White Jet - Tajemnica 11 września

DrabikPany

Ten Filmik pokazuje kilka ujęć białego samolotu znajdującego się nad Waszyngtonem 11 września 2001r. Mimo zakazu lotów nad terytoriom USA ówczesnego dnia, ta maszyna krążyła nad stolicą Stanów Zjednoczonych po uderzeniu w Pentagon

ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA !!!

Bimi

hmmm... samolot jak samolot
biały bo biały
pewnie wojskowy.

nie wiem co mógłbym więcej powiedzieć...? Smile

xtc juz pokazywal podobny filmik:
http://www.prawda2.yoyo.pl/viewtopic.php?t=380

ale nie chcial wytlumaczyc po co Smile

Voltar

9:45 na Washingtonem? Czyżby Flight 77 robił sobie tournee?

Easy_Rider

Biały kolor jest chyba normalnym kolorem odrzutowców pasażerskich, ale nie tutaj jest klucz do sprawy. Jeżeli założymy, że w WTC uderzyły w ogóle realne samoloty, a nie hologramy lub wklejki komputerowe, to nie były to samoloty linii pasażerskich, lecz inne, wcześniej przygotowane. Świadkowie zresztą zwracali uwagę na odmienny ich wygląd. Los pasażerów oraz tych prawdziwych samolotów pasażerskich jest nieznany. Istnieje hipoteza, że wszyscy zostali przesadzeni na jeden lot (pod pozorem opanowania samolotów przez terrorystów) podstawionym samolotem, który został zestrzelony w Pensylwani, jednakże nie natrafiono tam na żadne szczątki ludzkie. Ta sama hipoteza mówi, że prawdziwe samoloty pasażerskie zostały wyprowadzone nad Atlanttyk i zatopione. Nie można więc wykluczyć, że razem z pasażerami.

Natomiast nasuwa mi się pewna hipoteza odnośnie Pentagonu. Czy nie mogło być tak, że w Pentagon rzeczywiście zmierzał Boeing (własnie ten biały, aby świadkowie to widzieli), ale przeleciał nad nim, lecz przelatując upuścił lub wystrzelił pocisk typu Cruise. Przecież trudno sobie wyobrazić wystrzelenie tego rodzaju pocisku z wyrzutni naziemnej, gdyż jacyś świadkowie musieliby to widzieć. Chyba, że był to przygotowany ładunek niszczący umieszczony w budynku, który eksplodował w momencie przelotu Boeinga. Ktoś może zapytać, dlaczego po prostu nie walnęli tym Boeingiem w Pentagon? Z róznych przyczyn. Po pierwsze, nie było tam pasażerów i wyszłaby na jaw mistyfikacja. Po drugie, nie chcieli wywoływać ogromnych zniszczeń (szczególnie pożaru na dużej przestrzeni) w tej chyba de facto ważniejszej od Kongresu budowli. Po trzecie - jest to chyba rzeczywiście dość trudne i istniało ryzyko złego trafienia, nawet używając Global Hawk - to nie te możliwości manewrowania, co na wysokości kilkuset metrów jak w przypadku WTC.

Michał

No tutaj jest rzeczywiście wiele możliwości. Ale faktem jest to, że jakakolwiek agencja to zorganizowała - ma ona gdzieś opinię publiczną. I z pewnością nie to powstrzymało ich przed próbą walnięcia Boeingiem w Pentagon. Powiadasz, że nie byłoby ofiar i wyszłoby na jaw, że to mistyfikacja. A teraz? Teraz nie dość, że nie ma ofiar - nawet samolotu nie ma Laughing

Jeżeli wtedy miałoby wyjść na jaw, to teraz megawyszło na jaw Very Happy

Nie walnęli boeingiem, bo to operacja na granicy niemożliwości. Doświadczeni piloci potrafią lądować samolotem tej klasy z dokładnością do 100 metrów. Na tym odcinku samolot zmienia wysokość o 100-150 metrów. A tu co? Trafić w 20 metrowy Pentagon w środku miasta. Laughing

Poza tym musiałoby się to odbyć zdalnie sterowanym samolotem. Jest on z pewnością jeszcze trudniejszy w pilotażu. No i pożar - tyle paliwa spaliłoby pół Pentagonu.

Dlatego też twierdzę, że jest tym bezwstydnikom naprawdę jedno, co pomyślą inni. Ważne jest to, co powiedzą media. To one kształtują opinię. Niestety na świecie jest bardzo mało osób, które potrafią z dystansem traktować to, co leci w telewizorze pod tytułem "Wiadomości".

White Jet mógł mieć wiele zadań. Mógł koordynować operację. Mógł być tym, który odpalił pocisk na Pentagon. Mógł robić cokolwiek - jedno jest pewne. Aby przekonać ludzi, że to nie agencje rządowe stoją za atakiem w ogóle go nie powinno być.

