Wysłany: 18:02, 22 Mar '17
Temat postu: Płaska Ziemia
Zapraszam co sądzicie?
Moze jakies dowody,oczywiscie zdjecia NASA sie nie liczą, gdzie jest krzywizna? Podobno 8 cali na 1 mile jest ale gdzie to nikt nie widział
Ziemia jest płaska. Najlepszym dowodem na płaskość Ziemi jest eksperyment przeprowadzony przez dr Samuela Rowbothama na Kanale The Old Bedford River. Kanał ten biegnie w linii prostej na odległość ponad 6 mil. Rowbotham chciał sprawdzić, czy Ziemia jest rzeczywiście zakrzywiona. W tym celu obserwował swojego przyjaciela, płynącego łódką wzdłóż kanału, teleskopem umieszczonym 20 cm nad powierzchnią wody. Na dystansie 6 mil zaobserwował, że łódka nie zmieniła swojego poziomu, a powinna obniżyć się o 5.027 metra pod linią horyzontu. Samuel Rowbotham jest autorem książki pt. "Zetetic Astronomy - The Earth not a Globe", w która jest poświęcona tematyce płaskiej Ziemi. Polecam ją przeczytać. Kolejną książką godną polecenia jest "The Flat Earth Conspiracy" napisaną przez Erica Dubay'a.
Wklejam film Erica Dubay'a w którym prezentuje 200 dowodów na płaskość Ziemi:
Zobacz również ten filmik na początek edukacji o płaskiej Ziemi:
Przeczytaj "Protokoły mędrców Syjonu" - tam znajdziesz szczury odpowiedzialne za kłamstwo o kulistej Ziemi.
[/youtube]
Dołączył: 12 Sie 2008 Posty: 1924
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 07:14, 25 Mar '17
Temat postu:
Co za bzdury. Płaskoziemcom polecam zorganizowanie łodzi i popłynięcie na koniec ich świata i zrobienia zdjęcia przepaści. Nie będą musieli się już wykłócać.
Jaka znowu przepaść? Na Antarktydzie jest ściana lodu, która otacza Ziemię i utrzymuje wody oceanów. Za ścianą lodu jest równina lodowcowa. Nikt z badaczy płaskiej Ziemi nie wie, jak daleko ona sięga i co jest za nią.
Jaka znowu przepaść? Na Antarktydzie jest ściana lodu, która otacza Ziemię i utrzymuje wody oceanów. Za ścianą lodu jest równina lodowcowa. Nikt z badaczy płaskiej Ziemi nie wie, jak daleko ona sięga i co jest za nią.
Ohoho, widzę ewolucje w poglądach, bo kiedyś to była właśnie otchłań i cztery filary a teraz jakaś równina lodowcowa. A co za nią? Niekończący się las penisów z jajami wyrastających z lodowcowej równiny niczym monumentalne kalifornijskie sekwoje.
Nikt tego nie udowodnił, i nawet w jewrejskiej Bibli Pana Bozi Izraela, nic o tym nie piszą, no ale jak puszczać wodzę wyobraźni to na całego. Niech będzie równina lodowa, bo niby czemu nie?
Nigdy nie twierdziłem, że na krańcach Ziemi jest przepaść. Od początku zapoznania się z torią płaskiej Ziemi uważam, że oceany są utrzymywane dzięki ścianie lodu znajdującej się na antarktydzie.
Jeśli chodzi o filary, to pisałem, że w Biblii jest napisane, że Bóg osadził Ziemię na czterech filarach.
Azyren, napisz nam lepiej jak sobie tłumaczysz fakt, że obiekty nawodne nie obniżają swojego położenia na dystansie 6 mil. Jeżeli to nie przemawia to ciebie, że Ziemia nie może być kulą o promieniu 6378 km, to ja już nie wiem, jaki argument może cię przekonać, że Ziemia jest płaska.
Nadal wierzysz, że satelity są w stanie wytrzymać temperatury rzędu 2000 stopni Celcjusza?
Dołączył: 17 Sie 2009 Posty: 1437
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 08:26, 29 Mar '17
Temat postu:
god vs devil napisał:
Ziemia jest płaska. Najlepszym dowodem na płaskość Ziemi jest eksperyment przeprowadzony przez dr Samuela Rowbothama na Kanale The Old Bedford River. Kanał ten biegnie w linii prostej na odległość ponad 6 mil. Rowbotham chciał sprawdzić, czy Ziemia jest rzeczywiście zakrzywiona. W tym celu obserwował swojego przyjaciela, płynącego łódką wzdłóż kanału, teleskopem umieszczonym 20 cm nad powierzchnią wody. Na dystansie 6 mil zaobserwował, że łódka nie zmieniła swojego poziomu, a powinna obniżyć się o 5.027 metra pod linią horyzontu.
chemiczny Rafalku , nie pierdol bzdur wyssanych z palca . Eksperyment ? dawaj film, niezależnych świadków ty mumio przedpotopowa .
_________________ bankierska lichwa - nowoczesne niewolnictwo -złudzenia na raty /
NIE WIERZĘ POLITYKOM -NIE . / bo to sprzedajne marionetki i cyniczni psychopaci /
Nigdy nie twierdziłem, że na krańcach Ziemi jest przepaść. Od początku zapoznania się z torią płaskiej Ziemi uważam, że oceany są utrzymywane dzięki ścianie lodu znajdującej się na antarktydzie.
Jeśli chodzi o filary, to pisałem, że w Biblii jest napisane, że Bóg osadził Ziemię na czterech filarach.
Azyren, napisz nam lepiej jak sobie tłumaczysz fakt, że obiekty nawodne nie obniżają swojego położenia na dystansie 6 mil. Jeżeli to nie przemawia to ciebie, że Ziemia nie może być kulą o promieniu 6378 km, to ja już nie wiem, jaki argument może cię przekonać, że Ziemia jest płaska.
Nadal wierzysz, że satelity są w stanie wytrzymać temperatury rzędu 2000 stopni Celcjusza?
Wytłumacz mi jewrejski spustynniały kiepie, jakim kurwa cudem słońce położone ledwo 4800 km nad ziemią, obracające się po trajektorii kołowej nie topi owej lodowej ściany, jednocześnie topiąc lodowce w Alpach, Andach i Himalajach.
W Biblii napisali... W Biblii napisali też że Jezus został obrzezany 8-go dnia po narodzinach, zgodnie z jewrejskim obyczajem.. Zgodnie z tym ty też powinneś sobie nożem upierdolić napletka amebo umysłowa
Niczym sobie nie tłumacze tego "faktu", bo nie wychowałem się na środku Sahary i kurwa nie raz na własne oczy widziałem że obiekty na morzu się zanurzają. A co do "eksperymentu" na kanale bedford, to zapoznaj się może ciućmoku z takim fizycznym zjawiskiem jak refrakcja atmosferyczna.
A z tymi satelitami to było co już w chuj razy tłumaczone, a ty dalej swoje. Jak każda zideologizowana zakała pomijasz niewygodne tobie fakty.
Wytłumacz mi jewrejski spustynniały kiepie, jakim kurwa cudem słońce położone ledwo 4800 km nad ziemią, obracające się po trajektorii kołowej nie topi owej lodowej ściany, jednocześnie topiąc lodowce w Alpach, Andach i Himalajach.
W modelu płaskiej Ziemi Słońce zatacza okręgi nad Ziemią. Zakres ruchu Słońca jest ograniczony. Słońce nie jest dostatecznie blisko ściany lodu, aby ją stopić. Zobacz ten film:
Azyren napisał:
Niczym sobie nie tłumacze tego "faktu", bo nie wychowałem się na środku Sahary i kurwa nie raz na własne oczy widziałem że obiekty na morzu się zanurzają. A co do "eksperymentu" na kanale bedford, to zapoznaj się może ciućmoku z takim fizycznym zjawiskiem jak refrakcja atmosferyczna.
Cytuję definicję refrakcji atmosferycznej wg wikipedii:
Cytat:
Refrakcja atmosferyczna – zjawisko ugięcia promieni świetlnych w atmosferze ziemskiej. Jeżeli ugięciu ulega światło docierające do ziemskiego obserwatora spoza atmosfery (od innych ciał niebieskich), zjawisko nazywamy refrakcją astronomiczną. Powoduje ona pozorne przesunięcie obserwowanego położenia obiektów astronomicznych na niebie. Jeżeli ugięciu ulega światło docierające od innych obiektów na Ziemi, mówimy o refrakcji ziemskiej. Ma ona znaczenie w geodezji i nawigacji. Refrakcja ziemska jest też odpowiedzialna za powstawanie miraży.
Atmosfera ziemska jest ośrodkiem niejednorodnym. Współczynnik załamania światła w powietrzu zależy od jego gęstości (zgodnie ze wzorem Lorentza-Lorenza), a także w pewnej mierze od wilgotności. Gęstość powietrza zależy od ciśnienia i temperatury, zależących z kolei od wysokości. Współczynnik załamania światła w atmosferze zmienia się więc z wysokością od wartości 1 w przestrzeni kosmicznej, do około 1,000293 przy powierzchni Ziemi (w temperaturze 0 °C i pod ciśnieniem normalnym)[1].
