji Dublińskiej 11.11.2015

Syryjscy uchodźcy znowu są odsyłani z Niemiec do pierwszego kraju UE, do którego przybyli. Tym samym wraca stosowanie zasad Konwencji Dublińskiej, zawieszonych przez Niemcy od sierpnia do października br.

Niemieckie władze przywróciły obowiązywanie zasad Konwencji Dublin III, na mocy której osoby ubiegające się o azyl są odsyłane do pierwszego kraju Unii Europejskiej, do którego trafiły. Dublin III ma zapobiec wielokrotnemu składaniu wniosków azylowych i zagwarantować, że każdy wniosek będzie rozpatrywany tylko przez jedno państwo unijne.

Ze względu na falę uchodźców z Syrii i związane z nią problemy w głównych krajach tranzytowych, 26 sierpnia 2015 niemieckie MSW zawiesiło czasowo stosowanie zasad Konwencji Dublińskiej wobec uchodźców z Syrii. Miało to też uprościć procedurę azylową. W normalnych warunkach bowiem, w przypadku każdej osoby składającej wniosek o azyl trzeba sprawdzić, czy nie przybyła ona najpierw do innego kraju UE. Jeżeli tak, powinna zostać do niego odesłana. W sierpniu 2015 Niemcy oficjalnie zrezygnowały z tej procedury wobec syryjskich uchodźców.

We wtorek (10.11.2015) Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że od 21 października przepisy z Dublina znowu obowiązują – nie są stosowane tylko w przypadku Grecji i tak już przeciążonej rejestrowaniem napływających uchodźców.

„Żadna sensacja”

– Nie chodzi o to, żeby kogokolwiek wyrzucać z kraju, tylko o to, by stosowane było europejskie prawo – zaznaczyła w środę (11.11.2015) w Berlinie wicerzeczniczka rządu Christiane Wirtz.

Ministerstwo spraw wewnętrznych RFN podjęło decyzję nie informując ani kanclerz Angeli Merkel, ani koordynatora rządu ds. uchodźców Petera Altmaiera, co wywołało w Niemczech poruszenie. Wirtz wyjaśniła, że kwestia ta leży w gestii MSW i chodzi wyłącznie o „zmianę postępowania administracyjnego”. Nie jest to decyzja o wielkich wymiarach politycznych, jeżeli mówi się, że także w Niemczech obowiązuje prawo europejskie, podkreśliła Wirtz, dodając, że nie uważa tej decyzji za szczególnie sensacyjną. Postanowienie MSW nie oznacza też, że rząd Niemiec zmienił kierunek swojej polityki imigracyjnej lub zmieniła się „kultura powitania” wobec uchodźców.

Demonstracja w Hamburgu po zaostrzeniu prawa azylowego, 15.10.2015

Po czasowym przywróceniu kontroli na granicy z Austrią sytuacja nieco się odprężyła, zwłaszcza, jeżeli chodzi o rejestrację uchodźców, argumentuje z kolei rzecznik MSW. Dlatego resort Thomasa de Maizière’a postanowił „znowu w pełni stosować obowiązujące prawo”.

Krytyka i aprobata

Organizacja pozarządowa wspierająca uchodźców Pro Asyl zarzuciła ministerstwu spraw wewnętrznych, że przywróceniem wobec syryjskich uchodźców zasad z Dublina doprowadzi do fiaska procesu integracyjnego. „Tysiące uchodźców zostanie wciśniętych na całe miesiące w kolejkę. Efektem będzie strach i niepewność”, ostrzega Pro Asyl.
Z aprobatą wypowiedziała się natomiast Austria. – Chodzi o to, by każde państwo członkowskie UE wywiązywało się ze swoich obowiązków – powiedziała w niemieckiej telewizji austriacka szefowa MSW Johanna Mikl-Leitner.
afp, kna / Elżbieta Stasik
http://www.dw.com/pl/niemcy-usprawiedliw.....a-18844101
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 15, 16, 17   » 
Strona 9 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


imigranci wywołali zamieszki we Włoszech
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile