my iluminaci

Al Kohol

Aqua - problem z nami - z toba i mna - polega na tym, ze tak naprawde mowimy jednym glosem. jednak ja najwyrazniej nie potrafie sie jasno wypowiedziec, a ty bronisz sie przed uznaniem swojej wyjatkowosci Smile

nie ustawiam sie powyzej kogokolwiek, ustawiam sie poza - a to jest zasadnicza roznica. najlepsze jest jednak to, ze ty rowniez to robisz (zupelnie slusznie zreszta) rownajac mnie z menelem z pod budki z piwem Very Happy

przyjales punkt widzenia absolutu - dokladnie tak jak ja.
tak czytajac fragmenty tego co napisalem w pierwszych postach tego watku to przyznam ze troche mnie ponioslo, gdyz lubie prowokowac. niepotrzebne to bylo. wcale nie uwazam iluminatow za bogow wcielonych co wiedza wszystko i sa nieomylni. niemniej jednak uwazam ze to co sie dzieje jest swoista gra dwoch przeciwienstw - emocji i instynktow (reprezentowanych przez plebs) oraz intelektu i wiedzy (reprezentowanych przez elity). spoleczenstwo jest rezultatem tej gry. jedna i druga strona jest potrzebna. zadna nie jest gorsza ani lepsza. jedyne o co mi chodzilo w tym watku to to ze my jestesmy wlasnie obserwatorami tego wszystkiego i najwyrazniej taka jest wlasnie nasza rola.
natomiast co do misji jednostki to co potem to nie wiem. wiem natomiast ze balansujemy pomiedzy przeciwienstwami, ktore tak kategorycznie wysmiales Smile

oczywiscie nie pisalem o jakichs uniwersalnych biegunach (ktorych nie ma), tylko o tych indywidualnych ktore zakreslaja ramy swiadomosci kazdej jednostki. to jest cel ktory ja uwazam za interesujacy. z mojego punktu widzenia lepszy taki niz zaden.

Tanczaca - ciesze sie ze ci sie podobalo Smile

Tańcząca

@Al

Cytat:

niemniej jednak uwazam ze to co sie dzieje jest swoista gra dwoch przeciwienstw - emocji i instynktow (reprezentowanych przez plebs) oraz intelektu i wiedzy (reprezentowanych przez elity). spoleczenstwo jest rezultatem tej gry. jedna i druga strona jest potrzebna. zadna nie jest gorsza ani lepsza. jedyne o co mi chodzilo w tym watku to to ze my jestesmy wlasnie obserwatorami tego wszystkiego i najwyrazniej taka jest wlasnie nasza rola.

Cytat:

tym watku to to ze my jestesmy wlasnie obserwatorami tego wszystkiego i najwyrazniej taka jest wlasnie nasza rola.

Czy to oznacza ,że wy-obserwatorzy nie posiadacie emocji i instynktów oraz wiedzy i intelektu? Razz

Al Kohol

nie posiadamy tez ciala Wink

Tańcząca

Al Kohol

Cytat:

nie posiadamy tez ciala Wink

@Al to nie wiem po Co Ci ten link w Twoim podpisie Razz

Aqua

Al Kohol napisał:

natomiast co do misji jednostki to co potem to nie wiem. wiem natomiast ze balansujemy pomiedzy przeciwienstwami, ktore tak kategorycznie wysmiales Smile

oczywiscie nie pisalem o jakichs uniwersalnych biegunach (ktorych nie ma), tylko o tych indywidualnych ktore zakreslaja ramy swiadomosci kazdej jednostki. to jest cel ktory ja uwazam za interesujacy. z mojego punktu widzenia lepszy taki niz zaden.

Bo ja na to patrzę inaczej. Świadomość czyli Bycie, bez emocji nic nie znaczy, ale istnieje. Jest pozbawione sensu, bo nie ma żadnego układu odniesienia. Zwykła pierwotna forma pozbawiona Ego. Emocje i Intelekt jako przeciwieństwa tworzące razem świadomość? Nie kupuje tego, bo z tego wynika, że świadomość nie istnieje bez emocji (hormony), ani bez intelektu (mózg). Co zatem ze świadomością przed naszymi narodzinami? Jak zdefiniować "intencję" wszechświata, skoro nie jest on świadomy?
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.