Promień świetlny padający na taki niejednorodny ośrodek pod pewnym kątem do kierunku zmian współczynnika załamania, ulega ugięciu (refrakcji) i wędruje w ośrodku po krzywej. Dobrym przybliżeniem ośrodka niejednorodnego jest ośrodek złożony z cienkich jednorodnych warstw, każda o innym stałym współczynniku załamania. Na granicy kolejnych warstw następuje załamanie promienia, zgodnie z prawem Snella, promień biegnie więc po linii łamanej, zmieniając kierunek na każdej granicy warstw[2] (rysunek). W granicy nieskończenie małej grubości warstw łamana ta przechodzi w gładką krzywą.
Efektem takiego przebiegu światła jest zmiana kierunku – promień opuszczający ośrodek porusza się w ogólności pod innym kątem, niż promień do niego wchodzący. Wielkość tego ugięcia zależna jest od zmienności współczynnika załamania, a także od kąta pod jakim promień wpada do ośrodka. Dla promieni wpadających równolegle do gradientu współczynnika załamania ugięcie nie występuje.
Chociaż o refrakcji mówi się najczęściej w odniesieniu do światła widzialnego, zjawisko to dotyczy, w różnym stopniu, także innych typów promieniowania elektromagnetycznego przechodzącego przez atmosferę ziemską.
Refrakcja atmosferyczna jest argumentem przemawiającym na korzyść teorii płaskiej Ziemi. Zjawisko to doskonale wyjaśnia, dlaczego oddalające się Słońce wygląda, jakby zachodziło pod linię horyzontu podczas zachodu.
Zjawisko pozornego obniżania się statków na linii horyzontu można również przypisać refrakcji jak i perspektywie. Ten film ci to objaśni:
Azyren napisał:
A z tymi satelitami to było co już w chuj razy tłumaczone, a ty dalej swoje. Jak każda zideologizowana zakała pomijasz niewygodne tobie fakty.
Dla osób "niewtajemniczonych" wyjaśniam, że Azyren nawiązuje tutaj do dyskusji jaka ma miejsce na tym forum w temacie: Czy Ziemia jest w centrum Wszechświata.
Przedstawiłem tam argument, że już na wysokości termosfery temperatura dochodzi do 2000 stopni Celsjusza (nawet do 2500°C według angielskiej wersji wikipedii). W takiej temperaturze nie jest w stanie wytrzymać żaden satelita. Kuloziemcy argumentują to faktem, że w termosferze jest próżnia i dlatego nie da się odczuć temperatury 2000°C. Prawda jest taka, że natężenie promieniowania słonecznego w termosferze jest tak wysokie, że obiekty pochłaniając to promieniowanie osiągają temperaturę 2000°C i powietrze nie jest nie jest tu do niczego potrzebne.
W filmie poniżej można zobaczyć, co robią promienie słoneczne o temperaturze 1650°C:
W modelu płaskiej Ziemi Słońce zatacza okręgi nad Ziemią. Zakres ruchu Słońca jest ograniczony. Słońce nie jest dostatecznie blisko ściany lodu, aby ją stopić. Zobacz ten film:
Jakim więc kurwa cudem mamy noce i dnie polarne, różnice pór roku na półkuli północnej i południowej (w zimie w Australii jest gorąco a w lecie chłodno, czyli na odwrót jak u nas) i nieoczekiwane anomalie pogodowe (śnieg na Saharze i w Atenach kilka lat temu, upały na Syberii bodaj dwa lata temu), skoro słońce krąży po takiej trajektorii i tak nisko nad ziemią?
Cytat:
Refrakcja atmosferyczna jest argumentem przemawiającym na korzyść teorii płaskiej Ziemi. Zjawisko to doskonale wyjaśnia, dlaczego oddalające się Słońce wygląda, jakby zachodziło pod linię horyzontu podczas zachodu.
Zjawisko pozornego obniżania się statków na linii horyzontu można również przypisać refrakcji jak i perspektywie. Ten film ci to objaśni:
Matołku, umiesz czytać ze zrozumieniem? Wytłumaczę ci może obrazowo, że refrakcja a. to np. słynna fatamorgana jaką widują czasem wędrowcy na pustyni. Znikanie słońca za horyzontem to nie refrakcja a. a widywane każdego dnia i w każdych okolicznościach powszechne zjawisko.
A te filmiki które wkleiłeś to dobry kabaret jest. Lektor brzmi jak 20-paro-letni prawiczek który nie poruchał i już raczej w życiu nie porucha. Zwłaszcza w ostatnim filmiku widać żenująco niski poziom wiedzy w omawianym temacie i niezrozumienie na czym polega teoria wielkiego wybuchu czy teoria ewolucji, a nawet kompletny brak wiedzy na temat masonerii (masoneria regularna ryty szkockiego uznaje Biblie za świętą księgę i to masoneria długo negowała teorie ewolucji). Ten ostatni film z YT to propaganda najniższych lotów, zrobiona przez zakompleksionego prawiczka który swoje kompleksy (niska atrakcyjność seksualna, niemożność całościowego zrozumienia nauk ścisłych rodząca kompleks niższości, a być może i przykre wspomnienia z czasów szkoły - nauczyciel fizyki/biologii wyzywający go od debili i stawiający same niskie stopnie) kompensuje kreowaniem własnej opartej na fantazji i religijnych przekonaniach wizję świata w którym wszystko jest prostsze.
_________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Każdy uczeń w szkole wie, że Ziemia jest ciałem stałym o kształcie kuli lekko spłaszczonej na biegunach, otoczonej bezkresnym Wszechświatem. Od kiedy w roku 1519 Magellan opłynął Ziemię, w jej kulistość mało kto może już wątpić. I właśnie dlatego, że ów pogląd przyjęto powszechnie, kształt Ziemi stał się przedmiotem zabawnych spekulacji wielu pseudouczonych.
W naszym stuleciu zdobyły sobie licznych zwolenników trzy dziwaczne teorie dotyczące kształtu Ziemi. Pierwsza, to teoria Volivy głosząca, że Ziemia jest płaska; druga, że kula ziemska jest wydrążona i otwarta na biegunach, oraz trzecia i najbardziej niewiarygodna ze wszystkich, że żyjemy po wewnętrznej stronie pustej kuli.
Trudno doprawdy uwierzyć w to, że wykształcony Amerykanin, żyjący w pierwszym dziesięcioleciu ery atomowej, może wątpić, że Ziemia ma kształt okrągły. Tymczasem takich jest kilka tysięcy! Większość z nich mieszka w małym, nudnym miasteczku zwanym Zion, w stanie Illinois, nad brzegiem jeziora Michigan, w odległości około czterdziestu mil na północ od Chicago. Ludzie ci, to resztka kwitnącej niegdyś sekty religijnej, zwanej Chrześcijańskim Kościołem Apostolskim w Zionie, założonym w roku 1895 przez szkockiego znachora, Johna Alexandra Dowiego.
W roku 1905 Dowiego usunięto siłą ze stanowiska generalnego superintendenta tego kościoła. W ciągu następnych 30 lat sześciotysięcznym społeczeństwem kierowała żelazna ręka Willburna Glenna Volivy. Większość mieszkańców pracuje w Ziońskich Zakładach Przemysłowych, produkujących najróżnorodniejsze artykuły, począwszy od sznurowadeł, aż do belek. Żadne miasto w Ameryce nie miało bardziej purytańskich praw. Automobiliści jadący wzdłuż wybrzeża jeziora szybko nauczyli się omijać to miasto, ponieważ za palenie papierosów lub gwizdanie w niedzielę groził im areszt lub grzywna.
Voliva był brzuchatym, łysym panem o ponurym wyrazie twarzy, ubranym zwykle w zmięty surdut, z olbrzymimi białymi mankietami. Całe życie był głęboko przekonany o tym, że Ziemia jest płaska jak placek, z biegunem północnym pośrodku, a południowym rozciągającym się wzdłuż obwodu placka. W ciągu wielu lat obiecywał nagrodę w wysokości 5000 dolarów każdemu, kto udowodni, że Ziemia jest kulą. Odbył też kilka podróży dookoła świata, wygłaszając na ten temat odczyty. W jego jednak mniemaniu nie objechał globu, lecz jedynie zakreślił koło na płaskiej powierzchni Ziemi.
Zdaniem Volivy, olbrzymie zwały lodu i śniegu uniemożliwiają statkom dotarcie do skraju Ziemi, zapobiegając tym samym ewentualnemu wpadnięciu statku do Hadesu. Pod Hadesem leżą podziemia, w których mieszkają duchy pewnej rasy zamieszkałej na Ziemi jeszcze przed Adamem i Ewą. Gwiazdy są znacznie mniejsze niż Ziemia i obracają się wokół niej. Księżyc jest ciałem mającym własne światło. A Słońce? Posłuchajmy, co na ten temat mówi Voliva:
„...Jakże niedorzeczna jest myśl, że średnica Słońca wynosi miliony mil i że odległość jego od nas równa się 91 000 000 mil! Średnica Słońca wynosi tylko 32 mile, jego odległość od nas nie przekracza 3000 mil. Tak musi być i żadne rozumowanie tutaj nie pomoże. Przecież Bóg stworzył Słońce po to, by oświetlało Ziemię, dlatego więc musiał umieścić je blisko, aby czyniło zadość swemu przeznaczeniu. Co byśmy pomyśleli o kimś, kto zbudowawszy dom w Zionie lampę mającą go oświetlać umieściłby w Kenosha w stanie Wisconsin?”.