AndrzejH

Easy_Rider napisał:

Biały kolor jest chyba normalnym kolorem odrzutowców pasażerskich,

Samolot, który widać na tych zdjęciach nie jest pasażerski - to E-4B, latające stanowisko dowodzenia. (choć przebudowane z pasażerskiego B747) Tu jest krótki opis po polsku: http://lotnictwo.net/doc.php?doc=05050501

Easy_Rider napisał:

Jeżeli założymy, że w WTC uderzyły w ogóle realne samoloty, a nie hologramy lub wklejki komputerowe,

Sorry ale tu komentarz może być tylko jeden: Laughing

Wklejki komputerowe zniszczyły WTC, nie mam pytań....

Easy_Rider napisał:

Istnieje hipoteza, że wszyscy zostali przesadzeni na jeden lot (pod pozorem opanowania samolotów przez terrorystów) podstawionym samolotem, który został zestrzelony w Pensylwani, jednakże nie natrafiono tam na żadne szczątki ludzkie. Ta sama hipoteza mówi, że prawdziwe samoloty pasażerskie zostały wyprowadzone nad Atlanttyk i zatopione.

Hipotezy, hipotezami ale czy są na to JAKIEKOLWIEK dowody czy choćby poszlaki ???

Easy_Rider napisał:

Natomiast nasuwa mi się pewna hipoteza odnośnie Pentagonu. Czy nie mogło być tak, że w Pentagon rzeczywiście zmierzał Boeing (własnie ten biały, aby świadkowie to widzieli), ale przeleciał nad nim, lecz przelatując upuścił lub wystrzelił pocisk typu Cruise. Przecież trudno sobie wyobrazić wystrzelenie tego rodzaju pocisku z wyrzutni naziemnej, gdyż jacyś świadkowie musieliby to widzieć. Chyba, że był to przygotowany ładunek niszczący umieszczony w budynku, który eksplodował w momencie przelotu Boeinga.

Jedynie ostatnia opcja jest jako-tako realna.
Przy opcji ataku z przebudowanego samolotu pasażerskiego wchodzą w grę następujące rzeczy:
-Nie istnieją przebudowane z pasażerskich Boeingi (takie jak wchodzące w tym przypadku w grę modele 757 lub w miarę podobnie wyglądające np. 737, 767 czy 747 jak te z filmu) przystosowane do zrzucania bomb czy rakiet samosterujących. Nigdy też nie były prowadzone jakiekolwiek próby z tego typu systemami montowanymi pod samolotami pasażerskimi.
Jeśli już to musiałbyś przyjąć, że przelatywał np. B-52 lub B-1B ale to skolei nijak by się miało do zeznań setek świadków mówiących o przelatującym samolocie pasażerskim.
-Opcja ataku pociskiem Cruise takim jak AGM-86B czy AGM-129 (-poprawiam przy okazji błąd powielany na niektórych stronach: Rakiety AGM-109 Tomahawk NIE MOGĄ być odpalane z samolotów.) odpalanym tuż przed Pentagonem również odpada. To rakiety przystosowane do uderzania w cele oddalone o przynajmniej setki kilometrów. (maksymalny zasięg AGM-129 ok. 3000km.) i są tak skonstruowane, że przy odpaleniu w odl. kilku km. od Pentagonu, rakieta nawet nie zdążyłaby się zacząć naprowadzać. Mogliby więc uderzyć tylko i wyłącznie jakąś rakietą krótkiego zasięgu jak np. przeciwpancerna AGM-65 Maverick lub jakąś bombą samonaprowadzająca. Ale tak jak napisałem MUSIAŁBY tego dokonać wyspecjalizowany samolot bombowy/szturmowy, konwersja samolotu pasażerskiego do roli nosiciela broni precyzjnej jest praktycznie awykonalna. Aby taki system zadziałał jego program rozwoju musiałby trwać kilka lat (a więc na pewno jeszcze za rządów Clintona), kosztować ogromne pieniądze i jego bojowe użycie musiałoby być poprzedzonę wieloma testami na poligonach. Po prostu aparatura do obsługi broni precyzjnej i rakiet samosterujących jest obecnie tak skomplikowana, że samoloty muszą być od zera projektowane do roli ich nosicieli. Aby przystosować samolot pasażerski/transportowy trzeba by było go rozebrać praktycznie do szkieletu, wmontować aparaturę bojowę, złożyć, przetestować i dopiero ewentualnie użyć. Ponadto praktycznie niemożliwe wydaję się by taka operacja odbyła się ona bez wiedzy producenta samolotu.

DrabikPany

ZOBACZCIE KONIECZNIE !!!