W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Elektrownia atomowa czyli jak mydlić oczy  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
16 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 19092
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slidexman




Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 828
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:59, 31 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ciekawie o energetyce



_________________
Otwarte Piramidy Finansowe
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
ostrożny




Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 779
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:04, 31 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

slidexman napisał:
ciekawie o energetyce




I to może być puentą tej dyskusji. Myślę, że rozjaśni się tutaj niektórym dyskutantom w głowach skąd się biorą tak wysokie ceny nośników energii w Polsce i czy (nie)naszemu rządowi chociaż trochę zależy na tym żeby one spadły.
Zgadzam się z tym panem w 100% i mogę mu tylko podziękować, że wyręczył mnie z dalszego tłumaczenia tutaj tego co gołym okiem od dawna widzę.

Wyłączcie wszystkie (nie)nasze media to zaczniecie samodzielnie logicznie myśleć.

.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
connard




Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 626
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:56, 01 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:

Elektrownia atomowa jak proszek do prania


Polski rząd zamierza wydać do 2013 roku 20 mln złotych na promowanie energetyki jądrowej. Otrzyma je firma wyłoniona w przetargu. Jej zadaniem będzie przygotowanie swoistej kampanii reklamowej, wykorzystującej takie środki jak videoboardy rozstawiane przy bałtyckich plażach, idea placement polegające na wprowadzaniu treści „atomowych” do seriali telewizyjnych i tym podobne chwyty znane z reklam proszków do prania - pisze dr Piotr Stankiewicz, socjolog prowadzący badania dotyczące planów budowy elektrowni jądrowej w Polsce.

Awarie w elektrowniach atomowych w Japonii wywołały nową (choć tak dobrze znaną) falę dyskusji o bezpieczeństwie energetyki jądrowej. Choć sytuacja wciąż jest dynamiczna, warto już teraz spojrzeć, czego uczą nas te wydarzenia.

Fakt, że zawiodły uznawane za jedne z najbardziej doskonałych japońskie technologie jądrowe (i to w tak stosunkowo prostej kwestii jak systemy chłodzenia) uświadamia nam wyraziście, że nie ma całkowicie bezpiecznych technologii, a energetyka jądrowa nie jest tu żadnym wyjątkiem: ani pozytywnym, ani negatywnym. Bezpieczeństwo dużych systemów technologicznych, takich jak instalacje jądrowe, nie zależy bowiem wyłącznie od zastosowanych rozwiązań technologicznych; nie jest ono dane raz na zawsze poprzez wybór odpowiednio nowoczesnej technologii, jak chciałby rzecznik rządu Paweł Graś, przekonujący ostatnio w radiowej Trójce, że nam awaria grozić nie będzie, bo wybierzemy najnowocześniejsze rozwiązania.

Wypadki w Fukushimie przypominają nam trywialną prawdę, że o zapewnienie bezpieczeństwa trzeba dbać przez cały czas przez tworzenie i utrzymywanie odpowiednich systemów kontroli i nadzoru, przez wdrażanie konkretnych rozwiązań instytucjonalnych, procedur i działań monitorujących sprawność technologii, a także przygotowujących na wszelkie możliwe ewentualności. Według jednej z wersji wydarzeń podawanych przed media, elektrownia w Fukushimie przygotowana była na trzęsienie ziemi - i faktycznie przetrwała wstrząsy o sile 9,0 w skali Richtera - lecz nie na jednoczesne wystąpienie tsunami. Choć i ono nie uszkodziło reaktorów, jednak zniszczyło awaryjne systemy chłodzenia, czego najwyraźniej nie brano wcześniej pod uwagę.

Nie ma doskonale bezpiecznych technologii

To z kolei przypomina o tym, że zazwyczaj w przypadku katastrof technologicznych nie mamy do czynienia z jedną przyczyną, gdyż na wystąpienie pojedynczych zdarzeń te systemy są przygotowane. Dopiero nałożenie się kilku przyczyn - zazwyczaj w konstelacji trudnej do wcześniejszego przewidzenia - powoduje awarię. Podobnie było podczas katastrofy w Three Mile Island, gdy nie tylko zawiodła pompa zasilające wytwornice pary, ale nałożyły się na to jeszcze zamknięte po remoncie rektora zawory oraz awaria systemów pomiarowych.

W świetle tego bałamutne wydają się zarówno zapewnienia o bliskim doskonałości bezpieczeństwie współczesnych technologii, które same przez się mają nam zapewnić bezawaryjność, jak i potępianie energetyki jądrowej w czambuł jako wyjątkowo groźnej. Wykorzystywanie każdej technologii obarczone jest pewną porcją ryzyka. Ryzykiem jednak można zarządzać i je kontrolować. Nie należy polegać na samym bezpieczeństwie technologii, lecz trzeba o nie dbać poprzez tworzenie odpowiednich rozwiązań instytucjonalnych, systemów kontroli, nadzoru i komunikowania się ze społeczeństwem.

Zawiodła komunikacja?
Zarządzanie ryzykiem to w dużym stopniu odpowiednie zarządzanie komunikacją dotyczącą ryzyka, zgodnie z założeniem, że na ryzyko w dużym stopniu składa się także tzw. „czynnik społecznego wzburzenia”. Komunikacja w przypadku Fukushimy ewidentnie zawiodła: w pierwszych dniach po katastrofie nie było do końca jasne, czy i co wybuchło, czy nastąpił wyciek radioaktywny, jaki jest skład i zasięg chmury pyłu radioaktywnego, dlaczego nie zadziałały systemy chłodzące reaktor, czy doszło do stopienia rdzenia. Choć zapewne za część tego chaosu odpowiadają przekazujące informacje media, jednak to na władzach spoczywa w dużym stopniu odpowiedzialność za odpowiednią klarowność i jednoznaczność przekazu dla mediów. Tymczasem wyraźnie dawała się odczuć nerwowość i niepewność wśród relacjonujących katastrofę dziennikarzy, które tylko wzmagały obawy społeczeństwa i opinii publicznej wobec energetyki jądrowej.

Obywatele sami mogą nadzorować elektrownię

Odpowiednie zarządzanie komunikacją społeczną to także tworzenie odpowiednich procedur informowania społeczeństwa o aktualnej sytuacji, takich jak lokalne komitety informacyjne, infolinie, dyżury ekspertów, punkty informacyjne; na świecie powoływane są one nie tylko w sytuacjach kryzysowych, lecz funkcjonują jako stały element otoczenia elektrowni jądrowych. Przykładem może być węgierskie stowarzyszenie TEIT, zajmujące się kontrolą i informacją przy działających tam elektrowniach jądrowych. Zostało powołane w 1992 roku z inicjatywy operatora elektrowni w Paks, by usprawnić procesy komunikacji społecznej między elektrownią a mieszkańcami regionu. Jej zadaniem jest dbanie o transparentność działań operatora i funkcjonowania elektrowni, zatrudnia ono własnych ekspertów, prowadzi monitoring oddziaływania na środowisko i ma własny system ostrzegania alarmowego.

Zadaniem takich instytucji jak TEIT, istniejących przy elektrowniach jądrowych, jest sprawowanie niezależnego nadzoru i kontroli nad funkcjonowaniem instalacji nuklearnych. Mają one uprawnienia kontrolne, a ich eksperci mogą w każdej chwili sprawdzać wybrane elementy funkcjonowania elektrowni. Co więcej, kontrole są podejmowane na podstawie zgłoszeń ze strony społeczności lokalnej. Przeprowadzają także próbne ewakuacje i przygotowują, poprzez akcje edukacyjne, społeczność lokalną do sytuacji zagrożenia.