Specjalny numer czasopisma tej sekty „Leaves of Healing” (Uzdrawiające kartki), z dnia 10 maja 1930 roku poświęcono wyłącznie astronomii. Ów stronicowy zeszyt jest chyba najpełniejszym (z tego co się ukazało drukiem) wykładem naukowych i biblijnych racji Volivy, że Ziemia jest płaska i nieruchoma.
„Czy ktoś, kto traktuje sprawy poważnie - pyta autor w jednym z artykułów - może uczciwie stwierdzić, iż wierzy, że Ziemia porusza się z tak zawrotną prędkością? Jakże to jest możliwe? Gdyby tak było, podróżowanie w kierunku zgodnym z jej ruchem byłoby łatwiejsze, niż w kierunku przeciwnym. Wiatr powinien wiać stale w kierunku przeciwnym do tego, w jakim porusza się Ziemia. Gdzież są jednak ci ludzie, którzy by w to wierzyli? Gdzie jest człowiek, który wierzy w to, że gdy podskoczy na Ziemi i pozostanie w powietrzu w ciągu jednej sekundy, wyląduje w odległości 193,7 mili od miejsca, w którym podskoczył?”.
W jednym z najbardziej znanych doświadczeń dowodzących obrotu Ziemi posługujemy się urządzeniem zwanym wahadłem Foucaulta. Składa się ono z dużego ciężarka zawieszonego na długiej nici. Na skutek bezwładności ciężarek w czasie wahań pozostaje w jednej i tej samej płaszczyźnie wtedy, gdy Ziemia pod nim się obraca. W wyniku doświadczenia obserwujemy, że płaszczyzna wahań wahadła Foucaulta powoli obraca się. Wspomniany artykuł Volivy najwyraźniej odwołuje się do tego dowodu. „Gdyby ruch Ziemi miał jakiś związek z ruchem wahadła - pyta autor - dlaczego musielibyśmy wprawiać je w ruch? Każdy kto myśli poważnie, przekona się o tym, że w rzeczywistości, gdyby Ziemia wirowała z prędkością, jaką jej przypisują astronomowie, wahadło odleciałoby w przestrzeń i tam pozostało”.
W tym numerze magazynu głównym punktem obrony jest dwustronicowe zdjęcie 12-milowej linii brzegowej jeziora Winnebago w stanie Wisconsin.
„Użyto aparatu fotograficznego Eastmana 8 na 10 - brzmi wyjaśnienie. - Soczewki znajdowały się dokładnie na wysokości trzech stóp nad wodą. Każdy może pojechać do Oshkosh i, o ile dopisze pogoda, zobaczyć to na własne oczy. Mając dobrą lornetkę można dostrzec niektóre drobne obiekty na przeciwległym brzegu, z czego wynika poza wszelką wątpliwością, że powierzchnia jeziora jest płaska, czyli jest linią poziomą... Wartość naukowa tego obrazu jest niezmierna”.
Niesłychana ignorancja Volivy ułatwia nam dostrzeżenie pobudek psychologicznych, kryjących się za tymi nieprawdopodobnymi poglądami. Trudniej je natomiast dostrzec w przypadku maniaków mądrzejszych, którzy potrafią ukryć swoje właściwe motywy działania za zasłoną erudycji i żwawą polemiką. W przypadku Volivy mamy dwie pobudki: chęć obrony dogmatów religijnych i obłędna wiara w swoją wielkość - wiara tak daleka od rzeczywistości, że aż graniczy z psychopatią. Pierwsza pobudka nie wymaga objaśnień. „Jesteśmy fundamentalistami” - zadeklarował gdzie indziej Voliva - „Jesteśmy jedynymi prawdziwymi fundamentalistami”. Istotnie miał rację. W Biblii mamy wiele miejsc, które brane zbyt dosłownie sugerują, że Ziemia jest raczej płaska, niż kulista; tymczasem jedną z podstawowych doktryn kultu Dowiego - jego istotą, jak by ktoś mógł powiedzieć - jest dosłownie przyjmowanie każdego słowa Biblii.
Jednak wyjaśnienie astronomii Volivy tylko na podstawie jakiegoś racjonalistycznego sposobu interpretacji Pisma Świętego byłoby niepełne. W minionych wiekach, oczywiście, takie wyjaśnienie wyczerpywałoby sprawę. W pierwszych stuleciach chrześcijaństwa, zanim zdobyto zupełnie przekonywające dowody na to, że Ziemia jest okrągła, wielu inteligentnych i całkiem rozsądnych teologów wolało interpretować dosłownie pewne wersety Starego Testamentu. Możemy zrozumieć dlaczego, na przykład, Św. Augustyn lub Marcin Luter głosili, że żadna istota ludzka nie może mieszkać po drugiej stronie Ziemi, gdyż nie byłaby w stanie zobaczyć Chrystusa zstępującego na Ziemię przy drugim wcieleniu. Ale co mamy myśleć o człowieku dwudziestego wieku, nie chcącym uznać kulistości Ziemi?
Odpowiedź na to znajdziemy w manii wielkości Volivy. Uważa wszystkich astronomów, za „biednych, ciemnych i zarozumiałych głupców”, i chwali się: „Potrafię w walce intelektualnej rozbić w drzazgi każdego człowieka na świecie. Nie spotkałem nigdy ani profesora, ani badacza, który by wiedział z każdej dziedziny jedną milionową tego, co ja wiem”. Kiedyś w czasie procesu sądowego Voliva zawołał: „Każdy, kto walczy przeciwko mnie, padnie. Zapamiętajcie te słowa! Cmentarze są pełne tych, którzy chcieli mnie obalić. A ten nowy spisek też się znajdzie na cmentarzu. Zniszczy ich wszechmoc boska”. Aczkolwiek sekta Volivy liczyła zaledwie dziesięć tysięcy ludzi, jednak uważał on za słuszne oznajmić, że „dopiero rozpocząłem moje prawdziwe dzieło. Nawrócę resztę Stanów, a następnie również i Europę...”.
Voliva wielokrotnie przepowiadał koniec świata. Mimo że lata 1923, 1927, 1930 i 1935, które miały być latami zagłady, minęły szczęśliwie, nigdy nie przyszło mu na myśl, że ta ciągła niechęć niebios do runięcia nam na głowy dowodzi jego omylności. Zaskoczeniem była także jego śmierć w roku 1942, ponieważ dzięki diecie złożonej z orzechów brazylijskich i maślanki miał dożyć 120 lat.
Dzisiaj w Zionie czasy się zmieniły. Pojawiły się tam inne sekty. Odwołano purytańskie prawa. Dziewczęta używają szminki do ust i lakierują paznokcie; nawet ukazanie się w szortach na głównej ulicy nie pociąga za sobą sankcji karnych! Dziwnym zbiegiem okoliczności Uniwersytet Nowojorski, jako nowy właściciel, sprawuje rządy w Zakładach Przemysłowych w Zionie. Istnieje jednak jeszcze parę tysięcy starych epigonów Volivy, żyjących spokojnie w zrzeszeniu, którzy wierzą w słowa swego nieżyjącego mistrza; że: „tak zwani fundamentaliści odcedzają komara ewolucji, ale przełykają wielbłąda współczesnej astronomii”.
The azimuthal equidistant projection is an azimuthal map projection. It has the useful properties that all points on the map are at proportionately correct distances from the center point, and that all points on the map are at the correct azimuth (direction) from the center point. A useful application for this type of projection is a polar projection which shows all meridians (lines of longitude) as straight, with distances from the pole represented correctly. The flag of the United Nations contains an example of a polar azimuthal equidistant projection.
It is useful for showing airline distances from center point of projection and for seismic and radio work.
Distances and directions to all places are true only from the center point of projection. Distances are correct between points along straight lines through the center. All other distances are incorrect. Distortion of areas and shapes increases with distance from the center point.
Polar azimuthal equidistant projection
Emblem of the United Nations containing an approximate polar azimuthal equidistant projection. Compare the relative sizes of Australia and north Africa with those in the previous render.
History
While it may have been used by ancient Egyptians for star maps in some holy books,[1] the earliest text describing the azimuthal equidistant projection is an 11th-century work by al-Biruni.[2]
The projection appears in many Renaissance maps, and Gerardus Mercator used it for an inset of the north polar regions in sheet 13 and legend 6 of his well-known 1569 map. In France and Russia this projection is named "Postel projection" after Guillaume Postel, who used it for a map in 1581.[3] Many modern star chart planispheres use the polar azimuthal equidistant projection.
Comparison of the Azimuthal equidistant projection and some azimuthal projections centred on 90° N at the same scale, ordered by projection altitude in Earth radii.
Mathematical definition
The azimuth from the first to the second point is given by:
When the center point is the north pole, these formulas greatly simplify to:
Applications
In the case of radio, this projection allows for directional antenna aiming, especially in the case of HF communications. An operator can point the antenna, usually by an electric rotator, simply locating the target in the map and rotating the antenna to the angle indicated by the map. The map should be centered as nearly as possible to the actual antenna location.
SNYDER, John P. (1997). Flattening the earth: two thousand years of map projections. University of Chicago Press. ISBN 0-226-76747-7., p.29
David A. KING (1996), "Astronomy and Islamic society: Qibla, gnomics and timekeeping", in Roshdi Rashed, ed., Encyclopedia of the History of Arabic Science, Vol. 1, p. 128–184 [153]. Routledge, London and New York.
