Prorządowe media o sukcesie wizyty Szydło u May. "Guardian" szydzi: "Żebrakom nie wolno kaprysić"
mako
29.11.2016 16:23
Pierwsze polsko-brytyjskie konsultacje w Londynie zostały przez rodzime media uznane za wielki sukces. Tymczasem brytyjski dziennik "Guardian" uważa spotkanie za akt desperacji ze strony Theresy May.
Od poniedziałku polskie media entuzjastycznie relacjonują przebieg pierwszych w historii konsultacji rządowych Polski i Wielkiej Brytanii. "Gazeta Polska" z dumą zauważa, że do tej pory takie konsultacje Zjednoczone Królestwo prowadziło tylko z Francją. "Rzeczpospolita" rozpisuje się o hołdzie, które obie panie minister złożyły polskim lotnikom Dywizjonu 303. Błaszczak w TVP Info oznajmia, że konsultacje są dowodem silnej pozycji Polski w Europie.
Wczorajsze spotkanie było niezwykłe. To jest tak, że różni politycy dzisiejszej opozycji mówią o tym, że polska polityka zagraniczna jest zła, że polska pozycja jest słaba. Tymczasem wczoraj mieliśmy dowód tego, że polska pozycja jest coraz silniejsza w Europie.
Tymczasem brytyjski "Guardian" zupełnie inaczej przedstawia okoliczności spotkania Szydło i May. W artykule zatytułowanym "Brytyjczycy stąpają po cienkim lodzie, podczas gdy May rozwija czerwony dywan przed polską minister" autor John Crace nie pozostawia na uczestniczkach konsultacji suchej nitki.
Żebrakom nie wolno kaprysić
Crace zgryźliwie zauważa, że na konferencji prasowej na Downing Street wystąpiła połowa polskiego rządu i tylko jeden ważny Brytyjczyk - David Davis, minister ds. wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE. "Nietrudno dojść do wniosku, że Brytyjczycy nie wzięli spotkania tak poważnie, jak ich partnerzy", szydzi autor. Jego zdaniem zaproszenie Szydło było wynikiem... niechęci innych krajów Unii do rozmów z May.
Theresa May odkryła, że brakuje krajów gotowych zaspokoić jej potrzebę obgadania kwestii polityki zagranicznej. Dlatego, kiedy Polska oświadczyła, że jest chętna do bilateralnych rozmów, May entuzjastycznie rozwinęła przed nią czerwony dywan. Spoufalanie się z prawicowym, ksenofobicznym rządem nie pomaga Wielkiej Brytanii w odbudowie wizerunku kraju otwartego i przyjaznego dla Europy, ale cóż, żebrakom nie wolno kaprysić.
Crace uważa również, że rozmowy polegały głównie na powtarzaniu dawnych ustaleń i nie wynikło z nich nic ważnego.
Trochę sobie pogawędziły o tym, jak to nienawidzą Rosjan. May udało się też ponownie sprzedać obietnicę wysłania 150 żołnierzy na wschodnią granicę Polski w taki sposób, że wyglądało to jak zupełnie nowe zobowiązanie.
Autor długo jeszcze rozpisuje się o spotkaniu w sposób, który jest przykry dla Polaków, prezentując Szydło w roli marionetki w mało istotnym przedstawieniu.
Inne zagraniczne media ostrożniej
Felieton Crane'a wypada ostro na tle innych zagranicznych materiałów na ten temat. Autorzy piszący dla takich pism, jak Daily Mail, BBC czy Sky News bez większych emocji zrelacjonowali przebieg konsultacji, punktując najważniejsze ustalenia Szydło i May. Następne takie spotkanie ma się odbyć w Warszawie w 2017 roku. Zobaczymy, czy jemu również będą towarzyszyć tak skrajne opinie.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7.....oxNewsLink