pahol

Al, dzięki za temat! Razem z Toe jesteście świetnymi drogowskazami, pozdrawiam.
_________________
http://davidicke.pl/forum/

astrit

ludzkim przeznaczeniem jest tylko uczenie i doświadczanie, które przebiega w cyklach i w nieskończonosć ewoluuje tak jak i zresztą planeta i cały wszechświat..."jak na górze taki i nadole, wszystko ewoluuje, by się zdegenerowaći ewoluować ponownie".
nic nie ma znaczenia i nic się nie liczy, ani zwycięzcy ani przegrani, a wiedzą o tym nieliczni Wink

najważniejsze w tym jest to czy swoją drogę wybiera się rozumem czy sercem? i nie ma znaczenia w tej drodze ani rodzina, ani kraj, ani ambicje, żadne tytuły i gesty patriotyzmu, bo tak naprawdę nic nie ma znaczenia i nie ważne czy z punktu widzenia twojego czy mojego jest to dobre czy nie.
co do elit nie do końca są tymi co wiedzą ponieważ jeśli postępują tak jak postępuja to ich wiedza nie będzie na poziomie mistrza Laughing

_________________
nie konwersuje z babochłopami.

*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit

pahol

Aqua napisał:

Jesteśmy dostrojeni do odbierania określonej częstotliwości i zesrasz się, a tego nie zmienisz.

Czy nie służy do tego medytacja, psychodeliki lub praca ze snami???
_________________
http://davidicke.pl/forum/

Aqua

pahol napisał:

Aqua napisał:

Jesteśmy dostrojeni do odbierania określonej częstotliwości i zesrasz się, a tego nie zmienisz.

Czy nie służy do tego medytacja, psychodeliki lub praca ze snami???

To i tak trochę jak lizania loda przez szybę, jeżeli wiesz o co mi chodzi Wink

_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.

astrit

nie zmienisz tego, ponieważ przychodzisz na świat z określoną wibracją czyli z odpowiednią dla swojego miejsca Wink

a możesz tylko zmienic pewne rzeczy własną wolą .
psychodeliki, medytacja tych co nie na odpowiedniej częstotliwości są itp, moga tylko co niektórych przyprawić o ból głowy jeśli nie zmiany w psyche Smile

_________________
nie konwersuje z babochłopami.

*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit

wunderwaffel · Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 425

Zauważyłem tutaj pewną zależnośc na prawdzie, mianowicie to, że posty klerykalne, nawołujące do religii katolickiej, negujące istnienie UFO czy Jaszczuroludzi sa niemile widziane z powodu dużego stronnictwa ateistyczno - centrowego.
Dlatego też bawią mnie wszelkie dyskusje na temat tego czy istnieje dusza czy nie. Bo przecież na tym forum nie istnieje żadna opozycja, która wyważałaby jakies pseudo -prawdy od gówno prawdy.

Ale do rzeczy.
Walczycie - choc trudno to nazwać walką - z Illuminatami ale wykorzystujecie te same techniki jak elita z która próbujecie walczyć A mianowicie - negujecie istnienie Boga (i nie zaprzeczajcie) kontrastując go z "astralnymi" przeżyciami. Nie istnieje religia a. . .wiara w ludzkie możliwości choć sama Bilblia temu nie zaprzecza. Cytujecie fragemnty Biblii które kontrastujecie ze swoimi dogmatami, i tak osoby które deklarują się, że są agnostykami robią wszystko by tę księge zdyskredytować. Natomiast gdy dochodzi do starcia w walce z Illuminatami, cytujecie fragmenty św. Jana i jego Apokalipse doszukując się przepowiedni.
Chcecie uświadamiać ludzi jednak między sobą nazywacie go bydłem - tak samo jak Illuminaci. Jesteście - jak ja Was nazywam - Apostołami prawdy którzy są nieomylni w swoich poglądach a reszta kontrargumentów jest zwalana na stronnictwo pro - katolickie.
Uważacie się za "objawionych" - również jak illuminaci. Jesteście niczym święte krowy. Można je podziwiać ale nie krytykować, bo inaczej pojawiają się podejrzenia a raczej obelgi na stronnictwo, znowóż to, pro - katolickie.
Kwestionujecie wszelkie programy, ruchy jakie powstaje na świecie, nazywając jes propagandowym gniotem, ale tym samym zasypujecie się filmikami z YouTube w Multimediach, chłonąc wszystko jako jedna, niezaprzeczalną prawdę.
Nie lubicie systemu który nazywacie niewolniczym, wyzyskującym, niesprawiedliwym ale godzicie się na limity postów, "objawione" słowo i decyzje admina twierdzać, że i tak nie jest źle bo można bluzgać bez zagrożenia banem. Walczycie z ograniczeniami na każdym kroku - widzicie źdźbło w systemie a belki na forum już nie - biadoląc jak to system chce podnieśc podatki, ogranicza wolnośc słowa wprowadzając filtr na Onecie czy TVN24 a potulnie akceptujecie możliwośc zmniejszenia limitu z każdym niechcianym postem kota w szaliku.
Obłuda jaka tu panuje jest niedoopisania. Przeszkadza Wam wszystko co istnieje w rzeczywistości a swój masochizm, którym jesteście tam ładowani przelewacie tutaj, w swoim kółku różańcowym gdzie każda opozycja jest dławiona w zarodku (Limit 1 + blokada na zkładanie tematów). Chcecie szerzyć tolerancje i wolnośc słowa jednak jakikolwiek opozycjonista ktory podważaautorytet "znawców" tematu (Adun w 9/11) jest odrazu niwelowany nazywany "debilem". Dyskusja jest poziomu rynsztoku - a chcecie uświadamiać ludzi.