Snyder 1997, p. 29
Snyder, John P. (1989). An Album of Map Projections (PDF). p. 228.
Jeszcze tak gwoli przypomnienia kim byli pierwsi płaskoziemcy. Przybliżenie sylwetki ciemnych i śliskich postaci odpowiedzialnych za propagacje teorii... tfu, teorie to mamy w nauce, nie teorii a mitu płaskiej ziemi.
Azyren napisał:
Zainteresowałem się trochę bliżej sylwetką twórców koncepcji płaskiej ziemi i stworzonemu przez nich Towarzystwu Płaskiej Ziemi, i oto jakie ciekawostki znalazłem w trakcie pobieżnej jak na razie lektury (którą mam zamiar dociekliwie kontynuować).
Cytat:
Podwaliny współczesnej koncepcji płaskiej Ziemi stworzył angielski wynalazca, Samuel Birley Rowbotham, który twierdził, iż Biblię należy rozumieć dosłownie.
Cytat:
Rowbotham started out as an organiser of an Owenite* commune in the Fens
Cytat:
Following allegations of sexual misconduct he reinvented himself as an itinerant lecturer under the name Parallax. He took a little time to learn his trade, running away from a lecture in Blackburn when he couldn't explain why the hulls of ships disappeared before their masts when sailing out to sea (sic!).[1] However, as he persisted in filling halls by charging sixpence a lecture his quick-wittedness and debating skills were honed so much that he could "counter every argument with ingenuity, wit and consummate skill"
Cytat:
When finally pinned down to a challenge in Plymouth in 1864 by allegations that he wouldn't agree to a test, Parallax appeared on Plymouth Hoe at the appointed time, witnessed by Richard Proctor, a writer on astronomy, and proceeded to the beach where a telescope had been set up. His opponents had claimed that only the lantern of the Eddystone lighthouse, some 14 miles out to sea, would be visible. In fact, only half the lantern was visible, yet Rowbotham claimed his opponents were wrong and that it proved the earth was indeed flat so that many Plymouth folk left the Hoe agreeing that "some of the most important conclusions of modern astronomy had been seriously invalidated".
Cytat:
In 1861 Rowbotham was married for a second time to the 16-year-old daughter of his laundress and settled in London, producing 14 children, of whom 4 survived. He was also alleged to be using the name "Dr. Samuel Birley", living in a beautiful 12-roomed house selling the secrets for prolonging human life and curing every disease imaginable.[4] De Morgan refers to him as S. Goulden.[1] He patented a number of inventions including a 'life-preserving cylindrical railway carriage'.
* -Oweniści, wyznawcy pre-komunistycznej doktryny socjalizmu utopijnego stworzonej przez Roberta Owena.
Idee te zostały jednak podchwycone w Stanach Zjednoczonych przez wyznawców Chrześcijańskiego Katolickiego Kościoła Apostolskiego, założonego przez Johna Alexandra Dowiego.
Cytat:
W latach 80. XIX wieku wyjeżdżał do Australii, gdzie był pastorem trzech zborów kongregacjonalnych.
Cytat:
W 1900 założył Stowarzyszenie Inwestycyjne Ziemia Syjonu, w celu zbudowania miasta Syjon (Zion) czterdzieści mil od Chicago. Warunki dzierżawy surowo zabraniały posiadania i używania tytoniu, alkoholu oraz spożywania wieprzowiny w granicach miasta. Wkrótce potem Dowie ogłosił się Pierwszym Apostołem odnowionego Kościoła czasów ostatecznych.
Alexander Dowie in his robes as Elijah the Restorer
Z tego wyłania się już całkiem spójny obraz tego, co za typy wymyśliły teorię płaskiej ziemi, przewodziły Towarzystwu Płaskiej Ziemi i promowały tą ideę, oraz ich motywy i sposób działania. Mam nadzieję że trochę rozjaśniłem co niektórym ten problem. Teraz już wiem kto promuje te głupoty robiąc ludziom wodę z mózgu i szukając naiwnych jeleni pokroju kombiaka. Mimo to zamierzam kontynuować lekturę oraz weryfikować uzyskane informacje i was tez do tego zachęcam
Prawda niczym oliwa, zawsze wypłynie na wierzch
Kiedyś uważałem mit płaskiej ziemi za niegroźną fanaberię grupki nieszczęśliwych biedaków. Z perspektywy czasu uznałem jednak że powinniśmy zwalczyć w zarodku to niebezpieczne goebbelswskie kłamstwo. Dlatego wyjaśnijmy jeszcze że masoneria regularna rytu szkockiego dawnego i uznanego, oraz rytu york i rytu sztokholmskiego (czyli 90% światowej masonerii) uznaje za świętą księgę Biblię a konserwatywne loże rytu sztokholmskieogo nie wpuszczają nawet do lóż niechrześcijan. Kłamstwem jest więc twierdzenie jakoby masoneria zwalczała chrześcijaństwo i biblie i ludzie muszą wiedzieć że jest to kłamstwo i zwykła propaganda. Masoneria jest po drugiej stronie barykady i prędzej to właśnie ona popiera propagowanie mitu płaskiej ziemi. O masonerii polecam poczytać w książkach niemieckiego autora, Klausa Rudigera Maya - rozwiewa wiele mitów na ich temat.
_________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Jakim więc kurwa cudem mamy noce i dnie polarne, różnice pór roku na półkuli północnej i południowej (w zimie w Australii jest gorąco a w lecie chłodno, czyli na odwrót jak u nas) i nieoczekiwane anomalie pogodowe (śnieg na Saharze i w Atenach kilka lat temu, upały na Syberii bodaj dwa lata temu), skoro słońce krąży po takiej trajektorii i tak nisko nad ziemią?
W modelu płaskiej Ziemi Słońce zatacza okręgi o różnym promieniu w okresie 365 dni, ale zawsze jeden pełen obrót Słońca nad Ziemią wynosi 23 h 56 min 4,091s. Prędkość kątowa Słońca jest zmienna. Zobacz ten film:
Azyren napisał:
Matołku, umiesz czytać ze zrozumieniem? Wytłumaczę ci może obrazowo, że refrakcja a. to np. słynna fatamorgana jaką widują czasem wędrowcy na pustyni. Znikanie słońca za horyzontem to nie refrakcja a. a widywane każdego dnia i w każdych okolicznościach powszechne zjawisko.
Zobacz rysunek objaśniający refrakcję atmosferyczną w modelu kulistej Ziemi:
W modelu płaskiej Ziemi zjawisko to jest identyczne. Słońce na niebie wygląda wyżej, niż w rzeczywistości. To dlatego podczas zachodu, słońce wygląda tak, jakby zniżało się pod horyzont. W rzeczywistości oddala się od Ziemi. Stopień refrakcji jest zależny od wilgotności, temperatury i ciśnienia atmosfery. Przy sprzyjających warunkach można zobaczyć, jak Słońce kurczy się wraz ze wzrostem odległości od obserwatora:
Azyren napisał:
A te filmiki które wkleiłeś to dobry kabaret jest. Lektor brzmi jak 20-paro-letni prawiczek który nie poruchał i już raczej w życiu nie porucha. Zwłaszcza w ostatnim filmiku widać żenująco niski poziom wiedzy w omawianym temacie i niezrozumienie na czym polega teoria wielkiego wybuchu czy teoria ewolucji, a nawet kompletny brak wiedzy na temat masonerii (masoneria regularna ryty szkockiego uznaje Biblie za świętą księgę i to masoneria długo negowała teorie ewolucji). Ten ostatni film z YT to propaganda najniższych lotów, zrobiona przez zakompleksionego prawiczka który swoje kompleksy (niska atrakcyjność seksualna, niemożność całościowego zrozumienia nauk ścisłych rodząca kompleks niższości, a być może i przykre wspomnienia z czasów szkoły - nauczyciel fizyki/biologii wyzywający go od debili i stawiający same niskie stopnie) kompensuje kreowaniem własnej opartej na fantazji i religijnych przekonaniach wizję świata w którym wszystko jest prostsze.
Widzę, że gdy nie masz argumentów, obrzucasz ludzi inwektywami lub zarzucasz im braki w wykształceniu. Tak też postępuje judeopropaganda.
Nie będę się tu wdawał w szczegóły absurdu teorii ewolucji, bo zrobiłem to w temacie "Młody wiek Ziemi". Link do tematu: https://prawda2.info/viewtopic.php?t=216.....;start=500
Przedstawię tylko zarys teorii ewolucji. Fundamentem tej teorii jest wielki wybuch z tzw. osobliwości, czyli nieskończenie małego i gęstego punku, który nie wiadomo jak powstał. Miało to miejsce jakieś 14 mld lat temu. W wyniku ww. wybuchu powstały pierwsze atomy, które przekształciły się w pierwiastki. Z masy tej zaczęły formować się galaktyki oraz układy słoneczne. I tak nasza planeta zrodziła sie jakieś 4,5 mld lat temu. Pojawiła się na Ziemi woda, która wypłukiwała ze skał związki mineralne. Z tych związków miały się pojawić pierwsze komórki biologiczne, które były obdarzone instynktem przetrwania i w tym celu ewoluowały to wyższych form życia, które mamy dziś.