Elektrownia atomowa jak proszek do prania

To, w którą stronę zwróci się debata o energetyce jądrowej w Polsce zależy od tego, na ile poważnie nasze władze potraktują zadanie odpowiedniego zadbania o komunikację społeczną. W badaniach przeprowadzonych na zlecenie Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w odpowiedzi na pytanie o zagadnienia, które powinny być szczególnie brane pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o budowie elektrowni jądrowej, respondenci w pierwszej kolejności wymieniali odległość od zabudowań mieszkalnych oraz odpowiedni sposób zagospodarowania odpadów, a zaraz potem kwestie związane właśnie z zapewnieniem szerokiego nadzoru i kontroli nad funkcjonowaniem elektrowni (45- 50% wskazań, zależnie od regionu) oraz zapewnienie publicznego dostępu do informacji (35-40% odpowiedzi).

To wskazuje, jak istotna jest kwestia prowadzenia rzetelnej komunikacji społecznej. Jak na razie polski rząd przez komunikację społeczną rozumie jednak wyłącznie przekonywanie Polaków do elektrowni jądrowej. Na działania promujące energetykę jądrową do roku 2013 przewidział 20 mln złotych, które otrzyma wyłoniona w przetargu zewnętrzna firma. Jej zadaniem będzie przygotowanie swoistej kampanii reklamowej energetyki jądrowej, wykorzystującej takie środki jak videoboardy rozstawiane przy bałtyckich plażach, idea placement polegające na wprowadzaniu treści „atomowych” do seriali telewizyjnych i tym podobne chwyty znane z reklam proszków do prania. Trudno tu mówić o poważnym traktowaniu komunikacji społecznej, raczej przebija z tego postrzeganie ludzi jako bezmyślnego tłumu, który trzeba „urobić” i przekonać, żeby nie stwarzał problemów, nie protestował i pozwolił nam w spokoju budować elektrownię. Po wydarzeniach w Fukushimie, takie podejście nie będzie już możliwe.

Specjalnie dla Wirtualnej Polski, dr Piotr Stankiewicz

Autor jest socjologiem, adiunktem w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz kierownikiem Podyplomowego Studium Socjologii Bezpieczeństwa Wewnętrznego na UMK. Prowadzi badania dotyczące planów budowy elektrowni jądrowej dla Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title,E.....omosc.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Franek Dolas




Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 155
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:52, 01 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja nikomu nie piszę, że o czymś nie ma pojęcia, bo to jest poziom PO versus PiS. Smile Owszem, energetykiem nie jestem, ale tyle o tym wiem, żeby rozumieć o co chodzi z tym parciem rządu na atom... ;]

Bardzo dobry wywiad z tym panem w TV Trwam. Jednak czasem coś tam mądrego puszczają...

Cytat z wikipedii nt. reaktoru Marii
2009–2010 - wywiezienie do Rosji (kraju pochodzenia) w pięciu transportach łącznie 450 kg wysoko wzbogaconego wypalonego paliwa z reaktora Maria i reaktora Ewa w ramach Global Threat Reduction Initiative (Globalna groźba redukcji inicjatywy)

???

Niemców stać na wyłączenie kilku elektrowni atomowych mimo rozwiniętego przemysłu, więc to bzdura, że są niezastąpione i takie mocne, bo widocznie mają alternatywę dla nich.

Lepiej się przyznajcie kto was tu posłał i za ile. ;]
_________________
Si Deus nobiscum, quis contra nos?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:44, 01 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Franek Dolas napisał:
Ja nikomu nie piszę, że o czymś nie ma pojęcia, bo to jest poziom PO versus PiS. Smile Owszem, energetykiem nie jestem, ale tyle o tym wiem, żeby rozumieć o co chodzi z tym parciem rządu na atom... ;]


To w takim razie mialem ci napisac, ze masz pojecie? Zaczepki polityczne odstaw na bok. Nie masz wiedzy na ten temat, energetykiem nie jestes, ale do powiedzenia masz najwiecej i wypisujesz mi to od ignoratow. Niezle.
Czym innym jest energetyka, a produkcja energii, a czym innym polityka.
Jak Faraday wynalazl pradnice to polityk go spytal do czego to potrzebne. On odparl: Kiedys to opodatkujecie. Nie dyskutuje w tym momencie o polityce rzadu ws energtyki tylko o samym sposobie pozyskiwania energii.

Bardzo dobry wywiad z tym panem w TV Trwam. Jednak czasem coś tam mądrego puszczają...

Cytat:
Cytat z wikipedii nt. reaktoru Marii
2009–2010 - wywiezienie do Rosji (kraju pochodzenia) w pięciu transportach łącznie 450 kg wysoko wzbogaconego wypalonego paliwa z reaktora Maria i reaktora Ewa w ramach Global Threat Reduction Initiative (Globalna groźba redukcji inicjatywy)

???


Wywiezli pluton z ktorego mozna robic bomby atomowe. Byla to wlasnosc bylego ZSRR, wiec oddali Rosji jako spadkobiercy ZSRR. Nic w tym spomplikowanego.

Cytat:

Niemców stać na wyłączenie kilku elektrowni atomowych mimo rozwiniętego przemysłu, więc to bzdura, że są niezastąpione i takie mocne, bo widocznie mają alternatywę dla nich.


Ty jestes bzdura. Wylacza, bo stac ich na inne drozsze technologie, chociazby gaz. Jak ci powiedzialem pojecie masz gowniane.


Cytat:
Lepiej się przyznajcie kto was tu posłał i za ile. ;]


Napisalem ci, ze gowno sie znasz i jeszcze pierdolisz takie brednie.
Najmniej wiesz, najwiecej sie udzielasz.
Do tego jestes tu nowy, malo wiesz i na wejscie obrazasz innych. Niezly start.
Admin takich odpowiednio nagradza.
Nie rozrozniasz watow, kilowatogodzin i dzuli, a chcesz rozmawiac o energetyce.
Odrob lekcje, doucz sie, poczytaj dokladniej forum, a pozniej sie udzielaj.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Franek Dolas




Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 155
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:45, 01 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Smile Tylko jedna uwaga- kogo tu powinien admin utemperować...

Daj przykład gdzie nie odróżniłem Wat od dżula czy coś podobnego... Nie mam zamiaru uczyć się fizyki czy pojęć energetycznych, bo mnie to niezbyt interesuje. Chyba tylko od strony ekonomicznej.
Jestem nowy i co z tego? Nowy/młody to ma siedzieć cicho tak? Smile Bardzo liberalne podejście...
Mam określony limit postowania i tego się będę trzymał. Żadnej propagandy pro "coś tam" nie uprawiam jak Ty. Wink

Wyłączają, bo stać ich na droższe technologie? Very Happy Haha! Jebne chyba o podłogę, albo mi przepona flaki wysadzi zaraz! Very Happy A ja myślałem, że Niemcy uprawiają politykę rozważną, ekonomiczną. Ahh jacy z tych Niemców idioci, że rezygnują z tak dobroczynnej energii atomowej. Very Happy
Nas też widocznie stać na droższe technologie skoro rząd planuje wpakować 20MLN NOWYCH ZŁOTYCH W AKCJĘ PROPAGUJĄCĄ ENERGIĘ ATOMOWĄ, uzależnić się całkowicie od technologii np. francuskiej, a samemu porozdawać nasz własny gaz korporacjom amerykańskim. Very Happy Weźcie tego agenta, bo nie wyrobię. Very Happy
_________________
Si Deus nobiscum, quis contra nos?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:03, 01 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Franek Dolas napisał:

Jestem nowy i co z tego? Nowy/młody to ma siedzieć cicho tak? Smile Bardzo liberalne podejście...


Jestes nowy i gowno wiesz w temacie. Nawet nie wysililes sie, zeby przeczytac caly watek.
Jestes nowy i gowno czytales.

viewpost.php?p=140913

21 marca 2010.
Ponad rok temu.