Może ktoś mi wyjaśni o co w tym wszystkim chodzi, bo juz nie rozumem? O co Wam dokładnie chodzi? Z jednej strony wierzycie w szlachetnośc i rozwagę ludzi, z drugiej strony nieudane próby uświadamiania bydła jak ioch nazywacie. Powiecie mi jak z nastawieniem, iż ludzie to w większości bydło mozna uświadamiać, bo nie wiem?
Wszędzie są źli Illuminaci i każdy news gdzie matka zbaiła własne dziecko, premier pokazał 3 palce jest uznawane za wpływ masonów a sami próbujecie stworzyć organizacje dla własnych celów - stworzenia lepszego świata. A to samo chca zrobić Ci z którymi walczycie.

Tyle,
WspaniałyWafel

uzix

Ordel napisał:

Co do walki o słusznośc sprawy :
"Walka beznadziejna, walka o sprawę z góry przegraną, bynajmniej nie jest poczynaniem bez sensu. [...] Wartość walki tkwi nie w szansach zwycięstwa sprawy, w imię której się ją podjęło, ale w wartości tej sprawy".

Prof. Henryk Elzenberg

Dlatego wygramy, nawet jeśli nie teraz to za 100 lat , i dlatego nie warto składać broni .
Każdego dnia ludzie spoza forum czytają tu artykuły / teksty. Wielu wogóle przypadkiem znalazło sie na tej stronie , ale zaczynają czytac , i sie interesować . Pózniej zadaja pytania , rozmawiają z innymi itd .
To są małe zwycięstwa .
Wiedza trzyma władze nad przawie wszystkimi , wiecie o kim mówie.
Prędzej czy pózniej ludzie zdadzą sobie sprawe , że Goliat stoi na glinianych nogach.
Od ludzi podobnych do nas zależy , czy prędzej , czy póżniej .

A co po zwycięstwie? Masz jakiś plan, czy będzie jak po upadku PRL? czyli iluminaci zagospodarują cudzy sukces. Ileż to rewolucji upadło po osiągnięciu celu tak krótkowzrocznego jak się okazało.
Trzeba mieć plan A i plany B,C na wiele różnych okoliczności. Iluminaci jak na wysoki intelekt przystało mogą celowo tworzyć dwie skrajne opcje i właśnie tą trzecią najbardziej rozsądną dającą gotowy plan powszechnej szczęśliwości (oczywiście w kontraście do NWO). Oni z pewnością mają kilka wersji NWO. Myśl że iluminaci są wyłącznie w jednej opcji jest wielce złudna. Podam przykład lokalnej społeczności w której mieszkam.
Od 89 r w moim mieście wybory przeważnie wygrywało SLD i licząca się mniejszość PSL. Jedna z rodzin umieściła swoich członków w obu partiach dzięki czemu zawsze zasiadali w radzie miasta i zawsze miasto zlecało zamówienia "odpowiednim" firmom. Po prostu nie ma rozwiązań złych, są tylko nieskuteczne.

wiraz

wiecie co... dukaj fajnie pisze o tym... czytam sobie wlasnie 'czarne oceany' jego autorstwa. odnosze wrazenie ze gosciu przemyca wazne tresci dot. obecnej sytuacji przy uzyciu s-f.
jestesmy caly czas i permanentnie w stanie wojny. wojny ekonomicznej, informacyjnej, psychologicznej. dodatkowo sukcesywnie przytruwani. rozmach calego przedsiewziecia sklania mnie ku mysli, ze to nie ludzie tym steruja. moze faktycznie xxx lat temu gdy zakladano pierwsze banki tak na prawde szykowano grunt dla nowego, kwantowego boga.. mysle o bogu z maszyny - deus ex machina. Ave!

