mefedron

Al Kohol

tak sie jakos zlozylo ze mialem przez jakis czas kontakt z dosc duza iloscia tej substancji i po raz pierwszy w zyciu ujrzalem w calej rozciaglosci niszczace dzialanie narkotyku. na dodatek destrukcje ta moglem zaobserwowac nie tylko na swoim lecz i na przykladzie moich znajomych. to niesamowite jak szybko z czegos superprzyjemnego to cos przeksztalca sie w potwora ktory mamiac nadzieja na wspaniale doznania sukcesywnie rozczarowuje i powoduje coraz bardziej meczace zjazdy. wlasnie ewolucja zjazdow jest czyms niesamowitym. na poczatku nie ma ich wcale co wlasnie zacheca do kontynuowania znajomosci. potem pojawia sie irytacja i lekka panika. nastepnym etapem jest wstret do wszystkiego z soba samym na czele. pozniej dochodza efekty fizyczne: nudnosci, problemy ze snem, podraznione drogi oddechowe, mozliwe lekkie dusznosci. dalej nie wiem co sie dzieje bo nie chce sprawdzac Very Happy

a wszystko to w przeciagu powiedzmy poltorej miesiaca srednio po dwie akcje w tygodniu, czyli okolo 12 dni z mefem (choc moglo to byc tez 10 albo 8 ). rozpierdol postepuje galopujaco czemu towarzyszy wrazenie lekkiego nieogarniecia tego co sie dzieje na codzien. czlowiek sie czuje wyjalowiony, pusty, zobojetnialy. pozytywnym tego aspektem jest zobrzydzenie do wszelkich dragow. ogolnie mroczny temat i spotkanie go na swojej drodze mocno przewartosciowalo mi podejscie do wielu spraw. ten post jest swego rodzaju forma przestrogi. oczywiscie dalej uwazam ze wszystko jest dla ludzi, niemniej jednak z pewnymi wynalazkami warto uwazac i to jest wlasnie jeden z nich. raz mozna sprobowac - problemem jest tylko to ze na tym jednym raczej sie nie skonczy, a niestety prawda jest taka ze kazde kolejne doswiadczenia sa coraz slabsze i coraz mocniej dopieprzaja organizm.

otelodreiP

Ostrzezenie czasami sie staje zakazanym owocem z niezla reklama(legalny w PL) Laughing

Ciekaw jestem ilu sie skusi na ten zydowski wynalazek(tutaj moja antyreklama powinna zadzialac lepiej Wink

), na ktory kipnelo juz kilka osob.

Ja rozumiem ze wszystko jest dla ludzi ale po co siegac po takiego gowno skoro znane i sprawdzone efedryny sa juz na rynku.

Ja tam bardziej preferuje synestezje niz "na kurwie",
na efach najbardziej wkurwia sczekoscisk i fiutek 5-latka ale co kto lubi Very Happy

pozdr
_________________
Czego sie nie dotkne to spierdole !

astrit

Cytat:

na efach najbardziej wkurwia sczekoscisk i fiutek 5-latka ale co kto lubi

Al_kolhol tak było??? Very Happy

_________________
nie konwersuje z babochłopami.

*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit

Aya Sophia

Al Kohol : Twoj nick zobowiązuje Wink

Ale juz całkiem powaznie - mysle ze narkotyk działa tak jak na to mu pozwolimy. NIektóre szkodzą organizmowi mniej lub bardziej. Nie jestem zagorzałym zwolennikiem dragów, ale sam ich używam Wink

To co brałeś to nie narkotyk, to pułapka, pozdro.
_________________
"W pozornie beznadziejnej walce, rozwiązanie tych problemów jest proste. Jedyną broń jaką mają przeciwko nam jest ukrywanie przed nami wiedzy. Musicie dużo czytać, by
poznać prawdę i dostrzec korzenie zła"

kalfas

Jak cpasz pomysl o tych słabszych, co odeszli, niech będa z Toba. Rozejrzyj się wokół.
Jezeli nie jestes w stanie zyc pełnia zycia w sposob naturalny.......

Adwokat Diabła

Alkohol, więc potwierdziłeś to, że dragi są dla mądrych ludzi, którzy wiedzą kiedy w porę przestać, gdy coś nie gra.

PS Z tym fiutkiem Pierdoleto to mnie zmartwiłeś Wink

Ciekawe co u kobiet się dzieje?

JA

Kolega kalfas dziewica? Very Happy

Adwokat - rzeczywiście potwierdził to, z resztą o tym wielokrotnie było wspominane na forum. Dragi tak, ale tylko mądrze. Osobiście nie zażywam nawet herbaty, ale mam swoje doświadczenia z młodości.

Ordel

kiedys na imprezie dwudniowej zajebałem metaamfetamine . Pierwszej nocy wogóle nie mogłem zasnąć . Położyłem sie i leżałem , tak ze 4 godziny . Kiedy ludzie zaczeli wstawać ja wstałem jak gdyby nigdy nic , swieżynka , zero zjazdu i impreza dalej . Nastepnej nocy juz tego nie brałem ( wziołem co innego Smile

) i tak przespałem 4 godziny . Jak wróciłem do domu to uderzyłem w kime na jakies 12 godzin .