Uzyskalem odpowiedz na zadane przeze mnie pytanie. Glownie dlatego, ze spoleczenstwo nie chce elektrowni.
Tylko spoleczenstwo swoje, a na planach sie skonczylo i E.J. w Niemczech beda dzialac jeszcze przynajmniej 20 lat. (takie sa zalozenia rozwoju energetyki w Niemczech)

Franek Dolas napisał:
Weźcie tego agenta, bo nie wyrobię. Very Happy


Ech, nastepny forum kozaczek...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
connard




Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 626
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:06, 01 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Skoro chójom tak zależy na energii jądrowej, to musi być z tego niezła kasa. Przypuszczam (bo nie mam o tym zielonego pojęcia), że wyprodukowanie energii w atomówce jest dużo tańsze i mniej jest jebanki z robotą. Skoro lekką rączką wypierdalana jest publiczna kasa na propagandową akcję wychwalającą zalety energii jądrowej, to chyba coś w tym jest...

Tylko żebyście nie mieli złudzeń - jeśli produkcja energii w atomówkach jest tańsza, to nie ma mowy o obniżce cen detalicznych dla bydła.

Wkurwia mnie, że za publiczną kasę uprawiana jest propaganda reklamowa sprzyjająca prywaciarzom od produkcji energii jądrowej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:16, 01 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

[quote="connard"]Skoro chójom tak zależy na energii jądrowej, to musi być z tego niezła kasa.[/qoute]

Jest. Oblicz sobie ile mozna zgarnac lapowek.

[quote="connard"] Przypuszczam (bo nie mam o tym zielonego pojęcia), że wyprodukowanie energii w atomówce jest dużo tańsze i mniej jest jebanki z robotą. Skoro lekką rączką wypierdalana jest publiczna kasa na propagandową akcję wychwalającą zalety energii jądrowej, to chyba coś w tym jest...
[./quote]

Masz racje. Jest tansza.

connard napisał:
Tylko żebyście nie mieli złudzeń - jeśli produkcja energii w atomówkach jest tańsza, to nie ma mowy o obniżce cen detalicznych dla bydła.


Oczywiscie, ze nie. Jednak jest to wina obecnie panujacej sytuacji w Polsce.
Sposoby produkcji energii nie maja tu nic do rzeczy. W Polsce nawet energia z perpetuum mobile byla by malo oplacalna. Very Happy

connard napisał:
Wkurwia mnie, że za publiczną kasę uprawiana jest propaganda reklamowa sprzyjająca prywaciarzom od produkcji energii jądrowej.


Mnie tez.
Jeszcze bardziej mnie wkurwia, ze jedna zostawili niedokonczona. Juzby sie dawno zwocila, a reaktor, ktory mial byc w niej zainstalowany chodzi bezawaryjnie do tej pory w Finlandii.

Z energia jest dokladnie jak tak samo jak z cena benzyny na stacji. Gdyby ropa bylaby za darmo, rafinerie przerabialyby rope gratis, a stacje nie braly nic za sprzedaz to i tak kosztowalaby cos ok 2,5zl.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Franek Dolas




Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 155
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:10, 02 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/trzesi.....omosc.html
_________________
Si Deus nobiscum, quis contra nos?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Krzysiak




Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 410
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 04:31, 03 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiatraki nie bo giną ptaki, drogie materiały

Panele słoneczne nie bo są mało wydajne (max 20%) a w dodatku wystarczy ptasia kupa, żeby pracowały z dużo mniejszą sprawnością (nawet z diodami bypass). Dochodzi do tego jeszcze amortyzacja i jesteśmy w dupie z naszą inwestycją (chyba że mieszkamy u Niemców).

Gaz nie bo drożeje w zastraszającym tempie a poza tym to w sumie to samo co ropa..

Biopaliwa nie bo nie zaspokoją rynku, nie pasują wszędzie a ich wyprodukowanie zabiera całkiem spore zasoby.

Zostają algi i geotermia. Ja kiedy będę budował swój własny dom to właśnie w taki sposób zamierzam go urządzić - czerpać wszelkie zasoby z Naszej Matki Ziemi a nie zlizywać gorycz ze stóp trucicieli..
_________________
Nikt nie ma monopolu na prawdę
www.chomikuj.pl/Filmyprawdy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
davidoski




Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 889
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:04, 03 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Do Fukushimy z wyrazami miłości!

Autor: Satya Sagar

30 marca 2011

Oto idea, która w niedalekiej przyszłości zostanie uznana za prawdopodobnie najznakomitszą spośród tych sformułowanych w całym wieku XXI. I nie tylko dlatego, że będzie to najkrótsze stulecie jakim kiedykolwiek radował się na tej planecie ludzki gatunek.

Idea postuluje wysłanie wszystkich zwolenników i apologetów energii atomowej z każdego zakątka kuli ziemskiej do rozsypującego się kompleksu japońskiej elektrowni, aby pomogli zatkać wyciek z broczących nuklearną lawą reaktorów.

Czyż nie jest to pięknie mieniąca się myśl – wszyscy dzielni orędownicy atomowej energii maszerujący krokiem prężnym, by uprzątnąć pasztet zgotowany przez ich przemysł umiłowany? 100 000 promieniejących wyznawców pracujących ramię w ramię, pompujących wodę na rdzeń reaktora, przerzucających zużyte paliwowe pręty swoimi odważnymi, gołymi rękoma, absorbujący promieniowanie, które w przeciwnym razie trafiłoby do atmosfery i okrążyło ziemski glob.

Dajcie spokój moi drodzy, nie musicie dziękować. To właśnie ta chwila, na którą wszyscy czekaliście. Wasz moment chwały w pełnym słońcu – oczywiście teraz przesłoniętym urokliwą chmurą radioaktywnego jodu, cezu i plutonu. Zdaje się, że nareszcie zaczyna spełniać się wasze marzenie upieczenia całej planety i jej mieszkańców za sprawą technologii, którą niezmordowanie nazywacie „bezpieczną”, „czystą”, a ostatnio nawet „zieloną”.

Oto nadarza się szansa, by udowodnić, że wasza miłość wobec wszystkiego co nuklearne nie jest czczą, kanapową gadką. To (najwyższy) czas, by w końcu położyć kres podłym plotkom, że energia atomowa zawsze oznacza, że wytworzona za jej sprawą elektryczność rozjaśnia stylowe salony elit, a jacyś ubodzy tubylcy muszą sobie radzić z porzuconymi w sąsiedztwie radioaktywnymi odpadami.

Możecie zademonstrować całemu światu, że jesteście ulepieni z super-wytrzymałej gliny; że wasze serca pokrywa cyrkon mocniejszy od tego, który pękł w elektrowni Dai-ichi; że cudowna inżynieria, którą promujecie od wielu dekad być może raz jeszcze okazała się być wadliwą, ale stojąca za nią naukowa koncepcja niezmiennie zachwyca zdrowym rozsądkiem.

Jakże okazały i olśniewający byłby to spektakl – zastępy entuzjastów przemysłu nuklearnego z Rosji, Chin, Stanów Zjednoczonych, Indii, Japonii i innych krajów ratują świat przed kataklizmem, stawiając na szali swoje wysoko opłacane posady. Czymże są promienie gamma; przecież ich seria to nieledwie ekwiwalent komputerowej tomografii wykonywanej co pół sekundy – pomyślcie jaką niepowtarzalną stwarzają okazję do stosownej, pamiątkowej fotografii! Wyobraźcie sobie fantastyczne, prześwietlające na wskroś kadry, które moglibyśmy oprawić w ramki, kiedy będzie już po wszystkim – wasza profesja w końcu będzie obwołana najbardziej transparentną na świecie.

Macie cholerną słuszność – tych pięćdziesięciu z hakiem, pracujących za grosze, japońskich pracowników kontraktowych, którzy usiłują powstrzymać stopienie reaktorów Fukushimy, o niczym nie ma pojęcia. Wyobraźcie sobie jak brodzicie w radioaktywnej wodzie w klapkach! To po prostu zbieranina żałosnych frajerów wmanewrowanych w role nowych kamikadze na usługach industrialnego imperium Japonii. Jasne, za to co robią okrzyknięto ich „bohaterami”, ale jeżeli będą nadal tak pracować my staniemy się zerami!