Przyznasz chyba Azyren, że jest to tak głupia teoria, że nawet nie łyknęłyby jej młode pelikany. Objaśnię dwa podstawowe paradoksy tej teorii.
Pierwszym jest prędkość z jaką rozszerzał się Wszechświat. Według dzisiejszych informacji w wikipedii rozmiar Wszechświata to 91-93 mld lat świetlnych, a jego wiek to 13,82 mld lat. W momencie zakładania tematu "Młody wiek Ziemi" na forum prawda2, w wikipedii rozmiar wszechświata wynosił 92 mld lat. Obliczmy teraz średnią prędkość z jaką rozszerzał się Wszechświat. W tym celu dzielimy 92 mld przez 13,82 mld. Otrzymujemy wynik: 6.657018813314038. Po zaokrągleniu wyniku do dwóch miejsc po przecinku otrzymujemy 6,66. Ciekawa liczba, prawda? Oznacza to, że od momentu wielkiego wybuchu średnia prędkość rozszerzania się wszechświata wynosiła ponad sześciokrotność prędkości światła. Co prowadzi do sprzeczności, gdyż według teorii względności Einsteina nic nie może się poruszać szybciej od prędkości światła.
Drugim paradoksem jest samoistne powstanie komórki biologicznej. Według oficjalnej nauki najbardziej skomplikowaną strukturą stworzoną przez człowieka jest wahadłowiec kosmiczny. Najprostsza komórka biologiczna jest o wiele bardziej skomplikowaną strukturą - tak skomplikowaną, że współczesna nauka nie rozumie całkowicie wszystkich procesów w niej zachodzących, jak np. kodowanie białek czy replikacja. Gdyby twierdzono, że wahadłowiec powstał samoistnie ludzie by nie uwierzyli i słusznie. No ale fakt, że pierwsze komórki, które są o wiele bardziej złożone niż wahadłowiec, powstały dzięki ślepemu szczęściu, ludzie jakoś wierzą, bo myślą, że jest to poparte nauką. Nic bardziej mylnego. Z naukowego punktu widzenia samoistne powstanie komórki jest niemożliwością.
Żeby lepiej to zrozumieć wklejam zdjęcia komórki zwierzęcej i roślinnej:
Budowa typowej komórki roślinnej: a – plasmodesma; b – błona komórkowa; c – ściana komórkowa; 1 – chloroplast (d – błona tylakoidu; e – ziarnistość w stromie); 2 – wakuola (f – wakuola; g – tonoplast); h – mitochondrium; i – peroksysom; j – cytoplazma; k – pęcherzyki; l – szorstkie ER; 3 – jądro (m – pory w otoczce jądrowej; n – błona jądrowa; o – jąderko); p – rybosom; q – gładkie ER; r, s – aparat Golgiego; t – elementy cytoszkieletu.
Teoria ewolucji zakłada, że podstawowe struktury budulcowe komórek powstały niezależnie od siebie i spotkały się w jednym miejscu i czasie, aby stworzyć pierwszą formę życia. Trzeba mieć naprawdę sporo wyobraźni, aby w to uwierzyć. Omawiam tu przypadki pojedynczych komórek. Chcę tu jeszcze nadmienić, że w przyrodzie nie spotkamy organizmu dwu, trzy czy nawet 1000-komórkowego. "Najprostszy" organizm wielokomórkowy to toczek, który składa się z około 50000 komórek . I gdzie są niby te formy przejściowe, o których głosi teoria ewolucji? Wiem, wiem... Nie przetrwały próby czasu i wyginęły.
W "Protokołach mędrców Syjonu" jest napisane, kto stoi za teorią ewolucji. Jeżeli ktoś ma wątpliwości, co do autentyczności opisanego w niej planu podboju świata gojów przez żydów, to polecam przeczytanie książel: "Międzynarodowy Żyd" albo "Program światowej polityki żydowskiej. Konspiracja i dekonspiracja".
W protokołach masz również wyjaśnione, kto stoi za masonerią. Jest to tajna organizacja o korzeniach judaistycznych, która narodziła się w starożytnym Babilonie po tym, jak król Nabuchodonozor II podbił Jerozolimę w 597 r. p.n.e. Słowo mason oznacza kamieniarza. I tak masoneria była tajną organizacją w Babilonie, która przekazywała z pokolenia na pokolenie tajniki odbudowy Świątyni Salomona. Po kolejnym zburzeniu świątyni przez Rzymian, Żydzi zostali rozproszeni po całym świecie. Masoneria została utworzona na nowo. Pod koniec XVII wieku Żydzi zrozumieli, że sami nie podbiją świata i zaczęli przyjmować do masonerii wyselekcjonowanych uprzednio gojów. Większość masonów nie ma pojęcia jaki jest cel tej organizacji. Są użytecznymi idiotami, w pewnym sensie ofiarami wielkiego oszustwa. Ostatecznym celem Żydów jest stworzenie jednego komunistycznego państwa światowego. Jak to napisał prof. Stanisław Trzeciak w jednej ze swoich książek: "Komunizm to judaizm, a ci co tego nie wiedzą, nie wiedzą czym jest jedno ani drugie". Zacytuje jeszcze rabina Stephena Wise'a: “Some call it Marxism - I call it Judaism.[Niektórzy nazywają to marksizmem - ja nazywam to judaizmem].
Wklejam jeszcze cytaty samych żydów na temat masonerii i dodaję tłumaczenie:
THE JEWISH TRIBUNE, New York, Oct. 28, 1927, Cheshvan 2, 5688, Vol. 91, No. 18: “Masonry is based on Judaism. Eliminate the teachings of Judaism from the Masonic ritual and what is left?”
Masoneria bazuje na judaizmie. Wyeliminuj nauki judaizmu z masońskich rytuałów i co zostanie?
LA VERITE ISRAELITE, Jewish paper 1861, IV, page 74: “The spirit of Freemasonry is the spirit of Judaism in its most fundamental beliefs; it is its ideas, its language, it is mostly its organization, the hopes which enlighten and support Israel. It’s crowning will be that wonderful prayer house of which Jerusalem will be the triumphal centre and symbol.”
Duch masonerii jest duchem judaizmu w jego najbardziej fundamentalnej formie wierzeń, tj.: jego myśli, jego języku. Masoneria jest w głównej mierze organizacją judaistyczną, jest nadzieją, która oświetla i wspiera Izrael.
LE SYMBOLISM, July, 1928: “The most important duty of the Freemason must be to glorify the Jewish Race, which has preserved the unchanged divine standard of wisdom. You must rely upon the Jewish race to dissolve all frontiers.”
Najważniejszym obowiązkiem masonerii jest gloryfikowanie rasy żydowskiej, która zachowała niezmienione standardy Bożej mądrości. Musisz polegać na żydowskiej rasie, aby rozwiązać wszystkie granice.
AN ENCYCLOPEDIA OF FREEMASONRY, Philadelphia, 1906: “Each Lodge is and must be a symbol of the Jewish temple; each Master in the Chair, a representative of the Jewish King; and every Mason a personification of the Jewish workman.”
Każda loża jest i musi być symbolem żydowskiej świątyni, każdy mistrz na tronie jest i musi być reprezentantem króla żydowskiego, a każdy mason jest i musi być personifikacją żydowskiego pracownika.
MANUAL OF FREEMASONRY, by Richard Carlile: “The Grand Lodge Masonry of the present day is wholly Jewish.”
Wielkie loże masonerii są w całości żydowskie.
THE FREEMASON, April 2, 1930, quoting Br. Rev. S. McGowan: “Freemasonry is founded on the ancient law of Israel. Israel has given birth to the moral beauty which forms the basis of Freemasonry.”
Masoneria jest założona na starożytnym prawie Izraela. Izrael zrodził moralne piękno, które formuje podstawy masonerii.
Rabbi Br. Isaac Wise, in The Israelite of America, March 8, 1866: “Masonry is a Jewish institution whose history, degrees, charges, passwords and explanations are Jewish from beginning to end.”
Masoneria jest żydowską instytucją, której historia, stopnie, hasła i wyjaśnienia są żydowskie od początku do końca.
Benjamin Disraeli, Jew, Prime Minister of England, in The Life of Lord George Bentick: “At the head of all those secret societies, which form provisional governments, men of the Jewish race are to be found.”
Na szczycie tych wszystkich tajnych organizacji, które tworzą tymczasowe rządy, znajdują się ludzie narodowości żydowskiej.
LATOMIA, a German Masonic journal, Vol. 12, July 1849, Page 237: “We cannot help but greet socialism (Marxism – Communism) as an excellent comrade of Freemasonry for ennobling mankind, for helping to further human welfare. Socialism and Freemasonry, together with Communism are sprung from the same source.”
Nie możemy pomóc inaczej, jak tylko przywitać socjalizm (marksizm-komunizm) jako doskonałego towarzysza masonerii nobilitującego ludzkość, pomagającego poprawić warunki bytowe człowieka. Socjalizm i masoneria, wraz z komunizmem wyrastają z tego samego źródła.
BERNARD STILLMAN, Jew, in Hebraic influences on Masonic Symbolism, 1929, quoted The Masonic News, London: “I think I have proved sufficiently that Freemasonry, as what concurs symbolism, lays entirely on a formation which is essentially Jewish.”
Uważam, że dowiodłem wystarczająco, że symbolika masonerii jest w zasadzie symboliką żydowską.