Al Kohol

Tańcząca - ten link to zacheta a nie deklaracja Razz

Aqua - twoje pytania wynikaja z zaslepienia iluzja tej rzeczywistosci. kiedy przestaniesz oddzielac siebie od swiata odpowiedz przyjdzie natychmiastowo. paradoks swiadomosci jest tak przytlaczajacy jak wyobrazenie nieskonczonosci. oczywiscie moge ci odpowiedziec bardziej szczegolowo ale wolalbym abys przeczytal ksiazke wiktora pielewina "hełm grozy" - jest to tam wyjasnione w sposob o wiele bardziej blyskotliwy niz ja kiedykolwiek bylbym w stanie zrobic. musisz wiedziec ze wkraczamy na obszary bardzo trudne do pojecia, wrecz niemozliwe. uczucie "zrozumienia" fenomenu swiadomosci bardziej przypomina stan tuz przed przypomnieniem sobie czegos kiedy "masz cos na koncu jezyka" - intelekt sie zawiesza. dosc czesto pojawia sie na forum takie powiedzenie (o ile dobrze pamietam): nie mozesz rozwiazac danego problemu bedac na jego poziomie - musisz wzniesc sie o poziom wyzej. pomocne moze tu byc zagadnienie czwartego wymiaru.

pahol - milo mi Smile

obawiam sie jednak ze jestem drogowskazem prowadzacym donikad. mam jakas tam wizje swiata (jak kazdy z reszta) ktora wydaje sie mi dosc spojna choc pelna paradoksow. niestety okazalo sie ze ta wizja jest niezwykle ciezka do zintegrowania z dotychczasowym zyciem. wszystko jest przez to trudniejsze. wyladowalem na emocjonalnej pustyni gdzie zastala mnie ciemna noc duszy.
rowniez pozdrawiam Smile

astrit - a czy drogi nie powinno wybierac sie i rozumem i sercem?

wunderwaffel - czy ty chlopie nie widzisz ze nie ma zadnych "nas"? kazdy bogiem sobie sam hehe prawda2 to polska w pigulce. obrales sobie za cel byc wrogiem publicznym a nie zdajesz sobie sprawy ze w ten sposob doskonale wpisujesz sie w koloryt tego forum. jesli uzytkownicy tego forum tworza jakas calosc to czy tego chcesz czy nie ty tez jestes jej czescia.

uzix - no nie bedziesz mial tu latwo Smile

marzycieli tu co niemiara heheh

wiraz - ukulem sobie taka wizje bezustannie sie scierajacych dwoch polowek tworzacych jedna calosc, ktora z kolei jest polowka wiekszej calosci i tak w nieskonczonosc. w tym kontekscie jasnym jest ze ludzkosc nie stanowi sama o sobie samodzielnie. z drugiej jednak strony to "cos" (czymkolwiek to jest - reptylianie, marsjanie, kosmiczna swiadomosc, bog, szatan itd, itp) co ja inspiruje, tudziez prowadzi tez nie jest w 100% odpowiedzialne za nasze losy. jestem przekonany ze nasza historia jest wypadkowa tych dwoch sil.

Tańcząca

@Al

Cytat:

wyladowalem na emocjonalnej pustyni gdzie zastala mnie ciemna noc duszy.

to stan przejściowy...za jakiś czas się znowu wzbijesz ,żeby dostać ponownie stanu przejściowego...

....wiem... Rolling Eyes

i prawdopodobnie tak do osranej...

astrit

Al Kohol odpowiem ci najprościej jak mogę
gdy patrzysz wybierasz drogę rozumu
gdy widzisz wybierasz drogę serca
jeśli wiesz, o co mi chodzi to dobrze, jeśli nie, to nie mogę ci tego wytłumaczyć.
_________________
nie konwersuje z babochłopami.

*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit

mczesiekk

Kazdy ma swoj punkt widzenia, tak jak i swoja prawde. Jedyne co kazdy moze dla siebie i dla innych zrobic, to pracowac nad soba i poszerzac swoje horyzonty.
_________________
Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swoją opowieść.