Sytuacja naprawdę wymaga, by ich miejsce pilnie zastąpiła w Fukushimie obecność wszystkich wysoko wykwalifikowanych profesorów, naukowców, inżynierów i medialnych pro-atomowych wtyczek z całego świata. Wydarzenia w Japonii domagają się bezpośredniego udziału tych wszystkich, którzy wiodą sobie przytulne, dostatnie życie kupcząc energią nuklearną, jako rozwiązaniem wszystkich problemów, od globalnego ubóstwa po galopujące zmiany klimatyczne.

Pora, aby w komplecie opuścili bezpieczne parametry telewizyjnych talk-shows, w których regularnie perorują i złapali najbliższy lot do Japonii. Nie muszą czuć zażenowania pojawiając się na miejscu bez ważnych wiz – samotni chłopcy z Tokyo Electric Power Company w tych dniach nie będą mieć nic przeciwko towarzystwu pokrewnych dusz.

Możecie kolektywnie rozkoszować się myślą, że chociaż nie udało się wam dostarczyć nuklearnej energii wszystkim obywatelom Ziemi, teraz skutecznie aplikujecie każdemu z nich przyjazną użytkownikowi dawkę promieniowania. A przyszłe pokolenia z pewnością nie będą wam szczędzić podziękowań za obfitą porcję bekereli, jaką pozostawiacie im w spadku.

Klakierzy i rzecznicy nuklearnego lobby, którzy nadal odmawiają wyprawy do Fukushimy po zapoznaniu się z solidnymi argumentami, które powyżej przedstawiłam, powinni rozważyć ewentualność zaszycia się w odpowiedniej dziurze, gdzie reszta z nas już nigdy ich nie znajdzie.

Tłumaczenie: exignorant

http://exignorant.wordpress.com/2011/03/30/do-fukushimy-z-wyrazami-milosci/

_________________
The Truth Hurts
http://bankowaokupacja.blogspot.com
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:52, 03 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co za zjeb to pisal.
Czy orendownik transportu lotniczego ma dolaczyc do ofiar wypadku samolotowego?
Atom budzi strach, bo katastrofa jest bardziej spektakularna niz tapniecia ziemi na Slasku czy juz legendarne "czyste" powietrze.
To jest jak z pociagami. Ryzyko jest bardzo male, ale jak jest wypadek to jest masakra.
Tak samo jest z E.J.
To co teraz sie robi to buduje sie atmosfere strachu. Policzcie ile ginie rocznie gornikow w kopalniach wegla kamiennego.

Cytat:

Wiatraki nie bo giną ptaki, drogie materiały


Kolejny mit.
Wiecej ptakow ginie zabitych przez koty domowe niz przez wiatraki.
Najwiekszym mordercom ptakow sa szklane szyby.
Tu wykres, zeby nie byc goloslownym.

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
rzuber




Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 16
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:41, 04 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://wpolityce.pl/view/9566/_Ostatni__.....nie__.html
Cytat:
Ostatni "energetyczny as" Polski wypadł wicepremierowi Pawlakowi z rękawa. Niestety niezauważenie. Unia Europejska kolejny raz rozdała swoje karty, a rząd próbuje nieudolnie odwrócić uwagę od przykrych konsekwencji przegranego pakietu klimatyczno-energetycznego. Piątkowe spotkanie ministra Waldemara Pawlaka z unijną komisarz ds. zmian klimatu, Connie Hedegaard, tylko to potwierdza. W ciągu 40 lat Unia Europejska ma zredukować emisję CO2 nawet do 95%

_________________
http://obrazki.elektroda.net/10_1228513806.jpg
http://156.17.231.204/otworz_blue2.gif
http://rzuber.info
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:28, 04 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ciekawe czy zrobia komisarz ds. zmian por dnia w ciagu doby. Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jansze




Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 116
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:25, 14 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://urbas.blog.onet.pl/
i cytat jednego z komentatorów "jacko"

"Tania energia atomowa" jest wielkim oszustwem! Porównując ...

"Tania energia atomowa" jest wielkim oszustwem!
Porównując koszty bieżącego użytkowania okazuje się, że najtańsza jest energetyka oparta na energii atomowej!
Takie zastawienia przedstawia lobby atomowe!
W tej kreatywnej matematyce, ukryte jest totalne oszustwo!
Na czym ono polega?
Otóż oceniając koszt wytworzenia, należy uwzględnić wszystkie czynniki wpływające na jego wielkość, a więc:
- koszt budowy,
- koszt eksploatacji i
- KOSZT LIKWIDACJI obiektu energetycznego I!!!
Przyjrzyjmy się zatem po kolei różnym rozwiązaniom.
1) elektrownia gazowa - uznawana za najdroższą.
Koszt budowy niski, eksploatacja droga - ze względu na cenę surowca, likwidacja obejmuje - złomowanie części metalowych (recykling) + adaptacja budynków na inne cele, lub ich rozbiórka! Teren pozostaje czysty!
2) elektrownia węglowa - tańsza w eksploatacji od gazowej.
koszt budowy niski, koszt eksploatacji średni - związany z ceną węgla, likwidacja - złomowanie części metalowych (recykling), rozbiórka budynków, rekultywacja terenów zniszczonych przez składowanie ogromnych hałd odpadów - popiołów. Teren i bliskie okolice skażone pyłami zawierającymi - siarkę, metale ciężkie i promieniotwórcze!!
3) "najtańsza" elektrownia atomowa!!!
Koszt budowy bardzo wysoki, eksploatacja tania - zależna od cen surowca wytwarzanego za granicą!!!
(Aktualnie lobby atomowe jest zainteresowane niską ceną surowca!)
likwidacja - po wyłączeniu elektrowni atomowej wygaszanie stosu atomowego w reaktorze trwa 100 lat!!! W tym czasie należy go chłodzić, bo inaczej będzie jak w Japonii! Zużyte paliwo (tysiące ton) należy chłodzić przez - 20 lat ( patrz jak wyżej), a potem przechowywać je POD NADZOREM przez 1000 lat!!!
Chłodzenie jednego reaktora (po wyłączeniu) wymaga zasilania mocą 1-2 MW! PRZEZ 100 LAT!
Teren elektrowni, budynki i bliskie okolice - NIE NADAJĄ SIĘ DO JAKIEGOKOLWIEK UŻYTKU PRZEZ OKRES KILKU TYSIĘCY LAT!

Przeprowadzając bilans energetyczny elektrowni atomowej okazuje się, że energia potrzebna do WYGASZENIA reaktora i JEGO PRODUKTÓW PRZEWYŻSZA DWUKROTNIE energię jaką on WYTWORZYŁ w okresie pracy!

Na czym więc polega przekręt i oszustwo?
NA KREATYWNEJ KSIĘGOWOŚCI!

1) Podaje się BIEŻĄCE KOSZTY EKSPLOATACJI, które są niskie za sprawą ceny paliwa, wywarzanego tylko w kilku wysoko wyspecjalizowanych zakładach na świecie, a cena jest wynikiem polityki lobby atomowego, która jest ukierunkowana na wciągnięcie w sieć SWOICH INTERESÓW - naiwnych i głupich!

2) Bilans energii wykazuje, że elektrownia atomowa pochłania 2 (słownie DWA) razy więcej energii niż jej wytarza!

3) Rachunek zaś, za chłodzenie nieczynnych elektrowni WYSTAWIAMY SWOIM WNUKOM, którzy będą musieli budować nowe elektrownie, by chłodzić te wygaszone, bo inaczej będą mieli wielkie BUMMMM!

4) sens elektrowni atomowej polega na tym, że pozwala szybko zaspokoić deficyt energii, ale rachunki, z tytułu takiego rozwiązania WYSTAWIA POTOMNYM!
TO RODZAJ TELEPORTACJI finansowej!

Reasumując!
Elektrownię atomową buduje się -10 lat, eksploatuje 40 lat, wygasza 100 lat, a jej produkty (pod nadzorem) przechowuje 1000 lat!