O.B. Good, M.A. in The Hidden Hand of Judah, 1936: “The influence of the Jewish Sanhedrin is today more powerful than ever in Freemasonry.”
Wpływ żydowskiego sanhedrynu na masonerię jest dzisiaj o wiele potężniejszy niż kiedykolwiek.
Dokształć się Azyren i poczytaj następujące książki o judeomasonerii:
Bnai B’rith i jej terrorystyczne zbrojne ramienię o nazwie Anti-Defamation League – ADL
Bnai Brith i Masoneria 1938
Chrześcijanstwo a zorganizowany naturalizm żydowsko – masoński – Denis Fahey
Tajemnice masonerji i masonów (1926) – Stanisław Antoni
Żydomasoneria i to co by chciało żydostwo ukryć
Zamieszczone cytaty oraz ww. książki świadczą jednoznacznie o żydowskiej naturze masonerii.
Azyren napisał:
Jeszcze tak gwoli przypomnienia kim byli pierwsi płaskoziemcy. Przybliżenie sylwetki ciemnych i śliskich postaci odpowiedzialnych za propagacje teorii... tfu, teorie to mamy w nauce, nie teorii a mitu płaskiej ziemi.
Samuel Rowbotham nie jest autorem teorii płaskiej Ziemi. Do XV wieku n.e. wszyscy wiedzieli, że Ziemia jest płaska. Wraz z pojawieniem się teorii heliocentrycznej w XV wieku i kłamstwu, że Kopernik udowodnił, że Ziemia krąży dookoła słońca, ludzie, w tamtych czasach w większości niepiśmienni i nie umiejący czytać, zaczęli przesiąkać teoria heliocentryczną. Samuel Rowbotham wydał swoja książkę "The Zetetic Astronomy. Earth Not a Globe", aby przekonać co bystrzejszych, że Ziemia jest płaska.
Daruj sobie Azyrenie wpisy o Samuelu Rowbothamie zaczerpnięte w wikipedii, która jak masoneria przesiąknięta jest duchem żydowskim i która ma na celu dyskredytowanie prawdy. Przeczytaj jego książkę, a sam się przekonasz jak mądrym był człowiekiem.
Nadal Azyren wierzysz, że satelity są w stanie wytrzymać temperatury rzędu 2000 stopni Celsjusza?
Dołączył: 17 Sie 2009 Posty: 1437
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 20:18, 15 Kwi '17
Temat postu:
god vs devil-chemiczny Rafalek napisał:
Nadal Azyren wierzysz, że satelity są w stanie wytrzymać temperatury rzędu 2000 stopni Celsjusza?
a , z tą temperatura 2000 C zapene
rafal811 napisał:
.Zatem doszedłem do wniosków po długim procesie tentegowania w głowie stwierdzam,
tak ,ja też stwierdzam ,że tentegowanie wam nie służy od dawna i dowodów na tą kurwihutniczą temperaturę się od waszej wieloosobowości nie doczekam .
_________________ bankierska lichwa - nowoczesne niewolnictwo -złudzenia na raty /
NIE WIERZĘ POLITYKOM -NIE . / bo to sprzedajne marionetki i cyniczni psychopaci /
Tym wszystkim płaskoziemcom polecam udanie się na dowolny uniwerek i tam wykładanie tych swoich prawd płaskich.
Ciekawe, czy któryś się na to odważy - chociaż, po tym, że dzisiaj są te wszystkie gendery i inne rowery - mozna też założyć kierunek płaskoziemce, czy coś podobnego w temacie...
Ktoś Wam za to płaci, czy sami z siebie tak się naciągacie? Ten gostek od SciFun - krok po kroku to obala, a Wy dalej swoje. No cóż, powodzenia...
Nadal Azyren wierzysz, że satelity są w stanie wytrzymać temperatury rzędu 2000 stopni Celsjusza?
a , z tą temperatura 2000 C zapene
rafal811 napisał:
.Zatem doszedłem do wniosków po długim procesie tentegowania w głowie stwierdzam,
tak ,ja też stwierdzam ,że tentegowanie wam nie służy od dawna i dowodów na tą kurwihutniczą temperaturę się od waszej wieloosobowości nie doczekam .
Zajrzyj do podręczników do geografii i poczytaj o termosferze. Wpajają nam do głów, że temperatura termosfery osiąga do 2000 °C. (do 2500°C według angielskiej wersji wikipedii).
Alwin88 napisał:
Ktoś Wam za to płaci, czy sami z siebie tak się naciągacie? Ten gostek od SciFun - krok po kroku to obala, a Wy dalej swoje. No cóż, powodzenia...
Zapytaj się SciFuna w jaki sposób satelity wygrzewając się w temperaturze 2000°C, nie ulegając stopieniu, albo jakim cudem atmosfera ziemska obraca się wraz z ruchem obrotowym Ziemi, osiągając prędkość na równiku przekraczającą 1600 km/h.
Scorpio napisał:
tak sobie pomyślałem że wrzucę nasalive
na święta w razie czego
Życzę miłego oglądania komputerowo robionych filmów NASA
Przedstawię tylko zarys teorii ewolucji. Fundamentem tej teorii jest wielki wybuch z tzw. osobliwości, czyli nieskończenie małego i gęstego punku, który nie wiadomo jak powstał. Miało to miejsce jakieś 14 mld lat temu. W wyniku ww. wybuchu powstały pierwsze atomy, które przekształciły się w pierwiastki. Z masy tej zaczęły formować się galaktyki oraz układy słoneczne. I tak nasza planeta zrodziła sie jakieś 4,5 mld lat temu. Pojawiła się na Ziemi woda, która wypłukiwała ze skał związki mineralne. Z tych związków miały się pojawić pierwsze komórki biologiczne, które były obdarzone instynktem przetrwania i w tym celu ewoluowały to wyższych form życia, które mamy dziś.
Kłamiecie i manipulujecie na każdym kroku, no ale jak się chce udowodnić z góry założoną mocno naciąganą teorię, to jak inaczej można tego dokonać jak nie perfidnym krętactwem? Jest to częste kłamstwo takich sekciarzy jak wy, dawanie znaku równości między ewolucjonizmem a darwinizmem, i upraszczanie zjawisk złożonych. Darwin nie jest, wbrew powszechnemu przekonaniu, twórcą teorii ewolucji, a jedynie twórcą jednej z wielu teorii ewolucji. Tak na prawdę, pewne zaczątki ewolucjonizmu zaczęły się już formować w starożytności lub czasach prehistorycznych, kiedy ludzie zaczęli obserwować i dedukować logicznie że oni i świat przyrody nie są oderwanymi od siebie bytami, i mogą mieć wspólne korzenie i przodków, z czego uformował się system totemiczny który niegdyś obejmował cały świat, a dzisiaj zachował się szczątkowo w obu Amerykach, Azji i Australii. System totemiczny polegał na przekonaniu o pochodzeniu człowieka od określonego zwierzęcego przodka, i choć wówczas przekonania te miały jeszcze formę mocno irracjonalną, to wykazywały już pewien logiczny schemat, zauważalny wspólny pierwiastek między ludźmi a ssakami i innymi zwierzętami. Twórcą nowożytnym usystematyzowanej teorii ewolucji był zaś Lucilio Vanini, włoski filozof i teolog żyjący na przełomie XVI-XVII wieku, spalony na stosie w Tuluzie przez takich jak ty @GvD, czyli zjudaizowanych ludzi nienawidzących prawdy. To właśnie w judaizmie pojawia się pierwszy wyraźny postulat separacji człowieka od świata natury, bo już w księdze rodzaju Bóg osobno stworzył naturę, i osobno człowieka którego w tej naturze potem sztucznie umieścił, co do dzisiaj niesie ze sobą różne negatywne implikacje począwszy od egoizmu i szowinizmu względem natury i względem innych ludzi. Idźmy jednak dalej, czyli już na początku XIX wieku mamy poprzedzającego K. Darwina, francuskiego uczonego, Jean Baptiste de Lamarck, który stworzył konkurencyjny i opozycyjny dla darwinizmu, lamarkizm, nurt w ewolucjonizmie zasadniczo odmienny od darwinizmu a zasadzający się nie na doborze naturalnym, a na celowych zmianach zachodzących w organizmach pod wpływem otoczenia (np. niedźwiedź polarny przybiera biały kolor futra pod wpływem klimatu w którym przychodzi mu żyć). A w dalszej kolejności po Vaninim, Lamarku, i Darwinie mamy jeszcze August Weismanna i jego neodarwinizm, H. Spencera i spenceryzm, łysenkizm, neolamarkizm i mnóstwo innych różniących się od siebie systemów.
Tak że kłamiesz misiu, kłamiesz aż ci się uszka czerwienią i nosek rośnie. Celowo zrównoujesz ewolucjonizm li tylko z klasycznym darwinizmem by łatwiej było ci go zaatakować i obalić, ale w tej krytyce widać że nawet klasycznego darwinizmu nie ogarniasz rozumem, a co dopiero mówić o lamarkizmie czy spenceryzmie.