Powiedziałem sobie , że wiecej tego gówna nie wezme . Przeraziło mnie to , że było , aż tak zajebiście . Zero zjazdu , zero zmeczenie - chociaż bylo hardkorowo . Nawet gównianego bólu głowy .

Raz na jakiś czas mozna sie ostrzej zabawic , ale trzeba znać umiar .
Takie dragi jak meta mogą naprawde człowiekowi życie zrujnować i to w krotkim czasie
Pisałem o tym tutaj viewtopic.php?t=8225

Z ciężkimi dragami jest taki problem , że jak weźmiesz i ci się spodoba , to jeśli kiedyś się trafi okazja to weźniesz to drugi raz , nawet jesli zarzekałeś się , że nigdy wiecej .
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

Al Kohol

otelodreiP - tak naprawde mef zostal wynaleziony we francji w 1929 roku, choć owszem pokutuje opinia ze jest to wynalazek izraelskiej firmy neorganics. z tego co wiem kipnelo na niego do tej pory trzech nastolatkow - w danii i szwecji (przez co zostal tam mef zdelegalizowany) oraz uk. wszyscy przedawkowali i dodatkowo polaczyli z alkiem (ci ze skandynawii) i z czyms jeszcze (w uk - swoja droga ta dziolcha miala 14 lat). akurat gowniarzeria nie powinna miec w ogole dostepu do takich wynalazkow, wiec te wypadki jakos specjalnie mnie ani nie przerazaja ani nie zasmucaja. w zasadzie zwazywszy na fakt jak ostra jest to substancja to i tak cud ze tak malo ludzi przez nia wykitowalo. z mefem najlepsze jest to ze latwo go dostac, jest mocny i cholernie tani wiec w porownaniu do innych efedryn jest z nim w mojej opinii zdecydowanie mniej zachodu. normalnie drug 21 wieku heheh

astrit - nie wiem Smile

bedac zmefionym jakos ta kwestia nie jest specjalnie intrygujaca.

Aya - wiesz pare dni minelo i czuje sie juz lepiej - wtedy mialem ewidentna depreche pomefowa Very Happy

prawda jest jednak taka ze testowalem to gowno od trzech roznych dostawcow - od najdrozszego do coraz tanszego. wraz z cena zmieniala sie moc tych prochow. pytanie brzmi: czy moje wrazenia, czyli spadek jakosci doznan skorelowany ze wzrostem zjazdow byl efektem dzialania mefa samego w sobie czy moze dochodzil tutaj czynnik potencjalnych zanieczyszczen ktore mogly byc obecne w tanszych produktach? tego wlasnie nie wiem ale kusi mnie zeby finalnie sprowadzic najdrozszego (w granicach rozsadku oczywiscie) jakiego znajde i nabrac ostatecznej pewnosci hehehhe tak, tak, wiem ze tak gadaja ludzie ktorzy sie wjebali i probuja usprawiedliwic sobie kolejny strzal Laughing

moze dochodzic tutaj jeszcze kwestia odpowiedniego dawkowania i wlasciwych okresow abstynencji - w koncu jak to mowia "wszystko jest trucizna i nic nia nie jest" heheh np. przywalic dobrze mefa raz na dwa tygodnie moze okazaloby sie niegrozne. hgw. problem polega na tym ze rzeczywistosc na trzezwo jest w moim przypadku na dluzsza mete nie do wytrzymania, a na ten moment zobrzydzilem sobie wszystkie zmieniacze swiadomosci. wiec na razie jestem na etapie zbierania wiekszej ilosci informacji o mefie, decyzji jeszcze nie podjalem.

kalfas - wiem ze pewne kwestie sa trudne do pojecia, ale wyobraz sobie, ze sa ludzie ktorzy musza cos sobie robic w glowe zeby w ogole moc jakos egzystowac. niestety ja sie do nich zaliczam. nie jest to ani dobre ani zle - po prostu jest i tyle.

Adwokat, JA - no wlasnie jak pisalem jestem na etapie zbierania informacji, wiec jeszcze sie okaze czy zaliczam sie do tych madrych Very Happy

na pocieszenie moge powiedziec ze to co napisalem w otwierajacym watek poscie jest jednak mocno trzezwiace, wiec moje ewentualne dalsze spotkania z mefem wcale nie sa takie przesadzone jakby moglo sie wydawac z tonu tego co teraz pisze.

Ordel - widze ze dobrze sie rozumiemy Smile

kalfas

No cóż każdy orze jak może. Kazdy zmaga sie z życiem w ten czy inny sposób.
Ale cóż...biorąc gówno cofasz sie o kolejny krok. Ustępujesz pola.
Moza jeździć na rowerku(Tomkiewicz) chodzić w góry, przewalać ciężary....
Można coś robić czynnie co pomaga....w konfrontacji z kurewstwem tego świata....
No ale to wymaga woli walki...a prochy ta wole łamią w sposób szczególnie wyrafinowany.....
Robisz co chcesz jesteś sobą masz swoja wole i masz prawo do czegokolwiek co nie krzywdzi drugiego człowieka.
ja mam swoje hobby...1,5h dziennie....jestem tylko ja i one.....i nie liczy się nic więcej.....
...ale trzeba się łamać .....swoje słabości. Smile

bądź zdrów