STOP ATOMOWEMU IDIOTYZMOWI!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
midgard




Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 125
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:04, 14 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jansze napisał:
http://urbas.blog.onet.pl/
i cytat jednego z komentatorów "jacko"

"Tania energia atomowa" jest wielkim oszustwem! Porównując ...
(...)
STOP ATOMOWEMU IDIOTYZMOWI!


dodaj jeszcze koszty ubezpieczenia od awarii, to też wlicza się w cenę energii aby mieć z czego wypłacić odszkodowania w razie bara - bum Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
albercik




Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 405
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:04, 14 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ale chyba nie można ubezpieczyc elektrown. Odszkodowania sa wypłacane w przypadku ewentualnego bum bum. Chociaz nie jestem tego do konca pewien. Po prostu niedawno przeczytałem o tym i to chyba na tym forum.
_________________
...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jansze




Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 116
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:21, 14 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

midgard napisał:
jansze napisał:
http://urbas.blog.onet.pl/
i cytat jednego z komentatorów "jacko"

"Tania energia atomowa" jest wielkim oszustwem! Porównując ...
(...)
STOP ATOMOWEMU IDIOTYZMOWI!


dodaj jeszcze koszty ubezpieczenia od awarii, to też wlicza się w cenę energii aby mieć z czego wypłacić odszkodowania w razie bara - bum Smile


Nie mogę dodać - to nie ja pisałem opus citatum - wejdź na bloga Urbasia - może już podliczyli Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:19, 15 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jansze napisał:


Reasumując!
Elektrownię atomową buduje się -10 lat, eksploatuje 40 lat, wygasza 100 lat, a jej produkty (pod nadzorem) przechowuje 1000 lat!

STOP ATOMOWEMU IDIOTYZMOWI!


Zadanie dla ciebie, opisz ten rysunek:


Uploaded with ImageShack.us

Cytat:
W tym miejscu w latach 1972-1996 pracowała Elektrownia Jądrowa Maine Yankee (USA). Tyle zostało po niej dziś (fot. pochodzi ze strony
http://www.maineyankee.com/images/upload/10-1-05site2.JPG)


Widzisz tu elektrownie?
Albo przenislismy sie w czasie, albo ja teleportowali. Very Happy

Cytat:
Likwidacja elektrowni na przykładzie EJ Maine Yankee

Elektrownia pracowała w latach 1972 – 1996, jej serce stanowił reaktor typu PWR. Moc zainstalowana wynosiła 900 MWe. Była pierwszym dużym obiektem jądrowym na terenie USA, który został poddany procesowi całkowitej rozbiórki.
Pozostalosc po EJ Maine Yankee
W tym miejscu w latach 1972-1996 pracowała Elektrownia Jądrowa Maine Yankee (USA). Tyle zostało po niej dziś (fot. pochodzi ze strony http://www.maineyankee.com/images/upload/10-1-05site2.JPG)

Likwidacja elektrowni pociągała za sobą konieczność utylizacji ponad 100 tysięcy ton odpadów o różnej aktywności, z czego 68 tysięcy ton stanowił beton. Ponad połowa (60 tysięcy ton) była radioaktywna. Większość tych materiałów została wywieziona przy użyciu transportu kolejowego na składowiska odpadów niskoaktywnych (odpady promieniotwórcze) lub budowlanych (odpady zwykłe). W celu odseparowania materiałów promieniotwórczych i obniżenia ich radioaktywności wykonano szereg zabiegów np. w przypadku betonu skuwano warstwę powierzchniową do głębokości 1 cm, natomiast w przypadku rurociągów przemywano je odpowiednimi chemikaliami, co pozwalało na nawet pięciokrotne obniżenie poziomu promieniowania do bezpiecznego poziomu, dopuszczanego przez amerykański dozór jądrowy.

Najtrudniejszym etapem był demontaż obudowy bezpieczeństwa, której masa wynosiła 34 tysiące ton. Obudowa, wykonana z betonu, która przy podstawie miała 120 cm grubości i której grubość malała do 60 cm przy szczycie, została pocięta przy użyciu pił diamentowych. Stosunkowo najłatwiej poradzono sobie z demontażem urządzeń technologicznych. Zbiornik ciśnieniowy reaktora wykonany ze stali i ważący setki ton został pocięty przy pomocy strumieni wody i narzędzi tnących zgodnie z technologią dostarczoną przez Framatome (obecnie Areva). Rdzeń reaktora wypełniono betonem i przewieziono na składowisko odpadów niskoaktywnych, gdzie został zabetonowany pod ziemią w specjalnej komorze.

Ostatecznie proces likwidacji zakończył się w 2005 roku. Prace, które trwały 8 lat kosztowały wg oficjalnych danych 635 milionów dolarów. Zapłacił oczywiście właściciel elektrowni (podatnicy nigdy nie są obciążani kosztami likwidacji komercyjnych instalacji jądrowych).
Koszty

Koszty likwidacji EJ są relatywnie wysokie ale w całości pokrywa je właściciel elektrowni (nigdy podatnicy!). Koszty te, łącznie z unieszkodliwianiem powstających przy tym odpadów radioaktywnych, maleją w ostatnich latach i stanowią tylko małą część całkowitego kosztu wytwarzania energii elektrycznej. W USA wiele przedsiębiorstw energetycznych dokonało aktualizacji ocen kosztów obniżając je w stosunku do ocen pierwotnych na podstawie zyskanego doświadczenia. Obecnie średni koszt likwidacji wycenia się na 325 milionów USD (z 1988r.) na wodny reaktor energetyczny. Według raportu OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) z roku 2003, koszty likwidacji reaktorów przedstawiają się następująco: PWR 200 – 500$/kWe, WWER – 330$/kWe, BWR 300 – 550$/kWe, CANDU 270 – 430$/kWe. Dla reaktorów grafitowo-gazowych koszty są znacznie wyższe w związku z dużą ilością znajdujących się w nich materiałów radioaktywnych, sięgając 2600 $/kWe dla niektórych reaktorów typu Magnox. Łatwo można policzyć, że likwidacja elektrowni o mocy 1000 MWe może pochłonąć około 500 milionów dolarów. Koszty te jednak w różnych przypadkach mogą znacznie się różnić.

Najpopularniejszym sposobem pokrycia kosztów likwidacji jest odkładanie pewnej niedużej kwoty otrzymywanej ze sprzedaży każdej kilowatogodziny na specjalny fundusz. Pieniądze te odkładane są przez cały czas pracy elektrowni. W przypadku USA kwota ta wynosi od 0,1 do 0,2 centa z każdej kWh. Do 2001 roku w ten sposób udało się odłożyć 23,7 miliarda dolarów, a w najbliższych latach wpłynie jeszcze kolejne 11,6 miliarda, dając w ten sposób kwotę potrzebną na likwidację wszystkich działających obecnie reaktorów (średnie koszty likwidacji przyjęto na 320 mln dolarów na jeden reaktor).

W przypadku Francji kwota odkładana na likwidację wynosi 0,14 eurocenta z każdej sprzedanej kilowatogodziny.
Do 2006 roku zgromadzono 25 miliardów euro, wymagana kwota (35 miliardów euro) pozwalająca na likwidację wszystkich działających obecnie obiektów ma zostać zebrana do 2010 roku.

Widać, że koszty te są znaczne, jednak dzięki istniejącym obecnie standardom możliwe jest odłożenie wymaganej kwoty bez większych obciążeń dla całego projektu. Warto również zaznaczyć, że likwidacja może obejmować tylko usunięcie części reaktorowej i zaadaptowanie istniejącej infrastruktury do dalszej pracy dla energetyki. W taki sposób postąpiono w przypadku elektrowni Fort St. Vrain, gdzie blok z reaktorem typu HTGR przerobiono na konwencjonalny blok z zespołem zawierającym turbiny gazowe, co pozwoliło wykorzystać wybudowaną wcześniej infrastrukturę do dalszej produkcji energii elektrycznej.


Widac, ze tak sie znacie na energetyce jak ten urbas.
Kazdy osrodek musi byc zdemontowany.
Jesli Francuzi odkladaja z kWh 0,14 centow to koszty na utylizacje stanowia 1% wartosci produktu finalnego, wiec w kosztach wytwarzania stanowi to jakie 5-8%.
W takim przypadku po E.J. nie zostaje nic.