Poza tym tak na marginesie, ludzie propagujący te teorie nigdy nie ukrywali że są to teorie, a teoria zasadniczo różni się od dogmatu tym, że jest to zbiór otwarty ma modyfikacje a więc sprzyjający podejściu krytycznemu, zaś wasze jewrejskie dogmaty to zbiory zamknięte, co zasadniczo nie sprzyja używaniu mózgu bo jak coś masz wyklepane na kamiennej tablicy i zabrania ci się tego kontestować, to niby jak masz w sobie rozwijać krytyczny i analityczny umysł?
god vs devil napisał:
Przyznasz chyba Azyren, że jest to tak głupia teoria, że nawet nie łyknęłyby jej młode pelikany. Objaśnię dwa podstawowe paradoksy tej teorii.
Nie, nie przyznam. Głupia to jest wasza żydowska książeczka z gadającymi wężami i kobietą wyhodowaną z wyrwanego żebra, niczym pleśń na serze.
god vs devil napisał:
Pierwszym jest prędkość z jaką rozszerzał się Wszechświat. Według dzisiejszych informacji w wikipedii rozmiar Wszechświata to 91-93 mld lat świetlnych, a jego wiek to 13,82 mld lat. W momencie zakładania tematu "Młody wiek Ziemi" na forum prawda2, w wikipedii rozmiar wszechświata wynosił 92 mld lat. Obliczmy teraz średnią prędkość z jaką rozszerzał się Wszechświat. W tym celu dzielimy 92 mld przez 13,82 mld. Otrzymujemy wynik: 6.657018813314038. Po zaokrągleniu wyniku do dwóch miejsc po przecinku otrzymujemy 6,66. Ciekawa liczba, prawda? Oznacza to, że od momentu wielkiego wybuchu średnia prędkość rozszerzania się wszechświata wynosiła ponad sześciokrotność prędkości światła. Co prowadzi do sprzeczności, gdyż według teorii względności Einsteina nic nie może się poruszać szybciej od prędkości światła.
1. Nie wiemy jakie prawa rządzą nicością, nie możemy więc wyrokować że wszechświat rozszerzający się na nicość musi reagować według tych samych praw fizyki co obiekty wewnątrz tego wszechświata. Szczerze mówiąc nie znam się na astro-fizyce, ale to całkiem logiczne że poza wszechświatem prawa fizyki nie istnieją w takiej formie jak we wszechświecie.
2.Skoro już powołujesz się na wiki, to i jak tak uczynię, a piszą w niej tak:
wikipedia napisał:
Średnica widzialnego Wszechświata (przy przyjęciu pojęcia współrzędnych współporuszających się) to ok. 91–93 miliardów lat świetlnych[a] (ok. 28 miliardów parseków), czyli 8,8×1026 metrów[5][b]. Nie da się określić rozmiarów całego Wszechświata – możliwe, że jest nieskończony[6]. Obserwacje naukowe oraz rozwój teorii fizycznych doprowadziły do wnioskowania o składzie i ewolucji Wszechświata.
I po raz kolejny widać jak KŁAMIESZ I MANIPULUJESZ perfidny oszuście, wyrywając wygodne tobie informacje z kontekstu by potwierdzały one wyznaczone z góry założenia.
3. Swoich obliczeń z których wyszło ci że świat rozszerza się w tempie 6,66 mld lat św. dokonałeś na podstawie założenia że 93 mld lat św. to średnica wszechświata, a tym czasem mamy tutaj do czynienia z zupełnie inną skalą, co widać wyżej w drugim zakreślonym fragmencie. Tzw. Współrzędne współporuszające się nie są tym samym co średnica, ERGO: Twoje wyliczenia o kant dupy można rozbić.
Drugim paradoksem jest samoistne powstanie komórki biologicznej. Według oficjalnej nauki najbardziej skomplikowaną strukturą stworzoną przez człowieka jest wahadłowiec kosmiczny. Najprostsza komórka biologiczna jest o wiele bardziej skomplikowaną strukturą - tak skomplikowaną, że współczesna nauka nie rozumie całkowicie wszystkich procesów w niej zachodzących, jak np. kodowanie białek czy replikacja. Gdyby twierdzono, że wahadłowiec powstał samoistnie ludzie by nie uwierzyli i słusznie. No ale fakt, że pierwsze komórki, które są o wiele bardziej złożone niż wahadłowiec, powstały dzięki ślepemu szczęściu, ludzie jakoś wierzą, bo myślą, że jest to poparte nauką. Nic bardziej mylnego. Z naukowego punktu widzenia samoistne powstanie komórki jest niemożliwością.
[...]
Teoria ewolucji zakłada, że podstawowe struktury budulcowe komórek powstały niezależnie od siebie i spotkały się w jednym miejscu i czasie, aby stworzyć pierwszą formę życia. Trzeba mieć naprawdę sporo wyobraźni, aby w to uwierzyć. Omawiam tu przypadki pojedynczych komórek. Chcę tu jeszcze nadmienić, że w przyrodzie nie spotkamy organizmu dwu, trzy czy nawet 1000-komórkowego. "Najprostszy" organizm wielokomórkowy to toczek, który składa się z około 50000 komórek . I gdzie są niby te formy przejściowe, o których głosi teoria ewolucji? Wiem, wiem... Nie przetrwały próby czasu i wyginęły.
Znowu manipulujesz. Nikt nie twierdzi że samoistne powstanie struktur bardziej skomplikowanych niż najbardziej skomplikowane wytwory człowieka jest niemożliwe, a przykładem jest choćby i sam wszechświat, przykładem są rafy koralowe, czy kopce termitów od których ludzi uczą się planowania przestrzeni miejskiej!
Resztą twoich wypocin (tą z protokołami) zajmę się później, bo i tak straciłem ok 30 min. na napisanie tego posta, a i tak pewnie nic nie wskóram, bo na tak ciężki przypadek to trudno cokolwiek zaradzić.
god vs devil napisał:
Nadal Azyren wierzysz, że satelity są w stanie wytrzymać temperatury rzędu 2000 stopni Celsjusza?
Nie, wierzę w pustynnego kapryśnego bożka Izraela i gadające węże. Idź się obrzeżaj oszołomie, przecież w Biblii jest napisane że Jezus się obrzezał i że tak się czynić powinno, więc na co czekasz? Stary, tak w Biblii piszą!!! Na co jeszcze czekasz?
_________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Przedstawię tylko zarys teorii ewolucji. Fundamentem tej teorii jest wielki wybuch z tzw. osobliwości, czyli nieskończenie małego i gęstego punku, który nie wiadomo jak powstał. Miało to miejsce jakieś 14 mld lat temu. W wyniku ww. wybuchu powstały pierwsze atomy, które przekształciły się w pierwiastki. Z masy tej zaczęły formować się galaktyki oraz układy słoneczne. I tak nasza planeta zrodziła sie jakieś 4,5 mld lat temu. Pojawiła się na Ziemi woda, która wypłukiwała ze skał związki mineralne. Z tych związków miały się pojawić pierwsze komórki biologiczne, które były obdarzone instynktem przetrwania i w tym celu ewoluowały to wyższych form życia, które mamy dziś.
Kłamiecie i manipulujecie na każdym kroku, no ale jak się chce udowodnić z góry założoną mocno naciąganą teorię, to jak inaczej można tego dokonać jak nie perfidnym krętactwem? Jest to częste kłamstwo takich sekciarzy jak wy, dawanie znaku równości między ewolucjonizmem a darwinizmem, i upraszczanie zjawisk złożonych. Darwin nie jest, wbrew powszechnemu przekonaniu, twórcą teorii ewolucji, a jedynie twórcą jednej z wielu teorii ewolucji. Tak na prawdę, pewne zaczątki ewolucjonizmu zaczęły się już formować w starożytności lub czasach prehistorycznych, kiedy ludzie zaczęli obserwować i dedukować logicznie że oni i świat przyrody nie są oderwanymi od siebie bytami, i mogą mieć wspólne korzenie i przodków, z czego uformował się system totemiczny który niegdyś obejmował cały świat, a dzisiaj zachował się szczątkowo w obu Amerykach, Azji i Australii. System totemiczny polegał na przekonaniu o pochodzeniu człowieka od określonego zwierzęcego przodka, i choć wówczas przekonania te miały jeszcze formę mocno irracjonalną, to wykazywały już pewien logiczny schemat, zauważalny wspólny pierwiastek między ludźmi a ssakami i innymi zwierzętami. Twórcą nowożytnym usystematyzowanej teorii ewolucji był zaś Lucilio Vanini, włoski filozof i teolog żyjący na przełomie XVI-XVII wieku, spalony na stosie w Tuluzie przez takich jak ty @GvD, czyli zjudaizowanych ludzi nienawidzących prawdy. To właśnie w judaizmie pojawia się pierwszy wyraźny postulat separacji człowieka od świata natury, bo już w księdze rodzaju Bóg osobno stworzył naturę, i osobno człowieka którego w tej naturze potem sztucznie umieścił, co do dzisiaj niesie ze sobą różne negatywne implikacje począwszy od egoizmu i szowinizmu względem natury i względem innych ludzi. Idźmy jednak dalej, czyli już na początku XIX wieku mamy poprzedzającego K. Darwina, francuskiego uczonego, Jean Baptiste de Lamarck, który stworzył konkurencyjny i opozycyjny dla darwinizmu, lamarkizm, nurt w ewolucjonizmie zasadniczo odmienny od darwinizmu a zasadzający się nie na doborze naturalnym, a na celowych zmianach zachodzących w organizmach pod wpływem otoczenia (np. niedźwiedź polarny przybiera biały kolor futra pod wpływem klimatu w którym przychodzi mu żyć). A w dalszej kolejności po Vaninim, Lamarku, i Darwinie mamy jeszcze August Weismanna i jego neodarwinizm, H. Spencera i spenceryzm, łysenkizm, neolamarkizm i mnóstwo innych różniących się od siebie systemów.
