TVN 24 i ich milczenie jest niczym wobec postawy gości z TOKFM. Kiedy nadchodzi temat związany w jakiś sposób z USA - ich polityką, mentalnością i w ogóle całokształtem, nie ma końca superlatywom. Żadnej krytyki, żadnych wątpliwości. A przecież zdarzają się nawet w tej stacji świetne i rzetelne rozmowy !
tvn24, tokfm, radiowa trójka, a także TVP1 i 2 stanowią medialną fortecę obronną dla USA. Powiedzieć, że w wyniku bombardowania zginęli cywile, a odnieść się do tego krytycznie, to dwie różne rzeczy. Miejsce obiektywizmu jest w kuble na śmieci. Jak słyszę i czytam przykazania o byciu obiektywnym, to mnie ogarnia czarna rozpacz. Jak człowiek - istota sama w sobie subiektywna - może silić się na obiektywną ocenę ? Takie rzeczy można podać jako informację, ale potrzebna jest krytyka, subiektywny osąd (co nie znaczy, że niezgodny z rzeczywistością). Tego brakuje mediom. Utrwala się obraz politycznie i psychologicznie poprawnej istoty ludzkiej, która tak dalece próbuje zaspokoić wszelkie normy, że staje się publiczną chodzącą kurwą. Dziennikarze dają dupy by zarabiać w mainstreamie, a etykę mają w Rowie Mariańskim. Osąd ? Nie wolno. Nie wolno mówić o wojnie jako zbrodni, bo jest z ramienia NATO. Nie wolno mówić o grubasie na ulicy, bo to staje się normą. Na nieszczęście dla nich, nie wolno także pisać o homoseksualistach w kategoriach patologii ( a przecież są dowody na wynik uwarunkowań wychowawczych). Wolność słowa ? Ale kto wyznacza granice ? Jak mi sie postać JP2 nie podoba, to czy przekroczyłem granicę przyzwoitości ? Bo ta "wolność" to jest obszar pisania i mówienia tego, co nie stoi w konflikcie z aktualnie panującą większością.
Wolność słowa nie istniała nigdy. Tak samo nigdy media nie funkcjonowały w majestacie prawdy. Prawa, i owszem, ale prawo to też zapis, który chroni aktualnie panujący schemat społeczny oparty na bezkarności aparatu rządowo-urzędowego i niewolnictwie podatkowym obywatela.
A zresztą, ogólnie to teraz jest tak : Rosja i Talibowie be, NATO bohaterskie, a media USA-partnerskie. Palimy sobie ogień pod własną dupą. Putin już się wkurwił i może jeden jedyny raz w swoim życiu nie skłamał - że odpowiedział na prowokację.
Wracając do tematu, bo lekko hakowałem
Afganistan nigdy nie zostanie zdobyty. Przecież nie będą walczyć bombami z ukształtowaniem terenu ! Za to świetnie im wychodzi zarzynanie kobiet , dzieci i wieśniaków. Jakbym wierzył, że to działa, to bym napisał z całym przekonaniem - "przed trybunał międzynarodowy skurwysyny !"