Cytat:
STOP ATOMOWEMU IDIOTYZMOWI!


A czemu nie stop idiotyzmowi?
Widac, ze nikt nie lubi ograniczenia swoich dzialan.

Ja nie promuje budowy w Polsce E.A. na obecnych zasadach.
Wy po prostu czasem piszecie takie rzeczy jakby to forum nazywalo sie wyssanyzpalcabullshit2.info
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:52, 15 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiedzmin napisał:
wiec w kosztach wytwarzania stanowi to jakie 5-8%.


Pomylka
Powinno byc ok 0,5-0,8 %
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jansze




Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 116
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:19, 15 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiedzmin a umiesz czytać Smile
Chyba nie
Napisałem chcesz coś wyjaśnić to nie do mnie tylko na Urbaś blog to nie jest mój tekst tylko cytat.
A po za tym to dzięki nam wszystkim tu za wyjaśnienie
A do dam jeszcze to
tylko znowu nie mówcie że to ja napisałem:
http://www.atom.edu.pl/index.php/technologia/likwidacja.html
Osobiście jestem przeciwny budowaniu elektrowni atomowych - raczej z tego powodu, że sa lepsze metody uzyskiwania energii obecnie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:52, 15 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To po co cytujesz kogos kto nie ma pojecia o czym pisze?

To co podales to strona, ktora cytowalem powyzej.
Jakie znasz lepsze metody?
Oczywiscie uzyskiwania energii na skale przemyslowa.
Elektrownia wodna.
Oczywiscie. Fakt.
Tylko, ze nie da rady zbudowac jej wszedzie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piioottrr




Dołączył: 29 Mar 2011
Posty: 990

PostWysłany: 01:05, 18 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przechodzimy na atom, bo Niemcy wracaja do wegla



Nie maja innej opcji



Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piioottrr




Dołączył: 29 Mar 2011
Posty: 990

PostWysłany: 23:26, 26 Kwi '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

25 lat po katastrofie elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Uczeń czarnoksiężnika – ciągle w akcji


Jak przed ćwierć wiekiem (Czarnobyl 26 kwietnia 1986 r.), nad jądrową Japonią zawisła mgła przemilczeń i dezinformacji. Fakt, że Japonia leży na terenach aktywnych sejsmicznie, znany był od zawsze. Przez wieki budownictwo w Japonii charakteryzowała lekkość bambusa i mat. Ponieważ jest to naród rozsądny, a elity działają racjonalnie, cywilizację pochodzącą z Europy, a szczególnie budownictwo, dostosowano do specyfiki sejsmicznej wysp. To, że wyspy te co sto czy trzysta lat doświadczają ogromnych, katastrofalnych wstrząsów, zostało uwzględnione. Również, a zapewne szczególnie, przy budowie reaktorów jądrowych.

Ta zależność dalekowzrocznego przewidywania i projektowania odróżnia ich np. od budowniczych socjalizmu ze Związku Sowieckiego, którzy na polecenie partii i rządu zbudowali takie monstrum technologiczne, jak reaktory serii RBMK (Rieaktor Bolszoj Moszcznosti Kanalnyj). Zaprojektowane tak, by były tanie i umożliwiały ciągłą produkcje plutonu 239 (Pu239), tak potrzebnego kompleksowi militarnemu Kraju Rad. W Japonii budowano zgodnie ze standardami cywilizowanymi. Skąd więc rezultaty, które ze zgrozą śledzimy od tygodni?


Gęstość energii i gęstość mocy

Przyczyna takich absurdalnie patetycznych katastrof, którą chcę tu opisać i jej rezultaty uzmysłowić, jest dziecinnie prosta. Chce przez to powiedzieć, że potrafię ją wytłumaczyć inteligentnemu kilkunastoletniemu chłopcu. Chodzi o gęstość energii i gęstość mocy.

Przed ćwierć wiekiem starannie przestudiowałem artykuł znanego sowieckiego akadiemika na temat znaczenia gęstości mocy w ocenie nowoczesności i przyszłości źródeł energii. Akadiemik to w Sojuzie coś w rodzaju „profesora do kwadratu”. Wielkie, często nieograniczone kredyty w banku na badania, a prywatnie splendory dacze, kawiory ze spec-sklepów. Drukowane, a więc wcześniej zatwierdzone, poglądy wyrażane przez akadiemików zostawały uznawane w Sojuzie za oficjalne stanowisko KC czy Biura Politycznego (to jest wyżej). A może było odwrotnie? Akadiemik formułował poglądy Partii, ale językiem, którego członkowie KC nie umieli użyć?

W wymienionym artykule chodziło o porównanie gęstości energii i mocy w różnych procesach przetwarzania energii: m.in. w fotosyntezie, spalaniu węgla, ropy czy gazu, i w rozszczepieniu jąder ciężkich. Energetyka rozszczepieniowa wg akadiemika wygrywała: rzeczywiście, w reaktorach energetycznych w walcu o średnicy 4-6 metrów i o podobnej wysokości mogą być generowane moce rzędu 1 GW (miliarda watów). A takie rośliny (tu pogarda Akadiemika) przy dobrym nasłonecznieniu wykorzystują parę watów na metr kwadratowy. Dla wodzów ENERGETYKI (nie tylko komunistycznych!) był to najmocniejszy, decydujący argument za Energetyką Jądrową (dalej będę używał skrótu EJ) i jej nowoczesnością, a przeciw energetyce odnawialnej (EO) czy poszanowaniu energii. W podświadomości wielu decydentów argument ten ciągle jeszcze jest ważny.

Jeśli przy jakiejś katastrofie (potop, huragan.. itp.) zerwą się czy zniszczą baterie fotowoltaiczne, lub padnie cały las służący do produkowania biomasy, to będzie przykrość, kłopot gospodarczy, wreszcie njus dla TV. Ale katastrofy nie będzie! Sytuacji groźnej, pozostającej poza kontrolą specjalistów przez miesiące - nie będzie. Nie będzie Bhopalu, Czarnobyla, Fukushima, pęknięcia tamy, czy... ew. następnych katastrof, związanych właśnie z KONCENTRACJĄ ENERGII. Bo gęstość mocy przy wykorzystywaniu energii słonecznej jest miliony razy mniejsza, niż przy EJ!

Energetyka, MOC a impotencja

W wielu artykułach, wreszcie w książce „O energetyce dla użytkowników i sceptyków” (napisanej wspólnie z prof. Wiąckowskim) wyliczyłem, że (str. 220) nawet przy obecnych technologiach i ich sprawnościach wystarczyłoby sześć okręgów (o promieniu po 100 km każdy, po jednym na kontynent) by przy pomocy energii płynącej ze Słońca zaspokoić rosnące potrzeby gospodarek Świata. Pustyń mamy ciągle dość. W Polsce zmniejszamy horrendalnie dużą energochłonność i budujemy energetykę rozproszoną, lokalną. Mamy duże osiągnięcia. Ale niechciane i niedostrzegane przez Władzę. Bo... nie zaspokaja to żądzy siły i władzy u decydentów! Któryś mi szczerze, jak sądzę, wyznał: to mnie nie rajcuje! Poczucie potęgi władzy podobno kompensuje inne impotencje, o mniejszej skali. Tak twierdzą psychologowie (i doświadczone panie). Gdy Hitler w czasie swych Parteitag’ów przemawiał, nieświadomie w momentach kluczowych łapał się za krocze. Doświadczeni i wierni filmowcy robili MU więc ujęcia od pasa (w górę). Zachowały się jednak filmy archiwalne.

Również stąd takie parcie na technologie przestarzałe, drogie i niebezpieczne, jak np. „ujarzmienie” rozszczepienia. Orgazm Władzy, orgazm MOCY. I to sztuczne. Duzi, mali chłopcy!