Tak że kłamiesz misiu, kłamiesz aż ci się uszka czerwienią i nosek rośnie. Celowo zrównoujesz ewolucjonizm li tylko z klasycznym darwinizmem by łatwiej było ci go zaatakować i obalić, ale w tej krytyce widać że nawet klasycznego darwinizmu nie ogarniasz rozumem, a co dopiero mówić o lamarkizmie czy spenceryzmie.
Poza tym tak na marginesie, ludzie propagujący te teorie nigdy nie ukrywali że są to teorie, a teoria zasadniczo różni się od dogmatu tym, że jest to zbiór otwarty ma modyfikacje a więc sprzyjający podejściu krytycznemu, zaś wasze jewrejskie dogmaty to zbiory zamknięte, co zasadniczo nie sprzyja używaniu mózgu bo jak coś masz wyklepane na kamiennej tablicy i zabrania ci się tego kontestować, to niby jak masz w sobie rozwijać krytyczny i analityczny umysł?
god vs devil napisał:
Przyznasz chyba Azyren, że jest to tak głupia teoria, że nawet nie łyknęłyby jej młode pelikany. Objaśnię dwa podstawowe paradoksy tej teorii.
Nie, nie przyznam. Głupia to jest wasza żydowska książeczka z gadającymi wężami i kobietą wyhodowaną z wyrwanego żebra, niczym pleśń na serze.
god vs devil napisał:
Pierwszym jest prędkość z jaką rozszerzał się Wszechświat. Według dzisiejszych informacji w wikipedii rozmiar Wszechświata to 91-93 mld lat świetlnych, a jego wiek to 13,82 mld lat. W momencie zakładania tematu "Młody wiek Ziemi" na forum prawda2, w wikipedii rozmiar wszechświata wynosił 92 mld lat. Obliczmy teraz średnią prędkość z jaką rozszerzał się Wszechświat. W tym celu dzielimy 92 mld przez 13,82 mld. Otrzymujemy wynik: 6.657018813314038. Po zaokrągleniu wyniku do dwóch miejsc po przecinku otrzymujemy 6,66. Ciekawa liczba, prawda? Oznacza to, że od momentu wielkiego wybuchu średnia prędkość rozszerzania się wszechświata wynosiła ponad sześciokrotność prędkości światła. Co prowadzi do sprzeczności, gdyż według teorii względności Einsteina nic nie może się poruszać szybciej od prędkości światła.
1. Nie wiemy jakie prawa rządzą nicością, nie możemy więc wyrokować że wszechświat rozszerzający się na nicość musi reagować według tych samych praw fizyki co obiekty wewnątrz tego wszechświata. Szczerze mówiąc nie znam się na astro-fizyce, ale to całkiem logiczne że poza wszechświatem prawa fizyki nie istnieją w takiej formie jak we wszechświecie.
2.Skoro już powołujesz się na wiki, to i jak tak uczynię, a piszą w niej tak:
wikipedia napisał:
Średnica widzialnego Wszechświata (przy przyjęciu pojęcia współrzędnych współporuszających się) to ok. 91–93 miliardów lat świetlnych[a] (ok. 28 miliardów parseków), czyli 8,8×1026 metrów[5][b]. Nie da się określić rozmiarów całego Wszechświata – możliwe, że jest nieskończony[6]. Obserwacje naukowe oraz rozwój teorii fizycznych doprowadziły do wnioskowania o składzie i ewolucji Wszechświata.
I po raz kolejny widać jak KŁAMIESZ I MANIPULUJESZ perfidny oszuście, wyrywając wygodne tobie informacje z kontekstu by potwierdzały one wyznaczone z góry założenia.
3. Swoich obliczeń z których wyszło ci że świat rozszerza się w tempie 6,66 mld lat św. dokonałeś na podstawie założenia że 93 mld lat św. to średnica wszechświata, a tym czasem mamy tutaj do czynienia z zupełnie inną skalą, co widać wyżej w drugim zakreślonym fragmencie. Tzw. Współrzędne współporuszające się nie są tym samym co średnica, ERGO: Twoje wyliczenia o kant dupy można rozbić.
Drugim paradoksem jest samoistne powstanie komórki biologicznej. Według oficjalnej nauki najbardziej skomplikowaną strukturą stworzoną przez człowieka jest wahadłowiec kosmiczny. Najprostsza komórka biologiczna jest o wiele bardziej skomplikowaną strukturą - tak skomplikowaną, że współczesna nauka nie rozumie całkowicie wszystkich procesów w niej zachodzących, jak np. kodowanie białek czy replikacja. Gdyby twierdzono, że wahadłowiec powstał samoistnie ludzie by nie uwierzyli i słusznie. No ale fakt, że pierwsze komórki, które są o wiele bardziej złożone niż wahadłowiec, powstały dzięki ślepemu szczęściu, ludzie jakoś wierzą, bo myślą, że jest to poparte nauką. Nic bardziej mylnego. Z naukowego punktu widzenia samoistne powstanie komórki jest niemożliwością.
[...]
Teoria ewolucji zakłada, że podstawowe struktury budulcowe komórek powstały niezależnie od siebie i spotkały się w jednym miejscu i czasie, aby stworzyć pierwszą formę życia. Trzeba mieć naprawdę sporo wyobraźni, aby w to uwierzyć. Omawiam tu przypadki pojedynczych komórek. Chcę tu jeszcze nadmienić, że w przyrodzie nie spotkamy organizmu dwu, trzy czy nawet 1000-komórkowego. "Najprostszy" organizm wielokomórkowy to toczek, który składa się z około 50000 komórek . I gdzie są niby te formy przejściowe, o których głosi teoria ewolucji? Wiem, wiem... Nie przetrwały próby czasu i wyginęły.
Znowu manipulujesz. Nikt nie twierdzi że samoistne powstanie struktur bardziej skomplikowanych niż najbardziej skomplikowane wytwory człowieka jest niemożliwe, a przykładem jest choćby i sam wszechświat, przykładem są rafy koralowe, czy kopce termitów od których ludzi uczą się planowania przestrzeni miejskiej!
Resztą twoich wypocin (tą z protokołami) zajmę się później, bo i tak straciłem ok 30 min. na napisanie tego posta, a i tak pewnie nic nie wskóram, bo na tak ciężki przypadek to trudno cokolwiek zaradzić.
god vs devil napisał:
Nadal Azyren wierzysz, że satelity są w stanie wytrzymać temperatury rzędu 2000 stopni Celsjusza?
Nie, wierzę w pustynnego kapryśnego bożka Izraela i gadające węże. Idź się obrzeżaj oszołomie, przecież w Biblii jest napisane że Jezus się obrzezał i że tak się czynić powinno, więc na co czekasz? Stary, tak w Biblii piszą!!! Na co jeszcze czekasz?
Coś takiego mógł napisać wyłącznie osobnik niespełna rozumu.
Szczególnością myślenia takiego osobnika, jest przekonanie, że ci, z którymi przyszło mu się stykać, z założenia są głupsi od niego. I nie ma siły na tym swiecie, która mogłaby temu zaradzić.
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 1303
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 08:49, 20 Kwi '17
Temat postu:
GvD napisał:
Cytat:
Zapytaj SciFuna (...) jakim cudem atmosfera ziemska obraca się wraz z ruchem obrotowym Ziemi,
(chyba miałeś na myśli jak to jest, że pewne górne warstwy atmosfery się obracają, bo drogę jaką przeszliśmy by dojść do odpowiedzi, dlaczego nie ma huraganów na równiku to jeszcze pamiętasz, prawda?)
Wprawdzie nie wiem jakie "cuda" na podorędziu ma ten cały goguś- Sci_Fun (bądź co bądź cudak z niego niezgorszy), ale po co pytać klauna cyrkowego o zasady działania armaty, kiedy wszak można zrobić prosty test i samemu się przekonać, racja?
Swoją drogą ciekawe, jak wracasz do eksperymentów które zostały już przeprowadzone... Czyżbyś oczekiwał innego rezultatu??
Pytanie czy to rozumiesz i potrafisz przyznać, że twój zarzut o huraganowe wiatry na równiku jest wyssany z palca, a zatem odwołać potrafisz to co mówiłeś (najpierw, że prędkość musiałaby być olbrzymia, równa ok. 1666 km/h [pominąłeś elementarne tarcie], potem zjechałeś, że co prawda tarcie spowodowałoby pewną prędkość obrotową atmosfery, ale tylko blisko ziemi [nie wiem czy ogarniasz, że takie tarcie występowałoby także pomiędzy drobinami powietrza: tymi niżej i tymi wyżej, co w efekcie... no, dokończ, jeśli możesz..]
To jak, zdążyłeś ( ) już wykonać prosty test z obracającą się kulą zanurzoną w oleju? Czy kula kręciła się dostatecznie długo aby poruszyć ostatecznie cały olej [w głowie] ?
_________________ w_Królestwie_TV http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 »
Strona 1 z 9
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów