Historia człowieka od zawsze nierozerwalnie łączy się z używkami
wszelkiego rodzaju - szamani na grzybach, browary sumerow etc etc. generalnie jest
to prosta sprawa - zrobic wszystko by nie byc trzezwym. alkohol, dragi, leki
- niewazne. ucieczka od czesto przykrej rzeczywistosci.
czytajac temat, po krotkiej analizie mozna stwierdzic kto jest w jakiej
fazie uzaleznienia.
sam stosowalem niektore argumenty za tzw 'poszerzaczami swiadomosci' ,
wyzszosci trawy nad alkoholem etc etc.
po osmiu latach cpania wszystkiego co mi w rece wpadlo, nastepnie po
dluuugiej terapi i dwoch latach abstynencji stwierdzam - narkotyki ZNIEWALAJA
czlowieka, rujnuja go dajac mu w zamian iluzje (illuminacje
) rzeczywistosci.
Udalo mi sie wysc z tego szamba, dzieki ciezkiej pracy i ogromnej determinacji,
ale jestem nielicznym przypadkiem - chu..j ze skromnoscia, dziesiatki moich
znajomych gryzie piach, inni grzeja cele. fakt - nie kazdy wpada w to gowno
popalajac se trawke, ale takie przypadki to imho granica bledu statystycznego.
btw. hodowla konopii - chemiczna trawa w mojej definicji to konopia GMO o
roznej zawartosci thc, czasu dzialania, przyswajania, rodzaju (delta3, delta8)
takze mysle ze w ten sposob nalazey rozumiec pojeci chemii w trawie. a to ze
do suszu dodaje sie odpady poprodukcyjne z amfy czy heroiny to inna sprawa.
palil ktos z was kiedys amfe? wchlania sie szybciej niz przez sluzowke nosa.
odpady po heroinie przyzwyczjaja potencjalnych klientow mafi do 'zabawy'
ciezszego kalibru.
jeszcze a propo skutkow ubocznych cpania:
trawa - shizy, zaspol amotywacyjny (lenistwo?), luki w pamieci, ubogie
slownictwo,
ogolenie spadek formy fizycznej. aha, no i tiki nerwowe.
lsd, grzyby - trwale 'nadwyrezenie' percepcji, zmasakrowana watroba
kodeina - silne uzaleznienie fizyczne + zespol abstynencyjny (tzw skrety -
masakra:/), wplywa destrukcyjnie na blednik, odpowiedzialny (chyba) za
korelacje psycho-ruchowa (zaburzenia rownowagi etc)
amfetamina, xtc - najgorsze gowno w moim przekonaniu - trwale i niodwracalne
uszkodzenia w mozgu, zaburzenia psychotyczne, poza tym wyplukuje wapn z
kosci zebow (syndrom 'zebow w portmonetce')
poza tym ogolnie zaspol nalogowej kontroli emocji - ludzie dzieki obecnej
kulturze sa nastawieni na natychmistowy efekt:
jesli cos boli to ma przestac natychmiast i cyk - lykam jakis specyfik,
jesli sukces to tez natychmiastowy (via reklama)
kup produkt, cyk, masz poczucie(!) szczescia
tak samo z emocjami- jestem smutny, cyk, biore i jestem happy...
chyba tyle... jak sobie cos przypomne to napisze:D