Zarządzanie energetyką a PYCHA

Druga cecha tych ludzi jest podobnie niebezpieczna: „JA jestem mądry (zobaczcie moje IQ !!), JA wszystko przewidzę!”

A przyroda nie jest może złośliwa, ale jest o wiele bardziej złożona, bardziej nieprzewidywalna, niż wymyślić potrafi mózg „dużego chłopczyka”.

Już widzę i słyszę, jak przedstawiciele energetyki jądrowej uczenie tłumaczą w TV, że EO to nienowoczesne, że w Polsce nie ma trzęsień ziemi, nie ma przecież tsunami! Premier Polski dalej propaguje EJ argumentując, że u nas takich trzęsień ziemi nie ma. A spadające samoloty, a kradziony beton jądrowy? Pod Wejherowem powstały miasteczka z tego betonu, a 8-metrowej grubości fundament reaktora WWER popękał - i „musieliśmy” te szczeliny zalewać ciastem cementowym, bo przyjeżdżała inspekcja z Wiednia (MAEA). Dyrektor K.T.: „To staruszkowie, nie zauważą...”. Pamięta pan? Pana (wtedy) koledzy ten kradziony beton rozwozili...

Poraża bezczelność „polityków z całego spektrum partii” (PR1, 13 III, 22-ga) wygłaszających jakieś zasłyszane slogany o „dywersyfikacji źródeł energii”, w której to dywersyfikacji „nie może zabraknąć tej tak nowoczesnej gałęzi, jak EJ”. Już musieli te prowizje zainkasować...

Czytałem, że w starych kronikach są materiały świadczące, iż na Bałtyku co kilkaset lat pojawiają się tsunami o niejasnych przyczynach. Zapewne jakieś obsunięcia brzegów Skandynawii. Ale taką wiadomość tutejsi eksperci dyżurni EJ starannie zamiatają pod dywan.

Mnie chodzi jednak głównie o coś innego. Możliwości zaskakiwania nas, ludzi (przecież Misiów o bardzo małym rozumku...) przez naturę na Ziemi i w bliskim jej sąsiedztwie (np. oddziaływania burz słonecznych czy wiatru słonecznego) są ogromne, na pewno nie zostały wyczerpane. A wszelkie zabezpieczenia, w tym wypadku EJ, robiliśmy zawsze post factum, po kolejnych („niespodzianych”) pożarach, trzęsieniach ziemi, czy rozkazach pijanych generałów. Natykamy się na brak wyobraźni! Zawsze.

Koszt EJ

W połowie latach 80., jeszcze przed wybuchem w Czarnobylu, nastąpił zmierzch energetyki jądrowej. Wcześniej wydawała się być ona optymalnym rozwiązaniem dla świata. Okazało się, że staje się ona coraz droższa i coraz bardziej niebezpieczna. Prowadziło to w krajach wysoko rozwiniętych do odwrotu od tej formy energii i prób eksportowania technologii z nią związanej do krajów słabych politycznie i ekonomicznie. Z tych pierwszych - rozwijały ją jeszcze kraje potrzebujące plutonu do celów militarnych, tj. ZSRR i Francja. W ZSRR, kosztem bezpieczeństwa, stawiano na możliwie najtańsze rozwiązania, we Francji zaś pompowano w ten przemysł ogromne pieniądze, w wyniku czego zadłużenie jednego tylko przedsiębiorstwa Electricité de France stało się porównywalne z naszym zadłużeniem otrzymanym w spadku po PRL (wtedy ok. 42 miliardy dolarów). We Francji wejście na tę ścieżkę wiązało się też ze strategiczną decyzją de Gaulle’a, dotyczącą uniezależnienia się od ponad-narodowych karteli naftowych (tzw. Seven Sisters), sprzedających ropę po cenach wielokrotnie przewyższających koszty jej uzyskania. Zbudowano przeszło 40 reaktorów energetycznych. To z kolei doprowadziło do ... okresowej konieczności sprzedawania przez Francję energii do Niemiec poniżej kosztów jej uzyskania. Specyfika EJ jest taka, że nie da się zmieniać mocy nagle czy na życzenie. Reaktory są urządzeniami o ogromnej bezwładności czasowej.

Od dziesięcioleci kolejne, nowe zabezpieczenia podwyższają koszty EJ. Konwulsje w Fukushima I pokazują jedynie, jak groźne są już zatrzymane reaktory i już zużyte, odłożone „do magazynu” wypalone paliwo, jeśli z jakichś przyczyn nie można ich dalej chłodzić.
Energetyka jądrowa dawała nadzieje na tanią energię w latach 60. ubiegłego stulecia, czyli przed pół wiekiem. Okazało się natomiast, że jest kosztowna, niebezpieczna, i nie wiadomo, jak poradzić sobie np. z jej odpadami. Jest więc przeżytkiem. Istnieje jednak silne lobby łapówkarskie w krajach zachodnich (Francja, USA, nawet Belgia), które wciska energię jądrową do krajów słabych politycznie i gospodarczo. Po Fukushima takie lobby ujawniono też w Japonii (por. Ministerstwo, Nuclear and Industrial Safety Agency oraz TEPCO są częściami tego samego gangu ). O co w tym chodzi? Przede wszystkim o eksport bezrobocia w dziedzinie high technology. W tych państwach od ćwierć wieku trwa zastój, a starzy inżynierowie chcą sobie jeszcze dobrze zarobić. Więc łapówki płyną szerokim strumieniem. W Polsce lat 90. były takie wielkie łapówki (pardon, to się nazywa teraz prowizje). Z trudem, niechętnie, po rozłożeniu na raty, tutejsi "łapówkarze u władzy" musieli je oddawać. Część umorzono.
Sytuacja w Fukushima, tj. katastrofy RÓWNOLEGLE I RÓWNOCZEŚNIE w sześciu reaktorach i wielu „ciągle chłodzonych” zbiornikach z wypalonym paliwem w kompleksie Fukushima I jest ciągle (po sześciu tygodniach!) nieopanowana, a może nawet nieprzewidywalna. Następstwa cenowe tej sytuacji są porażające.

Według wstępnych ocen fachowców, następne zabezpieczenia technologiczne, jakie wymusi Fukushima, podwyższą koszt kolejnych elektrowni o kolejne 30 - 40proc..

Propagandyści, pycha a prowizje

Teraz, w czasie trwającej tragedii jądrowej Japonii, odezwali się obrońcy i zwolennicy energii jądrowej w Polsce. I maja przewagę, a właściwie MONOPOL w mediach! Jest skandaliczne, że wypowiada się Donald Tusk, z zawodu zdaje się historyk, lub prof. Łukasz Turski - co prawda fizyk, ale w dziedzinie energetyki jądrowej jego wiedza nie jest chyba większa niż premiera. Dlaczego ignorowane są od lat opinie specjalistów, jest już jasne: za wprowadzeniem energii jądrowej stoją ogromne pieniądze. Korumpują więc też wójtów gmin, w których mają powstać elektrownie. „Dostaniecie ogromne pieniądze w formie podatków lokalnych, a ile miejsc pracy”.. I zagrożeni nędzą i bezrobociem ludzie to „kupują”. Musimy temu zapobiec.

Ale fakt, że ośmielają się prowadzić namolną propagandę energii nuklearnej w chwili jądrowych konwulsji Japonii świadczy, że utracili nie tylko poczucie smaku, ale i instynkt samozachowawczy. Zadziwia poczucie bezkarności osób decydujących o sprawach strategicznych.

Przypomina ono myślątka łobuza, który włamał się do hurtowni alkoholu, pół litry wypił, drugie pół - złapał pod pachę, w hurtowni na rozbite butelki wrzucił zapalona zapałkę - i pewien jest, że ucieknie.

Ale zawsze znajdą się jacyś panowie, kolejny Jacek Merkel (podobno obecnie tajny doradca Tuska), prof. Łukasz Turski czy (przed paru laty) Ludwik Dorn, którzy mówią swoje nie zwracając uwagi na ograniczenia naturalne. Charakterystyczna była rozmowa w TV tuż po Fukushima: W dyskusji wzięli udział prof. Łukasz Turski i prof. dr hab. Władysław Mielczarski (elektroenergetyk z Politechniki Łódzkiej). http://www.tvn24.pl/12690,1695677,0,1,kt.....mosc.html. Namolne, pełne przeinaczania prawdy slogany prof. Turskiego tak oburzyły specjalistę energetyka prof. Mielczarskiego, że musiał przerwać „dyskusję” i opuścić studio. Innym razem bywalec TV, prof. Turski, stojąc na tle zdjęcia wybuchu wodoru w Fukushima zapewniał „publikę”, że EJ jest najnowocześniejszym i najbezpieczniejszym ze źródeł energii. Stał się on (Ł.T.) w oczach i umysłach Polaków symbolem niewyleczalnej bezczelności i hucpy propagatorów EJ. , jak po Czarnobylu była takim symbolem wspomniana poniżej profesorka medycyny.

Przed ćwierć wiekiem w telewizji królowały oświadczenia rzecznika rządu J. Urbana, pewnego pijaczka Agenta od atomów (p. S.) i profesorki zdrowotnej (pani B.) szydzącej w TV z ludzi (taaa…. można dziecku włoski wymyć, przyda się do ogólnej higieny…). Było to uspokajanie, w które większość ludzi oczywiście nie wierzyła. A swoim, tj. ubekom, policjantom, czy uświadomionym lekarzom rządowym i ich dzieciom w tajemnicy wydawano płyn Lugola w sobotę i niedzielę ( wybuch miał miejsce w nocy z piątku na sobotę). Pod warunkiem, że nie powiedzą innym (!!). Działo się to w sytuacji, gdy nad Eurazją przewalały się radioaktywne chmury, w Czarnobylu bez sensu ginęli strażacy oraz górnicy z Donbasu, likwidatorzy i „chroniący tajemnice” młodzi KGB-sznicy ustawieni w upiorne w swym bezsensie kordony. Napromieniowywali się ludzie mieszkający w otoczeniu, drużyny i kibice piłki nożnej w są-siedniej Prypeci. Wtedy jeden z głównych projektantów BRMK (Akadiemik Walerij Legasow, pierwszy zastępca dyrektora Instytutu im. I. Kurczatowa ) popełnił samobójstwo zostawiając dramatyczny list o swej - i kolegów - winie.

Jestem fizykiem, który wiele lat zajmował się fizyką rozszczepienia. W związku z tym znam energię jądrową od strony procesów ją zapewniających. Nie tyle więc jestem sceptyczny, co znam prawdę. W dalszej kolejności zapoznałem się z tematem również od strony ekonomicznej i politycznej. Ośmielam się mówić prawdę, a ta jest niewygodna dla kręgów starających się wepchnąć energetykę jądrową do różnych krajów podatnych na manipulację.

Początkowo wydawało się, że kolejne ekipy rządzące w Polsce można przekonać za pomocą racjonalnych argumentów do nie wchodzenia na tę błędną ścieżkę. Muszę powtórzyć: Od początku lat 90-tych do Polski wchodzi jednak ogromna korupcja w formie np. tak zwanych prowizji, mająca na celu eksportowanie do nas tej, gdzie indziej już nie rozwijanej, technologii.

„Rozbieżności” czy kłamstwa

Od katastrofy w Czarnobylu mija właśnie ćwierćwiecze, a nadal nie ma zgody co do oceny jej skali i skutków. Z jednej strony raporty specjalistów, niezależnie od urzędów jądrowych, np. Greenpeace mówi o dziesiątkach tysięcy ofiar, z drugiej zaś agendy ONZ ograniczają tę liczbę do ledwie kilkudziesięciu. Czym podyktowane są tak wielkie rozbieżności?

Musimy wspomnieć o takich agendach ONZ jak Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej w Wiedniu Jest to instytucja mocno skorumpowana, co więcej, w 1986 roku opierała się ona głównie na raporcie sowieckim, podającym rażąco nieprawdziwe informacje. Powtarzanie jeszcze dziś kłamstw o zaledwie kilkudziesięciu ofiarach jest dla mnie skandaliczne. Według bardziej współczesnych raportów, choćby białoruskich, liczba ta jest wielokrotnie większa. Powtórzę: Ogromne dawki promieniowania dostali, nie zdając sobie sprawy ze skali zagrożenia, choćby tzw. likwidatorzy, t.j. młodzi żołnierze ściągnięci z różnych części ZSRR do usuwania skutków awarii, funkcjonariusze KGB pilnujący terenu (razem ponad 600 tysięcy ludzi!) czy wreszcie lotnicy gaszący z góry pożar. Wielu z nich po powrocie do swych republik, do swych wiosek, umierało według oficjalnych statystyk na rozmaite choroby, gdyż nie wolno było wpisać w dokumentacji leczenia, że jest to choroba popromienna, ani że pacjent pracował i był naświetlony w Czarnobylu. Warto też dodać, że dane dotyczące poziomu napromieniowania w wyniku tej awarii oficjalnie uśredniano na cały, ogromny przecież, obszar Związku Radzieckiego. Zaniżało to pojęcie o realnym skażeniu danej okolicy dziesiątki tysięcy, a nawet miliony razy.

Grupy lobbystyczne lansują od pewnego czasu tezę, iż małe dawki promieniowania są nieszkodliwe, a nawet mogą być korzystne dla zdrowia. Lobbyści owi biorą tę tezę od jednego człowieka - prof. Zbigniewa Jaworowskiego, który kiedyś uparcie głosił ją pracując w Centralnym Laboratorium Ochrony Radiologicznej. Jest to teza niesprawdzona. W kontekście zaś Czarnobyla czy Fukushima mówimy o raczej dużych dawkach.

Propagandziści energetyki jądrowej, w tym szczególnie A. Strupczewski lubią w swoich wywiadach podkreślać, że reaktory nowego typu, w przeciwieństwie do tych typu czarnobylskiego, są bardzo bezpieczne, „praktycznie bezawaryjne”. Mówią to w TV, często stojąc na tle zdjęć wybuchów wodoru w Fukushima... To jest najlepszy komentarz na temat bezpieczeństwa energetyki jądrowej. Dowiedzieliśmy się, jak wygląda „absolutne bezpieczeństwo reaktorów” w cywilizowanych krajach: W Japonii, gdzie przecież projektuje się i buduje się pod trzęsienia ziemi, wybuchły reaktory Fukushima I. Na skutek awarii systemu chłodzenia mogła rozpocząć się częściowa reakcja topienia rdzenia reaktora, piszą japońskie źródła rządowe. A przedstawiciele Agencji Atomistyki umniejszają zagrożenie i tygodnie całe mówią takim językiem, jak ich poprzednicy po Czarnobylu.

Czas zadać pytanie: Czy lobby atomowemu uda się przeforsować swoje projekty, czy raczej zostanie ono, jak ponad 20 lat temu, powstrzymane przez protesty społeczne?

W ciągu ostatnich 20 lat nastąpiła silna atrofia opinii społecznej. Ludzie są zbyt biedni i zastraszani widmem bezrobocia oraz zmanipulowani przez media głównego nurtu, aby się tak masowo sprzeciwić budowie elektrowni jądrowej jak to miało miejsce niegdyś. Zamiast tego, gminy łatwo mogą dać się skusić obietnicami inwestycji na ich terenie, choćby i takich, jak elektrownia jądrowa. Co zaś do polskich lobbystów jądrowych, to jest to w tej chwili grupa geriatryczna, będąca w gruncie rzeczy na wymarciu, jednak za nimi stoją ogromne zagraniczne pieniądze. Wiele zależy od tego, czy uda się nam dotrzeć ze swym przesłaniem, z informacją o FAKTACH do szerokiego ogółu.

Mirosław Dakowski

http://srodowisko.ekologia.pl/technologi.....15302.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6   » 
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Elektrownia atomowa czyli jak mydlić oczy
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile